Problem (?) z facetem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-14, 00:37   #1
lola5478
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2

Problem (?) z facetem


Hej dziewczyny... Chciałabym się was poradzić w kwestii, która mnie niepokoi. Mam 20 lat, jestem z rok młodszym chłopakiem. Jesteśmy ze sobą półtorej roku, nasz związek zrodził się z przyjaźni od dziecka. Ostatnio coś zaczyna się między nami psuć. Ja wyjechałam na studia do stolicy, on w tym roku pisze maturę. Mój TŻ ostatnio zaczął mieć problemy, najprawdopodobiej na tle psychicznym - bóle głowy, serca, kręgosłupa, no dosłownie czego się da. Żadne badania nic nie wykryły. On bardzo łatwo się poddaje - nie walczy o swoje z nikim, nie walczy o mnie, wszystko przyjmuje z rezygnacją. "Nie ma motywacji" do nauki i żadne próby motywowania od kogokolwiek nie przyniosły skutku. Był u psychologa, ale to również efektów nie dało. Popada też w coraz gorsze towarzystwo. Najpierw jego "przyjacielem" był ćpun, teraz dziewczyna znana całej okolicy z względu...wiadomego. Spotykają się kilkanaście razy dziennie, "na papierosku", na spacerze, rozmawiają przez telefon. Gdy protestuję, albo proszę go o ograniczenie tego on milczy, olewa mnie, obiecuje, a potem robi to samo "bo nic do niej nie ma". Ja muszę siedzieć w domu i mieć stale na oku komputer i telefon, bo gdy nie daj Boże gdzieś wyjdzie, a ja nie odpiszę, bo wyjdę, będą fochy. A przecież też mam życie, studia... TŻ mówi, że mnie kocha, a potem łamie notorycznie wszystkie dane mi obietnice. Jego problemy powoli zaczynają wyniszczać i mnie. Nie jestem egoistką, próbuję mu pomagać, troszczyć się, w końcu "na dobre i na złe", ale mam wrażenie, że każdy mój dobry gest traktowany jest jako atak, a sama ja jestem workiem treningowym na którym można się wyżyć. On uważa, że ma rację i każda jego decyzja jest nieomylna, niestety słabo na tym wychodzi. Nie słucha dosłownie nikogo. Na domiar złego moi rodzice są przeciwko nam - uważają, że ściągam sobie problem na głowę, że będę go utrzymywała, że on mnie niszczy psychicznie... Nie wiem co robić, nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim, te problemy mnie przerastają...
lola5478 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 09:16   #2
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 757
Dot.: Problem (?) z facetem

Należałoby znaleźć sobie jakiegoś porządniejszego faceta...
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 09:43   #3
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
Dot.: Problem (?) z facetem

