|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 55
|
uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Zanim zaczęłam się spotykać z moim chłopakiem, miał za sobą ośmioletni związek. My jesteśmy ze sobą od roku. Po paru naszych pierwszych randkach pomału opowiadał mi o swoim poprzednim. Wiem, że planowali wspólną przyszłość, małżeństwo, mieszkanie i wszystkie inne idące za tym sprawy. Na początku nie czułam specjalnie wielkiej zazdrości, chociaż sama nigdy nie byłam nigdy tak zakochana jak jestem w nim, i jak oni byli ze sobą. Niemniej jednak, w początkowej fazie naszego związku rozmawiałam z nim o tym czy jest pewny i gotowy, aby wejść w nowy związek, czy zamknął za sobą tamten rozdział; gdyż sam mnie wcześniej poprosił, żebym mu zawsze otwarcie mówiła jeśli coś jest nie tak, kiedy coś mnie zaboli etc [przełamałam się, i nadal się przełamuję, bo nie należę do zbyt wylewnych osób, ale udaje mi się w to sobie zmieniać]. Powiedział mi, że to wszystko jest już skończone, że przy mnie wyrosły mu skrzydła; że ma na nowo ochotę na wszystko i że nigdy by do niej nie wrócił i że nie wierzy w powroty. U niego koniec oznacza koniec. Że z perspektywy czasu + bycie ze mną uświadomiło go i utwierdziło, że nie była to dziewczyna dla niego. Pomiędzy zakończeniem tamtego związku a pierwszą randką ze mną był na wielu z innymi dziewczynami, i ich pierwsze spotkania zazwyczaj były też tymi ostatnimi.
Jednak wiele drobnych opowieści i anegdotek o niej i ich związku, powtykanych w nasze rozmowy na tematy kompletnie odbiegające od jego ex, dają mi dużo do myślenia. Zbyt dużo. Staram się nie dawać dołkom i nie myśleć o tym, ale przychodzą momenty, kiedy wymiękam. Od 'pierdół', że jestem równie śliczna jak jego była, po wrzucenie na status słów piosenki [streszczając - o tym, że miał osobę, dla której zrobiłby wszystko ale teraz to 'walic' - zobaczył, że mnie to zabolało i to usunął] i innych na które starałam się nie zwracać uwagi. Jednak ponoć mężczyznę głównie poznaje się po czynach.. zakuło mnie jak jego kolega podczas ich rozmowy na gg coś napomknął o ex mojego chłopaka [o jej czynach i manifestacjach aby mój tż widział jak sobie dobrze bez niego radzi] [użył jakiegoś przezwiska, nie imienia], stwierdzając, że mój tz powinien sie cieszyć, że ona nadal próbuje z nim konkurować.. zapytałam o kim mówi, zareagował dużą złością i uciął temat, żebym się "nie interesowała". Najbardziej zabolało mnie, gdy pewnego dnia przyszedł do mnie, nigdy wcześniej nie widziałam go tak wściekłego, prawie się do mnie nie odzywał, bardzo głośno 'odkładał' rzeczy. Później położył się bez słowa do łóżka, odwracając się do mnie plecami. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy - 'jego była się zaręczyła'. ale po chwili pomyślałam, że wariuję, przesadzam i że każdy może mieć gorszy dzień i że może będzie chciał pogadać o tym 'jutro'. Niemniej jednak na drugi dzień weszłam na jej stronę i co? bingo. Totalnie pękłam i chociaż to było 4miesiące temu, czasem to do mnie wraca. Czasem tak 'o' a czasem za sprawą nowych 'anegdotek'. Chociaż staram się cieszyć chwilą i tym, że to przy mnie zasypia i budzi się moja ukochana osoba, która mówi mi, że mnie kocha, od tamtej pory złe myśli co jakiś czas mnie nachodzą i nie zawsze potrafię je odgonić i łapię dołki i myślę, że tamten rozdział jest jeszcze ciągle otwarty. Że za nią tęskni. A powodem dla którego nie chciał zaczynać z nią od nowa jest fakt, że przekłada