Czy jest sens się spotykać?

[panna_nikttt]

Tak jak w tytule, potrzebuję rady na temat spotkania z pewnym facetem

Poznaliśmy się całkiem przypadkiem kiedy byłam z koleżanką w galerii handlowej na zakupach i akurat spotkałyśmy jej znajomego z kolegą
Chwilę porozmawialiśmy przy czym ja się ograniczyłam tylko do przywitania i paru uśmiechów sytuacyjnych bo wstydzę się przy nowo poznanych osobach. Koleżanka od razu po tym jak się rozstaliśmy powiedziała, że on pewnie będzie do mnie pisał bo na jej oko mu się spodobałam.
I faktycznie tak było. Od razu wysępił moje dane od tej koleżanki (ona wcześniej zapytała mnie o zdanie) i jeszcze tego samego dnia do mnie napisał.
Rozmawiamy od tamtej pory dość regularnie, wymieniamy wiadomości. Zapraszał mnie już dwa razy na spacer, do kina itd. Przy czym za drugim razem zaczął już bardziej stanowczo o tym pisać Możliwe, że zauważył moje wykręty i pewnie stwierdził, że go sprawdzam bo pisał też, że nie chcę się narzucać.

Dlaczego więc mam wątpliwości?

Moja koleżanka powiedziała mi, że on raczej jest osobą anty związkową W dodatku chłopak lubi inną muzykę niż ja, taki bardziej typ rozrywkowego człowieka a ja jednak czasem lubię pobyć sama, jestem czasem taka wiecie... melancholiczna
Poza tym ostatnio mam wrażenie, że każdemu facetowi chodzi tylko o jedno i tylko to kryje się pod propozycjami spotkań tzn. prędzej czy później seks i olanie. (Nie mówię o samej sobie tylko tak ogólnie).

Dlatego nie wiem czy jest sens się spotykać?
Z drugiej strony nie chcę oceniać ludzi po pozorach bo parę razy już się na tym przejechałam i wiem, że jest to bardzo nie w porządku wobec nowo poznanych osób.

Bardzo Was proszę o jakieś rady w tym lekko żałosnym i infantylnym wątku bo już sama nie wiem co myśleć

[201607110949]

Napisane przez panna_nikttt

W dodatku chłopak lubi inną muzykę niż ja

strasne

co do reszty: nie, nie każdemu facetowi chodzi tylko o jedno, niektórym chodzi o więcej. Antyzwiązkowi są często do momentu aż poznają właściwą osobę. A Ty też się nie musisz od razu nastawiać "chłopak albo nic" - jak Ci się wydaje sympatyczny to się z nim umów. Zawsze to rozrywka i miłe urozmaicenie wakacji, nowy znajomy - choćby tylko kolega. Nie naciąga Cię na seks ale na spacer.

[dziuba85]

A co przeszkadza Ci się z Nim spotykać? Nie chcesz być wykorzystana, to się nie daj. Nie musisz przecież z Nim iść od razu do łóżka.

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Myślę, że popełniasz typowy błąd - za bardzo wybiegasz w przyszłość. Pójść do kina raz czy dwa nie zaszkodzi, nie musisz od razu tego definiować, będzie co ma być

Poza tym, nie każdy facet, z którym się umówisz, zostanie Twoim chłopakiem. Błądzić rzeczą ludzką

[panna_nikttt]

Napisane przez SALIX

strasne

co do reszty: nie, nie każdemu facetowi chodzi tylko o jedno, niektórym chodzi o więcej. Antyzwiązkowi są często do momentu aż poznają właściwą osobę. A Ty też się nie musisz od razu nastawiać "chłopak albo nic" - jak Ci się wydaje sympatyczny to się z nim umów. Zawsze to rozrywka i miłe urozmaicenie wakacji, nowy znajomy - choćby tylko kolega. Nie naciąga Cię na seks ale na spacer.

Z ta muzyką chodziło mi bardziej o to, że on kluby, imprezki a ja jakieś smętne nutki typu Edyta Bartosiewicz

Dziękuję za radę!

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez dziuba85

A co przeszkadza Ci się z Nim spotykać? Nie chcesz być wykorzystana, to się nie daj. Nie musisz przecież z Nim iść od razu do łóżka.

Trochę to, że jesteśmy z jakby innych światów i nie wiem czy będziemy mieli tematy do rozmowy.. Chyba szukam dziury w całym
Tak, ja się na pewno nie dam ale mnie obrzydza takie coraz częściej spotykane podejście u facetów.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;35426054]Myślę, że popełniasz typowy błąd - za bardzo wybiegasz w przyszłość. Pójść do kina raz czy dwa nie zaszkodzi, nie musisz od razu tego definiować, będzie co ma być

Poza tym, nie każdy facet, z którym się umówisz, zostanie Twoim chłopakiem. Błądzić rzeczą ludzką [/QUOTE]

Święta racja!

