|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2
|
Kryzys - studia
Witajcie, założyłam ten wątek, ponieważ martwi mnie stan, w jakim znajduję się od kilku miesięcy.
W październiku zaczęłam studia. Kierunek wybrałam zgodnie z zainteresowaniami, ale już po jakimś miesiącu studiów zaczęłam mieć wątpliwości. To czego się uczymy jak najbardziej mi odpowiada. Sesję zimową udało mi się zdać bez żadnych poprawek, ale ... gorzej z samą "atmosferą" studiów. Okropny odsiew ( w mojej głupie połowę stanowią poprawiający rok). Do tego nie możemy poprawiać większości kolokwiów, więc stres jest jeszcze większy. Nie radzę sobie z tą presją... Pierwszy semestr był dla mnie okropny, a drugi to po prostu koszmar. Niektóre zajęcia męczą mnie psychicznie, stresuję się z ich powodu nawet kilka dni wczesniej. Do tego ostatnio mam problemy z jednym wykładowcą, potrafi być naprawdę wredny a w ocenianiu kieruje się swoimi humorami. Oblałam u niego kilka razy, co tydzień chodzę na konsultację i dalej nie mogę nic zaliczyć. Cała ta sytuacja strasznie niszczy moje poczucie własniej wartosci. Czuje się gorsza od innych, głupsza. Mam wrażenie, że wszyscy moi znajomi radzą sobie na studiach, a ja zawalam. Pogorszyło się tez moje samopoczucie fizyczne. Ciągłe bóle głowy, brzucha. Cierpię na bezsenność na zmianę z ogromną sennością. Czasami w środku dnia mam napady takiego zmęczenia, ze mogłabym zasnąć w autobusie czy na uczelni. W nocy z kolei zdarzają mi się napady tak jakby lęku, serce bije jak oszalałe, naprawdę potworne uczucie. Nie mnie już nie interesuje, nie mam ochoty wstawać rano z łóżka, spotykać się ze znajomymi. Ostatnie pół roku spędziłam kursując pomiędzy domem i uczelnią, oprócz widywania się z chłopakiem i osobami z grupy prawie nigdzie nie wychodziłam. Właściwie to sama siebie nie poznaję, zawsze byłam raczej aktywna i towarzyska, a teraz popadłam w jakiś marazm. Nie wiem czy to tylko kryzys spowodowany kłopotami na studiach czy coś więcej. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, przez ostatni tydzień ledwo zmuszałam się do wstawania z łóżka, mogłabym tylko leżeć i płakać. Mam wrażenie, że wpadłam w błędne koło. Niepowodzenia coraz bardziej mnie dołują, ale czuję sie tak fatalnie, że nie potrafię się zmobilizowac i idzie mi ze wszystkim coraz gorzej. Poradźcie mi coś, dziewczyny. Chcę i muszę cos z tym zrobić, ale nie wiem jak. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 996
|
Dot.: Kryzys - studia
Skończyłam germanistykę na UŚ, powiem Ci było to samo. Na cały roku były tylko dwie grupy, wyścig szczurów, kolosów poprawiać nie wolno, egzaminy masakra. Ale dałam radę bo wiedziałam że muszę skończyć te studia skoro chcę uczyć niemieckiego w szkole.
Przed kolosami wstawałam o 2 w nocy i się uczyłam. Jak lubisz ten kierunek, to możesz pomyśleć o zmianie uczelni ale najpierw wypytaj jaka tam jest atmosfera. Ja z tego co wiem to na tym moim kierunku na wszystkich uniwersytetach jest taka atmosfera. Rok temu zaczęłam studia zaoczne ale na uczelni prywatnej aby mieć drugi kierunek do uczenia w szkole i byłam w szoku, ważne aby się płaciło, chodziło na zajęcia i się zdaje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Honolulu
Wiadomości: 520
|
Dot.: Kryzys - studia
Rok temu zaczęłam studia zaoczne ale na uczelni prywatnej aby mieć drugi kierunek do uczenia w szkole i byłam w szoku, ważne aby się płaciło, chodziło na zajęcia i się zdaje.[/QUOTE]
To ja nie wiem do jakiej uczelni chodzisz, ale ja tez jestem na prywatnej i oprocz tego ze place, musze chodzic, jest wyscig szczurow, TRZEBA sie uczyc bo inaczej sie nie zda. Odsiew niesamowity. Denerwuje mnie takie pisanie ze na prywatnej sie nic nie robi, widocznie w twojej tak jest, u mnie trzeba sie uczyc dniami i nocami zeby zdac. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
|
Dot.: Kryzys - studia
Ja też studiuje zaocznie w prywatnej szkole. Nie oszukujmy się inny jest klimat niż w państwowej- płacisz to wymagasz, żeby wykładowcy przychodzili na zajęcia, żeby dziekan był kiedy trzeba, żeby kiedy na tablicy pisze że wykładowca ma konsultacje to na pewno tam jest.
