Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy.... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-29, 12:06   #1
bezsilna1111
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3

Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....


Witam, długo zastanawiałam się czy pisać czy nie.... Przeczytałam dużo wątków i uświadomiłam sobie, że popełniałam katastroficzne błędy.

Moja historia jest następująca... Z moim mężem znamy się od 10 lat, byliśmy sąsiadami. 5 lat temu umarła jego żona, został sam z 6 letnim synkiem, ja w tym czasie miałam 3 miesięcznego synka i jeszcze w czasie ciąży odkryłam, że mój facet mnie zdradza i go zostawiłam. Mieszkałam u rodziców. Obecny mój mąż zaczął zaniedbywać synka, siebie dom i pił. Po poważnej rozmowie z rodzicami postanowiliśmy mu pomóc. Zaczęłam przychodzić rozmawiać z nim pomagać zabierałam syna na spacery itp. po 3 miesiącach zaczęliśmy pisać ze sobą o poważnych tematach, samotności aż któregoś razu napisałam mu, że coś zaczęłam czuć do niego ale obawiam się, że to za wcześnie. Okazało się, że on to samo czuł lecz bał się napisać bo jest między nami duża różnica wieku. Po roku wprowadziłam się do niego i wydawało mi się, że żyjemy jak w bajce, lecz od jakiegoś roku zauważyłam, że są duże problemy z jego synkiem zaczął robić mi nazłość psując moje rzeczy pyskować gorzej się uczyć rozrabiając w szkole. Próbowałam z mężem rozmawiać na ten temat lecz on olewatorsko dawał mu kary nie raz w dupę krzyczał, gdy próbuje namówić go do tego byśmy się udali do psychologa to jest mowa, że chce z jego syna zrobić wariata.... Próbowałam na wszystkie możliwe sposoby uświadomić mężowi że źle postępuje. Ale cały czas słyszę, że go nie ma w domu od 6 do 19 i nie ma kiedy,że jestem w domu to mogę go przypilnować.... Zwalił to wszystko na mnie i nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego i że ja cały czas wszystko wyolbrzymiam... Od jakiegoś czasu zaczęliśmy się oddalać od siebie i gdy na weekend( w soboty zazwyczaj pracuje chyba że ja mam zjazd bo się uczę) jest w domu to mówi tylko o pracy co trzeba zrobić w domu i na działce. Wczoraj było zebranie u jego syna w szkole oczywiście ja poszłam bo on pracował, nawet nie zapytał się czy syn się uspokoił jakie ma oceny nic kompletnie nic. Nawet nasi znajomi zauważyli, że dzieci są zżyci tylko ze mną a jak muszą zostać z tatem bo ja jade do szkoły to są smutni. Zdaje sobie sprawę, że to ja zawiniłam pokazując mu, że ja się wszystkim zajmę wiem, że źle robiłam i on olał to wszystko bo wie, że ja wszystkiego dopilnuję bo mam taki charakter,że wszystko mam z góry zaplanowane. I zdałam sobie sprawę, że przestał się starać bo go we wszystkim wyręczałam i moja prośba jest taka, abyście naprowadzili mnie na tor jak mam to naprawić, jak skłonić męża aby zbliżył się do syna żeby zaczął się nim zajmować, bo jego synek tak naprawdę jest dobrym mądrym chłopcem, który tak naprawdę został bez mamy i taty z obcą kobietą, i rozmawiając z nim mówi mi, że nic do mnie i mojego syna nie ma tylko brakuje mu kontaktu z ojcem, okazywania przez ojca uczuć zainteresowania. A do męża nic nie dociera.... Pomocy..................
bezsilna1111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 12:23   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez bezsilna1111 Pokaż wiadomość
Witam, długo zastanawiałam się czy pisać czy nie.... Przeczytałam dużo wątków i uświadomiłam sobie, że popełniałam katastroficzne błędy.

