intercyza przed ślubem

[KNITTEL]

Witam!

Podzielę się z Wami problemem bo szukam bezstronnej opinii.
Ja i on mamy po 28 lat i jesteśmy ze sobą od liceum (on jest moim pierwszym chłopakiem).

Zaręczyliśmy się w ubiegłym roku a przyszłym ma być ślub. Parę tygodni temu mój narzeczony powiedział mi że przed ślubem z nim mam podpisać intercyzę.

Z jednej strony jest to uzasadnione bo on prowadzi swoją firmę. W chwili obecnej on zarabia dużo więcej niż ja i uważa że intercyzy mogłoby nie być tylko w przypadku, gdy zarabiamy po równo.

Z drugiej strony jeśli jest się kobietą to trzeba to przyznać ale jesteśmy w dużo bardziej niekorzystnej sytuacji niż mężczyźni. Jeśli mamy założyć rodzinę prawdopodonie będę musiała przez jakiś czas zrezygnowac z kariery zawodowej (mamy w planach 2 dzieci) i stawia mnie to w bardzo niekorzystnej sytuacji - mój mąż się dorabia, a ja w tym czasie nie

Ja sama jestem ZA związkiem partnerskim ale do momentu założenia rodziny. Do tej pory wogóle nie rozmawialiśmy na ten temat, a pieniądze nigdy nie były w naszym związku tematem (dopiero parę tygodni temu dowiedziałam się że mój narzeczony zarabia aktualnie dokładnie 8 razy tyle co ja - możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie). Wiem, że po jego stronie jest to uzasadnione ale jakoś strasznie jest mi z tym źle. Ja tego papieru nie chcę podpisać

[Kiki van Goth]

spójrz na to z innej strony - incercyza, jeżeli facet ma swoją firmę, chroni Cię przed ewentualnymi wierzycielami, w razie coś nie wyjdzie.

działalność to ryzykowna sprawa, nigdy nie wiadomo, co wyjdzie.
jeżeli mężowi powinie się noga, a nie macie intercyzy, to długi przechodzą na całą rodzinę,a nie tylko na niego.
to tak prawnie, bo w rzeczywistości domyślam się, że i tak pomagalibyście sobie nawzajem.
jak znacie się tyle lat,a facet nigdy nie dawał sygnałów, że ma problem z dzieleniem się pieniędzmi, jest skąpy czy cwany, to nie masz się czego obawiać.

poza tym, jeżeli Wasze pieniądze będzie chronić intercyza, to Ty możesz otworzyć oddzielną, niezależną firmę, w razie mężowi nie wyjdzie - jest zabezpieczenie, a Ty jesteś 'nieściągalna', jako odrębna jednostka finansowa.
zastanowiłabym się nad tym spokojnie, zamiast panikować, że to objaw braku zaufania.

[nenowka152900]

Kiki dobrze mówi na dodatek jeśli (tfu tfu tfuuuu) kiedyś się rozstaniecie będziesz miała prawo do alimentów. Możesz też ustalić z mężem aby otworzyć jakiś fundusz na dzieci a może i nawet na Ciebie? Skoro dużo zarabia to nie powinno to być dla niego problemem.

[lady17]

A czemu zakładasz dwa wątki o tym samym?

[leuwen]

Napisane przez lady17

A czemu zakładasz dwa wątki o tym samym?

No właśnie czemu?

[KNITTEL]

Myślałam że jeden się nie założył więc napisałam jeszcze raz. Proszę o usunięcie tego wątku.

[evela28]

a on też taki mądry w innych sprawach
podejmie się opieki nad dzieckiem, weżmie tacierzyński, pomaga ci w domowych obowiązkach

jego argument wcale nie mówi o twoim zabezpieczeniu w razie długów ale zupełnie odwrotnie wara od mojej kasy

jak będzie wyglądał wasz budżet domowy dokładacie się po równo, tyle że jego będzie stać na wakacje w Tajlandi a ciebie nie

coś mi tu śmierdzi, lepiej wyjaśnić to przed ślubem

[201607110949]

Napisane przez KNITTEL

W chwili obecnej on zarabia dużo więcej niż ja i uważa że intercyzy mogłoby nie być tylko w przypadku, gdy zarabiamy po równo.

