Kim był dwuletni chłopczyk z Cieszyna?

[nanga parbat]

http://www.newsweek.pl/tagi/14716/chlopiec-z-cieszyna - zbiór artykułów z Newsweeka

Wydaje mi się, że dziecko przez nieuwagę rodziców mogło zrobić sobię krzywdę (np. uderzyć się mocno huśtawką w brzuch stąd pęknięte jelito), a opiekun w afekcie wrzucił je do zbiornika wodnego. Raczej zrobiło to któreś z rodziców albo że rodzice / rodzina nie żyją i zrobił to opiekun - gdyby rodzice go poszukiwali raczej szybko byłoby wiadomo kim był. Ciężko mi dopuścić do świadomości, że rodzice mogli być psychopatami, tym bardziej, że z artykułów wynika, że dziecko było zadbane (nie miało żadnych siniaków, zadrapań itp)...
Oglądał ktoś wczoraj TVN? Mówili coś nowego?

[listopadowa80]

Napisane przez nanga parbat

http://www.newsweek.pl/tagi/14716/chlopiec-z-cieszyna - zbiór artykułów z Newsweeka

Wydaje mi się, że dziecko przez nieuwagę rodziców mogło zrobić sobię krzywdę (np. uderzyć się mocno huśtawką w brzuch stąd pęknięte jelito), a opiekun w afekcie wrzucił je do zbiornika wodnego. Raczej zrobiło to któreś z rodziców albo że rodzice / rodzina nie żyją i zrobił to opiekun - gdyby rodzice go poszukiwali raczej szybko byłoby wiadomo kim był. Ciężko mi dopuścić do świadomości, że rodzice mogli być psychopatami, tym bardziej, że z artykułów wynika, że dziecko było zadbane (nie miało żadnych siniaków, zadrapań itp)...
Oglądał ktoś wczoraj TVN? Mówili coś nowego?

A mnie ciężko uwierzyć w to, że dziecko robi sobie krzywdę a opiekun zamiast szukać pomocy wrzuca jego ciało do zbiornika. Przerażające.

[BlueRoses]

Napisane przez listopadowa80

A mnie ciężko uwierzyć w to, że dziecko robi sobie krzywdę a opiekun zamiast szukać pomocy wrzuca jego ciało do zbiornika. Przerażające.

Dokładnie, tym bardziej że dziecko było zadbane .
Ja mam swoja taką teorie ..
Jest matka jest jej konkubent i jest "Jasiu" , facet jakis psychol znęca się nad nimi i pewnego dnia robi dziecku krzywdę (wiemy jaką) a matce zagroził że jeśli coś piśnie to skończy jak "Jasiu".

[nanga parbat]

Ludzie robią różne rzeczy pod wpływem emocji, zwłaszcza jeśli boją się odpowiedzialności, ale nie upieram się koniecznie przy tej wersji. Z drugiej strony nie wydaje Ci się, że gdyby zniknęło dziecko sąsiadów to ktoś by to zauważył (zwłaszcza, że sprawa była raczej dobrze nagłośniona, szczególnie w województwie śląskim) - ja wiem, że znieczulica, że nikt się nie chce wychylać, ale przy takim naglośnieniu sprawy ciężko byłoby to ukryć.

[listopadowa80]

Napisane przez BlueRoses

Ja mam swoja taką teorie ..
Jest matka jest jej konkubent i jest "Jasiu" , facet jakis psychol znęca się nad nimi i pewnego dnia robi dziecku krzywdę (wiemy jaką) a matce zagroził że jeśli coś piśnie to skończy jak "Jasiu".

No właśnie ja również ku tej teorii bardziej się skłaniam...

Napisane przez nanga parbat

Ludzie robią różne rzeczy pod wpływem emocji, zwłaszcza jeśli boją się odpowiedzialności, ale nie upieram się koniecznie przy tej wersji. Z drugiej strony nie wydaje Ci się, że gdyby zniknęło dziecko sąsiadów to ktoś by to zauważył (zwłaszcza, że sprawa była raczej dobrze nagłośniona, szczególnie w województwie śląskim) - ja wiem, że znieczulica, że nikt się nie chce wychylać, ale przy takim naglośnieniu sprawy ciężko byłoby to ukryć.

Wiem, że czasami człowiek pod wpływem silnych emocji może stać się nieobliczalny. Ale mimo wszystko nie chce mi się w to wierzyć

Co do sąsiadów - dokładnie tak. Jest to dziwne i niepojęte. Bo nawet jeśli człowiek, który skrzywdził dziecko jest psycholem i wzbudza strach wśród sąsiadów/znajomych to przecież o fakcie zniknięcia dziecka można poinformować policję prosząc o zachowanie anonimowości...

