Takie tam moje rozterki...........

soleil1985 · 2012-03-30, 16:03

No własnie,takie tam moje rozterki,niechce już poraz kolejny męczyć TŻ swoimi przemyśleniami bo i tak wszystko utknie w martwym punkcie. Jakiś czas temu zdecydowaliśmy,że zaczniemy starać sie o dziecko,odstawiłam tabletki,wyleczyłam co miałam wyleczyć, zaszczepiłam sie na różyczkę i nadszedł ten czas kiedy juz mamy wolna rękę i możemy zacząć się starać............. No własnie,i o ile byłam pewna kiedy o tym rozmawialiśmy,i zawsze to było"za jakiś czas" to teraz jak juz nadszedł "ten czas" juz taka pewna wcale nie jestem. Chce dziecka,oboje chcemy, poprostu myślałam że kiedy zdecydujemy się na dziecko to będę w innym punkcie,tzn będę pracować,a niestety na dzień dzisiejszy nie mam pracy i nie wiem czy w najblizszym czasie ją dostane, być może będzie to za tydzien a może za rok,nie wiem. TŻ nie robi mi wymówek z tego powodu,nie mamy problemów finansowych,wynajmujemy małe mieszkanie ale w razie czego możemy poszukać czegos wiekszego,mamy spore oszczedności,więc finansowo damy rade,TŻ mówi że nie musze sie o to martwić no i ok,ale czuje że to nie wporzadku obarczać go całą odpowiedzialnością za nas. Martwie się też tym,że niebedziemy mieć nikogo do pomocy,nasze rodziny mieszkają w Polsce więc będziemy zdani tylko na siebie i własne siły,boje się że sobie nie dam rady. Z drugiej strony jak nie teraz to kiedy? Pewnie zawsze będe się troche bać i znajde jakieś "ale" a lata lecą. Pewnie ten watek jest bezsensowny ale musiałam gdzieś się"wygadać".

Rose Madder · 2012-03-30, 17:02

Cytat:

Napisane przez soleil1985

No własnie,takie tam moje rozterki,niechce już poraz kolejny męczyć TŻ swoimi przemyśleniami bo i tak wszystko utknie w martwym punkcie. Jakiś czas temu zdecydowaliśmy,że zaczniemy starać sie o dziecko,odstawiłam tabletki,wyleczyłam co miałam wyleczyć, zaszczepiłam sie na różyczkę i nadszedł ten czas kiedy juz mamy wolna rękę i możemy zacząć się starać............. No własnie,i o ile byłam pewna kiedy o tym rozmawialiśmy,i zawsze to było"za jakiś czas" to teraz jak juz nadszedł "ten czas" juz taka pewna wcale nie jestem. Chce dziecka,oboje chcemy, poprostu myślałam że kiedy zdecydujemy się na dziecko to będę w innym punkcie,tzn będę pracować,a niestety na dzień dzisiejszy nie mam pracy i nie wiem czy w najblizszym czasie ją dostane, być może będzie to za tydzien a może za rok,nie wiem. TŻ nie robi mi wymówek z tego powodu,nie mamy problemów finansowych,wynajmujemy małe mieszkanie ale w razie czego możemy poszukać czegos wiekszego,mamy spore oszczedności,więc finansowo damy rade,TŻ mówi że nie musze sie o to martwić no i ok,ale czuje że to nie wporzadku obarczać go całą odpowiedzialnością za nas. Martwie się też tym,że niebedziemy mieć nikogo do pomocy,nasze rodziny mieszkają w Polsce więc będziemy zdani tylko na siebie i własne siły,boje się że sobie nie dam rady. Z drugiej strony jak nie teraz to kiedy? Pewnie zawsze będe się troche bać i znajde jakieś "ale" a lata lecą. Pewnie ten watek jest bezsensowny ale musiałam gdzieś się"wygadać".

Nie chcesz męczyć swojego chłopa przemyśleniami (a właściwie wątpliwościami) odnośnie dziecka, czyli wspólnej przyszłości? Błagam.

kasiazabrze · 2012-03-30, 17:06

Pewnie chłop uważa ze wydziwia bo mają ugadane że się starają o malucha więc o co jej chodzi. I niech w końcu trzyma się wcześniejszych ustaleń, co autorce nie pomoże w rozwianiu wątpliwości.
Uważam że, to że masz wątpliwości świadczy o tym że poważnie myślisz o dziecku. Wiadomo, że dzieci to nie tylko słodki zapach i cudowne małe ciałko ale i niezły pożeracz kasy. Piszesz że możesz pozwolić sobie na brak pracy, macie oszczędności ale czy jest ich tyle że przy 1 pensji będziecie żyć bez strachu??Bo jeśli tak, to po prostu strach przed nieznanym, bo bycia rodzicem nie można nauczyć się przed pojawieniem się dziecka. i pewnie dlatego masz wątpliwości, to naturalne i dziwne by było gdybyś ich nie miała. To nie kupno butów które jak się znudzą można wyrzucić i kupić inne. Także trzymam kciuki co by starania szybko dały rezultat. I życzę dużo spokoju ( przy dziecku przydaje się w nadmiarze, zwłaszcza przy mojej dwójce) .

