Jazda tyłem

[raunen]

Jakie macie sposoby na płynną jazdę tyłem? Jak się uczycie / uczyłyście jazdy na lusterka boczne?

Bardzo boję się jazdy tyłem i po prostu nie potrafię jeszcze prawidłowo odczytać tego co widzę w lusterkach. Podziwiam osoby, które z lekkością manewrują podczas jazdy tyłem i to nie tylko w przypadku zwykłego parkowania czy zawracania. Wiem, że nauczenie się tego dodałoby mi dużo pewności i poczucia bezpieczeństwa podczas manewrów. Oglądałam jakieś filmiki instruktażowe, ale to są produkcje ośrodków szkolenia więc na zasadzie "gdy znaczek auta pojawi się w bocznej szybie wykonaj jeden obrót kierownicą" Obłęd...


Mam nadzieję, że nie powieliłam tematu, w wyszukiwarce nie znalazłam nic podobnego.

[mimbi]

Ale pytasz o normalna jazde np. na parkingu czy o jazde w trakcie egzaminu na prawo jazdy?
W miescie po prostu patrzysz w lusterko i jak widzisz, ze jest tam przestrzen to sobie jedziesz. Musisz kontrolowac oba lusterka boczne na zmiane. Ja mialam z tym problem do momentu, kiedy w koncu sobie ustawilam dobrze lusterka - mam tak ustawione, ze widze swiatla pojazdu, ktory stoi za mna, wiec wiem dobrze, gdzie mi sie konczy samochod. A poza tym trudno to wytlumaczyc w teorii. Po prostu wsiadam, patrze i jade

[raunen]

Normalną jazdę na parkingach, jazdę tyłem przez dłuższy kawałek jak np. nie ma możliwości zawrócić i jest wąsko.
Ja jakoś nie mogę zrozumieć / odczytać tego co jest w lusterku i przełożyć to na ruchy kierownicą.

Co do ustawienia lusterek to są różne szkoły. Ustawiłam tak, żeby wyeliminować martwy punkt przy ich pomocy, ale takie ustawienie utrudnia później manewry na parkingach.

[mimbi]

Musisz pamietac o tym, ze lusterka nie klamia i jesli widzisz tam wolna przestrzen, to mozesz wykonac manewr. Jesli chodzi o martwy punkt, to ja osobiscie wole zerknac w to miejsce i nie przestawiac juz lusterek.
Musisz dobrze poznac gabaryty samochodu, ja z tym tez mialam problem, nie wiedzialam, gdzie samochod mi sie konczy. A ze jest duzy - Ford Mondeo - to manewry wykonywalam na 8 zamiast na 3, zeby kogos nie zarysowac. Kiedys wpadlam na pomysl, zeby dokladnie dojechac do punktu styku - u mnie pod szpitalem byla taka bramka na slupku, z plastiku (jest to tez w marketach). Poniewaz nie bylo ruchu, tak dlugo jezdzilam dotykajac samochodem tego slupka, przodem, tylem i bokiem, az w koncu wyczulam dokladnie, gdzie ten samochod ma przod i koniec. Oczywiscie nie uszkodzilam ani bramki ani samochodu, po prostu dojezdzalam i jak widzialam, ze bramka sie rusza, znaczylo to dla mnie stop. W tej chwili parkuje tylem, przodem i rownolegle z jednym otwartym okiem, bo juz wiem, gdzie mam koniec bagaznika

[Frutti]

Lusterka i tylko lusterka Jedziesz tyłem-patrz się w nie, polegaj na nich. Jak chcesz być bliżej prawej strony drogi-masz jedną rękę na kierownicy, na godzinie 12. Robisz ruch do godziny 3 i znów wracasz do 12. Wtedy auto lekko zmieni swój tor. Wiadomo-jak trzeba mocniej, to kręcisz mocniej, albo dłużej trzymasz na tej trzeciej. To samo jest z lewą stroną-chcesz być bliżej lewej-ruch na godzinę 9 i powrót ręki z kierownicą na 12.
To super metoda

[ejni_mazurek]

W razie czego mozna sie obrocic i probowac jechac patrzac sie przez szybe tylna. Ja tak robie bo nie moge sie dogadac z tymi zamienionymi kierunkami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mojwa]

Napisane przez ejni_mazurek

W razie czego mozna sie obrocic i probowac jechac patrzac sie przez szybe tylna. Ja tak robie bo nie moge sie dogadac z tymi zamienionymi kierunkami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jakimi zamienionymi kierunkami?
Chcesz żeby auto pojechało w prawo - kręcisz w prawo. Chcesz w lewo - kręcisz w lewo.

A co do problemu autorki - przede wszystkim zaufaj lusterkom. One się nie mogą pomylić. Jak masz możliwość - jedź na parking z kimś, weźcie coś co można postawić ale specjalnie nie uszkodzi samochodu i jeździj obok, do słupka etc. Żeby wyczuć auto.
Ja wyczułam dobrze u siebie pod blokiem bo jak wjadę przodem to muszę wyjeżdżać tyłem. I dzięki temu w końcu się nauczyłam, że auto działa dokładnie tak samo - chcę zjechać bardziej w prawo to kręcę w prawo. I tyle

[lza_slonca]

ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. Tyle. Ot filozofia.

