początki związku

[Unex]

.

[klempaa]

Napisane przez Unex

Witam wszystkich
Szukałam podobnego wątku, ale nie znalazłam adekwatnego do mojego pytania, jeśli istnieje to przepraszam. Jeśli ktoś już czytał wcześniej moje wątki to widzi, że mam niesamowity zawrót głowy jeśli chodzi o sprawy damsko męskie i to się chyba nigdy nie zmieni, problemy czy tam zastanawiające mnie błahostki wyskakują jak ' grzybki pod deszczu' na okrągło ale do rzeczy

Wreszcie można powiedzieć, że ustatkowałam się emocjonalnie, z tż nie jesteśmy długo razem, wręcz to początek naszego związku i tu moje drobne obawy mają gniazdko

Na początku tż'et wydawał mi się bardziej towarzyski, otwarty, żywy wręcz, taka chodząca sprężynka tryskająca energią, wszędzie go było pełno, zawsze otwarty na wszelakie propozycje wyjścia tu tam siam, dużo rozmawialiśmy ( tzn teraz owszem równie dużo, ale jakoś tak inaczej)

wydaje mi się, że zbytnio się wyciszył... Nie żeby mi to przeszkadzało, ale boję się, żeby mój pan nie zaczął wygasać, bo osiągnął zamierzony cel - tzn poderwał mnie Rozmawiałam z nim o tym, twierdził, że wszystko jest w porządku, że po prostu przy mnie się wycisza, że to dla niego jest przyjemne. Widzę, że dalej za mną szaleje, ale czyżby udawał nieco innego na początku ?
Może koloryzuje wszystko, jestem przewrażliwiona etc dlatego was pytam hmm nie wiem co powinnam jeszcze dodać, nadal jest chętny na spotkania ze mną, jesteśmy prawie w ciągłym kontakcie - i nie nie narzucamy się sobie na wzajem nie ma efektu 'bluszczu'

Co o tym myślicie ? Też mieliście podobną sytuację ? Czym to może być spowodowane ?

Możesz konkretnie powiedzieć w czym jest problem?
Rozmawiac przestaliście? Na spacery nie chodzicie? Ze znajomymi sie nie spotykacie?

Bo tak na pierwszy rzut oka -> za bardzo rozkminiasz i sama sobie problemy tworzysz....
Ile jestescie razem? Ile macie lat?

[Unex]

Mamy po 21 lat, razem malutko, niecały miesiąc

wszystko ok, tylko jego zachowanie nie przypomina zachowania z przed miesiąca od co.

[Ofelia 20]

Może minęła ta pierwsza euforia i jednak Twój chłopak nie jest do końca taki jak Ci się wydawało No nie wiem, może po prostu to nie ten, skoro już od początku szukasz "dziury w całym". Sama mówisz, że to świeży związek, tak naprawdę dopiero się poznajecie, a pierwsze wrażenie często bywa mylące.

[klempaa]

Napisane przez Unex

Mamy po 21 lat, razem malutko, niecały miesiąc

wszystko ok, tylko jego zachowanie nie przypomina zachowania z przed miesiąca od co.

No dobrze, ale konkretny przykład: czego brakuje?

Bo wygląda to coraz bardziej na wymyslanie i wydziwianie.... i to wiesz, całkiem nieźle by pasowało do tego, co piszesz we wstępie...

[Salomeasoul]

Może on po prostu ma ochotę pobyć tylko z Tobą?
Sądzę, że szukasz problemu na siłę.

[Unex]

nie jeśli Cię to drażni na prawdę nie msisz odpisywać

brakuje mi jego zachowania z przed miesiąca, był żywszym człowiekiem, wolał gdzieś wyjśc, a teraz siedzimy i oglądamy filmy, nawet jak zainicjuje to twierdzi, że woli tak spędzić czas, a mnie szczerze mówiąc to irytuje, i nie, nie był taki miesiąc temu, wychodziliśmy gdzie tylko się dało.

