musze to z siebie wyrzucic - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-14, 17:15   #1
mnbv1990
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 66

musze to z siebie wyrzucic


Witam. Potrzebuje tego watku,zeby sama przed soba przyznac sie do bledu, to tego,ze zagubilam sie swoim zyciu. Jak mozecie zobaczyc, zalozylam juz kilka watkow z prosbami o rady, a moje problemy byly na poziomie 13 latki.
W skrocie- wakacyjne zauroczenie, tak bardzo sie w to wkrecilam, ze uwierzylam,ze on chce do mnie przyjechac, nie przyjechal, ja chcialam do niego leciec, powiedzial,ze lepiej nie,bo nie mozemy byc razem a on nie chce ranic moich i swoich uczuc. Przeplacilam to tygodniowym placzem i nie wychodzeniem w lozka. Chociaz widze,ze mna pomiata, nie umiem z tego zrezygnowac, nie umiem. Zaprosil mnie na ferie do siebie, powiedzialam,ze przyjade i naprawde tego chce, ale nie zrobie. Wiem,ze nie powinnam. Przespimy sie ze soba kilka razy i do widzenia. Ale nie umiem go wykasowac, zerwac kontaktu, nie umiem... codziennie czekam az do mnie napisze, a on to robi, jak jest pijany, albo mu smutno, a jak ja zaczynam nie wykazuje zadnego zainteresowania i czuje,ze mu sie narzucam.
W miedzyczasie poznalam kogos, starszy, bardzo mily. Moze to nie fair, bo myslac o innym, spotykalam sie z nim. Ale wiedzialam,ze z wakacyjnej milosci nic nie bedzie, wiec chcialam dac sobie szanse i co?niczego szczegolnego miedzy nami nie bylo, jeden pocalunek i troche przytulania. chlopak powiedzial, ze teraz nie ma czasu i ze za jakis miesiac bedzie mial wolny weekend i wtedy sie odezwie, a teraz,zebym sie soba zajela.
Mam 22 lata, zero zwiazkow na koncie, kilkanascie randek, ktore zawsze konczyly sie tym,ze chlopak przestal sie odzywac.
Wiem,ze teraz wyglada na to,ze jestem chora desperatka i tak mi napiszecie,ze desperacja wiele na kilometr. Staram sie tak nie zachowywac i tylko w domu sama placze do poduszki jak mi zle.
Wiem tez,ze na kazdego przyjdzie czas (albo i nie) ale mi jest tak zle, czuje sie tak bardzo samotna. Nie dzieje sie najlepiej w moim zyciu, w wielu kwestiach, zdrowotnych itd. ale nie mam nikogo kto mnie bedzie wspieral i pocieszyl, a nawet zwyczajnie przytulil. Mysle co ze mna nie tak, moze po prostu takie moje przeznaczenie tylko jak tu poradzic sobie z ta samotnoscia... kolezanki, tak mam kilka, wiekszosc ma swoich chlopakow, z ktorymi spedza czas i to rozumiem,kazdy ma swoje zycie i niestety juz w tym wieku nasz czas jest mocno ograniczony.
Przepraszam, moj watek nie ma sensu,ale musialam to z siebie wyrzucic. dzieki.
mnbv1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 17:52   #2
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 687
Dot.: musze to z siebie wyrzucic

Cytat:
Napisane przez mnbv1990 Pokaż wiadomość
Witam. Potrzebuje tego watku,zeby sama przed soba przyznac sie do bledu, to tego,ze zagubilam sie swoim zyciu. Jak mozecie zobaczyc, zalozylam juz kilka watkow z prosbami o rady, a moje problemy byly na poziomie 13 latki.
W skrocie- wakacyjne zauroczenie, tak bardzo sie w to wkrecilam, ze uwierzylam,ze on chce do mnie przyjechac, nie przyjechal, ja chcialam do niego leciec, powiedzial,ze lepiej nie,bo nie mozemy byc razem a on nie chce ranic moich i swoich uczuc. Przeplacilam to tygodniowym placzem i nie wychodzeniem w lozka. Chociaz widze,ze mna pomiata, nie umiem z tego zrezygnowac, nie umiem. Zaprosil mnie na ferie do siebie, powiedzialam,ze przyjade i naprawde tego chce, ale nie zrobie. Wiem,ze nie powinnam. Przespimy sie ze soba kilka razy i do widzenia. Ale nie umiem go wykasowac, zerwac kontaktu, nie umiem... codziennie czekam az do mnie napisze, a on to robi, jak jest pijany, albo mu smutno, a jak ja zaczynam nie wykazuje zadnego zainteresowania i czuje,ze mu sie narzucam.
W miedzyczasie poznalam kogos, starszy, bardzo mily. Moze to nie fair, bo myslac o innym, spotykalam sie z nim. Ale wiedzialam,ze z wakacyjnej milosci nic nie bedzie, wiec chcialam dac sobie szanse i co?niczego szczegolnego miedzy nami nie bylo, jeden pocalunek i troche przytulania. chlopak powiedzial, ze teraz nie ma czasu i ze za jakis miesiac bedzie mial wolny weekend i wtedy sie odezwie, a teraz,zebym sie soba zajela.
Mam 22 lata, zero zwiazkow na koncie, kilkanascie randek, ktore zawsze konczyly sie tym,ze chlopak przestal sie odzywac.
Wiem,ze teraz wyglada na to,ze jestem chora desperatka i tak mi napiszecie,ze desperacja wiele na kilometr. Staram sie tak nie zachowywac i tylko w domu sama placze do poduszki jak mi zle.
Wiem tez,ze na kazdego przyjdzie czas (albo i nie) ale mi jest tak zle, czuje sie tak bardzo samotna. Nie dzieje sie najlepiej w moim zyciu, w wielu kwestiach, zdrowotnych itd. ale nie mam nikogo kto mnie bedzie wspieral i pocieszyl, a nawet zwyczajnie przytulil. Mysle co ze mna nie tak, moze po prostu takie moje przeznaczenie tylko jak tu poradzic sobie z ta samotnoscia... kolezanki, tak mam kilka, wiekszosc ma swoich chlopakow, z ktorymi spedza czas i to rozumiem,kazdy ma swoje zycie i niestety juz w tym wieku nasz czas jest mocno ograniczony.
Przepraszam, moj watek nie ma sensu,ale musialam to z siebie wyrzucic. dzieki.

