Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-05, 12:12   #1
madzialena911
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 43

Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...


Witam, zakładam ten wątek, bo ja już sama nie wiem, czy to ja jestem jakaś nienormalna, czy ta sytuacja , którą opisać poniżej...To będzie dość długa historia.
Jakieś 2 lata temu, jeszcze w liceum brałam udział w takich jakby spotkaniach, konfrontacjach teatralnych. tam poznałam chłopaka, także uczestnika tych warsztatów, wtedy miał lat 23. Spotkania były cykliczne, najkczęsciej co miesiąc więc widywaliśmy się siłą rzeczy w miarę często. On był z zupełnie innej miejscowości, oddalonej o jakieś 250km od miejsca spotkań. Tam trochę rozmawialiśmy, czasem w przerwie wyskoczyliśmy na kawę(jakieś 2, może 3 razy). Wtedy pomyślałam, że "no spoko, fajnie że mam się tam do kogo odezwać w ogóle i że wydaje się być miły". Aż albo tylko tyle. On już podczas tych spotkań zaczął się zachowywać tak jakby hm..zabiegał o moje względy, ale żeby nie było-do niczego między nami nie doszło, żadnego pocałunku ani nic z tych rzeczy a jego "zabiegi" traktowałam raczej z przymrużeniem oka, bo po pierwsze miałam na głowie zblizająca się maturę, po drugie-zdawałam sobie sprawę że on mieszka daleko od mojej miejscowości a potrzecie cóż... było fajnie, ale nie wyobrażałam sobie czegoś wiecej. Wymieniliśmy się jednak nr gg i tel-i to był błąd. Kursy skończyły się a on pisał . CODZIENNIE- że tęskni za mną, ze mu sie bardzo podobam, że mnie KOCHA. ja tłumaczyłam mu że raczej nie jestem zainteresowana, no ale siłą rzeczy dużo pisał o sobie dowiedziałam się m.in że jego siostra cierpi na schizofrenię..on studiował(zaocznie) i pracował jednocześnie... ustawicznie miał problemy również finansowe i zdrowotne kiedyś napisał że nie ma na leki a matka jest chora i potrzebuje pieniedzy...wysłałam mu 500zł , jak dla mnie to jest sporo(nie pracuję, studiuję dziennie)no ale sobie myślę ok, moze faktycznie ma nieciekawie, zaznaczyłam że jak będzie mógł to odda... nie oddał ,ale że ma wszedzie długi to było mi głupio się upominac o tak śmieszną w porównaniu z długami kwotę.Parę razy się jeszcze widzieliśmy, raz poszliśmy do kina,on specjalnie przyjeżdzał-albo i nie bo miał jeszcze kuzynke w Lbn...i chyba traktował to jak..związek. Ale ja pomyślałam sobie"jak chce to niech sobie to pisze, a spotkań już nie będzie znajdę jakąś wymówkę"Wszystko fajnie i spoko dopóki jakieś 1,5 mc temu nie oznajmił radośnie że rzucił studia tzn mgr bo licencjat już zrobił pracę, zostawił chorą siostrę i potrzebującą starą matkę i przeprowadził się do miasta w którym studiuję jak narazie do tej kuzynki. Kuzynka mieszkała z mężem i dziećmi. Szwagier nie bardzo przepadał za panem X i ciągle były awantury, bijatyki ,szantaże straszenie policją itd...Byłam tym zmęczona. Do tego nie miał pracy, a jakoś nie kwapił się jej znaleźć a ja bałam się że stanie któregoś dnia przed moimi drzwiami z walizkami... Szukałam mu tej pracy, ale żadna mu nie odpowiadała , bo jak twoierdził kazda poniżej jego możliwości. myślą ok jak nie znajdzie to wróci tam skąd przyszedł. Pracę jednak znalazł sam.Zaznaczam, że ja mu ciągle mówiłam, że nic z tego nie będzie, że nie oczekuję żadnego związku jak narazie od życia, że kategorycznie nie, nie umawiałam sie z nim na spotkania jednak on i tak twierdził że poczeka, i owszem czekał też nie tylko w sensie metaforycznym ale i dosłownym-NA MNIE POD UCZELNIĄ bo sprawdził mój plan w internecie.miałam dość, powiedziałam że jak się nie odczepi zgłoszę sprawę na policję (chociaz tak naprawdę nic w zasadzie nie miałam do zgłoszenia)on nadal, że mnie kocha, że licze się tylko ja...przyznam się, że powiazałam to jego zachowanie z chorobą jego siostry...bałam się. ale zamikł nie odzywał się jaieś 2 tygodnie-nie powiem, że się nie ucieszyłam... ulżyło mi, jakieś 2 tygodnie temu otwieram wiadomość w której to z jego nr gg pisze jego siostra, że Grzesiek nie żyje, że miał raka nie leczył sie, że pogrzeb następnego dnia,i że on mnie kochał,że ostatnie słowo to było moje imie że ciągle o mnie mówił... Nie powiem...było mi strasznie przykro, bo jednak człowiek to człowiek i przecież nie chciałam, żeby umarł, poczułam się też winna że może za ostro go traktowałam... Odpisałam że bardzo mi przykro że szkoda że się nie dowiedziałam wcześniej to przyjechałabym na pogrzeb albo chociaż wysłała wieniec... Ona na to że na wieniec mogę jej wysłać kasę... szczerze mowiąc byłam w szoku po takim stwierdzeniu no ale myślę ok -straciła brata, sama jest chora... odpisałam jednak że przyjadę sama kiedyś i zapalę swieczke i kwiaty ,bo wolę osobiście. Zero odzewu, nastał okres zaduszny wiec poprosiłam chłopaka mojej siostry i pojechalłam szukac jego grobu odwiedziliśmy dwa cmentarze w których mógł być pochowany chodziliśmy po wszystkich grobach...i nic.. kompletnie. wróciłam z niczym.Coś mnie podkusiło i napisałam na nr Grześka z innego nr... był na niewidocznym ale odpisał...To był Grzesiek. Byłam...w szoku... obcej lasce, którą niby znał ze szkoły(tak napisałam)pisał że ciągle pije, że na piwo mogą się ustawić... Oczywiście potrem ujawiniłam swoją tożsamość... i dowiedziałam się, że on UPOZOROWAŁ SWOJĄ SMIERĆ BO CHCIAŁ ŻEBYM MU WYSŁAŁA KASĘ BO MA DŁUGI A GŁUPIO MU BYŁO PROSIĆ WIĘC POMYSLAŁ ŻE NA WIENIEC WYŚLĘ A ZA PARĘ DNI SAM SIĘ ODEZWIE I PO SPRAWIE... Dziewczyny..powiedzcie, jak tak można?? Jak może coś takiego przyjść w ogóle do głowy??Czuje się tak, jakbym dostała obuchem w głowęoczywiście wygranęłam mu co o nim myślę już katrgoryczniue chociaz on nadal radośnie utrzymuje że przecież NIC się nie stało i nadal mnie kocha i chce być ze mną , propnijac jednoczenie ślub w grudniu. Nigdy wiecej się nie odezwę, jesli bedzie mnie nachodził zgłoszę to na policję... Ale chodzi o sam fakt...jak można wymyślić coś takiego, bo mi się to w głowie nie mieści?
post długi,przepraszam bardzo, ale musiałam, wylac tu wszystkie swoje żale...