[Cocaine essence]

Napisane przez Unex

Witam wszystkich
Szukałam podobnego wątku, ale nie znalazłam adekwatnego do mojego pytania, jeśli istnieje to przepraszam. Jeśli ktoś już czytał wcześniej moje wątki to widzi, że mam niesamowity zawrót głowy jeśli chodzi o sprawy damsko męskie i to się chyba nigdy nie zmieni, problemy czy tam zastanawiające mnie błahostki wyskakują jak ' grzybki pod deszczu' na okrągło ale do rzeczy

Wreszcie można powiedzieć, że ustatkowałam się emocjonalnie, z tż nie jesteśmy długo razem, wręcz to początek naszego związku i tu moje drobne obawy mają gniazdko

Na początku tż'et wydawał mi się bardziej towarzyski, otwarty, żywy wręcz, taka chodząca sprężynka tryskająca energią, wszędzie go było pełno, zawsze otwarty na wszelakie propozycje wyjścia tu tam siam, dużo rozmawialiśmy ( tzn teraz owszem równie dużo, ale jakoś tak inaczej)

wydaje mi się, że zbytnio się wyciszył... Nie żeby mi to przeszkadzało, ale boję się, żeby mój pan nie zaczął wygasać, bo osiągnął zamierzony cel - tzn poderwał mnie Rozmawiałam z nim o tym, twierdził, że wszystko jest w porządku, że po prostu przy mnie się wycisza, że to dla niego jest przyjemne. Widzę, że dalej za mną szaleje, ale czyżby udawał nieco innego na początku ?
Może koloryzuje wszystko, jestem przewrażliwiona etc dlatego was pytam hmm nie wiem co powinnam jeszcze dodać, nadal jest chętny na spotkania ze mną, jesteśmy prawie w ciągłym kontakcie - i nie nie narzucamy się sobie na wzajem nie ma efektu 'bluszczu'

Co o tym myślicie ? Też mieliście podobną sytuację ? Czym to może być spowodowane ?

Wiesz gdzie jest problem? ZA DUŻO MYŚLISZ

Ludzie mają różne zachowania, nawet najbardziej pozytywnie nakręcona osoba ma chwile wyciszenia.
A Twój TŻ, wydaje mi się , że skoro jesteście w już w związku to może zwyczajnie wyciszył się, znalazł stabilizację, może docenia to , że ma Cię już i jest mu dobrze kiedy siedzi z Tobą w domu i ogląda tv i nie są mu potrzebne do szczęścia wyjścia i imprezy.
Mówisz , że Ci to nie przeszkadza, ale pocieszę Cię, ta faza też w większości przypadków mija. Kiedy z tej euforii bycia razem, kiedy wszystko jest takie nowe i motyle latają w brzuchu przechodzi się w codzienność, to ludzie też wracają do swojej ,,normy"

[klempaa]

Napisane przez Unex

nie jeśli Cię to drażni na prawdę nie msisz odpisywać

brakuje mi jego zachowania z przed miesiąca, był żywszym człowiekiem, wolał gdzieś wyjśc, a teraz siedzimy i oglądamy filmy, nawet jak zainicjuje to twierdzi, że woli tak spędzić czas, a mnie szczerze mówiąc to irytuje, i nie, nie był taki miesiąc temu, wychodziliśmy gdzie tylko się dało.

Rozumiem, że to do mnie?
Drażnić to może ewentualnie podejście takie jak Twoje -> "ktos cos powie nie po mojej mysli, na pewno jest zły/głupi/nie ma pojęcia o niczym/źle mi życzy". Bo wiesz, w takim razie po co pisać z prośbą o radę? Jesli chcesz tylko komentarzy po Twojej mysli, to moze sobie sama odpisuj...?

Co do problemu: może jest zmęczony? Ma dużo zajęć na uczelni/w pracy? Może najzwyczajniej nie ma ochoty na łażenie po imprezach (bo rozumiem, ze o to chodzi?). Może po prostu taki jest. Teraz pytanie - czy Ci to odpowiada. Bo wchodzenie w związek z planem zmienienia partnera mądre ani dobre nie jest.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez Cocaine essence

Wiesz gdzie jest problem? ZA DUŻO MYŚLISZ

Ludzie mają różne zachowania, nawet najbardziej pozytywnie nakręcona osoba ma chwile wyciszenia.
A Twój TŻ, wydaje mi się , że skoro jesteście w już w związku to może zwyczajnie wyciszył się, znalazł stabilizację, może docenia to , że ma Cię już i jest mu dobrze kiedy siedzi z Tobą w domu i ogląda tv i nie są mu potrzebne do szczęścia wyjścia i imprezy.
Mówisz , że Ci to nie przeszkadza, ale pocieszę Cię, ta faza też w większości przypadków mija. Kiedy z tej euforii bycia razem, kiedy wszystko jest takie nowe i motyle latają w brzuchu przechodzi się w codzienność, to ludzie też wracają do swojej ,,normy"

[Unex]

Całkiem możliwe, ale nie chce, żeby ' wystygł' - wiadomo o co chodzi.
W sumie boję się tego, bo twierdziłam i nadal twierdze, że może wyjść z tego coś bardzo dobrego, zaangażowałam się dosyć dużo przez te krotki czas i nie chce znów odnieść porażki. Może dlatego...

