nie wiem jak to zrobic.

[justsmilee]

czesc dziewczyny, dlugo zastanawialam sie czy pisac tutaj i wylewac swoje zale, ale ostatecznie postanowilam napisac.

jakis czas temu zalozylam tutaj watek jak pokochalam niepelnosprawnego faceta, jestesmy razem ulozylo sie miedzy nami cudownie.
Problemem jest jednak siostra tz, nie akceptuje naszego zwiazku od samego poczatku. Nie mam z nia najlepszych kontaktow, ba prawie w ogole nie utrzymuje z nia kontaktu, ale... tz ostatnio zaproponowal kolacje rodzinna, w ktorej mialaby uczestniczyc i jego siostra, i nie jestem do konca przekonana czy to dobry pomysl i czy chce w niej brac udzial. Tak wiem, uciekajac nic nie zdzialam, ale nie chce tez siedziec przy stole z nia i sluchac jak mnie obraza.
tz twierdzi, ze kolacja moze nam pomoc sie do siebie zblizyc i bardziej polubic z jego siostra, ale.. juz nie raz probowalam z nia rozmawiac, aczkolwiek jej zachowanie mnie jeszcze bardziej do niej zniechecilo.
Podczas poprzedniego obiadu u rodzicow tz (w ktorym uczestniczyla i jego siostra) odczulam jej niechec do mnie. Gdy wzielam na rece jej dziecko tez szybko przyszla i postanowila mi wrecz sila wyciagnac mala z rak.

Sama juz nie wiem co mam z tym zrobic, to juz sie ciagnie i ciagnie. Rodzice tz rozmawiali z nia, (z nimi mam swietny kontakt) i nic to nie dalo. Nie chce ranic tz, ale ja nie chce jednak uczestniczyc w tej kolacji. Sama jestem w ciazy, chcialabym dla siebie, tz i naszego dziecka jak najlepiej, ale wiem ze bede musiala zjesc duzo nerwow przy tej kolacji.
Myslicie ze powinnam delikatnie zasugerowac tz, ze nie chce w tym uczestniczyc i szarpac sobie nerwow, czy powinnam z grzecznosci pokazac ze jestem madrzejsza i ustapic?

PS: przepraszam za brak polskich znakow.

[DoktorRamox]

Napisane przez justsmilee

czesc dziewczyny, dlugo zastanawialam sie czy pisac tutaj i wylewac swoje zale, ale ostatecznie postanowilam napisac.

jakis czas temu zalozylam tutaj watek jak pokochalam niepelnosprawnego faceta, jestesmy razem ulozylo sie miedzy nami cudownie.
Problemem jest jednak siostra tz, nie akceptuje naszego zwiazku od samego poczatku. Nie mam z nia najlepszych kontaktow, ba prawie w ogole nie utrzymuje z nia kontaktu, ale... tz ostatnio zaproponowal kolacje rodzinna, w ktorej mialaby uczestniczyc i jego siostra, i nie jestem do konca przekonana czy to dobry pomysl i czy chce w niej brac udzial. Tak wiem, uciekajac nic nie zdzialam, ale nie chce tez siedziec przy stole z nia i sluchac jak mnie obraza.
tz twierdzi, ze kolacja moze nam pomoc sie do siebie zblizyc i bardziej polubic z jego siostra, ale.. juz nie raz probowalam z nia rozmawiac, aczkolwiek jej zachowanie mnie jeszcze bardziej do niej zniechecilo.
Podczas poprzedniego obiadu u rodzicow tz (w kotym uczestniczyla i jego siostra) odczulam jej niechec do mnie. Gdy wzielam na rece jej dziecko tez szybko przyszla i postanowila mi wrecz sila wyciagnac mala z rak.