Teraz widzę, że zamieściłam w złym dziale, jakby ktoś mógł przenieść na Intymne to byłabym wdzięczna ...

Edytowane przez madzialena911
Czas edycji: 2011-11-05 o 12:17
madzialena911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 12:41   #2
rnm
Wtajemniczenie
 
Avatar rnm
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 020
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Witam, zakładam ten wątek, bo ja już sama nie wiem, czy to ja jestem jakaś nienormalna, czy ta sytuacja , którą opisać poniżej...To będzie dość długa historia.
Jakieś 2 lata temu, jeszcze w liceum brałam udział w takich jakby spotkaniach, konfrontacjach teatralnych. tam poznałam chłopaka, także uczestnika tych warsztatów, wtedy miał lat 23. Spotkania były cykliczne, najkczęsciej co miesiąc więc widywaliśmy się siłą rzeczy w miarę często. On był z zupełnie innej miejscowości, oddalonej o jakieś 250km od miejsca spotkań. Tam trochę rozmawialiśmy, czasem w przerwie wyskoczyliśmy na kawę(jakieś 2, może 3 razy). Wtedy pomyślałam, że "no spoko, fajnie że mam się tam do kogo odezwać w ogóle i że wydaje się być miły". Aż albo tylko tyle. On już podczas tych spotkań zaczął się zachowywać tak jakby hm..zabiegał o moje względy, ale żeby nie było-do niczego między nami nie doszło, żadnego pocałunku ani nic z tych rzeczy a jego "zabiegi" traktowałam raczej z przymrużeniem oka, bo po pierwsze miałam na głowie zblizająca się maturę, po drugie-zdawałam sobie sprawę że on mieszka daleko od mojej miejscowości a potrzecie cóż... było fajnie, ale nie wyobrażałam sobie czegoś wiecej. Wymieniliśmy się jednak nr gg i tel-i to był błąd. Kursy skończyły się a on pisał . CODZIENNIE- że tęskni za mną, ze mu sie bardzo podobam, że mnie KOCHA. ja tłumaczyłam mu że raczej nie jestem zainteresowana, no ale siłą rzeczy dużo pisał o sobie dowiedziałam się m.in że jego siostra cierpi na schizofrenię..on studiował(zaocznie) i pracował jednocześnie... ustawicznie miał problemy również finansowe i zdrowotne kiedyś napisał że nie ma na leki a matka jest chora i potrzebuje pieniedzy...wysłałam mu 500zł , jak dla mnie to jest sporo(nie pracuję, studiuję dziennie)no ale sobie myślę ok, moze faktycznie ma nieciekawie, zaznaczyłam że jak będzie mógł to odda... nie oddał ,ale że ma wszedzie długi to było mi głupio się upominac o tak śmieszną w porównaniu z długami kwotę.Parę razy się jeszcze widzieliśmy, raz poszliśmy do kina,on specjalnie przyjeżdzał-albo i nie bo miał jeszcze kuzynke w Lbn...i chyba traktował to jak..związek. Ale ja pomyślałam sobie"jak chce to niech sobie to pisze, a spotkań już nie będzie znajdę jakąś wymówkę"Wszystko fajnie i spoko dopóki jakieś 1,5 mc temu nie oznajmił radośnie że rzucił studia tzn mgr bo licencjat już zrobił pracę, zostawił chorą siostrę i potrzebującą starą matkę i przeprowadził się do miasta w którym studiuję jak narazie do tej kuzynki. Kuzynka mieszkała z mężem i dziećmi. Szwagier nie bardzo przepadał za panem X i ciągle były awantury, bijatyki ,szantaże straszenie policją itd...Byłam tym zmęczona. Do tego nie miał pracy, a jakoś nie kwapił się jej znaleźć a ja bałam się że stanie któregoś dnia przed moimi drzwiami z walizkami... Szukałam mu tej pracy, ale żadna mu nie odpowiadała , bo jak twoierdził kazda poniżej jego możliwości. myślą ok jak nie znajdzie to wróci tam skąd przyszedł. Pracę jednak znalazł sam.Zaznaczam, że ja mu ciągle mówiłam, że nic z tego nie będzie, że nie oczekuję żadnego związku jak narazie