Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-01, 14:06   #1
nimruk0703
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 2

Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...


Witam,

Na wstępie się przedstawię, na imię mam Łukasz, jestem 32 latkiem.

Piszę, ponieważ mam dość poważny problem i idące za nim nurtujące mnie pytanie. Ale o tym w dalszej części...

Przejdźmy do sedna.
W kwietniu 2010r. poznałem przeuroczą kobietę. Nasza znajomość kwitła niczym piękny kwiat na wiosnę. Tak było przez bodajże rok. Później zacząłem miewać dziwne "wyskoki". Czułem poirytowanie odnośnie pracy, zarobków itd. Wszystko odbijało się na mojej Ani. Często płakała z powodu tego co mówiłem. Nie były to krzyki, ani obraźliwe wyzwiska, jednak bolesne słowa. Pomimo tego wszystkiego co jej robiłem, nadal przy mnie trwała... Aż w połowie września 2011r. wyjechałem zagranicę do pracy. Tam warunki pracy i zakwaterowania były wręcz okropne, okłamano mnie i nie umiałem stłumić w sobie emocji związanych z tym co tam zastałem. Jak się domyślacie odbiło się to na ... właśnie tak, na mojej Ani. W połowie października powiedzieliśmy sobie słowa których nie powinniśmy byli. Po kilku dniach od kłótni, zaczęliśmy ponownie rozmawiać, ale usłyszałem "że nikt mnie tak bardzo jak TY do tej pory nie skrzywdził"
Na chwilkę wrócę do września. Byliśmy rozważna parą jeśli chodzi o łóżko. Zabezpieczaliśmy się na różne sposoby, Ania używała krążka dopochwowego, a ja gumek (choć nie zawsze) I akurat na początku wrześniu kochaliśmy się tylko z krążkiem. Jednak w październiku spóźniał jej się okres aż o 3 tygodnie. Podczas pamiętnej kłótni usłyszałem "mam nadzieje, że nie będzie z tego dziecka", nie pozostałem dłużny i bardzo głupio odpowiedziałem "ja również bo jak mógłbym mieć dziecko z kimś takim jak Ty"
Dlaczego o tym piszę... ponieważ, po tej kłótni się pogodziliśmy i aż do końca roku mieliśmy same szczęśliwe chwile, jednak Ania już cały czas powtarzała mi, że nie chce więcej dziecka (ona sama już ma dziecko, córkę 16 letnią) Delikatnie próbowałem jej powiedzieć, że ta decyzja jest wynikiem tego całego zła, które do tej pory się między Nami wydarzyło.
Cały grudzień był boski!! wspólne święta, urodziny Ani, Nowy Rok... później na nowo wyjechałem do pracy. Po kilku dniach od wyjazdu, dało się wyczuć w jej tonie napięcie. Początkowo nie wiedziałem dlaczego. Jednak szybko wyszło szydło z wora. Zapytała mnie czy "mógłbym z nią być gdyby nie dała mi dziecka" z rozpędu i kompletnie nie przemyślanie odpowiedziałem, że "nie mógłbym być z kobietą która nie da mi dziecka" CDN...

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

...CDN
Powiedziała, że "nie ma więcej pytań... już wie co chciała wiedzieć" Po tych słowach kompletnie się ode mnie odwróciła, znajomość praktycznie umarła.
W lutym wróciłem do kraju. Próbowałem cokolwiek naprawić, jednak bezskutecznie. Moje słowa i uczucie nie potrafiły już do Ani dotrzeć. Z dwiema miesięcznymi przerwami trwało to aż do połowy czerwca bieżącego roku. Pisałem listy, sms, dzwoniłem, czasem się nawet nazbyt narzucałem... wszystko na nic. W ogóle nie dawała znaku życia. Dopiero jak zacząłem prosić o spotkanie, odezwała się, stwierdziła "żebym nie pisał, nie dzwonił, nie wysyłał kwiatów, bo to nic dla niej nie znaczy, że to zamknięty rozdział w jej życiu" dodatkowo... "Przypadkiem poznała kogoś, układa sobie życie na nowo, że jest szczęśliwa i zakochana, abym w końcu to zrozumiał i dał sobie spokój" Zastanawia mnie to czy jeśli Nasze uczucie było prawdziwe, a szczerze wydaje mi się, że takie właśnie było, to czy była by w tak krótkim czasie zapomnieć o mnie i tym co Nas łączyło i zakochać się w kimś innym. Gdzie w międzyczasie (koniec marca, początek kwietnia 2012r.) miała miejsce rodzinna tragedia... Dziś zdaje sobie sprawę, że tym swoim zachowaniem, narzucaniem się mogłem wszystko bardziej psuć, że sam mogłem ją od siebie odpychać. Jednak mogą być to tylko słowa żalu i goryczy, którymi próbuje mnie od siebie na dobre odepchnąć. Woli o mnie jak najszybciej zapomnieć niż dalej cierpieć, ponieważ boi się, że jeśli ponownie się zejdziemy, a nie da mi dziecka to kiedyś jej to wypomnę. Sam już nie wiem co jest prawdą, a co nie.
I teraz takie moje pytanie...
Czy jest w ogóle sens abym dawał sobie czas na zmianę, robił dalsze nadzieje odnośnie wspólnego życia...
Czy ona będzie jeszcze w stanie spojrzeć na mnie tak jak kiedyś...
Czy czas może zadziałać na moją korzyść i sprawić, że znów będzie czuła się przy mnie bezpieczna, radosna i szczęśliwa...
Czy kiedykolwiek pozwoli sobie na ponowne uczucie do mnie???

