Nudzi mi sie w pracy...

[Vonnie]

Jak zabijacie czas w pracy? Ja po spedzeniu kilku godzin na czytaniu wiadomosci/plotek i buszowaniu po wizazu, nie za bardzo wiem co moge ze soba zrobic

[arrabbiata]

Napisane przez Vonnie

Jak zabijacie czas w pracy? Ja po spedzeniu kilku godzin na czytaniu wiadomosci/plotek i buszowaniu po wizazu, nie za bardzo wiem co moge ze soba zrobic

jem

sprzątam biuro

gram w literaki na kurniku haha

[agniesikk]

Znajdź koleżankę/kolegę też znudzonego i sobie pogadajcie Albo czytaj dowcipy.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Przyjdź do mnie popracować. Gwarantowany brak nudy

[sine.ira]

Napisane przez Vonnie

Jak zabijacie czas w pracy? Ja po spedzeniu kilku godzin na czytaniu wiadomosci/plotek i buszowaniu po wizazu, nie za bardzo wiem co moge ze soba zrobic

Zmień pracę.

[Vonnie]

Napisane przez agniesikk

Znajdź koleżankę/kolegę też znudzonego i sobie pogadajcie Albo czytaj dowcipy.

Chcialabym, ale niestety musze udawac, ze pracuje

[Serendipity]

Napisane przez Vonnie

Jak zabijacie czas w pracy? Ja po spedzeniu kilku godzin na czytaniu wiadomosci/plotek i buszowaniu po wizazu, nie za bardzo wiem co moge ze soba zrobic

Yyy to po co chodzisz do pracy , skoro nic tam nie robisz ?

[marza_mr]

Chciałabym ja się tak nudzić w pracy, a czasami nie mam czasu na to żeby iść do toalety
A tak btw co to za praca, jeśli mozna zapytać?

[patbar]

Napisane przez Vonnie

Chcialabym, ale niestety musze udawac, ze pracuje

A mozesz zdradzic, co to za taka fajna praca?

[agniesikk]

Napisane przez Serendipity

Yyy to po co chodzisz do pracy , skoro nic tam nie robisz ?

Czasem w pracy są takie dni, że jak się już skończy całą robotę, to człowiek nic nie robi, tylko siedzi i patrzy w okno. Moja mama pracuje w biurze i wszystko znam "od podszewki".

[sine.ira]

Napisane przez agniesikk

Czasem w pracy są takie dni, że jak się już skończy całą robotę, to człowiek nic nie robi, tylko siedzi i patrzy w okno. Moja mama pracuje w biurze i wszystko znam "od podszewki".

ZAWSZE znajdzie się coś do roboty.

[Vonnie]

Cos tam jednak robie, pare maili wysle, pare telefonow odbiore, ale nie jestem na tyle zajeta zeby mi to dzien wypelnilo. Pracuje w biurze sprzedazy bardzo duzej firmy miedzynarodowej z siedziba pod Londynem. Tak naprawde to kiedys bylismy bardzo zajeci, a od czasu recesji nie bardzo jest co robic... A nie ma nic gorszego niz siedziec 8 godzin dziennie przy biurku bez zajecia...

[sine.ira]

Napisane przez Vonnie

Cos tam jednak robie, pare maili wysle, pare telefonow odbiore, ale nie jestem na tyle zajeta zeby mi to dzien wypelnilo. Pracuje w biurze sprzedazy bardzo duzej firmy miedzynarodowej z siedziba pod Londynem. Tak naprawde to kiedys bylismy bardzo zajeci, a od czasu recesji nie bardzo jest co robic... A nie ma nic gorszego niz siedziec 8 godzin dziennie przy biurku bez zajecia...

No to poczekaj jeszcze trochę. Zbijaj dalej bąki, a się z tobą rozstaną. Nie wiem po co zatrudniać pracownika, który nie ma co robić ? Chciaż wymiar czasu pracy powinni ci okroić.

[agniesikk]

Napisane przez sine.ira

ZAWSZE znajdzie się coś do roboty.

