Pomysł na nazwę 'sklepu' z biżuterią?

[niepoprawnie]

Nie wiem, czy to tutaj powinnam zamieszczać tą moją życiową rozterkę, ale..


Niedługo w mojej miejscowości odbędzie się festyn na pożegnanie lata, będę tam wystawiać swoją biżuterię i chciałabym przygotować wielki baner z nazwą, jak i malutkie wizytówki (karteluszki), które bym dołączała do kupionej biżuterii.. Niestety nie mogę wymyślić żadnej, sensownej nazwy oprócz ''Niepoprawna optymistycznie biżuteria'', co jest słabe.. Będę sprzedawać biżuterię hand made min. bransoletki, kolczyki, naszyjniki!


A potem pragnę wykorzystać tą nazwę do założenia czegoś typu Magiccbox


(A jeżeli ktoś byłby również łaskawy, to w jakim programie najlepiej stworzyć takie wizytówki? )


Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję,

'niepoprawnie'.

[FD_nika]

A może "Szafiriwy czar" troche magicznie i seksownie :P

[niepoprawnie]

Fajne..) Chyba się skuszę. (pomimo, że mam dopiero 14 lat..)

[Reverie1]

wiesz co niepoprawna - ja nie jestem na bieżąco ze zmianami w prawie w Polsce ale wydaje mi się, ze nazwa akurat to Twój najmniejszy problem. Większy polega na tym że by sprzedawać biżuterie (lub cokolwiek innego w sposób "ciągły i zorganizowany" - o czym chęć przygotowania banerów, wizytówek, stron fb itp świadczy) musisz posiadać firmę i kasę fiskalną. Skoro jesteś niepełnoletnia i chcesz sprzedawać bez tego w miejscu publicznym, w którym o kontrolę nie trudno, możesz się też spodziewać że narobisz duuuużych problemów nie tyle sobie, co rodzicom.

[mystery_]

" Koraliczek "

[orangecountry]

porozmawiaj z rodzicami. do sprzedaży potrzebujesz działalnośći gospodarczej. w Twoim wieku to nie takie proste :P

[Reverie1]

Aż mi się pewien głośny festyn przypomniał http://biskupiec.wm.pl/65040,Miala-b...izatorami.html

[niepoprawnie]

Napisane przez Reverie1

wiesz co niepoprawna - ja nie jestem na bieżąco ze zmianami w prawie w Polsce ale wydaje mi się, ze nazwa akurat to Twój najmniejszy problem. Większy polega na tym że by sprzedawać biżuterie (lub cokolwiek innego w sposób "ciągły i zorganizowany" - o czym chęć przygotowania banerów, wizytówek, stron fb itp świadczy) musisz posiadać firmę i kasę fiskalną. Skoro jesteś niepełnoletnia i chcesz sprzedawać bez tego w miejscu publicznym, w którym o kontrolę nie trudno, możesz się też spodziewać że narobisz duuuużych problemów nie tyle sobie, co rodzicom.

Rozmawiałam z organizatorem i powiedzieli, że i owszem mogę sprzedawać, a do tego nie potrzebuję żadnej kasy fiskalnej, czy firmy. Może Ty nigdy nie byłaś na takim festynie, na który ja się wybieram.. Dziękuję za rady i przestrogi, ale chyba mi się nie przydadzą..

[Reverie1]

Napisane przez niepoprawnie

Rozmawiałam z organizatorem i powiedzieli, że i owszem mogę sprzedawać, a do tego nie potrzebuję żadnej kasy fiskalnej, czy firmy. Może Ty nigdy nie byłaś na takim festynie, na który ja się wybieram.. Dziękuję za rady i przestrogi, ale chyba mi się nie przydadzą..

porozmawiaj jednak lepiej z rodzicami bo ktoś ci niezły kit wciska

[staska_stasia]

Organizatorzy Ci tak powiedzieli, bo to nie oni ponoszą ewentualną odpowiedzialność karną i karno-skarbową.

[clementinne]

Napisane przez niepoprawnie

Rozmawiałam z organizatorem i powiedzieli, że i owszem mogę sprzedawać, a do tego nie potrzebuję żadnej kasy fiskalnej, czy firmy. Może Ty nigdy nie byłaś na takim festynie, na który ja się wybieram.. Dziękuję za rady i przestrogi, ale chyba mi się nie przydadzą..

