która używała L'Oreal Blush Delice ORAZ Bourjois Pastel Joues ?

[Joey]

Przekopałam KWC i sama już nie wiem. Waham się pomiędzy różem L'Oreal (Blush delice) a Bourjois (Pastel Joues). Czy któraś z Was miała okazję używać obu i byłaby w stanie wskazać jakieś różnice pomiędzy nimi?

Nie chcę, żeby rzecz sprowadziła się do tego, które opakowanie mi się bardziej podoba. Chociaż jeśli okaże się , że te róże są niemal identyczne, to kierując się estetyką opakowania chyba wybiorę Bourjois

Dziewczyny, pomóżcie

[neonka28]

Jeden i drugi róż jest świetny.Róż Loreala w słoncu daje atłasowy efekt ze wzgledu na delikatne malutkie drobinki.Ma pędzelek,lusterko i opakowanie trwałe.

Burżujki tez są fajne,gama kolorów jest większa niz w lorealu.Ja zawsze psuje pudełko w burżujkach.Co do trwałości też podobnie jak Loreal.
W Lorealu pasuje mi kolor nr 4 na kazda pore roku.Mam już 3 opakowanie tego odcienia.

[Joey]

Czyli L'Oreal ma więcej drobinek? Bo zalezy mi na tym, żeby było jak najmniej, albo jak najmniejsze

[muron]

absolutnie więcej drobinek maja "złote" (d'Or) odcienie Bourjois. Sa i w brązowej i w różówej tonacji. pedzelek lepszy w L'Oreal'u, lusterko. Uważam,że trwalszy a na pewno wydajniejszy jest Bourjois. Polecam allegro. To kosmetyk nie luksusowy więc nie ma obaw o podróby. Ja tak kupowalam Bourjois, połowa ceny.

[Anahstasia]

Napisane przez Joey

Przekopałam KWC i sama już nie wiem. Waham się pomiędzy różem L'Oreal (Blush delice) a Bourjois (Pastel Joues). Czy któraś z Was miała okazję używać obu i byłaby w stanie wskazać jakieś różnice pomiędzy nimi?

Nie chcę, żeby rzecz sprowadziła się do tego, które opakowanie mi się bardziej podoba. Chociaż jeśli okaże się , że te róże są niemal identyczne, to kierując się estetyką opakowania chyba wybiorę Bourjois

Dziewczyny, pomóżcie

Od wielu lat z powodzeniem używam obu róży. I pomimo tego, że z obu jestem zadowolona, wolę L'Oreal. Dlaczego?
OPAKOWANIE: To, w którym zamknięto Bourjois wcale nie jest takie estetyczne na jakie wygląda. A przede wszystkim niepraktycznie - po pewnym czasie użytkowania zawiasy łamią się i mamy w jednej dłoni część z maluteńkim lusterkiem, w drugiej puder. Szlag mnie trafia, kiedy coś takiego się dzieje, więc już za to minus. Ponadto załączony pędzelek, kształtem przypominający opakowanie jest absolutnie niepraktyczny jeśli chodzi o nakładanie kosmetyku. L'Oreal ma opakowanie dosyć wygodne. Przy około 2 latach używania jednego różu do tej pory jest ono stabilne i niewyłamane. No i ten pędzelek Jedyny z jakiego jestem zadowolona (spośród tych, które dodawane są do opakowania).
TREŚĆ: Róż Bourjois jest twardy. W zależności od koloru ma dużo, albo wcale drobinek. Pomimo tej twardości fajnie nakłada się na policzki. Acz w porównaniu do L'Oreala szybciej z nich znika. Blush Delice ma bardziej kremową konsystencję. Wszystkie odcienie są wypełnione dosyć równą ilością drobinek, dzięki czemu nie masz wyboru - mniej lub bardziej rozświetlający. Jednak te drobinki nie są nachalne, delikatnie ożywiają cerę. Ot co. Abstrahując od pytania, powiedziałabym jeszcze, że jest lepszy dla nowicjuszek - naprawdę nie da się z nim przesadzić.
RELACJA CENA-WYDAJNOŚĆ: Oba kosztują mniej więcej tyle samo, acz Bourjois na głowę bije L'Oreal. PJ jest niemal niezniszczalny. Używam go i używam, a w ogóle nie znika. Nie znaczy to, że BD nie jest wydajny. Jest, ale po kilku miesiącach systematycznego używania zauważymy różnicę w jego poziomie.
ZAPACH: Bourjois pachniał na początku, teraz zapach wywietrzał i nie ma nic. A L'Oreal bezustannie pachnie słodko-owocowo, sprawiając, że aplikacja jest nie lada przyjemnością

Pozdrawiam!

