Chyba najwyzszy czas na zmiany...

[Sterretje]

Zima sie 'prawie' skonczyla, krokusy zakwitly, nawet pare slonecznych dni juz bylo. A ja dalej sie czuje jakbym siedziala w miejscu bez ruchu z zerowymi checiami do czegokolwiek.
W zeszlym roku moj caly swiat stanal na glowie i dalej stoi, a mi do tej pory sprawia ogramna trudnosc sie do tych wszystkich zmian przyzwyczaic.
Po ciezkiej ciazy dopadla mnie depresja poporodowa. Dopiero teraz (moja corka ma 11 miesiecy) jakos zaczynam funkcjonowac w swiecie, chociaz jest to jeszcze baaaardzo dalekie od idealu.
Chyba potrzebuje przyslowiowego kopniaka na rozped. Zaniedbalam sie potwornie, zaniedbalam dom (chociaz tu juz mnie malo wszystko obchodzi, bo za miesiac przeprowadzka do nowego), zaniedbuje meza...
Chyba potrzebuje jakiegos planu dzialania. Nie wiem od czego zaczac. Wiem, ze najlepsza jest zasada malych kroczkow, ale tych malych kroczkow bedzie caly maraton
No i tak juz od kilku dni zastanawiam sie, w ktora strone zrobic ten pierwszy krok. Musze zaczac wszystko od nowa....

Jak sobie radzic z nowym, postawionym na glowie, zyciu?

[ajah]

Napisane przez Sterretje

Zima sie 'prawie' skonczyla, krokusy zakwitly, nawet pare slonecznych dni juz bylo. A ja dalej sie czuje jakbym siedziala w miejscu bez ruchu z zerowymi checiami do czegokolwiek.
W zeszlym roku moj caly swiat stanal na glowie i dalej stoi, a mi do tej pory sprawia ogramna trudnosc sie do tych wszystkich zmian przyzwyczaic.
Po ciezkiej ciazy dopadla mnie depresja poporodowa. Dopiero teraz (moja corka ma 11 miesiecy) jakos zaczynam funkcjonowac w swiecie, chociaz jest to jeszcze baaaardzo dalekie od idealu.
Chyba potrzebuje przyslowiowego kopniaka na rozped. Zaniedbalam sie potwornie, zaniedbalam dom (chociaz tu juz mnie malo wszystko obchodzi, bo za miesiac przeprowadzka do nowego), zaniedbuje meza...
Chyba potrzebuje jakiegos planu dzialania. Nie wiem od czego zaczac. Wiem, ze najlepsza jest zasada malych kroczkow, ale tych malych kroczkow bedzie caly maraton
No i tak juz od kilku dni zastanawiam sie, w ktora strone zrobic ten pierwszy krok. Musze zaczac wszystko od nowa....

Jak sobie radzic z nowym, postawionym na glowie, zyciu?

Jak swiat staje na glowie- bez wzgledu na przyczyny.
Mi pomaga wsparcie bliskich mi osob i jak sama mowisz: plan dzialania.
Nie wybiegam za bardzo w przyszlosc, glownie planuje na krotki czas. Dzieki temu szybko sie dostospwuje do ewentualnych zmian sytuacji.
Cierpisz/ cierpialas na depresje. Dobrym poczatkiem procze leczenia typowego sa dzialania, ktore moga ci w zdrowieniu pomoc: zdrowa dieta, duzo ruchu.
Dom ogarniaj wg planu, ktory sobie ustalisz. Nawet jesli powoli, to systematycznie. Wtedy osiagniesz cel.
Poczatki sa trudne. Wystarczy jednak zaczac, by bylo coraz latwiej.
Wybor jest jasny: jesli nic nie zmienisz, bedziesz tkwic tam gdzie jestes.
Powodzenia.