Po jakim czasie związek?

[201701300922]

Witam

Przeszukałam forum i nie znalazłam podobnego wątku, więc założę nowy.

Chciałam Was zapytać po jakim czasie od poznania faceta zaczęliście być ze sobą? Kiedy padła jakaś deklaracja? Jak długo trwało przejście z fazy "spotykamy się" do fazy "jesteśmy ze sobą"?

Jak poznałyście, że to już jest związek? Padło jakieś stwierdzenie, czy wszystko samo się tak potoczyło?

W podstawówce zadawało się pytanie: chcesz ze mną chodzić i wszystko było jasne. A w dorosłym życiu często nie ma tak łatwo i często nie wiadomo jak nazwać jakąś relację.

[normalnyFacet]

Napisane przez Dysia1990

Witam

Przeszukałam forum i nie znalazłam podobnego wątku, więc założę nowy.

Chciałam Was zapytać po jakim czasie od poznania faceta zaczęliście być ze sobą? Kiedy padła jakaś deklaracja? Jak długo trwało przejście z fazy "spotykamy się" do fazy "jesteśmy ze sobą"?

Jak poznałyście, że to już jest związek? Padło jakieś stwierdzenie, czy wszystko samo się tak potoczyło?

W podstawówce zadawało się pytanie: chcesz ze mną chodzić i wszystko było jasne. A w dorosłym życiu często nie ma tak łatwo i często nie wiadomo jak nazwać jakąś relację.

U mnie czułe słowa i gesty sprawiły, że wyszedł związek

[Jacqueline__]

u mnie podobnie jak u pana wyżej. nie padały takie slowa typu- będziesz ze mną chodziła? będziesz moją dziewczyną? samo wychodziło. czuło się takie coś (odwzajemnionego) że chcesz coraz więcej i więcej tej osoby, tego spędzania czasu z nią i w ogóle.

[_Marta_M_]

A u mnie było tak, że już długo coś wisiało w powietrzu. Chodziliśmy do jednej klasy, znaliśmy się od początku liceum, parą oficjalnie zostaliśmy w III klasie

Pewnego pięknego zimowego dnia wychodziłam po lekcjach ze szkoły, On podszedł i... mnie pocałował

Następnego dnia szłam do szkoły bardzo podekscytowana i zestresowana tym jak mam się zachować, jak On będzie się zachowywał. I znowu to samo- podszedł, pocałował i przytulił. To był początek Naszego "chodzenia ze sobą"

[leniwca]

Związek po 9 miesiącach spotykania się.
Mieliśmy iść tylko razem na studniówkę
Z początku deklarowaliśmy się, że związek nieee, chcemy się bawić. A że z czasem przyszło uczucie... Więc nie było żadnego domyślania się, jesteśmy razem czy nie.
Dla mnie przytulanie, spotykanie się, seks nie jest jeszcze początkiem związku. Ja jestem z tych, które nie potrzebują miłości czy innego uczucia do tych rzeczy, więc muszę mieć wszystko obgadane. Potrzebuję konkretów.
Nie na zasadzie dziecinnego 'będziesz ze mną chodziła'. Jestem zdania, że dorośli, dojrzali ludzie potrafią rozmawiać o związkach, swoich oczekiwaniach- my tak zrobiliśmy i od tej rozmowy jesteśmy oficjalnie parą.

[basior]

Jakieś 2 miesiące. Porozmawialiśmy, bo coś niby wynikało z gestów, czułości i intymnych sytuacji, ale chciałam wiedzieć, na czym stoję.

[_Marta_M_]

A ja uważam, że nawet głupie "będziesz ze mną chodziła" rozjaśnia sytuację. Sporo jest osób, które źle odczytują sygnały drugiej strony. Może być tak, że facet się już wczuł, uważa, że to wspólne mizianie się po dłoniach i pocałunki to nic innego jak związek, a kobieta sobie równolegle spotyka się z 3 innymi i uważa się dalej za "wolną, korzystającą z życia" i nie odbiera żadnej z relacji łączacych ją z tymi panami jako związku. Tym sposobem jedna osoba zostaje zraniona. Już lepiej zapytać się o to nieszczęsne "chodzenie" niż potem obudzić się ze zranionym serduchem a wiadomo, że nie trzeba formułować tego pytania klasycznie tj. "będziesz ze mną chodzić?"

[Black Rainbow]

Na wizażu już było sporo podobnych tematów, jeden całkiem niedawno.

[Candy_lips]

Napisane przez Dysia1990

Witam

Przeszukałam forum i nie znalazłam podobnego wątku, więc założę nowy.

Chciałam Was zapytać po jakim czasie od poznania faceta zaczęliście być ze sobą? Kiedy padła jakaś deklaracja? Jak długo trwało przejście z fazy "spotykamy się" do fazy "jesteśmy ze sobą"?

Jak poznałyście, że to już jest związek? Padło jakieś stwierdzenie, czy wszystko samo się tak potoczyło?

W podstawówce zadawało się pytanie: chcesz ze mną chodzić i wszystko było jasne. A w dorosłym życiu często nie ma tak łatwo i często nie wiadomo jak nazwać jakąś relację.

