Hojny znajomy!

[Nacho1111]

Postanowiłam założyć wątek, ponieważ od jakiegoś czasu 'męczy' mnie pewna sytuacja. Otóż parę miesięcy temu byłam na wycieczce w Las Vegas i tam poznałam pewnego mężczyznę... Byłam trochę pod wpływem %, rozmawiało Nam się dobrze i ów Pan (ok 35lat) zapytał sie czy nie chciałabym pograć w karty. W hotelu, w kasynie było mnóstwo ludzi, byłam 'wcięta' a więc sie zgodziłam i grałam... Nie ukrywałam, że nie umiem grać i straciłam bardzo dużo pieniędzy (Jego pieniędzy) ale On sie nie przejmował... Miło Nam sie rozmawiało itp... Zapytał się o numer telefonu itp... - dałam Mu. Po skończonej zabawie odprowadził mnie do pokoju i do niczego mnie nie namawiał, nawet nie zrobił żadnego kroku - pożegnaliśmy. Następnego dnia dzwonił i zapraszał mnie na kolacje i na show, ale nie chciałam pójść. Od tego czasu mamy ze soba kontakt. Czasami do mnie dzwoni i ostatnio dość często rozmawiamy na FB. Mieszka w dość atrakcyjnym miejscu turystycznie i mnie tam zapraszał, powiedział, że zawsze mogę tam przyjechać i On ugości mnie i moich znajomych. Nie ukrywał, że mnie polubił i że mu zainponowałam, gdy nie wziełam dość sporych pieniędzy (gdy fartem udało mi się wygrać jakąś rundę)
Zawsze Mu odmawiałam gdy mnie zapraszał (dodam, że rownież chciał wszystko opłacic) Tak sie składa, ze niebawem jade do tej miejscowości i Mu o tym powiedziałam. Bardzo się ucieszył i zapytał się czy może mi pomóc w kupnie biletów, w zabookowaniu hotelu itp, ponieważ On wie, że ja jestem studentką. Oczywiście Mu odmówiłam, ponieważ nie poinformowałam Go o moim przyjeżdzie, aby mi wszystko opłacał. Po prostu chciałąm sie tam z Nim spotkać, aby pokazał mi okolice itp...

Jadę tam za 2 miesiące. Rozmawiam z Nim każdego dnia. Zbliża się długi weekend i zaproponował mi wyjazd. Oczywiście odmówiłam. Dziś rozmawiałam z Nim na temat czego On ode mnie oczekuje? zapytałam się czy oczekuje ode mnie tylko seksu, oczywiście odmówił, ale sama nie wiem.... Powiedział, ze bardzo mnie lubi i że nie zrobi niczego czego nie będę chciała. Jemu zależy po prostu na przyjaźni...

Bardzo chce się ze mną spotkać przed moim przyjazdem do miejscowości, w ktorej On mieszka, ja się nie zgodziłam na kupno biletu dla mnie (a sama nie chce wydawać pieniędzy, aby jechać gdzieś daleko na 2 dni) i On ma przyjechać do mojego miasta. Już zabookował jeden bilet lotniczy na mój urodzinowy weekend i chce zabookować kolejne...

Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednej strony cieszę się, że przyjedzie, bo wtedy Go lepiej poznam i będę się pewniej czuła u Niego w mieście (gdy się z Nim spotkam), ale z drugiej strony nie wiem co mam o tym myśleć?

Dodam, że od samego początku poinformowałam Go, że możemy się traktować tylko jako koledzy/znajomi.

Wiem jak to wszystko wygląda, ale mimo wszystko chciałabym poznać Wasze zdanie. Co o tym sądzicie? Czy wierzycie w taką bezinteresowną znajomość? Rozmawia Nam się bardzo dobrze ze sobą.