rozum nad serce + jego zasada o nieodgrzewaniu kotletów. Wiem, że 8lat to kupa czasu, masa wspólnych przeżyć i wspomnień ale boli mnie to jak cholera. Jej wytatuowane imię również nie pomaga. Ostatnio zapytał mnie czemu jestem smutna i jeśli mu nie powiem, to wychodzi. Powiedziałabym mu, gdybym wiedziała, że taka rozmowa może coś dać ale wiem, że to nic nie wniesie. Histeryzuję? Przesadzam? Czy na którąś z Was równie drażniąco działała informacja o układaniu sobie życia przez Waszego ex, pomimo, że byłyście/jesteście szczęśliwe w nowym związku? Dodam jeszcze, że wiem, że dość często odwiedza jej profil, wcześniej to rozumiałam, że jest ciekawy co u niej po tylu latach, ale to nadal trwa, a nie są ze sobą w związku już dwa lata. Mój tż wspierał mnie ostatnio bardzo w ciężkich chwilach, dokładnie tak jak bym mogła sobie to wymarzyć, lecz gdy sprawy trochę 'przyschły' znowu bardzo rzadko okazuje mi czułość [twierdzi, że taki po prostu już jest], ale na pewno dużo prościej byłoby mi przez to wszystko przejść gdyby odrobinę bardziej okazywał mi uczucia a że tak nie jest w głowie rodzą się urojenia, że dla niej był czulszy... |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 42
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Myślę że nie przesadzasz. Co to w ogóle za komplement że jesteś równie śliczna jak jego była. Jakby mierzył cię miarą ex dziewczyny i robił plusy i minusy po jej albo twojej stronie. Widać że śledzi na bieżąco co dzieje się w jej życiu, jakby chciał w tym uczestniczyć. Świadczy to o tym że nie do końca się pogodził z tamtym rozstaniem. Ją będąc z moim obecnym tż nie interesuje się niezdrowo tym czy mój były bierze ślub czy rodzi mu się dziecko. Traktuje to jak zwykła informacje i życzę mu w myślach szczęścia, jak każdemu. Ale żeby chodzić sfochowana i obrażona na partnera? Chyba czeka was poważna rozmowa. Czy chłopak naprawdę kocha ciebie czy tylko po prostu nie chce być sam , ale wciąż myśli o byłej. Jeżeli tego nie zrobicie będziecie się męczyć oboje. On żyjąc wspomnieniami, a ty słuchając wciąż porównań.
__________________
karmimypsiaki.pl pustamiska.pl -klikaj i pomagaj psiakom! |
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 686
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
To wcale nie są 'pierdoły'... Nie powinien tak robić. Chyba nie do końca uporał się z przeszłością.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Ja bym dostała na głowę w takim układzie. A gdyby porównał mnie do byłej dziewczyny to chyba zobaczyłby w lustrze odcisk buta na policzku
Mój tż też kiedyś wplatał jakieś anegdotki z poprzedniego związku, ale powiedziałam, że mi to przeszkadza i jak chce do niej wrócić to niech leci, bo jeszcze się aż tak nie zakochałam. To chyba normalne. Gdyby mój poprzedni partner był dla mnie równie wazny co dla niego jego ex pewnie też bym dużo o nim gadała. Tylko pamiętaj. To, że facet mówi, że kocha nie znaczy, że tak jest. To tylko słowo. Poza tym... wiesz nie chcę Cię dołować, ale miej świadomość, że takie rzeczy się zdarzają i bądź czujna. Mój znajomy był z dziewczyną dwa lata. Od trzech lat nie są razem, mimo to on ciągle ją kocha. Nie powie tego wprost - chyba, że się upije, ale każdy to doskonale wie. Ostatnio aby wzbudzić w niej zazdrość... znalazł sobie nową dziewczynę - zakochaną w nim od dawna do szaleństwa. Nie mogę patrzeć jak robi ją w bambuko. Ma zamiar z nią zerwać co prawda, ale co z tego... Mam wrażenie, że Twój TŻ nie umie oddzielić przeszłości grubą krechą. Nie może mieć neutralnego stosunku. Tzn po tym co tutaj opisałaś jedynie. Nie dziwię się, 8 lat to naprawdę dużo. |
