Coś nie tak?

[ollaz]

Witam wszystkich!
Mam pewien problem: mianowicie - przestałam chudnąć. Tak z dnia na dzień, mimo że nawyków i ćwiczeń nie zmieniłam.

Moje ćwiczenia:
codziennie (za wyjątkiem piątków): 40 minut orbitrek + 8 min. ABS (40 powtórzeń każdego ćwiczenia) + basen 30 minut raz w tygodniu.

Dieta:
wyeliminowane słodycze, napoje słodzone, gazowane, fast-foody itp.; pieczywo tylko razowe, mało węglowodanów, głównie warzywa i owoce + 2,5-3,2 l wody niegazowanej dziennie.

Obecnie ważę ok. 57kg przy wzroście ok. 167 cm. Zaczynałam odchudzanie raczej bez jadłospisu itp. po prostu ograniczyłam pewne produkty, o których napisałam wyżej i tyle, rozpoczęłam ćwiczenia i trwa to już niecały miesiąc. Nigdy jakoś jadłospisy nie były moją mocną stroną, ale w sporcie jestem systematyczna.

Poniżej zapis moich dotychczasowych "osiągnięć":


Ostatnia moja waga (z dzisiaj rano to 57,3 kg) - i nie chce iść niżej.

Macie jakiś pomysł, co to może być? ;-)

[tylkodlaciebie200]

Być może twoje ciało już przyzwyczaiło się do tych ćwiczeń i będzie spalać mniej tkanki mięśniowej. Dlatego w ćwiczeniach nie może być monotonności

[ollaz]

Napisane przez tylkodlaciebie200

Być może twoje ciało już przyzwyczaiło się do tych ćwiczeń i będzie spalać mniej tkanki mięśniowej. Dlatego w ćwiczeniach nie może być monotonności

Właśnie cały czas zwiększam poziom i długość ćwiczeń np. w tym tygodniu ćwiczę 40 minut na 6 i 7 poziomie, w zeszłym ćwiczyłam tylko 35 na 6. I rzeczywiście czuję zmęczenie po tych ćwiczeniach, więc na prawdę już nie wiem czemu nie ma efektów.

[MissChievousTess]

Możliwe,że jesz za mało i spowolniłaś sobie metabolizm.
Bardzo możliwe,że jesz za mało białka, niedobory węglowodanów połączone z aktywnością fizyczną też mogą się mścić.
Polecam jeść więcej, szczególnie białka i zmienić ćwiczenia na siłowe- 2-3 razy w tygodniu. A basen jako relaks pod koniec tygodnia. Od samego 8 min abs raczej nie schudniesz.

[nikki999]

Minęły dopiero 2 tygodnie, czego oczekujesz?
jak wygląda jadłospis?

[ollaz]

Napisane przez MissChievousTess

Możliwe,że jesz za mało i spowolniłaś sobie metabolizm.
Bardzo możliwe,że jesz za mało białka, niedobory węglowodanów połączone z aktywnością fizyczną też mogą się mścić.
Polecam jeść więcej, szczególnie białka i zmienić ćwiczenia na siłowe- 2-3 razy w tygodniu. A basen jako relaks pod koniec tygodnia. Od samego 8 min abs raczej nie schudniesz.

Głównym moim ćwiczeniem jest orbitrek, ABS jest raczej takie "dodatkowe", nie oczekuję od niego za bardzo jakichś wielkich efektów ;-).

Napisane przez nikki999

Minęły dopiero 2 tygodnie, czego oczekujesz?
jak wygląda jadłospis?

Właściwie zapomniałam dodać bardzo ważnej rzeczy mianowicie odchudzanie trwa już jakiś miesiąc, a mój komputerowy notesik prowadzę od oznaczonej tam daty zaczynałam z wagą 60,5 kg i w wolnym, ale regularnym tempie jakoś szło. A teraz ciach - i zacięło się

Przykładowy rozkład posiłków (najczęstszy) jest taki (podaję kilka opcji):

Śniadanie:
2 razowe kanapki (posmarowane margaryną) z sałatą, serem wiejskim, rzodkiewką, zielona herbata/kawa zbożowa.
(lub)
Muesli z mlekiem/jogurtem
(lub)
Jajecznica + 1 kromka razowa z margaryną

II Śniadanie (zawsze
2 kanapki z serem/wędliną/serem wiejskim, sałatą, rzodkiewką/pomidorem etc.

