Powiedzieć jego dziewczynie czy nie?

[201802121129]

Stoję przed bardzo ciężkim dylematem. Mieszkam w akademiku i kilka tygodni temu poznałam na imprezie kolesia. Nie zwróciłam na niego szczególnej uwagi, całą bibę grał na gitarze i się nie odzywał za bardzo do nikogo. Ale dodałam go na facebooka. Po kilku dniach napisał do mnie o północy, że mu się nudzi i jest mu smutno, chce gdzieś się przejść. W końcu wpadłam do niego z koleżanką, pogadaliśmy. Polubiłam go. I tak zaczął do mnie wypisywać codziennie.

Zgrzyt nastąpił już na drugi dzień, gdyż zaprosił mnie do siebie na noc. Byłam zniesmaczona, powiedziałam mu, że przecież ma dziewczynę – 2 tygodnie wcześnie dodał zdjęcie, jak się całują. On mówi, że nie ma i że to stare zdjęcie. Oczywiście nie poszłam do niego i byłam przekonana, że więcej się nie odezwie. Ale i owszem, wciąż pisaliśmy. Byłam bardzo nieufna bo podejrzałam, że pisze z tą dziewczyną, z którą niby już nie jest (nie mogłam mu powiedzieć, że wiem, która to - wyszłabym na stalkera).

Całe ferie utrzymywaliśmy kontakt. On wrócił i coś się zadziało między nami po imprezie. Bardzo mocno namawiał mnie na seks, nie rozumiał, że nie znaczy nie – już prawie na siłę. Później mnie przeprosił, powiedział, że to alkohol. Mieliśmy też iść na łyżwy, sam mi proponował – jak już doszło co do czego, wziął współlokatora -_-

Znowu namawiał mnie na seks a ja się nie zgodziłam. Mówił, żebym mu zaufała, że nie rozumie, czemu ludzie mu nie ufają. Że nie chodzi mu o seks z byle kim, że mu się podobam. Że łatwą laskę może sobie znaleźć w klubie. Brał mnie na litość, że mu się kompleksy robią. Opowiadał, że tak mu źle było w domu, że wszystko mu przypominało o tej byłej. Oczywiście wszystko to kłamstwa były, ponieważ wiem już na pewno, że w ogóle z nią nie zerwał. Wyszłam na chwilę, a gdy wróciłam, powiedział, że dziewczyna do niego pisze, żeby do niej wrócił, i że on się musi zastanowić. Pytałam, czy mam wyjść? On: jeśli chcesz. W końcu zostałam, a on stwierdził, że nie wróci do niej, bo dobrze mu ze mną. Do seksu nie doszło.

A tu rano poszłam do siebie i przeczytałam wiadomość, że on z nią spróbuje jeszcze raz, bo ma do niego przyjechać, że przeprasza , że mnie w to wciągnął. A, i że chciałby, żebyśmy się kumplowali jak i do tej pory. Najgorsze jest to, że on bardzo blisko mieszka i codziennie go słyszę, jak się śmieje z kumplami i całkiem jest zadowolony z życia. Czuję się zmanipulowana i wykorzystana. Często mówił, że mu z kobietami nie wychodzi, że jest głupi i dzieciak, że tylko gitara go rozumie itp. Ale jednocześnie przechwalał się, że jest dobry w te klocki i że lubi kobiety. Wydaje się jednocześnie nieśmiały i pewny siebie, często ma drzwi na oścież i chodzi hmm roznegliżowany. W towarzystwie swoich kumpli prawie do mnie się nie odzywał.

Nie wiem czy jest sens pisać do tej dziewczyny – dowody mam w postaci rozmów typu ‘nie mam dziewczyny’, ‘chodź do mnie spać’, ale wiem, że on umie dobrze kłamać i zakręcić kota ogonem. Nie wiem do czego jest zdolny, on wie, gdzie ja mieszkam, i ma sporo kumpli na pietrze. Z drugiej strony, rozwala mnie jego beztroskie życie i zadowolenie z siebie. Na razie udaję głupią, udałam, że kupuję jego kit, że niby do niej wraca. Powiedziałam tylko „okej”. Pisałam z nim po tym tylko raz typu cześć, co tam (on do mnie). Mówię mu cześć ale nie piszę, nie odzywam się. W dodatku moja nowa niezbyt lubiana współlokatorka skumplowała się z nim i jego kolegami i podsłuchałam, że obgadywali mnie ostatnio.