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 460
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Kocham mojego faceta
. ale jak się dowiedziałam, ze mój dawny ex ( z którym miałam dobry kontakt dopóki żona mu nie zabroniła ze mną gadać ), zaręczył się a potem wziął szybki ślub przez moment było jakoś tak smutno. Nie da się zapomnieć o ex tak całkiem. Jak Twój Tż był z tamtą osobą tak długo, i sie dowiedział, że po roku od rozstania się zaręczyła, mogło to nim trochę trzępnać. To trzeba zrozumieć. Ale porównywanie do niej i anegdoty to już przegięcie. A próbowałas z nim o tym pogadać, powiedzieć że Cię to trochę boli jak Cię do niej porównuje, że czujesz się gorsza i masz wrażenie, że on wciąż o niej myśli? Moze nie zdaje sobie sprawy z tego, że to Cię jakoś rani...
__________________
|
|
|
|
|
#6 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Moim zdaniem chłopak nadal myśli o swojej byłej i być może wciąż coś do niej czuje. Sytuacje które opisałaś dla mnie osobiście są niedopuszczalne. Ja bym nie mogła być w takim związku, chyba nerwowo bym siadła
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Dokładnie. A jeśli chodzi o gadki o byłej to jestem zdania że "Im mniej wiem tym lepiej śpię"... Coś o tym wiem..
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
#8 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Wiej...
Ten zwiazek robi sie toksyczny - on przez swoje zachowanie doprowadzil do tego, ze zaczynasz miec bardzo niezdrowo myslec - o tym jaki jest dla ciebie, jaki byl dla niej..porownywac sie do niej i czuc sie gorzej..z czasem moze byc tylko gorzej...zameczy sie to i moze zniszczyc twoje poczucie wlasnej wartosci.. Jego zachowanie wskazuje, ze jednak uczucia do niej jakies zywi - bo gdy uczuc nie ma to osoba jest nam obojetna...a ona mu nie jest..te porownania, historyjki.. ![]() Uwazaj bo skonczysz jak ja - do tej pory,a mija 7 lat sprawdzam co u bylej (ach te portale spolecznosciowe ) mojej pierwszej milosci:P...i innych ktorzy mi zrobili wode z mozgownicy jak robi to twoj obecny facet tez sprawdzam..(przyciagam takich swiezo po wielkich zakonczonych przez ich cudne kobity zwiazkach)..Moj obecny nie jest lepszy niz twoj - zaczal sie ze mna spotykac (zg na odleglosc 1 spotkanie bylo parodniowe) a dalej mial fotki z byla narzeczona w obieciach na FB Mam go na oku. Zdrowy rozsadek tupie nogami.. |
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 465
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Zdarza mi się zerknąć na profil swojego exa, aby zobaczyć jak mu się tam wiedzie. Na początku po rozstaniu oczywiście lekka nuta zazdrości się pojawiała, to chyba normalne. Teraz po prostu czasem jestem ciekawe czy mu się układa.
Ale cyrki jakie robi Twój facet są dla mnie niewyobrażalne. Stroi przy Tobie fochy jak dziecko i odwraca się tyłkiem, bo jego szanowna ex się zaręczyła? Coś tu jest nie halo. A gdybym ja usłyszała, że jestem równie piękna jak jego była, to automatycznie też bym się jego byłą stała. Twoja zazdrość jest jaknajbardziej uzasadniona. Porozmawiaj z nim. Powiedz mu, że czujesz, że coś jest nie tak, że za dużo jej w waszym wspólnym życiu i nie życzysz sobie takich porównań. Jeśli nic nie da - ja bym się zawinęła, bo nie chciałabym być pocieszycielką.