Cytat:
Napisane przez lola5478 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny... Chciałabym się was poradzić w kwestii, która mnie niepokoi. Mam 20 lat, jestem z rok młodszym chłopakiem. Jesteśmy ze sobą półtorej roku, nasz związek zrodził się z przyjaźni od dziecka. Ostatnio coś zaczyna się między nami psuć. Ja wyjechałam na studia do stolicy, on w tym roku pisze maturę. Mój TŻ ostatnio zaczął mieć problemy, najprawdopodobiej na tle psychicznym - bóle głowy, serca, kręgosłupa, no dosłownie czego się da. Żadne badania nic nie wykryły. On bardzo łatwo się poddaje - nie walczy o swoje z nikim, nie walczy o mnie, wszystko przyjmuje z rezygnacją. "Nie ma motywacji" do nauki i żadne próby motywowania od kogokolwiek nie przyniosły skutku. Był u psychologa, ale to również efektów nie dało. Popada też w coraz gorsze towarzystwo. Najpierw jego "przyjacielem" był ćpun, teraz dziewczyna znana całej okolicy z względu...wiadomego. Spotykają się kilkanaście razy dziennie, "na papierosku", na spacerze, rozmawiają przez telefon. Gdy protestuję, albo proszę go o ograniczenie tego on milczy, olewa mnie, obiecuje, a potem robi to samo "bo nic do niej nie ma". Ja muszę siedzieć w domu i mieć stale na oku komputer i telefon, bo gdy nie daj Boże gdzieś wyjdzie, a ja nie odpiszę, bo wyjdę, będą fochy. A przecież też mam życie, studia... TŻ mówi, że mnie kocha, a potem łamie notorycznie wszystkie dane mi obietnice. Jego problemy powoli zaczynają wyniszczać i mnie. Nie jestem egoistką, próbuję mu pomagać, troszczyć się, w końcu "na dobre i na złe", ale mam wrażenie, że każdy mój dobry gest traktowany jest jako atak, a sama ja jestem workiem treningowym na którym można się wyżyć. On uważa, że ma rację i każda jego decyzja jest nieomylna, niestety słabo na tym wychodzi. Nie słucha dosłownie nikogo. Na domiar złego moi rodzice są przeciwko nam - uważają, że ściągam sobie problem na głowę, że będę go utrzymywała, że on mnie niszczy psychicznie... Nie wiem co robić, nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim, te problemy mnie przerastają...
Moim zdaniem między wami PRZYJAŹŃ - tak, ZWIĄZEK- nie.
Jak widać jako przyjaciele lepiej wam się żyło, niż w związku będąc. Chyba czas do tego wrócić a w stolicy rozglądać się za innym. Jego "nie naprawisz". Skoro ani psycholog nie pomógł ani Twoje słowa = sam musi do tego dojść.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 10:02   #4
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem (?) z facetem

Sądzę, że Twoi rodzice nie tyle muszą być przeciwko Wam - tylko się o Ciebie zwyczajnie w świecie BOJĄ. Na pewno chcieliby, żeby ich córka była szczęśliwa - a Ty szczęśliwa nie jesteś. Twój chłopak owinął Cię jak bluszcz i będzie stopniowo wysysać całą energię, która jest w Tobie. Gdybym była Twoją matką to też bym nie była najszczęśliwsza, że moje dziecko, które jest na studiach i sobie radzi w życiu jest z chłopakiem, który się nie uczy, ma bliskie kontakty z ludźmi z problemami w życiu, nie ma motywacji, ma problemy zdrowotne, wyżywa się na partnerce i wciąga ją w swój depresyjny świat.

A on... nie ma tragicznej sytuacji życiowej, ma dwie ręce, powinien się uczyć a nie biegać za jakąś panną i wyżywać się na Tobie. Nie mówiąc o tym, że macie po 20 i 19 lat - powinniście się CIESZYĆ życiem! Problemy to przyjdą jak będziecie po studiach, będzie trzeba znaleźć pracę i się utrzymać. Teraz jest czas radości, luzu, nie macie żadnych poważnych obowiązków i jesteście odpowiedzialni tylko za siebie, a nie za np. swoje dziecko. Jak sobie wyobrażasz Waszą przyszłość? Jak sobie poradzicie, gdy przyjdzie szara codzienność, większe problemy? Jak on Cię wesprze, pomoże, gdy już na etapie 19 lat skończyła mu się motywacja i ma takich znajomych?

Skoro łamie obietnice, nie dogadujecie się, jesteś workiem treningowym i musisz się spowiadać z każdej godziny swojego życia, a on w tym czasie robi co chce i nie ma motywacji - to wybacz, ale chyba sama wiesz, co to oznacza, prawda?