Eeee.... To znaczy, że gdybyście zarabiali po równo to ok, bo wtedy mogłabyś wydawać na co chcesz, a skoro zarabiasz mniej, to on podejrzewa, że brałabyś kasę od niego "na głupoty" bo Twoja pensja nie starczy a przyzwyczaił się tak do swoich zarobków, że woli sobie odkładać na swoje wydatki do skarpetki? Intercyza w pewnych przypadkach jest uzasadniona, ale takie tłumaczenie jakie zaserwował jest dla mnie po prostu niezrozumiałe i trochę burackie.

[normalnyFacet]

podpisz to tylko papierek..

no chyba, że nie chcesz podpisać bo w przyszłości będziesz chciała go obskubać

[leuwen]

Napisane przez normalnyFacet

podpisz to tylko papierek..

no chyba, że nie chcesz podpisać bo w przyszłości będziesz chciała go obskubać

Jaja sobie robisz czy serio piszesz?

[cava]

Witam!

Podzielę się z Wami problemem bo szukam bezstronnej opinii.
Ja i on mamy po 28 lat i jesteśmy ze sobą od liceum (on jest moim pierwszym chłopakiem).

Zaręczyliśmy się w ubiegłym roku a przyszłym ma być ślub. Parę tygodni temu mój narzeczony powiedział mi że przed ślubem z nim mam podpisać intercyzę.

Z jednej strony jest to uzasadnione bo on prowadzi swoją firmę. W chwili obecnej on zarabia dużo więcej niż ja i uważa że intercyzy mogłoby nie być tylko w przypadku, gdy zarabiamy po równo.

Z drugiej strony jeśli jest się kobietą to trzeba to przyznać ale jesteśmy w dużo bardziej niekorzystnej sytuacji niż mężczyźni. Jeśli mamy założyć rodzinę prawdopodonie będę musiała przez jakiś czas zrezygnowac z kariery zawodowej (mamy w planach 2 dzieci) i stawia mnie to w bardzo niekorzystnej sytuacji - mój mąż się dorabia, a ja w tym czasie nie

Ja sama jestem ZA związkiem partnerskim ale do momentu założenia rodziny. Do tej pory wogóle nie rozmawialiśmy na ten temat, a pieniądze nigdy nie były w naszym związku tematem (dopiero parę tygodni temu dowiedziałam się że mój narzeczony zarabia aktualnie dokładnie 8 razy tyle co ja - możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie). Wiem, że po jego stronie jest to uzasadnione ale jakoś strasznie jest mi z tym źle. Ja tego papieru nie chcę podpisać
Zasady wysyłania wiadomości

Aha. Czyli facet się sypnął nieopatrznie.
Nie chodzi o zabezpieczenie Ciebie i przyszłych dzieci przed ewentualnymi długami jak dobrodusznie sugerowała KIKI, tylko skąpiradło pokazało swoją prawdziwą twarz.

KNITTEL- podpisz intercyzę, ale NAJPIERW idź z nią do DOBREGO prawnika - opłącanego przez Cibie bo prawnik zawsze będzie dbał o interes tego kto mu płaci!!!, specjalizującego się w takich sprawach i niech on Ci tą intercyzę sprawdzi i dopisze jej brzmienie w taki sposób, zeby nie groziło nigdy tobie ani Twoim dzieciom:
- pozostawanie na łasce męża i wydzielanie przez niego "głodowych racji" czy szantazowanie/wymuszanie finansowe na Tobie czy dzieciach "chodzenia jak Wam zagra"
- ubóstwo w momencie kiedy maz za swoją kasiorke szaleje na malediwach czy w innych badenbaden a wy zyjecie tylko z twojej pensji bo co wasze to jego a co jego to od tego wara.
- w razie rozwodu zostajesz tylko z tą częścią majtki którą nominalnie wypracowałaś
- pozostajesz bez wsparcia finansowego w razie utraty pracy, w wypadku ciąży i pozostania z dziećmi w domu, choroby czy kalectwa.