[201803290936]

Napisane przez Nacho1111

Postanowiłam założyć wątek, ponieważ od jakiegoś czasu 'męczy' mnie pewna sytuacja. Otóż parę miesięcy temu byłam na wycieczce w Las Vegas i tam poznałam pewnego mężczyznę... Byłam trochę pod wpływem %, rozmawiało Nam się dobrze i ów Pan (ok 35lat) zapytał sie czy nie chciałabym pograć w karty. W hotelu, w kasynie było mnóstwo ludzi, byłam 'wcięta' a więc sie zgodziłam i grałam... Nie ukrywałam, że nie umiem grać i straciłam bardzo dużo pieniędzy (Jego pieniędzy) ale On sie nie przejmował... Miło Nam sie rozmawiało itp... Zapytał się o numer telefonu itp... - dałam Mu. Po skończonej zabawie odprowadził mnie do pokoju i do niczego mnie nie namawiał, nawet nie zrobił żadnego kroku - pożegnaliśmy. Następnego dnia dzwonił i zapraszał mnie na kolacje i na show, ale nie chciałam pójść. Od tego czasu mamy ze soba kontakt. Czasami do mnie dzwoni i ostatnio dość często rozmawiamy na FB. Mieszka w dość atrakcyjnym miejscu turystycznie i mnie tam zapraszał, powiedział, że zawsze mogę tam przyjechać i On ugości mnie i moich znajomych. Nie ukrywał, że mnie polubił i że mu zainponowałam, gdy nie wziełam dość sporych pieniędzy (gdy fartem udało mi się wygrać jakąś rundę)
Zawsze Mu odmawiałam gdy mnie zapraszał (dodam, że rownież chciał wszystko opłacic) Tak sie składa, ze niebawem jade do tej miejscowości i Mu o tym powiedziałam. Bardzo się ucieszył i zapytał się czy może mi pomóc w kupnie biletów, w zabookowaniu hotelu itp, ponieważ On wie, że ja jestem studentką. Oczywiście Mu odmówiłam, ponieważ nie poinformowałam Go o moim przyjeżdzie, aby mi wszystko opłacał. Po prostu chciałąm sie tam z Nim spotkać, aby pokazał mi okolice itp...

Jadę tam za 2 miesiące. Rozmawiam z Nim każdego dnia. Zbliża się długi weekend i zaproponował mi wyjazd. Oczywiście odmówiłam. Dziś rozmawiałam z Nim na temat czego On ode mnie oczekuje? zapytałam się czy oczekuje ode mnie tylko seksu, oczywiście odmówił, ale sama nie wiem.... Powiedział, ze bardzo mnie lubi i że nie zrobi niczego czego nie będę chciała. Jemu zależy po prostu na przyjaźni...

Bardzo chce się ze mną spotkać przed moim przyjazdem do miejscowości, w ktorej On mieszka, ja się nie zgodziłam na kupno biletu dla mnie (a sama nie chce wydawać pieniędzy, aby jechać gdzieś daleko na 2 dni) i On ma przyjechać do mojego miasta. Już zabookował jeden bilet lotniczy na mój urodzinowy weekend i chce zabookować kolejne...

Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Z jednej strony cieszę się, że przyjedzie, bo wtedy Go lepiej poznam i będę się pewniej czuła u Niego w mieście (gdy się z Nim spotkam), ale z drugiej strony nie wiem co mam o tym myśleć?

Dodam, że od samego początku poinformowałam Go, że możemy się traktować tylko jako koledzy/znajomi.

Wiem jak to wszystko wygląda, ale mimo wszystko chciałabym poznać Wasze zdanie. Co o tym sądzicie? Czy wierzycie w taką bezinteresowną znajomość? Rozmawia Nam się bardzo dobrze ze sobą.

Terefere. Pogrubione słowa świadczą, że chodzi również o seks - transakcję wymienną. Facet szuka utrzymanki lub jakiego dziwnego układu. Ewentualnej dziewczyny, partnerki nie traktuje się od początku tak, jak on próbował traktować Ciebie. Owszem, większość facetów chce pokazać "jestem zaradny, popatrz ile Ci mogę dać", ale nie w taki sposób jak ten facet. W Twoim przypadku facet od razu postawił tylko i wyłącznie na kasę.

Sama się zastanów czego chcesz, bo niby odmawiasz, niby Ci to nie odpowiada, ale kontakt cały czas utrzymujesz, zastanawiasz się dosyć mocno nad tymi jego propozycjami i on to chyba wyczuwa - że wystarczy Cię jeszcze trochę pourabiać, odpowiednio zmotywować obietnicami i w końcu się złamiesz. Przemyśl po co Ci w ogóle ta znajomość jest potrzebna.

