|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Cześć, na wstępie napiszę, że na początku 2014 roku będę mieć 21 lat
Post mi wyszedł dość długi i nieskładny, za co przepraszam- jestem zdenerwowana. Sprawa ma się następująco: studiuję w mieście oddalonym o 200 km od mojego miasta rodzinnego i kiedy jestem tam na niedziele, to nigdy nie chodzę do kościoła. Jestem niewierząca, instytucja Kościoła Katolickiego mnie nie przekonuje(żeby nie powiedzieć: odrzuca), a podczas ostatniej wizyty w kościele(Boże Narodzenie) stwierdziłam, że mam dość i nie będę chodzić do kościoła. Powiedziałam to mamie i dzisiaj przed kościołem rozpętał się po prostu armagedon. Dowiedziałam się, że jestem niewdzięcznym samolubem, który myśli tylko o swoich własnych literach, jestem leniem, któremu nie zależy na niczym i na nikim. Po czym oświadczyła, że "ona już na mnie nie da pieniędzy" Dodam, że mama mi to wszystko po prostu wykrzyczała, widziałam, że jest naprawdę mocno zdenerwowana. I tu mam problem: nie chcę, żeby mama się przeze mnie denerwowała. Bez tego ma dużo stresu, wiem, że dla mnie zrobiłaby wszystko, kocha mnie, ale... Ja naprawdę nie wierzę, do kościoła nie mam zamiaru chodzić tak jak moja siostra- tylko po to, żeby mama nie krzyczała i się nie denerwowała(tak, moja siostra też mi powiedziała, że jestem po... samolubem- że ona też nie wierzy i też nie chodzi do kościoła w mieście studenckim, ale robi to tylko po to, żeby mama się nie denerwowała). Wiem, że nie jestem idealną córką, wiem, że powinnam w sobie dużo zmienić. Ale ja po prostu nie potrafię zrozumieć, dlaczego nagle jestem fatalną córką, bo nie chce iść na mszę- a mama dobrze wie, że w mieście studenckim nie chodzę do kościoła. Równie dobrze wie, że jestem niewierząca- poruszałam już ten temat wielokrotnie, ale zawsze kwitowała, że gadam "głupoty/pierdoły/nie denerwuj mnie" . Co ja mam z tym zrobić? Rodzina jest teraz w kościele i nie mam pojęcia, jak mogę rozluźnić atmosferę. W tamtą niedziele też nie poszłam do kościoła, to o ile przed jeszcze jakoś to zniosła, to po mszy jak przyszła, to wygarnęła mi wszystko, kończąc "ostatni raz toleruję takie zachowanie". Do tego każde moje argumenty zarówno mama, jak i siostra(tak, ona też się musi wtrącić ) zbijają "samolub/leń/myślisz tylko o sobie/jak zwykle się zacznie użalać i jaka to ona nie jest pokrzywdzona". Sama nie wiem, co mam o tym myśleć. Będę wdzięczna za każdą radę. |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 433
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Twoja mama fatalnie zareagowała. Masz 21 lat, ona nie może dyktować Ci, czy masz wierzyć, czy nie. Może ma wyrzuty sumienia, że nie wychowała Cię na wierzącą osobę. Nie powinna krzyczeć ani traktować Cię jak przedszkolaka. Porozmawiaj z nią. Powinna zrozumieć, że chodzenie na msze nie ma sensu jeśli nie wierzysz. To nie twoja wina, że nie wierzysz. Nie uwierzysz na siłę i twoja mama musi to zaakceptować. Może delikatnie rozmawiać o Bogu, coś sugerować, ale do niczego nie może zmuszać.