Najpierw bodajże z miesiąc tylko pisaliśmy, potem spotkaliśmy się i czy ja wiem.. chyba już po 2 tygodniach, góra miesiącu byliśmy parą. Po czułych gestach to było wręcz jasne, nie trzeba było mówić nic więcej, choć tak padło 'Kocham Cię", właśnie gdzieś po miesiącu. Może i szybko, ale oboje to czuliśmy i nie było to powiedziane w sposób wymuszony czy coś. Z czasem był seks też nawet szybko, niesamowicie się przyciągaliśmy. Nie było pytań w stylu "chcesz ze mną chodzić". To po prostu było widać, a poza tym były inne słowa, świadczące, że traktujemy siebie poważnie. Oboje od razu chcieliśmy stałego związku. Rozmawialiśmy o wielu sprawach, np o podejściu do dzieci, małżeństwa, przez co wiedzieliśmy, że podejście mamy podobne.

[Lina9213]

A u nas wszystko potoczyło się bardzo szybko, znaliśmy się miesiąc spotykaliśmy 2 tygodnie powstał z tego mój najpiękniejszy związek, nie żałuję że wszystko było tak szybko, bo trwa to już 9miesięcy

Deklaracji w sumie nie było, ale gdy poczuliśmy, że coś jest między nami, że coś się dzieje porozmawialiśmy by rozjaśnić sytuację.

[RoSa202]

Poznaliśmy się, potem zaczęliśmy pisać ja odbierałam to czysto koleżeńsko, aż do pierwszej oficjalnej randki - tam mnie pocałował. Po około 2 miesiącach byliśmy razem, chociaż on uważa że wcześniej Nie było żadnych deklaracji typu 'zostaniesz moją dziewczyną' tylko porozmawialiśmy na ten temat, jak to widzimy itp

[Irisfeal]

Hmm... po 1,5 roku od poznania (po tym półroczna przerwa) i po roku od początku 'spotykania się', (randki, wspólne imprezy, pocałunki, seks itp)- dokładnie obgadane czy przenosimy to na poważniejszy grunt i dopiero w sumie od rozmowy "co dalej?" kolejne trzy miesiące ;p więc od momentu poznania ponad półtora roku ;p

[33owieczka]

To ja dodam swoje pytanie. Jak ustalacie datę "początku związku"? Bo tematy o "rocznicach", miesięcznichach" się pojawiają- znaczy jest jedna konkretna data. A widzę, że u częsci jest to rozmyte....

[skazana_na_bluesa]

byly juz identyczne tematy, nawet o jednakowych tytulach.

[basior]

Napisane przez 33owieczka

To ja dodam swoje pytanie. Jak ustalacie datę "początku związku"? Bo tematy o "rocznicach", miesięcznichach" się pojawiają- znaczy jest jedna konkretna data. A widzę, że u częsci jest to rozmyte....

my ustaliliśmy, że od pierwszego seksu się liczy bo wtedy też porozmawialiśmy o swoich oczekiwaniach dot. związku. a żadnych rocznic nie obchodzimy

[_Marta_M_]

Napisane przez 33owieczka

To ja dodam swoje pytanie. Jak ustalacie datę "początku związku"? Bo tematy o "rocznicach", miesięcznichach" się pojawiają- znaczy jest jedna konkretna data. A widzę, że u częsci jest to rozmyte....

My za początek Naszego związku uznajemy ten pierwszy krok z Jego strony, czyli pocałunek

Lubię obchodzić rocznicę, to takie Nasze święto

Natomiast z ex nie miałam konkretnego dnia i nie obchodziłam rocznicy.

[Kaaef]

Gdzieś już czytałam coś niemal identycznego.
U nas było po jakimś miesiącu od poznania się. Datę ustaliliśmy od pierwszego spotkania sam na sam, a że wyszło 10.10 to się fajnie zgrało

[201701300922]

Napisane przez _Marta_M_

A ja uważam, że nawet głupie "będziesz ze mną chodziła" rozjaśnia sytuację. Sporo jest osób, które źle odczytują sygnały drugiej strony. Może być tak, że facet się już wczuł, uważa, że to wspólne mizianie się po dłoniach i pocałunki to nic innego jak związek, a kobieta sobie równolegle spotyka się z 3 innymi i uważa się dalej za "wolną, korzystającą z życia" i nie odbiera żadnej z relacji łączacych ją z tymi panami jako związku. Tym sposobem jedna osoba zostaje zraniona. Już lepiej zapytać się o to nieszczęsne "chodzenie" niż potem obudzić się ze zranionym serduchem a wiadomo, że nie trzeba formułować tego pytania klasycznie tj. "będziesz ze mną chodzić?"

Właśnie ja uważam podobnie To pytanie w treści wątku napisałam tylko tak dla żartu, w dorosłym życiu go nie uznaję, bo jest dla mnie śmieszne i gdyby facet w tej sposób wyraził swoją chęć bycia ze mną to chyba bym się roześmiała

Natomiast zawsze spotykając się z kimś lubię mieć jasność, czy jesteśmy razem czy nie... Po jakimś czasie więc dobrze jest ustalić czy to jest "koleżeństwo" czy już związek.

