Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting ) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-01-29, 14:55   #1
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176

Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )


Witajcie,

Na prosbe pewnej mamusi otwieram nowy watek. Dla tych wszystkich , ktorym bliskie i znane jest Rodzicielstwo Bliskosci , dla tych ktorzy chcieliby o nim wiedziec wiecej.

O naszych troskach , obawach, radosciach.
O tym czym dla nas jest bliskosc dziecka i jak ja realizujemy.
O tym gdzie mozna przeczytac wiecej.
O tym dlaczego wychowujemy w duchu bliskosci.

-------------------------------------

O mnie.
Jestem mama prawie 16-miesiecznej coreczki. Moja przygoda z AP rozpoczela sie wraz z zakupem chusty w 10 dniu zycia Leny.
Chusta pomogla mi odnalezc sie jako mamie- po bardzo trudnym porodzie, po traumatycznych komplikacjach poporodowych.
Moja corka spala mniej niz inne dzieci, byla bardzo niespokojna, karmienie piersia przez pierwsze 6-8 tygodni to byly frustracje i lzy. Lena nie potrafila dobrze zassac.
Dzieki chuscie nauczylam sie mojej corki. Dzieki chuscie odzyskalam rownowage. Dzieki chuscie nauczyla sie byc blisko...
Potem byly pieluszki wielorazowe, wspolne spanie itd.

AP stalo sie nie tylko sposobem na wychowanie ale naszym stylem zycia. Spojrzelismy na wychowanie i swiat inaczej. Zostalismy wegetarianami. Staramy sie prowadzic eko styl zycia, z uwaga wybierajac produkty , ktore kupujemy, ktoremy jemy, ktorych uzywamy na codzien.

Dzis nadal karmie piersia, nadal spimy z coreczka, nadal sie chustujemy, nadal uczymy sie jak wychowac corke bez agresji i przemocy- w duchu bliskosci, poczucia bezpieczenstwa i bezwarunkowej milosci.

Nadal staram sie duzo czytac, uczyc sie jak moge radzic sobie z wyzwaniem jakim jest wychowanie.


Oto ksiazki , ktore mi pomogly:

"Madrzy rodzice" M. Sunderland ("The Science of PArenting" )
"The Attachment Parenting Book dr Sears
"The Night-time Parenting" dr Sears
"W glebi kontinuum" J. Leadloff
"Nos swoje dziecko" M. Sendor
"Dorastanie w zaufaniu" J.Mol
"Wychowanie bez porazek" T. Gordon

( to tyle pamietam na chwile obecna...)


http://www.attachmentparenting.org/





-------------------------------

Siedem Narzędzi Bliskości:
  1. Więź uczuciowa podczas narodzin:
    Sposób, w jaki rodzice i dziecko rozpoczynają wspólne życie, pomaga we wczesnym rozwoju bliskości. Dni i tygodnie po narodzinach, to okres bardzo delikatny. W tym czasie głównym celem matki i dziecka jest bycie blisko. Dziecko zaraz po narodzinach odczuwa naturalną, biologiczną potrzebę bliskości, a matka – intuicyjnie pragnie się nim opiekować. To pomaga wzajemnemu dopasowaniu się do swoich potrzeb. Każdy z członków tej biologicznej pary dochodzi do porozumienia na samym początku, czyli wtedy, kiedy niemowlę najbardziej tego potrzebuje a matka jest gotowa do opieki
  2. Karmienie piersią:
    Karmienie piersią jest treningiem w odczytywaniu sygnałów dziecka. Naturalne karmienie pomaga matce odczytywać sygnały dziecka, jego mowę ciała, co jest pierwszym krokiem do poznania go. Karmienie piersią zapewnia dziecku i matce mądry początek w ich wspólnym życiu. Mleko z piersi zawiera wyjątkowe składniki pokarmowe, których nie można sztucznie wyprodukować ani kupić. Karmienie piersią ulepsza porozumienie między matką i dzieckiem poprzez stymulację jej ciała do produkcji prolaktyny i oksytocyny, hormonów zapewniających przepływ matczynych uczuć
  3. Noszenie dziecka:
    Noszone dziecko uczy się wielu rzeczy w ramionach aktywnego opiekuna. Noszone dzieci są rzadziej kapryśne i częściej znajdują się w stanie czujnego spokoju, który stymuluje odkrywanie świata. Noszenie dziecka usprawnia jego wrażliwość na rodziców. Ponieważ dziecko jest blisko matki lub ojca, rodzic także ma okazję, by lepiej poznać swoje maleństwo. Bliskość sprzyja ufności
  4. Spanie blisko dziecka:
    Każda rodzina wypracowuje swój własny sposób spania, który jest najlepszy dla wszystkich jej członków. Wspólne spanie z dzieckiem oznacza więcej czasu na bliski kontakt z nim i pozwala zabieganemu w czasie dnia rodzicowi znowu poczuć się blisko dziecka w czasie snu. Ponieważ większość maleństw obawia się nocy, spanie w pobliżu dziecka, dotyk i karmienie zmniejszają nocny lęk przed separacją i pomagają mu nauczyć się, iż sen to przyjemny i niegroźny stan
  5. Wiara, że płacz dziecka jest jego sposobem komunikacji:
    Płacz dziecka jest sygnałem, który ma pomóc mu w przetrwaniu, a rodzicom w odkrywaniu dziecka.
    Troskliwe reagowanie na płacz buduje zaufanie. Dzieci wierzą, że opiekunowie reagują na ich sygnały. Z kolei Rodzice stopniowo uczą się wierzyć we własne umiejętności i zauważają, że potrafią sprostać wymaganiom dziecka. To znacznie podnosi poziom komunikacji rodziców i niemowlęcia. Maleństwa płaczą, aby coś przekazać, a nie manipulować rodzicem
  6. Wystrzeganie się dziecięcych „treserów”:
    Rodzicielstwo Bliskości uczy, jak rozróżniać porady, szczególnie te promujące surowy i radykalny styl rodzicielstwa, który nakazuje trzymania się ścisłego rozkładu, a nie obserwacji dziecka, styl, który można potocznie nazwać: „niech się wypłacze”. Ten wygodny styl bycia rodzicem nie przynosi długotrwałych korzyści ale wieloletnie straty. Nie jest to zatem mądra inwestycja. Takie zimne style wychowania kreują dystans między rodzicem i dzieckiem i nie pozwalają matce i ojcu na stanie się ekspertami w odczytywaniu sygnałów dziecka
  7. Równowaga:
    W gorliwości, aby zapewnić dziecku wszystko to, co najlepsze, rodzice mogą zaniedbać swoje potrzeby, a co za tym idzie, zaniedbać swoje małżeństwo. Kluczem w utrzymaniu równowagi w byciu rodzicem jest właściwe reagowanie na sygnały dziecka, pewność, kiedy powiedzieć Tak a kiedy Nie, a także przyznanie się, że czasem potrzebna jest pomoc z zewnątrz
Ze strony:
http://dziecisawazne.pl/7-zasad-rodz...twa-bliskosci/

-------------------------------------

Jesli zainteresowalo Cie to, co napisalam, jesli chcesz podzielic sie swoim doswiadczeniem, jesli masz pytania, ochote na rozmowe, klopot... podziel sie z nami...

