problem z dwulicową przyszłą teściową - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-08, 12:03   #1
malenstwo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6

problem z dwulicową przyszłą teściową


Witam wszystkich na forum
ponieważ sama już sobie nie radzę z moją obecna sytuacją, postanowiłam napisać i poprosić Was o radę.
Oczywiście problem dotyczy mojej przyszłej teściowej, która jest dwulicowa i teraz przed ślubem zaczęła stwarzać nam okropne problemy.
Z K jesteśmy razem od ponad 7 lat, od 4 lat jesteśmy zaręczeni i nadszedł w końcu czas na ślub. Powiadomiliśmy o tym moich i jego rodziców. Moi zareagowali wspaniale, powiedzieli, że skoro taka jest nasza decyzja to oni nam pomogą tyle ile dadzą radę. A rodzice K, (a głównie mama) zaczęli „świrować”. Zaczęło się od tego ze przyszła teściowa zażądała spotkania z moimi rodzicami, więc zaprosiłam ją za pośrednictwem mojego K (sama nie dałam rady) na obiad w niedzielę. Gdy dostała zaproszenie to je odrzuciła stwierdzając że jak mnei zobaczy to mi nagada że rządzę jej synem itd. Więc ona nie chce przychodzić. Potem gdy próbowaliśmy poznać jej opinie na temat Sali, kościoła, fotografa itp. To najpierw opierniczała nas że to nie tak się załatwia, że źle robimy, potem po kilku dniach zmieniała zdanie, mowiła że dobrze, a potem znów jej się odmieniało i krzyczała że to przeze mnei jest wszystko źle i niedobrze. Całej swojej rodzince opowiada jak to fajnei że K bierze ślub, ale jak są sami w domu bez ciotek i znajomych, to krzyczy na K że się nie utrzymamy sami, że kto to widział ślub brać z taką jak ja, a ostatnio stwierdziła że to ja zmuszam K do ślubu i że mój tata się mnie wyprze, nie da kasy i że ona będzie musiała płacić za moje widzimisię czyli wesele. Za miesiąc mamy mieć pierwsze spotkanie z moimi i jego rodzicami i ja sobie tego nie wyobrażam. Ona podobno (tak mówił mój narzeczony)chce się kłócić z moimi o to, że(według niej) chcą się mnie pozbyć z domu więc nalegają na ten ślub. Co ja mam zrobić, moi powoli traca cierpliwość do baby i boję się że się pokłócą tam. Boję się też że mój K nie wytrzyma, bo w końcu od trzech miesięcy musi tego wszystkiego wysłuchiwać, i jest mu strasznie głupio i przykro że ona tak się zachowuje. I jest rozdarty między dwie kobiety: mamę próbuje poskromić i wytłumaczyć jak jest naprawde, a mnie pociesza gdy się denerwuję lub boję do niego przyjść.
Dodam że przy mnie złego słowa nie powie, jest cały czas uśmiechnięta i w skowronkach, prawdziwe oblicze pokazuje przed K dopiero jak mnie nie ma.
Proszę poradźcie coś, jak ja mam się do niej odnosić, spróbować z nią pogadać o tym co na mnie wygaduje czy fałszywie udawać tak jak ona przede mną że jest oki??

co mam robić?, pomóżcie
malenstwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 12:32   #2
tenebrosa
Wtajemniczenie
 
Avatar tenebrosa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: LSW (lubelskie)
Wiadomości: 2 523
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez malenstwo Pokaż wiadomość
Całej swojej rodzince opowiada jak to fajnei że K bierze ślub, ale jak są sami w domu bez ciotek i znajomych, to krzyczy na K że się nie utrzymamy sami, że kto to widział ślub brać z taką jak ja, a ostatnio stwierdziła że to ja zmuszam K do ślubu i że mój tata się mnie wyprze, nie da kasy i że ona będzie musiała płacić za moje widzimisię czyli wesele. Za miesiąc mamy mieć pierwsze spotkanie z moimi i jego rodzicami i ja sobie tego nie wyobrażam
Z tego co piszesz, to mi się ta Twoja przyszła teściowa wydaje niezrównoważona Ale tak naprawdę, jak może wygadywać takie rzeczy, że Twoi rodzice się Ciebie wyprą?

Moja rada będzie krótka: ja bym zrobiła wesele za swoje pieniądze, nie biorąc nic od teściów i rodziców (żeby teściówka nie miała tej satysfakcji i nie płaciła za Twoje widzimisię, a jeśli Twoi rodzice chcą pomóc, to niech Wam po prostu dadzą prezent w postaci tej kasy, którą przeznaczyliby na wesele), a potem jak najdalej się wyprowadziła, żeby nie mieć zbyt często z nią kontaktu. Jeśli ona takie rzeczy wyprawia przed ślubem, to aż nie chcę sobie wyobrażać jak może Wam zatruć życie po ślubie.
__________________
tenebrosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 12:47   #3
aleksandrettaa
Zakorzenienie
 
Avatar aleksandrettaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 962
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez tenebrosa Pokaż wiadomość
Z tego co piszesz, to mi się ta Twoja przyszła teściowa wydaje niezrównoważona Ale tak naprawdę, jak może wygadywać takie rzeczy, że Twoi rodzice się Ciebie wyprą?

Moja rada będzie krótka: ja bym zrobiła wesele za swoje pieniądze, nie biorąc nic od teściów i rodziców (żeby teściówka nie miała tej satysfakcji i nie płaciła za Twoje widzimisię, a jeśli Twoi rodzice chcą pomóc, to niech Wam po prostu dadzą prezent w postaci tej kasy, którą przeznaczyliby na wesele), a potem jak najdalej się wyprowadziła, żeby nie mieć zbyt często z nią kontaktu. Jeśli ona takie rzeczy wyprawia przed ślubem, to aż nie chcę sobie wyobrażać jak może Wam zatruć życie po ślubie.
Zgadzam się w pełni.
__________________
Razem
Jestem na TAK
NA ZAWSZE


Buła jest z nami od 25.11.2014
aleksandrettaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 19:29   #4
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Na pewno nie bierzcie od przyszłej teściowej pieniędzy na wesele. To jej da prawo do wtrącania sie dosłownie we wszystko. Lepiej skromniejsze wesele, ale kosztem świętego spokoju.

A faktycznie jest tak, że nie będziecie mieli się za co utrzymać po ślubie, jak ona twierdzi?

Po co jej się TŻ w ogóle tłumaczy, nie rozumiem? Dorosły facet (właśnie, ile macie lat?0, ma wziąć ślub, to chyba nie ma potrzeby toczenia walk z mamusią?

Obiadki czy kolacyjki zapoznawcze między rodzicami też bym sobie odpuściła w takiej sytuacji, wiem, że to tradycja, ale żaden to obowiązek.

Bądź wobec niej miła, ale na dystans. I tyle, bo co więcej możesz zrobic.