Moja historia jest następująca... Z moim mężem znamy się od 10 lat, byliśmy sąsiadami. 5 lat temu umarła jego żona, został sam z 6 letnim synkiem, ja w tym czasie miałam 3 miesięcznego synka i jeszcze w czasie ciąży odkryłam, że mój facet mnie zdradza i go zostawiłam. Mieszkałam u rodziców. Obecny mój mąż zaczął zaniedbywać synka, siebie dom i pił. Po poważnej rozmowie z rodzicami postanowiliśmy mu pomóc. Zaczęłam przychodzić rozmawiać z nim pomagać zabierałam syna na spacery itp. po 3 miesiącach zaczęliśmy pisać ze sobą o poważnych tematach, samotności aż któregoś razu napisałam mu, że coś zaczęłam czuć do niego ale obawiam się, że to za wcześnie. Okazało się, że on to samo czuł lecz bał się napisać bo jest między nami duża różnica wieku. Po roku wprowadziłam się do niego i wydawało mi się, że żyjemy jak w bajce, lecz od jakiegoś roku zauważyłam, że są duże problemy z jego synkiem zaczął robić mi nazłość psując moje rzeczy pyskować gorzej się uczyć rozrabiając w szkole. Próbowałam z mężem rozmawiać na ten temat lecz on olewatorsko dawał mu kary nie raz w dupę krzyczał, gdy próbuje namówić go do tego byśmy się udali do psychologa to jest mowa, że chce z jego syna zrobić wariata.... Próbowałam na wszystkie możliwe sposoby uświadomić mężowi że źle postępuje. Ale cały czas słyszę, że go nie ma w domu od 6 do 19 i nie ma kiedy,że jestem w domu to mogę go przypilnować.... Zwalił to wszystko na mnie i nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego i że ja cały czas wszystko wyolbrzymiam... Od jakiegoś czasu zaczęliśmy się oddalać od siebie i gdy na weekend( w soboty zazwyczaj pracuje chyba że ja mam zjazd bo się uczę) jest w domu to mówi tylko o pracy co trzeba zrobić w domu i na działce. Wczoraj było zebranie u jego syna w szkole oczywiście ja poszłam bo on pracował, nawet nie zapytał się czy syn się uspokoił jakie ma oceny nic kompletnie nic. Nawet nasi znajomi zauważyli, że dzieci są zżyci tylko ze mną a jak muszą zostać z tatem bo ja jade do szkoły to są smutni. Zdaje sobie sprawę, że to ja zawiniłam pokazując mu, że ja się wszystkim zajmę wiem, że źle robiłam i on olał to wszystko bo wie, że ja wszystkiego dopilnuję bo mam taki charakter,że wszystko mam z góry zaplanowane. I zdałam sobie sprawę, że przestał się starać bo go we wszystkim wyręczałam i moja prośba jest taka, abyście naprowadzili mnie na tor jak mam to naprawić, jak skłonić męża aby zbliżył się do syna żeby zaczął się nim zajmować, bo jego synek tak naprawdę jest dobrym mądrym chłopcem, który tak naprawdę został bez mamy i taty z obcą kobietą, i rozmawiając z nim mówi mi, że nic do mnie i mojego syna nie ma tylko brakuje mu kontaktu z ojcem, okazywania przez ojca uczuć zainteresowania. A do męża nic nie dociera.... Pomocy..................
rozmowa, ultimatum. trudno coś doradzić, jeśli facet nie uświadamia sobie, że dziecko potrzebuje z nim kontaktu.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 12:55   #3
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Z gubiłam się czytając sam temat wątku

Autorko, nic innowacyjnego Ci raczej nie doradzimy. Musisz rozmawiać i dotrzeć do męża, jeśli kocha swoje dziecko to w końcu się obudzi, że młody go potrzebuje. Mnie jednak martwi skłonność do picia Twojego męża, każdy ma wzloty i upadki, ale ja tu zauważam coś innego. Kiedy był sam z problemem to uciekł w picie. Teraz od problemów ma Ciebie, całą odpowiedzialność zrzuca na Ciebie. Nie na tym polega małżeństwo i partnerstwo. Ja miałabym poważne wątpliwości czy jeśli na mnie spadnie jakiś problem mąż okaże się wsparciem. Szczerze to myślę, że nie

Można wiedzieć w jakim wieku jesteście? Nurtuje mnie ta różnica wieku. Ty jesteś młoda i jeszcze się uczysz a on zdaje się wyznawać mało partnerski komunistyczny model małżeństwa.

