Czerwony Kremik Garnier'a "przeciwzmarchowy"

[ank@]

Witam Serdecznie!
Bardzo przepraszam, że się "wtryniam" na forum 30+, ale mam nadzieję u Was dziewczyny dostać najbardziej wiarygodną i miarodajna opinię.

Byłam niedawno u dermatologa i przy okazji spytałam się o kremiki do buzi. Pani powiedziala, że w moim wieku, jako że: mam bogatą mimikę (widać na czole i pod oczkami troszkę) dodatkowo palę i mam ogólnie suchą skórę buzi, to powinnam sobie zrobić kurację jakims kremikiem przeciwzmarszczkowym, tak ze 2-3 miesiące (akurat 1no opakowanie).
Używam kremiku zapobiegającego pod oczka, a teraz zastanawiam się nad czerwonym Granierem - widziałam go ostatnio na promocji w Rossmannie (24zł każdy)
Czy myślicie, że powinnam sie w moim wieku (26) zdecdować na ten kremik? Nic na nim nie piszą o ograniczeniach wiekowych. Maja mama używa "przeciwzmarszczkowcó w" od 20roku życie i dziś wygląda na max 35 a nie na prawie 50... Mimo wszystko trochę się obawiam. A jeśli teraz tak "wykarmię" skórę, że za parę lat będzie oporna na tego typu kosmetyki?
Plllllllliiiiiiizzzzz doradźcie

[frostis]

mam 30 lat ,cere tlusta i mam bzika na temat starzenia sie ,lub raczej checi niestarzenia sie.krem ten uzywalam,nie jest mocny,ale wydaje mi sie,ze jak juz zmarszczki sa to z nimi nic nie zrobi.ot nawilza i to tyle,ja uzywalam ten na noc.duzo lepszy to antigravity clinique,zarowno pod oczy ,jak i ten do twarzy.teraz kupilam jeszcze maseczke z tej serii i tez jest super.
a tak naprawde to najlepiej mi pomogly retinoidy.kiedys sobie zaszkodzilam nie uzywajac filtrow ,bylam siedem mcy w tajlandii i to mi zniszczylo skore pod oczami zwlaszcza.teraz unikam slonca jak ognia. lubie plaze,ale twarzy nie opalam wogole.polecam ci kremy z retinoidami,sa najskuteczniejsze.

[ank@]

Dziękuję

[pciuch]

Moja opinia o tym kremie jest negatywna.
Jest ciężki, maziasty, nieefektywny i przede wszystkim potwornie śmierdzi.
Jestem wrażliwa na zapachy i ten jest dla mnie odstręczający. Krem zużywam do stóp.
Generalnie nie należy spodziewać się efektów po specyfikach z tej kategorii cenowej.
Jeśli nie stać cię na większe inwestycje polecam coś z Loreala. Niewiele drożej, a na pewno lepiej.

[rzastin]

Moja mama uzywała całej serii, wersji Ultra Lift i po zużyciu 2 słoiczków sama widziałam poprawę- skóra na policzkach była ujędrniona, nie 'wisiała' na żuchwie. Mamie tez odpowiadał.

[Justy]

proponuję przeczytać artykuły Basi Kwiatkowskiej z wizażowego działu biochemia urody- te na temat mitów dot. "zbyt silnych" kremów i dobierania kremu do wieku.

postaw na substancje o udowodnionym działaniu, gł. retinol/ retinaldehyd, witaminę C (od 5%). np. Avene Ystheal+, Active C la roche posay, moze RetiC concentre (czyli na noc) Vichy, Jabu'she mocniejszy.
no i filtry już codziennie od tej pory.