Sama juz nie wiem co mam z tym zrobic, to juz sie ciagnie i ciagnie. Rodzice tz rozmawiali z nia, (z nimi mam swietny kontakt) i nic to nie dalo. Nie chce ranic tz, ale ja nie chce jednak uczestniczyc w tej kolacji. Sama jestem w ciazy, chcialabym dla siebie, tz i naszego dziecka jak najlepiej, ale wiem ze bede musiala zjesc duzo nerwow przy tej kolacji.
Myslicie ze powinnam delikatnie zasugerowac tz, ze nie chce w tym uczestniczyc i szarpac sobie nerwow, czy powinnam z grzecznosci pokazac ze jestem madrzejsza i ustapic?

PS: przepraszam za brak polskich znakow.

Takie "pojednania" w rodzinnym gronie nigdy nie zdają egzaminu. Moim skromnym zdaniem powinnaś mieć na uwadze przede wszystkim dobro dziecka. Delikatnie zasugerować, że ze względu na to nie chcesz się narażać na potencjalny stres. Nigdy nie wiadomo co wyniknie na takim " pojednaniu".

[slodka0018]

Po pierwsze nie mozesz sie denerwowac , mysl o dziecku , jak nie masz ochoty isc to nie zmuszaj sie do tego Jesli nie akceptuje Ciebie tylko ona widocznie ma jakis problem ze soba , nie przejmuj sie takimi ludzmi , nic na sile ....

[klempaa]

Ale moment. Co ona robi oprócz tego, że za Tobą nie przepada?
Bo piszesz, że czujesz jej niechęć, że praktycznie nie utrzymujecie kontaktu, a zaraz obawy, że Cię obrażać przy kolacji bedzie. Robiła to kiedykolwiek?

Nie każdego musisz lubić i nie kazdy musi lubić Ciebie. Szkoda, że to akurat na siostrę TŻta padło, no ale bywa. Ja bym na kolację poszła i tyle, a dla siostry była uprzejma i normalna - w końcu jeśli planujesz z TŻtem życie, to takie rodzinne spotkanie będzie jeszcze nie jedno... każdego będziesz unikać i z każdego rezygnować? A jak Twoje dziecko się urodzi to co - na święta do dziadków nie pójdziecie, bo siostra?

[Lukrecja_Borgia]

To nie rodzice TŻ powinni z nią rozmawiać, tylko on sam. I to nawet nie na boku- jeśli, jak twierdzisz, ona obraża Cię przy wszystkich, to on powinien zareagować. Nie napisałaś, co on robi w tej sytuacji- jesteś jego partnerką, matką jego dziecka, nie wierzę, że siedzi przy tym stole i zachowuje pozory? Ja bym poszła na Twoim miejscu, ale wcześniej pogadała z TŻ. Masz w nim wsparcie, czy wygląda to tak, że siostra jest niemiła, a on udaje, że nie widzi?

[justsmilee]

nie nie to nie jest tak, ze tz nic nie mowi i siedzi cicho. Tz jest osoba dosc spokojna, dlatego byly proby porozmawiania z siostra na spokojnie.
Tak obraza mnie, prostym przykladem jest to, ze siedzac przy stole tesciowa mnie pyta co w pracy, odpowiadam ze dobrze, awansowalam na to siostra tz "Ty awansowalas?! przeciez ty jestes taka pusta i taka bojba ze jak awansowalas?" drugim przykladem jest ta opieka nad dzieckiem, wzielam mala na rece, podchodzi i wyciaga mi ja z rak sila ze slowami "Ty sie moim dzieckiem opiekowac nie bedziesz".

Ja rozumiem, ze nie moge uciekac zawsze, jestesmy z tz po slubie, jest moim mezem i chcac nie chcac bedziemy sie z nia spotykac, ale teraz po prostu nie chce sobie nerwow szarpac.

[klempaa]

Napisane przez justsmilee

nie nie to nie jest tak, ze tz nic nie mowi i siedzi cicho. Tz jest osoba dosc spokojna, dlatego byly proby porozmawiania z siostra na spokojnie.
Tak obraza mnie, prostym przykladem jest to, ze siedzac przy stole tesciowa mnie pyta co w pracy, odpowiadam ze dobrze, awansowalam na to siostra tz "Ty awansowalas?! przeciez ty jestes taka pusta i taka bojba ze jak awansowalas?" drugim przykladem jest ta opieka nad dzieckiem, wzielam mala na rece, podchodzi i wyciaga mi ja z rak sila ze slowami "Ty sie moim dzieckiem opiekowac nie bedziesz".