od życia, że kategorycznie nie, nie umawiałam sie z nim na spotkania jednak on i tak twierdził że poczeka, i owszem czekał też nie tylko w sensie metaforycznym ale i dosłownym-NA MNIE POD UCZELNIĄ bo sprawdził mój plan w internecie.miałam dość, powiedziałam że jak się nie odczepi zgłoszę sprawę na policję (chociaz tak naprawdę nic w zasadzie nie miałam do zgłoszenia)on nadal, że mnie kocha, że licze się tylko ja...przyznam się, że powiazałam to jego zachowanie z chorobą jego siostry...bałam się. ale zamikł nie odzywał się jaieś 2 tygodnie-nie powiem, że się nie ucieszyłam... ulżyło mi, jakieś 2 tygodnie temu otwieram wiadomość w której to z jego nr gg pisze jego siostra, że Grzesiek nie żyje, że miał raka nie leczył sie, że pogrzeb następnego dnia,i że on mnie kochał,że ostatnie słowo to było moje imie że ciągle o mnie mówił... Nie powiem...było mi strasznie przykro, bo jednak człowiek to człowiek i przecież nie chciałam, żeby umarł, poczułam się też winna że może za ostro go traktowałam... Odpisałam że bardzo mi przykro że szkoda że się nie dowiedziałam wcześniej to przyjechałabym na pogrzeb albo chociaż wysłała wieniec... Ona na to że na wieniec mogę jej wysłać kasę... szczerze mowiąc byłam w szoku po takim stwierdzeniu no ale myślę ok -straciła brata, sama jest chora... odpisałam jednak że przyjadę sama kiedyś i zapalę swieczke i kwiaty ,bo wolę osobiście. Zero odzewu, nastał okres zaduszny wiec poprosiłam chłopaka mojej siostry i pojechalłam szukac jego grobu odwiedziliśmy dwa cmentarze w których mógł być pochowany chodziliśmy po wszystkich grobach...i nic.. kompletnie. wróciłam z niczym.Coś mnie podkusiło i napisałam na nr Grześka z innego nr... był na niewidocznym ale odpisał...To był Grzesiek. Byłam...w szoku... obcej lasce, którą niby znał ze szkoły(tak napisałam)pisał że ciągle pije, że na piwo mogą się ustawić... Oczywiście potrem ujawiniłam swoją tożsamość... i dowiedziałam się, że on UPOZOROWAŁ SWOJĄ SMIERĆ BO CHCIAŁ ŻEBYM MU WYSŁAŁA KASĘ BO MA DŁUGI A GŁUPIO MU BYŁO PROSIĆ WIĘC POMYSLAŁ ŻE NA WIENIEC WYŚLĘ A ZA PARĘ DNI SAM SIĘ ODEZWIE I PO SPRAWIE... Dziewczyny..powiedzcie, jak tak można?? Jak może coś takiego przyjść w ogóle do głowy??Czuje się tak, jakbym dostała obuchem w głowęoczywiście wygranęłam mu co o nim myślę już katrgoryczniue chociaz on nadal radośnie utrzymuje że przecież NIC się nie stało i nadal mnie kocha i chce być ze mną , propnijac jednoczenie ślub w grudniu. Nigdy wiecej się nie odezwę, jesli bedzie mnie nachodził zgłoszę to na policję... Ale chodzi o sam fakt...jak można wymyślić coś takiego, bo mi się to w głowie nie mieści?
post długi,przepraszam bardzo, ale musiałam, wylac tu wszystkie swoje żale...

Teraz widzę, że zamieściłam w złym dziale, jakby ktoś mógł przenieść na Intymne to byłabym wdzięczna ...
ojej... dostałaś ciężką lekcję od życia. Przykro mi. Dla mnie takie postępowanie także jest trudne do zrozumienia, ale jak widać można... Żerowanie na cudzej uprzejmości, kłamstwa.. . Trzymaj się dzielnie i mimo wszystko nie trać wiary w ludzi.
__________________
...jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z tobą skontaktować


rnm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 12:42   #3
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

W ogóle nie wiem po co utrzymywałaś z nim jakikolwiek kontakt, wysyłałaś jakiekolwiek pieniądze, gdziekolwiek wychodziłaś.

Cholera wie czy to nie jakiś świr, nieładnie mówiąc.

Uważaj na siebie.