No i mam nadzieję, że nie przyszedł wam do głowy szatański pomysł zamieszkania z mamusią po ślubie ?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-08, 19:59   #5
bianeczkaa
Zakorzenienie
 
Avatar bianeczkaa
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 955
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Jeju co za babsko, ja bym ja wykluczyla z organizacji, tak ja ja to zrobilam. Przyjelam forme"informujemy o rzeczacj zalatwionych, nie pytamy o zdanie" a jesli chcemy zapytac o zdanie to moich rodzicow. Ja sie dziwie ze ty go noe zabralas do siebie od tej toksycznej kobiety. Tylko nie zgadzaj sie z nia mirszkac! Przydadza wamsie nauki,szczegolnir zajecia o odcieciu pepowiny matka-syn. On musi stac po twojejstronie.
__________________
Pozdro

Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO
http://carlacosmetics.blogspot.com/

22.08.2015 - Nasza Jagodzianka

Wspólnie zamawiamy buty
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031


bianeczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-09, 09:45   #6
malenstwo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

na razie niestety mieszkamy osobno u swoich rodziców a to ze względów ekonomicznych- jeśli chcemy odkładać na ślub to lepsze jest takie rozwiązanie gdy nie musimy płacić za wynajem mieszkania. wyprowadzić zamierzamy się dopiero w przyszłe wakacje. ona twierdz że się nie utrzymamy bo jak na razie stała pracę na umowę ma K, ja dopiero co skończyłam studia, pracuje dorywczo i szukam stałej. gdybyśmy się teraz uparli to stać nas na wspólne mieszkanie ale wtedy nic nie odłożymy na ślub . po ślubie oczywiście że nie będziemy z nią mieszkać nie ma takiej opcji nawet! (a wiecie że ona nawet to proponowała w przypływie dobrej woli?- grzecznie odmówiliśmy). a co do kasy to to wyszło tak że moi powiedzieli że tak skromnie mi pomogą dając odrobinę kasy i że pokryją część kosztów bo chcą mi w ten sposób pomóc. no i miało być tak że my większość odłożymy , moi nam dołożą i będzie git. gdy druga strona się o tym dowiedziała to mama K nie chciała być gorsza i powiedziała że da tyle co moi. mówiliśmy że jeśli już tak bardzo chce to niech da nam w prezencie po ślubie a nie teraz przed ale się uparła...

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

wiecie ja mam takie wrażenie że ona nie chce wypuścić syna z gniazdka a z drugiej strony chce się pochwalić przed rodzinką ślubem i weselem. więc może stąd się biorą u niej te wahania, że czasem wszystko jest super ona się cieszy doradza daje namiary na cukiernię itd, a czasem jak sobie uświadomi że K wyfrunie z gniazda to ja cholera bierze i wymyśla sobie takie niestworzone bajki jak np że rodzice się mnie wyprą?
co do mojego dotychczasowego zachowania to jak tylko mogę to unikam jej, powiem dzień dobry, ewentualnie zamienimy parę grzecznych słów i tyle, nie wdaję się z nią w rozmowy...zresztą ona przy mnie prawie nigdy złego słowa nie powiedziała..takie rzeczy to tylko jak mnie nie ma
malenstwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-09, 11:10   #7
evoonia86
Zakorzenienie
 
Avatar evoonia86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 589
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

chyba bym taką rozerwała

ja również nie brałabym od rodziców kasy. jednka zdaje sobie sprawę, że łatwo powiedzieć, gorzej tak zrobić (zwłaszcza, że na wsele jest potrzeba trochę kasy )

ale skoro ona przy Tobie nie mówi złych rzeczy, to może nie ma się czego bać z tym spotkaniem. może jednak zachowa się przyzwoicie?

kurde- strasznie ciężka sprawa, bo wygląda na to, że co byscie nie zrobili/nie powiedzieli to i tak jest źle
__________________
Jako mąż i żona
evoonia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-09, 11:38   #8
bianeczkaa
Zakorzenienie
 
Avatar bianeczkaa
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 13 955
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez malenstwo Pokaż wiadomość
na razie niestety mieszkamy osobno u swoich rodziców a to ze względów ekonomicznych- jeśli chcemy odkładać na ślub to lepsze jest takie rozwiązanie gdy nie musimy płacić za wynajem mieszkania. wyprowadzić zamierzamy się dopiero w przyszłe wakacje. ona twierdz że się nie utrzymamy bo jak na razie stała pracę na umowę ma K, ja dopiero co skończyłam studia, pracuje dorywczo i szukam stałej. gdybyśmy się teraz uparli to stać nas na wspólne mieszkanie ale wtedy nic nie odłożymy na ślub . po ślubie oczywiście że nie będziemy z nią mieszkać nie ma takiej opcji nawet! (a wiecie że ona nawet to proponowała w przypływie dobrej woli?- grzecznie odmówiliśmy). a co do kasy to to wyszło tak że moi powiedzieli że tak skromnie mi pomogą dając odrobinę kasy i że pokryją część kosztów bo chcą mi w ten sposób pomóc. no i miało być tak że my większość odłożymy , moi nam dołożą i będzie git. gdy druga strona się o tym dowiedziała to mama K nie chciała być gorsza i powiedziała że da tyle co moi. mówiliśmy że jeśli już tak bardzo chce to niech da nam w prezencie po ślubie a nie teraz przed ale się uparła...

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

wiecie ja mam takie wrażenie że ona nie chce wypuścić syna z gniazdka a z drugiej strony chce się pochwalić przed rodzinką ślubem i weselem. więc może stąd się biorą u niej te wahania, że czasem wszystko jest super ona się cieszy doradza daje namiary na cukiernię itd, a czasem jak sobie uświadomi że K wyfrunie z gniazda to ja cholera bierze i wymyśla sobie takie niestworzone bajki jak np że rodzice się mnie wyprą?
co do mojego dotychczasowego zachowania to jak tylko mogę to unikam jej, powiem dzień dobry, ewentualnie zamienimy parę grzecznych słów i tyle, nie wdaję się z nią w rozmowy...zresztą ona przy mnie prawie nigdy złego słowa nie powiedziała..takie rzeczy to tylko jak mnie nie ma
jest tak jak u mnie. Najpierw wszystko bee, później pięknie i tysiac zmian na minutę. Mój tż jest jej "ukochanym" synem, który zaiwania w gospodarce za wszystkich I boi się, że straci pracownika
__________________
Pozdro

Zapraszam na mojego BLOGA KOSMETYCZNEGO
http://carlacosmetics.blogspot.com/

22.08.2015 - Nasza Jagodzianka

Wspólnie zamawiamy buty
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=778031


bianeczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-09, 11:59   #9
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 297
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Jesteście razem bardzo długo, więc dla jego mamy powinno być oczywiste, że chcecie ten związek sformalizować. To bardzo dziwne, że przez 7 lat nie miała żadnych uwag co do Twojej osoby, dopiero teraz. Chyba, że miała, tylko TŻ nie chciał Cię denerwować i nic Ci nie mówił...

Na moje oko ona jest typem mamusi, która tak kocha swojego synka, że nie może pogodzić się z tym, że w końcu przyszła inna kobieta i mu go zabiera. Dlatego kobieta próbuje oczernić Cię w oczach TŻ. Nagle stwierdziła, że nie jesteś dobrą kandydatką na żonę, ale podejrzewam, że z kimkolwiek jej syn nie zapragnąłby dzielić życia, jej by się to i tak nie spodobało.

