FiR czy lingwistyka?

[sayok17]

Co byłoby trafniejszym wyborem? Dodam, że jestem średnia z matmy i właśnie nie wiem czy to by mi nie przeszkadzało w wypadku Finansów. Chociaż podobno nie ma jej tam aż tak dużo jak na typowo ścisłych kierunkach.
Co o tym myślicie? Byłoby to lepsze niż biegła znajomość dwóch języków?
Z góry dziękuję za odpowiedź!

[basiek0109]

Zastanów się przede wszystkim co Cię tak naprawdę interesuje. Jeśli nie czujesz się dobra z matmy, nie ciągnie cię do jakichś ekonomicznych i finansowych nudnych jak flaki z olejem spraw to się nie pchaj na FiR - bo taka moda i "prestiżowy" kierunek To taka moja szczera rada. Jak cię interesują języki, lubisz się ich uczyć i sprawia ci to przyjemność - idź na lingwistykę

[sayok17]

Chyba masz rację.. Boję się po prostu o pracę i zarobki

[peggy7]

Autorko... Kolejny wątek?? Poczytaj opinie o tych kierunkach, pomyśl sobie w czym się widzisz w przyszłości. Nie wiem czy zarobki mają znaczenie, jak będziesz niezadowolona z pracy i nie będziesz się w niej spełniać (a moim zdaniem do finansów i rachunkowości naprawdę trzeba mieć jakieś zacięcie, bo nie jest to obiektywnie ciekawy kierunek).

[kerrybs]

Ja wybrałabym FiR, bo ciągnie mnie do matematyki, a praca w bankowości naprawdę mnie interesuje. Zastanów się, co naprawdę lubisz, bo lingwistyka i FiR to dwa różne kierunki... Rozważ za i przeciw.

[GirlOfDeath]

To zależy co Cię interesuje. Moim zdaniem nie można myśleć tylko o zarobkach. Oczywiście to też jest ważne, ale ja np. nie potrafiłabym zajmować się czymś, co kompletnie mnie nie interesuje tylko dlatego, że zarobki są wyższe...
Obecnie jestem na 1 roku FiRu właśnie i matmę mam przez cały pierwszy rok. I chociaż zawsze rozumiałam matmę i bardzo ją lubiłam, teraz muszę naprawdę się postarać, żeby coś zrozumieć.

To w tym roku maturka Cię czeka ? Życzę trafnego wyboru, co do studiów.

[mm444]

Treść usunięta

[kerrybs]

Napisane przez sayok17

Co byłoby trafniejszym wyborem? Dodam, że jestem średnia z matmy i właśnie nie wiem czy to by mi nie przeszkadzało w wypadku Finansów. Chociaż podobno nie ma jej tam aż tak dużo jak na typowo ścisłych kierunkach.
Co o tym myślicie? Byłoby to lepsze niż biegła znajomość dwóch języków?
Z góry dziękuję za odpowiedź!

"Średnia", czyli? Czwórkowa, trójkowa? Każdy inaczej to rozumie. Jeśli jesteś słabsza z matematyki, to raczej nie masz szans na dobre zdanie rozszerzonej matury z mat, a ona bardzo się przydaje. Lepiej wybierz coś, w czym jesteś naprawdę dobra.

[viva91]

Napisane przez kerrybs

"Średnia", czyli? Czwórkowa, trójkowa? Każdy inaczej to rozumie. Jeśli jesteś słabsza z matematyki, to raczej nie masz szans na dobre zdanie rozszerzonej matury z mat, a ona bardzo się przydaje. Lepiej wybierz coś, w czym jesteś naprawdę dobra.

a jak ktoś jest dobry z tańca to ma zdawać na maturzę historię tańca?

jakie "nie masz szans"? jeśli chce, to może się podciągnąć. oczywiście na siłę nie ma co się zmuszać, ale gdy będą za tym stały chęci to co innego.

[Majka1503]

Napisane przez sayok17

Co byłoby trafniejszym wyborem? Dodam, że jestem średnia z matmy i właśnie nie wiem czy to by mi nie przeszkadzało w wypadku Finansów. Chociaż podobno nie ma jej tam aż tak dużo jak na typowo ścisłych kierunkach.
Co o tym myślicie? Byłoby to lepsze niż biegła znajomość dwóch języków?
Z góry dziękuję za odpowiedź!

Ja się szczerze nie znam, ale czy idąc na lingwistykę nie trzeba w sumie biegle znać języków?
Bo mi się wydaje, że tak, chociaż jak powtarzam już, nie znam się
Bo ja to odebrałam tam, że autorka po lingwistyce dopiero będzie znać biegle te dwa języki.

A to jaka jesteś z matematyki jest mniej ważne od tego czy ją lubisz czy nie. Bo moim zdaniem jeśli ją lubisz, to próbuj. A jeśli nie, to cóż, zastanów się lepiej

[sayok17]

Powiem tak... Nie chcę być bezrobotną Spokojna praca w banku czy urzędzie by mnie satysfakcjonowała. Po językach natomiast mogę dawać korki, zrobić doktora i zostać na uniwersytecie, być tłumaczem... Sama nie wiem, co byłoby lepsze. Faktem jest, że ścisłowcem nie jestem

[cirillka]

Na FiRze wbrew pozorom matematyki jest dość mało. Na UMCS na przykład tylko dwa semestry, i to naprawdę do ogarnięcia. Przygotuj się za to na szczegółowe analizowanie wszelakich ustaw i zapamiętywanie drobiazgów. Ale studia ogólnie uważam za średnio ciężkie.

I niekoniecznie matura z matematyki będzie lepiej punktowana przy rekrutacji niż np. geografia czy historia.

[parapluie89]

Bez przesady. FiR to nie matematyka czy informatyka, żeby robić tutaj nie wiadomo jak zaawansowane obliczenia, spokojnie.
Jeśli chodzi o perspektywy pracy, to chyba oba kierunki wypadają nieźle. Co prawda absolwentów FiRu jest mnóstwo, ale zapotrzebowanie też jest jakby nie patrzeć duże, nie tylko na księgowych. Z kolei lingwistyka to zdecydowanie kierunek unikatowy, dający bardzo dużą przewagę w przypadku zawodu tłumacza, chociaż do zawodu nauczyciela też przygotowuje.
Jeśli chodzi o nakład pracy, to moim zdaniem na lingwistyce napracujesz się znacznie więcej. W ogóle jest to kierunek, który kończy niewiele osób i wątpię, by ktoś szedł tam hobbistycznie lub dodatkowo. Jak już się go skończy, to się raczej zostaje w branży (no chyba, że nie można znaleźć pracy, ale jak się jest dobrym, to wątpię). Pójście na lingwistykę tylko po to by podkształcić się z języków jest moim zdaniem bez sensu.
Po FiRze również możesz robić doktorat lub dawać korki (to drugie może robić każdy, studenci kierunków humanistycznych uczą przecież np. matematyki).
Tak więc myślę, że tu jest tylko kwestia tego, co Cię bardziej interesuje. Pomyśl też o charakterze samej pracy. Ja na przykład lubię języki obce, gramatykę, ale na tłumacza się nie nadaję, o czym przekonałam się studiując rok na studiach językowych