problem z seksem

[moniq3]

cześć dziewczyny!
zacznę od tego, że mam 19 lat, a mój facet 22. jesteśmy ze sobą już pół roku. wszystko jest w jak najlepszym porządku, lecz mam pewien "mały problem". wszystko zaczęło się bardzo niewinnie-poznaliśmy się przez przypadek i od razu zaiskrzyło. kiedy jesteśmy sami, całujemy się, pieścimy, on dba o miłą atmosferę i w ogóle. wtedy też zazwyczaj zostajemy nadzy. bardzo się kochamy i wiem, że on mnie pragnie. ja jego z resztą też. i tutaj właśnie zaczynają się schody. kiedy dochodzi co do czego, jesteśmy oboje podnieceni i w ogóle, zauważam u niego zawahanie. wtedy też pyta mnie czy na pewno tego chcę albo coś w tym stylu. tak jak np.ostatnio: byliśmy sami u mnie, mieliśmy dla siebie całe popołudnie i całą noc. dodam, że spodziewałam się, że właśnie wtedy dojdzie między nami do pierwszego seksu. nic bardziej mylnego! było naprawdę cudnie, tak jak planowałam. całowaliśmy się, pieściliśmy, dotykał mnie, zrobił mi masaż i już nawet myślałam, że obędzie się bez przeszkód, bo zachowywał się tak, jakby naprawdę chciał już we mnie wejść, gdy nagle podniósł się, popatrzył na mnie i zapytał "chcesz?" odpowiedziałam mu, że bardzo chcę, bo go kocham. ale zauważyłam jego "dziwną" minę, dlatego zapytałam, czy on chce. powiedział mi, że tak, ale nic nie zrobił, nie zareagował nawet na to, że próbowałam się tak ułożyć, żeby jego penis "wślizgnął się" we mnie. zapytałam go o co chodzi, a on na to: "nie dzisiaj". zrozumiała bym, gdyby to zdarzyło się raz czy dwa, kiedy miał gorszy dzień, albo coś w tym stylu. a tak jest bardzo często. rozmawialiśmy długo na temat seksu nie raz i nie dwa, i zawsze wniosek był jeden: oboje bardzo tego chcemy. dlatego nie wiem czemu on nie może się przełamać. nie rozumiem dlaczego on daje mi sprzeczne sygnały, bo z dotykaniem, pieszczotami czy nawet obcieraniem się o mnie nie ma problemu. może to ze mną jest coś nie tak? co o tym myślicie?

[kennedy]

Napisane przez moniq3

cześć dziewczyny!
zacznę od tego, że mam 19 lat, a mój facet 22. jesteśmy ze sobą już pół roku. wszystko jest w jak najlepszym porządku, lecz mam pewien "mały problem". wszystko zaczęło się bardzo niewinnie-poznaliśmy się przez przypadek i od razu zaiskrzyło. kiedy jesteśmy sami, całujemy się, pieścimy, on dba o miłą atmosferę i w ogóle. wtedy też zazwyczaj zostajemy nadzy. bardzo się kochamy i wiem, że on mnie pragnie. ja jego z resztą też. i tutaj właśnie zaczynają się schody. kiedy dochodzi co do czego, jesteśmy oboje podnieceni i w ogóle, zauważam u niego zawahanie. wtedy też pyta mnie czy na pewno tego chcę albo coś w tym stylu. tak jak np.ostatnio: byliśmy sami u mnie, mieliśmy dla siebie całe popołudnie i całą noc. dodam, że spodziewałam się, że właśnie wtedy dojdzie między nami do pierwszego seksu. nic bardziej mylnego! było naprawdę cudnie, tak jak planowałam. całowaliśmy się, pieściliśmy, dotykał mnie, zrobił mi masaż i już nawet myślałam, że obędzie się bez przeszkód, bo zachowywał się tak, jakby naprawdę chciał już we mnie wejść, gdy nagle podniósł się, popatrzył na mnie i zapytał "chcesz?" odpowiedziałam mu, że bardzo chcę, bo go kocham. ale zauważyłam jego "dziwną" minę, dlatego zapytałam, czy on chce. powiedział mi, że tak, ale nic nie zrobił, nie zareagował nawet na to, że próbowałam się tak ułożyć, żeby jego penis "wślizgnął się" we mnie. zapytałam go o co chodzi, a on na to: "nie dzisiaj". zrozumiała bym, gdyby to zdarzyło się raz czy dwa, kiedy miał gorszy dzień, albo coś w tym stylu. a tak jest bardzo często. rozmawialiśmy długo na temat seksu nie raz i nie dwa, i zawsze wniosek był jeden: oboje bardzo tego chcemy. dlatego nie wiem czemu on nie może się przełamać. nie rozumiem dlaczego on daje mi sprzeczne sygnały, bo z dotykaniem, pieszczotami czy nawet obcieraniem się o mnie nie ma problemu. może to ze mną jest coś nie tak? co o tym myślicie?