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez klempaa

Rozumiem, że to do mnie?
Drażnić to może ewentualnie podejście takie jak Twoje -> "ktos cos powie nie po mojej mysli, na pewno jest zły/głupi/nie ma pojęcia o niczym/źle mi życzy". Bo wiesz, w takim razie po co pisać z prośbą o radę? Jesli chcesz tylko komentarzy po Twojej mysli, to moze sobie sama odpisuj...?

jejku, nie chciałam żebyś tak to odebrała Wybacz, w cale nie miałam tego na myśli, ale tez drażni mnie to, że uważasz, że szukam dziury w całym, może takie jest pierwsze wrażenie po tym co napisałam, ale nie, nie jest tak. Może to moje błędne odczucie. Przepraszam raz jeszcze, ważna jest dla mnie każda opinia..

plus do wątku: nie nie chce go zmieniać absolutnie! ale dziwi mnie to, ze zachowywał się inaczej, ale może faktycznie woli pobyć ze mną sam na sam

[klempaa]

Napisane przez Unex

Całkiem możliwe, ale nie chce, żeby ' wystygł' - wiadomo o co chodzi.
W sumie boję się tego, bo twierdziłam i nadal twierdze, że może wyjść z tego coś bardzo dobrego, zaangażowałam się dosyć dużo przez te krotki czas i nie chce znów odnieść porażki. Może dlatego...

Hm, ja chyba nie wiem Bo mówisz, ze między wami jest ciągle ok, tylko nie ma ochoty w kółko wychodzić - więc jeśli "wystygnięcie" odnosi się do tego wychodzenia - to wiesz, on moze taki po prostu byc; jeśli do waszej relacji, chemii - to jedno nie musi łączyć sie z drugim, a piszesz że tu jest ok

[elvegirl]

Rozmowa? Powiedz mu o tym co Cię gryzie...dowiesz się czemu tak jest i się wyjaśni - szkoda czasu na wróżenie ze szklanej kuli.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez Unex

plus do wątku: nie nie chce go zmieniać absolutnie! ale dziwi mnie to, ze zachowywał się inaczej, ale może faktycznie woli pobyć ze mną sam na sam

Ja też jestem od niedawna w związku, oboje jesteśmy ludźmi towarzyskimi, wszędzie nas pełno, on to w ogóle powinien mieć "ADHD" na drugie imię A teraz staramy się jak najwięcej czasu spędzać we dwoje...bo ciągle przeżywamy radość z tego, że jesteśmy razem, nie możemy się sobą nacieszyć, naprzytulać...na wszystko inne przyjdzie czas

[Unex]

Napisane przez klempaa

Hm, ja chyba nie wiem Bo mówisz, ze między wami jest ciągle ok, tylko nie ma ochoty w kółko wychodzić - więc jeśli "wystygnięcie" odnosi się do tego wychodzenia - to wiesz, on moze taki po prostu byc; jeśli do waszej relacji, chemii - to jedno nie musi łączyć sie z drugim, a piszesz że tu jest ok

z chemia jest jak najbardziej ok tzn takie moje spostrzeżenia po gestach, rozmowach itd Hmm powie tyle, że jesteśmy razem króciotko znamy się w sumie już jakieś 4 miesiące i był bardziej towarzyski hmm ale chodzi o to też, że jak już siedzimy przed tym filmem to on wpatruje się w niego jak w obrazek, zero gestu, po filmie wychodzi na zewnątrz na papierosa, jemy cokolwiek, gadamy o pierdołach i on jedzie do domu - taki schemacik.

do elvegirl Oczywiście, że zapytałam go o to powiedział mi, że zawsze taki był, chociaż ja jakoś przez ost miesiące znajomości nie zauważyłam co innego

Spróbuję jeszcze raz zainicjować taką rozmowę

[rzapek]

A nie mozesz z nim pogadac? Powiedziec, ze wtedy wychodziliscie, ze czemu tak nie jest teraz? Ze Ty to lubisz. Ze chcialabys. I co on o tym sadzi? Czy moze woli spedzac czas w domu? Wypracujcie potem kompromis.