Edytowane przez Sherminka
Czas edycji: 2014-10-29 o 12:56
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 13:58   #4
bezsilna1111
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez Sherminka Pokaż wiadomość
Z gubiłam się czytając sam temat wątku

Autorko, nic innowacyjnego Ci raczej nie doradzimy. Musisz rozmawiać i dotrzeć do męża, jeśli kocha swoje dziecko to w końcu się obudzi, że młody go potrzebuje. Mnie jednak martwi skłonność do picia Twojego męża, każdy ma wzloty i upadki, ale ja tu zauważam coś innego. Kiedy był sam z problemem to uciekł w picie. Teraz od problemów ma Ciebie, całą odpowiedzialność zrzuca na Ciebie. Nie na tym polega małżeństwo i partnerstwo. Ja miałabym poważne wątpliwości czy jeśli na mnie spadnie jakiś problem mąż okaże się wsparciem. Szczerze to myślę, że nie

Można wiedzieć w jakim wieku jesteście? Nurtuje mnie ta różnica wieku. Ty jesteś młoda i jeszcze się uczysz a on zdaje się wyznawać mało partnerski komunistyczny model małżeństwa.

Ja mam 24, a mąż 37 lat.

No właśnie nie wiem jak do męża dotrzeć. Prosiłam tłumaczyłam, już nawet myślałam że jak dostanie jakiś cios np wyjadę z moim synem na tydzień i on będzie musiał się zająć własnym to coś do niego dotrze, ale nie wiem czy to coś da i czy nie pogorszy tej sytuacji?


Tak wszystkie obowiązki zrzucił na moje barki, a dla niego liczy się tylko praca i zarabianie pieniędzy, które mamy bo i ja mam rentę po tacie i on ma po żonie i mój syn ma dosyć duże jak na polskie realia alimenty.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

A co do tematu wątku to chodziło mi o to że jestem młodą stażem żoną, młodą stażem matką i kochanką. Wydaje mi się po prostu, że mąż zaczął mnie traktować jak serwis sprzątający, kucharkę opiekunkę do dziecka i kochankę bo ostatnim czasem to nie interesuje go kiedy ja mam ochotę na kochanie tylko kiedy on ma na to ochotę, a dom traktuje jak jakiś hotel....
bezsilna1111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 14:16   #5
milionmalychkawalkow
Zadomowienie
 
Avatar milionmalychkawalkow
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 304
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez Sherminka Pokaż wiadomość
Można wiedzieć w jakim wieku jesteście? Nurtuje mnie ta różnica wieku. Ty jesteś młoda i jeszcze się uczysz a on zdaje się wyznawać mało partnerski komunistyczny model małżeństwa.
Komunistyczny model małżeństwa? Weź, bo śmiechnę. Akurat tak się składa, że gdyby takie coś w ogóle istniało (poczytaj sobie o relacjach w komunizmie, to może ci się trochę w główce rozświetli i przestaniesz głosić zasłyszane gdzieś - nomen omen - komunały, które niewiele mają wspólnego z prawdą), to zachowanie męża autorki wątku byłoby jego dokładnym zaprzeczeniem.