AP-ujace mamy, zapraszam!!!!!!!!!!!
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 15:29   #2
katakumba
Zakorzenienie
 
Avatar katakumba
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

ja sie nie bede wtracac, bo dla mnie to wychowanie jest przesadne, ale kto naopowiadal wam takich rzeczy ze dziecko sie nocy boi?
dziecko nocy, ciemnosci sie nie boi. to dorosli robiac odglosy typu "uuu ale ciemno, bu!" ucza je ze ciemnosc to cos starsznego
a ze placze jak zostawisz samo w pokoju? w jasnym z lampka pokoju nie placze? wlasnie, nie zalezy to od tego, czy ma swiatlo czy nie

nt spania z dzieckiem to ja mam swoje zdanie, zreszta jak wiekszosc wizazanek i mam

a w chuscie nosilam
__________________
swoje rady zwin w ciasny rulonik i rozwaz znaczenie slowa "czopek"

Haters gonna hate.
Potatoes gonna potate.



katakumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 15:39   #3
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez katakumba Pokaż wiadomość
ja sie nie bede wtracac, bo dla mnie to wychowanie jest przesadne, ale kto naopowiadal wam takich rzeczy ze dziecko sie nocy boi?
dziecko nocy, ciemnosci sie nie boi. to dorosli robiac odglosy typu "uuu ale ciemno, bu!" ucza je ze ciemnosc to cos starsznego
a ze placze jak zostawisz samo w pokoju? w jasnym z lampka pokoju nie placze? wlasnie, nie zalezy to od tego, czy ma swiatlo czy nie

nt spania z dzieckiem to ja mam swoje zdanie, zreszta jak wiekszosc wizazanek i mam

a w chuscie nosilam
witaj, nie mam zielonego pojecia skad pomysl o strachu przed ciemnoscia ( poza tym, ze w rozwoju dziecka czesto jest to jeden z naturalnie pojawiajacych sie lekow...).
Ja nie spie z dzieckiem z powodu strachu przed ciemnoscia, ale dlatego iz wierze , ze jest to forma bycia blisko.

Margot Sunderland uważa, ze ważnym czynnikiem w nawiązaniu więzi, mimo wielu przeciwników, jest spanie wspólnie z dzieckiem. Badania naukowe udowadniają, że jest to inwestycja w emocjonalne i fizyczne zdrowie dziecka. Nawiązanie więzi podlega wpływom zarówno w dzień jak i w nocy, a kontakt z matką jest genetycznie zaprogramowany. Kiedy noworodka ułoży się tuż po urodzeniu na piersi matki, a dziecku jest zimno, temperatura jej ciała automatycznie wzrasta o 2 stopnie Celsjusza. Jeśli jest mu za ciepło, temperatura ciała matki spada o 1 stopień Celsjusza. Jest to tak zwana synchronia termiczna. Badania dowiodły również, że śpiąc obok dziecka pomaga mu się w regulacji oddechu. Stymulacja wynikająca ze wspólnego spania z dzieckiem pozwala mu oddychać regularnie, powoduje wydzielanie oksytocyny, która pobudza układ odpornościowy dziecka. Dzieci śpiące wspólnie z rodzicami, są mniej podatne na choroby do 6 miesiąca życia

http://www.przytulmniemamo.pl/vertic...nikliwych.html


__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 16:38   #4
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

A ja to czytam z ciekawością i mnie się baaardzo podoba.

Szczerze powiedziawszy, to aż odżyłam, gdy zaczęłam spać ze swoim dzieckiem

Broniłam się jak mogłam, wszyscy mi mówili, jak to mam dobrze, że moja córka od małego w swoim łóżeczku chce spać (bo ją uczyłam od początku, odkładałam zawsze od małego). Przykro mi było, że jak ją braliśmy do łóżka, to ona zaczynała się bawić

No ale od paru miesięcy śpimy razem we dwie przytulone i nigdy bym tego nie zamieniła Jak mam wolne to w dzień również na drzemkę kładę się razem z nią
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 17:21   #5
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
Szczerze powiedziawszy, to aż odżyłam, gdy zaczęłam spać ze swoim dzieckiem
u nas to samo spaliśmy we trójkę i naprawdę co kto lubi my odżyliśmy przestałam mieć bóle kręgosłupa wybudzać sie na karmienia

i też czytam z ciekawością
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 17:35   #6
manolita
Zakorzenienie
 
Avatar manolita
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Moje pierwsze i drugie dziecko było noszone
Pierwsze karmiłam przez 23 m-ce, drugie ma 20 m-cy i nadal karmię.
Pierwsze spało ze mną/ nami od początku, drugie tak samo.

Naturalnie , intuicyjnie reaguję na ich potrzeby.
Ze starszym mam świetny kontakt, nigdy nie miał problemów z asymilacją i adaptacją w nowym środowisku, nie bał się nowych - doświadczeń, ludzi.
Młodszy syn jak na razie też nie ma problemów z "nowościami".

.... więc coś w tym jest
__________________
będzie tak jak chcę
Matusio
Tomcio


mój blog http://umanolity.blogspot.com/
manolita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 17:50   #7
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
A ja to czytam z ciekawością i mnie się baaardzo podoba.

Szczerze powiedziawszy, to aż odżyłam, gdy zaczęłam spać ze swoim dzieckiem

Broniłam się jak mogłam, wszyscy mi mówili, jak to mam dobrze, że moja córka od małego w swoim łóżeczku chce spać (bo ją uczyłam od początku, odkładałam zawsze od małego). Przykro mi było, że jak ją braliśmy do łóżka, to ona zaczynała się bawić

No ale od paru miesięcy śpimy razem we dwie przytulone i nigdy bym tego nie zamieniła Jak mam wolne to w dzień również na drzemkę kładę się razem z nią
U nas bylo podobnie. Moja tesciowa zanim jeszcze urodzilam mowila mi: dziecko powinno spac w odzielnym pokoju od urodzenia, inaczej bedziesz sie budzila na kazdy jego dzwiek..
Lena spala z nami w kolysce przy lozku do 3 miesiaca, potem z niej wyrosla, a lozeczko nie miescilo w naszej sypialni. Nadewszly frustrujace tygodnie, gdy probowalismy klasc mala w jej pokoju. Potem przyszla decyzja: dosc, oboje wiemy, gdzie jej bedzie najlepiej.
I zaczelismy spac wszyscy razem.
Ja rowniez odzylam. Wszyscy zaczelismy sypiac wiecej, lepiej, spokojniej.

Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
u nas to samo spaliśmy we trójkę i naprawdę co kto lubi my odżyliśmy przestałam mieć bóle kręgosłupa wybudzać sie na karmienia

i też czytam z ciekawością
Ciesze sie, ze coraz nas wiecej.

wiadomo, sa dzieci, ktore spia lepiej same, nie krytykuje rodzicow, ktorzy klada dzieci spac oddzielnie- jesli to pasuje i rodzicom i dzieciom to swietnie.
Kazde dziecko jest inne, niektore dzieci maja ogromna potrzebe bliskosci, bardziej wrazliwy system nerwowy. Dla tych dzieci - i ich rodzicow - to wspaniale rozwiazanie, by spac razem.