W ogóle cała ta sprawa jest dla mnie przerażająca.
Jak i inne, w których ofiarami są bezbronne, niewinne dzieci...

[Asiczka]

Jeśli chodzi o super wizjer to odcinek jest już do obejrzenia na stronie:
http://superwizjer.onet.pl/
W sumie nic nowego chyba nie powiedziano, tyle, że sprawca nie ucieknie i że prędzej czy później go znajdą, bo na razie nie ma pieniędzy na badania DNA z próbkami które mają dzieci pobierane po urodzeniu, a tu byłaby 100% pewnośc oczywiście jeśli dziecko urodziło się w Polsce.

[atatoja]

mam nadzieję, że ta sprawa się wyjaśni.. nie wierzę, że nikt nie rozpoznał tego chłopca patrząc na sporządzony portret..

[lady_chwila]

Przerażająca sprawa. Strasznie mnie to poruszyło wczoraj jak zobaczyłam informację w wiadomościach
Podobnie, jak atatoja, też nie wierzę, że nikt go nie rozpoznaje, przecież to niemożliwe..

[Asiczka]

Najbardziej jak dla mnie prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to co dziewczyny pisały już wyżej, zastraszenie matki bądź osób zajmujących się dzieckiem i dlatego nikt się nie odezwał do tej pory
Ale czy znieczulica ludzka jest już do takiego stopnia zakorzeniona?? że nikt z sąsiadów, ludzi z którymi się stykał (np. lekarz, pielęgniarka -przecież takie dziecko ma badania, szczepienia itd.) nic nie wie na jego temat?? tak jakby tego dziecka nie było

[gringolada]

jak mowili o tym wczesniej to przeszlo mi przzez mysl ze moze to dziecko wcale nie jest Polakiem. bo faktycznie jakby mial gdzies w Polsce rodzine sasiadow lekarzy itp to ktos napewno by go skojarzyl. a tak.... sama juz nie wiem. mam tylko nadzieje ze uda sie odnaleźć sprawcow tego co sie stalo i ze to dziecko w koncu przestanie byc NN.

[acidka]

Jakoś teza o zastraszaniu matki przez psychola nie bardzo mi podchodzi. Dzieciaczek nie miał żadnych ran, nawet zadrapań a człowiek teoretycznie katujący kobietę raczej nie miałby oporów, żeby uderzyć i dziecko.
Ale żadna "teoria" odnośnie tej zbrodni w sumie nie mieści mi się w głowie

[mmk]

A ja się skłaniam ku temu, ze dziecko zostało porwane np. z Ukrainy lub Rosji, albo przez matkę sprzedane, ładnie je ubrali, a jak coś mu się stało to go wrzucili do wody. Dla mnie nie ma możliwości, żeby to zrobił ktoś z okolicy - ta akcja była bardzo nagłośniona, początkiem roku w każdym urzędzie (przynajmniej w tych co byłam) były rozwieszone plakaty ze zdjęciem nagłośnione przez media - nie ma możliwości, żeby ktoś nie rozpoznał. Całej okolicy nie zastraszyli, zawsze ktoś kto znał dał by znać. To jest moje zdanie. Ale sama jestem ciekawa jak sie to skończy.

[nanga parbat]

Masz rację, najbardziej tu nie pasuje fakt, że dziecko było zadbane. Psychol raczej nie oszczędzałby dziecka.
Z kolei widziałam gdzieś w internecie informację, że jakiś jasnowidz stwierdził, że to dziecko młodej dziewczyny i faceta tzw. grubej ryby, dziecka się pozbyli, dziewczyna uciekła za granicę. Generalnie jasnowidzów uważam za naciągaczy i średnio wierzę w ich teorie, ale zastanawiam się nad prawdopodobieństwem takiej sytuacji. Ale z drugiej strony: przecież ona miałaby jakąś rodzinę, znajomych, którzy by to dziecko widzieli, taką tajemnicę może utrzymać kilka osób (a i to nie zawsze), ale nie da się narzucić milczenia całej klatce schodowej / blokowi / sąsiednim domkom. Ewentualnie możliwa jest jeszcze teza z pogranicza fantastyki, że ktoś specjalnie przebrał dziecko w polskie ciuchy dla zmyłki, żeby nie szukano w innym kraju, ale jest to bardzo mało prawdopodobne, bo o ile rzucenie własnego dziecka do stawu w ciężkim szoku jest jeszcze dla mnie jakośtam możliwe, o tyle działanie na spokojnie i zacieranie śladów w takim przypadku jest dla mnie nie do pomyślenia - chyba, że to naprawdę dziecko psychopaty.