I na koniec prośba - bądź czasami choć trochę egoistką i zajmij się swoim życiem. Masz do niego prawo, masz prawo nie relacjonować każdego momentu, masz prawo nie wisieć pod telefonem 24 godziny na dobę, masz prawo być szczęśliwa. Ale jak sama o to szczęście nie zadbasz, to on o nie na pewno nie zadba.
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 10:12   #5
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
Dot.: Problem (?) z facetem

W pierwszej kolejności niech chłopak zmieni towar, skoro ten mu szkodzi. Spytaj go co bierze i jak długo. Potem zajmij się swoim życiem, rozwijasz się, a facet najwyraźniej znalazł sobie inne zainteresowania. I wcale nie "na dobre i na złe", kto Ci takich bzdur na opowiadał? Na jakie "złe" zaraz na początku życia? Jeśli chłopak Cię ogranicza i ciągnie w dół, to odpuść.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 11:24   #6
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 795
Dot.: Problem (?) z facetem

Autorko, jeśli chcesz iść naprzód nie może Cię nic trzymać w miejscu. A ten chłopak to robi. Co to znaczy, że musisz mieć na oku komputer i telefon? Tak Tobą zawładnął, że nie możesz mieć czasu dla siebie bo efektem będzie jego foch? A niech się focha, co Cię to boli?

Ja bym go zostawiła.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 12:30   #7
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
Dot.: Problem (?) z facetem

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
W pierwszej kolejności niech chłopak zmieni towar, skoro ten mu szkodzi. Spytaj go co bierze i jak długo. Potem zajmij się swoim życiem, rozwijasz się, a facet najwyraźniej znalazł sobie inne zainteresowania. I wcale nie "na dobre i na złe", kto Ci takich bzdur na opowiadał? Na jakie "złe" zaraz na początku życia? Jeśli chłopak Cię ogranicza i ciągnie w dół, to odpuść.

zgadzam się w 100%
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 13:00   #8
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 363
Dot.: Problem (?) z facetem

Cytat:
Napisane przez lola5478 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny... Chciałabym się was poradzić w kwestii, która mnie niepokoi. Mam 20 lat, jestem z rok młodszym chłopakiem. Jesteśmy ze sobą półtorej roku, nasz związek zrodził się z przyjaźni od dziecka. Ostatnio coś zaczyna się między nami psuć. Ja wyjechałam na studia do stolicy, on w tym roku pisze maturę. Mój TŻ ostatnio zaczął mieć problemy, najprawdopodobiej na tle psychicznym - bóle głowy, serca, kręgosłupa, no dosłownie czego się da. Żadne badania nic nie wykryły. On bardzo łatwo się poddaje - nie walczy o swoje z nikim, nie walczy o mnie, wszystko przyjmuje z rezygnacją. "Nie ma motywacji" do nauki i żadne próby motywowania od kogokolwiek nie przyniosły skutku. Był u psychologa, ale to również efektów nie dało. Popada też w coraz gorsze towarzystwo. Najpierw jego "przyjacielem" był ćpun, teraz dziewczyna znana całej okolicy z względu...wiadomego. Spotykają się kilkanaście razy dziennie, "na papierosku", na spacerze, rozmawiają przez telefon. Gdy protestuję, albo proszę go o ograniczenie tego on milczy, olewa mnie, obiecuje, a potem robi to samo "bo nic do niej nie ma". Ja muszę siedzieć w domu i mieć stale na oku komputer i telefon, bo gdy nie daj Boże gdzieś wyjdzie, a ja nie odpiszę, bo wyjdę, będą fochy. A przecież też mam życie, studia... TŻ mówi, że mnie kocha, a potem łamie notorycznie wszystkie dane mi obietnice. Jego problemy powoli zaczynają wyniszczać i mnie. Nie jestem egoistką, próbuję mu pomagać, troszczyć się, w końcu "na dobre i na złe", ale mam wrażenie, że każdy mój dobry gest traktowany jest jako atak, a sama ja jestem workiem treningowym na którym można się wyżyć. On uważa, że ma rację i każda jego decyzja jest nieomylna, niestety słabo na tym wychodzi. Nie słucha dosłownie nikogo. Na domiar złego moi rodzice są przeciwko nam - uważają, że ściągam sobie problem na głowę, że będę go utrzymywała, że on mnie niszczy psychicznie... Nie wiem co robić, nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim, te problemy mnie przerastają...
Wiesz, gdyby chłopak miał depresję czy inne problemy (choroby) i powiedział - leczę się, jest mi trudno, bądź dla mnie wsparciem to dla ukochanej osoby jest się w stanie zrobić wiele - wręcz wszystko.