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Witam, zakładam ten wątek, bo ja już sama nie wiem, czy to ja jestem jakaś nienormalna, czy ta sytuacja , którą opisać poniżej...To będzie dość długa historia.
Jakieś 2 lata temu, jeszcze w liceum brałam udział w takich jakby spotkaniach, konfrontacjach teatralnych. tam poznałam chłopaka, także uczestnika tych warsztatów, wtedy miał lat 23. Spotkania były cykliczne, najkczęsciej co miesiąc więc widywaliśmy się siłą rzeczy w miarę często. On był z zupełnie innej miejscowości, oddalonej o jakieś 250km od miejsca spotkań. Tam trochę rozmawialiśmy, czasem w przerwie wyskoczyliśmy na kawę(jakieś 2, może 3 razy). Wtedy pomyślałam, że "no spoko, fajnie że mam się tam do kogo odezwać w ogóle i że wydaje się być miły". Aż albo tylko tyle. On już podczas tych spotkań zaczął się zachowywać tak jakby hm..zabiegał o moje względy, ale żeby nie było-do niczego między nami nie doszło, żadnego pocałunku ani nic z tych rzeczy a jego "zabiegi" traktowałam raczej z przymrużeniem oka, bo po pierwsze miałam na głowie zblizająca się maturę, po drugie-zdawałam sobie sprawę że on mieszka daleko od mojej miejscowości a potrzecie cóż... było fajnie, ale nie wyobrażałam sobie czegoś wiecej. Wymieniliśmy się jednak nr gg i tel-i to był błąd. Kursy skończyły się a on pisał . CODZIENNIE- że tęskni za mną, ze mu sie bardzo podobam, że mnie KOCHA. ja tłumaczyłam mu że raczej nie jestem zainteresowana, no ale siłą rzeczy dużo pisał o sobie dowiedziałam się m.in że jego siostra cierpi na schizofrenię..on studiował(zaocznie) i pracował jednocześnie... ustawicznie miał problemy również finansowe i zdrowotne kiedyś napisał że nie ma na leki a matka jest chora i potrzebuje pieniedzy...wysłałam mu 500zł , jak dla mnie to jest sporo(nie pracuję, studiuję dziennie)no ale sobie myślę ok, moze faktycznie ma nieciekawie, zaznaczyłam że jak będzie mógł to odda... nie oddał ,ale że ma wszedzie długi to było mi głupio się upominac o tak śmieszną w porównaniu z długami kwotę.Parę razy się jeszcze widzieliśmy, raz poszliśmy do kina,on specjalnie przyjeżdzał-albo i nie bo miał jeszcze kuzynke w Lbn...i chyba traktował to jak..związek. Ale ja pomyślałam sobie"jak chce to niech sobie to pisze, a spotkań już nie będzie znajdę jakąś wymówkę"Wszystko fajnie i spoko dopóki jakieś 1,5 mc temu nie oznajmił radośnie że rzucił studia tzn mgr bo licencjat już zrobił pracę, zostawił chorą siostrę i potrzebującą starą matkę i przeprowadził się do miasta w którym studiuję jak narazie do tej kuzynki. Kuzynka mieszkała z mężem i dziećmi. Szwagier nie bardzo przepadał za panem X i ciągle były awantury, bijatyki ,szantaże straszenie policją itd...Byłam tym zmęczona. Do tego nie miał pracy, a jakoś nie kwapił się jej znaleźć a ja bałam się że stanie któregoś dnia przed moimi drzwiami z walizkami... Szukałam mu tej pracy, ale żadna mu nie odpowiadała , bo jak twoierdził kazda poniżej jego możliwości. myślą ok jak nie znajdzie to wróci tam skąd przyszedł. Pracę jednak znalazł sam.Zaznaczam, że ja mu ciągle mówiłam, że nic z tego nie będzie, że nie oczekuję żadnego związku jak narazie od życia, że kategorycznie nie, nie umawiałam sie z nim na spotkania jednak on i tak twierdził że poczeka, i owszem czekał też nie tylko w sensie metaforycznym ale i dosłownym-NA MNIE POD UCZELNIĄ bo sprawdził mój plan w internecie.miałam dość, powiedziałam że jak się nie odczepi zgłoszę sprawę na policję (chociaz tak naprawdę nic w zasadzie nie miałam do zgłoszenia)on nadal, że mnie kocha, że licze się tylko ja...przyznam się, że powiazałam to jego zachowanie z chorobą jego siostry...bałam się. ale zamikł nie odzywał się jaieś 2 tygodnie-nie powiem, że się nie ucieszyłam... ulżyło mi, jakieś 2 tygodnie temu otwieram wiadomość w której to z jego nr gg pisze jego siostra, że Grzesiek nie żyje, że miał raka nie leczył sie, że pogrzeb następnego dnia,i że on mnie kochał,że ostatnie słowo to było moje imie że ciągle o mnie mówił... Nie powiem...było mi strasznie przykro, bo jednak człowiek to człowiek i przecież nie chciałam, żeby umarł, poczułam się też winna że może za ostro go traktowałam... Odpisałam że bardzo mi przykro że szkoda że się nie dowiedziałam wcześniej to przyjechałabym na pogrzeb albo chociaż wysłała wieniec... Ona na to że na wieniec mogę jej wysłać kasę... szczerze mowiąc byłam w szoku po takim stwierdzeniu no ale myślę ok -straciła brata, sama jest chora... odpisałam jednak że przyjadę sama kiedyś i zapalę swieczke i kwiaty ,bo wolę osobiście. Zero odzewu, nastał okres zaduszny wiec poprosiłam chłopaka mojej siostry i pojechalłam szukac jego grobu odwiedziliśmy dwa cmentarze w których mógł być pochowany chodziliśmy po wszystkich grobach...i nic.. kompletnie. wróciłam z niczym.Coś mnie podkusiło i napisałam na nr Grześka z innego nr... był na niewidocznym ale odpisał...To był Grzesiek. Byłam...w szoku... obcej lasce, którą niby znał ze szkoły(tak napisałam)pisał że ciągle pije, że na piwo mogą się ustawić... Oczywiście potrem ujawiniłam swoją tożsamość... i dowiedziałam się, że on UPOZOROWAŁ SWOJĄ SMIERĆ BO CHCIAŁ ŻEBYM MU WYSŁAŁA KASĘ BO MA DŁUGI A GŁUPIO MU BYŁO PROSIĆ WIĘC POMYSLAŁ ŻE NA WIENIEC WYŚLĘ A ZA PARĘ DNI SAM SIĘ ODEZWIE I PO SPRAWIE... Dziewczyny..powiedzcie, jak tak można?? Jak może coś takiego przyjść w ogóle do głowy??Czuje się tak, jakbym dostała obuchem w głowęoczywiście wygranęłam mu co o nim myślę już katrgoryczniue chociaz on nadal radośnie utrzymuje że przecież NIC się nie stało i nadal mnie kocha i chce być ze mną , propnijac jednoczenie ślub w grudniu. Nigdy wiecej się nie odezwę, jesli bedzie mnie nachodził zgłoszę to na policję... Ale chodzi o sam fakt...jak można wymyślić coś takiego, bo mi się to w głowie nie mieści?
post długi,przepraszam bardzo, ale musiałam, wylac tu wszystkie swoje żale...