[shiava]

Napisane przez gringolada

jak mowili o tym wczesniej to przeszlo mi przzez mysl ze moze to dziecko wcale nie jest Polakiem. bo faktycznie jakby mial gdzies w Polsce rodzine sasiadow lekarzy itp to ktos napewno by go skojarzyl. a tak.... sama juz nie wiem. mam tylko nadzieje ze uda sie odnaleźć sprawcow tego co sie stalo i ze to dziecko w koncu przestanie byc NN.

Dokladnie. Tez mysle, ze dziecko nie pochodzilo z Polski.

Tak sobie myslalam, ile osob rozpoznaloby mojego syna, gdyby zobaczyli jego zdjecie w wiadomosciach.
Co najmniej z 200 osob. Znajomi/rodzina/lekarze/sklepowe z osiedlowego sklepu/fryzjerka (nawet listonosz, pan z Orlenu czy dostawca pizzy). Doliczyc do tego trzeba rodzine czy znajomych ze wszystkich zakątków Polski, ktorzy widza dziecko tylko na zdjeciach.

Nie wierze ze nie ma 1 osoby, ktora dziecka nie rozpoznała. Chlopczyk musi byc z zagranicy, lub ktos przetrzymywal go w zamknietym pomieszczeniu przez 2 lata, bez jakiegokolwiek kontaktu z ludzmi.

[muciula25]

Moim zdaniem jedynym wyjasnieniem,że tego chłopczyka nikt nie rozpoznał jka wyżej już pisałyście Jego pochodzenie nie jest Polakiem.Z zastraszeniem matki jakoś .... no kurcze nie wiem ale jak by ktoś zrobił krzywde mojemu dziecku to raczej nie dałabym się zastraszyć-bo co mam jeszcze do stracenia skoro skrzywdziliby moje ukochane maleństwo-aż mi ciarki przechodzą jak to piszę

[makarona]

Cieszę się, że ktoś założył taki wątek. To raz.
A dwa, że ludzie, którzy to zrobili zdrowi napewno nie są i nawet nie umiem sobie wyobrazić jakim trzeba być potworem, żeby konającemu dziecku nie pomóc, nie zawieźć do szpitala, a potem jego zwłoki wyrzucić do stawu. To dzikie zwierzęta, nie ludzie.
Trzy - jest u mnie taka sąsiadka. Właścicielka dużej firmy. Mieszka klatkę obok. Córkę ma już sporą. Wysoką. I tyle o niej wiem. Chociaż matkę spotykam bardzo często to dziecko od zawsze było totalnie izolowane. Teraz pewnie chodzi już do szkoły, więc znajomych (jako takich) ma, ale wcześniej nigdy nie widziałam jej przed domem, bawiącej się z dziećmi sąsiadów, rodziny. Nie potrafiłabym jej opisać. No poza wzrostem i kolorem włosów.
Są dziwni ludzie na tym świecie, więc nic mnie już nie zdziwi.

[sweetish]

A ja niestety nie mam żadnej teorii...chociaż
może jego matka była wykorzystana seksualnie(moze jakas prostytutka), którą zlikwidowano mowiac brzydko, a z dzieckiem nie mieli co zrobic, chcieli zakryc wszelkie slady i wrzucili go do tego stawu?
Gdyby to była prostyttka(niekoniecznie Polka,niekoniecznie osoba mieszkajaca w Pl)), załóżmy ze nie utrzymywałaby kontaktu ze swoja rodziną, dziecko miałaby z "nie wiadomo kim" to wszystko by sie zgadzało...
O nią nikt nie pyta, bo dawno o niej zapomnieli...
o dziecku niewiele osob wie, a jesli juz kttos wie, to jest z takiego towarzystwa, ktore nie bardzo sie tym przejmuje...
Co myślicie o tej wersji?

Moze zabrzmi zbyt patetycznie, ale....
przeraża mnie ten świat coraz bardziej...
Czytałam artykuł, ktory wkleiła titina w wątku o Iwonie. KLIK
i jestem przerażona. Komentować zachowania matki nie będę... metody wychowawcze, ktorych użyła są moim zdaniem okropne... ale szczerze jej wspolczuje. 'Osobiscie' słyszałam o facecie, ktory podobny jest z zachowania do sprawcy tego mordu. To wszystko mnie przeraża.
Jeśli kiedyś będę miała dzieci, to w jakim do diaska świecie będą żyły?