Szczerze mówiąc to z tej calej wiadomosci, niepokojące jest to, że tak bardzo boisz się zostać choć na chwilę sama. Nie zdążysz sama siebie poznać, przeglądając się w coraz to innych męskich oczach... Daj sobie chwilę samotności, która tak Cię przeraża, i daj sobie czas na wejrzenie w swoje emocje, rozpoznanie, co Tobą powoduje i czego tak naprawdę szukasz. Daj sobie czas dla siebie. Kiedy będziesz wiedziała na pewno, kim jesteś i czego pragniesz, łatwej Ci będzie znaleźć kogoś do siebie podobnego. Inaczej – zdajesz się na ślepy los, chaotycznie, w napięciu czekając, czy trafiłaś tym razem, czy też nie. Rozumiesz to? Szkoda czasu i emocji...

I co to znaczy, ze nie umiem o nim zapomniec, wykasowac, zerwac kontaktu? UMIEM !!! Wszystko sie da... Powiedz sobie, ze umiesz i tyle.

Skakanie teraz w ramiona kogos innego, to najgorsza opcja. DAJ SOBIE CZAS, USPOKOJ EMOCJE!

i odetnij sie od tego wampira, ktory zaprosil Cie na feriach do siebie - niszczy Cie emocjonalnie.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2011-12-14 o 17:59
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 18:20   #3
livin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
Dot.: musze to z siebie wyrzucic

Dziewczyno jak to nie umiesz tego skończyć? Umiesz! Tylko uwierz, że nie można Tobą pomiatać, wymagasz szacunku jak każdy człowiek i NIE JESTEŚ ZABAWKĄ W CUDZYCH RĘKACH. Wiesz ja w wakacje też poznałam pewnego pana. Ano miał się odzywać, ani razu tego nie zrobił. Zabawa zaczeła się w roku akademickim, głupia byłam, raz mnie mnie wtedy "wychu*ał", wybaczyłam. Potem zrobił to samo. Trzeciego razu nie będzie, bo kontakt zamarł - palant myślał, że może ze mną pogrywać, jak zorientował się, że nie da rady, zamilkł (mam nadzieje, że na zawsze).
A do czego zmierzam - nie lataj za jaśnie panem, nie bądź miła, postaw jasne warunki co do znajomości (oczywiście licz się z tym, że pewnie raptownie zniknie, bo gość jest niezdecydowany, może nawet niedojrzały, albo licz się z tym, że zależy mu tylko na koleżeństwie). Nigdy przenigdy nie czekaj na to, że coś mu się odmieni, dojrzeje i się zmieni, bo takie rzeczy się nie zdarzają. Albo traktuje Cię poważnie albo won. Poboli, poboli, później zamieni się to w złość, a na końcu obojętność. Do związku potrzeba dwóch dojrzałych i zdecydowanych osób nie jednej, bo w tym wypadku jest to "uczucie lokajskie".

btw - wiesz jaka kobieta może być z siebie dumna, że udało się jesj wyjść z chorej relacji z podniesioną głową? Bardzo, bardzo dumna

Edytowane przez livin
Czas edycji: 2011-12-14 o 18:21
livin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 18:47   #4
mnbv1990
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 66
Dot.: musze to z siebie wyrzucic

Wlasnie chodzi o to,ze zawsze tkwilam w tej samotnosci, zawsze bylam sama, calkiem sama. Szukam problemu w sobie, nie wiem, moze powinnam sie zmienic, ale nie wiem jak, nie wiem co. Czuje sie naprawde bardzo samotna i przez to dokonuje takich wyborow jak dokonuje. Nie jestem osoba stworzona do samotnego kroczenia przez swiat po prostu... Z kolega, ktory kazal mi czekac na siebie miesiac skonczylam, tzn nie chce z nim utrzymywac kontaktu i nie bede, bo czysto kolezanki uklad to nie byl. Natomiast ta wakacyjne zauroczenie mnie niszczy, naprawde. codziennie o tym mysle, czesto placze i wyczekuje az on napisze. Mialam kilka dni temu niegrozny wypadek, oczywiscie mu sie zalilam i mnie pocieszyl, a ja glupia czekam az zapyta jak sie czuje,ale oczywiscie tego nie robi....
mnbv1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 19:11   #5
livin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
Dot.: musze to z siebie wyrzucic