[zuczek89]

No nie polegałabym tylko i wyłącznie na lusterkach, bo źle się to może skończyć. Pamiętam sytuację na parkingu, gdzie kobieta jechała prosto w mój samochód przy wycofywaniu, mimo trąbienia nawet się nie zatrzymała, a potem zdziwiona, że ona nie widziała nikogo w lusterku...Trzeba patrzeć w lusterka, ale też odwracać się!

[Mojwa]

Wystarczy umiec patrzec w lusterka. Jest przeciez jeszcze lusterko wsteczne, oprocz bocznych.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[raunen]

Napisane przez Mojwa

Jakimi zamienionymi kierunkami?
Chcesz żeby auto pojechało w prawo - kręcisz w prawo. Chcesz w lewo - kręcisz w lewo.

Chyba chodzi o to złudne wrażenie, że jak coś jest w lusterku to jest odwrócone. Najbardziej można się chyba pogubić przy patrzeniu przez tylną szybę, później się wydaje, że w lusterkach też jest na odwrót.

Dzięki za wszystkie porady, spróbuję jutro poćwiczyć (Mąż znalazł jakiś fajny plac, który rano będzie wolny). Musze w końcu wyczuć ten samochód... Jest dłuższy od poprzedniego o jakieś 30 cm a mnie się wydaje, że to prawie ciężarówka
Pomysł z ustawieniem ręki na godz. 12 wydaje mi się bardzo dobry. Kilka razy zdarzyło mi się, że nie wiedziałam już w jakim ustawieniu mam koła. Dopóki nie będę mieć wyczucia to przynajmniej będę to kontrolować

[lza_slonca]

na początku zawsze jest trudno, z czasem nauczysz się

ja mam teraz problem jak przesiadam się z corsy na audi w kombi potem do hondy civic albo transportera 4...to jest bajka

[Joesefin]

Ja niestety też zawsze mam z tym problem, ale zazwyczaj się po prostu odwracam (w sensie głowę odwracam) bo jakos też nie potrafię z tych lusterek

[lza_slonca]

haha a ja dodam, że nie patrz się namiętnie w 1 miejsce bo możesz mieć problem

a lusterka zwykłe czy panoramiczne?

[wild_horse]

Heh, ja też jakoś nie lubię do tyłu jeździć. Tzn. jak trzeba jakiś manewr zrobić to bez problemu, ale zawsze jak mam przejechać kilkadziesiąt metrów do tyłu to się boję, że mi auto skręci i gdzieś wjadę .

Co do patrzenia w lusterka to ważne jest też żeby wiedzieć, czy przybliża, oddala, czy po prostu 'ni nie robi'. Ja w aucie mam tak, że lusterko środkowe m przybliża, a lewe (z prawego rzadko korzystam) oddala

Poruszyłyście tu też ważną kwestię, naukę na kursach. Większość ośrodków uczy właśnie na zasadzie: gdy znaczek pojawi się tutaj, skręć kierownicą w tą stronę . Do egzaminu ok, bo na pewno łatwiej tak załapać niż jechać 'na wyczucie' (co notabene jest trudne do wyuczenia w 30 godzin). Mnie np. instruktor nie w ogóle nie uczył parkowania tyłek, bo nie ma go na egzaminie . Zaparkowałam raz czy dwa, wyszło mi idealnie (zresztą, instruktor od początku mnie chwalił ) i więcej nie powtarzałam tego manewru, a to parkowanie też było na zasadzie "jak ci się pojawi w szybie to skręcaj".

Kiedy zdałam prawko i wsiadłam do swojego aut (ciut większe niż egzaminacyjne) musiałam manewrów uczyć się od nowa, bo triki, których uczył mnie instruktor, działały tylko na Yari

[raunen]

Napisane przez wild_horse

Co do patrzenia w lusterka to ważne jest też żeby wiedzieć, czy przybliża, oddala, czy po prostu 'ni nie robi'. Ja w aucie mam tak, że lusterko środkowe m przybliża, a lewe (z prawego rzadko korzystam) oddala

Mąż powiedział, że zlikwiduje mi wsteczne lusterko, bo a bardzo się nim sugeruje . Podjeżdżałam do tyłu na parkingu i stop. A tu jeszcze sporo miejsca do innego auta.

[karolca]

Napisane przez lza_slonca

ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. Tyle. Ot filozofia.

Nic dodać nic ująć.

Napisane przez raunen

Mąż powiedział, że zlikwiduje mi wsteczne lusterko, bo a bardzo się nim sugeruje . Podjeżdżałam do tyłu na parkingu i stop. A tu jeszcze sporo miejsca do innego auta.