Ale i uczyć się trzeba, istnieją osoby które powtarzają semestr... Co do autorki: a co studiujesz? Może gra nie warta świeczki że tak powiem ![]()
__________________
Nie trzeba słów żeby bolało wystarczy widzieć jak patrzy na inną.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 105
|
Dot.: Kryzys - studia
Taka atmosfera to niezła szkoła życia.
Możliwe, że jak pójdziesz do pracy, to nie będzie wcale lepiej (zależy od zawodu, no i od miejsca). Twoje studia mogą Cie przygotować też do tego, lepiej teraz niż później. Musisz sobie radzić ze stresem, nieraz spotkasz nieżyczliwych ludzi, od których będziesz zależna... Co do poczucia bycia głupszym, to wiele osób rozpoczynających studia to ma. Myślę, że wynika to z dwóch rzeczy: 1. Tak naprawdę nie wiadomo kto ile się uczył. To, że ktoś przed kolosem zaliczonym na 5 twierdził, że się nie uczył, to wcale nie znaczy, że tak było ![]() 2. Ludzie wychodzą ze swoich miast, liceów na szersze pole i okazuje się, że zawsze najlepsi w swoim środowisku nie są najlepsi na studiach. Zawsze się można pocieszyć, że nie lepiej być gorszym wśród inteligentnych ludzi niż mistrzem wśród bałwanów ![]() Ja radzę nabrać dystansu, nauczyć się radzić ze stresem. Starać się w miarę regularnie wychodzić nie tylko z chłopakiem itp. Pierwszy rok bywa ciężki, potem będzie lepiej. Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 996
|
Dot.: Kryzys - studia
Cytat:
Na śląsku w większości tak jest że w prywatnych nic się robi, liczy się tylko Uniwersytet i Politechnika. Wiadomo coś trzeba zrobić na prywatnej, ale to nie to co na państwowej, pomiędzy prywatną a uniwersytetem jest przepaść w ilości nauki, w nastawieniu wykładowców do studentów. Kolosy to niebo a ziemia. Naprawdę jest różnica, mimo iż mam już mgr z uniwersytetu to poszłam na prywatną też na 2-letnią mgr aby mieć ten drugi kierunek i śmiać mi się chcę. Pisanie pracy to też wielka różnica. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: Kryzys - studia
Miałam podobnie, mam na myśli fizyczne i psychiczne dolegliwości, bo jeżeli chodzi o naukę radziłam sobie bardzo dobrze. I żałuję z perspektywy czasu, że nie rzuciłam studiów na pierwszym roku. Sama doskonale wiem, jak nieodpowiednie towarzystwo potrafi zdołować człowieka, jeżeli do tego dochodzą problemy stricte naukowe, to ja bym sobie dała spokój. Nie ma sensu się AŻ tak męczyć, uwierz mi, że to jest bez sensu. Trafiłaś w złe środowisko i to naprawdę może człowieka skutecznie zniszczyć. Ja także miałam problemy z poczuciem własnej wartości, mimo, iż, tak, jak powiedziałam wyniki miałam bardzo dobre. Chodziło o samą atmosferę, spotkałam ludzi, którzy początkowo wydawali się fajni, wszystko było w porządku, fajne imprezy, spotkania, a teraz pod koniec V roku, nie znamy się, nie mówimy sobie nawet "cześć", mijamy się na korytarzach bez słowa. Chociaż ta chora atmosfera była chyba od początku, to ja jej nie chciałam widzieć...
Podsumowując, ja uważam, że nie warto za wszelką cenę tkwić na studiach, tym bardziej, że odbija się to na Twoim zdrowiu... Tak już jest, że studia potrafią nieźle rozczarować i dobić...
__________________
Jest git ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
|
Dot.: Kryzys - studia
Zgadzam się z którąś z dziewczyn - spróbuj może ten sam kierunek w innym mieście? Wiem, chłopak i te sprawy, ale może jakoś da radę?