Sądzę, że po tym co do tej pory przeszliśmy, jestem w stanie spędzić z Anią resztę życia, nawet gdybyśmy nie mieli wspólnego potomstwa. Tylko czy ona jest w stanie to zrozumieć, zaakceptować i zgodzić się na to, czy ma w sobie na tyle dużo siły i wiary... jak sądzicie.

Proszę o odpowiedzi, tekst jest dość chaotyczny, ale w razie pytań proszę pytać...
Ona jest dla mnie WSZYSTKIM...

Edytowane przez nimruk0703
Czas edycji: 2012-07-01 o 15:45
nimruk0703 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 15:18   #2
MrsStatham
Rozeznanie
 
Avatar MrsStatham
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 704
GG do MrsStatham
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Przetyrałeś ją przez wszystkie możliwe nieprzyjemności. Jeszcze tylko zdrady brakuje. Wcale się nie dziwię, że ma Cię w
MrsStatham jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 15:38   #3
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Cytat:
Ona jest dla mnie WSZYSTKIM...
- bredzisz i tyle; ktoś, kto jest dla nas wszystkim, nie jest tak traktowany. Zostaw ją w spokoju.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 15:44   #4
ulinkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar ulinkaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Moim zdaniem nie ma. Daj dziewczynie spokój.
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów.
Wszystkiego, co niezmienne,
w nicości za oknem, gdy budzą się mgły...
ulinkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 15:51   #5
Angelika220
Raczkowanie
 
Avatar Angelika220
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 194
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Moim zdaniem powinieneś zosstawić ją w spokoju, jeśli tak Ci na niej zależy. Wyrządziłeś jej tyle krzywd, pozwól jej być szczęśliwą.
Angelika220 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 16:10   #6
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Cytat:
Napisane przez nimruk0703 Pokaż wiadomość
Witam,

Na wstępie się przedstawię, na imię mam Łukasz, jestem 32 latkiem.

Piszę, ponieważ mam dość poważny problem i idące za nim nurtujące mnie pytanie. Ale o tym w dalszej części...

Przejdźmy do sedna.
W kwietniu 2010r. poznałem przeuroczą kobietę. Nasza znajomość kwitła niczym piękny kwiat na wiosnę. Tak było przez bodajże rok. Później zacząłem miewać dziwne "wyskoki". Czułem poirytowanie odnośnie pracy, zarobków itd. Wszystko odbijało się na mojej Ani. Często płakała z powodu tego co mówiłem. Nie były to krzyki, ani obraźliwe wyzwiska, jednak bolesne słowa. Pomimo tego wszystkiego co jej robiłem, nadal przy mnie trwała... Aż w połowie września 2011r. wyjechałem zagranicę do pracy. Tam warunki pracy i zakwaterowania były wręcz okropne, okłamano mnie i nie umiałem stłumić w sobie emocji związanych z tym co tam zastałem. Jak się domyślacie odbiło się to na ... właśnie tak, na mojej Ani. W połowie października powiedzieliśmy sobie słowa których nie powinniśmy byli. Po kilku dniach od kłótni, zaczęliśmy ponownie rozmawiać, ale usłyszałem "że nikt mnie tak bardzo jak TY do tej pory nie skrzywdził"
Na chwilkę wrócę do września. Byliśmy rozważna parą jeśli chodzi o łóżko. Zabezpieczaliśmy się na różne sposoby, Ania używała krążka dopochwowego, a ja gumek (choć nie zawsze) I akurat na początku wrześniu kochaliśmy się tylko z krążkiem. Jednak w październiku spóźniał jej się okres aż o 3 tygodnie. Podczas pamiętnej kłótni usłyszałem "mam nadzieje, że nie będzie z tego dziecka", nie pozostałem dłużny i bardzo głupio odpowiedziałem "ja również bo jak mógłbym mieć dziecko z kimś takim jak Ty"
Dlaczego o tym piszę... ponieważ, po tej kłótni się pogodziliśmy i aż do końca roku mieliśmy same szczęśliwe chwile, jednak Ania już cały czas powtarzała mi, że nie chce więcej dziecka (ona sama już ma dziecko, córkę 16 letnią) Delikatnie próbowałem jej powiedzieć, że ta decyzja jest wynikiem tego całego zła, które do tej pory się między Nami wydarzyło.
Cały grudzień był boski!! wspólne święta, urodziny Ani, Nowy Rok... później na nowo wyjechałem do pracy. Po kilku dniach od wyjazdu, dało się wyczuć w jej tonie napięcie. Początkowo nie wiedziałem dlaczego. Jednak szybko wyszło szydło z wora. Zapytała mnie czy "mógłbym z nią być gdyby nie dała mi dziecka" z rozpędu i kompletnie nie przemyślanie odpowiedziałem, że "nie mógłbym być z kobietą która nie da mi dziecka" CDN...