No to moja mama widocznie jest leniwa Bo NIE ZAWSZE ma coś do roboty.

[Vonnie]

Napisane przez sine.ira

No to poczekaj jeszcze trochę. Zbijaj dalej bąki, a się z tobą rozstaną. Nie wiem po co zatrudniać pracownika, który nie ma co robić ? Chciaż wymiar czasu pracy powinni ci okroić.

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Z ich perspektywy to na pewno nie jest fajna sytuacja, ale maja czarno na bialym to co robie, po pracuje w okreslonym systemie, tak ze widac ile zrobie w ciagu dnia. Dwa: biora pod uwage, ze jest mniej roboty przez recesje i nie chca od razu wszystkich zwalniac, co im sie chwali. Z mojej perspektywy hmmm chcialabym zmienic prace, ale niestety nie jest to latwe, jest duzo mniej ofert na rynku, a na kazda jest wielu kandydatow. Caly czas szukam, ale nie jest to tak naprawde proste, tym bardziej jak sie chce czegos konkretnego.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez agniesikk

No to moja mama widocznie jest leniwa Bo NIE ZAWSZE ma coś do roboty.

Moze zaloze z nia klub korespondecyjny

[sine.ira]

Napisane przez agniesikk

No to moja mama widocznie jest leniwa Bo NIE ZAWSZE ma coś do roboty.

Być może ją czasem dopada leń. Jak każdego.

[6roove]

ja mam prace w Lab., klienci przynosza zlecenia na dane badania, sa dni niezlego zapierniczu, ze czasu nie wystarcza, ale tez takie, kiedy sa 2 zlecenia na krzyz, a ja na zmianie jestem jeszcze z 1 albo z 2 osobami
wtedy co? znowu czytac normy, sprzatac itd.?

po prostu komp. albo gazeta, choc wole kompa

zwykle jakies wiadomosci czytam, fora modowe (choc polowa zdjec sie nie odpala), allegro (niby zablokowane, ale mamy sposoby), wizaz, ciekawostki naukowe..
duza ilosc stron jest zablokowana
poza tym czasem przyniose sobie zdjecia i uporzadkuje karte sd albo jakies inne rzeczy, ktorych nie zrobie w domu
to zwykle na 2 zmianie

pzdr

[Endziuunia]

Nie znam takiego pojęcia " nudzenie się w pracy"
Ale czasem robię sobie strajk i idę na ploteczki do kolegów w pracy, bądź siedzę i patrze się w okno

[mmk]

Też tak czasem mam - są dni że człowiek się zastanawia czy gomus sie w głowie pomieszało, ze zadaje tyle pracy a czaem się siedzi.
Wtedy wykorzystuję czas wolny na sprawy prywatne - jakieś przelewy, e-maile itp. Mam też zainstalowaną fajną (jak dla mnie) grę i sobie po prosu gram, a jak ktoś by wszedł to tylko "Alt+Tab" i wygląda na to że ciężko pracuję. Ja jednak lubię ta nude w pracy, bo po pracy czeka na mnie następna praca (własna działalność) no i dom, wiec potem nie narzekam na brak nudy i czasem tęsknie za nudą w pracy.

Musiałabys przynosic z domu do roboty coć co by wyglądało ze pracujesz - np. jakieś papiery które wymagają poukładania, sprawdzenia...
Pozdrawiam wszystkich którzy sie nudzą

[Malla]

Nie rozumiem, jak można pracować w miejscu, w którym się nudzi To odmóżdżające.

U mnie nawał pracy zależy od ruchu klientów, problemów technicznych itp. więc czasem, zwłaszcza przed końcem pracy i przed weekendem, mam więcej wolnego i wtedy się dokształcam, czytając portale tematyczne (subskrybuję takie wiadomości, więc z kilku dni zbiera mi się ich zwykle trochę na piątkowe czytanie).

[nicRu]

Daj mi swoją pracę a w zamian pozwolę Ci odgracic mój pokój Od razu przestaniesz się nudzić ^^

[mmmadzia88]

Napisane przez Serendipity

Yyy to po co chodzisz do pracy , skoro nic tam nie robisz ?

by zarabiać pieniądze???