__________________
Klik, Klik ! [reebok_a]863331[/reebok_a] Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajduje się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi.
|
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Pd. Polska
Wiadomości: 586
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
może dajcie sobie trochę czasu..porozmawiaj z nim. Powiedz mu o swoich odczuciach i o tym, że czujesz, że on o niej mimo wszystko nadal myśli. Ty się w ten sposób dusisz
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Cytat:
Jednak niezależnie od prawdziwych powodów jego fiksakcji na punkcie byłej, jej ciągła obecność w Waszym życiu odbija się negatywnie nie tylko na Twoim samopoczuciu ale i na jakości Waszego związku. Moim zdaniem ten facet nie jest gotowy na związek z Tobą, bo nie zamknął za sobą MENTALNIE poprzedniego rozdziału (chociaż zrobił to w sensie formalnym i raczej nie zamierza wrócić do byłej) i nadal z uporem maniaka wraca do przeszłości sabotując teraźniejszość. Na Twoim miejscu zakończyłabym tę relację, bo nie odpowiadałoby mi życie w swoistym trójkącie ani bycie z kimś, dla kogo punktem odniesienia jest nadal inna kobieta. Chcę mieć wszystko albo nic i muszę wiedzieć, że dla mojego faceta jestem numerem jeden. Ale decyzja należy do Ciebie. Jeśli chcesz mimo wszystko dać szansę temu związkowi, to żądaj od niego, aby temat byłej stał się tematem tabu.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Dziewczyny mają rację. Coś ewidentnie jest nie tak. Twoja zazdrość jest jak najbardziej uzasadniona. Może być tak, że kocha Ciebie, ale ona nadal jest dla niego ważna, może nie przestał jej kochać. Świadczą o tym te wspomnienia o niej, wplatanie ich do Waszego codziennego życia oraz to, że tak go poruszył fakt jej zaręczyn. Przykro mi, że znajdujesz się w takiej sytuacji...
Możesz spróbować z nim SZCZERZE porozmawiać, ale wątpię, że on się przyzna do swoich uczuć do niej. A może to jest tylko taki sentyment? Wiesz może dlaczego się rozstali i kto zakończył związek? |
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Niestety ale wyglada na to ze on ja wciaz kocha. Tez kiedys bylam zakochana do szalenstwa w chlopaku z ktorym bylam 2 lata. Jednak na dzien dzisiejszy wisi mi on i powiewa i nie wyobrazam sobie robienia scen i strojenia fochow o to ze tamten sie zareczyl A fakt ze twoj facet zachowal sie tak a nie inaczej swiadczy o tym ze wciaz bardzo mu na niej zalezy, niezaleznie od tego co mowi (bo co niby mialby ci powiedziec "ona jest ladniejsza, byla miloscia mojego zycia, wciaz ja kocham"?) Nigdy nie chcialabym byc ta druga. Musisz porozmawiac z chlopakiem i wyciagnac od niego co tak naprawde do ciebie czuje. Bo z tego co opisalas wynika ze kocha tamta a ty jestes na otarcie lez bo ona tez kogos ma
|
|
|
|
|
#14 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 27
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Zgadzam się z niektórymi wypowiedziami wcześniej- on albo jest do byłej bardzo mocno przywiązany (bardziej w stylu przyzwyczajenia- musi wiedzieć co u niej, chciałby żeby ciągle była jego, bo tak było dotychczas), albo po prostu ciągle ją kocha. To wcale nie wyklucza, że jesteś dla niego bardzo ważna.