Ja rozumiem, ze nie moge uciekac zawsze, jestesmy z tz po slubie, jest moim mezem i chcac nie chcac bedziemy sie z nia spotykac, ale teraz po prostu nie chce sobie nerwow szarpac.

No to w takiej sytuacji nie wyobrażam sobie, że Twój mąż nie załatwił sprawy. Nie pomaga na spokojnie - to trzeba nie na spokojnie. A nie kolacyjki i inne cuda. Konkretna rozmowa z siostra, że jak coś nie pasuje, to Wasz (i Twój, i jego) kontakt z nią się urwie i tyle. Poparcie rodziców mogłoby dużo pomóc.

[CarrieBra]

Napisane przez justsmilee

prostym przykladem jest to, ze siedzac przy stole tesciowa mnie pyta co w pracy, odpowiadam ze dobrze, awansowalam na to siostra tz "Ty awansowalas?! przeciez ty jestes taka pusta i taka bojba ze jak awansowalas?" drugim przykladem jest ta opieka nad dzieckiem, wzielam mala na rece, podchodzi i wyciaga mi ja z rak sila ze slowami "Ty sie moim dzieckiem opiekowac nie bedziesz".

Masakra. I po takich tekstach Twój mąż nadal chce z nią na spokojnie rozmawiać? Ja bym już dawno na nią ryknęła, że albo się uspokoi albo to ostatnia kolacyjka rodzinna w takim gronie.
A tak swoją drogą skąd wzięła się nienawiść siostry tz do Ciebie? Jakieś podejrzenia? Jakaś sytuacja do tego doprowadziła?

[niebieskie_oczko]

Napisane przez CarrieBra

Masakra. I po takich tekstach Twój mąż nadal chce z nią na spokojnie rozmawiać? Ja bym już dawno na nią ryknęła, że albo się uspokoi albo to ostatnia kolacyjka rodzinna w takim gronie.

Dokładnie.
Jak cię nie lubi, to już trudno, ale niech cię nie obraża.

Też mnie ciekawi, skąd ta jej niechęć wobec ciebie.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[SzatAnka71]

Napisane przez justsmilee

nie nie to nie jest tak, ze tz nic nie mowi i siedzi cicho. Tz jest osoba dosc spokojna, dlatego byly proby porozmawiania z siostra na spokojnie.
Tak obraza mnie, prostym przykladem jest to, ze siedzac przy stole tesciowa mnie pyta co w pracy, odpowiadam ze dobrze, awansowalam na to siostra tz "Ty awansowalas?! przeciez ty jestes taka pusta i taka bojba ze jak awansowalas?" drugim przykladem jest ta opieka nad dzieckiem, wzielam mala na rece, podchodzi i wyciaga mi ja z rak sila ze slowami "Ty sie moim dzieckiem opiekowac nie bedziesz".

Ja rozumiem, ze nie moge uciekac zawsze, jestesmy z tz po slubie, jest moim mezem i chcac nie chcac bedziemy sie z nia spotykac, ale teraz po prostu nie chce sobie nerwow szarpac.

A nie możesz Jej w równie "miły" sposób odpowiedzieć?

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[SzatAnka71]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Żałośnie to się odnosi Jego siostra.Były już próby pojednania i rozmowy i nic nie dały.
Ty może dajesz po sobie "jeździć" ja bym nie dała. Jeśli nic nie skutkuje to odpowiedziałabym Jej grzecznie a stanowczo. Autorka nie chcąc "wojny"siedzi cicho a tamta szaleje ale ile można?
I myślisz że Rodzice nie zaproszą córki na obiad przez Jej zachowanie? wątpię.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez SzatAnka71

Żałośnie to się odnosi Jego siostra.Były już próby pojednania i rozmowy i nic nie dały.
Ty może dajesz po sobie "jeździć" ja bym nie dała. Jeśli nic nie skutkuje to odpowiedziałabym Jej grzecznie a stanowczo. Autorka nie chcąc "wojny"siedzi cicho a tamta szaleje ale ile można?

