zaproszenie dziewczyny i płacenie

[samotnychlopak]

Zaprosiłem dziewczynę z serwisu randkowego, może coś zamówimy do picia - czy powinienem za nią zapłacić? Jestem zwolennikiem równouprawnienia i jestem ku temu przeciwny, ale może zostanie to źle odebrane jeśli nie zaproponuję, że zapłacę? Mogę Was prosić o opinię dziewczyny.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez samotnychlopak

Zaprosiłem dziewczynę z serwisu randkowego, może coś zamówimy do picia - czy powinienem za nią zapłacić? Jestem zwolennikiem równouprawnienia i jestem ku temu przeciwny, ale może zostanie to źle odebrane jeśli nie zaproponuję, że zapłacę? Mogę Was prosić o opinię dziewczyny.

Jeśli TY zaprosiłeś, to powinieneś zapłacić.

[samotnychlopak]

No, ale kolegów też często zapraszam i jakoś za nich nie płacę. Płacenie za kogoś to dla mnie już sponsoring.

[titina]

Napisane przez samotnychlopak

Zaprosiłem dziewczynę z serwisu randkowego, może coś zamówimy do picia - czy powinienem za nią zapłacić? Jestem zwolennikiem równouprawnienia i jestem ku temu przeciwny, ale może zostanie to źle odebrane jeśli nie zaproponuję, że zapłacę? Mogę Was prosić o opinię dziewczyny.

Zaraz zwolennikiem równouprawnienia...Po prostu skąpiradło z Ciebie

[impegata]

Ja bym zaproponowała płacenie ze względów kulturowych, chłopak zaprasza- chłopak płaci i inne zachowanie moze być źle odebrane. Ja natomiast nigdy nie pozwalałam za siebie płacić na randce, szczególnie pierwszej. Nigdy też nie byłam na randce z serwisu randkowego, ale w tym przypadku tym bardziej nie chciałabym, zeby zapłaciła zupełnie obca osoba. Tak więc może też trafisz na fankę finansowego "równouprawnienia" (choć ja bym tego akurat tym słowem nie określała)

[olenkasz]

Napisane przez samotnychlopak

No, ale kolegów też często zapraszam i jakoś za nich nie płacę. Płacenie za kogoś to dla mnie już sponsoring.

Oj już tak nie żałuj tych 4 złotych za colę... pewnie się boisz, że się nie zwróci, co?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez samotnychlopak

No, ale kolegów też często zapraszam i jakoś za nich nie płacę. Płacenie za kogoś to dla mnie już sponsoring.

Marna prowokacja..
koleś ma 8 postów i takie brednie pisze..

4zł to nie sponsoring zadna galerianka by ci nawet buzi w policzek nie dala za 4zł

[_chocolate]

Może pomyśleć, że jesteś skąpy, jak żałujesz te 10zł na kawę. Pokaż klasę, zapłać za nią i zostaw napiwek.

[Aimee_J]

Napisane przez samotnychlopak

No, ale kolegów też często zapraszam i jakoś za nich nie płacę. Płacenie za kogoś to dla mnie już sponsoring.

Umarłam.
Oczekujesz czegoś w zamian, ze widzisz to jako sponsoring?

Osobiście obcym na pierwszej randce nie pozwalałam za siebie płacić, właśnie po to, żeby mi jeden z drugim nie powiedział, że coś mu jestem winna za kawę. Nie zgadzałam się, choćby mnie nie wiadomo jak namawiał.
Ale jeśli chłopak nie miał na tyle kultury, żeby to zaproponować - to wywierało to na mnie nie najlepsze wrażenie.

Dla mnie to kwestia dobrego wychowania.

[Charlotte York]

To po co ją zaprosiłeś skoro szkoda ci za nią zapłacić...

[chryja_bez_ryja]

Omg, jesteś straszliwym sknerusem...

[anjuta]

nie pozwoliłabym facetowi na pierwszej randce płacić za kawę.
Natomiast gdyby nie wyraził takiej chęci uznałabym go za skąpiradło jak już zapraszasz, to miej gest, pokaż klasę

[sweetish]

Nie chcialabym sie z kims takim jak ty spotykac..-wybacz szczerosc.

[Tygrysiak]

jeśli to nie jest prowokacja to chyba przesadzacie z tym skąpiradłem. Moze chłopak się dopiero uczy a nie ma dobrych przykładów także lepiej się cieszyć ze ktoś się chce wyrobić
Wydaje mi się ze wszystko jest kwestią spotkania, jeśli wyraźnie dajesz do zrozumienia dziewczynie że ją zapraszasz gdzieś (na randkę, tak jak napisałeś), to ona ma prawo oczekiwać że zapłacisz i dobrze by to wyglądało. Ale jesli po prostu się umawiacie w jakimś miejscu ot tak, to miło by było gdybyś zaoferował pokrycie rachunku natomiast uważam że jeśli dziewczyna ma klasę to zapłaci za siebie.