Napisane przez staska_stasia

Organizatorzy Ci tak powiedzieli, bo to nie oni ponoszą ewentualną odpowiedzialność karną i karno-skarbową.

No dokładnie. Oni mają kasę z osób, które się tam wystawiają - i co, sądzisz, że ktoś Ci to odradzi? Organizatora interesuje JEGO kasa, a nie WYŁĄCZNIE TWOJE potencjalne problemy, proste

[marisella]

Organizatorowi chodziło może o to, że oni od Ciebie nie wymagają działalności gospodarczej, żeby pozwolić Ci się wystawiać
Zapytaj jeszcze Urząd Skarbowy czy też nie wymaga

[niepoprawnie]

Dobrze, Moi Drodzy. Wyjaśnię coś raz na zawsze.
Ten festyn jest festynem otwartym, tak się składa, że moi rodzice bardzo dobrze znają organizatorów i sami podsunęli mi ten pomysł, bym stanęła w namiocie szkoły, (w którym będą sprzedawać różne, inne rzeczy) z moją biżuterią. Na tym festynie będzie pełno wystawców, którzy będą sprzedawać swoje wyroby (nie tylko garmażeryjne), a którzy nie będą posiadać firmy/kasy fiskalnej/etc... Pani Organizator powiedziała, że to całkiem bezpieczne i nie widzi jakichkolwiek sprzeciwień, więc i moi rodzice również ich nie widzą. Skończmy temat, dobrze? Prosiłam tylko o pomysł na nazwę, a nie porady prawnicze (tych akurat może mi udzielić mój brat). Dziękuję za rady jeszcze raz, ale nie przydadzą się. Proszę dalej o nazwę, bo na razie mam jeden pomysł, ale kiepski.

Marta.

[marisella]

Nie denerwuj się, nie chciałyśmy Ci podcinać skrzydeł, tylko pomóc. Ostatnio gdzieś czytałam o nalocie na podobny festyn i karze dla ochotniczej straży pożarnej za sprzedaż piwa bez kasy fiskalnej i pozwolenia... Nie sądzę, żeby US sam wpadł na kontrolowanie takiej imprezy (choć po giełdach chodzą), ale jak ktoś doniesie to kto wie... Niemniej jednak - oby nie.

Pomysłu na dobrą nazwę niestety nie mam, ale zdaje mi się, że ładna bizu się obroni z jakąkolwiek, więc powodzenia

[clementinne]

Napisane przez niepoprawnie

Dobrze, Moi Drodzy. Wyjaśnię coś raz na zawsze.
Ten festyn jest festynem otwartym, tak się składa, że moi rodzice bardzo dobrze znają organizatorów i sami podsunęli mi ten pomysł, bym stanęła w namiocie szkoły, (w którym będą sprzedawać różne, inne rzeczy) z moją biżuterią. Na tym festynie będzie pełno wystawców, którzy będą sprzedawać swoje wyroby (nie tylko garmażeryjne), a którzy nie będą posiadać firmy/kasy fiskalnej/etc... Pani Organizator powiedziała, że to całkiem bezpieczne i nie widzi jakichkolwiek sprzeciwień, więc i moi rodzice również ich nie widzą. Skończmy temat, dobrze? Prosiłam tylko o pomysł na nazwę, a nie porady prawnicze (tych akurat może mi udzielić mój brat). Dziękuję za rady jeszcze raz, ale nie przydadzą się. Proszę dalej o nazwę, bo na razie mam jeden pomysł, ale kiepski.

Powinno to zostać zorganizowane chociaż tak, że Twoi rodzice powinni w rocznym rozliczeniu podatkowym tę Twoją sprzedaż uwzględnić jako dodatkowe zyski. Bo w sumie przecież oni również zapłacili za materiały, więc można to traktować jako jakąś formę ich zysku. No ale oczywiście tego nie zrobią, bo po co.

Na tym festynie będzie pełno wystawców, którzy będą sprzedawać swoje wyroby (nie tylko garmażeryjne), a którzy nie będą posiadać firmy/kasy fiskalnej/etc...

No oczywiście. Przecież najłatwiej jest unikać podatku i oszukiwać. Na każdym festynie, targach, i tym podobnych imprezach mnóstwo jest oszustów, złodziei i kombinatorów. A Ty też się już do nich zaliczasz Skarbie Tak, wiem, to taka nieładna nazwa...ojejciu...