Autorko, jak to się stało,☠ze po jednym nieudanym małżeństwie tak szybko wpakowałaś się☠w kolejne?
__________________


IG
👊 🔥♀ 💥 ✊
intersekcjonalizm | siostrzaństwo | moc kobiet
g i r l o n f i r e
milionmalychkawalkow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 14:32   #6
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez bezsilna1111 Pokaż wiadomość
[...]No właśnie nie wiem jak do męża dotrzeć. Prosiłam tłumaczyłam, już nawet myślałam że jak dostanie jakiś cios np wyjadę z moim synem na tydzień i on będzie musiał się zająć własnym to coś do niego dotrze, ale nie wiem czy to coś da i czy nie pogorszy tej sytuacji?[...].
Ja Ci polecam konsultację z psychologiem, najlepiej terapię rodzinną. Dziwne, że jesteście razem, a nadal dzielisz dzieci na "swoje" i "jego". Zorganizuj terapię, bo sama sobie nie poradzisz, a cierpią na tym dzieci.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 14:39   #7
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Ja Ci polecam konsultację z psychologiem, najlepiej terapię rodzinną. Dziwne, że jesteście razem, a nadal dzielisz dzieci na "swoje" i "jego". Zorganizuj terapię, bo sama sobie nie poradzisz, a cierpią na tym dzieci.
Też mnie to uderzyło.
Dla mnie nie ma nic nadzwyczajnego w tym że poszłaś na wywiadówkę do jego syna, skoro jego ojciec jest w pracy 6-19.

Jeśli nie brakuje Wam kasy, to może zacznij od rozmowy na temat skrócenia godzin pracy przez męża. Wtedy będzie w domu w godzinach kiedy dzieci nie śpią i będzie miał okazję zająć się nimi.

No właśnie, ja piszę w liczbie mnogiej, ale Ty skoro dzielisz dzieci na swoje i jego, to rozumiem że on będzie zajmował się po południu swoim dzieckiem, a Ty swoim.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 14:49   #8
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Powiem Ci bezsilna, że bardzo Ci współczuję.
Bo niestety ale jesteś typowym przykładem młodej dziewczyny która wpakowała sie na własne życzenie w związek ze starszym facetem z "przeszłoscią" i to wpakowałaś się jak mucha w miód. Bezmyślnie. Na zasadzie : "bo muszę go uratować bo tacy jesteśmy samotni."

Od początku było ŻLE!. Robiłaś za pocieszycielkę, pomagaczkę, wyciagaczke z kłopotów i ratowniczke.
Ciężko Ci będzie z tego wyjść, zwłaszcza że już masz dziecko. W sumie to masz teraz 3 dzieci.

Psycholog to jest bardzo dobry kierunek, ale nie dla syna , ale dla ciebie.
Bo to Ty sobie musisz bardzo dużo rzeczy poukładać.

To naprawdę nie jest normalne, żeby w wieku 24 lat mieć już na karku już 1 własne dziecko, oblatywanie z pomocą alkoholika wdowca z sąsiedztwa, małżeństwo na karku z nieodpowiednim partnerem + pasierba.


Ja naprawde nie ogarniam. Porozmawiałaś poważnie z rodzicami (? swoimi?) i na tej podstawie zaczęłaś ratować alkoholika z sąsiedztwa a potem prędziutko za niego wyszłaś? Ledwo co mając rozwód własny na karku i oseska przy cycku? W wieku kurde wtedy... 19 lat?
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 14:53   #9
mama001
Raczkowanie
 
Avatar mama001
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 284
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Przestań robić rzeczy za męża. To po pierwsze. Jeśli ci nie odpowiada, że rozmawia tylko o działce/domu to zaproś go do kina i zróbcie sobie randkę. Co do syna to musisz go wg mnie wziąć na poważną rozmowę i powiedzieć, że synowi go brakuje i że ma coś z tym zrobić. Nakłoń go żeby wyszedł gdzieś z synem, może zamiast tego kina, niech idzie z synem na zakupy lub do kina właśnie.
Niech mąż poczuje, że może ciebie stracić. Zajmuj się sobą, a nie tylko nim i dziećmi. Ustalcie podział obowiązków co do dzieci. Trzymam kciuki!
mama001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 14:55   #10
Fleur_D
Zakorzenienie
 