[klempaa]

Napisane przez Doris1981

Terefere. Pogrubione słowa świadczą, że chodzi również o seks - transakcję wymienną. Facet szuka utrzymanki lub jakiego dziwnego układu. Ewentualnej dziewczyny, partnerki nie traktuje się od początku tak, jak on próbował traktować Ciebie. Owszem, większość facetów chce pokazać "jestem zaradny, popatrz ile Ci mogę dać", ale nie w taki sposób jak ten facet. W Twoim przypadku facet od razu postawił tylko i wyłącznie na kasę.

Sama się zastanów czego chcesz, bo niby odmawiasz, niby Ci to nie odpowiada, ale kontakt cały czas utrzymujesz, zastanawiasz się dosyć mocno nad tymi jego propozycjami i on to chyba wyczuwa - że wystarczy Cię jeszcze trochę pourabiać, odpowiednio zmotywować obietnicami i w końcu się złamiesz. Przemyśl po co Ci w ogóle ta znajomość jest potrzebna.

dokładnie
powiedz sama- czy tak sie zachowuje nowo poznany człowiek mając nadzieję jedynie na koleżeństwo? nie, a przynajmniej moi znajomi (a są wśród nich równiez ludie zamozni) tak się nie zachowują

podejmij jakąś decyzję- albo zgadzasz się na ten uklad, albo mowisz panu adios; bo póki co to ja mam wrażenie, ze fajnie Ci to łechta ego wiec i nie zastanawiasz się nad tym co dalej...

[KarolinaK]

Ciezko powiedziec jakie on ma zamiary. No niech przyjedzie i spotkajcie sie gdzies w miescie. Idzcie do kina. Musisz go lepiej poznac. Wybadac jakie ma zamiary. Jesli chce placic niech placi za siebie bo jesli bedzie placil za Ciebie bedziesz sie czula zobowiazana zeby sie odwdzieczyc albo on bedzie czegos oczekiwal a tego chyba nie chcesz

[Śniegowa]

Napisane przez Doris1981

Terefere. Pogrubione słowa świadczą, że chodzi również o seks - transakcję wymienną. Facet szuka utrzymanki lub jakiego dziwnego układu. Ewentualnej dziewczyny, partnerki nie traktuje się od początku tak, jak on próbował traktować Ciebie. Owszem, większość facetów chce pokazać "jestem zaradny, popatrz ile Ci mogę dać", ale nie w taki sposób jak ten facet. W Twoim przypadku facet od razu postawił tylko i wyłącznie na kasę.

Sama się zastanów czego chcesz, bo niby odmawiasz, niby Ci to nie odpowiada, ale kontakt cały czas utrzymujesz, zastanawiasz się dosyć mocno nad tymi jego propozycjami i on to chyba wyczuwa - że wystarczy Cię jeszcze trochę pourabiać, odpowiednio zmotywować obietnicami i w końcu się złamiesz. Przemyśl po co Ci w ogóle ta znajomość jest potrzebna.

Wydaje mi się, że gdyby mu o seks chodził, to wykorzystałby sytuację już pierwszego dnia. Może jest po prostu zainteresowany znajomością?

[klempaa]

Napisane przez Śniegowa

Wydaje mi się, że gdyby mu o seks chodził, to wykorzystałby sytuację już pierwszego dnia. Może jest po prostu zainteresowany znajomością?

rozumiem, że facet zainteresowany czysto koleżeńską znajomością (przypominam- Autorka zaznaczyła w rozmowie z nim, że moze byc z tego tylko koleżeństwo) tak właśnie się zachowuje?

[linaya]

Napisane przez Śniegowa

Wydaje mi się, że gdyby mu o seks chodził, to wykorzystałby sytuację już pierwszego dnia. Może jest po prostu zainteresowany znajomością?

Oooj, zdziwiłabyś się. Są faceci, którzy potencjalną kochankę potrafią zdobywać stopniowo, z rozmysłem, nie rzucając się od razu na nią, powoli zjednując ją sobie hojnością, cierpliwością i właśnie podejściem: "patrz, nie jestem tacy jak inni, nie chodzi mi tylko o seks, nie dobieram się do ciebie na pierwszej randce".

"Tylko koleżance" nie daje się pieniędzy, nie funduje biletów. Jego intencje nie są bezinteresowne. Pytanie tylko, czy Ci to odpowiada?

[Śniegowa]

Napisane przez linaya

Oooj, zdziwiłabyś się. Są faceci, którzy potencjalną kochankę potrafią zdobywać stopniowo, z rozmysłem, nie rzucając się od razu na nią, powoli zjednując ją sobie hojnością, cierpliwością i właśnie podejściem: "patrz, nie jestem tacy jak inni, nie chodzi mi tylko o seks, nie dobieram się do ciebie na pierwszej randce".