Pani Organizator powiedziała, że to całkiem bezpieczne

No oczywiście. Przecież prawdopodobieństwo kontroli z US jest stosunkowo niewielkie, można to zignorować i oszukiwać na potęgę. A kasa od każdego sprzedawcy jest? Jest.

A porady nie są prawnicze, tylko księgowe Ale skoro masz brata-prawnika, niech Ci uświadomi brzmienie prawa karnego skarbowego

Swoją drogą, niesamowite.... Przychodzi nastoletnie dziewczątko do ludzi, którzy zajmują się biżuterią zawodowo od lat, sprzedają, żyją z tego, prowadzą firmy, i wie lepiej od nas co jej wolno, a co nie, bo ktoś jej tam powiedział, że na jakimś pierwszym w jej życiu festynie z biżutkami...ech...

[niepoprawnie]

Nie wiem, dlaczego pałacie taką nienawiścią do mnie. ? Nikomu z Was nie zrobiłam żadnej przykrości, a niektórzy już zdążyli nazywać mnie złodziejem, czy ironicznie użalać się nad mą osobą.. Prosiłam tylko o nazwę, z resztą już jej nie potrzebuję.

To nie jest mój pierwszy festyn i nieraz się już wystawiałam, zajmuję się tym od dobrych trzech, czy czterech lat.. Znam przepisy i moi rodzice wiedzą, co należy wykonać, a co nie. Oczywiście, że ujmą to w rozliczeniu podatkowym, tak jak to robili również wcześniej (kiedy sprzedawałam gdzie indziej biżuterię). Nie jestem ani oszustem, ani złodziejem, czy kombinatorem.. Daję ludziom to, czego oczekują - fajną biżuterię w przystępnej cenie i tyle.

Życzę Tobie clementine, byś w przyszłości spotkała tak równie miłych i uprzejmych ludzi, którzy również pomogą Tobie znaleźć coś, co jest dla Ciebie ważne, w taki sposób, jak Ty to zrobiłaś ze mną..

"Swoją drogą, niesamowite.... Przychodzi nastoletnie dziewczątko do ludzi, którzy zajmują się biżuterią zawodowo od lat, sprzedają, żyją z tego, prowadzą firmy, i wie lepiej od nas co jej wolno, a co nie, bo ktoś jej tam powiedział, że na jakimś pierwszym w jej życiu festynie z biżutkami...ech... " Bardzo uprzejmie to napisałaś

Dziękuję.

[niepoprawnie]

Droga Clementinne.
Każdy gdzieś kiedyś zaczyna. To, czy to jest festyn, czy nie jest nie, jest nieważne. Poza tym to, iż robisz biżuterię od lat i w dodatku w stopniu zaawansowanym, to nie oznacza, że musisz być tak krytyczna i unosić się egoizmem.
A po drugie - nawet jeśli ewentualnie państwo na tym nie zarobi, to zaiste - interesują Cię aż tak budżet tego kraju? Doprawdy, jesteś niesamowita! Tak dbać o państwo...! '...ech...'

[clementinne]

Napisane przez niepoprawnie

Droga Clementinne.
Każdy gdzieś kiedyś zaczyna. To, czy to jest festyn, czy nie jest nie, jest nieważne. Poza tym to, iż robisz biżuterię od lat i w dodatku w stopniu zaawansowanym, to nie oznacza, że musisz być tak krytyczna i unosić się egoizmem.
A po drugie - nawet jeśli ewentualnie państwo na tym nie zarobi, to zaiste - interesują Cię aż tak budżet tego kraju? Doprawdy, jesteś niesamowita! Tak dbać o państwo...! '...ech...'

Pogrążasz się Skarbie

[orangecountry]

kochanie... tylko później nie narzekasz że stoisz w ogromnych kolejkach do lekarza ... bo państwa po prostu nie stać aby zatrudnić jeszcze jednego lekarza bo Ty nie płacisz podatków. więc... ? taki mamy kraj jaki potrafimy zrobić ;D

[clementinne]

No właśnie

Maluch jeszcze nie rozumie, że PAŃSTWO TO MY. Że jej edukacja opłacana jest z podatków, że służba zdrowia działa dzięki podatkom, że ten festyn zabezpieczać będzie policja i straż pożarna opłacana z podatków, że będzie tam karetka z lekarzem i ratownikami, która jeździ dzięki podatkom i tak dalej... Nie ma nic za darmo, te pieniądze nie biorą się znikąd.