Hmm.. w sumie niektóre osobowe vany nie mają wstecznego lusterka a zaparkować tyłem czasem trzeba

[lza_slonca]

haha tak jak pick up'y

[zanka205]

ja na początku miałam ogromne trudności z ogarnięciem jazdy do tyłu
nie mogłam się skupić i załapać gdzie patrzyć i na co, jak kręcić kierownicą, żeby auto jechało jak chcę
ale z czasem było coraz lepiej
teraz idzie mi całkiem dobrze, choć jeszcze wiele pracy przede mną aż będę się czula pewnie za kółkiem
ja na parkingach troszkę patrzę w lusterka, ale więcej widzę obracając się i obserwując tylną szybę
w zasadzie trzeba mieć na oku każdą część samochodu, i jak wygląda sytuacja z tyłu, jak z boku i czy przodem się nie zahaczy
dużo ćwiczę parkowania tyłem, bo na kursie ani razy nie próbowałam, no i łatwiej wyjechać potem

[kuka2960]

Powiem Wam, żebyście mimo wszystko zawsze ćwiczyły jazdę tyłem używając bocznych lusterek.

Powód?

Przyjdzie Wam kiedyś pojechać dostawczakiem, jakimś autem firmowym obklejonym reklamami, albo po prostu z przyczepą i co? Wtedy nie będzie tylnej szyby, żeby się obejrzeć ;d A i przy odrobinie wprawy parkowanie tyłem używając tylko bocznych lusterek jest o niebo łatwiejsze niż obracając się za siebie.

Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć aż w końcu się uda!

[Klementyna12]

Napisane przez Mojwa

Ja wyczułam dobrze u siebie pod blokiem bo jak wjadę przodem to muszę wyjeżdżać tyłem.

Mam to samo pod domem i w pracy
Cofam głównie na lusterka.

[lza_slonca]

a potem ☠☠☠...bo ja Pani nie widziałam...bo Pani nie patrzyła w tylne lusterko...i tłumaczenie się? Nie, dzięki. Jak mam możliwość to korzystam bo od tego jest.

[Mojwa]

Ale warto korzystac ze wszystkich lusterek. A pozabtym nie wiem jak.mozna kogos nie zobaczyc w bocznych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zanka205]

ja najbardziej boję się sytuacji, kiedy jadę drogą wąską gdzie jedno auto się zmieści (np. na osiedlu) i mi auto wyjedzie z naprzeciwka, boję się wycofywać w taki wąskim miejscu, gdzie z jednej i drugiej strony auta zaparkowane i ciężko do przodu jechać a co dopiero do tyłu

[lza_slonca]

Napisane przez zanka205

ja najbardziej boję się sytuacji, kiedy jadę drogą wąską gdzie jedno auto się zmieści (np. na osiedlu) i mi auto wyjedzie z naprzeciwka, boję się wycofywać w taki wąskim miejscu, gdzie z jednej i drugiej strony auta zaparkowane i ciężko do przodu jechać a co dopiero do tyłu

ja mam taką uliczkę u szwagra

nauczyłam się nią jeździć na prosty sposób...trzymam się 1 lusterka, najczęściej lewego, zerkam tylko co jakiś czas we wsteczne i prawe. Tak prościej. Trzymam się 1 strony i nie boje się

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez Mojwa

Ale warto korzystac ze wszystkich lusterek. A pozabtym nie wiem jak.mozna kogos nie zobaczyc w bocznych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wyobraź sobie, że można...

Już 2 razy miałam sytuację, że cofając samochodem kombi korzystając z bocznych ktoś nie zauważał mojego samochodu

i nie są to odosobnione przypadki, uwierz....

[Mojwa]

To jest ściema, ktoś po prostu nie patrzył Aż ostatnio z ciekawości robiłam test i szukałam jakichś martwych punktów za mną... ewentualnie można nie zauważyć słupka zaraz za autem (ale widzi się go wcześniej) - samochodu - no way. chyba że ma się je źle ustawione.

[karolca]

Mojwa, ale jeśli masz cos takiego jak "martwy punkt" a przy zwykłych lusterkach tak własnie jest, można nie zauważyć przeszkody. Dlatego polegając na lusterkach odwracam też głowę co jakiś czas. Dla pewności. To przecież nic nie kosztuje.

Wczoraj wyjeżdżała z miejsca parkingowego babka... zapatrzona w jedną stronę i całe szczęście robiła to powoli, bo była tak bardzo zajęta prawą stroną samochodu, że nie widziała jak wjechałam na drogę.

[Mojwa]

Martwy punkt jest przede wszystkim z boku samochodu i z tym się zgodzę. Chociaż fakt faktem, że mam dość duże lusterka i do tego lewe sferyczne i być może dlatego z tyłu widzę dobrze.

[karolca]

no własnie - sferyczne lusterka znacznie ułatwiają rozpoznanie się w sytuacji

[lza_slonca]

Napisane przez Mojwa

Martwy punkt jest przede wszystkim z boku samochodu i z tym się zgodzę. Chociaż fakt faktem, że mam dość duże lusterka i do tego lewe sferyczne i być może dlatego z tyłu widzę dobrze.

zależy jakie masz lusterka i jaką widoczność powiedz to kierowcy tira albo jakiegoś dostawczaka..