"Tylko koleżance" nie daje się pieniędzy, nie funduje biletów. Jego intencje nie są bezinteresowne. Pytanie tylko, czy Ci to odpowiada?

Ja bym tylko się zapytała, czy on ma kobietę (żonę, narzeczoną) jeśli nie to ja problemu nie widzę.

[201705250955]

Ja się zgadzam z Doris1981. Mnie tylko zastanawia jedno, czemu Ty z nim ciągle rozmawiasz? Pewnie przez takie postępowanie jego nadzieje na 'coś więcej' (czyt.: seks) rosną. Ja się tam nie tłumaczę z wszystkiego tylko znajomym.

[klempaa]

Napisane przez Śniegowa

Ja bym tylko się zapytała, czy on ma kobietę (żonę, narzeczoną) jeśli nie to ja problemu nie widzę.

a taki, że Autorka nie chce (a przynajmniej tak utrzymuje) nic więcej poza koleżeństwem?

[201705250955]

Napisane przez klempaa

a taki, że Autorka nie chce (a przynajmniej tak utrzymuje) nic więcej poza koleżeństwem?

Ale ona sama sobie przeczy. Czy Ty rozmawiałabyś codziennie z kolegą, wyjawiając mu szczegóły swojego życia? Skąd ona wie, co to za facet?

[klempaa]

Napisane przez asia_aisa

Ale ona sama sobie przeczy. Czy Ty rozmawiałabyś codziennie z kolegą, wyjawiając mu szczegóły swojego życia? Skąd ona wie, co to za facet?

zasadniczo mam lepszych kolegów i slabszych- i tak, Ci lepsi sporo o mnie wiedzą, tak jak i ja o nich -> jesli chodzi o nowopoznanego: nie i tu się zgodzę - autorka sama nie wie czego chce

[Śniegowa]

Napisane przez klempaa

a taki, że Autorka nie chce (a przynajmniej tak utrzymuje) nic więcej poza koleżeństwem?

Ja tą wypowiedź odebrałam raczej jako sprzeczne sygnały. Chciałabym a boje się.
Jeżeli chce się z nim spotkać, to niech to zrobi. Na neutralnym gruncie.
A jeżeli w końcu wylądują w łóżku i oboje bedą mieć na to chęć, to proszę bardzo. Autorka jak rozumiem jest osobą dorosłą, pełnoletnią przynajmniej.
Związek przecież nie musi od razu się kończyć ślubem i miłością do grobowej deski.

[normalnyFacet]

A może to właściciel sieci burdeli? i szuka naiwnych europejek hmm? a może tak chce Cie oczarować tym "bogactwem" abyś sama się na to zgodziła...?

i zapamiętaj jedno.. Prawdziwi znajomi ( i Ci zayebiści) to tacy, którzy nie odwracają się dupa w potrzebie ooo! a nie tam, żadne las vegas-y i inne bimbasy

[KarolinaK]

Napisane przez normalnyFacet

A może to właściciel sieci burdeli? i szuka naiwnych europejek hmm? a może tak chce Cie oczarować tym "bogactwem" abyś sama się na to zgodziła...?

i zapamiętaj jedno.. Prawdziwi znajomi ( i Ci zayebiści) to tacy, którzy nie odwracają się dupa w potrzebie ooo! a nie tam, żadne las vegas-y i inne bimbasy

Znajomi wszyscy sa prawdziwi no chyba ze Ty posiadasz jakis wymyslonych.
No i miedzy znajomym a przyjacielem jest przepasc.

No i jaki zwiazek ma tutaj pomoc w potrzebie

[Śniegowa]

Napisane przez KarolinaK

Znajomi wszyscy sa prawdziwi no chyba ze Ty posiadasz jakis wymyslonych.
No i miedzy znajomym a przyjacielem jest przepasc.

No i jaki zwiazek ma tutaj pomoc w potrzebie

Dokładnie.... Na pomoc w potzrebie to w tym przypadku chyba za wcześnie...

[normalnyFacet]

Napisane przez KarolinaK

Znajomi wszyscy sa prawdziwi no chyba ze Ty posiadasz jakis wymyslonych.
No i miedzy znajomym a przyjacielem jest przepasc.