Nie podpisuj niczego, czego nie zatwierdzi Twój prawnik i nie zaręczy, ze jest to sprawiedliwe z punktu widzenia wspólnoty małżeńskiej, że chroni obie strony ale tez obie strony w sposób sprawiedliwy (co nie znaczy tylko z tego co same zarobią, w małżeństwie liczy sie nie tylko wkład finansowy!) będą korzystały z dóbr wypracowanych w małżeństwie.
Nie podpisuj niczego pod wpływem impulsu czy nacisków emocjonalnych w stylu "jakbyś mnie kochała to byś podpisała". Podpisz tylko przy adwokacie jeśli adwokat stwierdzi ze jest wszystko w porządku i nie ma tam żadnych kruczków prawnych.

[normalnyFacet]

Napisane przez leuwen

Jaja sobie robisz czy serio piszesz?

z tym wersem pod spodem to żart oczywiście ale to 1 na serio

[monik.a]

Dziewczyny dobrze piszą, taka intercyza ma też na celu zabezpieczenie Ciebie, ale upewnij się, że jest korzystna. Przeanalizuj zachowanie narzeczonego, jeśli nie wykazywał się nadmiernym skąpstwem itd. itp. to chyba nie powinnaś się obawiać o swoją przyszłość.

[elkiza81]

Daj sobie czas do namysłu, ale najpierw przeanalizuj treść intercyzy z dobrym prawnikiem.

[jolanp]

Jeśli jedna ze stron ma duży majątek to raczej normalna praktyka. Mnie to raczej nie dziwi. Miłość i zaufanie to jedno... ale wiesz... papier to zawsze papier

[Muszka Owocowka]

Napisane przez Kiki van Goth

spójrz na to z innej strony - incercyza, jeżeli facet ma swoją firmę, chroni Cię przed ewentualnymi wierzycielami, w razie coś nie wyjdzie.

działalność to ryzykowna sprawa, nigdy nie wiadomo, co wyjdzie.

Dobrze Kiki mówi. Jeżeli TŻ ma firme to najlepszym wyjściem jest podpisanie intercyzy, bo jak coś się stanie to z ciebie też bedą ściągać długi Przez intercyze jesteś bezpieczna.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:14 ----------

Napisane przez cava

Aha. Czyli facet się sypnął nieopatrznie.
Nie chodzi o zabezpieczenie Ciebie i przyszłych dzieci przed ewentualnymi długami jak dobrodusznie sugerowała KIKI, tylko skąpiradło pokazało swoją prawdziwą twarz.

KNITTEL- podpisz intercyzę, ale NAJPIERW idź z nią do DOBREGO prawnika - opłącanego przez Cibie bo prawnik zawsze będzie dbał o interes tego kto mu płaci!!!, specjalizującego się w takich sprawach i niech on Ci tą intercyzę sprawdzi i dopisze jej brzmienie w taki sposób, zeby nie groziło nigdy tobie ani Twoim dzieciom:
- pozostawanie na łasce męża i wydzielanie przez niego "głodowych racji" czy szantazowanie/wymuszanie finansowe na Tobie czy dzieciach "chodzenia jak Wam zagra"
- ubóstwo w momencie kiedy maz za swoją kasiorke szaleje na malediwach czy w innych badenbaden a wy zyjecie tylko z twojej pensji bo co wasze to jego a co jego to od tego wara.
- w razie rozwodu zostajesz tylko z tą częścią majtki którą nominalnie wypracowałaś
- pozostajesz bez wsparcia finansowego w razie utraty pracy, w wypadku ciąży i pozostania z dziećmi w domu, choroby czy kalectwa.