I nie jest to prawdą, ze ZAWSZE jest cos do zrobienia. Ja w swojej tez nic nie robię, tak to prawda - jest to odmóżdżające.. najgorsze ze siedze sama w pokoju zazwyczaj..
co robię?

- wizaż......
- wysyłam mejle do koleżanek z poprzedniej pracy, no generalnie przeprowadzamy analizy wszystkiego
- teraz sesja, więc się uczę, pisze jakies prace/referaty
- ogólne siedzenie na necie, ale to moze nudzić
- czytam ebooki (o jaka ja oczytana sie zrobilam)
- patrzę się na okno
- wychodzę na papierosa bardzo często, bo palarnia to jedyne miejsce gdzie mozna zamienic pare słów z ludźmi
- zakupy przez neta na allegro i generalnie przeglądanie róznych modowych stron co skutkuje wmozonym apetytem na zakupy po robocie
- piszę pamiętnik... ;P
- poprawiam makijaż
- jem (z nudów, to najgorsze)
- wyszukuję sobie fajnych piosenek na youtube
- przeglądam przepisy kulinarne :P i nakrecam sie coby tu upichcić
- mamy ostatnio fazy ze znajomymi na hmm nazywamy to zwiedzaniem polski :P i jedziemy sobie do roznych miejscowosci na weekendy, 3 dni... to na mnie spoczywa organizacja - wiec przeglądam jakies hostele/patrze co mozna zwiedzic/ gdzie zjesc/rezerwuje bilety itd.
- czasem dzwonie do kogos, do kolezanek, mamy itd.
- raz zlapala mnie tak cholerna nuda ze zaczelam liczyc kasetony na suficie i przejezdzające autobusy ZTM'u za oknem.... ))))))
- wyszukuje w necie fajne knajpki w wawie a potem namawiam ludzi cobysmy sie tam wybrali itd...
- oglądam filmy :P

to taka skromna lista
potem ludzie sie zastanawiają, skąd ja mam taki motorek w tyłku ze po pracy mam tyle energii :P ja po prostu po 8 godzinach czegos takiego nie jestem w stanie siedziec jeszcze w domu

[arrabbiata]

Napisane przez mmmadzia88

by zarabiać pieniądze???

I nie jest to prawdą, ze ZAWSZE jest cos do zrobienia. Ja w swojej tez nic nie robię, tak to prawda - jest to odmóżdżające.. najgorsze ze siedze sama w pokoju zazwyczaj..

No właśnie, nie zawsze jest coś do roboty. Siedzę w pracy 8 godzin, a roboty dziennie mam na tyle, że wyrabiam się w 4. Czasami też mam cały dzień wypełniony, czasami prawie cały dzień się obijam.
Ale swoje robię, zarabiam i nie narzekam.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja napiszę, że jednak ZAWSZE jest coś do roboty.

[201707171556]

Tak czytam o nudzie w pracy i aż zaczęłam marzyć zeby moja przyszła praca tak wyglądała

Ja bym czytała zamaiast sie nudzić bo na czytanie nigdy nie mam czasu w domu (albo warunkow - cisza, spokój) ,albo uczyla sie jezyka obcego

[sine.ira]

Napisane przez mmmadzia88

I nie jest to prawdą, ze ZAWSZE jest cos do zrobienia.

Oj jest, jest...moi byli podwładni swego czasu też myśleli tak jak Ty
Nie cierpię pracować z ludźmi, którzy nie potrafią sobie sami szukać zajęcia, a tylko pracują od do i czekają aż im się paluchem pokaże co robić dalej. A na dodatek nawet to co mają zrobić, robią na pół gwizdka. Częsta przypadłość, niestety.
Dam dobrą radę: przyjmijcie do wiadomości, że ZAWSZE jest coś do zrobienia w pracy. Trzeba tylko wykazać minimum inicjatywy i poszukać.