Cytat:
Napisane przez manolita Pokaż wiadomość
Moje pierwsze i drugie dziecko było noszone
Pierwsze karmiłam przez 23 m-ce, drugie ma 20 m-cy i nadal karmię.
Pierwsze spało ze mną/ nami od początku, drugie tak samo.

Naturalnie , intuicyjnie reaguję na ich potrzeby.
Ze starszym mam świetny kontakt, nigdy nie miał problemów z asymilacją i adaptacją w nowym środowisku, nie bał się nowych - doświadczeń, ludzi.
Młodszy syn jak na razie też nie ma problemów z "nowościami".

.... więc coś w tym jest
Wow wielkie brawa za taki staz karmienia piersia!

Czy slyszalas o tym, ze dzieci wychowanej w duchu bliskosci ( chustowanie, wspolne spanie) dzieki zdrowemu przejsciu przez faze zaleznosci, wchodza odwazniej w faze niezaleznosci i sa bardziej samodzielne?

Wielu ludziom wydaje sie, ze wychowujac dzieci w bliskosc przywiazujemy je do siebie, ze pozniej stana sie niesamodzielne. Badania pokazuja jednak, ze jest odwrotnie: te dzieci staja sie szybciej samodzielne. Naladowaly akumulatory milosci i bliskosci i bez zalu i leku moga ruszac w swiat. Wiedza, ze sa bezpieczne.

Wiec to , co piszesz ma jak najbardziej sens.

Tu wiecej na ten temat.

http://www.przytulmniemamo.pl/vertic...dzielnosc.html

Pozniej zajrze do mojej ksiazki, bo i Sears cos o samodzielnosci pisal i jakies badania cytowal. Moze kogos to zainteresuje



Pozdrawiam wszystkie intuicyjnie AP-ujace mamy!!!
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png

Edytowane przez Nika1980
Czas edycji: 2011-01-29 o 20:16
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-01-29, 19:20   #8
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Ja to nie lubię przesady w żadną ze stron, nie podoba mi się "tresowanie dzieci", ale też nie uważam, że cały świat rodziców musi być podporządkowany dziecku, a mam wrażenie, że obecnie we wszystkich poradnikach wychowawczych pojawiają się takie skrajności. Najważniejsze to zadać sobie trochę trudu w poznaniu własnego dziecka i jego potrzeb. Moja mama ma takie powiedzonko, że każda kobieta jest wybitnym eskpertem do spraw swojego dziecka i ja się z tym zgadzam, nie ma jednego super sposobu na bycie wspaniałym rodzicem, każde dziecko potrzebuje czego innego.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 19:26   #9
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Czy slyszalas o tym, ze dzieci wychowanej w duchu bliskosci ( chustowanie, wspolne spanie) dzieki zdrowemu przejsciu przez faze zaleznosci, wchodza odwazniej w faze niezaleznosci i sa bardziej samodzielne?

Wielu ludziom wydaje sie, ze wychowujac dzieci w bliskosc przywiazujemy je do siebie, ze pozniej stana sie samodzielne. Badania pokazuja jednak, ze jest odwrotnie: te dzieci staja sie szybciej samodzielne. Naladowaly akumulatory milosci i bliskosci i bez zalu i leku moga ruszac w swiat. Wiedza, ze sa bezpieczne.
Zgadzam się z tym
Ja co prawda nie "chustowałam" ale piersia karmiłam, dzieci z nami spały, chociaż starsze miało mniejszą potrzebę spania z nami, wiec tylko czasami. Poza tym nie pozwalaliśmy sie dzieciom "wypłakać", bo uznawalismy, że jesli płaczą to jest jakiś znak dla nas, ze coś się dzieje Duzo rzeczy robilismy wszyscy razem.
Dzieciaki mam świetne, bardzo otwarte, dobrze odnajdują się w nowych sytuacjach, ale co najważniejsze, potrafią z nami rozmawiać na każdy temat, lubia z nami przebywac, nie traktuja nas, rodziców, jak "wrogów" czy obcych. Doceniam to, bo dzieci mam już duże i wiem, że mogłabym juz zostac (mniej lub bardziej) odsunięta "poza ich życie".

Tak jak piszesz, naładowanie dzieci miłością i akceptacją dla ich działań bardzo je otwiera i usamodzielnia, ale jednocześnie też na tyle wzmacnia więź z rodzicami, że nie pęka ona kiedy dziecko wchodzi w wiek dojrzewania, kiedy wchodzi w dorosłość. Oczywiście, naturalnym jest, że im dziecko starsze tym więzi z rodzicami są luźniejsze i przechodzą na trochę inną płaszczyznę, jednak nadal są serdeczne i nie zrywają się.

Nawiązując do posta Klarissy, chciałbym powiedzieć, że podoba mi sie bardzo podpunkt 7 z listy, którą wkleiłaś w pierwszym poście.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2011-01-29 o 19:35
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 19:54   #10
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

A jeszcze tak w kwestii spania to chciałam napisać, że ja spałam z rodzicami do 6 roku życia i widać było i mnie, i im to potrzebne, natomiast mój maluch od ok. 3 miesiąca do teraz (no ma 4 miesiące więc jeszcze się to może zmienić i ze sto razy) po prostu nie chce z nami spać, zwyczajnie płacze i uspokaja się dopiero po odłożeniu do łóżeczka - moją prywatną teorią jest, że z nami jej po prostu za gorąco, w każdym razie od miesiąca śpi w swoim łóżeczku (ale wszyscy w jednym pokoju). Istotnie ma to ten minus, że czasem trzeba robić nocne wycieczki, natomiast ma i ten plus, że mogę się wyluzować, bo gdy maleńka spała z nami to ja miałam bardzo czujny sen, reagowałam na każde jej poruszenie i w rezultacie byliśmy oboje z mężem niewyspani.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 20:03   #11
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja to nie lubię przesady w żadną ze stron, nie podoba mi się "tresowanie dzieci", ale też nie uważam, że cały świat rodziców musi być podporządkowany dziecku, a mam wrażenie, że obecnie we wszystkich poradnikach wychowawczych pojawiają się takie skrajności. Najważniejsze to zadać sobie trochę trudu w poznaniu własnego dziecka i jego potrzeb. Moja mama ma takie powiedzonko, że każda kobieta jest wybitnym eskpertem do spraw swojego dziecka i ja się z tym zgadzam, nie ma jednego super sposobu na bycie wspaniałym rodzicem, każde dziecko potrzebuje czego innego.
Jakie skrajnosci? Jak duzo wiesz o AP ?
Czy wiesz, ze wlasnie J. Leadloff , ktorej ksiazka jest "biblia AP" podkresla, iz dziecko nie powinno byc w centrum uwagi rodzicow- lecz byc w centrum ich zycia.

http://www.mamania.pl/inspiracje/jea...-na-dziecku,42

Taka szanse daje chustowanie. Masz dwie wolne rece, mozesz robic wszystko na co masz ochote bez koniecznosci skupiania sie na dziecku, ktore i tak jest blisko, a dzieki temu, ze jest blisko, jest spokojniejsze.