Nie podpisuj niczego, czego nie zatwierdzi Twój prawnik i nie zaręczy, ze jest to sprawiedliwe z punktu widzenia wspólnoty małżeńskiej, że chroni obie strony ale tez obie strony w sposób sprawiedliwy (co nie znaczy tylko z tego co same zarobią, w małżeństwie liczy sie nie tylko wkład finansowy!) będą korzystały z dóbr wypracowanych w małżeństwie.
Nie podpisuj niczego pod wpływem impulsu czy nacisków emocjonalnych w stylu "jakbyś mnie kochała to byś podpisała". Podpisz tylko przy adwokacie jeśli adwokat stwierdzi ze jest wszystko w porządku i nie ma tam żadnych kruczków prawnych.

Intercyza dotyczy żony, a dzieci nie dotyczy, nie może zostawić dzieci bez wsparcia finansowego dopóki nie ukończą 18 lat i jak jeszcze się uczą (więcej niż 18 lat, na studiach są i nie pracują). Co z tego, że podpisze z żoną intercyze, nawet jakby się rozwiedli to i tak bedzie musiał płacić alimenty i tak.

Do prawnika niech pójdzie bo lepiej dwa razy coś sprawdzić niż później płakać z tego powodu.

Ale to teraz norma jak prowadzisz biznes to trzeba mieć tą rozdzielność majątkową. Mój TŻ ma zamiar założyć firmę w przyszłości więc ja mu sama papierek podsunę.

[33owieczka]

Też nie widze w intercyzie nic złego. Wiele lat prowadziłąm firme i wiem, jakie moga być wzloty i upadki. Dlatego intercyza chroni partnera, który np pracuje na stałej pensji od płącenia długów osoby prowadzącej firmę.
A dzieci? Nawet po rozwodzie bedzie miał obowiązek je utrzymywac (alimenty) i z tego co wiem są one obliczane zgodnie z zarobkami ojca.

Co do życia codziennego- skoro chcesz brać z nim ślub, to zakąłdam, że Go znasz i wiesz, czy jest typem dusigrodza, czy bez problemu bedziesz mogła liczuć, ze gdy Ty zajmiesz sie domem i dzicmi- On zdba o Ciebie Jeżeli nie jestes co do tego pewna- zastanów się czy aby dobrze Go znasz?

[TmargoT]

Napisane przez KNITTEL

Witam!

Podzielę się z Wami problemem bo szukam bezstronnej opinii.
Ja i on mamy po 28 lat i jesteśmy ze sobą od liceum (on jest moim pierwszym chłopakiem).

Zaręczyliśmy się w ubiegłym roku a przyszłym ma być ślub. Parę tygodni temu mój narzeczony powiedział mi że przed ślubem z nim mam podpisać intercyzę.

Z jednej strony jest to uzasadnione bo on prowadzi swoją firmę. W chwili obecnej on zarabia dużo więcej niż ja i uważa że intercyzy mogłoby nie być tylko w przypadku, gdy zarabiamy po równo.

Z drugiej strony jeśli jest się kobietą to trzeba to przyznać ale jesteśmy w dużo bardziej niekorzystnej sytuacji niż mężczyźni. Jeśli mamy założyć rodzinę prawdopodonie będę musiała przez jakiś czas zrezygnowac z kariery zawodowej (mamy w planach 2 dzieci) i stawia mnie to w bardzo niekorzystnej sytuacji - mój mąż się dorabia, a ja w tym czasie nie

Ja sama jestem ZA związkiem partnerskim ale do momentu założenia rodziny. Do tej pory wogóle nie rozmawialiśmy na ten temat, a pieniądze nigdy nie były w naszym związku tematem (dopiero parę tygodni temu dowiedziałam się że mój narzeczony zarabia aktualnie dokładnie 8 razy tyle co ja - możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie). Wiem, że po jego stronie jest to uzasadnione ale jakoś strasznie jest mi z tym źle. Ja tego papieru nie chcę podpisać

chyba mam de ża wu
już w podobnym wątku się wypowiadałam...

ja również mam podobne podejscie do ciebie.dla mnie dzielę z tobą całe życie to i również finansenie wyobrazam sobie podziału na MOJE I TWOJE w małżeństwie

[Clemence]

Napisane przez leuwen

Jaja sobie robisz czy serio piszesz?