Przerabiałam coś takiego. Na szczęście w okresie, kiedy nie chodziliśmy jeszcze ze sobą, ale tylko umawialiśmy się na randki. Dowiedziałam się parę miesięcy później i już mi to nie przeszkadzało, jednak gdybym wiedziała wtedy, nic by z takiego randkowania nie wyszło. Teraz mogę zostać zbesztana przez ludzi święcie broniących prywatności, ale- polecam Ci spróbować przeczytać jego rozmowy z nią. W smsach, na facebooku, na gg, maile... To największe źródło wiedzy na temat czyichś relacji. Bez powodu- nie polecam. Jeśli masz takie (niemałe przecież!) wątpliwości- jak najbardziej. A jeśli znajdziesz coś, co jest niedopuszczalne- zerwij od razu. Jeżeli nie wyleczył się z tego przez ten czas, z dnia na dzień także sprawa się nie polepszy... Okrutne to wszystko, wiem... Mam nadzieję, że jednak nic nie znajdziesz
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 79
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Cytat:
Autorko mam kilka pytań do Ciebie: 1. Twój TŻ mówił Ci, że będąc z Tobą czuł, że urosły mu skrzydła, że odzyskał siły itp. Czy Ty oprócz tego, że tak mówił zauważyłaś, że był szczęśliwy? Jak bardzo się o Ciebie starał/stara? Jak bardzo o Ciebie zabiega? Jak wyglądały wasze początki? 2. W jakich okolicznościach nastąpiło rozstanie Twojego TŻ z jego ex? Jaki był powód?
__________________
Plany: *zapuszczam włosy i o nie dbam *zdrowo się odżywiam i cwiczę *tańczę *gram w tenisa ![]() *dbam o swój wygląd |
|
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 55
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Przede wwszytskim dziękuję za wszytskie Wasze odpowiedzi
![]() Dzień po 'tamtym dniu' mój tż zachowywał się jakby nigdy nic. Miał normalny, dobry humor i nigdy nie wracaliśmy do tego i nie rozmawialiśmy na temat jego zachowania i powodów złości. Jedynie TAMTEGO dnia, gdy się zobaczyliśmy oczywiście zapytałam się co się stało i wszystko krótko uzasadnił kłótnią z rodzicami (w co nie uwieżyłam, bo zawsze sam mi opowiada o wszelkich dobrych i złych b.prywantych sprawach). Mniej więcej dwa tygodnie później powiedział mi, że rzekomo od wspólnego znajomego dowiedział się, że ona wychodzi za mąż. Poczułam się jakby mi to powiedział właśnie po to, żebym myślała, że wcześniej tego nie wiedział. Zdaję sobie też sprawę, że przez to wszystko część rzeczy mogę wyolbrzymiać ale jak same widzicie, spora część już sama w sobie jest wieeelka.. Na moje pytanie czy: generalizując - zakuło go to odparł, że dobrze, że sobie układa życie, że go to nie interesuje ale życzy im jak najlepiej. Po tej krótkiej rozmowie wróciliśmy na swoje tematy. Odpowiadając: to mój tż zakończył tamten związek. Z tego co mi mówił, ich związek już długo się wypalał a kropką nad I były jej decyzje, których nie zaakceptował. O powodach rozstania i jak z grubsza wyglądał ich związek opowiadał mi tylko na początku, gdy po randkowaniu sami zaczęliśmy być już na prawdę razem. Odbyliśmy wówczas długą i poważna rozmowę na ten temat. Zobaczył, że coś mnie męczy, zabrał mnie za miasto i powiedział, że słucha i żebym mu wszystko opowiedziała. Wtedy właśnie powiedziałam mu, że czuje się jakby nie zakończył tamtego rozdziału i czy na pewno chce zaczynać coś nowego i że nie chce wchodzić w związek jeśli coś i ktoś wciąż nad nim wisi. Rozmawialiśmy też o rzeczach, które źle odebrałam i powiedział, jak mogłam w sobie to tak długo kisić. Później, strikte o tym rozmawialiśmy jeszcze raz i usłyszałam podobne rzeczy, żebym nie roiła sobie w głowie takich rzeczy i że nie ma opcji, żeby kiedykolwiek mogli by jeszcze ze sobą być i że nie jest to kobieta dla niego i że dopiero teraz znalazł kogoś kto mu na prawdę pasuje. Że dopiero teraz z perspktywy czasu widzi rzeczy, przed którymi ostrzegali go