[Joey]

Anahstasio, dziękuję za tak wnikliwą analizę porównawczą

[Anahstasia]

Cała przyjemność po mojej stronie

[kiciulka1985]

Moja mama ma roz z Bourjois, czasem sobie pozyczam i nie mam nic przeciwko niemu Ale nie jestem specjalista od makijazu bo maluje tylko rzesy, reszta od wielkiego swieta
PS - Ale tusz Bourjois Volume Glamour polecam najlpeszy moim zdaniem

[kiciulka1985]

Hmm docyztalam reszte i staje w obronie Bourjois, nie mialam przyjemnosci uzy loreala, ale
1. wcale sie nie schodzi z policzkow, malujac sie przed wyjsciem wracam z imprezy czy disco i nadal mam roz na policzkach
2. starcza na baaaardzo dluuuugo, moja mama uzywa codziennie i z pol roku ma conajmniej nie wiem dokladnie ile bo nie siedze wiecznie w jej kosmetyczce

[Joey]

dzięki Kiciulko

[kiciulka1985]

nie ma za co

[Mariti]

Ja jestem zdecydowanie za Lorealem ( porównywałam z burżujkiem kuzynki) : ma praktyczniejsze opakowanie, wydaje mi się, że efekt jest jednak ładniejszy ( kolorek 5 wydaje mi się idealny) choć w burzujku zachwyca gama kolorów.Oba są wydajne.To jednak co przeszkadza mi w burżuju to ta twardość produktu , niby zwiększa to wydajność, a jednak nakładanie nie jest tak dobre jak w Loreal ----oto moje obiektywne odczucia

[ania_w]

pomyłka sorry

[ania_w]

korzystamy z siostra z tego samego kompa i zapomniałam sie wylogować przez co zamieściła swoja opinię pod miom nickiem.jeszcze raz przepraszamy.

[Joey]

Mariti, Ania_w - dzieki za opinie

[Króliczka]

Nie będe porównywać opakowań ponieważ oba udało mi się doszczętnie rozwalić Oba róze są naprawde przepiekne i godne polecenia.Myślę,że któregokolwiek byś nie kupiła to będziesz zadowolona. Z L'oreala mam nr 1 i 2 (2 właściwie juz w formie szczątkowej i co najgorsze nie mogę jej nigdzie znależć chlip chlip wycofują czy jak?) a zBourjois nr 95(rose de jaspe).Wydaje mi się że więcej drobinek ma Blush Delice. Daje bardziej satynowy,połyskujacy look. Z kolei z Burżujem jest fajna sprawa bo używam go tez na mokro jako szminkę(niespotykany,zywy kolor i jaki trwały!no i idealnie pasuje do rózu). Nie potrafie powiedziec,który jest lepszy bo w obu mozna się zakochać.Z wzajemnoscią.

[nimfa_nr1]

ja mam loreala tylko więc nie powiem jakie są różnice.Loreal jest swietny!!

[Joey]

w takim razie dziękuje KRÓLICZCE

PS. Happy Tree Friends!

[Króliczka]

Nie ma sprawy. Pozrawiam cieplutko .

P.S. Rozbrajają mnie te filmiki.

[maja_s]

ja mialam okazje uzywac loreala od siostry a moj w szafce to bourjios i musze stwierdzic ze bardziej przypadl mi do gustu loreal. pieknie mieni sie w sloncu latwiej naklada jest prawie niewidocny a jednak ma to cos w sobie co upieksza. za to bourjois jest trwalszy co do wydajnosci to baaardzo porownywalna, pudelko mi sie nie popsulo o dziwo a wale nim o sciane jak jestem zla bo wiem ze jego konsystencja i wypalanie w 100 stopniowym piecu nie pozwola na rozkruszenie hehehe kiedys ladny kolorek z loreala wyszedl ale tylko na lato i teraz go juz nie ma to numerek 13 <zalaczam foto> czy nikt nie widzial jego w swoich drogeriach???? jego kolor okreslam taki braz z morela piekny )))) a moze zna ktos jego odpowiednika ale z innyj firmy??

[neonka28]

Loreala nr2 dziś widziałam w Douglasie..i kupiłam uniwersalny odcien nr 4 juz 4 opakowanie(trzeba bylo bon urodzinowy wykorzystać)

Przeglądałam też Burżujki nie są złe ale opakowania rzeczywiście psują sie w zawiasikach tak jak u cieni z tej firmy.
Loreal nie ma drobinek błyszczacych tylko jest taki w atłasowo rozświetlający,mieni się delikatnie.Także efekty są naturalne i to się mi w nim podoba.Jest bardziej miekki,dlatego może zużywa się szybciej niż burżujek-wypiekany stara metodą.I pachnie malinami..biuti!!!!