Dokladnie..
niestety ja za intercyzą nie jestem.. takze nie wiem co Ci poradzic,bo mzoe dla niekjtolrych z tego powodu z kims prowadzic batalię jest bezsensu z drugiej ja bym w zyciu tego nie podpisala ale co wogole on mowi na ten temat?znikad sie to wzielo?

[Pohadka]

Jeśli Twój Tż chce rozdzielności majątkowej - bo właśnie taki jest skutek podpisania intercyzy zaproponuj mu rozdzielność majątkową z wyrównaniem dorobków.

Przeczytaj sobie art. 51(2)-51(5) kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Po ustaniu rodzielności majątkowej małżonek którego dorobek jest mniejszy (a więc hipotetycznie Ty) może żądać wyrównania dorobków przez np. zapłatę. Za dorobek każdego małżonka uważa się wzrost jego majątku po zawarciu umowy majątkowej (intercyzy).

Jednak najpierw rozważ jakie motywy nim kierują.

Powodzenia

[TmargoT]

Napisane przez Pohadka

Jeśli Twój Tż chce rozdzielności majątkowej - bo właśnie taki jest skutek podpisania intercyzy zaproponuj mu rozdzielność majątkową z wyrównaniem dorobków.

Przeczytaj sobie art. 51(2)-51(5) kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Po ustaniu rodzielności majątkowej małżonek którego dorobek jest mniejszy (a więc hipotetycznie Ty) może żądać wyrównania dorobków przez np. zapłatę. Za dorobek każdego małżonka uważa się wzrost jego majątku po zawarciu umowy majątkowej (intercyzy).

Jednak najpierw rozważ jakie motywy nim kierują.

Powodzenia

ciekwy spoósb.

mnie to zawsze zastanawia,jak to jest.
kobieta tworzy dom,rodzi dziecko,opiekuje sie nim,stwarza dobrą atmosferę mężowi,aby rozwijał firmę,a potem on zabiera wszystko.
to ,jakby sponsorowac studenta medycyny,jego praktykę,a potem on zabiera wszystko i odchodzi.
nie spieram się o majątki PRZED slubem,ale PO slubie sa ich wspólne
czy tak się buduje związek dwojga ludzi na dobre i na złe?

[kalincia]

Skonsultuj się z prawnikiem. Pogadaj z partnerem o jego motywach.

[33owieczka]

mnie to zawsze zastanawia,jak to jest.
kobieta tworzy dom,rodzi dziecko,opiekuje sie nim,stwarza dobrą atmosferę mężowi,aby rozwijał firmę,a potem on zabiera wszystko.
to ,jakby sponsorowac studenta medycyny,jego praktykę,a potem on zabiera wszystko i odchodzi.
nie spieram się o majątki PRZED slubem,ale PO slubie sa ich wspólne
czy tak się buduje związek dwojga ludzi na dobre i na złe?

Masz całkowita rację, JEDNAK to nie jest takie proste...
Załóżmy- koleś ma dziś firmę, włozył w nią swoja kasę czas, energię. Na dziś firma przynosi zysku X.
Chłopak bierze ślub, firma się rozwija, przynosi zysku X+Y. Jaka część tej kwoty jest nalezna żonie?Połowa X+Y? A niby czemu to On wypracowała X? Połowa Y? Ale przeciez, gdyby wcześniej latami chłopak nie wypracował X, Y byłoby duuuuuzo mniejsze.
Poza tym- chłopak rozwijajać firmę inwestuje, prawdopowodnie nie rzadko posiłkował sie kredytami, pożyczakami, brał w komis itp.... Gdy to straci niepracująca/zarabiajaca dużo mniej żona pokryje połowę? A może tylko częśc? Pytanie jaką? I cczy bedzie z tego powodu zadowolona? Raczej nie. A bez rozdzielności majątkowej jako żonie- u Niej tez moga upominac się zwrotu długo małzonka.

To nie jest łatwa sprawa.
Niestey.

Osobiście optuję za zdrowym podziałem. Wierze, że jeżeli dwoje ludzi się kocha- potrafią i kasa się podzielić.

