Proszę o pomoc w walce z bulimią

[Colazero_]

Mam 21 lat, choruje od 15 roku zycia, przedtem mi to nie przeszkadzało, teraz przybrało na sile. Z zewnątrz jestem normalna. Studiuję, bawię się, ale gdy zostaje sama to się zaczyna. Potrafię wydać dziennie koło 100 zł na jedzenie i alkohol. Gdy mi brakuje potrafię nawet ukraśc. Rzygam codziennie. Zdarza się raz, ale zdarzają się dni kiedy po prostu ż i rz. ( jak to nazywam żrę i rzygam). Tak jak dzisiaj. Potrzebuję pomocy. Chciałabym sie leczyć ale nie wiem , nie znalazłam żadnego darmowego osrodka. Wszystkie to takie gdzie biorą 100 za godzinna wizyte.Nie stac mnie. Cy zna ktoś na terenie warszawy jakies darmowe osrodki?

[esor]

ktoś Ci tu napewno da namiary, jestem z Krakowa wiec nie wiem, ale na 100% w Warszawie sa darmowi psychologowie Zycze powodzenia w walce z chorobą.

[Winky]

Napisane przez Colazero_

Potrafię wydać dziennie koło 100 zł na jedzenie i alkohol.

Wszystkie to takie gdzie biorą 100 za godzinna wizyte.Nie stac mnie. Cy zna ktoś na terenie warszawy jakies darmowe osrodki?

Potrafisz wydać dziennie 100zł na jedzenie, a nie masz 100zł na jedną wizytę w tygodniu? Dziwne.

[laura52872]

osoba która w tym nie jest nie zrozumie dlaczego mozna wiele oddac w trakcie napadu. Ja równiez jestem bulimiczką, mam 20 lat i trwa to u mnie od 6 lat, rowniez zaczelo mnie to meczyc jakis czas temu, okropne sa efekty i powikłania tej choroby. Jestem ze szczecina i znalazlam tutaj osrodek, który zajmuje sie m.in zaburzeniami odzywiania, jest to osrodek który współpracuje z NFZ wiec nic nie płacę. Zaczęło się od rozmowy z psychiatrą po kolejnej rozmowie dostałam leki psychotropowe, najlepsze efekty przynoszą sesje terapeutyczne w grupach ale niestety nie mam na nie czsu, studiuje i mam duzo nauki. Staram sie się bez tego walczyc.
Pozdrawiam , odezwij się