No i jaki zwiazek ma tutaj pomoc w potrzebie

dobrze wiesz o co mi chodziło to czemu tak durnowato odpisujesz?
Nie, nie wszyscy są prawdziwi, czasami można trafić na fałszywych znajomych..

Napisane przez Śniegowa

Dokładnie.... Na pomoc w potzrebie to w tym przypadku chyba za wcześnie...

No sorki dziewczyny, ale zapraszanie, SPONSOROWANIE oraz gadki na FB nie czynią kogoś extra super ZAUFANYM znajomym (lub coś więcej)

[Śniegowa]

Napisane przez normalnyFacet

dobrze wiesz o co mi chodziło to czemu tak durnowato odpisujesz?
Nie, nie wszyscy są prawdziwi, czasami można trafić na fałszywych znajomych..



No sorki dziewczyny, ale zapraszanie, SPONSOROWANIE oraz gadki na FB nie czynią kogoś extra super ZAUFANYM znajomym (lub coś więcej)

Ale żaden znajomy nie jest od razy tym zaufanym i uważam, że stwierdzenie że facet na pewno będzie chciał ja wykorzystać, tylko dlatego że ma kasę, jest drobnym nadużyciem. Odrobinę zaufania do ludzi.
No chyba, że Ty, zapraszając kobietę do restauracji i płacąc za posiłek zamierzasz od razu ją przelecieć i rzucić w kąt.

[normalnyFacet]

Napisane przez Śniegowa

Ale żaden znajomy nie jest od razy tym zaufanym i uważam, że stwierdzenie że facet na pewno będzie chciał ja wykorzystać, tylko dlatego że ma kasę, jest drobnym nadużyciem. Odrobinę zaufania do ludzi.
No chyba, że Ty, zapraszając kobietę do restauracji i płacąc za posiłek zamierzasz od razu ją przelecieć i rzucić w kąt.

oj widzisz taka z wami dyskusja. Jak macie tak nadinterpretować to sorki ja się poddaje........

[milijam]

Jesli jestes zainteresowana ta zajomoscia to daj mu szanse. To, ze facet ma za duzo pieniedzy wcale nie oznacza, ze odrazu ma zle zamiary. Bez przesady

[Śniegowa]

Napisane przez normalnyFacet

oj widzisz taka z wami dyskusja. Jak macie tak nadinterpretować to sorki ja się poddaje........

Zrobiłam to z premedytacją.
Tak samo z resztą jak Ty pisząc, że facet jest właścicielem sieci burdeli.

[KarolinaK]

Napisane przez normalnyFacet

dobrze wiesz o co mi chodziło to czemu tak durnowato odpisujesz?
Nie, nie wszyscy są prawdziwi, czasami można trafić na fałszywych znajomych..

Jest takie powiedzenie "Prawdziwych przyjaciol poznajemy w biedzie" a nie znajomych

Ty chyba pomyliles watki.

Zreszta jak sama nazwa wskazuje znajomy to osoba ktora jedynie poznales a nie zaden zaufany przyjaciel.
Mylisz podstawowe pojecia.

[normalnyFacet]

Napisane przez Śniegowa

Zrobiłam to z premedytacją.
Tak samo z resztą jak Ty pisząc, że facet jest właścicielem sieci burdeli.

Tak tylko zauważ ze są 2 strony medalu a to, że ma kasę i to ani trochę nie musi mu dawać "przewagi" nad innymi ludzmi..!

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez KarolinaK

Jest takie powiedzenie "Prawdziwych przyjaciol poznajemy w biedzie" a nie znajomych

Ty chyba pomyliles watki.

Zreszta jak sama nazwa wskazuje znajomy to osoba ktora jedynie poznales a nie zaden zaufany przyjaciel.
Mylisz podstawowe pojecia.

Czepiasz się o słówka ;/ niech Ci będzie PRZYJACIÓŁ !!!! lepiej? chodziło mi o tok rozumowania a nie definicje.

[Śniegowa]

Napisane przez normalnyFacet

Tak tylko zauważ ze są 2 strony medalu a to, że ma kasę i to ani trochę nie musi mu dawać "przewagi" nad innymi ludzmi..!