[jodame]

Taaa.. nie podpieraj się równouprawnieniem, bo to zbyt duży argument. Strzelasz z armaty do komara. ;/
Nie chcesz za nią płacić, to nie płać. Lepiej chyba, żebyście obydwoje od początku wiedzieli z kim macie do czynienia, więc lepiej nie udawaj kogoś, kim nie jesteś.
Ja zawsze proponuję, że za siebie zapłacę, ale jest mi miło, gdy facet "chce" zapłacić za mnie. Nawet jeśli to pierwsze spotkanie, to pozwalam za siebie zapłacić, ale tylko jeśli koszt jest niewielki (jedna kawa/szklanka soku itp.)

I powinieneś rozróżnić: umówienie się z kimś z kimś a zaproszenie kogoś. Jeśli się z kimś gdzieś umawiasz, to idziecie i płacicie za siebie. Jeśli kogoś zapraszasz, to dajesz mu do zrozumienia, że Ty jesteś gospodarzem imprezy, a on/ona gościem, więc to Ty odpowiadasz za całe spotkanie, ponosisz koszty (te przewidywalne, zwykłe). Jeśli usłyszałabym "zapraszam Cię do kina", to byłoby dla mnie oczywiste, że zapraszający płaci za mój bilet -niezależnie od płci tej osoby.
Sama też, gdy mówię komuś "zapraszam", to jest dla mnie naturalne, że to ja zapłacę i jest mi miło, że mogę to zrobić.

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez samotnychlopak

No, ale kolegów też często zapraszam i jakoś za nich nie płacę.

Skoro nie płacisz, to znaczy, że ich nie zapraszasz, tylko proponujesz wspólne spotkanie.

Napisane przez samotnychlopak

Płacenie za kogoś to dla mnie już sponsoring.

To pewnie, gdybyś dał dziewczynie kwiatka, a ona pocałowałaby Cię w policzek, to powiedziałbyś, że się sprzedaje.. .
Nie popadaj w skrajności.

[201607231707]

Z góry zaznaczam, że jestem feministką ("No waiiiiiii! To gatunek wymarły!")
Zapraszasz - ty płacisz. Analogicznie: ktoś zaprasza ciebie - on płaci. Chyba, że dziewczyna powie, że woli zapłacić za siebie sama, to wtedy bym się nie upierała.

Ale ty najlepiej jej "na dzien dobry" powiedz, że ona płaci za siebie, bo nie uznajesz sponsoringu. Niech wie, że trzeba uciekać

[_chocolate]

Napisane przez Demi93

Ale ty najlepiej jej "na dzien dobry" powiedz, że ona płaci za siebie, bo nie uznajesz sponsoringu. Niech wie, że trzeba uciekać

Właśnie

[Lirazel]

Napisane przez Demi93

Ale ty najlepiej jej "na dzien dobry" powiedz, że ona płaci za siebie, bo nie uznajesz sponsoringu. Niech wie, że trzeba uciekać

U mnie po tym co napisałeś byłbyś skreślony. Jakoś nie chciałabym, żeby randka ze mną była zrównywana ze spotkaniem z kolegami. A tym bardziej nie chciałabym, żeby ktoś używał wobec mnie określenia "sponsoring".
O ile jestem zwolenniczką płacenia za siebie (a już na pewno na samym początku znajomości), to uważam że mężczyzna zapraszający gdzieś kobietę powinien przynajmniej być gotowy zapłacić. To od kobiety zależy czy się na to zgodzi czy odmówi.
No ale cóż, ja jestem staroświecką półfeministką

[Rena]

Napisane przez samotnychlopak

Zaprosiłem dziewczynę z serwisu randkowego, może coś zamówimy do picia - czy powinienem za nią zapłacić? Jestem zwolennikiem równouprawnienia i jestem ku temu przeciwny, ale może zostanie to źle odebrane jeśli nie zaproponuję, że zapłacę? Mogę Was prosić o opinię dziewczyny.

placi ten kto zaprasza, co ma wspolnego rownouprawnienie z Twoim spotkaniem to ja nie wiem, myslalam, ze chcesz poznac dziewczyne, a tu widze organizujesz dwuosobowy wiec przeciwko jakiemus nieznanemu wrogowi.

[Candy_lips]

Jeżel;i to pierwsza randka to wg mnie tym bardziej jest w dobrym tonie zapłacić za dziewczynę. 2 zł chyba Ciebie nie zbawią. Nie mówię, żeby tak było zawsze, ale chociażby pierwsze spotkanie. Poza tym zawsze może być tak, że ona np nie będzie miała wystarczającej sumy, więc skoro Ci zależy, to chyba dołożysz albo na odwrót pewnie tak samo.
Dla mnie nie ma problemu, gdy czasem facet za mnie zapłaci, a gdyby on chwilowo nie miał ja zapłaciłabym za niego. Albo po prostu składamy się na coś po połowie, a czasem ktoś daje więcej zalezy jak to jest. I na pewno nie oczekuję sponsoringu, myślę, że to normalne w relacjach.
Jak jestem z koleżanką, to też czasem mogę jej coś postawić, tak samo ona mi. Co w tym złego?