[TimBurtonfan]

za 1 razem miesiąc za drugim ok. 3 tyg. czyli podobnie .

[cochonnetta]

u mnie od pierwszego wspólnego wyjazdu, po ok. 3-4 tygodniach znajomości.

Później sama zapytałam jak mój tż traktuje naszą relację. Czy to jest wg niego związek. Moim zdaniem na prawdę warto takie rzeczy uzgadniać, nie widzę w tym nic dziecinnego.

[201607110949]

od drugiej randki - bo wtedy były pierwsze pocałunki i takie tam. a w kolejne dni widywaliśmy się już codziennie, więc raczej to oczywiste dla nas było, że tworzymy związek

[chwast]

Rok od poznania się.

Po roku tż spytał czy nadal traktuję go poważnie. I tak się zaczęło.

[klempaa]

Napisane przez 33owieczka

To ja dodam swoje pytanie. Jak ustalacie datę "początku związku"? Bo tematy o "rocznicach", miesięcznichach" się pojawiają- znaczy jest jedna konkretna data. A widzę, że u częsci jest to rozmyte....

U nas - data poznania się.
Tak naprawdę oboje od razu wiedzieliśmy, ze z tego cos będzie



A identyczny temat był z tydzien czy 2 temu.
Naprawdę wyszukiwarka nie boli...

[nunny]

Napisane przez 33owieczka

To ja dodam swoje pytanie. Jak ustalacie datę "początku związku"? Bo tematy o "rocznicach", miesięcznichach" się pojawiają- znaczy jest jedna konkretna data. A widzę, że u częsci jest to rozmyte....

My zaczęliśmy być razem 3 lata od momentu kiedy się poznaliśmy. Na początku nie mieliśmy kontaktu, dopiero później coś zaczęło "iskrzyć"
Nie było jakiejś konkretnej deklaracji. Co do daty początku związku ustaliliśmy ją sobie wspólnie - data pierwszej wizyty TŻta w moim domu

[deszczowypies]

pół roku częstego spotykania się, z czasem kontaktu fizycznego... ostatecznie padła deklaracja.

[Chatul]

Napisane przez Dysia1990

Jak poznałyście, że to już jest związek? Padło jakieś stwierdzenie, czy wszystko samo się tak potoczyło?

W podstawówce zadawało się pytanie: chcesz ze mną chodzić i wszystko było jasne. A w dorosłym życiu często nie ma tak łatwo i często nie wiadomo jak nazwać jakąś relację.

Ja jestem zwolenniczką jasnych sytuacji. Szkoda mi życia i własnych nerwów na zastanawianie się czy to już związek, czy jeszcze nie.
Na szczęście mój TŻ ma takie samo podejście. Dzięki temu u nas obyło się bez problemów z nazwaniem relacji, w której jesteśmy oraz z określeniem, w którym momencie jesteśmy już parą.

[BittersweetCocaine]

Napisane przez Lina9213

A u nas wszystko potoczyło się bardzo szybko, znaliśmy się miesiąc spotykaliśmy 2 tygodnie powstał z tego mój najpiękniejszy związek, nie żałuję że wszystko było tak szybko, bo trwa to już 9miesięcy

Deklaracji w sumie nie było, ale gdy poczuliśmy, że coś jest między nami, że coś się dzieje porozmawialiśmy by rozjaśnić sytuację.

Jak to przeczytałam to dokładnie jakbym o sobie czytała Tylko "staż" troszkę krótszy, bo 8 miesięcy razem Ale reszta się zgadza!

[karolinaaa92]

TŻa poznałam jak miałam jakieś 16 lat. Był dobrym kumplem mojej dobrej koleżanki i jakieś głupie podchody robił. Ale ja nie chciałam wtedy żadnego związku i w końcu nasze drogi się rozeszły, by w końcu się zejść na nowo. Na początku parę razy byliśmy na jednej imprezie, ale przyszliśmy i wracaliśmy osobno - jak kumple. Jakieś 2 lata od naszego pierwszego spotkania wracaliśmy razem z Krakowa i tak jakoś się do siebie zbliżyliśmy. Parę dni później poszliśmy na tę samą imprezę - osobno, ale wróciliśmy już razem. Co do rocznicy, to ustaliliśmy, że będzie to data pierwszego pocałunku. Nie obchodzimy jej jakoś szczególnie, tzn. nie chcemy żadnych prezentów, etc., ważne jest żebyśmy byli razem.

[Nessigri]

U nas od pierwszego spotkania były czułe słowa, gesty i oboje wiedzieliśmy, że będzie z tego związek. Pierwsze deklaracje padły po około miesiącu spotykania się. Za datę naszej rocznicy uznajemy datę poznania się

[Tysiakowa]

U mnie minął miesiąc od poznania się, jako datę związku traktujemy wyznanie, że coś do siebie czujemy To było prawdziwe uczucie; jesteśmy już 1,5 roku ze sobą