[TmargoT]

Napisane przez 33owieczka

Masz całkowita rację, JEDNAK to nie jest takie proste...
Załóżmy- koleś ma dziś firmę, włozył w nią swoja kasę czas, energię. Na dziś firma przynosi zysku X.
Chłopak bierze ślub, firma się rozwija, przynosi zysku X+Y. Jaka część tej kwoty jest nalezna żonie?Połowa X+Y? A niby czemu to On wypracowała X? Połowa Y? Ale przeciez, gdyby wcześniej latami chłopak nie wypracował X, Y byłoby duuuuuzo mniejsze.
Poza tym- chłopak rozwijajać firmę inwestuje, prawdopowodnie nie rzadko posiłkował sie kredytami, pożyczakami, brał w komis itp.... Gdy to straci niepracująca/zarabiajaca dużo mniej żona pokryje połowę? A może tylko częśc? Pytanie jaką? I cczy bedzie z tego powodu zadowolona? Raczej nie. A bez rozdzielności majątkowej jako żonie- u Niej tez moga upominac się zwrotu długo małzonka.

To nie jest łatwa sprawa.
Niestey.

Osobiście optuję za zdrowym podziałem. Wierze, że jeżeli dwoje ludzi się kocha- potrafią i kasa się podzielić.

według prawa żona nie odpowiada za długi męża z działalności gospodarczej jeśli nie była współwłaścicielem,ani za inne długi jeśli nie złożyła podpisu na kredycie.

jeśli ktoś nie chce dzielić sie tym co ma niech nie bierze ślubu-po co mu papier?

[crippled]

Ja nie miałabym problemu z podpisaniem intercyzy
To nie jest coś, co odsuwa Cie od męża, bo skoro chce założyć z Tobą rodzinę to przecież oboje będziecie korzystać z tych pieniędzy. Nie sądzę żeby facet wypłacał Ci kieszonkowe.

[normalnyFacet]

Napisane przez TmargoT

ja również mam podobne podejscie do ciebie.dla mnie dzielę z tobą całe życie to i również finansenie wyobrazam sobie podziału na MOJE I TWOJE w małżeństwie

Margo... podpisanie intercyzy wcale nie oznacza, że muszą być oddzielne półki w lodówce bez przesady Jakbym miał działalność gospodarczą o dużym stopniu ryzyka to intercyza tylko chroni a nie dzieli.. bo zauważ, że przeciętnemu Kowalskiemu intercyza nie jest potrzebna bo nie widzi takiej potrzeby...

i proszę Cię nie łącz intercyzy z emocjami i uczuciami... Intercyza to sytuacja prawna a nie uczuciowa i jedno z drugim nie ma nic wspólnego rozumiesz?

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez crippled

Ja nie miałabym problemu z podpisaniem intercyzy
To nie jest coś, co odsuwa Cie od męża, bo skoro chce założyć z Tobą rodzinę to przecież oboje będziecie korzystać z tych pieniędzy. Nie sądzę żeby facet wypłacał Ci kieszonkowe.

No pewnie. O to właśnie chodzi Jak są pieniądze to wątpię aby taki mąż (czy żona) żałował pieniądze.. bo intercyza nie nakazuje przecież tego

Intercyza CHRONI a nie OGRANICZA.. zapamiętaj to Margo w końcu raz na zawsze

[TmargoT]

Napisane przez normalnyFacet

Margo... podpisanie intercyzy wcale nie oznacza, że muszą być oddzielne półki w lodówce bez przesady Jakbym miał działalność gospodarczą o dużym stopniu ryzyka to intercyza tylko chroni a nie dzieli.. bo zauważ, że przeciętnemu Kowalskiemu intercyza nie jest potrzebna bo nie widzi takiej potrzeby...

i proszę Cię nie łącz intercyzy z emocjami i uczuciami... Intercyza to sytuacja prawna a nie uczuciowa i jedno z drugim nie ma nic wspólnego rozumiesz?