Avatar Fleur_D
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Ja Ci polecam konsultację z psychologiem, najlepiej terapię rodzinną. Dziwne, że jesteście razem, a nadal dzielisz dzieci na "swoje" i "jego". Zorganizuj terapię, bo sama sobie nie poradzisz, a cierpią na tym dzieci.
Napisałam na ten temat długi post i padło mi połączenie z internetem. Również mnie to dziwi i również doradzałam terapię rodzinną.

bezsilna1111, piszesz tak, że ciężko zrozumieć o co ci chodzi. Ale udało mi się wyłapać wszystko co trzeba i muszę stwierdzić, że na wstępie popełniłaś chyba wszystkie możliwe błędy i teraz będzie ciężko.
Przede wszystkim dość szybko wpakowałaś się w nowy związek. Miałaś na koncie już jeden nieudany, który rozpadł się, gdy jeszcze byłaś w ciąży. Po takim przeżyciu należy dać sobie trochę czasu, a nie szukać kogoś na siłę, bo samotność doskwiera. Wtedy podejmuje się najgorsze decyzje.

Nie wiem czemu, ale wśród niektórych ludzi panuje stereotyp, że facet, który sam wychowuje dziecko, to słodki misiaczek, któremu koniecznie trzeba pomóc. (Ciekawe, że nad wdowami się ludzie tak nie rozczulają i nie wysyłają do nich swoich dużo młodszych synów.) U ciebie pomieszało się poczucie samotności ze stereotypem samotnego ojca i oto efekt. Poza tym sądzę, że ten różowy obraz przykrywał wszystkie jego wady. "Pan sobie z czymś nie radzi, coś robi źle, nadużywa alkoholu, za dużo pracuje, ma kiepski kontakt z synem? Przecież to samotny ojciec, jest mu ciężko, trzeba na to przymknąć oko". No i wyszło jak wyszło. On nie zmienił się nagle, po prostu teraz doszły problemy, więc otworzyły ci się oczy.
Jedyne co może pomóc to terapia rodzinna, ale musisz być stanowcza. W sumie najlepiej byłoby cofnąć czas i wysłać cię do psychologa jeszcze przed zamieszkaniem z tym panem, ale tego nikt tutaj nie umie.
Fleur_D jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 15:05   #11
bezsilna1111
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Źle mnie zrozumiałyście nie dzielę dzieci, nic takiego. Przepraszam może źle się wyraziłam ale chciałam zaznaczyć, aby czytając tekst nikomu nie pomieszały się dzieci, aby to czytelnie wyglądało. Sama pochodzę ze złożonej rodziny i nigdy nie wyróżniam dzieciaczków. Tak samo ich traktuje i nie widzę różnicy między nimi.

A co do rozmowy z mężem na temat skrócenia czasu pracy rozmawiałam nie raz. Nic to nie daje. Cały czas słyszę, że ja się realizuję poprzez naukę a on poprzez pracę i nie dociera do niego, że zaniedbuję dzieci. I właśnie tutaj też zaznaczę, że głównie chodzi tutaj o jego dziecko bo tu chodzi mi o brak kontaktu między nimi. Starszy syn jest związany tylko ze mną a nie z tatem cały czas zaznaczam, że głównie mi o niego chodzi. To on jest najbardziej pokrzywdzony w tej sytuacji i o niego mi chodzi bo kocham go jak własnego syna.

A co do terapii rodzinnej również mężowi mówiłam ale on twierdzi, że nam to nie jest potrzebne przecież jest dobrze. Mąż nie widzi żadnych problemów....