Mam pytanie: Czy kiedykolwiek wierzylaś, czy przestałaś wierzyć z biegiem lat? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
W sumie to chyba nigdy nie wierzyłam, zostałam ochrzczona, przyjęłam sakramenty "jak wszyscy"
i chodziłam do kościoła- ale zawsze to było bezmyślne siedzenie, nigdy sama z siebie się nie modliłam ani nie chodziłam na dodatkowe nabożeństwa. W końcu dojrzałam do tego, żeby powiedzieć wprost: nie wierzę, nie chcę bawić się w tę szopkę. Wątpię, czy uda mi się porozmawiać- mama powie "daj mi spokój"i wyjdzie z pokoju albo znowu zareaguje histerycznie. A ja nie chcę, żeby się denerwowała
|
|
|
|
|
#4 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 44
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Nie złość się na swoją mamę, jej zachowanie to efekt prania mózgu przez "czarnych". Niestety jeśli ma klapki na oczach to będzie trudno przekonać ją, że kk to banda oszustów i ściemniaczy wyłudzających pieniądze od naiwnych owieczek - chętnych do strzyżenia.
Historia jasno pokazuje "dokonania" kk i z tego wynika, że zawsze manipulowali, zbierali pieniądze, a religię "tworzyli". Niestety ale nasz kraj, Polska jest pod zaborem Watykanu, który co rok zbiera od nas wysoki haracz i kasę na utrzymanie swoich "czarnych" ludzi. Na Twoim miejscu nie certoliłym się, tylko powiedział otwarcie co o nich myślę. W razie co można podeprzeć się faktami historycznymi, opiniami historyków z czasów 1 wieku, a także podobieństwami z innymi religiami, czy nawet samą Biblią, w której znajdzie się więcej przemocy i okrucieństwa względem ludzi niż w najbrutalniejszych filmach. |
|
|
|
|
#5 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Hm, wolę jednak użyć innych argumentów niż "klapki na oczach" i dokonania historyczne KK- moja mama jest kobietą wykształconą i zna historię kościoła- od krzyżowców po "drogę franciszkańska/ szlak franciszkański" po drugiej wojnie
Raczej takimi argumentami nic nie zaradzę, bo mama jest, mimo wszystko, wierząca. Nie wiem, co mam robić. Coraz bardziej przychylam się ku kapitulacji i chodzenia do kościoła, gdy jestem w domu- dla świętego spokoju
|
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 433
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Nie zapominajmy, że można być przeciw kościołowi, ale nie przeciw Bogu...
Jeżeli nigdy nie wierzylaś, to mama nie może mieć pretensji bo widać się nie starała. Ja zawsze wierzyłam. Moi rodzice tak mnie wychowali i teraz nie ma problemów tego typu. To, że wierzę nie znaczy że nie mam swoich poglądów i grzecznie powtarzam wszystko za władzami kościoła. Mój post może nie jest cały związany z tematem, ale krzysiugun dość agresywnie mówi o kościele i wrzuca wszystkich do jednego wora. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. Edytowane przez _legalna_ Czas edycji: 2013-12-29 o 11:02 |
|
|
|
|
#7 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 44
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Coś słabo jednak zna tę historię skoro nie wie jak ta religia powstała i nie dotrzega w niej powiązania z egipską mitologią. A samo nastawienie kościoła względem Polski w trakcie zaborów powinno dać jej wiele do myślenia.
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 433
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Tak, ale nie każdy ksiadz to "czarny", który wyłudza pieniądze, nie każdy wierzący to "owieczka chętna do strzyżenia".
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#9 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Wiesz, to jest Twoja decyzja co powinnaś teraz zrobić.
Myśląc praktycznie, to chyba łatwiej jest posiedzieć tę godzinę w kościele i porozmyślać o czymkolwiek, niż znosić takie awantury w domu. Choć mi też byłoby ciężko na coś takiego przystać tylko dla świętego spokoju, sama jestem niewierząca i nie chodzę do kościoła. Ciężko by mi było się zmuszać. |
|
|
|
|
#10 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 883
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Myślę, że Wasza niechęć (Twoja i siostry) wzięła się również z tego przymuszania do kościoła. Może z czasem Wam się zmieni. Ja dla świętego spokoju chodziłabym co jakiś czas jak jestem w domu rodzinnym. Jak wyprowadzisz się z domu możesz robić co chcesz i nie zmuszać się jeśli uważasz że nie wierzysz. Inaczej raczej mamie nie wmówisz swojego zdania i swoich poglądów. Z Twojego posta wynika, że ona jest bardzo wierząca.