Teraz widzę, że zamieściłam w złym dziale, jakby ktoś mógł przenieść na Intymne to byłabym wdzięczna ...
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 12:45   #4
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Jestem w szoku, ten człowiek jest nienormalny.
Niby nie ma kasy, a pije alkohol.

Powinnaś odebrać od niego swoje pieniądze jeśli Ci ich jeszcze nie oddał! 500 zł to nie jest mała kwota. Jeśli robiłaś mu przelew, masz na pewno potwierdzenia z banku, możesz to zgłosić na policję + dodatkowo o wyłudzaniu pieniędzy na rzekomy wieniec, który były mu potrzebne bo ma długi...
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 13:15   #5
pamfilia
Zakorzenienie
 
Avatar pamfilia
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Ś.Ś.
Wiadomości: 5 815
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

On jest potwornym człowiekiem, no ale kochana po co mu wysyłałaś kasę, spotykałaś się? Nikt Cię nie zmuszał. Wyczuł podatny grunt niestety... Z takimi postaciami w ogóle nie należy rozwijać znajomości, to pijawki. Na Twoim miejscu bym odpuściła te 500zł i po prostu całkowicie zerwała kontakt. Zmień telefon, gg, nie odpisuj.
pamfilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 13:21   #6
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez pamfilia Pokaż wiadomość
Na Twoim miejscu bym odpuściła te 500zł i po prostu całkowicie zerwała kontakt. Zmień telefon, gg, nie odpisuj.
Problem jest teraz taki, że on mieszka tam gdzie Autorka i nieraz czekał na nią pod szkołą, więc niewiadomo czy tak łatwo będzie go unikać.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 13:31   #7
neia
Zadomowienie
 
Avatar neia
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 496
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
Jestem w szoku, ten człowiek jest nienormalny.
Niby nie ma kasy, a pije alkohol.

Powinnaś odebrać od niego swoje pieniądze jeśli Ci ich jeszcze nie oddał! 500 zł to nie jest mała kwota. Jeśli robiłaś mu przelew, masz na pewno potwierdzenia z banku, możesz to zgłosić na policję + dodatkowo o wyłudzaniu pieniędzy na rzekomy wieniec, który były mu potrzebne bo ma długi...
Nie sądze zeby to byl dobry pomysl. Lepiej darować sobie pieniądze i mieć z tym czlowiekiem już święty spokoj. Poza tym, żadnej umowy z nim na te 500zł nie podpisala, wiec nie ma czego zglaszać na policje. Chlopak rownie dobrze moze powiedziec, ze to byl prezent, a nie pożyczka. Slowo przeciwko slowu.

Zresztą autorka sama jest sobie winna. Z jednej strony ciągle pisze, że dawala chlopakowi do zrozumienia, ze nic z tego nie bedzie, a z drugiej ciągle chlopaka nakręcala. Spotykalas sie z nim, pozyczalas pieniadze, wymienialas smsy, nawet szukalas mu pracy(!). Kiedy to co mowisz i to co robisz przeczy sobie nawzajem, chlopak ma prawo skupić sie bardziej na tym, co jest dla niego korzystniejsze. Nastepnym razem bedziesz wiedziala, ze jesli nie chcesz utrzymywac z kims kontaktu to musisz po prostu przestac go utrzymywac. Najwyzej napisze 500 smsow bez odpowiedzi, ale w koncu mu sie znudzi. Poza tym numer gg zawsze mozna zmienic, a numer telefonu zablokować. Za naiwność sie placi.

p.s. dodatkowo bardzo dziwi mnie fakt, ze po tym co wyrabial i po tym co rzekomo napisala Ci jego siostra(kochal cie, ostatnim slowem bylo Twoje imie) w ogole uwierzylas w jego smierc. Dziewczyno, tak naciągany numer to by nawet w kiepskim filmie nie przeszedl.
neia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-05, 13:44   #8
madzialena911
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 43
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez neia Pokaż wiadomość
Nie sądze zeby to byl dobry pomysl. Lepiej darować sobie pieniądze i mieć z tym czlowiekiem już święty spokoj. Poza tym, żadnej umowy z nim na te 500zł nie podpisala, wiec nie ma czego zglaszać na policje. Chlopak rownie dobrze moze powiedziec, ze to byl prezent, a nie pożyczka. Slowo przeciwko slowu.

