Od porodu waga nie spada - pomocy!!

[2100josephine]

Witam wszystkich serdecznie, pisze bo sama już nie wiem co robić. Trzy lata temu urodziałam cudną córeczke cesarskim cięciem i od tego czasu marze by schudnąć do 52 kg. A najlepiej 50 kg. Teraz mam 156cm wzrostu i warze o zgrozo 60 kg. W ciąży przytyłam 17 kg, szybko zrzuciłam ponad 10 kg, ale teraz 5 kg ciągle tkwi we mnie a czasami i więcej. Mój główny problem to zapewne antykoncepcja hormonalna, przez którą ciągle mam ochote jeść i nawet jak nie jem to tyje... od samego powietrza. Zmieniałam tabletki i nic to nie daje, a wogóle z nich zrezygnować nie moge. Jestem leniem a nawet jakby mi się zachciało coś poćwiczyć albo poruszać się to nie mam za bardzo jak... bo dziecko ciagle ze mną a co z 3 latką można zrobić... ja pomysłu nie mam. Nie mam też silnej woli i motywacji. Kurcze ale nie moge na siebie patrzeć... nie lubie sie takiej i w nic nie wchodze. A przed ciążą ważyłam 48 kg to był cudowny czas i nie czułam się taka ociężała. Ma ktoś jakiś pomysł?? Moja kumpela twierdzi że musze się z tym pogodzić bo czasem bywa że te 5 kg zostaje na wieki po ciąży. Ja nie chce.. tak.

[rzapek]

Napisane przez 2100josephine

Witam wszystkich serdecznie, pisze bo sama już nie wiem co robić. Trzy lata temu urodziałam cudną córeczke cesarskim cięciem i od tego czasu marze by schudnąć do 52 kg. A najlepiej 50 kg. Teraz mam 156cm wzrostu i warze o zgrozo 60 kg. W ciąży przytyłam 17 kg, szybko zrzuciłam ponad 10 kg, ale teraz 5 kg ciągle tkwi we mnie a czasami i więcej. Mój główny problem to zapewne antykoncepcja hormonalna, przez którą ciągle mam ochote jeść i nawet jak nie jem to tyje... od samego powietrza. Zmieniałam tabletki i nic to nie daje, a wogóle z nich zrezygnować nie moge. Jestem leniem a nawet jakby mi się zachciało coś poćwiczyć albo poruszać się to nie mam za bardzo jak... bo dziecko ciagle ze mną a co z 3 latką można zrobić... ja pomysłu nie mam. Nie mam też silnej woli i motywacji. Kurcze ale nie moge na siebie patrzeć... nie lubie sie takiej i w nic nie wchodze. A przed ciążą ważyłam 48 kg to był cudowny czas i nie czułam się taka ociężała. Ma ktoś jakiś pomysł?? Moja kumpela twierdzi że musze się z tym pogodzić bo czasem bywa że te 5 kg zostaje na wieki po ciąży. Ja nie chce.. tak.

Idź do dietetyka a bez ćwiczeń nie schudniesz - marne są tłumaczenia, że Ci sie nie chce i że nie masz co zrobić z dzieckiem Zresztą po tytule myslałam, że ważysz z 90 kg, a tu 60 kg To tylko 8-10 kg, trzeba na trwałe zmienić nawyki żywieniowe, a nie przechodzić na dietę, a po roku już dawno zapomnisz co to zbędne kg - których prawie nie masz zresztą.

[nikki999]

Napisane przez 2100josephine

Witam wszystkich serdecznie, pisze bo sama już nie wiem co robić. Trzy lata temu urodziałam cudną córeczke cesarskim cięciem i od tego czasu marze by schudnąć do 52 kg. A najlepiej 50 kg. Teraz mam 156cm wzrostu i warze o zgrozo 60 kg. W ciąży przytyłam 17 kg, szybko zrzuciłam ponad 10 kg, ale teraz 5 kg ciągle tkwi we mnie a czasami i więcej. Mój główny problem to zapewne antykoncepcja hormonalna, przez którą ciągle mam ochote jeść i nawet jak nie jem to tyje... od samego powietrza. Zmieniałam tabletki i nic to nie daje, a wogóle z nich zrezygnować nie moge. Jestem leniem a nawet jakby mi się zachciało coś poćwiczyć albo poruszać się to nie mam za bardzo jak... bo dziecko ciagle ze mną a co z 3 latką można zrobić... ja pomysłu nie mam. Nie mam też silnej woli i motywacji. Kurcze ale nie moge na siebie patrzeć... nie lubie sie takiej i w nic nie wchodze. A przed ciążą ważyłam 48 kg to był cudowny czas i nie czułam się taka ociężała. Ma ktoś jakiś pomysł?? Moja kumpela twierdzi że musze się z tym pogodzić bo czasem bywa że te 5 kg zostaje na wieki po ciąży. Ja nie chce.. tak.