**4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b** · 2012-03-30, 17:11

Cytat:

Napisane przez soleil1985

Na niestety na dzień dzisiejszy nie mam pracy i nie wiem czy w najblizszym czasie ją dostane, być może będzie to za tydzien a może za rok,nie wiem.

To lepiej zaciazyc i isc na L4?

Skoro Ty nie masz pracy, oboje chcecie dziecka, macie mozliwosci finansowe to jest to dobry czas na dziecko.

soleil1985 · 2012-03-30, 18:29

Rose Madder to nie tak,że niechce z nim o tym rozmawiać,on wie o tym wszystkim co tutaj napisałam, i kolejna taka rozmowa chyba nic nie zmieni,bo wiem co mi powie, a powie że jeżeli niechce teraz to możemy zaczekać,on na mnie nie bedzie naciskać.

kasiazabrze dziękuję za wsparcie,chyba w tym tkwi cały problem że"wydziwiam" bo sie boję jak to będzie.

jamestown nie to miałam na mysli pisząc o pracy,poprostu myslałam że bedę w innej sytuacji,że będę pracować,zarabiac pieniądze,wnosic cos do naszego budżetu, a kiedy urodze dziecko będę mogła liczyć co miesiąc na jakies pieniądze,nie myslałam o L4

sorry,nie umiem odpowiadać"cytatami"

**4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b** · 2012-03-30, 18:44

Cytat:

Napisane przez soleil1985

jamestown nie to miałam na mysli pisząc o pracy,poprostu myslałam że bedę w innej sytuacji,że będę pracować,zarabiac pieniądze,wnosic cos do naszego budżetu, a kiedy urodze dziecko będę mogła liczyć co miesiąc na jakies pieniądze,nie myslałam o L4

sorry,nie umiem odpowiadać"cytatami"

Ale wnosic do zwiazku mozna nie tylko pieniadze. Mozna wnosic dbanie o dom, opieke nad dzieckiem itp.
Skoro mozecie sobie pozwolic na dziecko to moim zdaniem nie ma sie co zastanawiac.

Jestescie z facetem po slubie?

soleil1985 · 2012-03-30, 18:55

Wiem, tak jesteśmy po ślubie 7lat.

laisla · 2012-03-30, 21:17

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;33238080]To lepiej zaciazyc i isc na L4?

Skoro Ty nie masz pracy, oboje chcecie dziecka, macie mozliwosci finansowe to jest to dobry czas na dziecko.[/QUOTE]

Dlaczego od razu iść na L4.. Jeśli jest taka konieczność, to przynajmniej Ci płacą normalnie, a tak jesteś tylko na utrzymaniu męża. Fakt, autorka pisze, że finanse to nie problem ale zawsze lepiej mieć także swoją pensję niż jej nie mieć.. Są dwie strony medalu oczywiście bo jeśli teraz znalazłaby fajną pracę to z kolei szkoda później byłoby przerywać i odchodzić np na wychowawczy chociażby. Tak więc nie ma idealnego rozwiązania ale ja chyba również próbowałabym jednak teraz postarać się o dziecko, trochę odchować i poszukać pracy dopiero później.

