"Cuda" pozyskiwane żmudną pracą albo barbarzyństwem-kaszmir,kawior,olej arganowy itp.

[cattt]

Chętnie czytam o takich rzeczach - produktach,półproduktach.
Bo często chcę zrozumieć dlaczego niektóre rzeczy osiągają kosmiczne ceny,legendarną wartość i czym jest to okupione. Ciężką harówką, rzadką dostępnością, barbarzyństwem czy jeszcze jakimiś innymi czynnikami.

Np.Nie zdawałam sobie sprawy,że ciężka jest obróbka Orzechów nerkowca gdzie praca wiąże się z ryzykiem poparzenia skóry.Surowy nerkowiec jest zamknięty w twardej, skórzastej skorupce, która zawiera żrące, toksyczne substancje.Podczas ręcznej obróbki konieczne jest zakładanie rękawic inaczej skóra będzie poparzona.

Albo

Szafran -uzyskiwany z pręcików krokusa jest najdroższą przyprawą na świecie. Na zebranie 1 kg przyprawy potrzeba 150 tys. kwiatów szafranu uprawnego.

Olej arganowy - pomimo tego,że można go wyciskać maszynowo,wiele firm zatrudnia ludzi do ręcznego wyciskania oleju.

Jedwab - czysty jedwab wytwarzany z włókna produkowanego przez jedwabniki. Jedwabniki spożywają pokarm bez przerwy, w ciągu 4 tygodni masa ich ciała zwiększa się 10 000 razy. Owijają się z kokon,z którego pozyskiwane są włókna do produkcji.

Kaszmir- tkanina wytwarzana z wełny kóz kaszmirskich (z jednej kozy ok 50g najwyższej jakości wełny)

No i np. kontrowersyjne słynne foie gras - pasztet produkowany z silnie otłuszczonych wątróbek gęsi lub kaczek. Gdzie kaczki są pasione często w skandalicznych warunkach.

Pewnie jest jeszcze masa przykładów żywności np.kawior.

Jeszcze mi przychodzą na myśl perły,jakieś kamienie szlachetne?
Znacie jeszcze jakieś? Jakieś ciekawostki?

[Andriejewna]

Jest taki program "Osobliwości kulturowe" i "Śmierć na talerzu". Nie pamiętam konkretnie co w którym widziałam, ale pokazywali m.im. harówkę za grosze zbieraczy małży. Podejrzewam, że ich przeciętny konsument nie zdaje sobie sprawy, że od tamtych ludzi może zależeć jego życie- w tamtych rejonach co jakiś czas w wodzie mnożą się... nie pamiętam co co zatruwa małże i trzeba pilnować, by zebrać je w odpowiednim czasie.

O albo zbieracze orzechów kokosowych, zasuwający po drzewach bez zabezpieczenia

O tym nerkowcu też oglądałam

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

O właśnie, gałkę muszkatołową też ludzie zbierają, obierają, suszą, pakują w wory, a potem sprzedają w skupie za 3€ za kg

[Słodkaaa]

Odniosę się tylko do oleju arganowego. Otóż miałam okazje być w Maroku - bo stamtąd pochodzi olej arganowy. Panuje tam ogromna bieda, więc myślę, że to dobrze, że jest tam jakakolwiek praca dla mieszkańców. Podejrzewam, że dostają jakąś jałmużnę, ale to i tak dobrze biorąc pod uwagę jaki panuje tam system. Gdyby zmechanizować zbiory oraz obróbkę arganii to prace wykonywały by maszyny, a ludzie byli by nie potrzebni. Panujące tam ogólne bezrobocie (oprócz miejscowości turystycznych), bieda, brak systemu socjalnego, dzieci pracujące na starych rodziców bo nie ma tam emerytur, rent itd. Uważam, że każda praca jest dobra o ile nie jest się do niej przymuszanym, oraz o ile się nie kradnie. A osoby biedne w kraju bez perspektyw wezmą się za każda pracę o ile bedą mieć za nią płaconą.

P.S. życie nigdy nie było sprawiedliwe, i powiem Wam, że ciesze sie, że urodziłam sie i mieszkam w Polsce, bo w porównaniu z niektórymi krajami mamy tu jak pączki w maśle.

