Proszę o porady

[pastylka345]

Witajcie, założyłam konto i wątek, ponieważ liczę na jakieś rady
Otóż zastanawiamy się z moim facetem nad rozpoczęciem współżycia seksualnego. Stosowaliśmy inne zastępcze formy seksu, ale w sumie oboje chyba mamy podobne odczucia: to nam nie wystarcza.
Ja mam 20 lat, mój facet jest o 6 lat starszy. Dobrze wiem, że brakuje mu seksu, ale ze względu na mnie czekaliśmy. On mnie do niczego nie zmusza, ale jak sam mi przyznał nigdy nie zdarzyła mu się sytuacja, żeby nie współżył z kobietą, z którą jest. Wiem, że by chciał. Tym bardziej, że i ja już zaczynam mieć coraz większą ochotę, zastanawiam się jak to by było, jakie to uczucie. Ogólnie mój facet bardzo mnie pociąga, uwielbiam się z nim przytulać, całować jak mnie dotyka, pieści, uwielbiam jego bliskość. Nawet niewiele potrzeba, żebym się nakręciła.
Ostatnimi czasy można powiedzieć, że on rzadziej oś inicjuje, bo oboje się nakręcimy a i tak nie dochodzi do spelnienia i czujemy niedosyt.
Tak to wygląda jeśli chodzi o moje odczucia.
Rozmawialiśmy na ten temat i powiedział, że traktuje mnie poważnie, ale jednak nie jest do końca spełniony. Sama zauważyłam, że bardzo zbliżyliśmy się do siebie, w miarę jak nasz bliskość fizyczna się pogłębiała. Myślę, że rozpoczęcie współżycia by to jeszcze bardziej wzmogło. No ale powstrzymywały nas moje obawy i to, że sama nie wiedziałam, czego chcę.
Ogólnie jak każda chyba dziewczyna chcąc rozpocząć życie seksualne, mam obawy dotyczące bólu. Ale wiem, że mój facet na pewno zadba o mój komfor, co do tego nie mam wątpliwości.
Chyba bardziej martwię się o to, żeby dobrać odpowiednią antykoncepcję. Zastanawiam się, co będzie najlepsze na ten pierwszy raz. Mój facet jest zwolennikiemna antykoncepcji hormonalnej i zaproponował, że pójdzie ze mną do lekarza, ale na pierwszy raz sugerował prezerwatywy. Sama trochę obawiam się skutków ubocznych tabletek (o których się sporo mówi) i skuteczności.
Chciałabym tak dobrać antykoncepcję, żeby potem nie mieć schiz, że jestem w ciąży. Co radzicie? Bo ciąża w moim przypadku to by chyba był koniec świata, mimo, że facet powiedział mi, że oczywiście, by sie mną zaopiekował i na pewno by mnie nie zostawił. Więc tu też mam rozkminkę i chcę poznać zdanie innych osób, co wybrać?
I zwracam się jeszcze z jednym problemem. Mianowicie, kiedy on pieści mnie oralnie to nie mogę dojść. Jeszcze nigdy nie miałam orgazmu. Jest mi przyjemnie owszem, widzę, że naprawde się stara, ale...czasem mam wrażenie, że pieszczotyw szyję, czy piersi dają mi większe przeżycia
Mój facet oczywiście zastanawia się, co robi źle. Ile czasu powinien to robić, wypytywał nawet o mojego byłego, czy z nim dochodziłam. Nie wiem w czym leży problem, bo ani razu nie było mi tak dobrze, żebym mogła chociaż myśleć, że zbliża się orgazm. Kiedy zadowalałam się sama, nie miałam tego problemu i szybko dochodziłam (ogólnie to jest mi wtedy dużo przyjemniej niż gdy robi to mj facet), mimo, że on mnie strasznie kręci i ta jego bliskość. Macie jakieś rady? Bo sama zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że chłopak się stara, a ja nic Chciałabym też coś z tego seksu mieć, a tu nic. I wychodzi na to, że ja ciągle jestem niezaspokojona. Obawiam się, że jak zaczniemy to wsółżycie to też będę miała taki problem a przecież chodzi o to, żeby dwoje osób miało z tego przyjemność.
Jakieś rady odnośnie wątku? Dzięki wielkie

[rnm]

