Obrona

[RainSong]

Tak się złożyło, że będę bronić się dopiero pod koniec września lub na początku października. Prawie wszyscy z kierunku się już obronili i z tego co wiem jestem jedyną osobą od mojej promotorki która się jeszcze nie broniła, a co za tym idzie będę jedyną osobą na obronie.
Wiadomo, że zwykle przed obroną wręcza się komisji kwiaty czy inne prezenty, tylko że jeśli broniło się 20 osób naraz, to składali się po 10 złotych i kupowali bukiety. I co ja mam zrobić? Wywalić 100zł czy więcej na kwiaty dla całej komisji, czy wypada że wręczę kwiaty tylko swojej promotorce? Na 99% będzie ona jedyną kobietą w komisji. Poza tym średnio mi się widzi że mam sama wręczać kwiaty starszym facetom, jak zbiera się grupa i razem wręczają to jakoś inaczej to wygląda.
Co o tym myślicie? Czy wypada dać kwiaty tylko promotorce a resztę komisji "olać"?

[mantas]

moim zdaniem nie wypada.

[Veredise]

Moim zdaniem też nie wypada, ale to nie muszą być nie wiadomo jakie bukiety! Ja na mojej obronie też byłam sama i kupiłam 2 x po jednym słoneczniku i raz 3 słoneczniki (dla promotora), ładnie przybrane itp. i zapłaciłam jakieś 45 zł więc nie tragicznie. A wyglądało to fajnie i oryginalnie, w ogóle nie "biednie". Poza tym zawsze możesz rozważyć bukiet dla promotorki a dla panów np jakieś bomboniery ładnie zapakowane. Na promocji można kupić naprawdę porządne już za 15-20 plus bukiet dla promotorki góra 30 zł i się zmieścisz w 55-60 zł, a nie ponad 100 zł.

[beatiska]

ja sie broniłam sama z koleznka, złozyłysmy sie po 150zł i nie ma, że boli. Bardzo mnie denerwuje ten zwyczaj

[Nyaa]

Napisane przez beatiska

ja sie broniłam sama z koleznka, złozyłysmy sie po 150zł i nie ma, że boli. Bardzo mnie denerwuje ten zwyczaj

150 zł?!

Ja byłam sama na obronie ( broniłam się chyba jako ostatnia z roku, bo z rocznym opóźnieniem ). Dla członków komisji kupiłam po jednej dużej róży, a dla pani promotor bukiet. Wydałam na to ok. 50 zł.

Tylko, że wręczyłam je dopiero po obronie, a nie przed.

[mpt]

To już lepiej nie dać nikomu, jeśli Ci żal, niż dać tylko promotorce. Kup bomboniery dla wszystkich i po problemie. Kwiaty to tylko kłopot, w czasie obron są ich stosy i nie ma co z nimi robić. Ja bym jednak wybrała mniejsze, ale lepsze czekoladki niż byle co za 10 zł. Czasem trzeba się liczyć z wydaniem stówki.

[mm444]

Treść usunięta

[beatiska]

Napisane przez Nyaa

150 zł?!

Ja byłam sama na obronie ( broniłam się chyba jako ostatnia z roku, bo z rocznym opóźnieniem ). Dla członków komisji kupiłam po jednej dużej róży, a dla pani promotor bukiet. Wydałam na to ok. 50 zł.

Tylko, że wręczyłam je dopiero po obronie, a nie przed.

nie przypominaj mi, bo mnei tez to wkurzyło, aufałam kolezance, zeby cos kupiła, to kupiła 3 bukiety po 65 zł i upominki.... Gdybym wiedziała, to bym sama to taniej zalatwiła. To była własnie moja najdroższa obrona... Dlatego też to z niesmakiem wspominam. u mojej kolezanki na uczelni, promotorzy zabronili wręcz kupownia kwiatów. I to jest fajne

[pierniczek_]

Ja bym w ogóle nie kupowała kwiatów, szczególnie, że jesteś sama. Zwyczaj dziwny, bo według mnie bukiety facetom powinno się dawać przy większych uroczystościach, jak np. rozdanie dyplomów, a nie po egzaminie. Ty się wykosztujesz, a oni nie będą mieli, co z tymi wiechciami zrobić, tylko będą im gdzieś tam usychać.
Jak już się wszyscy rozejdą, idź do promotorki do jej pokoju i tam tak bardziej osobiście podziękuj jej za pomoc i daj kwiaty albo czekoladki.