[klempaa]

Mi się kojarzy kopi luwak - czyli kawa wygrzebywana z kupy łaskuna (taki lisek jakis bury ).
Piłam i szczerze mówiąc nie widzę w niej nic wyjatkowego

[MissChievousTess]

Większość popularnych w Europie ciuchów i butów z tzw. markowych sklepów?
To jest dopiero wyzysk.
Produkcja kaszmiru ci się nie podoba?
A ciuchy z H&M pewnie kupujesz.
We współczesnej Europie praktycznie nie ma już czegoś takiego jak etyczny handel/produkcja.
A jak Cię sumienie rusza to szukaj produktów fair trade, wyrobów lokalnych, kosmetyków animal cruelty free itp.

[mln]

Słyszałam o tym, że zwierzęta, których skóra jest wykorzystywana do produkcji butów, torebek, itp są głodzone, bo wtedy łatwiej się tę skórę zdejmuje. Niestety nie znam więcej szczegółów.

[Andriejewna]

Napisane przez klempaa

Mi się kojarzy kopi luwak - czyli kawa wygrzebywana z kupy łaskuna (taki lisek jakis bury ).
Piłam i szczerze mówiąc nie widzę w niej nic wyjatkowego

Też o tym oglądałam
A tak się zachwycali...
Mmm, posmak czekolady... Cóż za delikatność... Jakiż aromat, z nutką roślinną... Brak skorupkowej goryczki...
Tere- fere bedzie wiosna

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano o 00:27 ----------

Napisane przez mln

Słyszałam o tym, że zwierzęta, których skóra jest wykorzystywana do produkcji butów, torebek, itp są głodzone, bo wtedy łatwiej się tę skórę zdejmuje. Niestety nie znam więcej szczegółów.

Z jednej strony niestety nietrudno mi sobie to wyobrazić a z drugiej - podobno z dobrze utrzymanego zwierzęcia skóra jest lepszej jakości. A z trzeciej - kto by się teraz przejmował jakością? Liczy się windowanie cen i jak najmniejszy nakład

[Blablubli]

Ciekawy temat, chętnie dowiem się czegoś więcej

Warto dodać tutaj składniki... perfum. Niewiele osób wie, czego tak naprawdę używa, np.
- cywet - uzyskuje się z gruczołów okołoodbytniczych pewnego gatunku kota. Zwierzaki albo są zabijane, aby wydobyć substancję, albo hodowane w małych klatkach i specjalnie drażnione, bo wtedy wydzielają więcej specyfiku. Kociak wydziela przez rok ok. 250g substancji a cena to podobno ok. 1400euro/kg.

- piżmo - substancja z gruczołów okołoodbytniczych piżmowca. Aktualnie uzyskuje się także syntetycznie, ale w dalszym ciągu zwierzaki są zabijane lub operacyjnie wycina się im gruczoły, aby zdobyć wydzielinę. Cena wynosi ponoć około 50tys dolarów/kg.

- ambra - jest to substancja, którą kaszaloty wydalają do wody z powodu niestrawności lub zaparcia. Bryły ambry mogą dryfować po wodzie nawet 100 lat i wtedy jest ona najcenniejsza. Uzyskiwano ją także bezpośrednio z przewodu pokarmowego wieloryba... Cena to nawet 12tys. euro/kg. Z powodu ochrony kaszalotów, produkuje się ambrę syntetyczną lub roślinną.

[Andriejewna]

Napisane przez Blablubli

Ciekawy temat, chętnie dowiem się czegoś więcej

Warto dodać tutaj składniki... perfum. Niewiele osób wie, czego tak naprawdę używa, np.
- cywet - uzyskuje się z gruczołów okołoodbytniczych pewnego gatunku kota. Zwierzaki albo są zabijane, aby wydobyć substancję, albo hodowane w małych klatkach i specjalnie drażnione, bo wtedy wydzielają więcej specyfiku. Kociak wydziela przez rok ok. 250g substancji a cena to podobno ok. 1400euro/kg.

- piżmo - substancja z gruczołów okołoodbytniczych piżmowca. Aktualnie uzyskuje się także syntetycznie, ale w dalszym ciągu zwierzaki są zabijane lub operacyjnie wycina się im gruczoły, aby zdobyć wydzielinę. Cena wynosi ponoć około 50tys dolarów/kg.

- ambra - jest to substancja, którą kaszaloty wydalają do wody z powodu niestrawności lub zaparcia. Bryły ambry mogą dryfować po wodzie nawet 100 lat i wtedy jest ona najcenniejsza. Uzyskiwano ją także bezpośrednio z przewodu pokarmowego wieloryba... Cena to nawet 12tys. euro/kg. Z powodu ochrony kaszalotów, produkuje się ambrę syntetyczną lub roślinną.