przyjaciele. Chociaż to było już na prawdę ładnych parę miesięcy temu nie chce ciągle wałkować tego tematu. Nie chcę, żeby ona ciągle była z nami jak w jakimś chorym trójkącie. Jednak myślę, że gdy nadejdzie odpowiedni moment powiem mu wszytsko co leży pomimo czasu jaki upłynął na mojej wątrobie. Ale jeśli moje obawy są uzasadnione nie wierzę aby mi się do tego przyznał, bo być może sam przed sobą nie potrafi tego zrobić. Dlatego właśnie cały czas zwlekałam z tą rozmową. Ale chyba też nie wiem jak ją zacząć.. Bo obojętne czy jest to wszytsko spowodowane tym, że wciąż coś do niej czuje czy tym, że jest to jakiś baardzo osobliwy sentyment i przyzwyczajenie - jeśli będzie mnie upewniać, że to wszystko siedzi w mojej głowie i on nie chce jej w swoim życiu, nie będę mieć tak na prawdę pewności, że rzeczywiście tak jest. Przez to boję się, że całe moje uzewnętrznienie będzie kompletnie bezcelowe, ale może samo wyrzucenie tego w jakiś sposób mi pomoże. Jedynie, całkiem niedawno powiedziałam mu, że wiem, że zagląda na jej profil i po co mnie okłamywał, twierdząc, że nawet nie wie czy ma swoją stronę, pomimo, że wyszło to tylko od niego. Ja sama nigdy wcześniej mu tego nie wypominałam, nie mówiłam, że wiem, że nie mówi prawdy. Ale z tej rozmowy nie wynikło nic w sumie konkretnego. Jedynie powiedział, że już nie wchodzi na jej profil (wchodzi, wchodzi. średnio raz na dwa tygodnie). |
|
|
|
|
#17 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 160
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
pies ogrodnika Ci się trafił...
Ja na Twoim miejscu nie zwlekałabym z tak poważną rozmową, musisz wiedzieć na czym stoisz, ale rozmawiaj z nim spokojnie - bez niepotrzebnych emocji i szlochów. Ja szczerze mówiąc nie interesuję się przeszłością mojego, bo jest mi to niepotrzebne do szczęścia. Poza tym nie wierzę, że 8 letni związek odchodzi od tak w niepamięć, mam jedynie nadzieję, że jego prostackie teksty z porównaniem do ex (które w ogóle nie powinny mieć miejsca) to tylko szczeniacki jednokrotny wybryk. Jeśli będzie się to powtarzało nagminnie wolałabym podziękować takiej osobie za związek, w którym nie mam za grosz poczucia bezpieczeństwa i moje poczucie wartości spada w jednej sekundzie do zera. Trzymaj się dzielnie
__________________
Żonka
![]() |
|
|
|
|
#18 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 55
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Cytat:
Ja pomimo, że nigdy wcześniej nie byłam w tak poważnym związku jak on z nią, też nie wierzę, że da się po takiej kupie czasu od tak 'o' zapomnieć i wiem, że w jakiś sposób ona będzie częścią jego życia. Nie chce tylko, żeby była częścią NASZEGO życia. To było jednorazowe. Długo byli narzeczeństwem. Wg niego dlatego, że nie chciał się spieszyć, bo miał pewne obawy. Ale jak to było na prawdę, tego się nigdy nie dowiem. Teraz obydwoje mamy nerwowy okres, dlatego też min nie chce dziś czy jutro o tym rozmawiać, chociaż 'chyba' masz rację, że nie powinnam tego odwlekać. Bo przez ta całą sytuację nie potrafię w pełni sie cieszyć tym co mam.. ---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ---------- dziękuję będę się trzymać. A rozmowę, jak do niej dojdzie, na pewno będę prowadzić spokojnie. Bo wiem, że nerwy do niczego dobrego nie doprowadzą..
|
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Ja uważam, że nie powinniście na razie wracać do tej rozmowy. Jak sama zauważyłaś, 8 lat to szmat czasu i chłopak ma prawo przeżywać jej rychły ślub. po rozstaniu wylizał rany, a teraz otworzyły się na nowo. On sam musi się z tym uporać. Niech tam sobie zagląda, niech powspomina. przecież do niej nie wróci, bo ona już ma innego. A on dojdzie do wniosku, że to rozdział zamkniety DEFINITYWNIE.