Wielu ludzi nie wiedzac zbyt duzo o AP, wypowiada tego typu niesluszne oceny.

To wlasnie dr Sears napisal, ze to rodzice sa ekspertami w sprawie sowich dzieci, dzieki temu, iz oni najlepiej te dzieci znaja.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Zgadzam się z tym
Ja co prawda nie "chustowałam" ale piersia karmiłam, dzieci z nami spały, chociaż starsze miało mniejszą potrzebę spania z nami, wiec tylko czasami. Poza tym nie pozwalaliśmy sie dzieciom "wypłakać", bo uznawalismy, że jesli płaczą to jest jakiś znak dla nas, ze coś się dzieje Duzo rzeczy robilismy wszyscy razem.
Dzieciaki mam świetne, bardzo otwarte, dobrze odnajdują się w nowych sytuacjach, ale co najważniejsze, potrafią z nami rozmawiać na każdy temat, lubia z nami przebywac, nie traktuja nas, rodziców, jak "wrogów" czy obcych. Doceniam to, bo dzieci mam już duże i wiem, że mogłabym juz zostac (mniej lub bardziej) odsunięta "poza ich życie".

Tak jak piszesz, naładowanie dzieci miłością i akceptacją dla ich działań bardzo je otwiera i usamodzielnia, ale jednocześnie też na tyle wzmacnia więź z rodzicami, że nie pęka ona kiedy dziecko wchodzi w wiek dojrzewania, kiedy wchodzi w dorosłość. Oczywiście, naturalnym jest, że im dziecko starsze tym więzi z rodzicami są luźniejsze i przechodzą na trochę inną płaszczyznę, jednak nadal są serdeczne i nie zrywają się.

Nawiązując do posta Klarissy, chciałbym powiedzieć, że podoba mi sie bardzo podpunkt 7 z listy, którą wkleiłaś w pierwszym poście.
Dr Sears czesto podkresla, ze mozna wychowac szczesliwe i przywiazane dziecko BEZ noszenia w chuscie, karmienia piersia, czy spania razem, ale jest jedna zasada ktorej zlamac nie wolno: w zadnym wypadku nie nalezy ignorowac placzu dziecka!

Tak, pnk 7 jest bardzo wazny! Czy wiedzialas, iz Searsowie maja 8 dzieci?! Pewnie stad rozumieja, iz w rodzicielstwie bliskosci wazna jest rownowaga, czas dla siebie, dbanie o relacje miedzy mezem i zona. I oni sa przykladem , ze mozna! Nawet z taka gromadka dzieci!

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A jeszcze tak w kwestii spania to chciałam napisać, że ja spałam z rodzicami do 6 roku życia i widać było i mnie, i im to potrzebne, natomiast mój maluch od ok. 3 miesiąca do teraz (no ma 4 miesiące więc jeszcze się to może zmienić i ze sto razy) po prostu nie chce z nami spać, zwyczajnie płacze i uspokaja się dopiero po odłożeniu do łóżeczka - moją prywatną teorią jest, że z nami jej po prostu za gorąco, w każdym razie od miesiąca śpi w swoim łóżeczku (ale wszyscy w jednym pokoju). Istotnie ma to ten minus, że czasem trzeba robić nocne wycieczki, natomiast ma i ten plus, że mogę się wyluzować, bo gdy maleńka spała z nami to ja miałam bardzo czujny sen, reagowałam na każde jej poruszenie i w rezultacie byliśmy oboje z mężem niewyspani.
Klarisso , oczywiscie. Tak jak pisalam- kazde dziecko jest inne!
Niektore dzieci po prostu potrzebuja bliskosci mamy w nocy, ich uklad nerwowy jest wrazliwszy, maja wieksze potrzeby. Inne dzieci chca spac same.
Caly szkopul w tym, by rodzic te potrzeby dziecka odkryl i ich sluchal - tak jak Ty wiesz, czego potrzeba Twojemu dziecku, i Twoi rodzice wiedzieli, czego potrzeba Tobie.


Nikt nie mowi, ze koniecznie trzeba spac z dzieckiem. Trzeba znalezc taki uklad , ktory bedzie pozwalal wyspac sie wszystkim czlonkom rodziny. Wy taki znalezliscie! My rowniez Wszyscy zatem szczesliwi

Zauwaz, iz punkt 4 mowi:

Każda rodzina wypracowuje swój własny sposób spania, który jest najlepszy dla wszystkich jej członków.


__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png

Edytowane przez Nika1980
Czas edycji: 2011-01-29 o 20:05
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-29, 20:44   #12
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Nie chustowałam bo chust nie bylo wtedy na naszym rynku ,ale mloda spala z nami a właściwie z anmi ale osobno ,zdjęłam bok łózeczka i przysunęłąm do naszego łózka więc czulismy sie nawzajem i bylo ok.
Potem zostala przeniesiona do swojego pokoju ale w nocy przychodzila do nas ,nie mielismy sily i ochoty na odnoszenie jej i spala z nami i tak bylo regularnie 2-3 w tygodniu do ok 5-6 roku życia.
Teraz ma lat prawie 11 i tez jej się zdaża przychodzić do nas w nocy

Lubię z nią spać chociaż rozpycha się bardzoo
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 21:30   #13
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Nie chustowałam bo chust nie bylo wtedy na naszym rynku ,ale mloda spala z nami a właściwie z anmi ale osobno ,zdjęłam bok łózeczka i przysunęłąm do naszego łózka więc czulismy sie nawzajem i bylo ok.
Potem zostala przeniesiona do swojego pokoju ale w nocy przychodzila do nas ,nie mielismy sily i ochoty na odnoszenie jej i spala z nami i tak bylo regularnie 2-3 w tygodniu do ok 5-6 roku życia.
Teraz ma lat prawie 11 i tez jej się zdaża przychodzić do nas w nocy

Lubię z nią spać chociaż rozpycha się bardzoo

oooooooooo zrobiloscie po prostu co-sleeper!! Takie lozeczka sa teraz do kupienia!!!


Dziewczyny swego czasu przeczytalam ta wypowiedz mamusi i utkwila mi w glowie....


Annika has been noticing her “spot” in bed as of late. If I happen to roll over there, or if god forbid, we happen to switch sides and she is lying in “my spot,” she screams, “Mama! That’s MY spot! You can’t lay in my spot!”
A few mornings ago, as we were lying in bed, thinking about getting up, and she said it again, I thought to myself what a great metaphor for motherhood this was.

Not just my bed, she’s taken over my gadgets too.
Here she was, sleeping in my bed, which I have owned for years before she was even thought of. Hell, I owned this bed before I even met her father. And here she was, taking up way more than half the bed, and her “spot” is a spot that I used to regularly enjoy and roll around in for years before she was born.
Now, here she is, a part of my life, taking over her own areas of it and feeling totally secure that she is taking something that is rightfully hers.

And it is.