Fakt, że kobieta chwali się ślubem syna przed znajomymi świadczy o tym, że jest to osoba, której zależy na tym, aby mieć dobry wizerunek wśród innych. Wiele rzeczy robi na pokaz, udaje szczęśliwą, a tak naprawdę tłumi w sobie prawdziwe emocje. Uzewnętrznia się tylko przed najbliższymi - pomimo, że ma jakieś "ale" do Twojej osoby, nigdy Ci tego nie powiedziała, nie otworzyła się przed Tobą i być może nigdy tego nie zrobi. Ona po prostu gra przed innymi.

Myślę, że dziewczyny dobrze radzą, żebyście nie brali od niej pieniędzy bo w którymś momencie na pewno wam to wypomni. I absolutnie z nią nie mieszkaj, uciekajcie jak najdalej
Jeżeli nie będzie nic mówić przy Tobie to chyba lepiej nie zwracać uwagi. Myślę, że kobieta ma ze sobą poważny problem i w głębi duszy jest nieszczęśliwa, ale do psychologa jej nie wyślesz... To udawanie miłej przy Tobie, podczas gdy pewnie jest o Ciebie zazdrosna pewnie i dla niej jest męczące. Może kiedyś jej się "odwidzi" i zrozumie, że TŻ związał się ze wspaniałą kobietą i przestanie marudzić

Co do TŻ - to jest jego mama, kocha ją mimo wszystko. Pokaż mu, że jesteś od niej rozsądniejsza. Powiedz, że szanujesz ją, bo jest jego matką, ale jest Ci przykro, że mówi o Tobie takie rzeczy i nie do końca Cię akceptuje. Że ciężko jest Ci rozmawiać z kimś, kto udaje miłego, a za plecami Cię obgaduje. Staraj się nie używać przy nim przymiotników w stylu niezrównoważona, fałszywa czy nawet gorszych, bo będzie mu przykro i może doprowadzić do kłótni między wami. Zamiast tego mów o jej konkretnych zachowaniach, które Ci się nie podobają.

Życzę Ci dużo cierpliwości, bo na pewno się przyda. Powodzenia!
__________________


velara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-09, 12:27   #10
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez malenstwo Pokaż wiadomość
na razie niestety mieszkamy osobno u swoich rodziców a to ze względów ekonomicznych- jeśli chcemy odkładać na ślub to lepsze jest takie rozwiązanie gdy nie musimy płacić za wynajem mieszkania. wyprowadzić zamierzamy się dopiero w przyszłe wakacje. ona twierdz że się nie utrzymamy bo jak na razie stała pracę na umowę ma K, ja dopiero co skończyłam studia, pracuje dorywczo i szukam stałej. gdybyśmy się teraz uparli to stać nas na wspólne mieszkanie ale wtedy nic nie odłożymy na ślub .
Moim zdaniem powinniście zrobić maksymalnie skromny ślub i wesele, żadne tam imprezy na 100 osób, tym bardziej, że nie masz stałej pracy, ani nie macie mieszkania. Żeby was nie przerosły koszty i nie musielibyście brać kasy od teściowej. Albo żebyście z kredytem nie skończyli.
Niektórym lepiej niczego nie zawdzięczać, bo potem do usranej śmierci będzie wypominanie

Oszczędzajcie pieniądze raczej na jakiś osobny kąt, własne mieszkanie, zamiast ładować kasę w wesele, które praktycznie nigdy się nie zwraca.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-09, 21:36   #11
malenstwo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

niestety dziewczyny ja jestem jakaś niedorobiona jeśli chodzi o komputery i nie umiem Was zacytować tak jak Wy to robicie więc pozwólcie że będę pisać po kolei
bianeczko- szczerze współczuję, bo niestety wiem ja to jest. szkoda że partnera bierze się z całym 'dobrodziejstwem inwentarza' jak to mówił kiedyś mój dziadziu
velara- masz rację, chyba dopiero teraz do niej dotarło że my nie żartujemy tylko mówimy poważnie i chce w taki sposób (tym swoim gadaniem) zmienić naszą decyzję.
zdaję sobie z tego sprawę że mojemu facetowi też jest ciężko więc staram się nie mieć do niego pretensji o to co ona mówi, pozwalam mu się wygadać i pożalić. zwykle gdy mi przekazuje tego typu nowiny to pytam co on o tym sądzi/ co odpowiedział i muszę Wam powiedzieć że go podziwiam że tak mnie i naszej decyzji broni
vixen- staramy się ograniczyć koszty wesela do minimum, nie szastamy kasą. większość rzeczy organizujemy sami, zaangażujemy naszych znajomych więc koszta nie będą za wysokie.
niestety nawet gdybyśmy nie chcieli wesela to i tak za tą kasę możemy kupić co najwyżej 3 m2 (neistety )więc na mieszkanie w ten sposób nie odłożymy...będziemy myśleć kiedyś nad kredytem mieszkaniowym ale to i tak nie teraz.

no a teraz gdy już Wam odpowiedziałam to napiszę co dziś zrobiłam. Mianowicie będąc u mojego faceta postanowiłam pewne rzeczy wyjaśnić.
zagaiłam rozmowę że słyszałam że ma pewne wątpliwości więc chciałam to wyjaśnić. udało nam się tak porozmawiać że zdołałam wytłumaczyć jej parę spraw. przede wszystkim kwestie naszego późniejszego utrzymania, ze już teraz finansowo możemy iść na swoje tylko nie robimy tego bo odkładamy kasę, że ja pracuję obecnie więc nie żeruję na kasie mojego lubego, i udało się sprowadzić rozmowę też na tory zmuszania do małżeństwa (bała się że jestem w ciąży ) i sprawę kosztów i moich rodziców też udało mi się poruszyć i wyjaśnić.
oczywiście narzekała czemu nie chcemy z tym poczekać i tu padła kategoryczna odpowiedź ze strony mojego faceta że on czekał już 7 lat i więcej nie widzi sensu że jest pewny swojej decyzji.
na koniec stwierdziła że bardzo by chciała przełożyć spotkanie z moimi na wiosnę, co muszę powiedzieć bardzo mi się spodobało.
no i teraz to ja się tylko zastanawiam, czy coś do niej dotarło z tego co mówiłam, czy też nie.....
nie chcę żeby mnie polubiła, chcę tylko żeby nie wyobrażała i nie wygadywała głupot o nas.
będę mieć relację od mojego to się przekonam
malenstwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-10, 13:38   #12
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

ile macie lat? Ja mam podobną sytuacje ale bardziej od strony Twojego TŻ - u mnie to mój tata jest takim ziarenkiem niepokoju, tylko nie jest dwulicowy, po prostu mu się nie podoba pomysł ślubu i głośno o tym mówi.
I nie wiem jak Twój TŻ, ale mnie jest strasznie przykro z tego powodu bo z jednej strony chcę strasznie ślubu a z drugiej tak bardzo przejmuję się opinią taty że mi się go w pewnym stopniu odechciewa (co za przyjemnośc z organizacji kiedy jedna z najbliższych osób zamiast Cię wspierać to zniechęca ).
Jedno jest pewne nie mozecie od niej wziąć pieniędzy bo Wam na 99% to wypomni. Babą się nie przejmuj, a TŻ staraj się wspierać, bo tak jak pisałam może być mu ciężko...
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-10, 20:12   #13
malenstwo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