Ja miałam podobnie, tylko przenieść się nie mogłam. W grę wchodziłaby jedynie zmiana kierunku na pokrewny, ale tego nie chciałam. U mnie dużym problemem było to, że w liceum byłam jedną z najlepszych i to nie wkładając w to za dużo wysiłku, a tutaj okazuje się, że jestem szarą myszką i samo to bycie szarą myszką kosztuje mnie masę nauki i wyrzeczeń. próbowałam za wszelką cenę być lepsza, bo wiedziałam, że najlepsza już i tak nie będę. Ale zmieniłam swoje nastawienie - ważne, żeby zdać, niekoniecznie na 5. Wiadomo, każdy się cieszy z piątki, szczególni jeśli możesz dostać stypendium, ale nie kosztem zdrowia... U mnie to nie była przemiana z dnia na dzień, to trwało jakieś pół roku-rok, zanim zauważyłam różnicę, jaka była wtedy, prawie jakiś temu. Nie przejmuj się porażkami, jesteś tylko człowiekiem, można przecież poprawić ![]() Poza tym polecam trochę sportu - jakikolwiek ruch, najlepiej na świeżym powietrzu, chociaż bieganie 20 min. Naprawdę działa, chociaż może ciężko Ci w to uwierzyć ![]() ![]() ![]() Możesz też przejść się do psychologa, wygadać się, on Ci też coś doradzi ![]() Będzie dobrze, trzymam kciuki! ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 251
|
Dot.: Kryzys - studia
w pierwszym możliwym momencie - zmień uczelnię. innego wyjścia nie ma.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Kryzys - studia
Być może pierwszy rok zazwyczaj jest ciężki, być może można nauczyć się sobie radzić ze stresem (a nawet trzeba), ale w tym przypadku chyba nie o to chodzi.
Ja doradziłabym konsultację u psychologa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Kryzys - studia
[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;33645539]Taka atmosfera to niezła szkoła życia.
Możliwe, że jak pójdziesz do pracy, to nie będzie wcale lepiej (zależy od zawodu, no i od miejsca). Twoje studia mogą Cie przygotować też do tego, lepiej teraz niż później. Musisz sobie radzić ze stresem, nieraz spotkasz nieżyczliwych ludzi, od których będziesz zależna... Co do poczucia bycia głupszym, to wiele osób rozpoczynających studia to ma. Myślę, że wynika to z dwóch rzeczy: 1. Tak naprawdę nie wiadomo kto ile się uczył. To, że ktoś przed kolosem zaliczonym na 5 twierdził, że się nie uczył, to wcale nie znaczy, że tak było ![]() 2. Ludzie wychodzą ze swoich miast, liceów na szersze pole i okazuje się, że zawsze najlepsi w swoim środowisku nie są najlepsi na studiach. Zawsze się można pocieszyć, że nie lepiej być gorszym wśród inteligentnych ludzi niż mistrzem wśród bałwanów ![]() Ja radzę nabrać dystansu, nauczyć się radzić ze stresem. Starać się w miarę regularnie wychodzić nie tylko z chłopakiem itp. Pierwszy rok bywa ciężki, potem będzie lepiej. Nie wiem, skąd ten bulwers ![]() ![]() Dokladnie. Idz na jaki,s kurs radzenia ze stresem,albo do psychologa. Wiem, jak to jest,cisną strasnzie,niektórym się wydaje,ze są alfą i omegą..coz.Nie są. Ale jakby nie było!!dasz radę! UCZ SIĘ ILE SIĘ DA.Musi w koncu zauwazyc,ze się uczysz,ze nie opuszczasz.Nie obleje Cię,naprawdę.Musisz wyczuc co ktoś lubi ,a najlepiej jak Cie polubi to nie krytykować -jezeli nawet postawi 3 a Ty uwazasz,ze umialas wiecej.Niestety ,tak jest na studiach.Ale kazdy jest czlowiekiem,i wystarczy ,ze Ciebie polubi plus to ,zxe bd poukładana z wiedzą i z obecnością.. I masz z glowy temat.A to nie az takie trudne ![]() ---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- A co to da?na innych moze byc jeszcze lipna atmosfera,ze ją zagryzą.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Aleksandria
Wiadomości: 182
|
Dot.: Kryzys - studia
U mnie na pierwszym roku też zrobili straszną eliminację studentów. Na około 150 osób, z jednego egzaminu nie zdało jakieś 60 i jeśli ktoś chciał zostać, to rzecz jasna musiał zapłacić za warunkowe zaliczenie.