[201607110949]

Napisane przez panna_nikttt

Z ta muzyką chodziło mi bardziej o to, że on kluby, imprezki a ja jakieś smętne nutki typu Edyta Bartosiewicz

Dziękuję za radę!

proszę jeżeli się okaże, że macie skrajnie różne upodobania/charaktery to najwyżej zostaniecie fajnymi znajomymi, którzy dzięki sobie odkrywają nowe światy. I tak, szukasz dziury w całym bo pewnie boisz się kolejnego rozczarowania - nie musi go być gdy założysz plan minimum miast maksimum, czyli idę miło spędzić czas z kimś, kto może być fajnym kolegą zamiast idę na randkę z potencjalnym mężem

[Magdallen]

Nie wiesz tego, jaki on jest. Najlepiej się z nim spotkaj kilka razy i dopiero wtedy wyrobisz sobie o nim zdanie. Oczywiście bądź ostrożna, żadnego seksu "bo on chce". Umów się z nim na luzie i zobaczysz, co będzie. Kilka moich znajomości z facetami wygasło po dwóch, trzech spotkaniach, więc jeśli się nie polubicie, nie będziecie mieli o czym gadać itd, to się więcej nie spotkacie. I podejdź też do tego właśnie tak, że nawet jeśli popełnisz jakąś gafę (ja tym się stresuję przy nowych osobach), to też więcej nie będziecie musieli się widzieć, więc całkowity luzik. A iść warto, bo jeśli nie pójdziesz, to będziesz się zastanawiała, co by było, jakbyś poszła

[dziuba85]

Napisane przez panna_nikttt

Trochę to, że jesteśmy z jakby innych światów i nie wiem czy będziemy mieli tematy do rozmowy.. Chyba szukam dziury w całym
Tak, ja się na pewno nie dam ale mnie obrzydza takie coraz częściej spotykane podejście u facetów.

Mój mąż słucha zupełnie innej muzyki ode mnie, ma inny styl, ale nie oznacza to tego, że się nie potrafimy dogadać. Jest wręcz odwrotnie Spróbuj!

Co do obrzydzenia. Jeśli Ty nic nie będziesz chciała, to nie pójdzie to w kierunku seksu. No i wiesz, jak SALIX pisała, nie każdy facet widzi tylko sens życia w seksie.

[chwast]

Wiesz, ja i mój TŻ niby też się bardzo różnimy, jeśli ktoś nas nie zna blisko to jestesmy zupełnie innymi typami osób. A tak naprawdę bardzo wiele nas łączy i możemy przegadać całe godziny

Nie wiem, jeśli jestes nastawiona na związek i nie chcesz takiego luźnego układu, to ja bym powiedziała jakoś wtrąciła w rozmowie :P

I tu raczej nie chodzi, że "nie chcesz być wykorzystana to się nie daj". Można się jeszcze po drodze zakochać, a chłopak może olać

[panna_nikttt]

Napisane przez SALIX

proszę jeżeli się okaże, że macie skrajnie różne upodobania/charaktery to najwyżej zostaniecie fajnymi znajomymi, którzy dzięki sobie odkrywają nowe światy. I tak, szukasz dziury w całym bo pewnie boisz się kolejnego rozczarowania - nie musi go być gdy założysz plan minimum miast maksimum, czyli idę miło spędzić czas z kimś, kto może być fajnym kolegą zamiast idę na randkę z potencjalnym mężem

Dokładnie tak jest.
Z jednej strony się boję i nie chcę na nic nastawiać a z drugiej chłopak mi się podoba, sam się zainteresował co przy moim wyglądzie mnie szokuje więc mimowolnie piszę jakieś scenariusze...

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Napisane przez Magdallen

Nie wiesz tego, jaki on jest. Najlepiej się z nim spotkaj kilka razy i dopiero wtedy wyrobisz sobie o nim zdanie. Oczywiście bądź ostrożna, żadnego seksu "bo on chce". Umów się z nim na luzie i zobaczysz, co będzie. Kilka moich znajomości z facetami wygasło po dwóch, trzech spotkaniach, więc jeśli się nie polubicie, nie będziecie mieli o czym gadać itd, to się więcej nie spotkacie. I podejdź też do tego właśnie tak, że nawet jeśli popełnisz jakąś gafę (ja tym się stresuję przy nowych osobach), to też więcej nie będziecie musieli się widzieć, więc całkowity luzik. A iść warto, bo jeśli nie pójdziesz, to będziesz się zastanawiała, co by było, jakbyś poszła

Seksy by nie było nawet jakbym ja chciała

Właśnie muszę skończyć jakieś wkręcanie bo może się skończyć niewypałem...