agusiajnw- mamy po 25 lat.
moj trzyma emocje w sobie, ale znam go na tyle ze wiem ze jest mu niełątwo z tą sytuacją. ale mimo to o dziwo jeśli chodzi o zniechęcanie to bardziej mi się odniechciewa tego ślubu a jemu wprost przeciwnie.
a rozmawiałaś z tatą dlaczego mu się nie podoba pomysł Twojego ślubu? ma jakieś konkretne argumenty czy po prostu boi się o swoją córkę?
ja wiem że rodzice boją się o swoje dziecko, ale przecież taka jest kolej rzeczy że dziecko dorasta i chce założyć własną rodzinę...
mam tylko nadzieję że ja taką zołzą kiedyś nie będę

z co do kasy to postanowiliśmy od niej nie brać i staraliśmy się jej to wczoraj przekazać ale chyba słabo dotarło. ale w tej decyzji będziemy konsekwentni. macie rację kobitki że nie ma co się później męczyć z jej wypominaniem.
malenstwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 21:03   #14
MySSaaa
Zadomowienie
 
Avatar MySSaaa
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: dolnyśląsk
Wiadomości: 1 694
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

nie martw się u mnie jest nawet jeszcze gorzej wczoraj mi oznajmiła : ,,kiedy mi wreszcie dasz te zaproszenia zebym mogla SOBIE ludzi pozapraszac" takze z dystansem do tesciowej i jak najdalej !
MySSaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 11:23   #15
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Na pewno nie bierzcie od przyszłej teściowej pieniędzy na wesele. To jej da prawo do wtrącania sie dosłownie we wszystko. Lepiej skromniejsze wesele, ale kosztem świętego spokoju.
Tak jest. To najlepsze rozwiązanie.
Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Po co jej się TŻ w ogóle tłumaczy, nie rozumiem? Dorosły facet (właśnie, ile macie lat?0, ma wziąć ślub, to chyba nie ma potrzeby toczenia walk z mamusią?
To jest najistotniejsza kwestia. Nawet najkoszmarniejsza teściowa nie spieprzy Ci życia O ILE Twój mężczyzna będzie:
1. Stał za Tobą murem w KAŻDEJ sytuacji, przede wszystkim kiedy pojawia się konflikt z, tfu, mamusią.
2. Trzymał od niej zdrowy dystans - kochać rodziców nie znaczy radzić się ich w każdej sprawie, ani zdawać na bieżąco relacje z każdego waszego posunięcia. Trzeba przeciąć pępowinę dla dobra wszystkich stron.
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-09-23, 08:15   #16
malenstwo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

z ta kasa macie rację i na pewno jej nie weźmiemy to już postanowiliśmy

a co do tego tłumaczenia to nie jest tak że moje Kochanie jest synusiem mamusi i jej sie ze wszystkiego tłumaczy itd (tak naprawdę to on jako jedyny z rodzeństwa się jej stawia), po prostu gdy ona zaczyna gadać ewidentne głupoty lub zaczyna przeinaczać fakty, to K jej mówi wtedy jak jest naprawdę, żeby przestała sobie wymyślać niestworzone historie.

ja na mojego faceta nie mogę narzekać, gdy trzeba stoi za mną murem,
jak na razie nie udało się jej nas skłócić więc widać że K myśli samodzielnie i umie oddzielić prawdę od głupot

mam tylko nadzieję że ten czas do naszego wspólnego zamieszkania szybciutko minie, a potem to już tylko teściowa raz do roku na święta i będzie spokój.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

MySSaaa- jak przeczytałam Twoją odpowiedź to nóż się w kieszeni otwiera, przecież to jest Wasze wesele, więc i Wasi goście i to Wy ich zapraszacie. jak ona może tak mówić.
u nas co prawda już coś gada że w rodzinie tego nie lubi, tamta jest głupia i ze ona ma nadzieje że ich nie zaprosimy.
ale skoro zdecydowaliśmy że kasy od niej nie bierzemy to nie ma żadnego prawa do naszej listy gości.
malenstwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-25, 16:55   #17
Pospolite glowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 5
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

W końcu udało mi się znaleźć odpowiedni wątek do rozwinięcia mojego problemu, który spędza mi sen z powiek. Mam cichą nadzieję, że znajdzie się ktoś kto podpowie mi jak mam sobie poradzić z... teściową.

Jesteśmy razem trzy lata, a od około dziesięciu miesięcy mieszkamy u moich rodziców (wspaniali ludzie), R. ma tylko matkę, ojciec nie żyje od siedmiu lat. On pracuje, a ja bez wytchnienia próbuję mu dorównać, ale niestety w małych wioskach ciężko jest z pracą, na dodatek w młodości porzuciłam szkołę, czego teraz bardzo żałuję i jednym z moich celów jest właśnie znalezienie pracy by móc zarobić na wykształcenie.Dogadujemy się bez problemu, czasami znajomi mówią nam, że jesteśmy jak "Stare dobre małżeństwo", większych kłótni było bardzo mało oraz kończyły się bardzo szybko, mamy podobne upodobania, więc jesteśmy przyjaciółmi i kochankami w jednym. Tak pokrótce chciałam Wam opisać sytuację między nami tudzież mogę już rozpocząć niekończącą się opowieść... koszmarną opowieść.


Gdy przyszła teściowa dowiedziała się, że R. znalazł dziewczynę, dla której poświęciłby niemalże wszystko, ponieważ była jego pierwszą prawdziwą miłością, zaczęła się wielka wojna, nieodwzajemniona. Na początku, co jakiś dłuższy czas, mój facet słuchał cichych skarg mamuni, ale z czasem te skargi rosły w siłę, a słowa nabierały wulgarnego brzmienia. Pamiętam jak pierwszy raz przyszedł do mnie ze łzami w oczach, choć twardy typ jest z niego, opowiadając, że jeszcze nigdy w życiu matka tak go nie potraktowała. Chodziło jej wtedy o zasiłek dla bezrobotnych w postaci 450zł, które R. wydał na nowe ubrania. Raz obierała technikę dobrej matuli, raz apodyktycznej hrabiny, raz na litość, a raz na "chorobę". Kobieta w podeszłym wieku jest chora na białaczkę, fakt, małą ma rentę, ale cóż poradzić jak żyje niczym sama królowa, dumna jak paw? Byle mielonki za 9zł nie zje, musi mieć wszystko co najlepsze, ale R. tego nie widział...
Teraz przyspieszę trochę do sytuacji obecnej.
Gdy R. jeszcze nie pracował to był ch*jem, nędznikiem, skur***ynem. Mamusia wyzywała go od najgorszych, raz nawet powiedziała, iż najlepszą synową była Agnieszka, exdziewczyna brata R., a dlaczego? Bo jej ojciec jest rolnikiem i są bogaci, nieważne, że wyżej wymieniona zdradzała brata kilkanaście razy, raz przy nim samym.
Od dłuższego czasu jak R. chodził do mamusi to tej się gęba nie zamykała i wyklinała mnie od ku*ewek, nieuków, a moją rodzinę od idiotów, kretynów, biedaków (fakt, może i żyjemy skromnie, ale przynajmniej jak ludzie), a później mój pan wracał pijany i mi żalił się, iż mu psychika wysiada, że nie wytrzyma tego dłużej. Wtedy zapragnęliśmy z całego serca stąd wyjechać. Ja zarabiam malując obrazy na zamówienie, a R. znalazł pracę, ale... no właśnie! Zamiast swojego nr-u konta podał matki, jak wraca pijany od niej to już nic mi nie mówi, unika rozmów, mnie! Z "kretyna" awansował na "złote dziecko", oczywiście w oczach mamusi! Czyżby propaganda wygrała?

