Terapia hormonalna (wzrost) - za czy przeciw?

[tarji]

Jw. Mam 161cm wzrostu, ale bardzo chciałabym urosnąć jeszcze z 10 cm. Wiem, że nie jest to zależne ode mnie, tylko uwarunkowane genetycznie, ale mimo to chciałabym spróbować. Jednakże boję się trochę takiej ingerencji - podobno taka terapia wiąże się również z huśtawką nastrojów, tyciem... Może znajdą się jakieś duszyczki, które przechodziły lub przechodzą taką terapię.

[mm444]

Treść usunięta

[ever-dream]

Ja osobiście bym się nie zdecydowała gdybym była takiego wzrostu. 161 to nie jest aż tak mało, zresztą bałabym się skutków ubocznych.

Ale czemu nie? Ludzie sobie botoks wstrzykują i różne inne świństwa to czemu nie poddać się takiej terapii?

[tarji]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Botoks to chyba jednak coś innego Nie jest to jakaś wielka ingerencja. Co innego np. powiększanie piersi, ale i to wydaje mi się bezpieczniejsze, aniżeli taka terapia.

[Bayje]

yyyy to ja mam 154 i ten wzrost osiągnełam już w 1 klasie gimnazjum...

Taka kuracja hormonalna też jest droga i bardzo długo trwa - nie wiem czy i tak nie jest już dla Ciebie za późno :P

[MissChievousTess]

Każdy przypadek jest inny. Powinnaś się skonsultować z dobrym lekarzem. Osobiście nie jestem za, znałam ludzi, którym naprawdę była taka terapia potrzebna (genetyczna choroba kości i poważne zaburzenia wzrostu) i którzy się na taką terapię mimo wszystko nie zdecydowali więc chyba nie jest to łatwe i pozbawione ryzyka leczenie. Sama wysoka nie jestem, mam zaledwie 164 cm wzrostu ale nigdy nie myślałam o tym,żeby się z tego powodu leczyć. Poza tym możliwe,że ty nadal rośniesz i że tego typu ingerencja w Twój rozwój na tym etapie może dać trudne do przewidzenia rezultaty.

[Pigeons]

Nie wiem czy któryś lekarz zdecyduje się na taką terapię ponieważ najpierw musiałabyś przejść badania, które wykażą niedobór hormonu wzrostu. Najczęściej jest przepisywany przy karłowatości a do niej jednak trochę Ci brakuje

[Paszczurek666]

Masz najgenialnijeszy wzrost na świecie. Serio, serio. Jestem od Ciebie wyższa o jakieś 5cm, ale strasznie bym chciała mieć równe 160cm Pomyśl, że możesz chodzić w szpilkach i nigdy nie będziesz w nich za wysoka. I małe jest takie słodkie, że ojej.
Poza tym takie przyjmowanie hormonów to poważna sprawa. Nie odstraszają Cię te skutki uboczne?

[MissChievousTess]

Niektórzy ludzie rosną aż do 26 roku życia więc to kwestia indywidualna, niekoniecznie 18 rok życia to ostatni dzwonek, nie w każdym przypadku.

[kruczydło]

Tylko dlatego, że jeszcze rośniesz terapia ma szanse poskutkować. Choć i tak może być za późno.
161 cm mieści się w polskiej normie więc nie spodziewam się refundacji z NFZ. Stać Cię na opłacenie tej terapii? Skoro masz mamę w opiece zdrowotnej to powinna orientować się w kosztach takiej terapii.

[tarji]

Napisane przez Bayje

yyyy to ja mam 154 i ten wzrost osiągnełam już w 1 klasie gimnazjum...

Taka kuracja hormonalna też jest droga i bardzo długo trwa - nie wiem czy i tak nie jest już dla Ciebie za późno :P

O matko, ale ja stara już jestem!

Napisane przez MissChievousTess

Każdy przypadek jest inny. Powinnaś się skonsultować z dobrym lekarzem. Osobiście nie jestem za, znałam ludzi, którym naprawdę była taka terapia potrzebna (genetyczna choroba kości i poważne zaburzenia wzrostu) i którzy się na taką terapię mimo wszystko nie zdecydowali więc chyba nie jest to łatwe i pozbawione ryzyka leczenie. Sama wysoka nie jestem, mam zaledwie 164 cm wzrostu ale nigdy nie myślałam o tym,żeby się z tego powodu leczyć. Poza tym możliwe,że ty nadal rośniesz i że tego typu ingerencja w Twój rozwój na tym etapie może dać trudne do przewidzenia rezultaty.

