wstydliwy celibat?

[Pyzaka]

Jestem w przymusowym celibacie, bo od 10 lat jestem singlem. Przez ten czas były zauroczenia, spotkania były, ale jakoś nie rozwijało się to dalej. Dobrze dogaduję się z facetami, mam sporo kolegów, wyglądam bez szału ale w porządku. Jestem raczej introwertykiem, ale chodzę na koncerty, do kina itp., ale jakoś nikogo nie poznaję. Tylko ta 10-letnia seksualna abstynencja jest dla mnie dużym kompleksem. Bo jak tu się komuś przyznać jeśli w końcu i o ile w ogóle, do czegoś dojdzie, a być może już to zapomniałam . miałam pomysły, żeby spróbować iść samej do baru, albo dać się poderwać internetowym podrywaczom, bo wiadomo, że czasem trudno, ale nie umiem...

[green way]

A kto Ci się każe przyznawać? Nie popełniłaś żadnej zbrodni, więc możesz spać spokojnie. Ja też miałam w swoim życiu długą abstynencję, z którą nie żyło mi się najlepiej, ale tak po prostu wyszło. I przeżyłam, i nie zapomniałam jak to się robi Powiem nawet, potem robiłam TO lepiej i z większą świadomością swoich potrzsb i tego, co mogę dać patnerowi. I odkąd wróciłam do "obiegu" nigdy, ale to przenigdy nie zamierzam rezygnować z seksu! A jak sobie radzić? No cóż, powinnaś być otwarta i czujna zarazem. Nie masz w otoczeniu kandydata? To wskakuj w cyberprzestrzeń i zacznij łowić! Oczywiście nie konsumuj od razu i pierwszego lepszego, który się nawinie, ale to dobre miejsce na zawieranie nowych znajomości, więc korzystaj z niego. Ale przede wszystkim nie miej kompleksów i daj się ponieść fantazji. No i pamiętaj powiedzonko: " Uważaj o czym marzysz, bo czasami marzenia się spełniają...." Powodzenia!

[201607040946]

Przeszkadza ci sam fakt, że nie uprawiasz seksu, czy to, że chciałabys, ale nie możesz nikogo poznać?