...CDN
Powiedziała, że "nie ma więcej pytań... już wie co chciała wiedzieć" Po tych słowach kompletnie się ode mnie odwróciła, znajomość praktycznie umarła.
W lutym wróciłem do kraju. Próbowałem cokolwiek naprawić, jednak bezskutecznie. Moje słowa i uczucie nie potrafiły już do Ani dotrzeć. Z dwiema miesięcznymi przerwami trwało to aż do połowy czerwca bieżącego roku. Pisałem listy, sms, dzwoniłem, czasem się nawet nazbyt narzucałem... wszystko na nic. W ogóle nie dawała znaku życia. Dopiero jak zacząłem prosić o spotkanie, odezwała się, stwierdziła "żebym nie pisał, nie dzwonił, nie wysyłał kwiatów, bo to nic dla niej nie znaczy, że to zamknięty rozdział w jej życiu" dodatkowo... "Przypadkiem poznała kogoś, układa sobie życie na nowo, że jest szczęśliwa i zakochana, abym w końcu to zrozumiał i dał sobie spokój" Zastanawia mnie to czy jeśli Nasze uczucie było prawdziwe, a szczerze wydaje mi się, że takie właśnie było, to czy była by w tak krótkim czasie zapomnieć o mnie i tym co Nas łączyło i zakochać się w kimś innym. Gdzie w międzyczasie (koniec marca, początek kwietnia 2012r.) miała miejsce rodzinna tragedia... Dziś zdaje sobie sprawę, że tym swoim zachowaniem, narzucaniem się mogłem wszystko bardziej psuć, że sam mogłem ją od siebie odpychać. Jednak mogą być to tylko słowa żalu i goryczy, którymi próbuje mnie od siebie na dobre odepchnąć. Woli o mnie jak najszybciej zapomnieć niż dalej cierpieć, ponieważ boi się, że jeśli ponownie się zejdziemy, a nie da mi dziecka to kiedyś jej to wypomnę. Sam już nie wiem co jest prawdą, a co nie.
I teraz takie moje pytanie...
Czy jest w ogóle sens abym dawał sobie czas na zmianę, robił dalsze nadzieje odnośnie wspólnego życia...
Czy ona będzie jeszcze w stanie spojrzeć na mnie tak jak kiedyś...
Czy czas może zadziałać na moją korzyść i sprawić, że znów będzie czuła się przy mnie bezpieczna, radosna i szczęśliwa...
Czy kiedykolwiek pozwoli sobie na ponowne uczucie do mnie???

Sądzę, że po tym co do tej pory przeszliśmy, jestem w stanie spędzić z Anią resztę życia, nawet gdybyśmy nie mieli wspólnego potomstwa. Tylko czy ona jest w stanie to zrozumieć, zaakceptować i zgodzić się na to, czy ma w sobie na tyle dużo siły i wiary... jak sądzicie.

Proszę o odpowiedzi, tekst jest dość chaotyczny, ale w razie pytań proszę pytać...
Ona jest dla mnie WSZYSTKIM...
nie badz natretny i daj jej swiety spokoj.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 16:52   #7
Milennka03
Zakorzenienie
 
Avatar Milennka03
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 194
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

zostaw kobitę w spokoju, dość już jej życia zmarnowałeś
Milennka03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-01, 18:37   #8
Krystaliczne szczescie
Zadomowienie
 
Avatar Krystaliczne szczescie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 051
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Daj jej spokój... z tego co wyczytałam do ciąg dalszy nie nastąpi...
__________________
Cytat:
Napisane przez Narrhien
"Jeśli to jest prawdziwa przyjaciółka to nie masz o co się bać, choćby facet na głowie stawał to ona będzie wierna tobie."
na wizażu od 2009r...
Krystaliczne szczescie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 18:47   #9
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Cytat:
Napisane przez Milennka03 Pokaż wiadomość
zostaw kobitę w spokoju, dość już jej życia zmarnowałeś
Jak wyżej.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 22:11   #10
magdaspring
Zakorzenienie
 
Avatar magdaspring
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 656
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Kobieta chce sobie ułożyć życie więc zostaw ją w spokoju.
magdaspring jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-01, 23:56   #11
nimruk0703
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 2
Dot.: Jak i czy w ogóle jest szansa na odzyskanie kobiety...

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi.
Ja nie zamierzam pisać choć jest mi z tym źle. Bardzo cierpię, ale to nic w porównaniu do tego co moja Ania musi i musiała czuć z mojego powodu... Chciałbym dla niej jak najlepiej, dlatego postaram się aby miała święty spokój i aby jej się w końcu w życiu poukładało tak jak sobie marzy! Mam nadzieje, że będzie szczęśliwa. Jednak chciałbym ją jeszcze kiedyś spotkać i zobaczyć radość na jej twarzy, to jak cudownie się uśmiecha i jest prawdziwie szczęśliwa!
Pozdrawiam wszystkich, Łukasz
nimruk0703 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.