__________________
|
|
|
|
|
#11 |
|
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
w idealnym świecie powiedziałabyś "mamuś, nie wierzę, nie będę chodzić na mszę, żeby siedzieć jak ciele" a mama odpowiedziałaby "dobrze, córeczko, nie ma sprawy, twoja wiara, twoja sprawa".
ale ponieważ świat idealny nie jest i mama nie przejdzie nad tym tak łatwo do porządku dziennego, masz dwa wyjścia - tupnąć nogą i postawić na swoim, narażając się na wyrzuty i awantury, albo ustąpić, powiedzieć, że nie wierzysz, że idziesz tylko dla mamy (zapytać przy okazji, czy mama widzi w tym jakiś sens), i raz na jakiś czas, jak jesteś w domu, przejść się do kościoła. |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 392
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Jeśli nie jesteś wierzącą to rzeczywiście chodzenie do kościoła nie ma najmniejszego sensu tylko dlatego, żeby mamie sprawić przyjemność. Masz trudną sytuację, ale nie przestawaj na spokojnie rozmawiać z mamą o Twoim stanowisku- może w końcu zrozumie, albo przynajmniej przestanie Cię zmuszać do chodzenia do kościoła- w końcu jesteś dorosła- decydujesz sama (a tym bardziej w kwestii wiary).
|
|
|
|
|
#13 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Cytat:
![]() Cytat:
|
||
|
|
|
|
#14 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 44
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Religia jest widowiskiem dla gagiedzi, a dla duchowieństwa nieprzerwanym źródłem dochodów.
Chrześcijaństwo twierdzi, że opiera się na czystych naukach Jezusa, co jest wielutnim kłamstwem bo te nauki odrzucono już w pierwszej fazie powstawania religii. Wiele aspektów było niewygodnych dla tworzącej się hierarchi kapłańskiej. Spowodowało to przesianie przez gęste sito tych nauk, a z tego co pozostało stworzono teologię i katechizm. Teologia jest zbiorem dogmatów, które zawężają samodzielne myślenie. |
|
|
|
|
#15 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 883
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
W takim razie pewnie chodzi o to "co ludzie powiedzą" albo chodź bo tak trzeba, zawsze chodziliśmy.. Prosto nie będzie.
__________________
|
|
|
|
|
#16 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Właśnie mama weszła na chwilę do mojego pokoju, zobaczyła mnie siedzącą na łóżku z laptopem. Stwierdziła zjadliwym tonem: "a pewnie, najlepiej to tak", a jak już wyszła, to słyszałam za drzwiami "najlepiej nic nie robić".
Nie rozumiem tego, no po prostu nie ogarniam. Takajakaya, tak mi się właśnie wydaje, że to jest bardziej na zasadzie "co ludzie powiedzą" niż rzeczywista potrzeba wiary i troska o to, że nie wierzę. |
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Cytat:
Do tego dochodzi konformizm Twojej mamy i siostry. Ciężko będzie z czymś takim walczyć. To dobrze, że nie chcesz walczyć z mamą na argumenty historyczne, to nie ma w tej chwili sensu i nie łączy się z Twoją sytuacją. Zdenerwowałoby ją to dodatkowo, a tego chcesz uniknąć. Dobrze to o Tobie świadczy, ale tak do końca nie jest to możliwe. I wybacz, że to piszę, ale twoja siostra to idiotka. Pal licho, że robi co robi, jej sprawa. Ale po co wtrąca się do Twojej sytuacji. |
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Weź, Krzysiu, otrzyj tę ślinkę z buzi, idź, dziecko drogie, na kompie pograć lub z "kicią" na dyżur na fb
- a jak już chcesz głosić te swoje prawdy objawione, to chociaż, będąc studentem, nie sadź takich okropnych błędów, bo to wstyd.A prawda jest taka: do wiary nie da się przymusić (tzn.można, ale to nie zadziała), sama jestem przykładem świadomego nawrócenia i wybrania wiary w wieku dorosłym, więc nie wiem, jak bym zareagowała, będąc przymuszaną. Warto jednak zawalczyć o własne przekonania np. metodą zdartej płyty: "mamo, nie będę chodzić do kościoła, bo nie wierzę" - bez kłótni, krzyków (Twoich, bo mama pewnie będzie źle to odbierać) itp. Bo jeśli nie zawalczysz, to naciski będą później i odnośnie ślubu/chrztu dzieci itp. I nie zawsze nasze wybory będą przez innych akceptowane- taka cena. Edytowane przez madana Czas edycji: 2013-12-29 o 11:32 |
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Aż przychodzą mi na myśl wspomnienia z przeszłości, w wieku 17 lat (w pełni oficjalnie przed rodziną itd) przestałam wierzyć na wiele lat, moi wierzący rodzice uznali po pewnym czasie moje prawo do tego, choć nie było to dla nich łatwe. Wierzący rodzice powinni pozwolić odejść dziecku z Kościoła, jeśli tak zdecyduje, powinni się modlić o nawrócenie, dawać przykład, ale nigdy nie zmuszać do niczego.