[lovely_purple]

Napisane przez heather18

Stoję przed bardzo ciężkim dylematem. Mieszkam w akademiku i kilka tygodni temu poznałam na imprezie kolesia. Nie zwróciłam na niego szczególnej uwagi, całą bibę grał na gitarze i się nie odzywał za bardzo do nikogo. Ale dodałam go na facebooka. Po kilku dniach napisał do mnie o północy, że mu się nudzi i jest mu smutno, chce gdzieś się przejść. W końcu wpadłam do niego z koleżanką, pogadaliśmy. Polubiłam go. I tak zaczął do mnie wypisywać codziennie.

Zgrzyt nastąpił już na drugi dzień, gdyż zaprosił mnie do siebie na noc. Byłam zniesmaczona, powiedziałam mu, że przecież ma dziewczynę – 2 tygodnie wcześnie dodał zdjęcie, jak się całują. On mówi, że nie ma i że to stare zdjęcie. Oczywiście nie poszłam do niego i byłam przekonana, że więcej się nie odezwie. Ale i owszem, wciąż pisaliśmy. Byłam bardzo nieufna bo podejrzałam, że pisze z tą dziewczyną, z którą niby już nie jest (nie mogłam mu powiedzieć, że wiem, która to - wyszłabym na stalkera).

Całe ferie utrzymywaliśmy kontakt. On wrócił i coś się zadziało między nami po imprezie. Bardzo mocno namawiał mnie na seks, nie rozumiał, że nie znaczy nie – już prawie na siłę. Później mnie przeprosił, powiedział, że to alkohol. Mieliśmy też iść na łyżwy, sam mi proponował – jak już doszło co do czego, wziął współlokatora -_-

Znowu namawiał mnie na seks a ja się nie zgodziłam. Mówił, żebym mu zaufała, że nie rozumie, czemu ludzie mu nie ufają. Że nie chodzi mu o seks z byle kim, że mu się podobam. Że łatwą laskę może sobie znaleźć w klubie. Brał mnie na litość, że mu się kompleksy robią. Opowiadał, że tak mu źle było w domu, że wszystko mu przypominało o tej byłej. Oczywiście wszystko to kłamstwa były, ponieważ wiem już na pewno, że w ogóle z nią nie zerwał. Wyszłam na chwilę, a gdy wróciłam, powiedział, że dziewczyna do niego pisze, żeby do niej wrócił, i że on się musi zastanowić. Pytałam, czy mam wyjść? On: jeśli chcesz. W końcu zostałam, a on stwierdził, że nie wróci do niej, bo dobrze mu ze mną. Do seksu nie doszło.

A tu rano poszłam do siebie i przeczytałam wiadomość, że on z nią spróbuje jeszcze raz, bo ma do niego przyjechać, że przeprasza , że mnie w to wciągnął. A, i że chciałby, żebyśmy się kumplowali jak i do tej pory. Najgorsze jest to, że on bardzo blisko mieszka i codziennie go słyszę, jak się śmieje z kumplami i całkiem jest zadowolony z życia. Czuję się zmanipulowana i wykorzystana. Często mówił, że mu z kobietami nie wychodzi, że jest głupi i dzieciak, że tylko gitara go rozumie itp. Ale jednocześnie przechwalał się, że jest dobry w te klocki i że lubi kobiety. Wydaje się jednocześnie nieśmiały i pewny siebie, często ma drzwi na oścież i chodzi hmm roznegliżowany. W towarzystwie swoich kumpli prawie do mnie się nie odzywał.

Nie wiem czy jest sens pisać do tej dziewczyny – dowody mam w postaci rozmów typu ‘nie mam dziewczyny’, ‘chodź do mnie spać’, ale wiem, że on umie dobrze kłamać i zakręcić kota ogonem. Nie wiem do czego jest zdolny, on wie, gdzie ja mieszkam, i ma sporo kumpli na pietrze. Z drugiej strony, rozwala mnie jego beztroskie życie i zadowolenie z siebie. Na razie udaję głupią, udałam, że kupuję jego kit, że niby do niej wraca. Powiedziałam tylko „okej”. Pisałam z nim po tym tylko raz typu cześć, co tam (on do mnie). Mówię mu cześć ale nie piszę, nie odzywam się. W dodatku moja nowa niezbyt lubiana współlokatorka skumplowała się z nim i jego kolegami i podsłuchałam, że obgadywali mnie ostatnio.