A tutaj masz olewacza, który w kwiecie wieku sam sobie robi porządne podłoże do przegrania własnego życia i ściąga Cię razem z samym sobą na dół.

Ty zamiast cieszyć się stolica i studiami zamartwiasz się o tego palanta a on ma to gdzieś, wręcz dobrze jest jak robisz mu za worek treningowy.

I Twoi rodzice mają 100% racji. Martwią się o Ciebie, bo widzą że ich trud w wychowanie młodej i zdolnej osoby może iść na marne z powodu jakiegoś gostka który zadaje się z ćpunami. Boją się, że on Ci zniszczy życie, bo na razie zatruwanie Ciebie mu świetnie wychodzi. A co będzie dalej?
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 13:23   #9
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 006
Dot.: Problem (?) z facetem

niestety, widać że związek między wami po prostu nie wychodzi. jako przyjaciele byliście ok skoro dogadywaliście się od dziecka, ale już jako para niebardzo. mówi się trudno. nie ciagnij tego na siłę bo możesz się doczekać bardzo toksycznego związku.
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 13:46   #10
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 320
Dot.: Problem (?) z facetem

Jak widac, z przyjacielem sie zawsze dogada i jakos wszystko wybaczy.. Jak jest sie z nim w zwiazku sprawa bardziej sie komplikuje i stajemy sie bardziej wymagajace.
Widac,ze on przechodzi rozne fale okresu dojrzewania, jest infantylny, uparty i ma chec wyprobowania "wszystkiego". Nie pomaga,ze jestes daleko od niego ale to nie Twoja wina.
Przynajmniej widzisz, jaki jest i ze zwiazek na odleglosc z nim jest taki ciezki.
Mysle,ze to nie jest kandydat na cos powaznego. Zreszta sama to juz widzisz..
Albo samo mu to przejdzie ale watpie,skoro on taki "nieomylny"... Coz, ciezki przypadek. Ludzie z tego wyrastaja, nie wiesz jednak, ile to u niego potrwa.
"Przyjazn" z ta dziewczyna powinna przelac czare goryczy, moim zdaniem ..
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 18:04   #11
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Problem (?) z facetem

Zmień faceta, ten jest bez sensu., nie baw się w tym wieku w "uzdrawianie" kogoś takiego. Szkoda życia.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-14, 20:04   #12
lola5478
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2
Dot.: Problem (?) z facetem

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Jak widac, z przyjacielem sie zawsze dogada i jakos wszystko wybaczy.. Jak jest sie z nim w zwiazku sprawa bardziej sie komplikuje i stajemy sie bardziej wymagajace.
Problem w tym, że nie było tak zawsze. Kiedyś był inteligentnym, przefajnym chłopakiem. Jakieś pół roku temu coś mu odbiło...
lola5478 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 19:31   #13
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 320
Dot.: Problem (?) z facetem

Cytat:
Napisane przez lola5478 Pokaż wiadomość
Problem w tym, że nie było tak zawsze. Kiedyś był inteligentnym, przefajnym chłopakiem. Jakieś pół roku temu coś mu odbiło...
Jest mlody i bardzo podatny na (zle) wplywy, niestety.
No trudno, takie zycie- ludzie sie zmieniaja na takich, ktorych juz nie chcemy znac..
Dla mnie tym gwozdziem do trumny jest jego zadawanie sie z ta dziewczyna o niefajnej slawie Wiedzac,ze jestes daleko... Baaardzo nie fair
Ja mam duza dume i ego i takie cos oznaczaloby niestety koniec.
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-15, 19:35   #14
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 021
Dot.: Problem (?) z facetem

Ja bym nie zniosła...
Ani fochów ani bycia workiem treningowym. Masz prawo do życia, a nie do bycia na zawołanie tego gościa.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:23.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.