I tutaj kieruję swą prośbę do Was: Co ja mam zrobić? No co? Z jednej strony bym mu nagadała, ale nie chcę być taka jak ona, a z drugiej strony jak mu nie nagadam to on jak w hipnozie będzie się poddawał manipulacjom matki. Jestem osobą spokojną, cichą, ale boję się tego co ona może narobić! Nie chciałam się mieszać do jej wyimaginowanej wojny o R., ale czy ja naprawdę już nie mam wyjścia? Dowiedziałam się od jego kumpla, że "niedługo" dostanę pierścionek zaręczynowy, lecz już minęło już pół roku i jest coraz gorzej. To miał być pierwszy krok! Łzy lecą strumieniami na samą myśl o tym wszystkim. Jestem załamana i nie wiem co ja mam biedna zrobić
Kochani, pomóżcie mi

Edytowane przez Pospolite glowy
Czas edycji: 2010-09-25 o 16:56
Pospolite glowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-26, 22:14   #18
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Pospolite glowy - przykro mi, że przez to przechodzisz

Pierwsza i najważniejsza sprawa:
to ze swoim mężczyzną chcesz związać się a resztę życia, nie z teściową. To jemu a nie jej ma zależeć na relacji z Tobą. Chodzi o to, żebyś ułożyła sobie dobre relacje z nim, a nie z nią. Jeśli on będzie się odpowiednio zachowywał, nauczy dystansu i stawiania jej granic (!!!) a Ty będziesz go kochać i wspierać, ona może sobie nawet Cię nie lubić. Byleby szanowała Ciebie i respektowała Wasze granice.

Po drugie:
Przedstawiłaś to tak jakbyś miała tylko dwa wyjścia - siedzieć dalej cicho i popłakiwać w koncie albo suszyć mu głowę i zrzędzić. Żadne nie jest ani dobrem ani skuteczne. W tym wypadku uratować Was może szczera rozmowa w cztery oczy, w której powiesz mu jak relacje z jego matką wpływają na Ciebie, na niego i na wasz związek, co możesz w układach z nią akceptować a czego absolutnie nie (tu jest pole do dyskusji) i ustalić, wytyczyć konkretne granice i ustalić, że plan wchodzi w życie natychmiast. Radziłabym Ci to najpierw na spokojnie przemyśleć w samotności i... zapisać. Bo w nerwach możesz zapomnieć o czymś istotnym.

Po trzecie:
Ta kobieta może być chora, ale przede wszystkim jest toksycznym rodzicem. Nie ma szans na to, że się cudownie odmieni, że jeśli syn będzie jej pomagał, będzie super. Tak naprawdę będzie chciała więcej i więcej. Jeśli będziecie ulegać, prędzej czy później zażąda czegoś, czego jej nie dacie a wtedy rozpęta się piekło.

Po czwarte:
Polecam Ci książkę, która kiedyś bardzo pomogła mnie a potem mojej przyjaciółce, która również ma nieszczęście mieć bardzo nieprzyjaznych, mącących w życiu teściów "Toksyczni teściowie", autorstwa Susan Forward.
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-28, 07:59   #19
malenstwo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

pospolite głowy- współczuję Ci takiej prawie teściowej

i zgadzam się z przedmówczynią- nie możesz siedzieć cicho. pogadaj koniecznie ze swoim facetem,
i nie musisz mu od razu nagadywać wytykać i mieć pretensje, tak jak to robi jego matka. spróbuj być jej przeciwieństwem- rozmawiać spokojnie i konkretnie, powiedz jak się czujesz w tej całej sytuacji.
łatwiej szuka się rozwiązania we dwójkę.
i najlepiej by było gdyby podał w pracy swój numer konta, przecież nie może matka trzymać jego kasy. jeśli tego wymaga sytuacja to niech ją wspiera finansowo- kupi np. leki, ale niech swoją kasą sam dysponuje.

trzymaj się cieplutko i owocnej rozmowy Wam życzę
malenstwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-28, 08:07   #20
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez malenstwo Pokaż wiadomość
łatwiej szuka się rozwiązania we dwójkę.
Pięknie powiedziane
Cytat:
Napisane przez malenstwo Pokaż wiadomość
i najlepiej by było gdyby podał w pracy swój numer konta, przecież nie może matka trzymać jego kasy. jeśli tego wymaga sytuacja to niech ją wspiera finansowo- kupi np. leki, ale niech swoją kasą sam dysponuje.
Dokładnie tak. To dorosły facet Wierz mi, jeśli (spokojnie, kulturalnie, ale bez pozostawiania pola do negocjacji) wyznaczy jej granice, możecie być razem szczęśliwi jaka by baba nie była. Ale obydwoje musicie tego CHCIEĆ.
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 08:29   #21
Pospolite glowy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 5
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Dziękuję kochani za ciepłe słowa. Zrobiłam tak jak podpowiedziałyście

Wczoraj zebrałam się w sobie i wydusiłam z siebie wszystko co tak bardzo mnie męczyło. Byłam stanowcza, pewna siebie, a za razem spokojna oraz przekazałam R każdą moją myśl.
R. jest raczej osobą zamkniętą w sobie pod względem emocjonalnym, ale wczoraj... aż mnie zatkało, oczywiście, pozytywnie zgodził się na wytyczone wspólnie granice, założy nowy nr konta i zmieni ten podany w pracy, jest jeszcze bardziej pewny wyjazdu stąd oraz razem wpadliśmy na pomysł rozwiązania problemu z "mamą". Wkrótce we dwoje pójdziemy do "mamusi" i porozmawiamy z nią na poważnie.

Jeszcze raz dziękuję Wam za pomoc postaram się zdać relację po rozmowie z przyszłą teściową.
Pozdrawiam
Pospolite glowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-29, 08:36   #22
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez Pospolite glowy Pokaż wiadomość
Dziękuję kochani za ciepłe słowa. Zrobiłam tak jak podpowiedziałyście

Wczoraj zebrałam się w sobie i wydusiłam z siebie wszystko co tak bardzo mnie męczyło. Byłam stanowcza, pewna siebie, a za razem spokojna oraz przekazałam R każdą moją myśl.
R. jest raczej osobą zamkniętą w sobie pod względem emocjonalnym, ale wczoraj... aż mnie zatkało, oczywiście, pozytywnie zgodził się na wytyczone wspólnie granice, założy nowy nr konta i zmieni ten podany w pracy, jest jeszcze bardziej pewny wyjazdu stąd oraz razem wpadliśmy na pomysł rozwiązania problemu z "mamą". Wkrótce we dwoje pójdziemy do "mamusi" i porozmawiamy z nią na poważnie.