Oczywiście, ale jak ja ma, to po prostu ją ma (iiik masło maślane) i siłą rzeczy mu będzie to dawać przewagę. Są kobiety, które bedą tylko na to leciały i będą to wykorzystywać. Istnieje szansa, że koleś zauważył, że Ona do takich nie należy i może liczy to właśnie mu się podoba.
Możesz czuć, że to niepsprawiedliwe, bo dostał od życia taki bonus w postaci kasy, ale tak samo przystonjnemu mężczyźnie uroda będzie dawać przewagę.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Ogolnie to jezeli facet sie tak zachowuje, to nie wydaje mi sie, zeby chodzilo tylko o przyjazn. Wyraznie widac, ze mu sie bardzo spodobalas i stad te wszystkie 'zagrania'.. niekoniecznie natomiast moze tu chodzic od razu o seks! Moze i o zwiazek jak Cie lepiej pozna. Widocznie masz cos w sobie, ujrzal to, spodobalo mu sie - moze juz dawno czegos takiego nie poczul do zadnej kobiety - nic nie wiemy! Spotkajcie sie.. a przystojny jest? poznaj go lepiej. Z opisu wydaje sie milym facetem. Moze jest bogaty, wie, ze jestes studentka, to przeciez on jako facet, glupio by sie czul, zebys Ty jeszcze placila za to czy za tamto. Spotkaj sie, baw dobrze i miej oczy szeroko otwarte. Nie idz z nim do lozka szybko - tylko wtedy bedziesz wiedziala czego tak naprawde chce, a nasze 'domysly' tutaj nic nie dadza, bo za malo wiemy.

[normalnyFacet]

Napisane przez Śniegowa

Oczywiście, ale jak ja ma, to po prostu ją ma (iiik masło maślane) i siłą rzeczy mu będzie to dawać przewagę. Są kobiety, które bedą tylko na to leciały i będą to wykorzystywać. Istnieje szansa, że koleś zauważył, że Ona do takich nie należy i może liczy to właśnie mu się podoba.
Możesz czuć, że to niepsprawiedliwe, bo dostał od życia taki bonus w postaci kasy, ale tak samo przystonjnemu mężczyźnie uroda będzie dawać przewagę.

Wiesz jak kobieta ogarnięta to te "bonusy" nie będą miały znaczenia jak charakter będzie wypaczony... No a jak jest głupia to poleci proste.

poza tym skoro tak mu niby zależy to czemu sam nie przyjedzie do Polski w odwiedziny...? Takim przyjazdem to autorka nie będzie głupio się czuć, że wydaje na nią pieniądze kiedy sam na siebie wyda aby do niej przylecieć. I to byłby dopiero gest a nie rzucenie kilkaset dolców i żeby ona wszystko sobie organizowała. Niech on to pokaże sobą a nie kasą.

[Śniegowa]

Napisane przez normalnyFacet

Wiesz jak kobieta ogarnięta to te "bonusy" nie będą miały znaczenia jak charakter będzie wypaczony... No a jak jest głupia to poleci proste.

Oczywiście że tak. W finalnym rozrachunku to najważniejszy jest charakter.
Bardzo dobrze podsumowała tą sytuację Cinderella.

[KarolinaK]

Napisane przez normalnyFacet

Tak tylko zauważ ze są 2 strony medalu a to, że ma kasę i to ani trochę nie musi mu dawać "przewagi" nad innymi ludzmi..![COLOR="Silver"]

No niestety ale w dzisiejszych czasach jest tak ze jak masz kase to masz wladze.
I to ze ktos stwierdzi ze na kase nie leci nie zmieni faktu ze za pieniadze mozna miec wszystko. Nawet "milosc". A nawet czasem moze sie trafic ta prawdziwa.

[Nacho1111]

Ale kto powiedział, że ja Mu o wszystkim mówię, że Mu wszystko wyznaję?! Gdzieś przeczytałam taką wypowiedź...
Jesteśmy po prostu znajomymi i rozmawiamy o normalnych rzeczach dnia codziennego.