Owszem, można narzekać na stan służby zdrowia, policji i tak dalej...no ale skąd na to brać, skoro złodziei i oszustów unikających płacenia jest masa? Patrz: Grecja. Oni też byli bardzo sprytni, jeżeli o niepłacenie podatków chodzi.

Sorry za offtopic

[niepoprawnie]

To jest wprost odrażające, jak jeden człowiek drugiemu ''dogaduje'', dodaje mu rogów i robi wszystko, by tego drugiego wpędzić w kompleksy, zakłopotanie, po prostu sprawić mu przykrość.. Ale przecież zło to nie jest żadne wyjście, czy wybrnięcie z sytuacji.. Wszelką nienawiść dzisiejszych ludzi moim zdaniem można zniweczyć tylko dobrą wolą i opanowaniem.

Powiem, jak Pan Niemen - wierzę w to, że świat zmieni się, dzięki ludziom dobrej woli, którzy na pewno zrobią wszystko, by tak się stało. Życzyłabym sobie, wręcz, tego, by na świecie było więcej dobra, niż zła.

Nie wiem, dlaczego pałasz do mnie taką nienawiścią Clementinno, trudno mi to pojąć, ale to podobno nazywacie wy (dorośli, tak?) życiem.

Niepoprawnie.

(Mam coraz częściej wrażenie, że niestety, ale ludzie robią wszystko, by tylko nie być miłym dla drugiego człowieka, nie wspierają się, a co najważniejsze nie szanują się! Tak to nie powinno być, ja przynajmniej mówię stanowcze NIE wszelkiemu złu dzisiejszego świata!)

[staska_stasia]

Nikt tutaj nie pała do Ciebie nienawiścią, a Clementinne ma po prostu taki styl odpisywania- mi też się kiedyś od niej zebrało, ale przynajmniej wyciągnęłam z tego jakieś wnioski.
Dziewczyny nie mają się tu o co wkurzać na Ciebie, bo tak naprawdę nie stanowisz dla nich żadnej konkurencji jeśli wystawisz prace na jednym, lokalnym festynie, podczas gdy one mają wyrobioną już jakąś markę. Ich rady miały na celu uświadomić Ci, że znalezienie nazwy jest problemem drugorzędnym, znacznie poważniejsze komplikacje mogą płynąć z kwestii prawnych, których 14-latka nie rozumie, nie zna. To Ty się oburzyłaś i próbowałaś nam wytłumaczyć, że przecież wiesz lepiej jak ten świat jest urządzony.

Życzę owocnego kiermaszu.

A tak w ogóle jak na 14 lat to piszesz aż za bardzo "po dorosłemu". Oj brzydko tak oszukiwać, bardzo brzydko.

[orangecountry]

kochane maleństwo... clementine ma wiele racji w tym co mówisz. porozmawiaj z rodzicami i pokaż im jej posta zanim cokolwiek zrobisz.. nie mówię że na tym straganowym mikrokiermaszu wpadnie kontrola i będzie sprawdzać... ale widzisz. za sprzedaż marchewki przy drodze teraz wielu starszych ludzi musi oddawać swoje emerytury do końca życia.......... nie wspominając o głośnej sprawie gdzie piekarz oddawał niesprzedany chleb potrzebującym i nie miał pojęcia że za to też musi płacić podatki... . nie straszę nie przestrzegam. będziesz miała lat dzieścia a nie naście to może zauważysz jedno nadrzędne prawo: US zawsze ma rację - bez odwołania.

[niepoprawnie]

Napisane przez staska_stasia

A tak w ogóle jak na 14 lat to piszesz aż za bardzo "po dorosłemu". Oj brzydko tak oszukiwać, bardzo brzydko.

Cała dyskusja tutaj nie wzburzyła mną tak jak Twe ostatnie słowa ''brzydko tak oszukiwać, bardzo brzydko". Na prawdę, nie trzeba szufladkować wszystkich czternastolatek, bo nie wszystkie mają pstro w głowie!

Dziękuję i pozdrawiam, Marta.