Dieta: precz ze słodyczami

[seemore]

Znalazłam nową diete. Już trzeci dzien nie jem słodyczy < jestem z siebie baaardzo dumna>. Mam zamiar sobie pozwolić tak hmm.. może jeden batonik z pyszną kawą w każdą niedziele. Dodam że poprzednio jadłam słodycze codziennnie. Moje odchudzanie polega tylko na zrezygnowaniu ze słodyczy. Czy mi to coś da? Ile? I po jakim czasie moge spodziewac się efektów?

[suzana]

to zalezy w jakich porcjach jadlas slodycze, jak Twoj organizm na nie reaguje itp. sama zobaczysz czy to cos da. jesli czulas, ze dostarczaja Ci nadmiaru kalorii, to Twoje ogranicznie powinno pomoc.

[smerfeta01]

ja również lubię bardzo słodycze, jem codziennie różne batoniki, chrupki, ale najbardziej lubię czekoladę niestety to odbija się na mojej wadze bo ciut przytyłam, no i również postanowiłam, że nie będę jeść słodyczy !!!!!! od DZISIAJ myślę, że to da jakieś efekty, bo ja zawsze gdy odstawiałam słodycze, to szybko traciłam na wadze. Zobaczymy jak będzie i tym razem i czy w ogóle wytrzymam

[yuk-ka]

Myślę, że ta Twoja dieta "anty-słodyczowa" może dać jakiś efekt pod warunkiem, że nie będziesz zastępować słodyczy innymi pustymi kaloriami i węglowodanami. Ja jestem zwolenniczką diety niskowęglowodanowej czyli zero słodyczy, pieczywa, ziemniaków, makaronów, ryżu itp.
Przydałby się też jakiś wysiłek fizyczny.

[suzana]

Yuka - ka nie chce zeby zabrzmialo to dziwnie, ale masz a avarcie moja ulubiona fotka

[seemore]

tzn. ja jadłam słodycze tak gdzieś hmm.. z jeden baton codziennie to minimum ale nie czułam żeby aż tak bardzo wplywało to na moją sylwetke.Po prostu waga mi coraz bardziej idzie w góre. Ogólnie to jest spoko tylko że mi nie pasuje tyłek. A moja kolezanka ktora tez miala dosc pokazny tylek przestala jesc slodycze ( nie je juz od wielkanocy tego roku) i naprawde wszyscy widza efekty. Teraz jest chudziutka. A nie wydaje mi sie (znając ją ) żeby wczesniej byla z tych co nie jedzą nic innego niz slodycze. Ja się tylko nią sugeruje. A i jeszcze jedno. Czy to jest lepsze jak np. zamiasta codziennej porcji slodyczy zje sie raz na jakis czas wegetarianke np.? albo hamburgera ewntualnie ? No i to jest własnie głupie boje sie nie przesadzic z odchudzaniem, ale teraz mam wrazenie ze za malo zrezygnowalam

[seemore]

a no wlasnie napisałam tego posta przed przeczytaniem tych waszych wszystkich, po prostu nie umiem tak sobie dobrac diety, tylko ze chodzi o to ze ja nie zapelniam tej pustki po slodytczach czym innym tylko po prostu jem tak jak dalej tyle ze bez slodyczy, jak mi cos slodycze pomogą tzn. ich brak to sie zajme resztą

[smerfeta01]

ja postanowiłam ograniczyć słodycze i zastąpić je owocami, ale też w niedużej ilosci, bo wiadomo zawierają cukier a niektóre np.banany są wysoko kaloryczne. Pozatym nie jem białego pieczywa, a na śniadanie obowiazkowo owoce+płatki+jogurt i szklanka mleka

[yuk-ka]

suzana - taka dupcia to moje marzenie i cel zarazem

[suzana]

Yuk-ka nie wierze ... keidys ta fotka tez mnie motywowala. teraz mam juz inne

[seemore]

no tak, wiem ze moze hamburger nie jest dobrym pomyslem, ale wegetarianka? czy ona jest dobra? po prostu musze czyms zastapic slodycze tak zeby mama sie nie skapla bo znowu powie ze jestem glupia i tak mi sie nie uda i nie bedzie miala najmnbiejszego zamiaru mi pomoc czy tez slownie wesprzeć.

[suzana]

brak aprobaty ze strony mamy jest dobijajacy, znam to na wlasnym przykladzie... nie daj sie, poradzisz sobie!

[Vivienne]

Hmm... Ja myslę, ze od samej rezygnacji ze słodyczy waga spadnie raczej nieznacznie i raczej bedzie stala w miejscu. Chyba dobrze bylob dodatkowo zrezygnowac z bialego pieczywa dodatkowo i dodac cwiczonka

[smerfeta01]

u mnie słodycze stanowią 1/3 jedzenia w ciągu dnia, więc zrezygnowanie z nich czyli postępy

[seemore]

a co ja mam jeść zamiast bialego pieczywa? a i jeszcze jedna hmm.. motywacja mój brat jest ode mnie cztery lata starszy i nie moge dopusicc by bylo tak dalej jak jest teraz ja 63 kg przy wzroscie 170 a on 70 kg przy wzroscie 186 juz sie ze mnie nabija ze niedlugo bede grubsza od niego, ale na fakt ze on odziedziczyl po chrzesnym super szybką przemiane materii tak ze mu nic nie zrobi hamburger zjedzony o 12 w nocy a ja tak nie mam to juz nie zwraca uwagi