[201604190949]

Napisane przez sweetish

A ja niestety nie mam żadnej teorii...chociaż
może jego matka była wykorzystana seksualnie(moze jakas prostytutka), którą zlikwidowano mowiac brzydko, a z dzieckiem nie mieli co zrobic, chcieli zakryc wszelkie slady i wrzucili go do tego stawu?
Gdyby to była prostyttka(niekoniecznie Polka,niekoniecznie osoba mieszkajaca w Pl)), załóżmy ze nie utrzymywałaby kontaktu ze swoja rodziną, dziecko miałaby z "nie wiadomo kim" to wszystko by sie zgadzało...
O nią nikt nie pyta, bo dawno o niej zapomnieli...
o dziecku niewiele osob wie, a jesli juz kttos wie, to jest z takiego towarzystwa, ktore nie bardzo sie tym przejmuje...
Co myślicie o tej wersji?

Moze zabrzmi zbyt patetycznie, ale....
przeraża mnie ten świat coraz bardziej...
Czytałam artykuł, ktory wkleiła titina w wątku o Iwonie. KLIK
i jestem przerażona. Komentować zachowania matki nie będę... metody wychowawcze, ktorych użyła są moim zdaniem okropne... ale szczerze jej wspolczuje. 'Osobiscie' słyszałam o facecie, ktory podobny jest z zachowania do sprawcy tego mordu. To wszystko mnie przeraża.
Jeśli kiedyś będę miała dzieci, to w jakim do diaska świecie będą żyły?

Dlaczego i co konkretnie?



Moim zdaniem chłopiec był z zagranicy. I tyle, co więcej nie wiem i nie wymyślam.

[apoolonia]

Czy wiadomo z jakich sklepów są ubranka?

[martynusia222]

Biedny dzieciaczek

[blueania]

Napisane przez apoolonia

Czy wiadomo z jakich sklepów są ubranka?

Podobno Deichmann,Smyk -koszulka ktora mial na sobie chlopiec byla podobno z serii limitowanej i w calym kraju bylo ich tylko 100,wiec to zaweza grono poszukiwan.Ale znajac zycie osoba ktora kupila chlopcu koszulke nie placila karta...

[makarona]

I rękawiczki http://tanio.pl/1255544855,Rekawiczk...l4 ticaid=6b364

[201607291951]

Napisane przez sweetish

A ja niestety nie mam żadnej teorii...chociaż
może jego matka była wykorzystana seksualnie(moze jakas prostytutka), którą zlikwidowano mowiac brzydko, a z dzieckiem nie mieli co zrobic, chcieli zakryc wszelkie slady i wrzucili go do tego stawu?
Gdyby to była prostyttka(niekoniecznie Polka,niekoniecznie osoba mieszkajaca w Pl)), załóżmy ze nie utrzymywałaby kontaktu ze swoja rodziną, dziecko miałaby z "nie wiadomo kim" to wszystko by sie zgadzało...
O nią nikt nie pyta, bo dawno o niej zapomnieli...
o dziecku niewiele osob wie, a jesli juz kttos wie, to jest z takiego towarzystwa, ktore nie bardzo sie tym przejmuje...
Co myślicie o tej wersji?

do tej wersji nie pasuje mi to , że chłopczyk był zadbany , no chyba , że to jakaś ekskluzywna prostytutka, chociaż to , że matka chłopca nie żyje jest bardzo prawdopodobne

ja sadze , że chłopczyk nie był z Polski , no bo jak wytłumaczyć to , że nie znalazła się ani jedna osoba która go znała

[201803290936]

Napisane przez Katalin

do tej wersji nie pasuje mi to , że chłopczyk był zadbany , no chyba , że to jakaś ekskluzywna prostytutka, chociaż to , że matka chłopca nie żyje jest bardzo prawdopodobne
(...)

"Zadbany" oznacza w tym przypadku, że nikt nie gasił na nim fajek, nie był wychudzony, czy np. owrzodzony. Czyli o większości dzieci nawet ze średnio normalnych rodzin można powiedzieć, że są zadbane. Więc naprawdę nie trzeba aż "ekskluzywnej" prostytutki, aby jej dziecko wyglądało normalnie i było zadbane.