I think that she has all the right in the world to take over this chunk of my life. Some parents might not see it that way, but I think this is a big part of what Attachment Parenting advocates try to teach. Parenting is not about enforcing your will, or making your child bend to your ways, but accepting that they are separate people with full human rights.
They just happen to be taking over your spot, and your life.
The funny thing is, even though she has taken over parts of my life that I used to fully enjoy without her, when she’s gone, it feels like something is missing.
I complain all the time about how she is a bed hog and I can’t sleep without her sprawling on top of me, and pushing me up against the edge of the bed. For two years now, I’ve gotten used to sleeping, frozen, literally hanging on to the edge of the bed.
But when she’s gone. I can’t sleep. It just feels like something is missing. I guess it really is her spot now.

http://networkedblogs.com/cBYTy
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 21:51   #14
lucyAS
Zadomowienie
 
Avatar lucyAS
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 124
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

widze kolejny temat który bedzie budził niezdrowe emocje

nie chustowałam, bo młody za skarby do chusty nie dał sie włozyc, nie karmiłąm piersią,bo najpierw młody nie chciał a pozniej mi tez przeszła ochota, młody nie spi z nami ani w łózku ani nawet w pokoju, bo od urodzenia lubi spac sam a nasze łózko to dla niego plac zabaw niezaleznie od pory nocy...
- czy przez to jestem wyrodna matką... bo tak mi jakoś z tych wszystkich zalecen wynika ze kto ich nie spełna jest niedobrym rodzicem

dodam ze młody swietnie sie rozwija i własciwie nigdy nie płacze, no chyba ze jest głodny to wtedy to umie ryknąć no ale tu juz zadnej filozofi mi nie potrzeba , wystarczy mleko
__________________
GABRYŚ - nasz mały skarb
29. 01. 2009


start - 94 17.12.2011
cel 1 - 90 - osiągnięty
cel 2 - 85 - osiągnięty 24.03.2012
cel 3 - 80 - ........
cel 4 - 75 - .........
cel 5 - 70 - ........

Edytowane przez lucyAS
Czas edycji: 2011-01-30 o 08:41
lucyAS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 23:08   #15
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Biorąc pod uwagę noszenie, spanie, karmienie - te bardziej techniczne kwestie, znów widzę, że jadę na nowo odkrytej metodzie Mam tylko poważny problem z punktem ostatnim (żartuję trochę sobie, wiem, ze nie o to tu chodzi).

A poważnie, to nie widzę tu niczego nowego, a bardziej zebranie "do kupy", usystematyzowanie, oddzielenie od innych nieco odbiegających metod, jasne określenie reguł i narzędzi, no i nazwanie ładnie czegoś, co funkcjonuje od początków ludzkości.
Może dla niektórych potrzebny punkt oparcia, innym pomoże pozbyć się niepotrzebnych dylematów i wyrzutów sumienia (czy na pewno robię dobrze, czy to mu nie zaszkodzi, czy z tego wyrosnie, koleżanki robią inaczej według jakiś innych mądrych metod itp).
Czasem potrzebujemy, by powiedział nam ktoś mądry, najlepiej autorytet z tytułem, że robiąc coś zgodnie ze swoimi przekonaniami - jednak nie szkodzimy.


ed:
Muszę spytać, aczkolwiek muszę zaznaczyć, że jestem ignorantką póki co i nie znam wielu aspektów tego modelu, ale co ma do tego wegetarianizm, pieluszki wielorazowe i eko-produkty?

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2011-01-29 o 23:19
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 23:16   #16
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
oooooooooo zrobiloscie po prostu co-sleeper!! Takie lozeczka sa teraz do kupienia!!!


Zrobilismy tak żeby wszystkim było dobrze i wygodnie przede wszystkim ,odpadało wstawanie w nocy do dziecka

Łózeczko mielismy zwyczajne drewniane ,pożyczone bylo to 10 lat temu więc nikt o tej metodzie nie słyszał.
Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Biorąc pod uwagę noszenie, spanie, karmienie - te bardziej techniczne kwestie, znów widzę, że jadę na nowo odkrytej metodzie Mam tylko poważny problem z punktem ostatnim (żartuję trochę sobie, wiem, ze nie o to tu chodzi).

A poważnie, to nie widzę tu niczego nowego, a bardziej zebranie "do kupy", usystematyzowanie, oddzielenie od innych nieco odbiegających metod, jasne określenie reguł i narzędzi, no i nazwanie ładnie czegoś, co funkcjonuje od początków ludzkości.
Może dla niektórych potrzebny punkt oparcia, innym pomoże pozbyć się niepotrzebnych dylematów i wyrzutów sumienia (czy na pewno robię dobrze, czy to mu nie zaszkodzi, czy z tego wyrosnie, koleżanki robią inaczej według jakiś innych mądrych metod itp).
Czasem potrzebujemy, by powiedział nam ktoś mądry, najlepiej z tytułem, że robiąc coś zgodnie ze swoimi przekonaniami - jednak nie szkodzimy.
Zgadzam się ,ktos to posegregował,opisał i zarabia na tym a to nic innego jak działanie na własnym instynkcie i nie dorabianie ideologii do tego ,że by było wygodnie

Nie jestem zwolennikiem zafiksowania się na jakies metodzie wychowawczej bo oznacza to popadanie w skrajność ,która nie jest dobra dla dziecka ,bycie rodzicem wymaga mega elastyczności i wrażliwości na potrzeby dziecka ale swoje też.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-29, 23:36   #17
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość

Zgadzam się ,ktos to posegregował,opisał i zarabia na tym a to nic innego jak działanie na własnym instynkcie i nie dorabianie ideologii do tego ,że by było wygodnie

Nie jestem zwolennikiem zafiksowania się na jakies metodzie wychowawczej bo oznacza to popadanie w skrajność ,która nie jest dobra dla dziecka ,bycie rodzicem wymaga mega elastyczności i wrażliwości na potrzeby dziecka ale swoje też.
No właśnie, tak czytam i czytam, póki co nie natknęłam się na nic odkrywczego (nie jestem wszechwiedząca, mówię, że to już wszystko zostało powiedziane i opisane).

Tylko taka jakaś (mam wrażenie) sztuczna pompa i to bycie 'eko' jakoś mi tu nie leży, wygląda mi jednak na małą-wielką akcję promującą określony styl życia, pewien nurt, a co za tym idzie...
No nic, może jestem za bardzo zepsuta, ale już widzę w czarnej przyszłości zrzeszające się mamy wypatrujące "pro AP" na łóżeczku, chuście itp.

Świat lubi nowe nurty, ludzie lubią wiedzieć, że żyją, wychowują, jedzą zgodnie z nurtem, zmieniają się i swoje życie w imię nurtu, szczególnie jak ten opiera się czymś fundamentalnym i dobrym...

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2011-01-30 o 13:28
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 08:02   #18
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Od razu przypomina mi się ostatnia forumowa dyskusja o blw - coś, co jest u ludiz od zarania dziejów nagle zyskało rangę super-metody
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 09:42   #19
manolita
Zakorzenienie
 
Avatar manolita
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

bo to jest dokłądnie tak jak powiedziałą Paula78- ktoś to posegregowałi teraz na tym zarabia.