Napisane przez pastylka345

Witajcie, założyłam konto i wątek, ponieważ liczę na jakieś rady
Otóż zastanawiamy się z moim facetem nad rozpoczęciem współżycia seksualnego. Stosowaliśmy inne zastępcze formy seksu, ale w sumie oboje chyba mamy podobne odczucia: to nam nie wystarcza.
Ja mam 20 lat, mój facet jest o 6 lat starszy. Dobrze wiem, że brakuje mu seksu, ale ze względu na mnie czekaliśmy. On mnie do niczego nie zmusza, ale jak sam mi przyznał nigdy nie zdarzyła mu się sytuacja, żeby nie współżył z kobietą, z którą jest. Wiem, że by chciał. Tym bardziej, że i ja już zaczynam mieć coraz większą ochotę, zastanawiam się jak to by było, jakie to uczucie. Ogólnie mój facet bardzo mnie pociąga, uwielbiam się z nim przytulać, całować jak mnie dotyka, pieści, uwielbiam jego bliskość. Nawet niewiele potrzeba, żebym się nakręciła.
Ostatnimi czasy można powiedzieć, że on rzadziej oś inicjuje, bo oboje się nakręcimy a i tak nie dochodzi do spelnienia i czujemy niedosyt.
Tak to wygląda jeśli chodzi o moje odczucia.
Rozmawialiśmy na ten temat i powiedział, że traktuje mnie poważnie, ale jednak nie jest do końca spełniony. Sama zauważyłam, że bardzo zbliżyliśmy się do siebie, w miarę jak nasz bliskość fizyczna się pogłębiała. Myślę, że rozpoczęcie współżycia by to jeszcze bardziej wzmogło. No ale powstrzymywały nas moje obawy i to, że sama nie wiedziałam, czego chcę.
Ogólnie jak każda chyba dziewczyna chcąc rozpocząć życie seksualne, mam obawy dotyczące bólu. Ale wiem, że mój facet na pewno zadba o mój komfor, co do tego nie mam wątpliwości.
Chyba bardziej martwię się o to, żeby dobrać odpowiednią antykoncepcję. Zastanawiam się, co będzie najlepsze na ten pierwszy raz. Mój facet jest zwolennikiemna antykoncepcji hormonalnej i zaproponował, że pójdzie ze mną do lekarza, ale na pierwszy raz sugerował prezerwatywy. Sama trochę obawiam się skutków ubocznych tabletek (o których się sporo mówi) i skuteczności.
Chciałabym tak dobrać antykoncepcję, żeby potem nie mieć schiz, że jestem w ciąży. Co radzicie? Bo ciąża w moim przypadku to by chyba był koniec świata, mimo, że facet powiedział mi, że oczywiście, by sie mną zaopiekował i na pewno by mnie nie zostawił. Więc tu też mam rozkminkę i chcę poznać zdanie innych osób, co wybrać?
I zwracam się jeszcze z jednym problemem. Mianowicie, kiedy on pieści mnie oralnie to nie mogę dojść. Jeszcze nigdy nie miałam orgazmu. Jest mi przyjemnie owszem, widzę, że naprawde się stara, ale...czasem mam wrażenie, że pieszczotyw szyję, czy piersi dają mi większe przeżycia
Mój facet oczywiście zastanawia się, co robi źle. Ile czasu powinien to robić, wypytywał nawet o mojego byłego, czy z nim dochodziłam. Nie wiem w czym leży problem, bo ani razu nie było mi tak dobrze, żebym mogła chociaż myśleć, że zbliża się orgazm. Kiedy zadowalałam się sama, nie miałam tego problemu i szybko dochodziłam (ogólnie to jest mi wtedy dużo przyjemniej niż gdy robi to mj facet), mimo, że on mnie strasznie kręci i ta jego bliskość. Macie jakieś rady? Bo sama zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że chłopak się stara, a ja nic Chciałabym też coś z tego seksu mieć, a tu nic. I wychodzi na to, że ja ciągle jestem niezaspokojona. Obawiam się, że jak zaczniemy to wsółżycie to też będę miała taki problem a przecież chodzi o to, żeby dwoje osób miało z tego przyjemność.
Jakieś rady odnośnie wątku? Dzięki wielkie

na pierwszy raz polecam prezerwatywy (ew. dodatkowo globulki, dla komfortu psychicznego i nawilżenia). później idź koniecznie do lekarza i wspólnie dobierzcie najlepszą dla Ciebie antykoncepcję

co do orgazmu - możliwe, że nie przyjdzie od razu. tego trzeba się niekiedy nauczyć. uspokój swojego mężczyznę, nie róbcie z tego zawodów. uczcie się siebie, będzie ok.

powodzenia

[klempaa]