[muciula25]

Napisane przez sweetish

A ja niestety nie mam żadnej teorii...chociaż
może jego matka była wykorzystana seksualnie(moze jakas prostytutka), którą zlikwidowano mowiac brzydko, a z dzieckiem nie mieli co zrobic, chcieli zakryc wszelkie slady i wrzucili go do tego stawu?
Gdyby to była prostyttka(niekoniecznie Polka,niekoniecznie osoba mieszkajaca w Pl)), załóżmy ze nie utrzymywałaby kontaktu ze swoja rodziną, dziecko miałaby z "nie wiadomo kim" to wszystko by sie zgadzało...
O nią nikt nie pyta, bo dawno o niej zapomnieli...
o dziecku niewiele osob wie, a jesli juz kttos wie, to jest z takiego towarzystwa, ktore nie bardzo sie tym przejmuje...
Co myślicie o tej wersji?

Moze zabrzmi zbyt patetycznie, ale....
przeraża mnie ten świat coraz bardziej...
Czytałam artykuł, ktory wkleiła titina w wątku o Iwonie. KLIK
i jestem przerażona. Komentować zachowania matki nie będę... metody wychowawcze, ktorych użyła są moim zdaniem okropne... ale szczerze jej wspolczuje. 'Osobiscie' słyszałam o facecie, ktory podobny jest z zachowania do sprawcy tego mordu. To wszystko mnie przeraża.
Jeśli kiedyś będę miała dzieci, to w jakim do diaska świecie będą żyły?

Szczerze Ci powiem,ze nie wiem dlaczego metody matki były okropne?Osobiście marzę o takiej relacji ze swoją córką i mma nadzieję,że z biegiem lat uda mi się własnie taką zbudować na zaufaniu,rozmowach.... czy zawsze musi byc tak,że rodzić to ten co zawsze wszytskiego zakazuje i niczego się mu nie mówi?Nie widzę żadnej winy ze strony matki wręcz przeciwnie zrobiła wszystko co w jej mocy by byc z córkami blisko i za to Ją podziwiam jedyny minus,że nie pokazął dziewczynką tej złej strony świata,że musiały ja poznać na własnej skórze.....
sorrki za off top

[Cecilia89]

Napisane przez atatoja

mam nadzieję, że ta sprawa się wyjaśni.. nie wierzę, że nikt nie rozpoznał tego chłopca patrząc na sporządzony portret..

Mnie też ciężko w to uwierzyć. Prawdopodobnie ktoś go rozpoznał, tylko nie chce/boi się zgłosić na policję.

Nie mieści mi się to w głowie jak można tak postąpić z człowiekiem, w dodatku 2-letnim. Takich ludzi powinna spotkać najgorsza kara. Żadne więzienie. Przywiązać kulę i łańcuch do nogi i niech pracuje

[sweetish]

Napisane przez muciula25

Szczerze Ci powiem,ze nie wiem dlaczego metody matki były okropne?Osobiście marzę o takiej relacji ze swoją córką i mma nadzieję,że z biegiem lat uda mi się własnie taką zbudować na zaufaniu,rozmowach.... czy zawsze musi byc tak,że rodzić to ten co zawsze wszytskiego zakazuje i niczego się mu nie mówi?Nie widzę żadnej winy ze strony matki wręcz przeciwnie zrobiła wszystko co w jej mocy by byc z córkami blisko i za to Ją podziwiam jedyny minus,że nie pokazął dziewczynką tej złej strony świata,że musiały ja poznać na własnej skórze.....
sorrki za off top

No własnie ten jedyny minus miałam na myśli... (jedyny ale jakże ważny)
nie mozna mowic, ze ktos stosował dobre metody wychowawcze, skoro izolował swoje dziecko od tej złej strony swiata.
Skoro bajki były z przemocą powinna z dzieckiem je ogladac, komentowac na bieżąco, tłumaczyć itd...
15letnia dziewczyna, ktora bierze od obcego faceta lizaki i idzie nie wiadomo gdzie-no sorry. Nie miała widocznie pojecia o zyciu, skoro sie na takie cos zgodzila.
Ja w wieku ok 10lat juz dawno sama chodziłam do szkoły i zadna krzywda mi sie nigdy nie stała, bo rodzice od małego uczyli mnie zycia, przewidywania. Wiedziałam co moge czego nie. Tak tez wychowywac bede swoje dzieci.
Nie twierdzę, że matką była złą itd... ale błędy w wychowaniu kazdy zobaczy, kto choć trochę sie na tym zna.