Wychowanie dziecka i sama istota rodzicielstwa , moim zdaniem nie polega na przeczytaniu setek książek i poradników, tylko na intuicyjnym badaniu i uczeniu się oraz reagowaniu na potrzeby dziecka.

Szczerze mówiąc nie przeczytałam żadnego poradnika dla rodziców, bo i po co skora każde - podkreślam każde - dziecko jest inne.
__________________
będzie tak jak chcę
Matusio
Tomcio


mój blog http://umanolity.blogspot.com/
manolita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-30, 10:02   #20
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez lucyAS Pokaż wiadomość
widze kolejny temat który bedzie budził niezdrowe emocje

nie chustowałam, bo młody za skarby do chusty nie dał sie włozyc, nie karmiłąm piersią,bo najpierw młody nie chciał a pozniej mi tez przeszła ochota, młody nie spi z nami ani w łózku ani nawet w pokoju, bo od urodzenia lubi spac sam a nasze łózko to dla niego plac zabaw niezaleznie od pory nocy...
- czy przez to jestem wyrodna matką... bo tak mi jakoś z tych wszystkich zalecen wynika ze kto ich nie spełna jest niedobrym rodzicem

dodam ze młody swietnie sie rozwija i własciwie nigdy nie płacze, no chyba ze jest głodny to wtedy to umie ryknąć no ale tu juz zadnej filozofi mi nie potrzeba , wystarczy mleko
A mnie wynika z tego co piszesz, że po prostu nie przeczytałaś dokładnie wątku i tego co autorka napisała

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24718749]Od razu przypomina mi się ostatnia forumowa dyskusja o blw - coś, co jest u ludiz od zarania dziejów nagle zyskało rangę super-metody [/QUOTE]

Ja się w tę metode nie wgłębiam nawet, bo jest mi to juz niepotrzebne. Ale z tego co wyczytałam w wątku jestem hre! hre! prekursorką AP w Polsce, bo stosowałam ją już 16 lat temu
Czyli mówcie mi mistrzu
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 10:10   #21
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Jak przeczytałam tytuł wątku to od razu mi się spodobał,
bo pragnę być blisko ze swoja córką tak jak ja jestem blisko ze swoja mamą i moimi siostrami

Jednak po przeczytanie tych zasad od razu widzę, że to nie dla mnie,
bo nie mam zamiaru
karmić piersią
spać w jednym łóżku z córką
a tym bardziej ją chustować.

I uważam, ze te rzeczy nie są potrzebne, żeby mieć niesamowita więź z dzieckiem,
taka jak ja mam z swoją mamą
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 10:27   #22
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez iizabelaa Pokaż wiadomość
Jak przeczytałam tytuł wątku to od razu mi się spodobał,
bo pragnę być blisko ze swoja córką tak jak ja jestem blisko ze swoja mamą i moimi siostrami

Jednak po przeczytanie tych zasad od razu widzę, że to nie dla mnie,
bo nie mam zamiaru
karmić piersią
spać w jednym łóżku z córką
a tym bardziej ją chustować.

I uważam, ze te rzeczy nie są potrzebne, żeby mieć niesamowita więź z dzieckiem,
taka jak ja mam z swoją mamą
Z tego co ja zrozumiałam z tego watku, to co wymieniłaś to są tylko niektóre sposoby na budowanie bliskości z dzieckiem. I wcale nie są konieczne by to osiągnąć.
Sens i głowne założenie tej metody leży gdzie indziej: w tym, aby traktować dziecko jak człowieka, wsłuchiwać się w jego potrzeby, nie ignorować tego co dziecko chce nam przekazać, nie forsować swoich przekonań i nie narzucać dziecku swoich wyobrażeń o tym czego ono powinno chcieć.
Czyli np. nie ignorować jego płaczu, bo ono tak sie z nami porozumiewa a nie usiłuje czegoś wymusić. Nie traktowac dziecka jako wroga, z którym przeciągamy linę "kto kogo przetrzyma" i którego szkolimy wg naszych założeń, nie słuchając co dziecko chce nam powiedzieć.



Ja nie wiem, mam wrażenie, że czytam inny wątek niż niektóre z Was.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 11:10   #23
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Biorąc pod uwagę noszenie, spanie, karmienie - te bardziej techniczne kwestie, znów widzę, że jadę na nowo odkrytej metodzie Mam tylko poważny problem z punktem ostatnim (żartuję trochę sobie, wiem, ze nie o to tu chodzi).

A poważnie, to nie widzę tu niczego nowego, a bardziej zebranie "do kupy", usystematyzowanie, oddzielenie od innych nieco odbiegających metod, jasne określenie reguł i narzędzi, no i nazwanie ładnie czegoś, co funkcjonuje od początków ludzkości.

Może dla niektórych potrzebny punkt oparcia, innym pomoże pozbyć się niepotrzebnych dylematów i wyrzutów sumienia (czy na pewno robię dobrze, czy to mu nie zaszkodzi, czy z tego wyrosnie, koleżanki robią inaczej według jakiś innych mądrych metod itp).
Czasem potrzebujemy, by powiedział nam ktoś mądry, najlepiej autorytet z tytułem, że robiąc coś zgodnie ze swoimi przekonaniami - jednak nie szkodzimy.
Właśnie o to mi chodzi, że są osoby, które potrzebują "na piśmie", m.in, mój mąż i ja Poważnie Żeby to była zasada z książki, podpisana przez jakiegoś naukowca, podparta badaniami Mój mąż to naukowiec i nie wierzy w instynkty, ale wszystko musi być zbadane naukowo i w książce i takich ludzi jest wieeeele!

Wszystkie książki i poradniki jakie mamy to są o tym: jak oduczyć spania z rodzicami, jakie to złe, jak odstawiać od piersi, jak nie nosić, jak kłaść na macie, w łóżeczku, tylko kłaść, kłaść i NIE NOSIĆ

W moim przypadku chusta nie sprawdziła się, kilka razy przymierzałam, ale nie potrafiłam sobie z nią poradzić, kupiłam nosidełko, ale w nim darła się jak opętana i sprawdził się bujaczek Wszędzie go brałam, gdzie byłam to wsadzałam do niego małą Kąpałam się - mała ze mną, gotowałam - mała ze mną, wieszałam pranie - mała ze mną. Do teraz jak gotuję obiad czy coś robię, to ona bawi się przy mnie a nie w swoim pokoju.

Stukali się po głowie moi znajomi, ale w naszym przypadku taka bliskość sprawdza się i nie była uciążliwa

Jedynie z piersią nam nie wyszło, bo odkąd przeszłyśmy na pokarmy stałe to sama się odstawiła. A właściwie już te 2 ostatnie miesiące karmienia, to było takie sporadyczne, bo płakała i mleka było mało. Rozstałam się bez żalu, ale gdybym miała szansę znowu mieć dziecko i karmić piersią to chyba bym dłużej starała się.

Lubiłam te momenty gdy uspokajała się i tuliła się do piersi, ale pamiętam, że byłam straszliwie zmęczona dietą, nie samym karmieniem, bo w moim przypadku każdy bardziej pikantny czy smażony obiad to był dzień wydarty z życiorysu Musiałam jeść tylko gotowane, praktycznie bez soli i żadnych słodyczy.