[beatiska]

faceci bewnie wzięliby bukity i wreczyli swoim żonom

[PinkyDoll]

Napisane przez RainSong

Tak się złożyło, że będę bronić się dopiero pod koniec września lub na początku października. Prawie wszyscy z kierunku się już obronili i z tego co wiem jestem jedyną osobą od mojej promotorki która się jeszcze nie broniła, a co za tym idzie będę jedyną osobą na obronie.
Wiadomo, że zwykle przed obroną wręcza się komisji kwiaty czy inne prezenty, tylko że jeśli broniło się 20 osób naraz, to składali się po 10 złotych i kupowali bukiety. I co ja mam zrobić? Wywalić 100zł czy więcej na kwiaty dla całej komisji, czy wypada że wręczę kwiaty tylko swojej promotorce? Na 99% będzie ona jedyną kobietą w komisji. Poza tym średnio mi się widzi że mam sama wręczać kwiaty starszym facetom, jak zbiera się grupa i razem wręczają to jakoś inaczej to wygląda.
Co o tym myślicie? Czy wypada dać kwiaty tylko promotorce a resztę komisji "olać"?

Nie wypada - iść bez niczego...
ja kupiłam na obronie 3 bukiety
wyszło jakies 12o zł

[Gacuchna]

nie wiem, czemu się przyjęło, żeby dawać kwiaty promotorom i członkom komisji... już nie mówiąc o prezentach (to już jest nie na miejscu, jeśli się czepiać savoir vivre'u)
ja przy obronie licencjatu składałam się z innymi na kwiaty i przypadło mi wręczenie bukietu przewodniczącej komisji - była w szoku ;p
to na pewno nie jest twój obowiązek, a jeśli chcesz dać kwiaty jednak, to nie płać za nie nie wiadomo ile - niewielkie, symboliczne bukiety wystarczą. bombonierki dla panów to też całkiem dobry pomysł.
powodzenia na obronie!

[chuda89]

Co prawda nie miałam tego kłopotu bo moja obrona (licencjatu) była w formie testu i było nas 60 osób na sali, ale na moje to trochę nie na miejscu:

1) Dawać "coś" tylko jednej osobie z komisji
2) Wydawać nie wiadomo ile na kwiaty i inne dup'erele

Na maturze też była komisja i co ? Też kupowaliście bukiety za nie wiadomo ile ?

[RainSong]

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Teraz zastanawiam się nad 2 opcjami:
Wręczyć promotorce kwiaty, a pozostałym 2 osobom w komisji jakieś bombonierki,
lub nie wręczyć nic nikomu.
Strasznie mnie to irytuje że obrona trwa 3 minuty, a miałabym wykosztować się na prezenty dla komisji, jednak nie chcę zrobić jakiejś strasznej wtopy.
Poza tym na obronę nie wejdę z tymi wszystkimi prezentami jeśli je kupie, tylko dopiero po obronie, więc nie miałabym nawet gdzie ani komu zostawić tych rzeczy...
Ehh nie dość że uczelnia życzy sobie na dyplom 60zł, jeszcze prace wydrukować w kilku egzemplarzach i 2 oprawić, i jeszcze jakbym miała coś kupować całej komisji to wydatek 150zł jak nic, a nie za bardzo stać mnie na to...

[zollla]

Co prawda ja nie miałam jeszcze obrony, ale już teraz wiem, że nie zamierzam nigdy nikomu dawać kwiatów/prezentów jeśli nie będę miała ochoty/bo tak wypada...
Ludzie sami sobie stwarzają takie dziwne sytuacje - bo nie wypada. Mam to w nosie jeśli ktoś naprawdę mi pomorze, promotor, recenzent albo ktoś z laby to owszem, ale to z własnej woli.
No bo po co wręczać kwiaty obcym w sumie ludziom a w myślach ' ja pitole ile wybuliłam kasy' a na dodatek tej osobie to wisi bo zwiędną?

[velara]

Moim zdaniem najlepiej jeśli wszyscy członkowie komisji dostaną to samo. Jeśli masz ograniczone wydatki kup chociaż po jednej róży, albo po bombonierce. A jeśli chcesz się bardziej odwdzięczyć promotorce możesz kupić jakiś drobny upominek i wręczyć jej go jak już komisja się rozejdzie, np. w jej pokoju. Ale tak się robi jak jest więcej osób, wtedy można się złożyć. A jesteś pewna, że będziesz sama na obronie? Może Twoja promotorka ma jeszcze studentów z innego kierunku, którzy bronią się w tym samym czasie?