Rozumiem, dziękuję

Napisane przez Pigeons

Nie wiem czy któryś lekarz zdecyduje się na taką terapię ponieważ najpierw musiałabyś przejść badania, które wykażą niedobór hormonu wzrostu. Najczęściej jest przepisywany przy karłowatości a do niej jednak trochę Ci brakuje

W sumie... Ale są różne rodzaje takiej terapii

Napisane przez Paszczurek666

Masz najgenialnijeszy wzrost na świecie. Serio, serio. Jestem od Ciebie wyższa o jakieś 5cm, ale strasznie bym chciała mieć równe 160cm Pomyśl, że możesz chodzić w szpilkach i nigdy nie będziesz w nich za wysoka. I małe jest takie słodkie, że ojej.
Poza tym takie przyjmowanie hormonów to poważna sprawa. Nie odstraszają Cię te skutki uboczne?

No może to i słodkie i wgl, ale troszeczkę uciążliwe - trzeba przyznać

Właśnie odstraszają mnie, ale przecież one nie występują na 100%...

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez MissChievousTess

Niektórzy ludzie rosną aż do 26 roku życia więc to kwestia indywidualna, niekoniecznie 18 rok życia to ostatni dzwonek, nie w każdym przypadku.

Do 26 roku życia? Tego nie słyszałam

Napisane przez kruczydło

Tylko dlatego, że jeszcze rośniesz terapia ma szanse poskutkować. Choć i tak może być za późno.
161 cm mieści się w polskiej normie więc nie spodziewam się refundacji z NFZ. Stać Cię na opłacenie tej terapii? Skoro masz mamę w opiece zdrowotnej to powinna orientować się w kosztach takiej terapii.

Koszty nie grają w tym wypadku roli Martwię się raczej o skutki uboczne...

[VampIrzyca]

Ale po co chcesz ingerować w swoje hormony, kiedy wzrost masz prawidłowy? Biedy sobie narobisz, posłuchaj swojej mamy. Zresztą kazdy normalny endokrynolog powinien wybić ci to z głowy.

[Chatul]

Niewiele wiem o takiej terapii hormonalnej, ale jako, że w grę wchodzą hormony, to na pewno nie jest ona pozbawiona skutków ubocznych.
Sama mam właśnie 161 cm wzrostu i nie zdecydowałabym się na taką terapię. Wzrost jest prawidłowy, więc czym się przejmować

Napisane przez Paszczurek666

Pomyśl, że możesz chodzić w szpilkach i nigdy nie będziesz w nich za wysoka.

Do mnie ten argument nie przemawia. Szpilki mi się nie podobają, a do tego i tak nie mogę ich nosić z powodu chorego kręgosłupa
A gdybym miała zdrowe plecy i szpilki by mi się podobały, to nosiłabym je choćbym miała 2 metry wzrostu. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak „za wysoka/za wysoki na szpilki” jeśli się je lubi

I małe jest takie słodkie, że ojej.

Niski ≠ mały

[Bayje]

Napisane przez MissChievousTess

Niektórzy ludzie rosną aż do 26 roku życia więc to kwestia indywidualna, niekoniecznie 18 rok życia to ostatni dzwonek, nie w każdym przypadku.

Ja słyszałam, że niby po ciąży się rośnie też ale czy to prawda to nie wiem - nie byłam jeszcze nigdy w ciaży.
Niech sie wypowiedzą kobiety które były już w ciąży

[visionAM]

Napisane przez Paszczurek666

Masz najgenialnijeszy wzrost na świecie. Serio, serio. Jestem od Ciebie wyższa o jakieś 5cm, ale strasznie bym chciała mieć równe 160cm Pomyśl, że możesz chodzić w szpilkach i nigdy nie będziesz w nich za wysoka. I małe jest takie słodkie, że ojej.
Poza tym takie przyjmowanie hormonów to poważna sprawa.

boszzzz ale infantylnością zaleciało

Ogólnie moim zdaniem nikt leków na taką terapię nie wypisze, bo nie ma co do tego powodów

[WhiteCherry]

żaden lekarz nie przepisze Ci hormonu wzrostu ! stosuje się to w przypadku karłowatości czy zespołu Turnera. A jeśli chcesz zdobyć go 'w ciemno', to powodzenia życzę...

refundowane jest to tylko w przypadku: somatotropinowej niedoczynności przysadki, niskorosłych dzieci z przewlekłą niewydolnością nerek, zespołu Turnera i Prader-Willego.

nie podpadasz pod żadną z tych kategorii.

[tarji]

Napisane przez VampIrzyca

Ale po co chcesz ingerować w swoje hormony, kiedy wzrost masz prawidłowy? Biedy sobie narobisz, posłuchaj swojej mamy. Zresztą kazdy normalny endokrynolog powinien wybić ci to z głowy.

W sumie...