Tak samo ze spaniem, śpimy codziennie do 8.30 odkąd śpimy w jednym łóżku, a ja tylko czekam na ten moment, żeby wejść do nagrzanego łóżka

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Sens i głowne założenie tej metody leży gdzie indziej: w tym, aby traktować dziecko jak człowieka, wsłuchiwać się w jego potrzeby, nie ignorować tego co dziecko chce nam przekazać, nie forsować swoich przekonań i nie narzucać dziecku swoich wyobrażeń o tym czego ono powinno chcieć.

Czyli np. nie ignorować jego płaczu, bo ono tak sie z nami porozumiewa a nie usiłuje czegoś wymusić. Nie traktowac dziecka jako wroga, z którym przeciągamy linę "kto kogo przetrzyma" i którego szkolimy wg naszych założeń, nie słuchając co dziecko chce nam powiedzieć.
Ja właśnie wszystkim tłumaczyłam, że moje dziecko nie chce leżeć, bo mu nudno w łóżeczku gapiąc się w karuzelkę lub leżąc na macie i słuchając w kółko kołysanek Teraz mam na to dowód w postaci książek i podpisane nazwiskiem

Nikt by tak nie chciał i wściekał się, jakby dzień w dzień miał robić to samo przez tyle godzin

U nas cały czas było włączone radio zet! Sprawdzało się niesamowicie, bo co chwilę ktoś inny gada, inna piosenka, raz szybka, raz wolna, do tego czasem ja śpiewałam z radiem , ktoś coś opowiadał, COŚ się działo. W kuchni otwierały się szafki, zapachy, chodził okap, czajnik, szurały krzesła, lała się woda, tyyyle bodźców, że nie wiadomo na co zwracać uwagę
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 11:10   #24
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość

Wszystkie książki i poradniki jakie mamy to są o tym: jak oduczyć spania z rodzicami, jakie to złe, jak odstawiać od piersi, jak nie nosić, jak kłaść na macie, w łóżeczku, tylko kłaść, kłaść i NIE NOSIĆ

W moim przypadku chusta nie sprawdziła się, kilka razy przymierzałam, ale nie potrafiłam sobie z nią poradzić, kupiłam nosidełko, ale w nim darła się jak opętana i sprawdził się bujaczek Wszędzie go brałam, gdzie byłam to wsadzałam do niego małą Kąpałam się - mała ze mną, gotowałam - mała ze mną, wieszałam pranie - mała ze mną. Do teraz jak gotuję obiad czy coś robię, to ona bawi się przy mnie a nie w swoim pokoju.



Tak samo ze spaniem, śpimy codziennie do 8.30 odkąd śpimy w jednym łóżku, a ja tylko czekam na ten moment, żeby wejść do nagrzanego łóżka
1. A może takie poradniki są dlatego, bo z tym najtrudniej jest się uporać (choć nie zawsze człowiek chce - czasem taka konieczność jest i tyle)? I może dlatego, że często rodzicom TRUDNO PSYCHICZNIE jest odstawić dziecko (od łóżka, piersi i tak dalej).

2. Ja też, teraz nie w bujaczku a w huśtawce wisi mamy zawieszoną w kuchennych drzwiach, ja robię dla niej zapasy zupek, czasem podejdę do kompa i coś napiszę, podejdę do małej, pobujam, pośpiewam, ta się cieszy obserwuje co się dzieje w kuchni, bo tu i gotowanie, i gary, i pranie wieszam I to w dwie strony działa, gdy mam ją na oku, jestem spokojniejsza.

3. No u nas niestety spanie razem nigdy się nie sprawdziło, bo młodą każdy ruch wybudza. W nocy nie chcieliśmy z córą spać, ale nad ranem czy w ciągu dnia - nie ma szans. Od początku tak było.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 11:18   #25
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24718749]Od razu przypomina mi się ostatnia forumowa dyskusja o blw - coś, co jest u ludiz od zarania dziejów nagle zyskało rangę super-metody [/QUOTE]Ale niektórzy potrzebują do tego nazwy aby czuć się pewnie, że to co robią jest "podparte naukowo" i dlatego takie nazywanie BLW czyli w łapę i papę czyli Bobas lepiej wie (chyba Paula78 tak nazywała) tak samo "być dużo ze swoim dzieckiem" to teraz pięknie nazywa się "Rodzicielstwo bliskości"

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24721757]1. A może takie poradniki są dlatego, bo z tym najtrudniej jest się uporać (choć nie zawsze człowiek chce - czasem taka konieczność jest i tyle)? I może dlatego, że często rodzicom TRUDNO PSYCHICZNIE jest odstawić dziecko (od łóżka, piersi i tak dalej).
[/QUOTE]Z pewnością

Ale brakowało nam w książkach (bo my tacy książkowi) żeby ktoś również napisał, że spanie razem jest fajne i nie trzeba oduczać
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 11:29   #26
manolita
Zakorzenienie
 
Avatar manolita
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Jeśli ktoś potrzebuje mieć czarno na białym napisane i swoje własne domysły woli mieć podparte literaturą, to przecież nic złego.
Jednakże popadanie w lekką paranoję , którą jest wychowywanie dziecka wyłącznie na podstawie poradników czy też innej tego typu literatury , nie ma sensu, bo to zwyczajnie męczy i rodzica i dziecko.

Pamiętam jak moja mama mi opowiadała jak jedna z moich ciotek radziła sobie z wychowywaniem mojej kuzynki. Na ścianie był powieszony harmonogram,wg którego ściśle było opisane kiedy i czym karmić małą oraz kiedy i jak można ją usypiać czy też bawić się.
Z jednej strony - OK dziecko lubi rutynowe działania, ale też niekoniecznie o danej porze dnia ma potrzebę np. przytulenia się do bliskiej osoby.


Poradniki poradnikami, naukowe teorie teoriami , a dziecko i tak swoje wie
__________________
będzie tak jak chcę
Matusio
Tomcio


mój blog http://umanolity.blogspot.com/
manolita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 11:45   #27
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez manolita Pokaż wiadomość
Jeśli ktoś potrzebuje mieć czarno na białym napisane i swoje własne domysły woli mieć podparte literaturą, to przecież nic złego.
Jednakże popadanie w lekką paranoję , którą jest wychowywanie dziecka wyłącznie na podstawie poradników czy też innej tego typu literatury , nie ma sensu, bo to zwyczajnie męczy i rodzica i dziecko.


Poradniki poradnikami, naukowe teorie teoriami , a dziecko i tak swoje wie
Manolita, to chyba do mnie było My nie popadamy w paranoję, poprostu lubimy poczytać coś na dany temat, że ktoś to także stosuje, że to się sprawdza, że dzieci później nie mają problemów w przyszłości itp. Także żeby upewnić się, że "nierobimy dziecku krzywdy" (w cudzysłów to wzięłam), bo każda matka i dziecko wie, co najlepiej pasuje.
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 12:05   #28
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez Seona Pokaż wiadomość
My nie popadamy w paranoję, poprostu lubimy poczytać coś na dany temat, że ktoś to także stosuje, że to się sprawdza, że dzieci później nie mają problemów w przyszłości itp. Także żeby upewnić się, że "nierobimy dziecku krzywdy" (w cudzysłów to wzięłam), bo każda matka i dziecko wie, co najlepiej pasuje.
Ja Cię chyba rozumiem, to znaczy rozumiem o co Ci chodzi.