Tu piszesz, że grzecznie i stanowczo byś jej odpowiedziała, a wczesniej walnęłaś, że dlaczego nie może w równie "miły" sposób odpowiedzieć coś siostrze - no to w końcu jak?
Pyszczenie Autorki do siostry brata niewiele da, a wprowadzi większy chaos. Jak dla mnie mąż Autorki powinien przywołać siostrę do porządku, jemu bardziej wypada ofukać porządnie siostrę niż Autorce.

[SzatAnka71]

Napisane przez niebieskie_oczko

Tu piszesz, że grzecznie i stanowczo byś jej odpowiedziała, a wczesniej walnęłaś, że dlaczego nie może w równie "miły" sposób odpowiedzieć coś siostrze - no to w końcu jak?
Pyszczenie Autorki do siostry brata niewiele da, a wprowadzi większy chaos. Jak dla mnie mąż Autorki powinien przywołać siostrę do porządku, jemu bardziej wypada ofukać porządnie siostrę niż Autorce.

Miałam na myśli ironię. Wiem, wiem nie masz szklanej kuli żeby wiedzieć co miałam na myśli
Jeśli do tej pory mąż nic z tym nie zrobił to albo nie chce tego zrobić albo nie wie jak albo wie że to nic nie da. Czy naprawdę nie słyszy i nie widzi co robi Siostra i nie przypuszcza nawet że Żonie jest przykro? Widzi i słyszy bo były spokojne próby rozmów. To samo Rodzice. Czemu nic nie powiedza? pozwalają na takie zachowanie to sobie Siostra daje upust.

Ale czemu ta Siostra tak Cię nie lubi Autorko? tak z urzędu czy coś się stało?

[girlonthebridge]

A może to jej mechanizm obronny. Mówisz, że Twój mąż jest niepełnosprawny. Może się boi o niego i stąd ta niechęć? Nie ufa Ci bo może boi się, że go skrzywdzisz? wykorzystasz? nie mam pojęcia, zgaduje. Ale czasami w rodzinach pojawia się taka zazdrosna osoba (o ojca o brata o kogokolwiek) np. ja z moim już exem (bo sytuacja była nie do rozwinięcia a ja nie miałam ochoty na telenowele brazylijską) nie mogliśmy sobie dać rady z jego córką, napadała mnie pod domem, robiła mu awantury na imprezach ze znajomymi z pracy. Jak w amoku. A to normalnie zdrowa psychicznie laska jest. Tylko wpadała w takie napady, że ciężko było zrozumieć o co jej kaman. Miarka się przebrała jak mnie uderzyła i jak wpadła na jedną imprezę wygrażając mi, że mnie zabije i mnie jej tatuś nie obroni. Wycofałam się z relacji bo ileż można. Ale nie wiem tłumaczę to tym, że była zazdrosna o ojca, bała się tego, że on 99% czasu spędza ze mną.

[SoyKaKu]

To nie z siostrą będziesz układać sobie życie, tylko z jej bratem, także nie ma co się przejmować jej zachowaniem
Osobiście chyba poszłabym na ten obiad, aczkolwiek skoro dla Ciebie to za duży stres, to moze...zapros Jego rodzicow do Was?

[fableux]

Napisane przez SoyKaKu

Osobiście chyba poszłabym na ten obiad, aczkolwiek skoro dla Ciebie to za duży stres, to moze...zapros Jego rodzicow do Was?

To może być dobry pomysł Z ciekawości - a jak jest np. z mężem siostry (o ile go ma - pisałaś że ma dziecko więc zgaduję)? Też darzy Cię taką niechęcią jak ona?

Zdecydowanie w takiej sytuacji wymagałabym od męża jakiejś interwencji...