Jeszcze raz dziękuję Wam za pomoc postaram się zdać relację po rozmowie z przyszłą teściową.
Pozdrawiam
Bardzo, bardzo się cieszę!
Teraz tylko konsekwentne przestrzeganie ustaleń, dużo miłości i będzie dobrze
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 09:39   #23
nev45
Raczkowanie
 
Avatar nev45
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 101
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Dziewczyny, ja z taką teściową męczę się 30 lat! Nie będę Wam opowiadać, bo i tak byście nie uwierzyły co potrafi "szalona" matka, która "traci" synka a nie "zyskuje" córkę. Jeśli od pierwszego dnia nie pokażecie jej gdzie kończy się jej władza, zniszczy Wasze życie! Ona, matka Waszego męża już wykonała swoje zadanie i jej rola skończona w wychowywaniu synka. Synek powinien się stanowczo odciąć od jej rządów i powiedzieć: dość! Nie może żyć po środku dla świętego spokoju, bo kocha matkę, bo nie chce jej robić przykrości itd. itd. Żonę też kocha i inne takie. Jeśli to nie nastąpi, całe życie będziecie złymi synowymi, a synek będzie (w ustach waszych teściowych) skrzywdzony właśnie przez żonę! Bądźcie mądre już na starcie. Teściowa powinna zająć się własnym mężem, młodszymi dziećmi własnymi, lub niech sobie poszuka własnego faceta jeśli nie ma, albo kupi psa, niech może nadrobi to na co nigdy nie miała czasu. Niech po prostu zajmie się sobą. Wasz mąż ma już dobrą opiekę. Ja popełniłam błąd i zawsze chciałam być miła, grzeczna, szanować rodziców - jak mnie wychowano. Cała ta nauka dała w łeb przy mojej teściowej. Już przy pierwszym fochu z jej strony powinnam była walnąć pięścią w stół, jak również wymagać tego od mojego męża - albo ja, albo mama, nie ujmując jej niczego, co się jej należy. Nie łudźcie się, ludzie się nie zmieniają. Pierwsza sytuacja, w której poczujecie się źle, powinna zapalić czerwoną lampkę w Waszej głowie. Niestety ona szalała z byle powodu do mnie, a ja płakałam, przepraszałam, kupowałam kwiaty, prezenty, pamiętałam o imieninach i innych takich, a synek to zbierał aplauz od mamusi. Przez cały czas zabiegałam o jej względy, myśląc co robię źle. Nie zastąpili mi z teściem moich zmarłych rodziców, nie chcieli. Dzieci wychowałam by szanowały babcię. Wszystkie synowe mojej teściowej to najgorsze jakie mogły się przydarzyć (choć małżeństwa są ok). To właściwie moja dorosła już córka otworzyła mi oczy na moją głupotę. Poddałam się, przestałam, zostawiłam te sprawy samym sobie. Życie weryfikuje najlepiej. On już zrozumiał jak dał się skrzywdzić matce na własne życzenie. Ale ile lat musiało upłynąć i ile łez... został żal. Dziś, choć jesteśmy dobrym małżeństwem, zawsze mówię mojemu mężowi: gdybym wiedziała jaką będę mieć teściową, nigdy nie wyszłabym za Ciebie za mąż (wiem, że bolą go te słowa). Dziewczyny nie bójcie się, czasem zimny prysznic należy się wszystkim. Ciągle jednak zastanawiam się skąd miałam siłę unieść to wszystko, będąc z tym tak naprawdę sama. Trzeba mieć godność i szacunek przede wszystkim dla samej siebie. Wasza dobroć będzie uważana za Waszą słabość. Życzę młodym i tym bardziej doświadczonym mądrości i czujności.
I jeszcze jedno, bywając w domu swoich przyszłych teściów obserwujcie jakie panują tam stosunki. Czy się szanują? Jak do siebie odnoszą się domownicy? Jak rozwiązują różnego rodzaju problemy? Czy w ogóle ze sobą rozmawiają? Sprawdzajcie czy przyszli teściowie potrafią wysłuchać swoje dzieci i czy liczą się z ich zdaniem? Jeśli teść jest "pantoflarzem" lub nigdy nie ma go w domu (poza pracą) to zły znak.
nev45 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-09-30, 10:06   #24
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

nev45 - bardzo się cieszę, że to napisałaś. Mam nieco inne doświadczenia niż Ty, ale zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
Dziś jestem naprawdę szczęśliwa ze wspaniałym facetem, który ma mądrych i dobrych rodziców (nomen omen szczęśliwe małżeństwo, które po 26 latach chodzi na zakupy trzymając się za ręce ) Za to ex-teściowa dodała parę cegiełek do rozpadu mojego małżeństwa a w końcu rozwodu, "zawdzięczam" jej też pierwsze i ostatnie zawalenie egzaminu na studiach (przez 1,5h płakałam nad kartką, tak byłam roztrzęsiona miesiącem zamęczania nas i terroryzowania psychicznego).
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-30, 18:00   #25
caramiia
Raczkowanie
 
