Podziękowanie Chrzestnym?????

[Maala_Mi]

Hej Dziewczyny, niedługo wychodzę za mąż i nie wiem co zrobić z podziękowaniem... Moi rodzice nie żyją a mój TŻ chciałby dziękować rodzicom na weselu bo w sumie to oni bardzo nam pomagają. W tym dniu podczas błogosławieństwa moich rodziców zastąpią Chrzestni... Czy w takim razie podczas wesela im też należy podziękować? Za co? Za uczestnictwo? Bo przecież nie za wychowanie, pomoc, czy wsparcie bo czegoś takiego za bardzo nie było... Moja Chrzestna jest bardzo nieśmiałą osobą a Chrzestny daleko choć bardzo się lubimy. Co robić?

[kallisto89]

O ile dobrze zrozumiałam to chrzestni nie brali jakiegoś konkretnego udziału w twoim wychowaniu, itp? Myślę, że powinniście podziękować tylko jego rodzicom bo to w końcu podziękowanie dla rodziców. Na weselu będzie wasza rodzina więc wszyscy wiedzą, że twoi rodzice już nie żyją. Możecie też wspomnieć coś o twoich rodzicach w trakcie podziękowań. Co do chrzestnych to na błogosławieństwie i tak zawsze powinni być bez względu na obecność rodziców.
Trudno jest coś doradzic, bo nie znamy dokładnie Twojej sytuacji ale mam nadzieję, że trafiłam i coś pomogłam

[Maala_Mi]

No nie brali szczególnego udziału w moim życiu. Myślałam o wykonaniu piosenki z moim TŻ "Dziękuje rodzicom" zespołu Jack jako podziękowanie dla jego rodziców no i podtekst o moich + do tego kwiaty i jakiś drobny upominek a dla Chrzestnych podziękowanie za udział w tak ważnym dla mnie dniu itp itd + może kubek z grawerem????? No ale właśnie nie wiem..........

[(kicia)]

u nas jest taka sytuacja że to ja mam rodziców TŻ nie... no i u nas w ogóle nie bedzie podziękowań bo jego chrzestny nie chce podziękowań (pomimo że go wychowywał przez 5 lat ale mieli mały konflikt i nie chce eh) więc darujemy sobie... moi rodzice to rozumieją i tylko dla rodziców zorganizujemy coś już kilka dni po śłubie nie musi być przy wszystkich..

[kulbensikowa]

Nie wiem jakie są u Was zwyczaje, ale w moich stronach przeważnie dziękuje się rodzicom ( wręcza się jakiś podarunek), a później również dziękuje się rodzicom chrzestnym za przybycie itd.. i daje się już skromniejszy podarunek, np. bukiet kwiatów i każdy jest zadowolony i nie pominięty

[justiii87]

Ja ostatnio byłam na ślubie gdzie Pan Młody nie utrzymuje kontaktów z ojcem, ale podziękowanie zrobili w domu po błogosławieństwie.

[aluniaaaaa]

No wlasnie, mozna przeciez podziekowac i rodzicom i chrzestnym, osobno, w sensie, że nie na sali weselnej tylko w domu, w kameralnym towarzystwie ja bym tak zrobiła w takiej sytuacji.

[isabelka00]

Ja mam podobną sytuację w sensie braku rodziców ze strony TŻ... Chrzestna jego owszem obecna jest w jego życiu cały czas . Bardziej martwiłby Mnie taniec z rodzicami, do pary nie jest... Może coś w kółeczku zatańczone?

[Kasiuncia23]

Postanowiłam, że na moim weselu ( po uzgodnieniu z rodzicami obu stron) nie będzie tradycyjnego podziękowania, bo rodzicom nie podoba się taka forma. W moich stronach ( Góry) powszechnie zespół gra piosenkę "Cudownych rodziców mam" a Państwo młodzi tańczą za rączki z rodzicami w kółku utworzonym z gości. Wręczają kwiaty, jakieś księgi lub medale. Jeśli zaś chodzi o chrzestnych, w przypadku gdy rodzice nie żyją, w tym kółeczku również tańczą i oczywiście udzielają błogosławieństwa.
Forma tego typu nie przypadła i nam i rodzicom do gustu, jest to już oklepane, więc zespół zagra ulubioną piosenkę rodziców ( tak się składa, że obie strony lubią ten sam zespół i piosenka jest adekwatna) i zapowie podziękowania z naszej strony. A po tej części zespół zapowie coś dla rodziców chrzestnych i najbliższych. Nikt nie powinien poczuć się urażony-będzie nico inaczej.

[aluniaaaaa]

No i bardzo slusznie!

[LadyWhisper]

mojego ojca nie było na ślubie i weselu (nie utrzymujemy kontaktów), więc zrobiliśmy podziękowania dla mojej mamy i rodziców męża po błogosławieństwie, w domu(ktoś już chyba wcześniej pisał o takiej opcji). Wszyscy byli bardzo zadowoleni, wyszło bardzo fajnie, bez żadnych niezręcznych sytuacji. Na weselu w ogóle pominęliśmy część podziękowań, nie było żadnych tańców w kółeczku ani w parach. Dla nas było to jedyne słuszne wyjście ;]