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Aha i dla mnie to nie jest żaden problem, aby chodzić do szkoły na wywiadówki. Ale problem jest w tym, że odkąd jestem z mężem to był dwa razy w szkole.
Jak Pani Dyrektor zadzwoniła do męża, bo jeszcze go na oczy w szkole nie widziała, a kolejny raz był na wywiadówce jak syn poszedł do 4 klasy- no w tedy z chęcią poszedł z kolegą( jego córka z synek chodzi do klasy) poszli zobaczyć nową młodą nauczycielkę ich dzieci...
bezsilna1111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 15:07   #12
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez bezsilna1111 Pokaż wiadomość
A co do terapii rodzinnej również mężowi mówiłam ale on twierdzi, że nam to nie jest potrzebne przecież jest dobrze. Mąż nie widzi żadnych problemów....

Idź Ty sama na terapię.
Rodzina to układ elementów.
Jak zmieni się 1 element, zmienić się będzie musiała reszta.

Jak Ciebie psycholog nauczy jak sobie radzić ze sobą, jak rozmawiać z mężem, dzieckiem, to zobaczysz że zacznie się zmieniać cała Wasza rodzina.

Jak poprzestaniesz na tym co jest: Ty kwękasz, mąż robi swoje - nie zmieni się nic, żebyś nie wiem jak główkowała.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 15:14   #13
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Przyzwalasz na przemoc w swoim domu? Weź kasę, weź dziecko i idź do psychologa i ustal zasady w domu. Co za paranoja, żeby ojciec się dzieckiem nie zajmował, a jak się łaskawie zajmie, to je bił. Nawiasem mówiąc jest to nielegalne.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 16:18   #14
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Przyzwalasz na przemoc w swoim domu? Weź kasę, weź dziecko i idź do psychologa i ustal zasady w domu. Co za paranoja, żeby ojciec się dzieckiem nie zajmował, a jak się łaskawie zajmie, to je bił. Nawiasem mówiąc jest to nielegalne.
a gdzie tu przemoc?
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 16:21   #15
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Innymi słowy niespełna 20-latka z małym dzieckiem (samotna matka, czyli problemów własnych aż nadto) zaczęła się bawić w zbawczynię ponad 30-letniego pana z problemami (jasne, stracił żonę, ale dla mnie wciągnięcie się w picie, jeżeli ma się dziecko pod opieką, to sorry: tu nie ma go jak tłumaczyć)? Z tego musiało się wydarzyć coś niezbyt ciekawego.

Prawie 40-letni koń zrzuca odpowiedzialność za swoje życie, czyny, wszystko na młodą partnerkę. I tak niestety było od początku tej relacji, więc nie do końca wierzę w happy end dla tego związku. Za to Ty, autorko wątku, po terapii, masz w końcu szansę wyjść w życiu na prostą.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 16:46   #16
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez bezsilna1111 Pokaż wiadomość
Ja mam 24, a mąż 37 lat.

No właśnie nie wiem jak do męża dotrzeć. Prosiłam tłumaczyłam, już nawet myślałam że jak dostanie jakiś cios np wyjadę z moim synem na tydzień i on będzie musiał się zająć własnym to coś do niego dotrze, ale nie wiem czy to coś da i czy nie pogorszy tej sytuacji?


Tak wszystkie obowiązki zrzucił na moje barki, a dla niego liczy się tylko praca i zarabianie pieniędzy, które mamy bo i ja mam rentę po tacie i on ma po żonie i mój syn ma dosyć duże jak na polskie realia alimenty.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

A co do tematu wątku to chodziło mi o to że jestem młodą stażem żoną, młodą stażem matką i kochanką. Wydaje mi się po prostu, że mąż zaczął mnie traktować jak serwis sprzątający, kucharkę opiekunkę do dziecka i kochankę bo ostatnim czasem to nie interesuje go kiedy ja mam ochotę na kochanie tylko kiedy on ma na to ochotę, a dom traktuje jak jakiś hotel....
Czasami nie jest kwestiá: czy rozmawias, ale jak rozmawiasz.
Dlatego zgadzam sié z mpt:


Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Ja Ci polecam konsultację z psychologiem, najlepiej terapię rodzinną. Dziwne, że jesteście razem, a nadal dzielisz dzieci na "swoje" i "jego". Zorganizuj terapię, bo sama sobie nie poradzisz, a cierpią na tym dzieci.