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;29920154]Ogolnie to jezeli facet sie tak zachowuje, to nie wydaje mi sie, zeby chodzilo tylko o przyjazn. Wyraznie widac, ze mu sie bardzo spodobalas i stad te wszystkie 'zagrania'.. niekoniecznie natomiast moze tu chodzic od razu o seks! Moze i o zwiazek jak Cie lepiej pozna. Widocznie masz cos w sobie, ujrzal to, spodobalo mu sie - moze juz dawno czegos takiego nie poczul do zadnej kobiety - nic nie wiemy! Spotkajcie sie.. a przystojny jest? poznaj go lepiej. Z opisu wydaje sie milym facetem. Moze jest bogaty, wie, ze jestes studentka, to przeciez on jako facet, glupio by sie czul, zebys Ty jeszcze placila za to czy za tamto. Spotkaj sie, baw dobrze i miej oczy szeroko otwarte. Nie idz z nim do lozka szybko - tylko wtedy bedziesz wiedziala czego tak naprawde chce, a nasze 'domysly' tutaj nic nie dadza, bo za malo wiemy.[/QUOTE]

Wiem, że Mu się spodobałam i nie ukrywam tego, no bo gdyby było inaczej to by się tak nie zachowywał. Wiem, że zależy Mu na tej znajomości (tylko do końca nie wiem jaki jest w tym Jego cel)
Zapytałaś się czy jest przystojny.... Otóż dla mnie On nie jest przystojny (Amerykański Hindus)
Wie, ze dzielą Nas kilometry, bardzo chce się spotkać dlatego zaproponował mi pomoc, której nigdy nie przyjmę. Chciał abym zobaczyła jakieś nowe miejsce.
Gdy zaczynałam wszystko bookować (w Jego miejscowości) wiedział, że się nie zgodzę abym zatrzymałą się u Niego wiec zaproponował mi pomoc w zabookowaniu hotelu, ponieważ nie chciał, abym wybrała coś taniego w niebezpiecznej dzielnicy (bo to miasto jest dość drogie) Odmówiłam...
Powtarzał mi, że On i Jego znajomi mają zasadę, że w danym momencie płaci osoba, która ma pieniądze i dla Niego to jest normalne i oczywiste...
Powiedziałam Mu, że praktycznie w ogole się nie znamy, ponieważ widzieliśmy się tylko raz - odpowiedział, że zazwyczaj ma dobre przeczycie co do ludzi i po prostu bardzo mnie polubił dlatego chciałby mnie bardziej poznać.

Ja naprawdę nie potrzebuję Jego pieniędzy dlatego wpuszczam te słowa jednym uchem, a wypuszczam drugim. Po prostu Go polubiłam i fajnie byłoby się spotkać z kimś tam na miejscu, kto dobrze zna okolice.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez normalnyFacet

Wiesz jak kobieta ogarnięta to te "bonusy" nie będą miały znaczenia jak charakter będzie wypaczony... No a jak jest głupia to poleci proste.

poza tym skoro tak mu niby zależy to czemu sam nie przyjedzie do Polski w odwiedziny...? Takim przyjazdem to autorka nie będzie głupio się czuć, że wydaje na nią pieniądze kiedy sam na siebie wyda aby do niej przylecieć. I to byłby dopiero gest a nie rzucenie kilkaset dolców i żeby ona wszystko sobie organizowała. Niech on to pokaże sobą a nie kasą.

Przecież napisałam, że już zabookował bilety na 2 terminy (przed moimi wakacjami do Jego miasta - jade tam w grudniu) i przylatuje do mojego miasta w odwiedziny.

[33owieczka]

Są różne metody aby zaszpanować kobiecie. Jedną z nich jest szastanie pieniędzmi i pokazywanie co i rusz ile to ich ma... Jedną to zaiteresuje, inną nie. Zazwyczaj Ci co szastają tak kasą szukają tych co bedą tym zainteresowane.
Ty, Nacho1111, jak na razie, poza sytuacją w casino nie okazujesz zainteresowania Jego kasą i super.

Zastanów się tylko w W JAKIM CELU On tak macha Ci pieniędzmi przed nosem? Czy to objaw przyjaźni? Dla mnie przyjaźń okazuje się zainteresowaniem, empatią itp... Czy to w Waszych relacjach też zaistniało? A może liczy tylko na sex, bo Mu wpadłaś w oko? Zapewnienie "Nic Ci nie zrobie" kupią tylko bardzo naiwne dziewczynki , bo nib co ma powiedziedzieć "Zaproszę Cię do siebie i będę chciał Cię przelecieć?", żadna na to by nie poszła (no prawie... ).

Fajnie, że to On do Ciebie przyjedzie pierwszy, będziesz mogłą poznać Go lepiej b edąc u siebie

A tak, już na marginesie, co Cię natchnęło żeby grac w casinie za Jego pieniądze?