Prywatne sprawy - jak wpływać na swojego faceta.

[BlairM88]

Hey wszystkim,
Mam mały problem, a nie zauważyłam tu na forum tematu, w którym mogłabym go poruszyć..
Mam problem ze swoim facetem, nie potrafię go zmotywować do podjęcia studiów. Skończył dawno temu licencjat i nie chce zrobić nic więcej żeby się dokształcić. Jakiś czas temu mówił, że chce coś z tym zrobić, obiecał, że się za to weźmie a w dzisiejszej rozmowie uznał, że "nie chce i już". Ma pracę, ale ledwo się z niej utrzymuje, czasami bywały miesiące gdy ja go utrzymywałam - a jestem tylko studentką. Jak go przekonać, żeby zrobił coś w dobrym dla siebie kierunku? Póki co wychodzi na to, że to ja go pcham gdzie popadnie. Ale wiem o czym on kiedyś marzył i chcę teraz żeby zaczął spełniać te marzenia... Ale widocznie nie mam na niego aż takiego wpływu. Nie wiem co robić, a każda rozmowa na ten temat kończy się kłótnią i moim płaczem tak jak dziś. Zaczynam mieć tego powoli dosyć. Boję się o naszą przyszłość. Jeśli chce dalej pracować w tym miejscu, gdzie teraz to nie wiem jaka przyszłość nas czeka Poradźcie proszę. Ja właśnie skończyłam studia, ale nie znalazłam jeszcze żadnej pracy. Jak go skłonić do zmiany decyzji? Wiem, że jeśli się uprę to pójdzie na studia - dla mnie. Ale co to da, jeśli nie będzie się na nich przykładał? Co to da, jeśli po semestrze zrezygnuje? Ehh

[klempaa]

Napisane przez BlairM88

Hey wszystkim,
Mam mały problem, a nie zauważyłam tu na forum tematu, w którym mogłabym go poruszyć..
Mam problem ze swoim facetem, nie potrafię go zmotywować do podjęcia studiów. Skończył dawno temu licencjat i nie chce zrobić nic więcej żeby się dokształcić. Jakiś czas temu mówił, że chce coś z tym zrobić, obiecał, że się za to weźmie a w dzisiejszej rozmowie uznał, że "nie chce i już". Ma pracę, ale ledwo się z niej utrzymuje, czasami bywały miesiące gdy ja go utrzymywałam - a jestem tylko studentką. Jak go przekonać, żeby zrobił coś w dobrym dla siebie kierunku? Póki co wychodzi na to, że to ja go pcham gdzie popadnie. Ale wiem o czym on kiedyś marzył i chcę teraz żeby zaczął spełniać te marzenia... Ale widocznie nie mam na niego aż takiego wpływu. Nie wiem co robić, a każda rozmowa na ten temat kończy się kłótnią i moim płaczem tak jak dziś. Zaczynam mieć tego powoli dosyć. Boję się o naszą przyszłość. Jeśli chce dalej pracować w tym miejscu, gdzie teraz to nie wiem jaka przyszłość nas czeka Poradźcie proszę. Ja właśnie skończyłam studia, ale nie znalazłam jeszcze żadnej pracy. Jak go skłonić do zmiany decyzji? Wiem, że jeśli się uprę to pójdzie na studia - dla mnie. Ale co to da, jeśli nie będzie się na nich przykładał? Co to da, jeśli po semestrze zrezygnuje? Ehh

Ale PO CO chcesz go zmuszać?
To przypadkiem nie jest dorosły facet, który moze sam za siebie decydować?
Jak nie chce iść na magisterkę, to niech lepszej pracy szuka.

[Angel_00]

Też uważam że niepotrzebnie go naciskasz i zmuszasz...

[uparta Marti]

ogólnie to Ty nie masz prawa zmuszac go do dalszej edukacji jeżel chłop nie chce, to nie i powinnas uszanowac jego decyzję, byc moze kiedys jeszcze dokończy. piszesz ze ma prace z której ledwo się utrzymuje, więc lepiej zmotywuj go do zmiany pracy na lepiej płatną a nie naciskasz zeby poszedł na studia. rozważasz juz jaka to będzie Twoja przyszłosc z nim bez skończonych studiów ? to nie te czasy gdy studia zapewniały prace.

[Asji]

A z czego zrobił ten licencjat? Bo jeśli to jakiś przyszłościowy kierunek to może faktycznie zrobienie mgr byłoby dobrym pomysłem? Zwiększyłoby szanse na lepszą pracę? Jasne, jesli facet nie chce sie dalej kształcić to go siłą na te studia nie zaciągniesz, ale zakładanie z góry, że dalsza edukacja jest zbyteczna wydaje mi się nie do końca słuszne.

Ogólnie facet powinien się zastanowić nad swoją przyszłością i trochę ogarnąć, bo może on sam jeszcze nie wie czego chce, a czas już najwyższy żeby wiedział. Mógłby rozglądnąć się za lepszą pracą, skoro z tej ledwo się utrzymuje, ale fajnie byłoby gdyby sam na to wpadł, a nie żeby go dziewczyna musiała do tego namawiać Chyba mało zaradny i trochę wygodnicki egzemplarz Ci się trafił, Autorko.

[taka_sobie_jedna]

No właśnie - co to da? Jeśli sam nie będzie chiał to nic, więc nie wiem po co naciskasz.
Wam potrzebnna jest rzeczowa rozmowa na temat przyszłości. Zapytaj go co chce robić, jak to widzi, jakie ma plany i jak widzi was w przyszlości. Bez naciskania, bez krytykowania, pozwól mu się otworzyć a może okaże się, że ta wasza przyszłość wcale się tak czarno nie rysuje.


Swoją drogą gdyby mnie facet robił sceny o to, że nie chcę robić magistra to chyba uciekłabym daleko Nie jesteś Autorko jego mamą, więc mu nie mamusiuj tylko potraktuj jak dorosłego faceta
A to, że kiedyś o czymś marzył, nie znaczy, że marzy o tym teraz....

[kobietasukcesu]

Gdyby studia zapewniały dobrą pracę to miałabyś jakieś pole do popisu i mogła go zmotywować.

Niestety nie zapewniają.

A obecnie sytuacja finansowa byłaby jeszcze gorsza- bo albo studia i brak pracy lub część etatu albo cały etat i płacenie za zaoczne.

Może po prostu widzi, że niewiele mu te studia dadzą i tyle. Tym bardziej, że widzi że Ty skończyłaś i niewiele Ci dały.

[willy_nilly]

Nie uszczęśliwiaj go na siłę. A jeśli Ci jego sposób na życie nie odpowiada, to wiesz, gdzie są drzwi.

[Mileva_]

Jeśli sam nie będzie chciał, to go nie zmusisz, niestety.

[isabelka00]

Żeby się kształcić zaocznie trzeba mieć kasę na czesne, a po za tym spójrz na siebie:
sama piszesz, że skończyłaś studia i nie masz pracy.
Od studiów są ważne umiejętności i to musisz pojąć, więc warto iśc w kierunku praktycznych kursów, ale robionych nie dla papierka tylko dla siebie, żeby coś wynieść z tego.
samym papierkiem można sobie tyłek podetrzeć.