Tymczasem go nie męcz, wymyslaj coś wesolego, zeby w Twoich ramionach poczuł się bezpiecznie i fajnie. Będzie dobrze!
__________________
_/\"/\_ (=^.^=)(") (,("')("') |
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 53
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Autorko, czy ja dobrze zrozumiałam że Twój facet wciąż ma wytatuowane imię byłej?
|
|
|
|
|
#21 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 607
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
xjamajkax , czytając to co napisałaś mam wrażenie, że opisujesz coś co kiedyś i mnie spotkało, z tą różnicą, że ex dziewczyna mojego ówczesnego chłopaka dokładała wszelkich starań by do niej wrócił.
Byłam z tym chłopakiem pół roku, albo nieco dłużej. On był kilka miesięcy po rozstaniu (właśnie taki długi związek). To on ten związek zakończył. Generalnie wszystko pięknie nam się układało z wyjątkiem akcji z jego ex. Dziewczyna (na dodatek okazało się, że mieszka bardzo blisko mnie) nie dopuszczała do siebie myśli, że on już z kimś jest, a on cóż bardzo dużo o niej wciąż opowiadał (nawet szczegóły których nie chciałabym znać), porównywał. Często mylił moje imie z jej imieniem. Utrzymywali stały kontakt. Twierdził, że 'przyjacielski'. A ona ciągle niczym sęp kręciła się koło nas i wykręciła...Chłopak tak się zakręcił w tym wszystkim, że potrafił zerwać ze mną pod byle pretekstem i lecieć od razu do niej 'wypłakać się'. Po czym wracał z podkulonym ogonem zawsze twierdząc, że to tylko przyjaciółka. (Po latach okazało się, że zrywał ze mną i na kilka dni wracał do niej, bydlak.) Rozstań i powrotów było wiele. Chłopak sam nie wiedział czego chciał. Na szczęście skończyło się na tym, że wyjechał za granicę, a nasze drogi na stałe się rozeszły. W skrócie opisałam to co mnie spotkało. Nie twierdzę, że u Ciebie skończy się podobnie i bynajmniej Ci tego nie życzę! Ale ciągłe wspominanie byłego partnera, porównywanie (nawiązuje do tego, że wg. Twojego chłopaka jesteś taka śliczna jak jego ex) nie jest dobrym sygnałem. Być może to tylko sentyment ale byłabym czujna na Twoim miejscu
Edytowane przez english_blackberry Czas edycji: 2012-04-26 o 18:37 |
|
|
|
|
#22 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 144
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Mnie i mojemu TŻowi zdarza się od czasu do czasu coś napomknąć o naszych byłych - bądź co bądź są to ludzie, którzy byli w jakiś sposób częścią naszych oddzielnych żyć i czasami jakaś "anegdota" czy wspomnienie się zdarzy... Nie jest to jednak jakieś nagminne i w każdej chwili możemy sobie powiedzieć "stop", gdy nie chcemy już o exach słuchać
TUTAJ... Moim zdaniem same anegdotki czy nawet porównania nie muszą oznaczać, że facet wciąż swoją byłą kocha. Możliwe, że dla niego takie wspominki to normalna rozmowa i nie zdaje sobie sprawy, że Cię autorko rani. Generalnie, w tym wypadku jasne postawienie sprawy, że nie czujesz się komfortowo, gdy rozmowa schodzi na temat jego ex - i już. Problemem jest, według mnie, natomiast zachowanie Twojego chłopaka względem Ciebie. Nawet jeżeli ukłuło go w jakiś sposób to, że ex bierze ślub, to przychodzenie z fochem do domu, odwracanie się swym szanownym zadem do Ciebie i traktowanie Ciebie w jakikolwiek gorszy sposób jest niedopuszczalne. 