Zresztą autorka sama jest sobie winna. Z jednej strony ciągle pisze, że dawala chlopakowi do zrozumienia, ze nic z tego nie bedzie, a z drugiej ciągle chlopaka nakręcala. Spotykalas sie z nim, pozyczalas pieniadze, wymienialas smsy, nawet szukalas mu pracy(!). Kiedy to co mowisz i to co robisz przeczy sobie nawzajem, chlopak ma prawo skupić sie bardziej na tym, co jest dla niego korzystniejsze. Nastepnym razem bedziesz wiedziala, ze jesli nie chcesz utrzymywac z kims kontaktu to musisz po prostu przestac go utrzymywac. Najwyzej napisze 500 smsow bez odpowiedzi, ale w koncu mu sie znudzi. Poza tym numer gg zawsze mozna zmienic, a numer telefonu zablokować. Za naiwność sie placi.

p.s. dodatkowo bardzo dziwi mnie fakt, ze po tym co wyrabial i po tym co rzekomo napisala Ci jego siostra(kochal cie, ostatnim slowem bylo Twoje imie) w ogole uwierzylas w jego smierc. Dziewczyno, tak naciągany numer to by nawet w kiepskim filmie nie przeszedl.
Być może i jestem sama sobie winna, ale na pewno go nie nakręcałam, tzn wiadomo kazdy jak sobie chce nadinterpretować to nawet z jednego słowa dopisze całą historię. Dałam mu nr gg i tl bo pomyslałam , że przecież jak sie odezwie raz na jakiś czas to się nic nie stanie skor chciał...nie myślałam że to tak bedzie wygladać. najczęsciej w ogole nie odpisywałam ale on się nie poddawał. a w historię uwierzyłam bo...nie myslałam że można w ogóle cos takiego wymyśleć a po drugie często wspominał że kiepsko sie czuje...
madzialena911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 13:47   #9
rnm
Wtajemniczenie
 
Avatar rnm
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 020
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Być może i jestem sama sobie winna, ale na pewno go nie nakręcałam,
ale byłaś dla niego łatwą zdobyczą. Niby jesteś ostrożna i rozsądna, ale to on rozdawał karty w tej grze... 500zł to dla mnie dużo. Takie pieniądze dałabym tż, może bliskiemu przyjacielowi. Ale komuś, kto "przecież jak sie odezwie raz na jakiś czas to się nic nie stanie"...? Na przyszłość musisz być twardsza.
__________________
...jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z tobą skontaktować


rnm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 13:49   #10
neia
Zadomowienie
 
Avatar neia
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 496
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Być może i jestem sama sobie winna, ale na pewno go nie nakręcałam, tzn wiadomo kazdy jak sobie chce nadinterpretować to nawet z jednego słowa dopisze całą historię. Dałam mu nr gg i tl bo pomyslałam , że przecież jak sie odezwie raz na jakiś czas to się nic nie stanie skor chciał...nie myślałam że to tak bedzie wygladać. najczęsciej w ogole nie odpisywałam ale on się nie poddawał. a w historię uwierzyłam bo...nie myslałam że można w ogóle cos takiego wymyśleć a po drugie często wspominał że kiepsko sie czuje...
Najważniejsze, zebys potraktowala to jako nauczke. Nic strasznego sie w koncu nie stalo(zawsze lepiej trafic na notorycznego klamce niz na gwalciciela, prawda?), a może Cie to ustrzec w przyszlosci przed gorszymi historiami
neia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 13:51   #11
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Boże, dziewczyno, jak można być taką naiwną?
On się żeni? Ja bym się postarała pokazać jego narzeczonej(jeśli jest w miarę normalna) co to za popapraniec. O pieniądze oczywiście bym się upomniała, skąd Ty w ogóle miałaś by mu pożyczać?
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 14:27   #12
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Boże, dziewczyno, jak można być taką naiwną?
On się żeni? Ja bym się postarała pokazać jego narzeczonej(jeśli jest w miarę normalna) co to za popapraniec. O pieniądze oczywiście bym się upomniała, skąd Ty w ogóle miałaś by mu pożyczać?
to raczej autorka dostala propozycje malzenstwa
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 14:27   #13
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
on nadal radośnie utrzymuje że przecież NIC się nie stało i nadal mnie kocha i chce być ze mną , propnijac jednoczenie ślub w grudniu.
przy tym zdaniu padłam
on się nie żeni, on zaproponował ślub autorce
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 14:32   #14
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Dlatego właśnie uważam, że on normalny nie jest i ja jednak bym się go bała.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 14:43   #15
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
to raczej autorka dostala propozycje malzenstwa
A no tak, "proponując"
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 20:25   #16
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

jestem w szoku, to brzmi gorzej niz peruwianska telenowela. Jak dla mnie to on potrzebuje psychiatry bo normalni ludzie się tak nie zachowują
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-05, 22:06   #17
Agneskaa
Raczkowanie
 