Obiad:
Jakaś zupa/Koktajl owocowy/Domowy "kebab" (smażona pierś z indyka, na cienkim cieście, kapusta, przyprawy)

Kolacja:
Jakiś owoc (najczęściej grejpfrut lub jabłko).

[reverse]

Na moje niedoświadczone oko to z kolacją jest coś nie tak. Owoców nie powinno się jeść na noc, a taka licha kolacja to za mało. Tak na chłopski rozum: jeśli masz taką długą przerwę od obiadu do śniadania rano, to organizm zmagazynuje wszystko co zjesz, żeby miał skąd czerpać energię. I może dlatego waga stoi.*

*od razu zaznaczam, że mogę się mylić; niech ktoś bardziej doświadczony mnie poprawi jak coś

[ptysza]

a kiedy powinien wypaść ci okres? bo wydaje mi sie ze przed czesto waga stoi lub lekko wzrasta u czesci kobiet

moze to to? nie wiem, tak gdybam sobie

[ollaz]

Napisane przez reverse

Na moje niedoświadczone oko to z kolacją jest coś nie tak. Owoców nie powinno się jeść na noc, a taka licha kolacja to za mało. Tak na chłopski rozum: jeśli masz taką długą przerwę od obiadu do śniadania rano, to organizm zmagazynuje wszystko co zjesz, żeby miał skąd czerpać energię. I może dlatego waga stoi.*

*od razu zaznaczam, że mogę się mylić; niech ktoś bardziej doświadczony mnie poprawi jak coś

Zazwyczaj właśnie albo jem jakiś owoc albo nic w ogóle... Też za bardzo się na tym nie znam, ale rozważałam wprowadzenie kilku mniejszych posiłków, chociaż te, które jem nie są duże
W każdym razie ja mam tak, że po obiedzie już zazwyczaj do wieczora nie jestem głodna, więc kolacji jako tako nie jem, nie licząc tylko owoców.

Napisane przez Niebieskiemigdalki

Musisz wprawić w ruch swój metabolizm, poleciłbym Ci także dietę oczyszczającą, np. jabłkową, żeby ten metabolizm "zresetować"

Dieta jabłkowa? Tzn? Nie jestem dobra w tych tematach, możesz nakreślić coś więcej nt. wprawiania metabolizmu w ruch? ;-) Byłabym wdzięczna..

Napisane przez ptysza

a kiedy powinien wypaść ci okres? bo wydaje mi sie ze przed czesto waga stoi lub lekko wzrasta u czesci kobiet

moze to to? nie wiem, tak gdybam sobie

Właśnie dopiero za 11 dni około, a waga stoi tak od tygodnia już, co widać na wykresie, bo też już sobie nad tym gdybałam, a zawsze mi rośnie tak 3-4 dni przed o 1-1,5 kg. Dziękuję za sugestię.

[strus2001]

Napisane przez ollaz

Zazwyczaj właśnie albo jem jakiś owoc albo nic w ogóle... Też za bardzo się na tym nie znam, ale rozważałam wprowadzenie kilku mniejszych posiłków, chociaż te, które jem nie są duże
W każdym razie ja mam tak, że po obiedzie już zazwyczaj do wieczora nie jestem głodna, więc kolacji jako tako nie jem, nie licząc tylko owoców.

To zacznij od przegladniecia watkow o zdrowym, zbalansowanym odzywianiu. Bo to co napisalas powyzej, srednio sie kwalifikuje. Za duzo kanapek (wegle), za malo konkretow i tragiczna kolacja. Pamietaj ze wegle sa ok z rana, ale im pozniej tym ich mniej powinno sie spozywac a kolacja to juz czysto bialkowa. Pamietaj rowniez, ze owoce to cukier, wiec jesli juz musisz, to z rana. Pominiecie kolacji to fatalna decyzja. Musisz przyzwyczacic organizm, ze dostaje regularne posilki co 3-4 h. Wtedy bedzie on spalal na biezaco, w innym przypadku, kiedy nie bedzie wiedzial ze dostanie paliwa, zacznie magazynowac.
Takze jeszcze raz, przeczytaj 10 przykazow (watek na poczatku dzialu dietetyka). Acha, jeszcze jedno, jesli chodzi o odchudzanie to dieta przede wszystkim, a do niej dochodza cwiczenia. No, to do dziela!