mysle ze powinnas zapytac czemu sie wycofuje pod pozorem pytania czy chcesz.
Przypomnij mu ze juz o tym rozmawialiscie i mowil ze chce wiec nie rozumiesz o co chodzi

[lala2506]

Po prostu z nim porozmawiaj Powiedz mu to samo co tutaj napisałaś

[mpt]

Napisane przez moniq3

powiedział mi, że tak, ale nic nie zrobił, nie zareagował nawet na to, że próbowałam się tak ułożyć, żeby jego penis "wślizgnął się" we mnie. zapytałam go o co chodzi, a on na to: "nie dzisiaj".

Rozumiem, że bierzesz pigułki? Może chłopak nie ufa im albo nie ma prezerwatyw. Pogadajcie o zabezpieczeniu, bo być może tu jest problem.

[moniq3]

Napisane przez mpt

Rozumiem, że bierzesz pigułki? Może chłopak nie ufa im albo nie ma prezerwatyw. Pogadajcie o zabezpieczeniu, bo być może tu jest problem.

to raczej nie chodzi o zabezpieczenie, bo biorę tabletki już ponad roku. próbowałam z nim rozmawiać, nie jestem głupia. niestety nic z tego nie wyniknęło, niczego konkretnego się nie dowiedziałam.

[kreizi_baska]

Może po prostu mu na Tobie zależy i boi się, że Ci się nie spodoba, że nie sprosta, że (jeżeli to Twój 1 raz) sprawi Ci ból?

Dopóki nie wyciągniesz od niego powodu to się nie dowiesz- my możemy gdybać tylko..

[Silky_Vanilla]

A może twój partner miał jakieś doświadczenia ze swoją byłą, przez które zachowuje się tak a nie inaczej? Jak wyżej pisały dziewczyny - rozmawiaj z nim, tylko on zna powód..

[leniwca]

A może jest prawiczkiem i boi się, że nie sprosta twoim oczekiwaniom?

Jeśli szczera rozmowa nie pomaga, nie chce powiedzieć o co chodzi- nie doprowadzaj do takich sytuacji. Jak spyta czemu nie chcesz pójść krok dalej, powiedz, że nie chcesz sobie niepotrzebnie ochoty robić. Może załapie.

[Rubinooka88]

zesc dziewczyny.Mam 22 lata pisze bo mam bardzo nietypowa sytuacje. 7 miesiecy temu mialam przecinaną u ginekologa w szpitalu blone dziewicza,poniewaz stawiala ona wielki opor i wywolywala duzy bol, przez co nie moglam z chloakiem uprawiac seksu.OD zabiegu minelo 7 miesiecy,faceta obecnie juz nie mam.Pamietam jak lekarz mi powiedzial wtedy,zebym rozciagala sobie pochwe.Pamietam jak jeszcze bylismy razem to moj facet raz wlozyl mi palca calego do konca,ale z dwoma byl juz duzy bol i sie nie dalo.Na dzien dzisiejszy probowalam się rozciagac za pomoca małego żelowego dildo..jest naprawde nie wielki wielkosci...no nie wiem,marchweki :P w kazdym razie wchodzi tylko jakies 5 cm i koniec :/ :/:/ dalej czuje wyraźny opór tak jakby sciane nie do przejscia...na dodatek mnie to piecze :/:/:/ bardzo proszę Was o radę.....

[leniwca]

jak piecze, to może zbyt słabe nawilżenie?

[Rubinooka88]

to jest mozliwe,bo jestem na antybiotykach. z tym ze nie piecze od razu przy wejsciu,tylko głebiej...no i skąd ten opor ktory sie wyczuwa jakbym uderzała w sciane :/...a to dopiero 5 cm....