Mam roczniaka. Ćwiczę mimo tego, że jestem mamą. (na moim blogu z podpisu wszystko opisuję, w avie mam foto swojego brzucha) Też mam mniejsze lub większe problemy z tego względu, ale 3 letnią córkę możesz angażować w ćwiczenia. Niech ona wykonuje proste czynności, kiedy Ty robisz coś bardziej zaawansowanego. Puść muzykę, niech ona wykonuje ruchy takie, jak potrafi, a Ty np. skacz na skakance

[Bafi@Home]

Napisane przez 2100josephine

Witam wszystkich serdecznie, pisze bo sama już nie wiem co robić. Trzy lata temu urodziałam cudną córeczke cesarskim cięciem i od tego czasu marze by schudnąć do 52 kg. A najlepiej 50 kg. Teraz mam 156cm wzrostu i warze o zgrozo 60 kg. W ciąży przytyłam 17 kg, szybko zrzuciłam ponad 10 kg, ale teraz 5 kg ciągle tkwi we mnie a czasami i więcej. Mój główny problem to zapewne antykoncepcja hormonalna, przez którą ciągle mam ochote jeść i nawet jak nie jem to tyje... od samego powietrza. Zmieniałam tabletki i nic to nie daje, a wogóle z nich zrezygnować nie moge. Jestem leniem a nawet jakby mi się zachciało coś poćwiczyć albo poruszać się to nie mam za bardzo jak... bo dziecko ciagle ze mną a co z 3 latką można zrobić... ja pomysłu nie mam. Nie mam też silnej woli i motywacji. Kurcze ale nie moge na siebie patrzeć... nie lubie sie takiej i w nic nie wchodze. A przed ciążą ważyłam 48 kg to był cudowny czas i nie czułam się taka ociężała. Ma ktoś jakiś pomysł?? Moja kumpela twierdzi że musze się z tym pogodzić bo czasem bywa że te 5 kg zostaje na wieki po ciąży. Ja nie chce.. tak.

Jospehine, miałam dokładnie ten sam problem co ty, jestem dość niska bo tylko 161cm, niestety przed urodzeniem córki z idealnej wagi 54-55kg przytyłam do 60kg, potem zaszłam w ciąże w której przytyłam 8,5 kg. Po porodzie waga zaczęła spadać, ale moje lenistwo i błędy żywieniowe, utrwaliły ją na poziomie 65 kg. Byłam na tyle zmotywowana, że chodziłam na aeorobic, tbs, bpu, step trzy razy w tygodniu, ale waga nie spadała i po półtorej roku się poddałam, natomiast błędy żywieniowe dalej popełniałam. Nie mówię już o dietach cud typu: kopenhadzka - też się na nią dałam nabrać. Dopiero, później oglądając różne poradniki w telewizji, dowiedziałam się, że zrównoważona dieta czyli zjadanie 5 małych posiłków i do tego w regularnych odstępach czasu pomaga. I faktycznie, odrzuciłam produkty wysokokaloryczne (frytki i inne smakołyki) pojawiło się pieczywo pełnoziarniste, chude mięsa, warzywa i owoce, do tego świetne przepisy na niskokaloryczne ciasta (a ja uwielbiam pichcić) i nagle waga pomalutku zaczęła lecieć w dół. Chudłam powoli, ale bez efektów jojo, gdyż powolne chudnięcie pomaga mózgowi zakodować wagę, zanim zaszłam w drugą ciąże ważyłam 59 kg. W tej chwili jestem w 35 tygodniu na razie mam 7kg na plusie. Dalej nawyk jedzenia kilku posiłków został jedyne co to zwiększyłam racje.