Nikita- co było ostatnio??

[Marigold19]

Dziewczyny!! Ja wiem, że to głupie, ale nie oglądałam wczoraj "Nikity" a chcę wiedzieć co było bo znowu stracę wątek. Streści mi ktoś?????

[Marigold19]

o kurde!!! To był wczoraj ostatni odcinek buuuuuuuuuuuuuu to teraz mi ktoś musi streścić ;(

[maddlen]

Napisane przez Marigold19

Dziewczyny!! Ja wiem, że to głupie, ale nie oglądałam wczoraj "Nikity" a chcę wiedzieć co było bo znowu stracę wątek. Streści mi ktoś?????

Oj działo się sporo. Tzn. tak- Michael przyszedł do Nikity i powiedział że Adama porwali, ale on zaatakował tych, co go porwali (bo nie spodziewali się, że Michael porwie się na coś takiego) i odbił Adama- tak powiedział Nikicie. I udawał rannego. A gdy ona zaprowadziła go do swego ojca- Michael wyjął broń i powiedział, że kłamał, że Kolektyw nadal trzyma Adama. Zaraz będzie ciąg dalszy ale musze na chwilkę wyjść

[maddlen]

Bo pewnie widziałyście, że Kolektyw zaproponował wymianę Adama na ojca Nikity. No i Michael porwał ojca Nikity- z pomocą samej Nikity- jej ojciec powiedział, że ona będzie tego żałować i takie tam. No i wzięli tego ojca i umówili się na spotkanie z Kolektywem. Tylko, że na to spotkanie Kolektyw Adama nie przyprowadził- wtedy Nikita i Michael zabili tych z Kolektywu, pozostawiając przy życiu jedynie ich szefa (tego czarnoskórego). I powiedzieli, że robią nowy układ- Nikita i Michael zabiją tego drugiego szefa Kolektywu i zrobią nowym szefem tego czarnoskórego jeśli ten przyprowadzi Adama. Następnego dnia ten drugi szef (którego mieli zabić), miał kupować broń- i wtedy Nikita i jej ukochany zabili tego szefa. Wypuścili po tym tego czarnoskórego i umówili się, że on wyśle im wiadomość, kiedy dokonają przekazania Adama. Pan Jones brał w tym udział- bo Michael stwierdził, że jeśli Jones pomoże im w odzyskaniu Adama, to będzie znaczyło, że chroni niewinnych, tak jak twierdził wcześniej. No i Jones otrzymał na swoim komputerku wiadomość od Kolektywu, gdzie ma znajdowac się Adam. c.d. za chwilkę

[maddlen]

W między czasie okazało się, że Jones szuka swojego następcy- a raczej szefa Sekcji 1- kandydatkami były 2 kobiety. Szukał tego następcy, gdyż Nikita odmówiła i nie chciała pełnić tej roli. Jedna z kandydatek winna była jakąś przysługę temu młodemu informatykowi (którego brat zginął)- i ogólnie oni mieli jakieś układy zawodowe między sobą. I poprosiła tego młodego, by zrobił jej listę jej wrogów i sprzymierzeńców. Z drugiej strony ten starszy informatyk (co ja jakąś sklerozę mam Nie pamiętam nazwisk hehe ) podpadł kiedyś tej kobiecie (nie chciał iść z nią do łóżka)- i też prosił tego młodego, by to z nim się sprzymierzył i jakimś cudem ją odsunął od kandydowania- bo jeśli ona wygra, to on zostanie zlikwidowany. I młody informatyk nie wiedział co robić, ale koniec końców wykazał lojalność wobec przyjaciela i znalazł jakieś informacje, które pozwoliły na likwidację ten kandydatki.