Avatar caramiia
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Düsseldorf
Wiadomości: 111
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez nev45 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ja z taką teściową męczę się 30 lat! Nie będę Wam opowiadać, bo i tak byście nie uwierzyły co potrafi "szalona" matka, która "traci" synka a nie "zyskuje" córkę. Jeśli od pierwszego dnia nie pokażecie jej gdzie kończy się jej władza, zniszczy Wasze życie! Ona, matka Waszego męża już wykonała swoje zadanie i jej rola skończona w wychowywaniu synka. Synek powinien się stanowczo odciąć od jej rządów i powiedzieć: dość! Nie może żyć po środku dla świętego spokoju, bo kocha matkę, bo nie chce jej robić przykrości itd. itd. Żonę też kocha i inne takie. Jeśli to nie nastąpi, całe życie będziecie złymi synowymi, a synek będzie (w ustach waszych teściowych) skrzywdzony właśnie przez żonę! Bądźcie mądre już na starcie. Teściowa powinna zająć się własnym mężem, młodszymi dziećmi własnymi, lub niech sobie poszuka własnego faceta jeśli nie ma, albo kupi psa, niech może nadrobi to na co nigdy nie miała czasu. Niech po prostu zajmie się sobą. Wasz mąż ma już dobrą opiekę. Ja popełniłam błąd i zawsze chciałam być miła, grzeczna, szanować rodziców - jak mnie wychowano. Cała ta nauka dała w łeb przy mojej teściowej. Już przy pierwszym fochu z jej strony powinnam była walnąć pięścią w stół, jak również wymagać tego od mojego męża - albo ja, albo mama, nie ujmując jej niczego, co się jej należy. Nie łudźcie się, ludzie się nie zmieniają. Pierwsza sytuacja, w której poczujecie się źle, powinna zapalić czerwoną lampkę w Waszej głowie. Niestety ona szalała z byle powodu do mnie, a ja płakałam, przepraszałam, kupowałam kwiaty, prezenty, pamiętałam o imieninach i innych takich, a synek to zbierał aplauz od mamusi. Przez cały czas zabiegałam o jej względy, myśląc co robię źle. Nie zastąpili mi z teściem moich zmarłych rodziców, nie chcieli. Dzieci wychowałam by szanowały babcię. Wszystkie synowe mojej teściowej to najgorsze jakie mogły się przydarzyć (choć małżeństwa są ok). To właściwie moja dorosła już córka otworzyła mi oczy na moją głupotę. Poddałam się, przestałam, zostawiłam te sprawy samym sobie. Życie weryfikuje najlepiej. On już zrozumiał jak dał się skrzywdzić matce na własne życzenie. Ale ile lat musiało upłynąć i ile łez... został żal. Dziś, choć jesteśmy dobrym małżeństwem, zawsze mówię mojemu mężowi: gdybym wiedziała jaką będę mieć teściową, nigdy nie wyszłabym za Ciebie za mąż (wiem, że bolą go te słowa). Dziewczyny nie bójcie się, czasem zimny prysznic należy się wszystkim. Ciągle jednak zastanawiam się skąd miałam siłę unieść to wszystko, będąc z tym tak naprawdę sama. Trzeba mieć godność i szacunek przede wszystkim dla samej siebie. Wasza dobroć będzie uważana za Waszą słabość. Życzę młodym i tym bardziej doświadczonym mądrości i czujności.
I jeszcze jedno, bywając w domu swoich przyszłych teściów obserwujcie jakie panują tam stosunki. Czy się szanują? Jak do siebie odnoszą się domownicy? Jak rozwiązują różnego rodzaju problemy? Czy w ogóle ze sobą rozmawiają? Sprawdzajcie czy przyszli teściowie potrafią wysłuchać swoje dzieci i czy liczą się z ich zdaniem? Jeśli teść jest "pantoflarzem" lub nigdy nie ma go w domu (poza pracą) to zły znak.
Swiete slowa moim zdaniem, zgadzam sie w stu procentach nikt nie moze sobie roscic prawa, zeby moc pozwalac sobie na wiecej niz inni - a nawet jesli takie prawo sobie rosci, to my NIE MUSIMY grac wedlug jego regul gry, a nawet nie powinnismy, jesli sprawia nam to dyskomfort. Nie badzmy na sile tacy wyrozumiali i dobrze wychowani
caramiia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-02, 11:18   #26
monikazmc
Raczkowanie
 
Avatar monikazmc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 75
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez bianeczkaa Pokaż wiadomość
jest tak jak u mnie. Najpierw wszystko bee, później pięknie i tysiac zmian na minutę. Mój tż jest jej "ukochanym" synem, który zaiwania w gospodarce za wszystkich I boi się, że straci pracownika

U mnie jest taka sama sytuacja mój K też zapier....dala za wszystkich i też jego matka ma jakieś ale co do ślubu
monikazmc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-07, 11:24   #27
goplaneczka
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: znad Wisły
Wiadomości: 72
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

tez mam podobny klopot- tylko, ze moja przyszla tesciowa jest bardziej subtelna i kopie pode mna dolki po kryjomu
np nadal ma klopot z zapamietaniem mojego imienia, co tlumaczy starcza demecja
naklada mi porcje ogromne i a potem marudzi, ze wybrzydzam, nie smakuje mi i jej nie doceniam
kiedys wyplakala sie przyjacielowi Lubego, ze jej nie lubie- a ona tak sie stara
w ogole szkoda gadac...
unikam jej -to moja taktyka
goplaneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-01, 22:03   #28
ciassteczkowa
Rozeznanie
 
Avatar ciassteczkowa
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 750
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

cieszę się że znalazłam taki wątek, przynajmniej nie bede musiała zakładać nowego.

My z moim narzeczonym mamy też problem ale z jego rodzicami. Ogólnie jesteśmy ze sobą 5lat, a zaręczeni dopiero kilka dni. Przez te wszystkie lata rodzice Ł byli dla mnie mili, chwalili się mną, ogólnie byli ze mnie zadowoleni. Gdy po tych 5latach Ł posatanowił się mi oswiadczyc, dokladnie w wigilię, rodzice jego tez z niecierplwością oczekiwali nowiny czy przyjmę czy nie. Oczywiście przyjełam. Gdy przyszliśmy do nich powiedziec ze się zaręczyliśmy to gratulowali nam, cieszyli sie i pytali kiedy slub. My na to ze dopiero mamy zamiar się rozglądnąć za wszystkim, ale zastrzegliśmy sobie że nie przyjmiemy od rodziców żadnej kwoty, że wesele robimy sami, tzn płacimy sami, bo tyle lat oni nas utrzymywali i wychowywali ze nie chcemy ich tak obciażac.

Tydzień później postanowilismy wybrać się do kilku domów weselnych, popytac o ceny, o terminy i takie tam czy sala jest ok i czy się nam podoba. Oboje z ukochanym zakochalismy sie w jednej sali, lecz jedyne dwa terminy jakie nas zainteresowały to był 4 maj i 20 wrzesień. Z tym że facet dał nam promocje ze jezeli zdecydujemy się na maj to bedzie taniej o 6 tys. Ale postanowiliśmy sie naradzić z rodzicami, ja z moją mamą a Ł z rodzicami. I tu zaczynają sie kłopoty.

Otóz matka Ł zaczeła nam mówić zeby absolutnie nie było wesela w maju bo jakis tam walnięty przesad, powiedziała ze spadnie na nas nieszczeście ze ktoreś z nas umrze albo ktos z najblizszych przez nas. No takiej głupoty to ja nie słyszałam. Powiedziała ze oni nie wyrażają zgody na wesele w maju. Moja mama nie miala nic przeciwko, stwierdziła że jak cos ma sie stac to sie stanie, i ze wogóle jakim prawem ktos nam tak źle życzy. i cała wielka awantura w domu Ł, że lepiej we wrześniu, ze ma być to wtedy. Ł mowi ze my podejmiemy sami decyzje a ich chcemy się tylko poradzic.

Dla świętego spokoju postanowiliśmy sprawdzić czy nie ma w ostatni weekend kwietnia wolnego terminu, zeby odpusciła sobie matka Ł. Dopiero jutro się dowiemy czy uda nam się ten termin i czy uda sie też z taka promocją bo jeżeli nie to bedzie maj. Postanowiliśmy również ze jutro idziemy już wpłacić zaliczkę. I oczywiście matka Ł zaczyna akcję, a czy przypadkiem wtedy nie ma świat wielkanocnych bo to też przynosi nieszczęście. Ja już nie wytrzymałam i mówie spokojnie ale zdecydowanym głosem jeżeli nie bedzie okazji i terminu w kwietniu to rezerwujemy termin 4.05 i tyle. I gadka od nowa no tak, i tekstem do mnie, bo ty chcesz wdową zostac jak najszybciej, chcesz by sie Ł cos stało albo checsz by nam sie cos stało (w sęsie mamusi). I najlepszy tekst matki Ł, powiedziała mi że brat Ł woli by wesela wogóle nie było ale żeby brata nie tracił, że boi się ze go straci. Ja grzecznie podziekowalam jej że tak nam życzy i poszłam do domu, cała zaplakana.