Słuchaj dla mnie sprawa jest jasna - on się Tobą zabawia. Zastanów się czy nie lepiej być osobą samotną czy być osobą samotną z depresją przez jakiegoś niedojrzałego typka? Nie masz naprawdę żadnych koleżanek/kolegów z którymi możesz się umowić? Ja wiem, że samotność to przykre uczucie, ale nie możesz chwytać się osoby która Cię wyniszcza.
Myślę, że masz też przez to problem z samooceną, albo miałaś go wcześniej a teraz się pogłebia, prawda? Wiesz ja miałam to szczęście, że mam ludzi, którzy mnie ogarneli, powiedziel "K, lej na tego palanta, nie widzsz kurdę, że to dzieciak? Olej to, nie warto." Z tymże ja musiałam wyjść do tych ludzi, zwierzyć się im - inaczej byłabym w dupie dłużej niż byłam. Jeśli nie masz takiej osoby, to ja Ci to napiszę - naprawdę nie warto. I chociaż Cię nie znam jestem pewna, że nie zasługujesz na bycie "wyjściem awaryjnym" "laską do bzykania" or whatever...Żadna dziewczyna na to nie zasługuje. I Ty sama musisz poczuć to, że mimo tego, że jesteś samotna nie jesteś nikim gorszym masz prawo do szacunku wobec swoich uczuć, siebie, swoich poglądów. Nie marnuj czasu na niego, nie szukaj pociechy u osoby, która powoduje, że jeszcze gorzej się czujesz.
livin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 19:58   #6
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 687
Dot.: musze to z siebie wyrzucic

Na poczatek przestan uzalezniac swoje szczescia od mezczyzny w Twoim zyciu! Ja rozumiem, ze samotnosc to straszna rzecz i perspektywa zycia w pojedynke zachecajaca nie jest, ale uwazam tez, ze takie mysli nie powinny w ogole przychodzic do glowy dwudziestoparolatkom! Usilnie chcesz przerwac ta samotnosc w poszukiwaniu swojego Mr Righta, kazdego chcesz zatrzymac przy sobie za wszelka cene - ciśnienie, jakie towarzyszy takiej łapaninie, odstręcza mężczyzn. Wreszcie odstreczy i Ciebie (o ile juz nie). Nie będziesz mogła na siebie patrzeć dlatego, że wciąż polujesz, ale i dlatego, że wciąż bezskutecznie. Będziesz się czuła coraz bardziej beznadziejna i nieudana, myślała o sobie coraz gorzej. Będzie po Tobie widać, że jesteś nieszczęśliwa i niezadowolona, inni też to zobaczą i się od Ciebie odsuną. Kolko sie zamknie.

Rozumiesz o co chodzi? Chodzi o to, zebys odsunela na jakis czas ZUPELNIE mezczyzn ze swojego zycia. Odpocznij sobie od tej hustawki jaka Ci serwuja (swoja droga, ze na wlasne zyczenie!).

Musisz zrobic cos bardzo trudnego, a czego do tej pory nie udalo Ci sie: POLUBIC SIEBIE i zaakceptowac to, co Ci los niesie.

Wyniszczasz sie poprzez ten wciagajacy ped za mezczyzna, miloscia. Zycie sie tylko na tym nie opiera, a pierwszym krokiem dla Ciebie musi byc zrozumienie tego. Rozumiesz?
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 15:59   #7
karola01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 325
Dot.: musze to z siebie wyrzucic

Wiem,że jestem młodsza od Ciebie, mniej dojrzała i zapewne z mniejszym doświadczeniem życiowym, ale w pewnym stopniu doskonale Cię rozumiem. Jeśli chcesz rady, może po prostu na jakiś czas oderwij się od wszystkiego, na jakiś weekend umów się ze znajomymi, rozerwij się na jakiejś imprezie, poznaj nowych,ciekawych ludzi, idź na dyskotekę. Zrób cokolwiek innego niż dootychczas. Takie odreagowanie może pozwoli Ci spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Pozdrawiam.
karola01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 16:19   #8
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
Dot.: musze to z siebie wyrzucic

Zaprzestań wszystkiego co teraz robisz dla facetów.
Przestań myśleć o nich a zacznij o sobie.
Zainwestuj w siebie.
Zacznij wymagać a nie tylko dawać.

Ceń siebie, to i inni będą mieć do ciebie szacunek.
Rozwijaj pasje - staniesz się interesującym towarzyszem.

Nie goń za fikcja, skup się na tu i teraz.

Spróbuj nie chcieć miłości wcale, wtedy sama cię odnajdzie...
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.