[Marigold19]

jeju jeju, czekam

[maddlen]

(Wracam do wątku Adama ) Nikita i Michael wyruszyli na ratunek Adama. Dotarli do jakiegoś budynku, gdzie syn Michaela miał się znajdować, ale znaleźli tam tylko jakiegoś trupa. Wyszli na zewnątrz, a tam otoczyli ich ludzie Jonesa. Wzięli Michaela do tego pokoju przesłuchań i tam Jones postawił mu warunek- on zaopiekuje się Adamem, jeśli Michael odda siebie za Adama. Czyli Adam będzie sobie żył pod opieką sekcji, a Michael ma iść do Kolektywu. Tylko, że Jones dał mu taki czip (czy coś w tym stylu) i Michael w momencie, gdy Kolektyw będzie chciał wyciągnąćod niego jakieś informacje, Michael ma się wtedy zabić- dzięki temu czipowi, który po dłuższym przytrzymaniu językiem wydziela coś tam, co zabija
Wszyscy- łącznie z Nikitą i panem Jones'em poszli na jakiś most- tam miała odbyć się wymiana. Pewne było, że tym razem Kolektyw nie kłamie, gdyż był z nimi też Adam. No i była smutna scena porzegnania Nikity i Michaela- on kazał się jej opiekować jego synem i takie tam bzdurki I gdy Michael już miał robić krok w kierunku mostu, nagle Jones kazał mu się zatrzymać. Powiedział, że tą ważną osobą, która ma iść na wymianę, zamiast Adama nie jest Michael, tylko właśnie on- Jones. Ojciec Nikity wymógł jednak na niej obietnicę i przysięgę, że ona przejmie jego rzą


dy. Nikita się zgodziła, odebrała od Jonesa symbol jego władzy. Jones ruszył w kierunku Kolektywu, a kolektyw wypuścił Adama. I nastą


piło szczęśliwe przywitanie ojca z synem, natomiast Jones został natychmiast, gdy zbliżał się już do Kolektywu, zabity

[maddlen]

Wiadome było jednak, że Michael i Adam nie są jeszcze bezpieczni, że Kolektyw będzie ich szukał. Dlatego też musieli wyjechać. Michael pożegnał się czule z Nikitą i powiedział jej, że kiedyś Adam będzie mógł już sam o siebie dbać. A Nikita na to- wiesz gdzie mnie znajdziesz, ze łzami w oczach. I cały odcinek zakończył się, gdy Nikita stała za tym przeszklonym cantrum Sekcji i patrzyła przez tę szybę, tak jak dawniej często obserwował ich Paul.

[Marigold19]

uuu... fajny odcinek ;/ szkoda, że nie oglądałam W ogóle Nikita i Michael taka słodka parka :P Fajnie się to oglądało

[maddlen]

A tak w ogóle to przedwczoraj był ten odcinek, w którym Paul zginął (już mi się miesza, co się kiedy stało ) ???

[Marigold19]

No i, przede wszystkim, dziękuje kochana Maddlen, że Ci się chciało to napisać

[Marigold19]

Taak, to przedwczoraj było Ten jeszcze oglądałam tylko tego ostatniego nie, bo sobie zapomniałam a rano nie mogłam

[maddlen]

Napisane przez Marigold19

Taak, to przedwczoraj było Ten jeszcze oglądałam tylko tego ostatniego nie, bo sobie zapomniałam a rano nie mogłam

Nie ma za co i nie żałuj, że nie oglądałaś, bo polska tv lubi powtarzać różne rzeczy, a że Nikita była serialem kultowym, to pewnie jeszcze nie raz będzie można go obejrzeć A serial był rzeczywiście intrygujący momentami- i wątek romansu Nikity i Michaela był najciekawszy

[Marigold19]

Hehe, ale właśnie już kiedys oglądałam ten serial tylko całkowicie opuściłam jakieś 4-5 odcinków i to było moje drugie "podejście" do niego I żal mi, że oglądnełam wszystkie odcinki (chyba, może z jeden opuściłam) a ostatniego, czyli finału nie... wrrrr, ale dzięki Twojemu streszczeniu jakoś przeżyję