[maniaa]

Masz 26 lat - tyle co ja, i przyznam ze troche mnie zdziwiły twoje obawy odnośnie kremów przeciwzmarszczkowych - ja bez wahania po nie sięgam - moim zdaniem te kremy cudów nie robią, więc tymbardziej nie warto czekać az skóra się zniszczy i pojawią się zmarszczki, bo wtedy na prawde ciężko coś z tym zrobić - najlepiej cały czas dbać o skórę, poić, karmić, odżywiać i nie bać sie kremów - robić sobie właśnie takie kuracje intensywniejszymi preparatami. Ja tam wole zapobiegać niż leczyć

[Anemon]

Tez jestem zaskoczona Twoimo obawami! W tym wieku i jeszcze będac osobą paląca możesz śmiało stosować kremy przeciwzmarszczkowe! Też paliłam, miałam (i mam) skórę suchą i w wieku 26 lat moja cera nie wyglądała za ciekawie. Ale to pewnie przez fajki bo teraz , jeśli chodzi o koloryt to wygląda lepiej. Gdzieś czytałam, że kobieta paląca powinna dodać do swojego wieku ok. 5 lat. Wychodzi, że masz 31 Kremy przeciwzmarszczowe górą Pozdrawiam

[Helena]

Jeśli mogę coś poradzić z własnego doświadczenia, to powiem tak - kremy przeciwzmarszczkowe cudów nie zrobią, działają powoli a od czekania się siwieje. Jeśli czekasz na szybki i wyraźny efekt, zastosuj serum, najlepiej z aktywatorem kolagenu. Ja od dwóch miesięcy używam na noc serum BanDi, mam też na podorędziu serum kawiorowe Bielendy, takie dla gabinetów. Efekty są bardzo wyraźne. Naprawdę, nie trzeba kupować Diora, choć Vilandra mi nie wierzy Kosmetyki dla gabinetów są rzeczywiście skuteczne - bo klient płaci i klient wymaga. Nie ma możliwości, że firma wypuśli jakąś gabinetową "lipę:
Nie ukrywam, że też pociągam sobie dymka od czasu do czasu. Stram się jednak robić to naprawdę sporadycznie. Palenie nałogowe bardzo niszczy skórę, przekonałam się o tym bolesnie i długo mi zajęła walka z siateczką małych zmarszczek i zwiotczeniem skóry.
Lepiej już pić. Przynajmniej nie robią się od tego zmarszczki na twarzy, tylko na wątrobie. A te zawsze jest łatwiej ukryć

Życzę owocnej walki.

[Anemon]

Helenko a gdzie się zaopatrujesz w te gabinetowe paćki? W zwykłym sklepie chyba ich nie ma, co? Powiedz proszę Ja też bym chciała takie fajne serum

Nie wolno palić !

[Helena]

Nie bij
Czasem trzeba się uspokoć (nikotyna ma takie działanie), jak się tak stresowo żyje jak ja Wiesz, jak się podpisuje pod budżetem na 1,5 mln. złotych i w razie jego niezrealizowania grozi prokurator, to naprawdę trzeba sobie zapalić, nie ma wyjścia...
A po gabinetowe kosmetyki latamy na tragi. Zaopatrujemy się w potężne butle wszystkiego, co jest 100 razy lepsze od kosmetyków z półek aptecznych i drogeryjnych. Ich ceny nie są relatywnie wysokie - np. półlitrowe toniki i mleczka Norela (absolutny przebój wśród wizażanek) trzeba zapłacić ok. 30 paru złotych, podobnie jak za żele do demakijażu. Droższe są maseczki - najczęśściej w wielgachnych kubełkach po 1-2 litry (kupujemy na spółę i się dzielimy). Można też kupić kremy w wersji "gabinetowej", o wiele bardziiej skuteczne niż sklepowe.
Moim przebojem jest np. wielka tuba kremu z algami pod oczy z Profesjonalnej Serii AVA. Rewelacja.
Serum także dostaniesz - różne, różniste.
Biegiem na tragi - najbliższe jesienią
Radzę przygotować auto z przyczepką lub wózek na kółkach. Nie każdy na tyle siły, co Szpilka, która to wszytko taszczy w torbach

[Anemon]

Dzięki ! Musze przemyśleć, skalkulować i porozglądać się za targami!
O budżecie nie wspominaj! Mam urlop od niego! Ale ja tylko piszę a nie podpisuję! Jestem tylko pionkiem, który czasem obrywa , ale za to duuużo mniejszy stres . Pozdrawiam!