[neonka28]

Napisane przez maja_s

ja mialam okazje uzywac loreala od siostry a moj w szafce to bourjios i musze stwierdzic ze bardziej przypadl mi do gustu loreal. pieknie mieni sie w sloncu latwiej naklada jest prawie niewidocny a jednak ma to cos w sobie co upieksza. za to bourjois jest trwalszy co do wydajnosci to baaardzo porownywalna, pudelko mi sie nie popsulo o dziwo a wale nim o sciane jak jestem zla bo wiem ze jego konsystencja i wypalanie w 100 stopniowym piecu nie pozwola na rozkruszenie hehehe kiedys ladny kolorek z loreala wyszedl ale tylko na lato i teraz go juz nie ma to numerek 13 <zalaczam foto> czy nikt nie widzial jego w swoich drogeriach????

Majka a ten z nr 13 jaka posiadał nazwe??Czy to był lekko migdałowy odcień??

[Króliczka]

Napisane przez neonka28

Loreala nr2 dziś widziałam w Douglasie..i kupiłam uniwersalny odcien nr 4 juz 4 opakowanie(trzeba bylo bon urodzinowy wykorzystać)

Przeglądałam też Burżujki nie są złe ale opakowania rzeczywiście psują sie w zawiasikach tak jak u cieni z tej firmy.
Loreal nie ma drobinek błyszczacych tylko jest taki w atłasowo rozświetlający,mieni się delikatnie.Także efekty są naturalne i to się mi w nim podoba.Jest bardziej miekki,dlatego może zużywa się szybciej niż burżujek-wypiekany stara metodą.I pachnie malinami..biuti!!!!

Dzięki neonka28! To znaczy,że nie wycofali nr2. Ufff...Ja juz trochę panikowałam bo w żadnej większej perfumerii w moim mieście nie mogłam go znalezć. Poza tym tester z tym kolorem albo był całkiem wyjety albo odklejona cyferka a panie konsultantki jak zwykle nic nie wiedzą (może bedzie a może nie). A co do malinowego zapachu Blush Delice to muszę przyznać że jest tak aż sama się dziwię ,że jeszcze go nie zjadłam

[Joey]

dzięki dziewczyny. Coraz bardziej skłaniam się ku L'Orealowi

[Lexie]

Ja obu niestety nie używałam, bom nowicjuszka Ale mam l'oreala nr 2 i bardzo go lubię Faktycznie ciężko z nim przesadzić, bo jest lekko transparentny

[Sylwiasta]

Ja zdecydowanie jestem za L'Orealem ale i Bourjois niczego sobie - moja mama miala opakowanie chyba z 6 lat! Nic sie jej nie popsulo a ja ostatnio rozwalilam opakowanie blush delice - doslownie rozsypalo mi sie w rekach!!!
Jedno jest pewne - ktory nie wybierzesz (ja bym sie kierowala kolorem, ktory mi pasuje, mam no 34 roz z delikatnymi zlotymi drobinkami), oba sa bezpieczne pod wzgledem wypryszczania - zaden nie ma mirystynianow ani innych zapychaczy
Wypowiadalam sie juz na ten temat w watku o rozu Joko i po doswiadczeniach z Dandelionem, polecam dmuchac na zimne, tym bardziej, ze tradzik kosmetyczny zaatakowal mnie dopiero po 3 miesiacach codziennego uzywania - nigdy wczesniej nic takiego mi sie nie zdazylo!!! Ale juz wiem dlaczego - uzywalam zawsze rozy bez mirystynianow w skladzie.

[Lexie]

Sylwuś, wystraszyłaś mnie
Ale może to i lepiej, wolę być wystraszna niż wysypana

[mosticchio]

Ja mam L"Oreal jestem naprawde zadowolona , wszystkie odcienie sa wypelnione rowna iloscia drobinek.Piekne atlasowe rozswietlajace kolorki,ktore mienia sie delikatnie w sloncu ,jest prawie nie widoczny .

[puchatkowa]

Joey super ze poruszylas ten temat bo ja wlasnie tez zastanawiam sie nad wyborem ktoregos z tych rozy i powiem Ci ze sklanialam sie bardziej ku L'Orealowi, a teraz po przeczytaniu tego watku jeszcze bardziej jestem za nim! Rozgladalam sie na allegro - mozna go tam kupic za polowe ceny, a tak jak ktora wizazanka juz tu napisala - nie jest to najwyzsze polka, aby sprzedawac podroby za ta cene a u mnie na ryneczku mozna kupic L'oreala za 25zl. Takze ja sie chyba zdecyduje na niego i z tego co slyszalam od kolezanek najbardziej optymalny jest kolor no 5. pozdrawiam

[Łasiczka]

Ja też miałam taki dylemat. Wybrałam L'Oreal - najjaśniejszy odcień nr 01
Pink Marshmallow i jestem zadowolona z wyboru.