Napisane przez pastylka345

Witajcie, założyłam konto i wątek, ponieważ liczę na jakieś rady
Otóż zastanawiamy się z moim facetem nad rozpoczęciem współżycia seksualnego. Stosowaliśmy inne zastępcze formy seksu, ale w sumie oboje chyba mamy podobne odczucia: to nam nie wystarcza.
Ja mam 20 lat, mój facet jest o 6 lat starszy. Dobrze wiem, że brakuje mu seksu, ale ze względu na mnie czekaliśmy. On mnie do niczego nie zmusza, ale jak sam mi przyznał nigdy nie zdarzyła mu się sytuacja, żeby nie współżył z kobietą, z którą jest. Wiem, że by chciał. Tym bardziej, że i ja już zaczynam mieć coraz większą ochotę, zastanawiam się jak to by było, jakie to uczucie. Ogólnie mój facet bardzo mnie pociąga, uwielbiam się z nim przytulać, całować jak mnie dotyka, pieści, uwielbiam jego bliskość. Nawet niewiele potrzeba, żebym się nakręciła.
Ostatnimi czasy można powiedzieć, że on rzadziej oś inicjuje, bo oboje się nakręcimy a i tak nie dochodzi do spelnienia i czujemy niedosyt.
Tak to wygląda jeśli chodzi o moje odczucia.
Rozmawialiśmy na ten temat i powiedział, że traktuje mnie poważnie, ale jednak nie jest do końca spełniony. Sama zauważyłam, że bardzo zbliżyliśmy się do siebie, w miarę jak nasz bliskość fizyczna się pogłębiała. Myślę, że rozpoczęcie współżycia by to jeszcze bardziej wzmogło. No ale powstrzymywały nas moje obawy i to, że sama nie wiedziałam, czego chcę.
Ogólnie jak każda chyba dziewczyna chcąc rozpocząć życie seksualne, mam obawy dotyczące bólu. Ale wiem, że mój facet na pewno zadba o mój komfor, co do tego nie mam wątpliwości.
Chyba bardziej martwię się o to, żeby dobrać odpowiednią antykoncepcję. Zastanawiam się, co będzie najlepsze na ten pierwszy raz. Mój facet jest zwolennikiemna antykoncepcji hormonalnej i zaproponował, że pójdzie ze mną do lekarza, ale na pierwszy raz sugerował prezerwatywy. Sama trochę obawiam się skutków ubocznych tabletek (o których się sporo mówi) i skuteczności.
Chciałabym tak dobrać antykoncepcję, żeby potem nie mieć schiz, że jestem w ciąży. Co radzicie? Bo ciąża w moim przypadku to by chyba był koniec świata, mimo, że facet powiedział mi, że oczywiście, by sie mną zaopiekował i na pewno by mnie nie zostawił. Więc tu też mam rozkminkę i chcę poznać zdanie innych osób, co wybrać?
I zwracam się jeszcze z jednym problemem. Mianowicie, kiedy on pieści mnie oralnie to nie mogę dojść. Jeszcze nigdy nie miałam orgazmu. Jest mi przyjemnie owszem, widzę, że naprawde się stara, ale...czasem mam wrażenie, że pieszczotyw szyję, czy piersi dają mi większe przeżycia
Mój facet oczywiście zastanawia się, co robi źle. Ile czasu powinien to robić, wypytywał nawet o mojego byłego, czy z nim dochodziłam. Nie wiem w czym leży problem, bo ani razu nie było mi tak dobrze, żebym mogła chociaż myśleć, że zbliża się orgazm. Kiedy zadowalałam się sama, nie miałam tego problemu i szybko dochodziłam (ogólnie to jest mi wtedy dużo przyjemniej niż gdy robi to mj facet), mimo, że on mnie strasznie kręci i ta jego bliskość. Macie jakieś rady? Bo sama zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że chłopak się stara, a ja nic Chciałabym też coś z tego seksu mieć, a tu nic. I wychodzi na to, że ja ciągle jestem niezaspokojona. Obawiam się, że jak zaczniemy to wsółżycie to też będę miała taki problem a przecież chodzi o to, żeby dwoje osób miało z tego przyjemność.
Jakieś rady odnośnie wątku? Dzięki wielkie

Orgazm można mieć i w czasie pettingu, i w czasie seksu oralnego... więc tu troche nie rozumiem.
O tym powinnaś porozmawiac z lekarzem, ktory rozwieje Twoje wątpliwości i doradzi najlepszy DLA CIEBIE sposób antykoncepcji. To co dobre dla którejkolwiek z nas, nie musi byc dobre i dla Ciebie.
Ja osobiście wolę tabletki.
POKAŻ chłopu, jak byś chciała. Zastanów się, jaka jest róznica między tym, co robi on, a jak Ty sama - wtedy gdy dochodzisz. Może musisz bardziej się rozluźnić? Moze się stresujesz? Może caly czas myslisz tylko o tym, że nie masz orgazmu, nie miałaś i ei bedziesz miała? Oczywiście jest jeszce jedna opcja - moze po prostu nie jestes fanką seksu oralnego i tyle, tak tez bywa

[pastylka345]