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez Durga

Tak czytam o nudzie w pracy i aż zaczęłam marzyć zeby moja przyszła praca tak wyglądała

Jeszcze nawet nie zaczęłaś pracować, a już marzysz żeby się w pracy opieprzać ? Szok. Z takim podejściem kariery nie wróżę.

[nastychick]

polski naród ma to chyba umoralnianie innych we krwi nie pytała się Was czy ja wyrzucą z pracy, tylko, jeśli ktoś też się czasem w pracy nudzi, to co robi ja np., czytam książki bo lubię

[201707171556]

Napisane przez sine.ira

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------



Jeszcze nawet nie zaczęłaś pracować, a już marzysz żeby się w pracy opieprzać ? Szok. Z takim podejściem kariery nie wróżę.

Już zaczęłam pracować I proszę nie pisz mi tu, ze nie wróżysz mi kariery bo mnie nie znasz a swój wniosek wyciągasz na podstawie 1 zdania i to w dodatku żartobliwego

[ville]

Współczuję Ci tej nudy.

Kiedyś myślałam, co za problem nudzić się w pracy, pieniądze się dostaje i nie trzeba nic robić. I poszłam rok temu na staż do urzędu.

Chryste. Moją pracę można było zliczyć i byłoby to jakieś pół godziny - godzina. Miałam ochotę płakać.
I dodatkowo byłam stażystką, więc nie mogłam aż tak bardzo zabijać nudy (na szczęście miałam fajnego szefa)

- chodziłam do łazienki, bardzo wolno, żeby czas minął
- podlewałam kwiatki, koniecznie musiałam iść do łazienki napełnić butelkę
- internet był wybawieniem, ale ileż można siedzieć przed komputerem
- gazety, książki, ale jednak to nie to samo, gdy trzeba czytać książkę, żeby zabić nudę, a na przykład wtedy, gdy jest coś do zrobienia. Wteedy to się dopiero czyta z przyjemnością
- liczyłam, ile mam pieniędzy w portfelu
- wyglądałam przez okno, rynek mojego miasta już nie kryje przede mną żadnych tajemnic

Robiłam głupoty, totalne pierdoły, tylko żeby nie patrzeć na zegarek.

[Vonnie]

Napisane przez sine.ira

Oj jest, jest...moi byli podwładni swego czasu też myśleli tak jak Ty
Nie cierpię pracować z ludźmi, którzy nie potrafią sobie sami szukać zajęcia, a tylko pracują od do i czekają aż im się paluchem pokaże co robić dalej. A na dodatek nawet to co mają zrobić, robią na pół gwizdka. Częsta przypadłość, niestety.
Dam dobrą radę: przyjmijcie do wiadomości, że ZAWSZE jest coś do zrobienia w pracy. Trzeba tylko wykazać minimum inicjatywy i poszukać.

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------



Jeszcze nawet nie zaczęłaś pracować, a już marzysz żeby się w pracy opieprzać ? Szok. Z takim podejściem kariery nie wróżę.

Cel mojego watku byl taki bardziej zartobliwy... nie wiem czy nie bierzesz tego zbyt powaznie...

To co napisalam jest swieta prawda, bo bardzo czesto nie mam co robic w pracy. Nie znaczy, ze nie wiem co to praca, w mojej poprzedniej pracy nie mialam nawet 5 min dla siebie (poza lunchem). Raz jest tak raz tak. Zreszta duzo zalezy od pracy, moja obecna jest tylko "na przetrwanie", nie mam w niej zadnej perspektywy awansu, podwyzki... niczego tak naprawde, po prostu narazie nie moge znalezc niczego innego. W lipcu skoncze 24 lata, pracuje w tej firmie prawie 2 lata i dopiero od pol roku sa nudy. To co sie chcialam nauczyc i dowiedziec juz w bardzo duzym stopniu wiem (nie mowie, ze wszystko, bo to niemozliwe).

Praktycznie na to patrzac przede mna sa lata pracy, nie bede dawac z siebie 100% jesli nie czuje, ze warto. Jedni nazwa to inteligencja, drudzy lenistwem...