8 lat to kupa czasu - ślub kogoś z kim planował przyszłość mógł w jakiś tam sposób uświadomić mu zamknięty rozdział w życiu, stracony czas... czy po prostu włączyć syndrom "psa ogrodnika" Jednak Twój chłopak zachował się jak skończony buc, "karząc" Cię za zaręczyny swojej ex i wyraźnie pokazując, że w tym momencie ona była ważniejsza od Ciebie i tego jak Ty się czułaś... Niedopuszczalne... i niepokojące. Moim zdaniem nie ma innego wyjścia niż szczerze z nim porozmawiać. Powiedzieć mu wszystko to co napisałaś tutaj, o Twojej niepewności, o jego zachowaniu, o tamtym wieczorze gdy przyszedł wkurzony i wymagać od faceta jasnej deklaracji uczuć. Wiem, że mówisz, iż rozmowa nic nie zmieni... ale przecież nie może być tak jak jest teraz... Nie ma sensu abyście oboje się męczyli, jeżeli on wciąż kocha swoją byłą... |
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
|
|
|
|
|
#24 |
|
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 71
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
rozmawiałaś o całej tej sytuacji z jakąś☠przyjaciółką, która zna was oboje? może ty po prostu wspominasz tylko o rzeczach, które stawiają go w tej sytuacji w totalnie złym świetle? a ktoś obiektywny myśli co innego?
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 533
|
Dot.: uzasadniona zazdrość o ex? czy przesadzam?
Coś jest bardzo nie halo. Takie zainteresowanie i przeżywanie eks po 2 latach jest co najmniej dziwne.... I byłabym bardzo zaniepokojona, gdyby mój K. tak się zachowywał
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:26.






Mój tż też kiedyś wplatał jakieś anegdotki z poprzedniego związku, ale powiedziałam, że mi to przeszkadza i jak chce do niej wrócić to niech leci, bo jeszcze się aż tak nie zakochałam. To chyba normalne. Gdyby mój poprzedni partner był dla mnie równie wazny co dla niego jego ex pewnie też bym dużo o nim gadała.
. ale jak się dowiedziałam, ze mój dawny ex ( z którym miałam dobry kontakt dopóki żona mu nie zabroniła ze mną gadać
), zaręczył się a potem wziął szybki ślub przez moment było jakoś tak smutno. Nie da się zapomnieć o ex tak całkiem. Jak Twój Tż był z tamtą osobą tak długo, i sie dowiedział, że po roku od rozstania się zaręczyła, mogło to nim trochę trzępnać. To trzeba zrozumieć. Ale porównywanie do niej i anegdoty to już przegięcie. A próbowałas z nim o tym pogadać, powiedzieć że Cię to trochę boli jak Cię do niej porównuje, że czujesz się gorsza i masz wrażenie, że on wciąż o niej myśli? Moze nie zdaje sobie sprawy z tego, że to Cię jakoś rani...





Jednak niezależnie od prawdziwych powodów jego fiksakcji na punkcie byłej, jej ciągła obecność w Waszym życiu odbija się negatywnie nie tylko na Twoim samopoczuciu ale i na jakości Waszego związku. Moim zdaniem ten facet nie jest gotowy na związek z Tobą, bo nie zamknął za sobą MENTALNIE poprzedniego rozdziału (chociaż zrobił to w sensie formalnym i raczej nie zamierza wrócić do byłej) i nadal z uporem maniaka wraca do przeszłości sabotując teraźniejszość. Na Twoim miejscu zakończyłabym tę relację, bo nie odpowiadałoby mi życie w swoistym trójkącie ani bycie z kimś, dla kogo punktem odniesienia jest nadal inna kobieta. Chcę mieć wszystko albo nic i muszę wiedzieć, że dla mojego faceta jestem numerem jeden. 