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------



No pewnie. O to właśnie chodzi Jak są pieniądze to wątpię aby taki mąż (czy żona) żałował pieniądze.. bo intercyza nie nakazuje przecież tego

Intercyza CHRONI a nie OGRANICZA.. zapamiętaj to Margo w końcu raz na zawsze

dla mnie lub to nie tylko papier,ale i emocje.chcemy być razem na dobre i na złe,w zdrowiu i chorobie,a dzielimy się p równo w majątku i w biedzie.

jesli dla kogoś ślub to tylko papier,to po się żenić.?

[feelin_soo_me]

nie radzcie autorce udania sie do prawnika bo jak napisala w drugim watku ona sama nim jest. Nie pyta o wzgledy formalne ale chodzi jej o podejscie typowo ludzkie/emocjonalne.

[33owieczka]

Napisane przez TmargoT

według prawa żona nie odpowiada za długi męża z działalności gospodarczej jeśli nie była współwłaścicielem,ani za inne długi jeśli nie złożyła podpisu na kredycie.

jeśli ktoś nie chce dzielić sie tym co ma niech nie bierze ślubu-po co mu papier?

z tego co mi wiadomo- odpowiada.
Znalazłam coś takiego w necie:
http://animatek.w.interia.pl/wspolmalzonek01.html

W przypadku braku zawarcia pomiędzy małżonkami intercyzy, współmałżonków łączy/jak wspomniałem wyżej/, zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym, wspólnota majątkowa. W związku z tym współmałżonek osoby prowadzącej działalność gospodarczą może odnosić korzyści z tytułu prowadzenia przez współmałżonka tej działalności, ale ponosi także ryzyko związane z prowadzeniem powyższej działalności. Innymi słowy może także odpowiadać za długi powstałe w wyniku prowadzenia firmy przez współmałżonka. Wierzyciel może bowiem zażądać zaspokojenia swoich roszczeń z majątku wspólnego nawet wtedy gdy dłużnikiem jest jeden ze współmałżonków.

Sama lata prowadziłąm firmę i interesowałm się wówczas tymi kwestiami.

Dlatego sadze, że dla dwójki kochających się ludzi (a zakłądam, że tak jest skoro planują slub) intercyza jest fajnym pomysłem, bo dziewczyna pomimo niższych zarobków bedzie czerpałą zyski z firmy swojego chłopaka w zwyczajnym życiu, ale nie będzie w razie "awarii" ponosiłą odpowiedzialnościza Jego długi i jak chłopak pójdzie na dno, to sam, a nie ciągnąc Ją za sobą.
Dla mnie to przyzwoite i sama gdyby brałą slub- podpisywałabym intercyzę własnie z tego powodu.

[TmargoT]

Napisane przez 33owieczka

z tego co mi wiadomo- odpowiada.
Znalazłam coś takiego w necie:
http://animatek.w.interia.pl/wspolmalzonek01.html

Sama lata prowadziłąm firmę i interesowałm się wówczas tymi kwestiami.

Dlatego sadze, że dla dwójki kochających się ludzi (a zakłądam, że tak jest skoro planują slub) intercyza jest fajnym pomysłem, bo dziewczyna pomimo niższych zarobków bedzie czerpałą zyski z firmy swojego chłopaka w zwyczajnym życiu, ale nie będzie w razie "awarii" ponosiłą odpowiedzialnościza Jego długi i jak chłopak pójdzie na dno, to sam, a nie ciągnąc Ją za sobą.
Dla mnie to przyzwoite i sama gdyby brałą slub- podpisywałabym intercyzę własnie z tego powodu.

z tego co się orientuję to jakoś niedawno zmieniły się przepisy.a wiem,bo moja szwagierka była u adwokata dopytaując sie o długi męża prowadzącego działaność.on stwierdziła,że szwagierka nie musi pokrywac kosztów,jeślinie była współwłascicielem firmy,oraz konta firmowego.
musiała jedynie splacac dług zaciągnięty na zakup samochodu,gdzie złożyła podpis.

jak to wygląda od formalnej drogi-nie wiem.wiem,jak wyglądała sprawa bliskiej mi osoby