Chyba tracę przyjaciela:((((((((((

[olka222]

Brdzo mi smutno...Od jakiegoś czasu mój przyjaciel się zmienia ( a może to ja). Nie potrafimy się dogadać. W sobotę byłam na weselu u naszej wspólnej kumpeli, każde z nas było ze swoja druga połową. Wiadomo jak to na weselu, dużo się pije i jakoś tak po północy Pawłowi odbiło najpierw zaczął obrażać moją kuzynkę, której na tym weselu nie było, a później przyczapił się do mojego faceta. Zrobił to oczywiście w czasie kiedy nie było go w pobliżu. Zaczął na niego wygadywać okropne rzeczy. Powiedział, że zna się na ludziach i mój facet mu się nie podoba. Tylko, że to on tkwił w związku z laską która robiła mu wodę z mózgu. Nie chciałam psuć kumpeli wesela więc poprostu wyszłam na taras, jak najdalej od niego. Najlepsze jest to że ja złapałam welon a on muszkę.
To nie była pierwsza sytuacja kiedy sprawił mi przykrość. Byliśmy kiedys razem na praktykach, wraz z jeszcze jednym kolegą i dwiema koleżankami, kilkaset kilometrów od naszego miasta. Spędziliśmy tam 3 tygodnie. Poznaliśmy grupę chłopaków z tego miasteczka. Na pewnej imprezie powiedziałam do Pawła żeby dała mi klucze od domu bo za chwilę pójdę do domu żeby przebrać buty bo te mnie obcierają. On stwierdził że mi ich nie da bo pewnie kogoś tam przyprowadzę i nas okradną. Okrężną drogą dał mi do zrozumienia, że jestem łatwa i nie można mi ufać. Pod koniec praktyk mnie przeprosił i powiedział, że mylił się w stosunku do mnie, bo okazało się że to te dwie koleżanki, które były z nami poprzekręcały swoich facetów, a ja wolny czas spędzałam z kolegami z którymi przyjechałam.
Trochę to chaotyczne...Nie wiem co mam robić...Proszę pomóżcie

[awia]

wiesz, moim zdaniem warto zastanowic sie czy Twoj przyjaciel nie jest troche...toksyczny?
skoro sprawie ci przykrosc swiadomie....
Czasem warto wizac pod wlos i powiedziec wprost co myslisz o ty wszystkim.
np. przez telefon, gdyz wtedy nie widzicie swoich min i latwiej jest to powiedziec
albo napisac list
ja zawsze ze swoja najlepsza kumpela tak sobie wszytsko wyjasniam
natomiast tez mialam przyjecial ktory sprawil mi wiele przykrosci,
dwala mi do zrozumienia ze mam okropny charakter i nikt mnie przez to nie lubi
i w ogole..troche mna manipulowal
odsunalem sie od niego po czym zerwalam z nim przyjazn
i nie brakuje mi tego
Moze ten face nie zasluguje juz na miano Twojego przyjaciela
jakkolwiek jest to smutne
nie ma nic gorszego niz na sile trzymac przy sobie osobe ktorej sie juz za bardzo nie lubi
ktora za duzo swinstw ci zrobila
zbyt duzo krwi napsula
ktora wlasnie jest toksyczna

[olka222]

To nie jest takie proste, bo jesteśmy tylko częścia paczki. Jeśli zrezygnuję z kontaktów z Pawłem to siłą rzeczy wyjdzie tak jakbym zrezygnowała z nich wszystkich. Chciaż zdaję sobie sprawę, że w życiu tak jest, że czasami traci się przyjaciół i znajomych, to jednak to bardzo dołujące

[dore]

wcale nie musisz odsuwac sie od paczki calej. mozesz po prostu przestac z nim rozmawiac, jakby do ciebie podchodzil to zbywac go ze jestes zajeta, albo cos innego odpowiedziec zeby nie chcialo mu sie stac nad toba. odpowiadaj polzdaniami, krotko ucinaj jego gadke. moze to pomoze.
mozesz korzystac ze wspolnego czasu ze znajomymi kiedy jego nie ma w poblizu.
jezeli jest dla ciebie nieprzyjemny /delikatnie mowiac/ to po prostu trzeba jak najszybciej te znajomosc zakonczyc. nie ma sensu znajomosc z czlowiekiem jezeli w trakcie rozmowy z nim boisz sie ze znowu palnie jakis idiotyzm i bedziesz sie przez to zle czuc. nie jestes warta takiej przyjazni, czy tam nawet kolezenstwa. jezeli juz zakonczysz z nim znajomosc to uswiadczaj sie w przekonaniu ze to on nie byl ciebie wart, ze ty chcialas jak najlepiej, ze on wszystko schrzanil i ze jest wielkim kretynem dla ktorego nie ma zadnej granicy w rozmowie z drugim czlowiekiem i ktory nie ma najmniejszego pohamowania.
nie wiem skad ty takiego kolege wytrzasnela:P no ale rozni ludzie po swiecie chodza
bedzie dobrze, glowa do gory
pozdrawiam

[awia]

nie z kontaktow a z zazylych kontakow
skoro piszesz ze sie przyjaznicie, wiec nie widujecie die tylko razem z cala paczka
a jesli tak to przeciez musicie rozmawiac wiecej z soba nawazajem skoro piszesz ze sie przyjaznicie
dlatego najpierw byloby dobrze jakbys mu wyjasnila ze sprawia ci ogromna przykrosc
ze traktujesz go jak swojego przyjaciela ale on niestety nie zachowuje sie tak.
a wlasciwie ze przyjaciele sie tak nie zachowuja
i ze chcialabys zeby ci wyjasnil o co mu chodzi
jesli powie ze o nic mu nie chodzi
albo w ogole nie bedzie z Toba chcial rozmawiac
to bedzie znaczylo ze nie zalezy mu na tym by miedzy wami sie dobrze ukladalo
i nie zrywaj nic na sile
tylko pozwol zeby on sie odsunal od Ciebie a ty od niego
unikniesz nieprzyjemnosci a moze uda ci sie uniknac zrywania z cala paczka przyjaciol

mowie z wlasnego doswiadczenia bo prze cos takiego przeszlam
pomijam fakt ze na poczatku dla mnie to byla cos wiecej niz przyjazn
ale to byl kretyn i manipulant i tyle razy co on mnie skrzywdzil to naprawde, ksiega rekordow guinessa :/

[olka222]

Dzięki dziewczyny. Naprawdę fajnie jest sie wygadać, a łatwiej jest jeśli nie patrzy się komuś w oczy. Muszę to sobie wszystko poukładać.

[Ania_]

Moj facet jak przeczytał to co napisałaś to od razu sie wydarł, że pewnie Twój przyjaciel się w Tobie zakochał i jest zazdrosny. A według mnie Ty też możesz tak podejrzewać tylko o tym nie napisałaś - bo przecież sama zwróciłaś uwagę na to, że złapaliście welon i muszkę, a przecież mogłaś o tym nie pisać, bo w sumie to nie jest istotne dla całej sprawy.

Mam nadzieję, że mój komentarz Cię nie zdenerwuje, ale ja jestem w podobnej sytuacji do Twojej i podejrzewam właśnie taką możliwość...

[olka222]

Aniu możesz mieć rację. chociaż on wie że za rok wychodzę za mąż i to co mnie łączy z moim facetem jest bardzo poważne. Moje poprzednie związki doprowadziły do tego że nie za bardzo ufam teraz ludziom( nie będę pisać jeszcze raz bo już w jakimś wątku o tym pisałam) On zresztą też kogoś ma.

[olka222]

A z tą muszką to właściwie nie wiem czemu napisałam