O matko
Ciekawa jestem, co wobec takich cen dodają do "perfum" za 2 dychy? bo tak sobie myślę, czy nie większość syntetyków, wtedy ta taniocha byłaby ekologiczna

[pendraiw]

Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam, że do produkcji piwa (nie wszystkich oczywiście) dodaje się żółć z wątroby cieląt - żeby pifko miało ta goryczkę. Coś ala substytut chmielu

[khloe]

Napisane przez MissChievousTess

Większość popularnych w Europie ciuchów i butów z tzw. markowych sklepów?
To jest dopiero wyzysk.
Produkcja kaszmiru ci się nie podoba?
A ciuchy z H&M pewnie kupujesz.
We współczesnej Europie praktycznie nie ma już czegoś takiego jak etyczny handel/produkcja.
A jak Cię sumienie rusza to szukaj produktów fair trade, wyrobów lokalnych, kosmetyków animal cruelty free itp.

zgadzam się w zupełności....
często dziewczyny mówią:" nie kupuję kosmetyków testowanych na zwierzętach, nie jem mięsa, i ogólnie jestem w zgodzie z natura. bla, bla, bla..." ale ubierają się tylko w sieciówkach, gdzie ubrania są szyte przez niewolniczą pracę małych dzieci Paranoja.

prawda jest taka, że owszem, możemy produkować kosmetyki, czy jedzenie naprawdę ekologiczne- ale wtedy jest ono 4, 5 razy droższe.
Wtedy to się społeczeństwo dopiero się oburza i bez mrugnięcia okiem powraca, do "niewolniczych" wyrobów, które są dostępne dla każdej kieszeni

[Cathas]

Napisane przez khloe

zgadzam się w zupełności....
często dziewczyny mówią:" nie kupuję kosmetyków testowanych na zwierzętach, nie jem mięsa, i ogólnie jestem w zgodzie z natura. bla, bla, bla..." ale ubierają się tylko w sieciówkach, gdzie ubrania są szyte przez niewolniczą pracę małych dzieci Paranoja.

A ja tam uważam, że częściowa rezygnacja z produktów, za którymi stoją pewne niecne praktyki jest lepsza niż nie robienie NIC w imię "nie mogę zrezygnować z wszelkiego zła na tej ziemi, więc czuję się zwolniony z przejmowania się czymkolwiek".

[cattt]

Napisane przez Cathas

A ja tam uważam, że częściowa rezygnacja z produktów, za którymi stoją pewne niecne praktyki jest lepsza niż nie robienie NIC w imię "nie mogę zrezygnować z wszelkiego zła na tej ziemi, więc czuję się zwolniony z przejmowania się czymkolwiek".

Myślę podobnie

ps.Nie miałam pojęcia o tej ambrze

[pendraiw]

Napisane przez pendraiw

Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam, że do produkcji piwa (nie wszystkich oczywiście) dodaje się żółć z wątroby cieląt - żeby pifko miało ta goryczkę. Coś ala substytut chmielu

Sorki, pomyliłam wątki , chciałam dać do tematu z jedzeniem

[Mitsukki]

Napisane przez Cathas

A ja tam uważam, że częściowa rezygnacja z produktów, za którymi stoją pewne niecne praktyki jest lepsza niż nie robienie NIC w imię "nie mogę zrezygnować z wszelkiego zła na tej ziemi, więc czuję się zwolniony z przejmowania się czymkolwiek".

Dokładnie. I wkurza mnie czepianie się kogoś "nie jesz mięsa, jesteś pro eko, a w sieciówkach kupujesz!". No kurde
A wy dziewczyny jak rozumiem nie kupujecie? I jesteście takie pro eko, żeby innych pouczać?

W ogóle przecież wątek nie miał na celu "o mój boże, nie kupujmy tych produktów, bądzmy eko" tylko ma służyć informacji. Lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, a to co kto zrobi z tą wiedzą i czy przestanie kupować w sieciówkach to już jego sprawa.