Przed chwilą zadzwoniłam do Ł tak pogadać, i słysze w głosie że cos jest nie tak, po chwili mi powiedział. ze oni mysleli ze ślub bedize za jakieś 3 lata, że my nic z nimi nie ustalamy ze my tylko im oznajmiamy ze ślub bedzie wtedy a wtedy. ze nie liczymy się z nimi. że odbieram bratu brata.

Ja jestem załamana, bo nie wiem co robić. Nie wiem czy odwoływać wszystko (ale jak raz odwołam to całe zycie już tak bedzie), Ł nie chce odwoływac niczego bo 5lat juz czeka na to i chce już.

Jestem załamana
ciassteczkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-02, 08:52   #29
mysiak
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiak
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez ciassteczkowa Pokaż wiadomość
cieszę się że znalazłam taki wątek, przynajmniej nie bede musiała zakładać nowego.

My z moim narzeczonym mamy też problem ale z jego rodzicami. Ogólnie jesteśmy ze sobą 5lat, a zaręczeni dopiero kilka dni. Przez te wszystkie lata rodzice Ł byli dla mnie mili, chwalili się mną, ogólnie byli ze mnie zadowoleni. Gdy po tych 5latach Ł posatanowił się mi oswiadczyc, dokladnie w wigilię, rodzice jego tez z niecierplwością oczekiwali nowiny czy przyjmę czy nie. Oczywiście przyjełam. Gdy przyszliśmy do nich powiedziec ze się zaręczyliśmy to gratulowali nam, cieszyli sie i pytali kiedy slub. My na to ze dopiero mamy zamiar się rozglądnąć za wszystkim, ale zastrzegliśmy sobie że nie przyjmiemy od rodziców żadnej kwoty, że wesele robimy sami, tzn płacimy sami, bo tyle lat oni nas utrzymywali i wychowywali ze nie chcemy ich tak obciażac.

Tydzień później postanowilismy wybrać się do kilku domów weselnych, popytac o ceny, o terminy i takie tam czy sala jest ok i czy się nam podoba. Oboje z ukochanym zakochalismy sie w jednej sali, lecz jedyne dwa terminy jakie nas zainteresowały to był 4 maj i 20 wrzesień. Z tym że facet dał nam promocje ze jezeli zdecydujemy się na maj to bedzie taniej o 6 tys. Ale postanowiliśmy sie naradzić z rodzicami, ja z moją mamą a Ł z rodzicami. I tu zaczynają sie kłopoty.

Otóz matka Ł zaczeła nam mówić zeby absolutnie nie było wesela w maju bo jakis tam walnięty przesad, powiedziała ze spadnie na nas nieszczeście ze ktoreś z nas umrze albo ktos z najblizszych przez nas. No takiej głupoty to ja nie słyszałam. Powiedziała ze oni nie wyrażają zgody na wesele w maju. Moja mama nie miala nic przeciwko, stwierdziła że jak cos ma sie stac to sie stanie, i ze wogóle jakim prawem ktos nam tak źle życzy. i cała wielka awantura w domu Ł, że lepiej we wrześniu, ze ma być to wtedy. Ł mowi ze my podejmiemy sami decyzje a ich chcemy się tylko poradzic.

Dla świętego spokoju postanowiliśmy sprawdzić czy nie ma w ostatni weekend kwietnia wolnego terminu, zeby odpusciła sobie matka Ł. Dopiero jutro się dowiemy czy uda nam się ten termin i czy uda sie też z taka promocją bo jeżeli nie to bedzie maj. Postanowiliśmy również ze jutro idziemy już wpłacić zaliczkę. I oczywiście matka Ł zaczyna akcję, a czy przypadkiem wtedy nie ma świat wielkanocnych bo to też przynosi nieszczęście. Ja już nie wytrzymałam i mówie spokojnie ale zdecydowanym głosem jeżeli nie bedzie okazji i terminu w kwietniu to rezerwujemy termin 4.05 i tyle. I gadka od nowa no tak, i tekstem do mnie, bo ty chcesz wdową zostac jak najszybciej, chcesz by sie Ł cos stało albo checsz by nam sie cos stało (w sęsie mamusi). I najlepszy tekst matki Ł, powiedziała mi że brat Ł woli by wesela wogóle nie było ale żeby brata nie tracił, że boi się ze go straci. Ja grzecznie podziekowalam jej że tak nam życzy i poszłam do domu, cała zaplakana.

Przed chwilą zadzwoniłam do Ł tak pogadać, i słysze w głosie że cos jest nie tak, po chwili mi powiedział. ze oni mysleli ze ślub bedize za jakieś 3 lata, że my nic z nimi nie ustalamy ze my tylko im oznajmiamy ze ślub bedzie wtedy a wtedy. ze nie liczymy się z nimi. że odbieram bratu brata.

Ja jestem załamana, bo nie wiem co robić. Nie wiem czy odwoływać wszystko (ale jak raz odwołam to całe zycie już tak bedzie), Ł nie chce odwoływac niczego bo 5lat juz czeka na to i chce już.

Jestem załamana
Ciemnota i zabobon

Współczuję, że spotkało Cię coś takiego. Oczywiście, nie warto przejmować się głupimi przesądami, bo choćbyś pękła i tak któryś złamiesz, choćby nieświadomie. Naprawdę, tyle jest w życiu problemów, że szkoda dodawać sobie kolejnych. Ostateczna decyzja należy do Ciebie. Ja powiedziałabym jeszcze raz spokojnie, że dziękuję za ostrzeżenie, ale nie dam się sterroryzować wierzeniom ludowym i mam nadzieję, że oni też nie. KONIEC. Nawet jeśli teraz histeryzują, założę się że i tak przyjdą. Grunt to nie dać się zwariować

Gorzej jeśli Twój mężczyzna też wierzy w takie głupoty i z powodu ludowej mądrości gotów jest dopłacać 6 000 i przede wszystkim zmieniać Wasze plany. W takim wypadku czas chyba na poważną rozmowę o Waszych priorytetach i światopoglądzie.
__________________

ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37
mysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-02, 09:00   #30
Clood
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 160
Dot.: problem z dwulicową przyszłą teściową

Nie wiem, dla mnie sprawa jest prosta, nie macie kasy <-> nie robicie wesela. Po co się użerać z Teściową, po co rujnować portfel rodziców. Wesele dużo kosztuje. Albo weźcie cywilny, uzbierajcie wspólnie trochę grosza i wyprawcie weselicho na jakie będzie Was stać. Czy nie lepiej tak?

A do Teściowej trzymałabym kilometrowy dystans, zminimalizowałabym wizyty i wyrwałabym TŻa z jej psychodelicznego towarzystwa...
Clood jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.