[muciula25]

Napisane przez sweetish

No własnie ten jedyny minus miałam na myśli... (jedyny ale jakże ważny)
nie mozna mowic, ze ktos stosował dobre metody wychowawcze, skoro izolował swoje dziecko od tej złej strony swiata.
Skoro bajki były z przemocą powinna z dzieckiem je ogladac, komentowac na bieżąco, tłumaczyć itd...
15letnia dziewczyna, ktora bierze od obcego faceta lizaki i idzie nie wiadomo gdzie-no sorry. Nie miała widocznie pojecia o zyciu, skoro sie na takie cos zgodzila.
Ja w wieku ok 10lat juz dawno sama chodziłam do szkoły i zadna krzywda mi sie nigdy nie stała, bo rodzice od małego uczyli mnie zycia, przewidywania. Wiedziałam co moge czego nie. Tak tez wychowywac bede swoje dzieci.
Nie twierdzę, że matką była złą itd... ale błędy w wychowaniu kazdy zobaczy, kto choć trochę sie na tym zna.

Również jestem za tym by uczyć dziecko tej złej strony świata ale też nie pozwalam oglądać mojemu dziecku bajek w których jest przemoc a np programu 997 sama nie oglądam bo wystarczy,że słyszę muzykę gdy zaczyna się program i mam ciarki

[Costynuuna]

Oprócz Deichmana i Smyka , ubrania były też z Tesco i 5-10-15 ..

Również zakładam że chłopiec nie był z Polski, ta teza z zastraszeniem matki mi trochę mi nie pasuje, nie wydaje mi się że ktoś kto stracił by syna martwił by się o swój tyłek .. zakładam że albo ta kobieta ma jeszcze inne dziec(ko)i o które się boi / jest przetrzymywana / nie żyje / sama zabiła swoje dziecko ..

[makarona]

Napisane przez sweetish

No własnie ten jedyny minus miałam na myśli... (jedyny ale jakże ważny)
nie mozna mowic, ze ktos stosował dobre metody wychowawcze, skoro izolował swoje dziecko od tej złej strony swiata.
Skoro bajki były z przemocą powinna z dzieckiem je ogladac, komentowac na bieżąco, tłumaczyć itd...
15letnia dziewczyna, ktora bierze od obcego faceta lizaki i idzie nie wiadomo gdzie-no sorry. Nie miała widocznie pojecia o zyciu, skoro sie na takie cos zgodzila.
Ja w wieku ok 10lat juz dawno sama chodziłam do szkoły i zadna krzywda mi sie nigdy nie stała, bo rodzice od małego uczyli mnie zycia, przewidywania. Wiedziałam co moge czego nie. Tak tez wychowywac bede swoje dzieci.
Nie twierdzę, że matką była złą itd... ale błędy w wychowaniu kazdy zobaczy, kto choć trochę sie na tym zna.

Akurat fakt, że nie zostałaś nigdy skrzywdzona nie musi tylko i wyłącznie świadczyć o dobrym wychowaniu wyniesionym z domu, o umiejętności przepowiadania i odnalezieniu się w różnych sytuacjach życiowych. Czasami brakuje zwykłego szczęścia...

Widzisz, ja traktowałam siebie za bardzo rozważną osobę. Miałam 19/20 lat, kiedy koleżanka w nocy zostawiła mnie samą w centrum miasta, skąd miałam 2 km do domu. Zamiast zadzwonić do rodziców, zadzwoniłam do niej z pytaniami gdzie jest i co robi, od obcego faceta z telefonu. Poprosiłam go o jeden telefon, bo byłam zaskoczona zniknięciem koleżanki, nigdy bym nie pomyślała, że tak po prostu mnie zostawi i pójdzie do domu. Wzbudził moje zaufanie, bo zgodził się bez niczego. A potem bez skrupułów mnie napadł, wciągnął w krzaki... Z tym, że moja historia skończyła się pomyślnie.
Gdybym miała dobry kontakt z rodzicami to zadzwoniłabym do nich i poprosiła o przyjście po mnie, przyjazd czy zamówienie taksówki. A tak wszędzie byłam osamotniona. I nawet w trudnych sytuacjach nie mogłam na nich liczyć.

Nie wiem, co ten facet naopowiadał tej dziewczynie, że za nim poszła, ale widocznie wzbudził jej zaufanie, wykorzystał naiwność. I to absolutnie nie jest wina rodziców, którzy ją dobrze wychowywali.