Może daj do przeczytania swojej mamie: http://www.katolik.pl/23282,416.druk?s=1 Edytowane przez freelancerka Czas edycji: 2013-12-29 o 11:37 |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#20 |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Miałam ten sam problem w wieku 14 lat i później w wieku 16 lat. Postanowiłam nie chodzić i mija mi właśnie 8 lat wolności. Awantury były wielkie, ale u mnie był plus, że mój ojciec też nie chodzi i mogłam się powołać na niego. Jaki stosunek do wiary ma Twój ojciec?
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
#21 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Ja chodzę do kościoła tylko kiedy mam potrzebę i kiedy... jestem w domu, bo moja mama też ma podobne podejście do sprawy. Rób jak siostra dla świętego spokoju. Przynajmniej do momentu dopóki nie usamodzielnisz się finansowo. Ja będę siebie uważała za osobę całkowicie dorosłą kiedy będę niezależna finansowo od rodziców. Wtedy nikt nie powie mi co mam robić i jak żyć. Na razie ciężko jest z tą samodzielnością, bo studiuje dziennie i mogę tylko dorabiać, ale myślę, że 2014 rok wniesie zmiany na tej płaszczyźnie
.Ta godzinka w kościele to nie wiek. Ustąpiłabym żeby mieć spokój w domu, bo te kłótnie są niepotrzebne. Nie rób sobie z mamy wroga...
__________________
luty 2014 - początkująca włosomaniaczka ![]() |
|
|
|
|
#22 | |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Cytat:
Ty się martwisz, ze ona sie będzie denerwować. I myślę, ze to jest twój podstawowy błąd. To jest złość twojej mamy. Ona jest dorosła i odpowiedzialna za swoje uczucia. W rzeczywistości niewiele jesteś w stanie zrobić, by jej oczucia zmienić. A ten cały cyrk to szantaż emocjonalny, niewiele więcej.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
|
#23 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Po kolei:
Dlaczego moja siostra się wtrąca? Bo zawsze to robi, taki charakter Ojciec to w sumie jest z gatunku "chodzi do kościoła, bo wszyscy chodzą", ale nie przeszkadza mu to, że ja nie wierzę- a przynajmniej tego nie mówi W sumie pod tym względem jestem do niego podobna- szanuje poglądy innych, nie komentuje ich i własciwie mnie one nie obchodzoną- każdy ma swoje życie Mój tata jest pantoflem i o wszystkim w domu decyduje mama. Oczywiście, martwię się tym, że mama się denerwuje. Nie chce jej złościć, ponieważ i bez tego jet bardzo nerwowa. Ale jednocześnie chcę walczyć o swoje, bo na litośc boską- jestem dorosła, a ona nadal uważa chyba, że to jest jakiś "młodzieńczy bunt". To mnie frustruje, bo mama nie chce nawet ze mną o tym na spokojnie porozmawiać. Edytowane przez butelka_ Czas edycji: 2013-12-29 o 11:48 |
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Dla zwolenniczek świętego spokoju:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konformizm http://www.filmweb.pl/film/Zelig-1983-11986/descs# - film do obejrzenia koniecznie
|
|
|
|
|
#25 |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Zwolenniczki świętego spokoju, później mama zechce, żeby autorka wzięła ślub kościelny i znowu robiła szopkę z religii, później żeby ochrzciła dzieci i przysięgała, że wychowa je w wierze, czego ona nie zrobi. Skoro mama jest katoliczką, musi wiedzieć, że córka spowiadając się na niby, udając wiarę czy przyjmując później udawaną komunię, okłamując siebie i innych, popełnia świętokradztwo i będzie miała grzech ciężki według mamci religii. A to już prosta droga do potępienia. Która matka skazałaby swoje dziecko na potępienie?!