Wg mnie gość się chciał z Tobą zabawić, seksu mu się chciało, a jak powiedziałaś, że nie i byłaś niedostępna, to odpuścił A Tobie on się spodobał, zabolało Cię to, że tak postąpił?
A co do jego dziewczyny: mogłabyś jej napisać, pewnie, czemu nie, ale czy na pewno chcesz się bawić w to? Jakby nie patrzeć to nie Twoja sprawa, a sama nie masz nic na sumieniu, więc o co chodzi? Wg mnie wpakowałabyś się w to bagno bez potrzeby

[skazana_na_bluesa]

a ja się zapytam inaczej - czy ty jesteś normalna? koleś namawia na seks, niemal sam bierze, czego chce, a ty jeszcze zostajesz na noc u niego? czekasz aż cię zgwałci czy jak? o.o

[cud nie kobieta]

Odpuść sobie te intrygi rodem z melodramtu.

Zastanawia mnie jedno, co taki koleś ma w sobie, że laski lgną do niego jak ćmy do światła. No mnie się z takim typem nawet kolegować by się nie chciało. Ojej, tylko gitara go rozumie, ojej, jaki on biedny

[Janex3]

Ja bym z razie czego napisała.

[Jace]

Obrzydliwy typ

Co Cię w ogóle podkusiło, żeby się z nim zadawać po tym jak tak chamsko namawiał Cię na seks? I to nie jeden raz. I jeszcze wiedziałaś, że ma dziewczynę. A potem zostałaś u niego na noc. Chociaż piszesz, że prawie na siłę chciał uprawiać seks...
Serio, powiedz, bo nie rozumiem.

Dziewczyno, trochę instynktu samozachowawczego na przyszłość.


Jak chcesz, to powiedz dziewczynie, ale nie wiem, czy Ci uwierzy. Facet wygląda na niezłego manipulanta, skoro aż tak Cię zakręcił, nawet szczególnie się nie wysilając. Poza tym z tego, co opisujesz, to koleś może Ci potem piekło urządzić. Sama zdecyduj, czy warto.

[Karena 73]

Co chcesz jej napisać? Twój facet mnie olał i dlatego w ramach zemsty piszę do ciebie, że spędziłam u niego noc i trochę popisaliśmy? Myślisz, że jak ona go rzuci po Twoim donosie, to on wpadnie w Twoje ramiona i będzie z Tobą chodził na łyżwy?

[klempaa]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a ja się zapytam inaczej - czy ty jesteś normalna? koleś namawia na seks, niemal sam bierze, czego chce, a ty jeszcze zostajesz na noc u niego? czekasz aż cię zgwałci czy jak? o.o

Też mnie to przeraziło.
Dziewczyno, od takiego faceta po pierwszej tego typu akcji się ucieka, nie odbiera telefonu, nie odpisuje na smsy a na korytarzu udaje się, że sie go nie zna, a nie łyzwy, sryżwy i wspólne spanko!

Czy mówić jego dziewczynie? Ja bym powiedziała jedynie, gdybym miała dowody - smsy, rozmowy na fb itp.

[201803290936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a ja się zapytam inaczej - czy ty jesteś normalna? koleś namawia na seks, niemal sam bierze, czego chce, a ty jeszcze zostajesz na noc u niego? czekasz aż cię zgwałci czy jak? o.o

O to samo chciałam zapytać. Zerwałabym kontakt po pierwszej, max drugiej dziwnej akcji, a tu potem jeszcze jakieś umawianie się na łyżwy itd.

[skazana_na_bluesa]

Umawianie sie na lyzwy i tragedia, ze wspollokatora zabral -_-

[201803290936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Umawianie sie na lyzwy i tragedia, ze wspollokatora zabral -_-

Bo chyba naprawdę największym problem w tym, że pan zajęty, a nie że nachalny i chce zaliczyć.

[kennedy]

nie ogarniam jak mozna chciec sie spotykac z takim bucem. od poczatku wiedzialas jaki jest.

[Buzzerka]

Widać, że autorka ma największy problem z tym, że on zamierza 'wrócić do bylej'. Jak się z nią zadawał to jakoś nie w głowie jej było donoszenie na gościa, a sama pisze, że była pewna, że cały czas był z tamtą. Trochę zemstą zalatuje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[93Strawberry]

Nie wtrącaj się w tą sprawę. Nie wiesz jakie naprawdę są ich relacje. Widać chciał jedynie seksu, może chciał wzbudzić zazdrość w tamtej. Z tego co piszesz mogę wywnioskować tylko tyle, że straszny z niego dzieciak, mota się, bawi czyimś kosztem. Olałabym go i zapomniała o jego istnieniu. Świr i tyle.