[Honey7]

Zamiast patrzeć na wagę, polecam Ci się mierzyć centymetrem krawieckim. Bo waga może stać w miejscu a cm lecieć.
I nie oczekuj, że z dnia na dzień będziesz widzieć efekty.

[ollaz]

Dziękuję za wszystkie sugestie.

[Lady_Kala]

Dieta leży i kwiczy.

-Za mało posiłków
-za duże przerwy między posiłkami
-zbyt mała ilość dostarczanego białka,
-węglowodany także nie tak jak należy
-posiłek przed i po-treningowy nie uwzględniony w ogóle
-owoce na noc na redukcji? przecież to sam cukier (fruktoza)
-posiłki nie realizują zaopatrzenia organizm w makroskładniki pokarmowe!
-na redukcji powinno się bazować na węglowodanach złożonych jak najmniej przetworzonych a więc należy unikać pieczywa (tak, nawet tego ciemnego!) i makaronów a zamiast tego spożywać ryż, kaszę gryczaną, płatki owsiane...

Patrząc na rozpiskę dietetyczną można podejrzewać (a raczej być pewnym) że metabolizm raczej słaby. O diecie musisz jeszcze dużo poczytać i wyeliminować błędy, które popełniasz.

Jest jeszcze jedna rzecz-regularne dokładanie aktywności fizycznej, wydłużanie czasu jej trwania nie prowadzi do niczego dobrego. Spowoduje to tylko i wyłącznie (prędzej czy później) przetrenowanie, stagnację organizmu a więc zatrzymanie jakichkolwiek pozytywnych efektów, katabolizm mięśniowy (w przypadku długotrwałego wysiłku i takiej diety) a więc organizm rozkłada tkankę mięśniową zamiast tłuszcz, co doprowadzi do zniechęcenia i zaniechania treningów. Więcej wcale nie znaczy lepiej a trening nie ma być długi a skuteczny.

[ollaz]

Napisane przez Lady_Kala

Dieta leży i kwiczy.

-Za mało posiłków
-za duże przerwy między posiłkami
-zbyt mała ilość dostarczanego białka,
-węglowodany także nie tak jak należy
-posiłek przed i po-treningowy nie uwzględniony w ogóle
-owoce na noc na redukcji? przecież to sam cukier (fruktoza)
-posiłki nie realizują zaopatrzenia organizm w makroskładniki pokarmowe!
-na redukcji powinno się bazować na węglowodanach złożonych jak najmniej przetworzonych a więc należy unikać pieczywa (tak, nawet tego ciemnego!) i makaronów a zamiast tego spożywać ryż, kaszę gryczaną, płatki owsiane...

Patrząc na rozpiskę dietetyczną można podejrzewać (a raczej być pewnym) że metabolizm raczej słaby. O diecie musisz jeszcze dużo poczytać i wyeliminować błędy, które popełniasz.

Jest jeszcze jedna rzecz-regularne dokładanie aktywności fizycznej, wydłużanie czasu jej trwania nie prowadzi do niczego dobrego. Spowoduje to tylko i wyłącznie (prędzej czy później) przetrenowanie, stagnację organizmu a więc zatrzymanie jakichkolwiek pozytywnych efektów, katabolizm mięśniowy (w przypadku długotrwałego wysiłku i takiej diety) a więc organizm rozkłada tkankę mięśniową zamiast tłuszcz, co doprowadzi do zniechęcenia i zaniechania treningów. Więcej wcale nie znaczy lepiej a trening nie ma być długi a skuteczny.

Dziękuję za taki długi i wyczerpujący post . W każdym razie mimo mojej nie najlepszej diety, waga znów spada - dzisiaj wyniosła już 56,5 kg. Wobec tego na razie problem został rozwiązany .
Co do diety i mojej aktywności fizycznej, parę słów na wytłumaczenie.
Kiedy zaczynałam "odchudzanie" zależało mi głównie na lepszym wyglądzie na lato, zwiększeniu aktywności fizycznej, ogólnie zdrowszym trybie życia. Specjalnych zmian nie wprowadzałam w życie, bo uważam, że w moim wieku (16 lat) wystarczyć powinny ćwiczenia i brak słodyczy . Nie chciałam bawić się w jakieś wielkie trenowanie, skomplikowane diety itp. - myślę, że na to przyjdzie jeszcze czas, a na razie, w moim wieku, i zakładając, że moim celem jest tylko zdrowszy tryb życia, komponowanie posiłków przed- i potreningowych, układanie super-jadłospisów, eliminacja węglowodanów itp. byłoby trochę przesadą, bo z czegoś siłę do nauki muszę mieć
Dziękuję za zainteresowanie i poświęcony czas.

