|
Notka |
|
Konkurs Sephora Napisz w swoim wątku, jakie kosmetyki są niezbędne w Twojej kosmetyczce i wygraj wspaniałe nagrody marki Sephora! |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 304
|
![]() Historia na trzy akty i dwa antrakty.Zacznijmy od tego, że moja przygoda z makijażem jest długa, wyboista i kręta jak historia Polski, mimo dwudziestu jeden lat na karku.
Jeszcze jako mały brzdąc, zabierałam mamie jakieś cienie i pomadki, robiąc sobie makijaż "na matrioszkę", sukcesywnie dobijając tym wszelkie kosmetyki mojej mamy. Kiedy po raz pierwszy dopadłam do tuszu do rzęs, mając lat siedemnaście, postanowiłam pomalować nim nie tylko rzęsy, ale wszystko to, co wokół oka się znajduje - z policzkami, powiekami, czołem i nosem na czele. Z czasem jednak nauczyłam się to robić w miarę precyzyjnie, w związku z tym, nie przypomina to już obrazu psychopaty-artysty, lecz całkiem zgrabny (z wyjątkami) makijaż oka. Ciągle było mi mało, toteż zakupiłam paletę cieni. Paleta cieni była we wszystkich kolorach tęczy, od brokatów, perły po zwykłe, matowe. Neony, czernie czy błękitne cienie, nie były dla mnie problemem, nawet na zwykłe wyjście do szkoły potrafiłam pomalować powieki na neonowy róż, co stało się już swego czasu moim znakiem rozpoznawczym. Nauczyciele nie musieli zastanawiać się, czy jestem na lekcjach. Nie mniej jednak doszłam do wniosku, że na pewne ekstrawagancje jestem już troszkę za stara, w związku z tym, przeszłam do zwykłego makijażu, okazjonalnie szalejąc z jakimś turkusem, czy intensywną śliwką. Jak wiadomo, nadal było mi mało. Postanowiłam zatem kupić kredkę do oczu. I się zaczęło. Kredek miałam swego czasu również kolory wszystkie możliwe, więc mogłam na oku stworzyć sztukę awangardową, a i początkowo moje używanie kredki, możnaby śmiało ująć w tym pojęciu, co więcej, dokładnie by je obrazowało. Długo jestem wierna czarnej konturówce, sukcesywnie przerzucając się na czekoladowo brązową. Jak to w okrutnym życiu bywa, czasem trzeba było także coś "ukryć". I tu z pomocą przybiegł podkład i korektor. Korektorem zamaskowałam cienie pod oczami - bo wyglądam jak niedożywione dziecko z fioletową finfą wokół oczu, a podkładem generalnie zrównuję koloryt cery - ponieważ idealna skądinąd nie jest, a do ideału, cóż, droga daleka (wciąż sobie wmawiam, że się to zmieni). Dorzucam do tego zestawu puder w kamieniu, co by marynarze nie pomylili świecenia latarni morskiej z moim nosem. Nieodłącznym elementem jest także eyeliner - i tu - jak chyba w każdym moim makijażowym kroku, bywały potyczki. Gdy pierwszy raz zobaczyłam się po pomalowaniu eyelinerem, stwierdziłam, że bardziej to przypomina "falę Dunaju", niźli prostą linię z zalotną końcóweczką, którą oczami wyobraźni widziałam na swoim oku (o naiwności!). W związku z tym, że od dzieciństwa cierpię na syndrom chomika - mam po prostu okrągłe "pucie" - policzki , które dodają mi zarówno uroku, jak iniekiedy bywają utrapieniem, postanowiłam trochę pobawić się różem do policzków.. Z perspektywy patrząc, nie wyobrażam sobię, jak mogłam go kiedyś nie używać, a i ja jakby sympatyczniej wyglądam. Ale po całych tych przebojach, należy jednak to wszystko zmyć - tu pomocą służy mleczko do demakijażu, peeling do umycia buzi i krem siarkowy na dobranoc. Do całego tego rynsztunku dorzucam jeszcze moją rozbudowywaną kolekcję lakierów do paznokci, sztuk już chyba miliard, a, że postanowiłam któregoś pięknego dnia, że mam dość paznokci rodem "niższa klasa robotnicza, grzebię z ziemi i doklejam tipsa", stwierdziłam, że należy chyba przestać obgryzać paznokcie (i przerzucić się na gryzienie innych, a co!), i jakoś ładnie je malować. Pomysłów na wzorki mi dzieki bogu nie brakuje, toteż za każdym razem mam coś innego wymalowanego ![]() Na koniec tylko perfumy w jakimś przyjemnym dla noska zapachu i można ruszać w trasę. ![]() (o balsamach, odżywkach się nie rozpisywałam, wyszłaby z tego ksiązka, a tego przecież byśmy nie chcieli ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:06.