[khloe]

Napisane przez Mitsukki

Dokładnie. I wkurza mnie czepianie się kogoś "nie jesz mięsa, jesteś pro eko, a w sieciówkach kupujesz!". No kurde
A wy dziewczyny jak rozumiem nie kupujecie? I jesteście takie pro eko, żeby innych pouczać?

ja kupuję w sieciówkach i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia

[mln]

Napisane przez khloe

zgadzam się w zupełności....
często dziewczyny mówią:" nie kupuję kosmetyków testowanych na zwierzętach, nie jem mięsa, i ogólnie jestem w zgodzie z natura. bla, bla, bla..." ale ubierają się tylko w sieciówkach, gdzie ubrania są szyte przez niewolniczą pracę małych dzieci Paranoja.

prawda jest taka, że owszem, możemy produkować kosmetyki, czy jedzenie naprawdę ekologiczne- ale wtedy jest ono 4, 5 razy droższe.
Wtedy to się społeczeństwo dopiero się oburza i bez mrugnięcia okiem powraca, do "niewolniczych" wyrobów, które są dostępne dla każdej kieszeni

Idąc dalej tym tropem - nie używaj komputera i komórki, pracownicy fabryk (nieraz dzieci) dostają za to groszową pensję, zmiana trwa cały dzień, mają tylko przerwę na spanie. Często zdarzają się wśród takich osób samobójstwa.

[Caraxa]

Napisane przez Cathas

A ja tam uważam, że częściowa rezygnacja z produktów, za którymi stoją pewne niecne praktyki jest lepsza niż nie robienie NIC w imię "nie mogę zrezygnować z wszelkiego zła na tej ziemi, więc czuję się zwolniony z przejmowania się czymkolwiek".

Koszenila / karmin– w jedzeniu występuje pod niewinnie brzmiącą nazwą E120, jest to barwnik koloru czerwonego, otrzymywany z wysuszonych, zmielonych owadów. Skladnik stosowany między innymi w kosmetyce i dodawany do jedzenia (np. jogurty)
A większość ludzi twierdzi, że robaka nigdy by nie zjadła, taa jasne

Szelak (E904) – pozyskiwany z wydzieliny owadów. Kolejne robactwo dodawane do jedzenia.

Sodium stearate po prostu tłuszcz zwierzęcy, łój. W kosmetyce dodawany np. do mydeł (znany biały jeleń)

[pendraiw]

Mydło z ludzi - to jest dopiero barbarzyństwo

Fakt że to już przeszłość.... ale jednak przeraża.

[cattt]

Mam manię sprawdzania czy kisiele które kupuję są barwione koszeliną właśnie

[Andriejewna]

Napisane przez pendraiw

Mydło z ludzi - to jest dopiero barbarzyństwo

Fakt że to już przeszłość.... ale jednak przeraża.

A ja szczerze mówiąc w końcu nie wiem, czy zostało ono wyprodukowane, czy utknęło to tylko na stopniu pomysłu?

Napisane przez Caraxa

(...)
Koszenila / karmin– w jedzeniu występuje pod niewinnie brzmiącą nazwą E120, jest to barwnik koloru czerwonego, otrzymywany z wysuszonych, zmielonych owadów. Skladnik stosowany między innymi w kosmetyce i dodawany do jedzenia (np. jogurty)
A większość ludzi twierdzi, że robaka nigdy by nie zjadła, taa jasne
(...)

A takie ładne słowo...
W sumie jak nie łazi i nie wygląda jak robun to mogę wsuwać

[mln]

Napisane przez Andriejewna

A ja szczerze mówiąc w końcu nie wiem, czy zostało ono wyprodukowane, czy utknęło to tylko na stopniu pomysłu?

Było nie tylko wyprodukowane, ale też używane. "Dobrze się pieniło" ("Medaliony" Z. Nałkowskiej)

[Mitsukki]

Koszenila chyba już teraz jest pozyskiwana syntetycznie o ile się nie mylę? I to chyba nie owady tylko jakieś pająki były - ich zmielone odwłoki są takie czerwoniutkie
Nie rusza mnie to, mimo, że pająków się boję okrutnie

[paula78]

Dltaego trzeb akupowac produkty z tzw. handlu sprawiedliwego - tylko kogo na to stac w PL?
produkty te sa znacznie droższe i średnio dostępne
a podstawowe pytanie dlaczego ja mam wierzyc w ten sprawiedliwy handel ? skoro na świecie tyle przekretów robi sie dzien w dzień na mega skalę.

Rubikowa poparła futra naturalne ALE z hodowli sprawdzonych, co to znaczy sprawdzonych ?
czy była tam i widziała jak się odziera zwierzaki, że niby jak sprawdzone to zwierzaki nie cierpią ? czy moze same zrzucają skórę z uśmiechem na pyszczku ?