[Michalina83]

no tak. Jak masz 16 lat to nie powinnaś się bawić w żadne rygorystyczne diety które ograniczają jakieś składniki odżywcze, bo w tym wieku najbardziej trzeba dbać o dostarczanie tych składników odżywczych. Nie powinnaś tez się bawić w żadną redukcję a deficyt kaloryczny możesz robić przez sport. To co napisałaś o swoich posiłkach to właśnie widać w tym podstawowe braki i błędy żywieniowe, i nawet jak nie chcesz się "w to bawić" to przez niewiedzę sobie możesz zrobić większą krzywdę. Prawdopodobnie waga ci leci teraz bo masz za dużą redukcję, może dochodzić do katabolizmu mięśni albo z braku węglowodanów schodzi z ciebie woda. Przy odchudzaniu i tu mam na myśli spalanie tłuszczu a nie gubienie wagi, powinno się bardziej myśleć co powinno sie dostarczyć a nie to co powinno sie uciąć, w przeciwnym razie waga może lecieć nie stąd skąd chcemy żeby leciała. Spalanie mięśni też doprowadzi tylko do tego że w przyszłości będziesz miała większą tendencję do tycia. To właśnie osoby które się zabrały z odchudzanie w niewłaściwy sposób to później mają problemy z wagą a nie obżarciuchy. Tak więc najlepiej zrobisz jak przeanalizujesz to co koleżanka wyżej napisała i może trochę wiecej poczytasz o tym co powinna zawierać prawidłowa dieta.

Wagą tez się nie powinnaś tak przejmować, bo przecież to o wygląd chodzi. Ja jak byłam w liceum to miałam koleżankę 10 kg lżejszą ode mnie a byłyśmy jednakowej budowy.

[ollaz]

Napisane przez Michalina83

no tak. Jak masz 16 lat to nie powinnaś się bawić w żadne rygorystyczne diety które ograniczają jakieś składniki odżywcze, bo w tym wieku najbardziej trzeba dbać o dostarczanie tych składników odżywczych. Nie powinnaś tez się bawić w żadną redukcję a deficyt kaloryczny możesz robić przez sport. To co napisałaś o swoich posiłkach to właśnie widać w tym podstawowe braki i błędy żywieniowe, i nawet jak nie chcesz się "w to bawić" to przez niewiedzę sobie możesz zrobić większą krzywdę. Prawdopodobnie waga ci leci teraz bo masz za dużą redukcję, może dochodzić do katabolizmu mięśni albo z braku węglowodanów schodzi z ciebie woda. Przy odchudzaniu i tu mam na myśli spalanie tłuszczu a nie gubienie wagi, powinno się bardziej myśleć co powinno sie dostarczyć a nie to co powinno sie uciąć, w przeciwnym razie waga może lecieć nie stąd skąd chcemy żeby leciała. Spalanie mięśni też doprowadzi tylko do tego że w przyszłości będziesz miała większą tendencję do tycia. To właśnie osoby które się zabrały z odchudzanie w niewłaściwy sposób to później mają problemy z wagą a nie obżarciuchy. Tak więc najlepiej zrobisz jak przeanalizujesz to co koleżanka wyżej napisała i może trochę wiecej poczytasz o tym co powinna zawierać prawidłowa dieta.

Wagą tez się nie powinnaś tak przejmować, bo przecież to o wygląd chodzi. Ja jak byłam w liceum to miałam koleżankę 10 kg lżejszą ode mnie a byłyśmy jednakowej budowy.

Aż tak się nie przejmuje, nie dążę do cyferek, ale do sylwetki Jak się uda to dobrze, jak nie - nie będę rozpaczać.
W wakacje planuje dodać więcej posiłków białkowych, więcej warzyw, mniej pieczywa itp. - wiadomo, że w wakacje się nie uczę, a przez pogodę (oby dopisała!) nie chce się za bardzo jeść.
Postaram się w wolnym czasie poczytać sobie co nieco na temat zdrowego odżywiania itd. itp.
Może są jakieś fajne strony internetowe, gdzie wszystko jest ładnie i "prosto" opisane (dla takich zielonych, jak ja )?