Avatar Agneskaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 331
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Ja miałam coś podobnego, tylko że nie prosił o żadne pieniądze ani o nic. Pisaliśmy dośc długo później spotkaliśmy sie dwa razy. Mieszkaliśmy sporo kilometrów od siebie, nagle on pisze mi, że ma raka. Oczywiście wspierałam go i pocieszałam. kilka miesięcy później dostałam informacje, że zmarł w nocy płakałam jak bóbr.Był fajny i nawet przywiązałam sie do niego. A kilka dni później on sie odezwał z tekstem CHCIAŁEM ZOBACZYĆ JAKA JESTEŚ NA PRAWDĘ -KOCHAM CIE. To takim czymś zerwałam całkowicie kontakt.
Agneskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-06, 08:16   #18
madzialena911
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 43
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Tu już nie o pieniądze chodzi, nawet nie chcę się już o nie upominać, bo to tylko pogorszy sprawę. Pożyczyłam je wtedy bo uznałam że naprawdę jest w potrzebie i że nie ma mu kto pomóc. Kontakt zerwę całkowicie o ile to będzie w ogóle mozliwe, bo przecież on zna mój rozkład zajęć więc nadal może czekać na uczelni. Może faktycznie mówiłam mu to na początku za mało dosadnie, że nie chcę z nim być, chciałam to załatwić delikatnie i bezboleśnie w miarę , tak by nie poczuł się urażony. A potem to już zwyczajnie się go bałam. Ciagle powtarzał:"Wariat zakochany nieprzewidywalny" no i owszem... nieprzewidywalny...
madzialena911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-06, 11:04   #19
Gacuchna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 346
GG do Gacuchna
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez Agneskaa Pokaż wiadomość
Ja miałam coś podobnego, tylko że nie prosił o żadne pieniądze ani o nic. Pisaliśmy dośc długo później spotkaliśmy sie dwa razy. Mieszkaliśmy sporo kilometrów od siebie, nagle on pisze mi, że ma raka. Oczywiście wspierałam go i pocieszałam. kilka miesięcy później dostałam informacje, że zmarł w nocy płakałam jak bóbr.Był fajny i nawet przywiązałam sie do niego. A kilka dni później on sie odezwał z tekstem CHCIAŁEM ZOBACZYĆ JAKA JESTEŚ NA PRAWDĘ -KOCHAM CIE. To takim czymś zerwałam całkowicie kontakt.
socjopata o.O w ogóle, oboje socjopaci, ten Twój i ten autorki wątku o.O do zdrowej głowy coś takiego by nie przyszło.
Gacuchna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-06, 11:23   #20
0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 13 430
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Ten człowiek jest nienormalny.
Nie odpisuj mu więcej a jak będzie Cię nachodził to zgłoś sprawę na policję.
Nigdy nie wiadomo co takiemu przyjdzie do głowy. Może mieć problemy psychiczne. Wykorzystał Twoją dobroć i wyłudził pieniądze. Co do pieniędzy to odpuść je i nie rozmawiaj z tym człowiekiem.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wie gdzie studiujesz i jaki masz rozkład zajęć. Najlepiej by było gdybyś nie wracała sama do domu, tylko z kimś. Wieczorami tym bardziej nie chodź nigdzie sama.
Nigdy nie wiadomo czy ten człowiek gdzieś nie będzie czekał na Ciebie.
Nie chcę Cię straszyć , tylko przestrzec. Tacy ludzie są nieobliczalni.
Uważaj na siebie.
0d1f34119766eee4653101d15d3559db3eb5311a_5de84883b0bb6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-06, 11:57   #21
mg78
Zadomowienie
 
Avatar mg78
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Tu już nie o pieniądze chodzi, nawet nie chcę się już o nie upominać, bo to tylko pogorszy sprawę. Pożyczyłam je wtedy bo uznałam że naprawdę jest w potrzebie i że nie ma mu kto pomóc. Kontakt zerwę całkowicie o ile to będzie w ogóle mozliwe, bo przecież on zna mój rozkład zajęć więc nadal może czekać na uczelni. Może faktycznie mówiłam mu to na początku za mało dosadnie, że nie chcę z nim być, chciałam to załatwić delikatnie i bezboleśnie w miarę , tak by nie poczuł się urażony. A potem to już zwyczajnie się go bałam. Ciagle powtarzał:"Wariat zakochany nieprzewidywalny" no i owszem... nieprzewidywalny...
Masz rację daruj sobie pieniądze i zerwij wszelkie kontakty -a gdyby Cię nachodził itp to radzę zgłosić na policję ,pozdrawiam
__________________

mg78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-06, 12:52   #22
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