Napisane przez klempaa

Orgazm można mieć i w czasie pettingu, i w czasie seksu oralnego... więc tu troche nie rozumiem.
O tym powinnaś porozmawiac z lekarzem, ktory rozwieje Twoje wątpliwości i doradzi najlepszy DLA CIEBIE sposób antykoncepcji. To co dobre dla którejkolwiek z nas, nie musi byc dobre i dla Ciebie.
Ja osobiście wolę tabletki.
POKAŻ chłopu, jak byś chciała. Zastanów się, jaka jest róznica między tym, co robi on, a jak Ty sama - wtedy gdy dochodzisz. Może musisz bardziej się rozluźnić? Moze się stresujesz? Może caly czas myslisz tylko o tym, że nie masz orgazmu, nie miałaś i ei bedziesz miała? Oczywiście jest jeszce jedna opcja - moze po prostu nie jestes fanką seksu oralnego i tyle, tak tez bywa

Oczywiście wiem, że można mieć. Ale muszę się naprawdę napracować, żeby doszedł, bo dużo xczasu mu to zajmuje. A sama oczywiście nie mam nic przeciwko zadowalaniu swojego faceta, ale po pewnym czasie to już bolą mnie usta a i podniecenie ustaje. Poza tym rozmawialiśmy o tym i mój facet sam stwierdził, że kiedy on ma średnio ochotę 3 razy dziennie, to ile może mnie wykorzystywać, skoro na dodatek tak długo mu zajmuje dojście. A biorąc pod uwagę, że mi jest przyjemnie, ale orgazmu i tak nie miałam to spelnienia nie ma. Poza tym jakoś wolę się do niego przytulić, poczuć że jest przy mnie. Pieszczoty oralne są przyjemne, ale inna bliskość jest jak dla mnie jeszcze przyjemniejsza.
Wiem, że antykoncepcja to sprawa indywidualna, ale chciałam prosić o jakieś porady, bo na razie wszystko jest jeszcze w fazie rozważań, muszę to dokładniej przemyśleć.
Dzięki

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Każda kobieta jest inna... Brak orgazmu to również kwestia dość indywidualna. Jesteś młoda, masz 20 lat, dopiero zaczynasz swoją przygodę z seksem. Twój organizm może nie być jeszcze "otwarty" tak, aby móc osiągnąć orgazm, który chce Ci "sprezentować" partner. Twój facet może stawać na uszach a to nic nie da. Czasem trzeba dorosnąć emocjonalnie i seksualnie do tego. Orgazm nie jest wynikiem tylko umiejętności faceta (choć też), ale także akceptacji swojeg ciała, pewności siebie i umiejętności czerpania przyjemności z seksu. Piszesz, że facet Cię pociąga, nakręca ale to nie to samo. Ja uprawiam seks już dłuższy czas i nie każde zbliżenie kończy się orgazmem, a często czytając czy stykając się tematyką teo problemu, możesz się dowiedzieć, że niektóre kobiety po parę lat czekają na orgazm.Może te pieszczoty są za krótkie, albo za płytkie, albo za mało się"wczuwasz"? Albo po prostu musisz się go nauczyć. W wypowiedziach mam na myśli orgazm łechtaczkowy, a nie pochwowy, bo do tego masz jeszcze dalszą drogę, choć możesz o dziwo, szybciej osiągać będziesz ten drugi, kiedy zaczniesz współżyć.

Co do pierwszego razu - polecam raczej prezerwatywy, ultracienkie. I nie nastawiaj się na ból i krwawienie. Tu znów wszystko zależy naszej fizjologii. Ja np. nie krwawiłam i nic nie poczułam, tak delikatny był partner. Możesz zaopatrzyć się w ręczniczek na wszelki wypadek.

A i...nie robiłabym z tego wielkiej ceremonii przy świecach z romantyczną muzyką, bo to bardziej stresuje niż daje przyjemność.

[rapunzel8]

Odnośnie bólu, to jest głownie kwestia budowy. Jak masz błonę w kształcie półksiężyca i bardzo mało rozbudowaną, to nie będzie żadnych efektów specjalnych- ot stosunek jak każdy inny. Ale jak masz grubą i prawie całkowicie zasłaniającą wejście do pochwy, a do tego mocno unaczynioną, to wtedy nie ma znaczenia czy facet jest czuły i kochający czy też jest burakiem- tak czy siak będzie to średnia atrakcja.

[agusia8524]

Co do orgazmu w czasie oralu zastanawiam się czy przyczyną nie jest to, że sama siebie zadowalasz i po prostu przyzwyczaiłaś się, że robisz to w określony sposób i z określoną "siłą"... i wtedy facet nie odpowiada temu do czego przyzwyczajona jest łechtaczka no i mamy sedno...
Druga rzecz, która mnie przeszkadza to stres, że nie doszłam już teraz zaraz i, że biedny się zmęczy itp itd, stres i myślenie ww trakcie, zamiast olania syt i "popłynięcia" na bank blokują orgazm.