[Cocaine essence]

Napisane przez Unex

Całkiem możliwe, ale nie chce, żeby ' wystygł' - wiadomo o co chodzi.
W sumie boję się tego, bo twierdziłam i nadal twierdze, że może wyjść z tego coś bardzo dobrego, zaangażowałam się dosyć dużo przez te krotki czas i nie chce znów odnieść porażki. Może dlatego...

plus do wątku: nie nie chce go zmieniać absolutnie! ale dziwi mnie to, ze zachowywał się inaczej, ale może faktycznie woli pobyć ze mną sam na sam

Wiesz, ludzie którzy ciągle widzą nad sobą widmo tego , że odniosą porażkę nie umieją cieszyć się chwilą obecną. I Ty tak masz
Osoby, które wchodzą w związek zwykle trochę się zmieniają, zmienia się relacja, zmieniają się uczucia, to normalne. Ale przecież on tylko trochę się wyciszył. A chyba nie weszłaś w ten związek tylko ze względu na fajne imprezy, prawda?

Na początku ludzie lubią się sobą nacieszyć, pobyć tylko razem, przeżyć jakieś pierwsze wspólne romantyczne czy intymne chwile, potem oczywiście też, ale mają też bardziej ustabilizowane życie i normują w porozumieniu ze sobą kiedy impreza, kiedy pobyt w domu itd. Dla mnie zupełnie nie masz czym się martwić, chyba , że siedzenie w domu z nim okropnie Cię nudzi, albo masz jakieś wątpliwości.

[platekrozy]

Wiesz może się chłopak zwyczajnie zauroczył i po prostu anjlepszy dla niego czas to sam na sam z Tobą.W ogóle dziwne,że Ty czegoś takiego nie masz...Powinnaś się cieszyć,że typ zamaist biegać po klubach woli spędzać czas z Tobą.
Jednak problem jest,jeśli to już będzie wyglądało dzień w dzień - może wkraść się monotonia.
My z facetem jesteśmy razem od listopada - ale dużo pracujemy,on to już całkiem,bo ja chociaż jeden etat i jak jesteśmy po pracy to naprawdę kluby nam nie w głowie,bo jesteśmy zmęczeni po całych dniach latania.
Być może chłopak jest tak zmęczony.

[Unex]

Napisane przez rzapek

A nie mozesz z nim pogadac? Powiedziec, ze wtedy wychodziliscie, ze czemu tak nie jest teraz? Ze Ty to lubisz. Ze chcialabys. I co on o tym sadzi? Czy moze woli spedzac czas w domu? Wypracujcie potem kompromis.

Spróbuje wypracować kompromis

Napisane przez Cocaine essence

Wiesz, ludzie którzy ciągle widzą nad sobą widmo tego , że odniosą porażkę nie umieją cieszyć się chwilą obecną. I Ty tak masz
Osoby, które wchodzą w związek zwykle trochę się zmieniają, zmienia się relacja, zmieniają się uczucia, to normalne. Ale przecież on tylko trochę się wyciszył. A chyba nie weszłaś w ten związek tylko ze względu na fajne imprezy, prawda?

Na początku ludzie lubią się sobą nacieszyć, pobyć tylko razem, przeżyć jakieś pierwsze wspólne romantyczne czy intymne chwile, potem oczywiście też, ale mają też bardziej ustabilizowane życie i normują w porozumieniu ze sobą kiedy impreza, kiedy pobyt w domu itd. Dla mnie zupełnie nie masz czym się martwić, chyba , że siedzenie w domu z nim okropnie Cię nudzi, albo masz jakieś wątpliwości.

Możliwe, ale powiem szczerze, że dostałam kilka porządnych kopniaków w życiu 'poniżej pasa' i teraz jak już wplątuje się w coś, chce być tego w miarę pewna Nie nudzi mnie siedzenie w domu, nudzi mnie schemat wcześniej opisany film, cygarek, jedzonko, do domku W sumie to może też nie mamy patentów na robienie czegoś innego wspólnie

[Ofelia 20]

Napisane przez Unex

z chemia jest jak najbardziej ok tzn takie moje spostrzeżenia po gestach, rozmowach itd Hmm powie tyle, że jesteśmy razem króciotko znamy się w sumie już jakieś 4 miesiące i był bardziej towarzyski hmm ale chodzi o to też, że jak już siedzimy przed tym filmem to on wpatruje się w niego jak w obrazek, zero gestu, po filmie wychodzi na zewnątrz na papierosa, jemy cokolwiek, gadamy o pierdołach i on jedzie do domu - taki schemacik.