szczerze mowiac sama jestes sobie winna. zamiast olac go calkowicie, nie odpisywac na smsy/wiadomosci to sie bawilas w dalszy kontakt z nim, nawet jak ci on nie odpowiadal. koles ma jakies zaburzenia, wiec prawdopodobnie przez to, ze utrzymywalas z nim kontakt, zaczal sie nakrecac. zlej go sikiem prostym, nie odpowiadaj na wiadomosci, nie odbieraj telefonu, nie umawiaj sie z nim. jak przyjdzie na uczelnie - udawaj, ze nie widzisz. jak zacznie zaczepiac to powiedz, ze sobie tego nie zyczysz, ma sie z toba nie kontaktowac, bo zglosisz na policje, ze cie neka.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-06, 20:15   #23
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Autorko, masz to, na co pozwalasz.
Prosta sprawa.
Sama pozwoliłaś, by to zaszło tak daleko, a teraz wielkie zdziwienie i co robic
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 12:54   #24
madzialena911
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 43
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Autorko, masz to, na co pozwalasz.
Prosta sprawa.
Sama pozwoliłaś, by to zaszło tak daleko, a teraz wielkie zdziwienie i co robic
Nie, ja nie pytałam w tym wątku, co mam robić. Jeśli uważasz, że sama jestem sobie winna-trudno-być może masz rację. Założyłam ten wątek, bo generalnie byłam w szoku, że w ogóle można być do czegoś takiego zdolnym,tyle. tylko tyle, albo aż tyle.
madzialena911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 12:58   #25
pamfilia
Zakorzenienie
 
Avatar pamfilia
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Ś.Ś.
Wiadomości: 5 815
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Nie, ja nie pytałam w tym wątku, co mam robić. Jeśli uważasz, że sama jestem sobie winna-trudno-być może masz rację. Założyłam ten wątek, bo generalnie byłam w szoku, że w ogóle można być do czegoś takiego zdolnym,tyle. tylko tyle, albo aż tyle.
Ludzie są zdolni do wszystkiego.
pamfilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 12:59   #26
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Nie, ja nie pytałam w tym wątku, co mam robić. Jeśli uważasz, że sama jestem sobie winna-trudno-być może masz rację. Założyłam ten wątek, bo generalnie byłam w szoku, że w ogóle można być do czegoś takiego zdolnym,tyle. tylko tyle, albo aż tyle.

No ja to bardziej jestem w szoku, jak można pozwolić komukolwiek na takie zachowanie w stosunku do siebie...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-07, 18:28   #27
coco_kiciusia
Zadomowienie
 
Avatar coco_kiciusia
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 1 900
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Tu już nie o pieniądze chodzi, nawet nie chcę się już o nie upominać, bo to tylko pogorszy sprawę. Pożyczyłam je wtedy bo uznałam że naprawdę jest w potrzebie i że nie ma mu kto pomóc. Kontakt zerwę całkowicie o ile to będzie w ogóle mozliwe, bo przecież on zna mój rozkład zajęć więc nadal może czekać na uczelni. Może faktycznie mówiłam mu to na początku za mało dosadnie, że nie chcę z nim być, chciałam to załatwić delikatnie i bezboleśnie w miarę , tak by nie poczuł się urażony. A potem to już zwyczajnie się go bałam. Ciagle powtarzał:"Wariat zakochany nieprzewidywalny" no i owszem... nieprzewidywalny...
To się nazywa stalking... jak najbardziej masz podstawy, żeby zgłosić to na Policję. Z odzyskaniem 500 zł będzie ciężej, bo przecież nie jest to typowe wyłudzenie, dałaś mu je z własnej, nieprzymuszonej woli.
Masz prawo oraz środki do tego, żeby się przed tym świrem bronić. Nawarzyłaś sobie piwa, to fakt, ale nie musisz na to, co się dzieje, pozwalać.

Mnie kiedyś koleś spod przypadkowo wybranego numeru zaczął wkurzać kilkoma smsami (najpierw głupie "skąd jesteś", potem co to on by ze mną nie robił...) odpisałam tylko "zgłaszam stalking na policję, jeszcze jeden sms w tym tonie". Więcej smsów nie było.
__________________
coco_kiciusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-11-08, 07:27   #28
platekrozy
Zakorzenienie
 
Avatar platekrozy
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

O jaaaaaaaaaaaa co za ....... lżej się go nazwać nie da.
Autorko on jest nieprzewidywalny uważaj,jednak dla mnie to on teraz chce od Ciebie bardziej kasę wyciągnąć,bo kto by podarował o tak 500 zł?Wie,że lżej od Ciebie wyciągnąć niż od innego człowieka.
Swoją drogą jestem z Lublina i że też tacy się kręcą po moim mieście!!!
__________________



platekrozy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-09, 16:05   #29
kerrybs
Raczkowanie
 
Avatar kerrybs
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 461
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Nie upominaj się o pieniądze i nie rozmawiaj z nim, ponieważ tym bardziej podsycisz atmosferę. Ja na twoim miejscu nie wychodziłabym sama z domu, tylko np. z obstawą koleżanki, zawsze raźniej.
__________________
i'm at the payphone tryin' to call home, all of my change i spent on you
kerrybs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-09, 17:33   #30
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Nie sądziłam, że można być do czegoś takiego zdolnym...

Cytat:
Napisane przez kerrybs Pokaż wiadomość
Nie upominaj się o pieniądze i nie rozmawiaj z nim, ponieważ tym bardziej podsycisz atmosferę. Ja na twoim miejscu nie wychodziłabym sama z domu, tylko np. z obstawą koleżanki, zawsze raźniej.
ciekawe czy znalazłabyś taką koleżankę która zawsze by z tobą wychodziła, nawet po bułki.
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.