Co ciekawe, na poprzednim kierunku ani jednej takiej historii nie było, więc drogą dedukcji doszłam do wniosku, że jeden wydział ma więcej kasy, inny mniej, w związku z czym czuje żywotną potrzebę wykoszenia jak największej ilości kasy ze studentów. Co do przedmiotów, to prawda jest taka, że czymś muszą dziury programowe zapchać. I tym sposobem wypuszczają de facto specjalistów od wszystkiego do niczego, wpychając przedmioty w ogóle nie związane z tematem kierunku ani nijak się mających do przyszłej pracy. Jedyna rada jest taka, żeby zacisnąć zęby i jakoś przez to przejść. Z okazji uwalania studentów na byle czym, moja edukacja też nie jest szczególnie tania, ale umiejętność radzenia sobie ze stresem jest niestety niezbędna, tak jak dziewczyny wyżej pisały. Ciekawostka: im bardziej dany przedmiot olewałam, tym lepsze oceny dostawałam. Zagadka stulecia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 251
|
Dot.: Kryzys - studia
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Aleksandria
Wiadomości: 182
|
Dot.: Kryzys - studia
Na każdej uczelni jest większa lub mniejsza grupa lokalnych gwiazd.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Kryzys - studia
Moze,tylko najczęstszy problem jest taki,ze wiekszosc pisze-frajda,wspaniała uczelnia ,cud.A potem sie okazuje,ze dla Ciebie to porażka.Warto wypytać wiele osób,z tym że mogą byc podzielone opinie..
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Południowa Polska
Wiadomości: 309
|
Dot.: Kryzys - studia
Na studiach chyba każdy ma kryzys. Na pierwszym roku to już na pewno. Może po prostu nie podchodź do wszystkiego tak bardzo poważnie, spróbuj trochę zredukować stres, bo Cię to zniszczy. Jak nie potrafisz sama, to sięgnij po tabletki na uspokojenie. Sama tak robię bo mam podobny problem. Poszłam na studia, podoba mi się jedna ze specjalizacji, ale tylko jedna, No a przez całą otoczkę muszę przebrnąć, nie radzę sobie po prostu. Na dodatek mam ćwiczeniowców, którzy zapytani o pomoc potrafią odpowiedzieć "nie będę tłumaczyć, bo będzie pan/pani wiedzieć jak zrobić to zadanie". Także grunt to nie przejmować się za dużo, wiem studia są ważne, ale szkoda przez nie tracić zdrowie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2
|
Dot.: Kryzys - studia
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Nie na wszystkie zdążę odpisac, ale przeczytałam bardzo dokładnie i dały mi do myślenia.
Cytat:
Co do prywatnej uczelni to dla mnie to jednak ostatecznosc. W moim mieście większość prywatnych uczelni ma bardzo słabą opinię, a nie chcę skończyć studiów tylko dla papierka. Cytat:
Cytat:
![]() Co do pogrubionego, zastanowiłam się nad tym i mam ten sam problem. W liceum szło mi bardzo dobrze, świetnie napisana matura, a teraz ciężko mi przestawić mi się na możliwość, że można oblać coś do czego się uczyło... Rozważam zmianę kierunku albo uczelni, ale w pierwszej kolejności próbóję zmienić swoje podejście. Wiem, że podchodzę do studiów zbyt poważnie i nerwowo. Obiektywnie- z nauka nie idzie mi tak źle. Na pewno nie gorzej niż innym w mojej grupie, problem mam tylko z tym jedynym wykładowcą. Wiem, że wyolbrzymiam swoje niepowodzenia i sukcesy innych. Jakiekolwiek niezaliczenie powoduje u mnie zły humor i załamanie. Dlatego najpierw chcę spróbować zmienić siebie, dopiero w ostateczności otoczenie. Przez ostatni tydzień miałam największy kryzys od rozpoczącia studiów. Wypłakałam się, wygadałam i czuję się dużo lepiej. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 996
|
Dot.: Kryzys - studia
Cytat:
U mnie nie było mowy o warunkach i awansach jak na innych uczelniach, 3 raz ostateczny i wypad. Filologia to charakterystyczne studia, niestety dużo kolosów, dodatkowo fonetyka, historia literatury, łacina, pierwszy rok okropny, a do tego dochodzi jeszcze cała praktyczna nauka :/ A teraz jak patrzę na to co od nad wymagali to śmiać mi się chcę i najchętniej miałabym ochotę ich zaprosić do szkoły aby zobaczyli jak realia wyglądają. Jak byś chciała zmienić to polecam Ci Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych, mam kilka koleżanek co skończyły (nie koniecznie trzeba uczyć w szkole) i mimo iż ten sam język całkiem inny klimat a też państwowe i dzienne. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 251
|
Dot.: Kryzys - studia
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Kryzys - studia
Cytat:
![]() Powodzenia ! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 42
|
Dot.: Kryzys - studia
Zawsze też możesz zmienić uczelnię, kierunek. Może to po prostu nie to? Albo zacisnąć zęby, siadać do książek i ciągnąć to dalej... Jakby co polecam Wyższą Szkołę Ekonomiczno Informatyczną w Wawie. Poziom podobo jest wysoki, a wykładowcy ludzcy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 251
|
Dot.: Kryzys - studia
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:23.