No to może rzeczywiście taki po prostu jest. Tak jak napisałam wcześniej, tak naprawdę dopiero się poznajecie, wielu rzeczy o sobie nie wiecie, być może nie jest wcale taki towarzystki jak Ci się wydawało na początku. Tak jak dziewczyny piszą, najlepiej z nim pogadaj, powiedz jasno, że chciałabyś gdzieś wyjść a nie siedzieć w domu przed tv

[Unex]

Napisane przez platekrozy

Wiesz może się chłopak zwyczajnie zauroczył i po prostu anjlepszy dla niego czas to sam na sam z Tobą.W ogóle dziwne,że Ty czegoś takiego nie masz...Powinnaś się cieszyć,że typ zamaist biegać po klubach woli spędzać czas z Tobą.
Jednak problem jest,jeśli to już będzie wyglądało dzień w dzień - może wkraść się monotonia.
My z facetem jesteśmy razem od listopada - ale dużo pracujemy,on to już całkiem,bo ja chociaż jeden etat i jak jesteśmy po pracy to naprawdę kluby nam nie w głowie,bo jesteśmy zmęczeni po całych dniach latania.
Być może chłopak jest tak zmęczony.

Nie, mój tż tylko studiuje i to 3 dni w tygodniu ma zajęcia. resztę tygodnia się leni, pieniądze ma ze stypendium, plus powiedzmy nie musi się w życiu zbytnio wysilać na utrzymanie gdyż ma zagwarantowane - wiec nie pracuje. Uczyć uczy się mało moim zdaniem więc tez się nie przepracowuje.
I dokładnie chodzi mi o to - boję się monotonii, a przynajmniej zbyt wczesnej. Ja również jestem zauroczona, ale wybacz oglądać film dzień w dzień i jeść fast foody zamówione w pobliskim barze to nie szczyt marzeń w związku ze spotkaniami z facetem, który niesamowicie mnie kręci

[Cocaine essence]

Napisane przez Unex

Możliwe, ale powiem szczerze, że dostałam kilka porządnych kopniaków w życiu 'poniżej pasa' i teraz jak już wplątuje się w coś, chce być tego w miarę pewna Nie nudzi mnie siedzenie w domu, nudzi mnie schemat wcześniej opisany film, cygarek, jedzonko, do domku W sumie to może też nie mamy patentów na robienie czegoś innego wspólnie

Wspólne patenty pewnie wypracujecie z czasem.
Ja miałam na przykład fazę na granie w Heroes III i umieliśmy godziny spędzić na takiej durnocie z pełnym zaangażowaniem.
Schemat: jedzenie-papieros-film-papieros-jedzenie jest mi znany

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

A jak często się spotykacie? I na jaki czas?

[tomi303]

To zainicjuj coś, wyjdź z inicjatywą. Wygląda to tak, że tylko czekasz aż on coś zaproponuje.

[lady17]

Szczerze? Na moje masz za mało pracy, a za dużo czasu wolnego i wymyślasz.

Edit: nic dziwnego,Że facet chce Cie poznać i zamiast latać Bóg wie gdzie to woli posiedzieć z Tobą w domu.

[Unex]

Napisane przez Cocaine essence

A jak często się spotykacie? I na jaki czas?

hmm powiedzmy 4x w tygodniu wieczorami, gdy już jestesmy wolni od codziennych obowiązków tak na 4-5 h

plus na weekendzie gdy jeszcze wychodziliśmy i pomysłów nie brakowało no to, długie wieczory gdzieś tam ze znajomymi, karaoke, pub itd

[platekrozy]

Napisane przez Unex

I dokładnie chodzi mi o to - boję się monotonii, a przynajmniej zbyt wczesnej. Ja również jestem zauroczona, ale wybacz oglądać film dzień w dzień i jeść fast foody zamówione w pobliskim barze to nie szczyt marzeń w związku ze spotkaniami z facetem, który niesamowicie mnie kręci

To na co Ty czekasz?
Pogadaj z nim,bo to żenada