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Mi się udało chociaż mam walniętego ojca który bez problemu byłby w stanie mnie wyszarpać do tego kościoła za włosy. Raz się wkurzyłam i wygarnęłam mu że jest idiotą i dokarmia bandę dewiantów i psycholi, że moja koleżanka cudem uniknęła jednego z nich. Miałyśmy 12 lat i byłyśmy bardzo wierzące, chodziłyśmy na różne spotkania, spędzałyśmy w kościele dużo czasu. Był tam jeden ksiądz którego zawsze otaczała banda dzieciaków bo był niesamowicie sympatycznym, otwartym i kontaktowym człowiekiem. Ja sama go uwielbiałam. Później wymieniliśmy się z księdzem numerami gadu gadu, a on zaczął pisać do mojej koleżanki, oczywiście rówieśniczki, do innych dzieci nie pisał. Sama byłam niestety tego świadkiem, oprócz "małego" flirtu z nią namawiał ją też na przyjazd do jego miasta, komplementował urodę, był bardzo natarczywy. A nam spadły łuski z oczu, bo wszystkich bym o to posądzała, tylko nie tego jednego, miłego księdza. Tak więc opowiedziałam to wszystko ojcu, on był w szoku i się nawet nie odezwał, a ja już więcej w kościele się nie pojawiłam. I nie wyobrażam sobie siedzieć w kościele i udawać że się modle bo matka tak chce, czułabym się zwyczajnie upokorzona. Czemu się przejmujesz że się denerwuje? Ona jakoś nie ma szacunku do Twojego prawa decydowania o sobie i nawet nie chce Cię wysłuchać. Rób swoje i nawet nie dyskutuj z nią na ten temat bo to nie jest jej sprawa i nie będziesz się przed nią spowiadać.
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Cytat:
I zrozum: wiele naszych wyborów życiowych tak czy inaczej będzie komentowane, będą akceptowane lub nie- TAKA właśnie jest cena dokonywania samodzielnych wyborów- że bierze się na klatę, iż komuś one się nie spodobają. Bo owszem- zawsze można zostać Allenowskim Zeligiem
|
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 13
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Cytat:
![]() Dzięki
|
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Problem- chodzenie do kościoła a mama ;)
Cytat:
Powinnaś autorko, twardo stać po stronie swoich wyborów i co najwyżej tłumaczyć mamie, że to ona w tym momencie źle postępuje. Do prawdziwej wiary nie da się zmusić, co najwyżej do udawania.
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:51.



Post mi wyszedł dość długi i nieskładny, za co przepraszam- jestem zdenerwowana.
Dodam, że mama mi to wszystko po prostu wykrzyczała, widziałam, że jest naprawdę mocno zdenerwowana.
) zbijają "samolub/leń/myślisz tylko o sobie/jak zwykle się zacznie użalać i jaka to ona nie jest pokrzywdzona". 






- a jak już chcesz głosić te swoje prawdy objawione, to chociaż, będąc studentem, nie sadź takich okropnych błędów, bo to wstyd.
Powinnaś autorko, twardo stać po stronie swoich wyborów i co najwyżej tłumaczyć mamie, że to ona w tym momencie źle postępuje. Do prawdziwej wiary nie da się zmusić, co najwyżej do udawania.