Cytat:
Napisane przez bezsilna1111 Pokaż wiadomość
Źle mnie zrozumiałyście nie dzielę dzieci, nic takiego. Przepraszam może źle się wyraziłam ale chciałam zaznaczyć, aby czytając tekst nikomu nie pomieszały się dzieci, aby to czytelnie wyglądało. Sama pochodzę ze złożonej rodziny i nigdy nie wyróżniam dzieciaczków. Tak samo ich traktuje i nie widzę różnicy między nimi.

A co do rozmowy z mężem na temat skrócenia czasu pracy rozmawiałam nie raz. Nic to nie daje. Cały czas słyszę, że ja się realizuję poprzez naukę a on poprzez pracę i nie dociera do niego, że zaniedbuję dzieci. I właśnie tutaj też zaznaczę, że głównie chodzi tutaj o jego dziecko bo tu chodzi mi o brak kontaktu między nimi. Starszy syn jest związany tylko ze mną a nie z tatem cały czas zaznaczam, że głównie mi o niego chodzi. To on jest najbardziej pokrzywdzony w tej sytuacji i o niego mi chodzi bo kocham go jak własnego syna.

A co do terapii rodzinnej również mężowi mówiłam ale on twierdzi, że nam to nie jest potrzebne przecież jest dobrze. Mąż nie widzi żadnych problemów....



---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Aha i dla mnie to nie jest żaden problem, aby chodzić do szkoły na wywiadówki. Ale problem jest w tym, że odkąd jestem z mężem to był dwa razy w szkole.
Jak Pani Dyrektor zadzwoniła do męża, bo jeszcze go na oczy w szkole nie widziała, a kolejny raz był na wywiadówce jak syn poszedł do 4 klasy- no w tedy z chęcią poszedł z kolegą( jego córka z synek chodzi do klasy) poszli zobaczyć nową młodą nauczycielkę ich dzieci...
To skonsultuj sie z psychologiem czy terapeuta bez meza
Jak kochasz starszedziecko to otocz je miloscia i popros o pomoc profesjonalistow.
Mezowi mozesz powiedziec co robi wlasnemu dziecku- i nie daj sie zbyc, ze problemu nie ma itd.


Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Przyzwalasz na przemoc w swoim domu? Weź kasę, weź dziecko i idź do psychologa i ustal zasady w domu. Co za paranoja, żeby ojciec się dzieckiem nie zajmował, a jak się łaskawie zajmie, to je bił. Nawiasem mówiąc jest to nielegalne.
Dokładnie.

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
a gdzie tu przemoc?
Bicie, kary cielesne to przemoc.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 17:20   #17
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
[...]Bicie, kary cielesne to przemoc.
Lekceważenie dziecka to też przemoc, więc mamy niestety cały wachlarz nieszczęścia.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 18:36   #18
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

gdybym to ja miała na głowie wychowywanie dzieci, miałabym się nimi zajmować głownie ja i wszystkiego pilnować i miała z juniorem problemy to poszłabym do psychologa z dzieckiem nie pytając męża o zgodę.
Jeśli by mu się nie podobało i zabronił (w końcu jego dziecko) spakowałabym obojgu walizki i kazała się wyprowadzić, niech sobie radzą.
I od faceta zażądałabym zajmowania się dzieckiem - patrz pdst problem: brak kontaktu dziecka z ojcem.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2014-10-29 o 18:38
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 18:57   #19
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Problem kochającej młodej żony matki kochanki.... Pomocy....