Napisane przez Chatul

Niewiele wiem o takiej terapii hormonalnej, ale jako, że w grę wchodzą hormony, to na pewno nie jest ona pozbawiona skutków ubocznych.
Sama mam właśnie 161 cm wzrostu i nie zdecydowałabym się na taką terapię. Wzrost jest prawidłowy, więc czym się przejmować



Do mnie ten argument nie przemawia. Szpilki mi się nie podobają, a do tego i tak nie mogę ich nosić z powodu chorego kręgosłupa
A gdybym miała zdrowe plecy i szpilki by mi się podobały, to nosiłabym je choćbym miała 2 metry wzrostu. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak „za wysoka/za wysoki na szpilki” jeśli się je lubi



Niski ≠ mały

O, to się cieszę! Choć mam nadzieję, że naturalnie jakoś tak jeszcze z 4 cm urosnę

Napisane przez Bayje

Ja słyszałam, że niby po ciąży się rośnie też ale czy to prawda to nie wiem - nie byłam jeszcze nigdy w ciaży.
Niech sie wypowiedzą kobiety które były już w ciąży

Nie będę tego próbować.

Napisane przez visionAM

boszzzz ale infantylnością zaleciało

Ogólnie moim zdaniem nikt leków na taką terapię nie wypisze, bo nie ma co do tego powodów

W sumie nie... Wzrost mam nie wiem jak to powiedzieć... Stały... Moi rodzice też są niscy, więc...

Napisane przez WhiteCherry

żaden lekarz nie przepisze Ci hormonu wzrostu ! stosuje się to w przypadku karłowatości czy zespołu Turnera. A jeśli chcesz zdobyć go 'w ciemno', to powodzenia życzę...

O matko! Ale skąd od razu stwierdzenie, że w ciemno bym zdobywała :O W żadnym wypadku! Chora na umyśle nie jestem.

[WhiteCherry]

Napisane przez tarji

O matko! Ale skąd od razu stwierdzenie, że w ciemno bym zdobywała :O W żadnym wypadku! Chora na umyśle nie jestem.

niektórzy próbują zdobyć nielegalnie, wiesz chociaż w ich przypadku zamiast hormonu wzrostu przydałby się lek na mózg

[tarji]

Napisane przez WhiteCherry

niektórzy próbują zdobyć nielegalnie, wiesz chociaż w ich przypadku zamiast hormonu wzrostu przydałby się lek na mózg

Zgadzam się A jak jeszcze na jakimś czarnym rynku, gdzie nie wiadomo jakie mieszanki robią to dziękuję bardzo.

[_Karolka_]

co do tematu to dyskusja jest mocno bezcelowa. Żaden lekarz nie przepisze Ci kuracji hormonalnej ze względu na Twoje "chce mieć 10 cm więcej" jeśli Twój wzrost jest prawidłowy.

Napisane przez Chatul

Niewiele wiem o takiej terapii hormonalnej, ale jako, że w grę wchodzą hormony, to na pewno nie jest ona pozbawiona skutków ubocznych.
Sama mam właśnie 161 cm wzrostu i nie zdecydowałabym się na taką terapię. Wzrost jest prawidłowy, więc czym się przejmować



Do mnie ten argument nie przemawia. Szpilki mi się nie podobają, a do tego i tak nie mogę ich nosić z powodu chorego kręgosłupa
A gdybym miała zdrowe plecy i szpilki by mi się podobały, to nosiłabym je choćbym miała 2 metry wzrostu. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak „za wysoka/za wysoki na szpilki” jeśli się je lubi

bez urazy, ale mając 161 nigdy nie zrozumiesz jak czuje sie wysoka kobieta w szpilkach obok mężczyzn, którzy w Polsce nie grzeszą wzrostem

[Paszczurek666]

Napisane przez visionAM

boszzzz ale infantylnością zaleciało

Dzieciak jestem, to mi wolno Kiedy mam być infantylna, jak nie teraz?

[dodocia]

miałam w rodzinie przypadek przyjmowania hormonów, właśnie, zeby urosnąć. Skutków ubiocznych nie było, ale była konsultacja z endokrynologiem, bo podaje się hormony tarczycy i z ortopedą by zbadać, czy chrząstki między kośćmi zniknęły? nie pamiętam dokładnie, ale na ich podstawie ocenia się czy dana osoba może jeszcze urosnąć czy już za późno.

[ston3d]

Zajmij się czymś, a nie wymyślasz takie bzdury Nie każdy jest wysoki, szczupły i piękny, czy to takie straszne? Skoro w wieku 18 lat rozważasz faszerowanie się hormonami bo jesteś za mała (a moim zdaniem normalnego wzrostu) to co będzie jak będą pojawiać się pierwsze zmarszczki?