[2016050952]

Tylko gitara go rozumie....
Boszzzz, kto łyka takie głodne kawałki?

[panna_felicjanna]

No ja też nie chciałabym mieć nic do czynienia z takim typem.

Ma dziewczynę, a udaje że z nią nie jest i uporczywie namawia inne na seks?

[3be020e1638e56070af0544f5de5b7e1ebae7a0d_66453eabeaad3]

Myślę, że powinnaś odpowiedzieć sobie na pytanie, czy będąc na miejscu tej dziewczyny, chciałabyś się dowiedzieć czy nie.

[Pako_]

Zbierz więcej dowodów, zgódź się na ten sex, nagraj wszystko i jej wyślij

[201607040946]

Napisane przez Pako_

Zbierz więcej dowodów, zgódź się na ten sex, nagraj wszystko i jej wyślij

Haha, też bym tak zrobiła, ale nie mam już 16 lat...

[aveeline]

nie, nic jej nie pisz.
koleś obróci wszystko tak, że wyjdzie na to, że wymusiłaś na nim, aby powiedział, że nie ma dziewczyny
poza tym, to są ich sprawy, nie pakuj się w to, tym bardziej, iż Twoja współlokatorka się zakolegowała z typkiem, w razie wielkiej kłótni, będziesz mieszkać w jednym pokoju z wrogiem. (obgadywała Cię, zatem raczej przyjaźni i tak nie będzie, ale chyba neutralne stosunki można zachować.)
ja zawsze uważałam, że w związki lepiej się nie pchać.
lepiej "odejść" z klasą i zająć się sobą, studiami, a nie knuciem intryg/zemsty.

[maszToCoChcesz]

Nie pisać, nie uwierzy.

[panna_felicjanna]

Ja na miejscu tej dziewczyny wołałabym wiedzieć.

[normalnyFacet]

Ja się zastanawiam, dlaczego kobiety z takimi burakami przepychanki robią i wizaz takimi głupotami spamują...


Ohh biedaczek tylko mu współczuć wypięciem tyłka.. a Ty autorko leć bądź matką teresą bo chłopaczek ma dylematy czy do ex nie wrócić...

Ładnie manipuluje nie ma co

[zlotniczanka]

jeśli chcesz, to napisz, ale nie swojego konta, tylko jakiegoś fejkowego czy cuś.

Zgadzam się z dziewczynami, że najbardziej Ci żal, że się na Twoją cnotę dalej nie nastawał. Miałaś buraczka-podrywaczka za seksownego Adonisa...
A te głodne kawałki o łatwych dziewczynach, tym, że Ty nie jesteś taka, ale już, teraz chodźmy się seksić, bo mu odpadnie...
Wydaje się, że jesteś bardzo naiwnym dziewczątkiem. Normalna osoba by skończyła z nim rozmowę po pierwszej propozycji nocowania. A Tobie się przekomarzanek zachciało, mało stanowcze to Twoje nie musiało być.

[patiicheer]

Że co?! Takim facetom to się daje za przeproszeniem w pysk, wyśmiewa się i żegnam a nie zostaje się na noc. Litości...
Po tym co tutaj piszesz widać wyraźnie, że jesteś zauroczona albo przynajmniej na pewno go polubiłaś czego zupełnie nie potrafie zrozumieć. Gość kilkukrotnie proponuje Ci seks i to w nachalny sposób kiedy w ogole się nie znacie. Na drugim czy tam trzecim spotkaniu proponuje Ci spędzenie wspólnie nocy a Ty nic sobie z tego nie robisz?
Swoją drogą teksty typu: 'tylko gitara go rozumie', 'że mu się kompleksy robią' - bo co? bo nie poszłaś z nim do łóżka to biedny ma kompleksy? ŻENADA! Ja na Twoim miejscu całkowicie odpuściłabym sobie jego, tą jego dziewczyne i nie mieszałabym się.

[Ivonka0705]

Podejrzewam, ze jesli przekazesz to tej lasce, to niestety ale ty ucierpisz na tm najbardziej. Zapewne chlopak w zemscie zacznie rozgadywac na twoj temat glupoty. NIe wiem czy gra warta swieczki. Odpusc. I nast.razem nie umawiaj sie z zajetymi.

[Malinka099]

Ja bym się na Twoim miejscu w to nie pakowała Na co Ci to Zawsze w takich sprawach po głowie dostanie ten co "chciał dobrze" :P