Cytat:
Napisane przez milionmalychkawalkow Pokaż wiadomość
Komunistyczny model małżeństwa? Weź, bo śmiechnę. Akurat tak się składa, że gdyby takie coś w ogóle istniało (poczytaj sobie o relacjach w komunizmie, to może ci się trochę w główce rozświetli i przestaniesz głosić zasłyszane gdzieś - nomen omen - komunały, które niewiele mają wspólnego z prawdą), to zachowanie męża autorki wątku byłoby jego dokładnym zaprzeczeniem.

Autorko, jak to się stało,☠ze po jednym nieudanym małżeństwie tak szybko wpakowałaś się☠w kolejne?
Ja 'śmiechłam', więc i Ty możesz Mój post nie był stricte naukowy, więc nie wiem po co ta napinka i pogardliwe odnoszenie się do innej użytkowniczki forum Dla mnie to nie było nic innego jak skrót myślowy określający niektóre stare małżeństwa, które ja znam - kobieta w domu ze wszystkimi problemami i mężczyzna interesujący się jedynie pracą. Może dla Ciebie nie do końca poprawny, ale uwagę na temat braków merytorycznych można zwrócić w inny sposób. Jeśli wchodzisz na wątek hejtować nie wnosząc nic do problemu Autorki to nie wiem jaki jest w ogóle sens się wypowiadać.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Cytat:
Napisane przez bezsilna1111 Pokaż wiadomość
Ja mam 24, a mąż 37 lat.

No właśnie nie wiem jak do męża dotrzeć. Prosiłam tłumaczyłam, już nawet myślałam że jak dostanie jakiś cios np wyjadę z moim synem na tydzień i on będzie musiał się zająć własnym to coś do niego dotrze, ale nie wiem czy to coś da i czy nie pogorszy tej sytuacji?


Tak wszystkie obowiązki zrzucił na moje barki, a dla niego liczy się tylko praca i zarabianie pieniędzy, które mamy bo i ja mam rentę po tacie i on ma po żonie i mój syn ma dosyć duże jak na polskie realia alimenty.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

A co do tematu wątku to chodziło mi o to że jestem młodą stażem żoną, młodą stażem matką i kochanką. Wydaje mi się po prostu, że mąż zaczął mnie traktować jak serwis sprzątający, kucharkę opiekunkę do dziecka i kochankę bo ostatnim czasem to nie interesuje go kiedy ja mam ochotę na kochanie tylko kiedy on ma na to ochotę, a dom traktuje jak jakiś hotel....
Moim zdaniem to za dużo jak na barki tak młodej dziewczyny. Nie siedzę w temacie terapii, ale dziewczyny słusznie Ci radzą : jeśli rozmowa z mężem nic nie daje to powinnaś udać się po pomoc do specjalisty.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Innymi słowy niespełna 20-latka z małym dzieckiem (samotna matka, czyli problemów własnych aż nadto) zaczęła się bawić w zbawczynię ponad 30-letniego pana z problemami (jasne, stracił żonę, ale dla mnie wciągnięcie się w picie, jeżeli ma się dziecko pod opieką, to sorry: tu nie ma go jak tłumaczyć)? Z tego musiało się wydarzyć coś niezbyt ciekawego.

Prawie 40-letni koń zrzuca odpowiedzialność za swoje życie, czyny, wszystko na młodą partnerkę. I tak niestety było od początku tej relacji, więc nie do końca wierzę w happy end dla tego związku. Za to Ty, autorko wątku, po terapii, masz w końcu szansę wyjść w życiu na prostą.
Niestety też tak myślę. Facet uciekł w picie mając dziecko pod opieką, a teraz wszystkim obarczył młodą żonę. Dwójka dzieci, problemy wychowawcze, nieodpowiedzialny mąż - wszystko na głowie 24-latki.

Autorko podziwiam Cię za to, że jakoś się w tym odnajdujesz i widzisz błędy, ale z drugiej strony nie mogę się nadziwić jak 24-letnia dziewczyna wpakowała się w coś takiego Z deszczu pod rynnę.
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-29 18:57:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.