[rapunzel8]

Napisane przez _Karolka_

bez urazy, ale mając 161 nigdy nie zrozumiesz jak czuje sie wysoka kobieta w szpilkach obok mężczyzn, którzy w Polsce nie grzeszą wzrostem

A jak się czuje? Ja mam 177(nie wiem, może to jeszcze nie dość dużo?) i czuję się najatrakcyjniejsza na obcasach. A teraz po zimie(wiadomo- w kozakach nawet na dużym obcasie chodzi się bardzo wygodnie, więc się nie rozstawałam z obcasem) jak założyłam baleriny, to sie czułam jak karzeł..

Do Autorki
Nie ma po co dzielić skóry na niedźwiedziu- żaden lekarz ci nie zaordynuje takiej kuracji, więc nie masz co rozważać za i przeciw; jak jednak znajdziesz kogoś takiego, to i tak nic nie wskórasz- kobiety osiągają fizyczną dojrzałość bardzo wcześnie- ja osiągnęłam swój ostateczny wzrost grubo przed 18-stką i nie znam żadnej kobiety, która by urosła po 18stce- nie jest to może reguła bez absolutnie zadnych wyjątków, ale wg mnie możesz co najwyżej zaszkodzić zdrowiu, nic innego nie wskórasz.

[Chatul]

Napisane przez _Karolka_

bez urazy, ale mając 161 nigdy nie zrozumiesz jak czuje sie wysoka kobieta w szpilkach obok mężczyzn, którzy w Polsce nie grzeszą wzrostem

Nie zrozumiem, ale nie dlatego, że jestem niska, ale dlatego, że nie uważam, że mężczyzna koniecznie musi być wyższy.
Zresztą, na tym forum też się wypowiadały osoby, które w szpilkach są wyższe od swoich partnerów i nie mają z tym problemu — ani one, ani ich partnerzy.
Ba, są pary, w których facet jest niższy od kobiety, i też jest dobrze.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez rapunzel8

A jak się czuje? Ja mam 177(nie wiem, może to jeszcze nie dość dużo?) i czuję się najatrakcyjniejsza na obcasach. A teraz po zimie(wiadomo- w kozakach nawet na dużym obcasie chodzi się bardzo wygodnie, więc się nie rozstawałam z obcasem) jak założyłam baleriny, to sie czułam jak karzeł..

Ja mam znajomą, która ma 183 cm wzrostu i chodzi w 12-centymetrowych szpilkach. Jej faceci zwykle są jej wzrostu albo nawet niżsi. Problemu z tym, że ona jest wyższa od nich, chyba żaden nie miał

[cava]

Co jest uciążliwego we wzroście około 160 cm?
Bo mam niecałe 160 cm i nie zanotowałam żadnych uciążliwości, a mam juz 40 lat, no to miałam sporo czasu na analizę.

W życiu nie poddałabym się takiej ingerencji. To jest normalny kobiecy wzrost a nie stan chorobowy i nie ma co się narażać na ewentualne skutki uboczne.

[Chatul]

Napisane przez cava

Co jest uciążliwego we wzroście około 160 cm?

Choćby to, że czasem się nawet do wyższych półek w sklepie nie dosięga
Ale to żaden powód, by ładować w siebie hormony Po prostu jest to niedogodność, z którą jakoś sobie trzeba radzić.

[visionAM]

ja mam 169cm, a też czasami nie dosięgam

[Hedvigis]

Powiem szczerze, że jeśli chodzi o autorkę wątku to już jest zwykła fanaberia... Paranoja, standardowy wzrost polki to 164 cm, więc jesteś blisko tej statystyki. Ja jetem sporo niższa niż Ty i jakoś co dziwne jeszcze żyję... Generalnie interesowałam się tym kiedyś lata temu, należało zrobić prześwietlenie kości, czy już został zakończony wzrost czy nie, dla większości osób w wieku 15 lat jest już za późno. Miałam koleżankę, która przeszła taką terapię refundowaną, ale miała 140 cm przed nią, więc to było uzasadnione, a nie infantylna zachcianka.... Ręce opadają jaka ta młodzież jest w dzisiejszych czasach rozpieszczona...

[cava]

Napisane przez Chatul

Choćby to, że czasem się nawet do wyższych półek w sklepie nie dosięga
Ale to żaden powód, by ładować w siebie hormony Po prostu jest to niedogodność, z którą jakoś sobie trzeba radzić.

Ja sobie w takich przypadkach od zawsze upatruję jakiegoś miłego osobnika i proszę o pomoc.
A młodzież narzeka że nie umie nikogo poznać. To pewnie ta nadmiernie wyrośnięta młodzież