[201607110949]

Napisane przez panna_nikttt

Dokładnie tak jest.
Z jednej strony się boję i nie chcę na nic nastawiać a z drugiej chłopak mi się podoba, sam się zainteresował co przy moim wyglądzie mnie szokuje więc mimowolnie piszę jakieś scenariusze...

spróbuj wyluzować - jedyna rada

Napisane przez panna_nikttt

Seksy by nie było nawet jakbym ja chciała

czemu?

[panna_nikttt]

Napisane przez chwast

Wiesz, ja i mój TŻ niby też się bardzo różnimy, jeśli ktoś nas nie zna blisko to jestesmy zupełnie innymi typami osób. A tak naprawdę bardzo wiele nas łączy i możemy przegadać całe godziny

Nie wiem, jeśli jestes nastawiona na związek i nie chcesz takiego luźnego układu, to ja bym powiedziała jakoś wtrąciła w rozmowie :P

I tu raczej nie chodzi, że "nie chcesz być wykorzystana to się nie daj". Można się jeszcze po drodze zakochać, a chłopak może olać

Wiem, że nie pójdę z nim do łóżka po miesiącu ani nawet trzech bo mam mega problem z seksem przez poprzedni związek i na prawdę nie umiałabym się przełamać.

Zasugerowałam mu coś na ten temat a on napisał, że jest dużym chłopcem i rozumie.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez SALIX

spróbuj wyluzować - jedyna rada






czemu?

Mam problem przez ostatni związek z tym żeby się przed kimś otworzyć. Nie wyobrażam sobie iść z facetem do łóżka, mam masę kompleksów. Jak czasami znajomy mnie lekko objął to od razu na niego wrzeszczałam i bardzo źle się czułam...

[Magdallen]

Ale jaki jest sens rozmyślać, czy pójdziesz z nim do łóżka, czy nie, skoro nawet go nie znasz, widziałaś go raz i nawet z nim nie rozmawiałaś. Nie wiesz, czy do tego seksu w ogóle miałoby dojść, bo nie wiadomo, jak się znajomość rozwinie. A jak się dobrze rozwinie, to i na seks przyjdzie pora. Uwierz mi, sama jestem po niefajnych przejściach

Tylko moim zdaniem nie ma jeszcze co gdybać o seksie na takim etapie znajomości.

[panna_nikttt]

Napisane przez Magdallen

Ale jaki jest sens rozmyślać, czy pójdziesz z nim do łóżka, czy nie, skoro nawet go nie znasz, widziałaś go raz i nawet z nim nie rozmawiałaś. Nie wiesz, czy do tego seksu w ogóle miałoby dojść, bo nie wiadomo, jak się znajomość rozwinie. A jak się dobrze rozwinie, to i na seks przyjdzie pora. Uwierz mi, sama jestem po niefajnych przejściach

Tylko moim zdaniem nie ma jeszcze co gdybać o seksie na takim etapie znajomości.

Ale ja gdybam, że to może być główny cel jego zainteresowania moja osobą...

[201607110949]

Napisane przez panna_nikttt

Wiem, że nie pójdę z nim do łóżka po miesiącu ani nawet trzech bo mam mega problem z seksem przez poprzedni związek i na prawdę nie umiałabym się przełamać.

Zasugerowałam mu coś na ten temat a on napisał, że jest dużym chłopcem i rozumie.

ale PO CO Ty mu się teraz tłumaczysz, nawet zanim się spotkaliście?

[kissable]

Umów się z nim najzwyczajniej na kawę czy spacer, poznaj człowieka a nie gdybasz cos na forum Jezeli Ci się wydał sympatyczny to czemu się wahasz? Jedno spotkanie do niczego Cię nie zobowiązuje, a możesz zyskać wartościową znajomość. Nie wszyscy mężczyźni czyhają na seks na pierwszej randce i takie ocenianie z góry jest trochę krzywdzące.

[Magdallen]

Dla mnie to jest niepojęte. Spotkałaś faceta, być może się po raz pierwszy spotkacie. Możliwe, że po kilku spotkaniach znajomość wygaśnie, możliwe, że zostaniecie przyjaciółmi itd. A Ty ciągle tylko piszesz o tym seksie.
Chyba jednak myślisz o seksie nawet więcej, niż ci faceci, którym zarzucasz, że im tylko seks w głowie.

[panna_nikttt]

Napisane przez SALIX

ale PO CO Ty mu się teraz tłumaczysz, nawet zanim się spotkaliście?

Źle zacytowałam. Sugestia dotyczyła tego, że nie będzie luźnego układu.