No i podstawowa sprawa - to jest cos co ma nas okrywać,ozdabiać czyli coś mega próżnego co nie ratuje nam życia przed mrozem to jest zabijanie zwierząt, gdzie tu ludzkie podejscie do zwierząt ?

Fakt jemy mieso ALE człowiek jest mięsożerny a naturalne futro mozna zastąpić materiałem innym, który także nas grzeje a nie zostanie wyrzucony po 1 pokazie mody z Rubik na czele.

[Bananalama]

Cóż, dla mnie noszenie futer jest obrzydliwe. Mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale takie mam zdanie.

Ogromną większość moich ubrań stanowią ubrania z SH. Niestety sporo ma metki sieciówkowe

[madzia0007]

Napisane przez Mitsukki

Koszenila chyba już teraz jest pozyskiwana syntetycznie o ile się nie mylę? I to chyba nie owady tylko jakieś pająki były - ich zmielone odwłoki są takie czerwoniutkie

Prawda. Wyprodukowanie koszeliny z tych robaczkow jest drogie, producentom bardziej sie oplaca koszelina pozyskiwana syntetycznie.

[suszarka]

jak najbardziej zgadzam się z tym, że lepiej robić coś niż nic.
prawda jest też taka, że jeśli chcemy być sprawiedliwi i krystalicznie czyści wobec wyzysku ludzi czy cierpienia zwierząt to najlepiej udać się do lasu i sobie szałas wybudować, choć wtedy też trochę las uszkodzimy.

teraz nie ma jak być okej dla wszystkich i wszystkiego. świat jest za bardzo zglobalizowany a my poniekąd za bardzo egoistyczni, żeby dbać o innych, których problemy są od nas setki lat świetlnych.


ja ze swojej strony przyznaję bez bicia, że robię mało - kupuję w sieciówkach, na drugie imię mam kotlet schabowy, nie sprawdzam co wchodzi w skład produktu i czy był testowany czy nie na zwierzętach.

[Elfia4]

Napisane przez Blablubli

Ciekawy temat, chętnie dowiem się czegoś więcej

Warto dodać tutaj składniki... perfum. Niewiele osób wie, czego tak naprawdę używa, np.
- cywet - uzyskuje się z gruczołów okołoodbytniczych pewnego gatunku kota. Zwierzaki albo są zabijane, aby wydobyć substancję, albo hodowane w małych klatkach i specjalnie drażnione, bo wtedy wydzielają więcej specyfiku. Kociak wydziela przez rok ok. 250g substancji a cena to podobno ok. 1400euro/kg.

- piżmo - substancja z gruczołów okołoodbytniczych piżmowca. Aktualnie uzyskuje się także syntetycznie, ale w dalszym ciągu zwierzaki są zabijane lub operacyjnie wycina się im gruczoły, aby zdobyć wydzielinę. Cena wynosi ponoć około 50tys dolarów/kg.

- ambra - jest to substancja, którą kaszaloty wydalają do wody z powodu niestrawności lub zaparcia. Bryły ambry mogą dryfować po wodzie nawet 100 lat i wtedy jest ona najcenniejsza. Uzyskiwano ją także bezpośrednio z przewodu pokarmowego wieloryba... Cena to nawet 12tys. euro/kg. Z powodu ochrony kaszalotów, produkuje się ambrę syntetyczną lub roślinną.

Jeśli chodzi o piżmo i ambrę to od dawna jest ona zastępowana syntetykami zarówno w tanich, jak i drogich perfumach. Kaszaloty, z których pozyskiwało się ambrę są pod ochroną, więc nie ma możliwości użycia ich wydzieliny w sposób legalny. Musiała zostać zastąpiona syntetykiem.
Uważam, że powinien być całkowity zakaz pozyskiwania do perfum i kosmetyków substancji, których zdobycie powodowałoby cierpienie lub śmierć zwierzęcia.

[pendraiw]

Napisane przez Andriejewna

A ja szczerze mówiąc w końcu nie wiem, czy zostało ono wyprodukowane, czy utknęło to tylko na stopniu pomysłu?



A takie ładne słowo...
W sumie jak nie łazi i nie wygląda jak robun to mogę wsuwać

Zostało potwierdzone

[Andriejewna]

Napisane przez mln

Było nie tylko wyprodukowane, ale też używane. "Dobrze się pieniło" ("Medaliony" Z. Nałkowskiej)

Czytałam to i nie wiedziałam, wstyd
Hmm. Tak sobie myślę, że skoro bym już miała umierać, to dałabym to swoje cielsko i na mydło.