2012-03-30, 16:03	#1
soleil1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Fredrikstad Wiadomości: 442	Takie tam moje rozterki........... No własnie,takie tam moje rozterki,niechce już poraz kolejny męczyć TŻ swoimi przemyśleniami bo i tak wszystko utknie w martwym punkcie. Jakiś czas temu zdecydowaliśmy,że zaczniemy starać sie o dziecko,odstawiłam tabletki,wyleczyłam co miałam wyleczyć, zaszczepiłam sie na różyczkę i nadszedł ten czas kiedy juz mamy wolna rękę i możemy zacząć się starać............. No własnie,i o ile byłam pewna kiedy o tym rozmawialiśmy,i zawsze to było"za jakiś czas" to teraz jak juz nadszedł "ten czas" juz taka pewna wcale nie jestem. Chce dziecka,oboje chcemy, poprostu myślałam że kiedy zdecydujemy się na dziecko to będę w innym punkcie,tzn będę pracować,a niestety na dzień dzisiejszy nie mam pracy i nie wiem czy w najblizszym czasie ją dostane, być może będzie to za tydzien a może za rok,nie wiem. TŻ nie robi mi wymówek z tego powodu,nie mamy problemów finansowych,wynajmujemy małe mieszkanie ale w razie czego możemy poszukać czegos wiekszego,mamy spore oszczedności,więc finansowo damy rade,TŻ mówi że nie musze sie o to martwić no i ok,ale czuje że to nie wporzadku obarczać go całą odpowiedzialnością za nas. Martwie się też tym,że niebedziemy mieć nikogo do pomocy,nasze rodziny mieszkają w Polsce więc będziemy zdani tylko na siebie i własne siły,boje się że sobie nie dam rady. Z drugiej strony jak nie teraz to kiedy? Pewnie zawsze będe się troche bać i znajde jakieś "ale" a lata lecą. Pewnie ten watek jest bezsensowny ale musiałam gdzieś się"wygadać".

2012-03-30, 17:06	#3
kasiazabrze Raczkowanie Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 397	Dot.: Takie tam moje rozterki........... Pewnie chłop uważa ze wydziwia bo mają ugadane że się starają o malucha więc o co jej chodzi. I niech w końcu trzyma się wcześniejszych ustaleń, co autorce nie pomoże w rozwianiu wątpliwości. Uważam że, to że masz wątpliwości świadczy o tym że poważnie myślisz o dziecku. Wiadomo, że dzieci to nie tylko słodki zapach i cudowne małe ciałko ale i niezły pożeracz kasy. Piszesz że możesz pozwolić sobie na brak pracy, macie oszczędności ale czy jest ich tyle że przy 1 pensji będziecie żyć bez strachu??Bo jeśli tak, to po prostu strach przed nieznanym, bo bycia rodzicem nie można nauczyć się przed pojawieniem się dziecka. i pewnie dlatego masz wątpliwości, to naturalne i dziwne by było gdybyś ich nie miała. To nie kupno butów które jak się znudzą można wyrzucić i kupić inne. Także trzymam kciuki co by starania szybko dały rezultat. I życzę dużo spokoju ( przy dziecku przydaje się w nadmiarze, zwłaszcza przy mojej dwójce) . Edytowane przez kasiazabrze Czas edycji: 2012-03-30 o 17:08

2012-03-30, 18:29	#5
soleil1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Fredrikstad Wiadomości: 442	Dot.: Takie tam moje rozterki........... Rose Madder to nie tak,że niechce z nim o tym rozmawiać,on wie o tym wszystkim co tutaj napisałam, i kolejna taka rozmowa chyba nic nie zmieni,bo wiem co mi powie, a powie że jeżeli niechce teraz to możemy zaczekać,on na mnie nie bedzie naciskać. kasiazabrze dziękuję za wsparcie,chyba w tym tkwi cały problem że"wydziwiam" bo sie boję jak to będzie. jamestown nie to miałam na mysli pisząc o pracy,poprostu myslałam że bedę w innej sytuacji,że będę pracować,zarabiac pieniądze,wnosic cos do naszego budżetu, a kiedy urodze dziecko będę mogła liczyć co miesiąc na jakies pieniądze,nie myslałam o L4 sorry,nie umiem odpowiadać"cytatami"

2012-03-30, 18:55	#7
soleil1985 Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Fredrikstad Wiadomości: 442	Dot.: Takie tam moje rozterki........... Wiem, tak jesteśmy po ślubie 7lat.

2012-03-30, 21:17	#8
laisla Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 21 812	Dot.: Takie tam moje rozterki........... [1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;33238080]To lepiej zaciazyc i isc na L4? Skoro Ty nie masz pracy, oboje chcecie dziecka, macie mozliwosci finansowe to jest to dobry czas na dziecko.[/QUOTE] Dlaczego od razu iść na L4.. Jeśli jest taka konieczność, to przynajmniej Ci płacą normalnie, a tak jesteś tylko na utrzymaniu męża. Fakt, autorka pisze, że finanse to nie problem ale zawsze lepiej mieć także swoją pensję niż jej nie mieć.. Są dwie strony medalu oczywiście bo jeśli teraz znalazłaby fajną pracę to z kolei szkoda później byłoby przerywać i odchodzić np na wychowawczy chociażby. Tak więc nie ma idealnego rozwiązania ale ja chyba również próbowałabym jednak teraz postarać się o dziecko, trochę odchować i poszukać pracy dopiero później.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)