[samotnychlopak]

Ok, zapytałem, bo nie wiedziałem, jak zamówi coś niedrogiego to zapłacę, ale jak zamówi coś za >= 20 zł to nie ma opcji żebym zapłacił.

[jodame]

Napisane przez samotnychlopak

Ok, zapytałem, bo nie wiedziałem, jak zamówi coś niedrogiego to zapłacę, ale jak zamówi coś za >= 20 zł to nie ma opcji żebym zapłacił.

W takim razie powiedz jej na początku, że Ty jej nie zapraszasz, więc każdy płaci za siebie.
I nigdy więcej nie używaj zwrotu "zapraszam cię/was", jeśli nie jesteś gotów ponieść kosztów imprezy.

[Dagunia]

Napisane przez samotnychlopak

Ok, zapytałem, bo nie wiedziałem, jak zamówi coś niedrogiego to zapłacę, ale jak zamówi coś za >= 20 zł to nie ma opcji żebym zapłacił.

Najlepiej powiedz, że jak zamówi więcej niż wode niegazowaną to nie płacisz
Aaa i nie dziwie się, że jesteś samotny

Jezuuu jak ja się cieszę że nie spotkałam takich facetów na swojej drodze

[samotnychlopak]

A ja się cieszę, że nie spotkałem takiej dziewczyny lecącej na kasę jak Ty. Niektórzy, np. ja studiują w Warszawie, a pochodzą z innego miasta i dla nich LICZY SIĘ KAŻDY GROSZ, ale widać Tobie nigdy pieniędzy nie brakowało.

[kasica6662]

Najlepiej teraz jej napisz, że zapraszasz ją, ale za rachunek powyżej 10 zł płaci sama. Niech od razu wie, że nie ma sensu tracić czasu na takie skąpiradło

[Rena]

Napisane przez samotnychlopak

Ok, zapytałem, bo nie wiedziałem, jak zamówi coś niedrogiego to zapłacę, ale jak zamówi coś za >= 20 zł to nie ma opcji żebym zapłacił.

to powiedz "zapraszam na kawe" i wez ja do lokalu, gdzie nie ma wygorowanych cen. Jak domowi do tego 3 daniowy obiad, drinka z palemka i bedzie zastanawiac sie, ktora butelke szampana, to pozwol jej zaplacic, bo Ty zapraszales tylko na filizanke kawy.

[201803290936]

Napisane przez samotnychlopak

No, ale kolegów też często zapraszam i jakoś za nich nie płacę. Płacenie za kogoś to dla mnie już sponsoring.

Co innego wypad ze znajomymi, a co innego randka. Zaprosiłeś ją, zaproponowałeś taką formę spędzenia czasu, więc uważam, że zapłacenie byłoby miłym gestem, bo teraz brzmisz jak skąpiradło. Równouprawnienie nie ma tu nic do rzeczy, widać nie rozumiesz co to pojęcie znaczy.

[Dagunia]

Napisane przez samotnychlopak

A ja się cieszę, że nie spotkałem takiej dziewczyny lecącej na kasę jak Ty. Niektórzy, np. ja studiują w Warszawie, a pochodzą z innego miasta i dla nich LICZY SIĘ KAŻDY GROSZ, ale widać Tobie nigdy pieniędzy nie brakowało.

10 zł za kawe to "lecenie na kase" ? Chłopaku poprawiłeś mi humor
Racja - pieniędzy mi nie brakuje bo pracuje żeby je mieć

[201803290936]

Napisane przez kasica6662

Najlepiej teraz jej napisz, że zapraszasz ją, ale za rachunek powyżej 10 zł płaci sama. Niech od razu wie, że nie ma sensu tracić czasu na takie skąpiradło

Dokładnie.

[Aimee_J]

samotnychlopak
Miałam i mam wielu kolegów, którzy studiują w innym mieście niż to, z którego pochodzą, liczą każdy grosz - bo kokosów nie mają nawet jeśli starają się w miarę możliwości dorabiać. Ale jakoś żadnemu do głowy nie przyszło, żeby wyjeżdżać mi: płacisz za siebie - podczas, gdy to oni mnie gdzieś zapraszali. Dla nich zaproszenie dziewczyny równało się z tym, że płacą i czasem nawet trudno było mi z nimi dyskutować w tym względzie, chociaż mimo ich zaproszenia starałam się płacić za siebie, wiedząc jak u nich jest z pieniędzmi.
A kiedy było tak źle, że nie mogli sobie na to pozwolić to zapraszali mnie na zwykły spacer, a ja ich w ramach podziękowania na kawę. Albo w ramach odwdzięczenia się za poprzedni wypad.

Twoje zachowanie jest... no dla mnie grubiańskie. To nie o pieniądze chodzi, ale o kulturę osobistą - dobre wychowanie, a które normalne, inteligentne dziewczyny/kobiety sobie bardzo cenią. Ale jak widać - nie rozumiesz tej różnicy.
A szkoda...