[yuk-ka]

seemore - jeśli chcesz schudnąć i nie chodzić wiecznie głodna to jedz dużo chudego mięsa (kurczak, indyk gotowany lub pieczony), jajka na twardo, ser biały, ryby, czasami wędzone - białko syci. Do tego trochę warzyw najlepiej pomidory, ogórki, rzodkiewka, sałata, brokuły, fasolka szparagowa. No i pij dużo wody - jak zachce Ci się jeść wypij szklankę wody i zajmij się czymś, może uda się oszukać głód w ten sposób (mi czasami się udaje!)

[suzana]

a masz aktywny tryb zycia? moze uderzyc z tej wlasnie strony? dziewczyny dobrze Ci podpowiadaja. nie mozesz jesc tak jak brat, on jest chlopakiem i to starszym a Ty dziewczyna

[singielka1]

ja też już dawno postanowiłam zrezygnować ze słodyczy i nie jadłam ich chyba już ze 2 tyg jak nie lepiej, ale teraz znowu wracam...nie wiem czemu, ale znów nie mogę się opanować ;(
a przed odstawieniem jadłam ich naprawdę baardzo dużo, czasem nawet 3 czekolady dziennie, jakieś batony itp, dlatego straszne ciężko było mi odstawic, bo organizm się przyzwyczaił do dużej ilości cukru i po odstawnieniu czułam się po prostu źle ( zła, rozdrażniona, bez sił) ale potem było lepiej .Ale nie chcę wracać znowu do "nałogu" tylko że nie wiem co zrobic..

[smerfeta01]

a schudłas coś po odstawieniu słodyczy ?

[singielka1]

tak schydłam już łącznie 5 kg przez miesiąc.Tylko ja jem niewiele... tzn jak nie jem słodyczy, bo słodycze to było moje ulubione danie niegdyś zresztą teraz też

[smerfeta01]

no poza słodyczami to ja tez mało jem i chyba ta dieta coś niecoś mi pomoże

[okretka]

Heh u mnie słodycze to niemal podstawa żywienia Przykładowo w ciągu jednego dnia potrafię zjeść: batonik, pół tabliczki czekolady, 5 cukierków, 2 lody, kilka ciastek
I wiem, że to przez to mam niezbyt idealną figurę...
Ale co tu począć, kochając słodki smak...

[Marilyn]

Hiehie..no dziewczynki..ja juz nie jem 17 dni słodyczy! A do tej pory potrafiłam zjesc na raz 2 milki ( na szczescie nie codziennie
Do tego mocno ograniczyłam pieczywo, białe jem jak juz zadnego innego nie ma, jem ryby, kurczaki, ryz, twarozki, warzywka, truskawki, morele i pije wstretna herbate czerwona puerh.
I 1 ziemniaka co 2 dzien
A niedawno wyczytałam tutaj info o diecie wypłukiwania tłuszczu i jesli znajde gdzies niesłodzony sok zurawinowy to rzucam sie na głeboka wode i za miesiac wcisne sie w moje ulubione gacie ryłko

[seemore]

ale mnie teraz kusi żeby zjeść tą princesse kokosową co mam w lodowce.. eeeeee wiem ze jak zjem to bede walila glową w mur ze zjadłam ,ale to itak nic nie daje...

[zalika]

A ja drugi dzień nie jem słodyczy

[seemore]

ej no szloch, nie tak mialo byc buuuu

[seemore]

mówimy NIE słodyczom, SŁODYCZE SĄ BE kto się przyłącza?

[koculek]

Ja niestety wczoraj się złamałam. Wczoraj miałam 10 dzień bez słodkiego, ale wieczorem tak mnie naszło, że zjadłam pół milki i dwa rożki (lody), dziś (przed 2 minutami) zjadłam drugą połowę milki Jestem beeee
Znow odbije się to na mojej wadze i cerze

[naked21]

nie wiem jak Wy, ale na mnie to dziala: otoz zauwazylam, ze jesli nie ma w domu slodyczy to ich nie jem, bo nie chce mi sie specjalnie isc do sklepu natomiast kiedy wroce do domku straaasznie glodna, a wiadomo, ze przygotowanie zdrowego posilku troche trwa (wowczas 5 min trwa wiecznosc) to najprosciej siegnac wtedy po czekoladke lub ciasteczka... dlatego dla mnie sposobem byla prosba domownikow, zeby chowali i tak rzadko kupowane slodycze moze na Was tez to zadzaila. no i sama tez ich nie kupowalam. teraz stwierdzilam,ze zycie jest za krotkie na odmawianie i jesli mam ochote, to raz na jakis czas skusze sie na male co nieco, ktore potem i tak 'wycwicze'.. no i caly czas chudne a moj brzusio robi sie hmm.. mniammm

[seemore]

a co ja mam powiedzieć? w jednej szafce ciastka, w drugiej bounty, w lodowce czekolada i proncessa i wiele innych rezcy w roznych miejscach > Moja mama lubi robic zapasy no i są te rzeczy