Bo to jest obecnie tak. Coś tam mówisz a rozmówca wtedy: a udowodnij, a skąd to wiesz, rzuc linka, co mówią o tym lekarze/profesorowie/autorytety.
Nikt nie wierzy na słowo i każdy żąda dowodów. A jeszcze zaczyna rzucać własnymi dowodami, autorytetami, linkami i mówi ci, że źle robisz, bo ktos tam napisał, że spanie z rodzicami dziecku szkodzi (taki przykład tylko)
I w tym momencie człowiek sie też będzie mógł czymś podeprzeć, że a zobacz, jest taka metoda AP, w której mówią, że dziecko może spać z rodzicami i mu to nie zaszkodzi.
A i sam człowiek się uspokaja trochę, bo widzi, że nie jest jedyny na świecie, który z dzieckiem śpi i inni też śpią/spali i dzieci im na degeneratów nie wyrosły

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24721757]1. A może takie poradniki są dlatego, bo z tym najtrudniej jest się uporać (choć nie zawsze człowiek chce - czasem taka konieczność jest i tyle)? I może dlatego, że często rodzicom TRUDNO PSYCHICZNIE jest odstawić dziecko (od łóżka, piersi i tak dalej).
[/QUOTE]

Mozliwe.
Chociaż ja mam czasem wrażenie, że niekórzy rodzice nie mogą się wręcz doczekac tego kiedy dziecko przestanie na nich wisieć, kiedy zacznie samo się sobą zajmować, samo jeść, samo się myć i samo kłaść spać, żeby wreszcie mieć te różne obowiązki z głowy. A wcześneij nie mogą się doczekać kiedy wreszcie będa mogli przestac karmić piersią, wstawać w nocy, utulać, robić to mleko w butelce itd.
I takie poradnki to, że tak się wyrażę, młyn na ich wodę, pomagają się pozbyć wyrzutów sumienia, że sie nie chcą za bardzo dzieckiem zajmowac i przede wszytskim, jego potrzebami przejmować.

Taki poradnik "Jak dziecko odstawić/oduczyć itd" to jest po prostu dla niektórych uspokajacz sumienia i zwalniacz z obowiązku traktowania dziecka jako osoby, która ma jakieś swoje potrzeby, czasem sprzeczne z tym co sobie rodzice wymyślili.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2011-01-30 o 12:08
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 12:18   #29
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

Cytat:
Napisane przez manolita Pokaż wiadomość
Pamiętam jak moja mama mi opowiadała jak jedna z moich ciotek radziła sobie z wychowywaniem mojej kuzynki. Na ścianie był powieszony harmonogram,wg którego ściśle było opisane kiedy i czym karmić małą oraz kiedy i jak można ją usypiać czy też bawić się.
Z jednej strony - OK dziecko lubi rutynowe działania, ale też niekoniecznie o danej porze dnia ma potrzebę np. przytulenia się do bliskiej osoby.
Mam koleżankę, która dosłownie kota dostaje, jak babcia bawi się z jej córką i ona jest straszliwie temu przeciwna (nawet odsunęła babcię, a wynajęła nianię ), bo babcia śpiewa przy dziecku piosenki typu: "Hej sokoły", "Na koniku jedzie chłop", kolędy, kościelne itp. i mała powtarza i śpiewa np. "Wina, wina dajcie" czy "Lulajże Jezuniu". Sama na własne uszy słyszałam jak pięknie śpiewa Ja bym się cieszyła, a ona "na nie", bo dziecko ma słuchać innych piosenek, inne zabawy, w złych porach, nie tak jak trzeba itp.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Ja Cię chyba rozumie, to znaczy rozumiem o co Ci chodzi.

Bo to jest obecnie tak. Coś tam mówisz a rozmówca wtedy: a udowodnij, a skąd to wiesz, rzuc linka, co mówią o tym lekarze/profesorowie/autorytety.
Nikt nie wierzy na słowo i każdy żąda dowodów. A jeszcze zaczyna rzucać własnymi dowodami, autorytetami, linkami i mówi ci, że źle robisz, bo ktos tam napisał, że spanie z rodzicami dziecku szkodzi (taki przykład tylko)
I w tym momencie człowiek sie też będzie mógł czymś podeprzeć, że a zobacz, jest taka metoda AP, w której mówią, że dziecko może spać z rodzicami i mu to nie zaszkodzi.
A i sam człowiek się uspokaja trochę, bo widzi, że nie jest jedyny na świecie, który z dzieckiem śpi i inni też śpią/spali i dzieci im na degeneratów nie wyrosły
Naprawdę czasem ciężko wytłumaczyć, że ja brałam dziecko wszędzie ze sobą i wszyscy mi mówili "jak tak można, źle robisz, nieodcięta pępowina, popłacze i się nauczy, będzie leżało na macie w swoim pokoju, a Ty zrobisz spokojnie obiad" bla, bla, bla....

A u nas to zabieranie dziecka wszędzie sprawdzało się, dziecko szczęśliwe, nie płacze, rozgląda się, zainteresowane itp.

Teraz fajnie, bo można pokazać książkę, to jest metoda AP, tak można robić i to jest dobre Powiem szczerze, że na początku miałam nawet takie "wyrzuty sumienia", że to dziecko pałęta się w kuchni ze mną zamiast leżeć sobie w swoim pokoju i gapić się w karuzelę, ale później widziałam, że obie jesteśmy szczęśliwe - ja miałam małą cały czas na oku a ona mnie

To chyba pomoże wielu mamo, które będą miały stracha, że takie "dziecko wszędzie z mamą" to wcale nie "nieodcięta pępowina i uwiązanie" Bo ktoś w końcu głośno o tym powiedział i ładnie nazwał
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-30, 12:22   #30
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Rodzicielstwo bliskosci ( Attachment Parenting )

powiem Wam, że taka usystematyzowana metoda daje też oparcie kiedy urodziła nam się Apolonia każdy radził co innego ja byłam "zdziczała" nie sprawdzały mi się założenia, bo łatwym dzieckiem Pola nie jest i nie była, a wszyscy w okół mówili nie daj się zdominować dzieciakowi nie ulegaj - każdy miał jakieś mądrość byłam zagubiona i wydawało mi się że nie robie nic tak jak trzeba ... kupiłam np tracy Hogg i nic mi do Poli nie pasowało dosc dużo czasu minęło zanim poczułam się pewnie i zrozumiałam jak sobie radzić - szkoda ze instrukcji obsługo do poszczególnego modelu dziecka nie dają
a sporo mi akurta w wychowaniu Poli pokrywa się z przedstawioną tu metodą choć jak Apolonia ma "furię" trzeb dać jej sie wypłakać i spokojnie poczekać na rozwój wypadków
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-28 15:16:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.