[kapturek2]

Napisane przez moniq3

cześć dziewczyny!
zacznę od tego, że mam 19 lat, a mój facet 22. jesteśmy ze sobą już pół roku. wszystko jest w jak najlepszym porządku, lecz mam pewien "mały problem". wszystko zaczęło się bardzo niewinnie-poznaliśmy się przez przypadek i od razu zaiskrzyło. kiedy jesteśmy sami, całujemy się, pieścimy, on dba o miłą atmosferę i w ogóle. wtedy też zazwyczaj zostajemy nadzy. bardzo się kochamy i wiem, że on mnie pragnie. ja jego z resztą też. i tutaj właśnie zaczynają się schody. kiedy dochodzi co do czego, jesteśmy oboje podnieceni i w ogóle, zauważam u niego zawahanie. wtedy też pyta mnie czy na pewno tego chcę albo coś w tym stylu. tak jak np.ostatnio: byliśmy sami u mnie, mieliśmy dla siebie całe popołudnie i całą noc. dodam, że spodziewałam się, że właśnie wtedy dojdzie między nami do pierwszego seksu. nic bardziej mylnego! było naprawdę cudnie, tak jak planowałam. całowaliśmy się, pieściliśmy, dotykał mnie, zrobił mi masaż i już nawet myślałam, że obędzie się bez przeszkód, bo zachowywał się tak, jakby naprawdę chciał już we mnie wejść, gdy nagle podniósł się, popatrzył na mnie i zapytał "chcesz?" odpowiedziałam mu, że bardzo chcę, bo go kocham. ale zauważyłam jego "dziwną" minę, dlatego zapytałam, czy on chce. powiedział mi, że tak, ale nic nie zrobił, nie zareagował nawet na to, że próbowałam się tak ułożyć, żeby jego penis "wślizgnął się" we mnie. zapytałam go o co chodzi, a on na to: "nie dzisiaj". zrozumiała bym, gdyby to zdarzyło się raz czy dwa, kiedy miał gorszy dzień, albo coś w tym stylu. a tak jest bardzo często. rozmawialiśmy długo na temat seksu nie raz i nie dwa, i zawsze wniosek był jeden: oboje bardzo tego chcemy. dlatego nie wiem czemu on nie może się przełamać. nie rozumiem dlaczego on daje mi sprzeczne sygnały, bo z dotykaniem, pieszczotami czy nawet obcieraniem się o mnie nie ma problemu. może to ze mną jest coś nie tak? co o tym myślicie?

powodow moze byc naprawde sporo,my tu nic nie pomozemy to tylko od Was zalezy,musisz go przycisnac i pogadac

[Rubinooka88]

czyli nikt mi nie pomoze :/ nie doradzi ?

[chwast]

Napisane przez Rubinooka88

czyli nikt mi nie pomoze :/ nie doradzi ?

Uwierz, nikt tutaj nie będzie wiedział więcej niż Ty. Nikt nie napisze Ci prawdziwego powodu, bo jakiś na pewno jest.. Może błahy może nie. Sama się musisz dowiedzieć


Sent from my SK17i using Tapatalk

[Lea_ny]

Napisane przez Rubinooka88

no i skąd ten opor ktory sie wyczuwa jakbym uderzała w sciane :/...a to dopiero 5 cm....

Próbuj pod różnymi kątami, w różnych pozycjach, w różnych dniach cyklu - bo być może ten opór wynika np. z ułożenia szyjki macicy. Ja czasem mam tak, że ciężko mi włożyć tampon, bo napotykam na "ścianę" - i wtedy wystarczy, że zmienię pozycję, w której stoję i pod innym kątem będę go wkładać
A jeśli mimo takich prób dalej będzie tak samo, to może zapytaj lekarza czy wszystko jest ok? Chociaż myślę, że gdyby coś było nie tak, to już byś się o tym dowiedziała (bo myślę, że lekarz zauważyłby to podczas zabiegu).

[kalincia]

Napisane przez Rubinooka88

czyli nikt mi nie pomoze :/ nie doradzi ?

Posmaruj swoją zabawkę porządnym nawilżaczem. I próbuj wtedy. W suchą pochwę nic nie wejdzie.

[Rubinooka88]

ok,posmaruje i postaram sie pod innym kontem faktycznie,to wcale nie podnieca tak jak seks,gdy bawiac sie dildo bardziej zalezy Ci w tym momencie na rozciaganiu i na pozbyciu sie problemu,niz na samym podnieceniu.