nocne kluby

[araneaa]

no właśnie dziewczyny, jak w temacie.
nocne kluby.
co o nich sądzicie? chodzi mi o miejsca gdzie można pooglądać tancerki (niekoniecznie na rurze) samemu potańczyć, wypić dobrego drinka.
czy byłyście kiedyś w takim miejscu? a może ktoś z waszych znajomych był?
jakie są wasze opinie na temat tancerek?
czy muszą to być od razu rozpustnice i pustaki czy może zwykłe osoby które pracują w pracy jak każda inna?
dyskutujmy więc! ; ))

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez araneaa

no właśnie dziewczyny, jak w temacie.
nocne kluby.
co o nich sądzicie? chodzi mi o miejsca gdzie można pooglądać tancerki (niekoniecznie na rurze) samemu potańczyć, wypić dobrego drinka.
czy byłyście kiedyś w takim miejscu? a może ktoś z waszych znajomych był?
jakie są wasze opinie na temat tancerek?
czy muszą to być od razu rozpustnice i pustaki czy może zwykłe osoby które pracują w pracy jak każda inna?
dyskutujmy więc! ; ))

a czemu pytasz o takie rzeczy? chcesz zaczac pracowac w takim miejscu i zastanawiasz sie, jak sa takie dziewczyny postrzegane?
i zeby nie bylo - to nie bylo zlosliwe pytanie

[araneaa]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a czemu pytasz o takie rzeczy? chcesz zaczac pracowac w takim miejscu i zastanawiasz sie, jak sa takie dziewczyny postrzegane?
i zeby nie bylo - to nie bylo zlosliwe pytanie

nigdy nie wiadomo jak sie w zyciu potoczy. ja jestem tancerka z zamiłowania i kształce sie w tym kierunku wiec jezeli kiedys ktos mi zlozy taka propozycje a bede akurat potrzebowala dorobić troche pieniędzy to nie wiem jak sie zachowam.

pytam z czystej ciekawosci.
moja dobra znajoma pracuje w takim miejscu, i jest naprawde swietna w tym co robi. cale zycie trenowala, zdobyla wiele waznych i mniej waznych tytułów a teraz zajmuje sie tańcem w nocnych klubach. ja ją znam i wiem jaka jest, ale niektórzy postrzegają ją przez pryzmat tego co robi nie starając się nawet zobaczyć jaka jest naprawde.

interesuje mnie wiec wasze zdanie - czy tez postrzegacie te dziewczyny jako dzi.... dlatego ze tancza w nocnych klubach?

[Stonem]

Napisane przez araneaa

no właśnie dziewczyny, jak w temacie.
nocne kluby.
co o nich sądzicie? chodzi mi o miejsca gdzie można pooglądać tancerki (niekoniecznie na rurze) samemu potańczyć, wypić dobrego drinka.
czy byłyście kiedyś w takim miejscu? a może ktoś z waszych znajomych był?
jakie są wasze opinie na temat tancerek?
czy muszą to być od razu rozpustnice i pustaki czy może zwykłe osoby które pracują w pracy jak każda inna?
dyskutujmy więc! ; ))

Ja bywam w takich klubach ze znajomymi, piję drinka, tancze, oglądam występy tancerek (czesto na rurze), dobrze się bawie.

Odnośnie tancerek z moich własnych obserwacji- mocno umalowane, czesto hojnie obdarzone przez naturę (albo chirurgia, kto je tam wie). Zadnej osobiście nie znam, wiec jakie są na codzien nie mam pojęcia.

[giselle2504]

Napisane przez araneaa

nigdy nie wiadomo jak sie w zyciu potoczy. ja jestem tancerka z zamiłowania i kształce sie w tym kierunku wiec jezeli kiedys ktos mi zlozy taka propozycje a bede akurat potrzebowala dorobić troche pieniędzy to nie wiem jak sie zachowam.

pytam z czystej ciekawosci.
moja dobra znajoma pracuje w takim miejscu, i jest naprawde swietna w tym co robi. cale zycie trenowala, zdobyla wiele waznych i mniej waznych tytułów a teraz zajmuje sie tańcem w nocnych klubach. ja ją znam i wiem jaka jest, ale niektórzy postrzegają ją przez pryzmat tego co robi nie starając się nawet zobaczyć jaka jest naprawde.

interesuje mnie wiec wasze zdanie - czy tez postrzegacie te dziewczyny jako dzi.... dlatego ze tancza w nocnych klubach?

Sama nigdy nie byłam. Od znajomych też nie słyszałam, żeby chodzili.
A to, że tańczą nie znaczy od razu, że sypiają z klientami itp, więc spoko jak dla mnie. Jeśli one to lubią i dobrze się z tym czują, to wolna wola

[dawidowskasia]

jeśli chodzi o pracę w takich miejscach to dość skomplikowane. Jako profesjonalna tancerka bym się nie zdecydowala. To taki poziom niżej. Zazwyczaj dziewczyny tam pracujące to amatorki. To nie miejsce na wielki rozwoj zawodowy.

Tak sobie też myśle,ze może podczas takiego tańca ktoś z branży cię może wyłowić (malo prawdopodobne, ale nie niemożliwe)

Jeżeli chodzi o pieniądze to ok, ale na karierę w takim miejscu bym nie liczyla

Jeśli chodzi o te dziewczyny - to nie mam zdania, różni są ludzie. Niektóre to pewnie fajne dziewczyny, niektóre tipsiary. Nie ma co uogólniać. Tak jak wszędzie, więc nic jednozncznie nie mogę powiedzieć

[araneaa]

Napisane przez dawidowskasia

jeśli chodzi o pracę w takich miejscach to dość skomplikowane. Jako profesjonalna tancerka bym się nie zdecydowala. To taki poziom niżej. Zazwyczaj dziewczyny tam pracujące to amatorki. To nie miejsce na wielki rozwoj zawodowy.

Tak sobie też myśle,ze może podczas takiego tańca ktoś z branży cię może wyłowić (malo prawdopodobne, ale nie niemożliwe)

Jeżeli chodzi o pieniądze to ok, ale na karierę w takim miejscu bym nie liczyla

Jeśli chodzi o te dziewczyny - to nie mam zdania, różni są ludzie. Niektóre to pewnie fajne dziewczyny, niektóre tipsiary. Nie ma co uogólniać. Tak jak wszędzie, więc nic jednozncznie nie mogę powiedzieć

jak już mówiłam nie chodzi o kariere, bo nie wyobrażam sobie pracować w takim miejscu 'dłużej'. wiadomo, praca w nocy, zadymione papierosami kluby (jestem nie paląca) ... z racji tego że pracowałam już w różnych miejscach (np. budowałam sceny za granicą czy zwyczajnie sprzątałam żeby zarobić na życie jak nie bylo nic innego do roboty) nie widzę też nic złego w tym żeby pracować w klubie nocnym.

(hehe napewno byloby to lepsze od mycia kibli )

[karolynka90]

Napisane przez araneaa

nie widzę też nic złego w tym żeby pracować w klubie nocnym.

(hehe napewno byloby to lepsze od mycia kibli )

Czy ja wiem?

Chyba nie chciałabym żeby obcy, często pewnie obleśni, faceci ślinili się na widok mojego kręcącego się tyłka.

No nie wiem, dla mnie taka praca byłaby chyba trochę upokarzająca.

Co myślę o dziewczynach tańczących w klubach nocnych?
Nic.
Ich życie, ich wybór.

[dawidowskasia]

Napisane przez karolynka90

Czy ja wiem?

Chyba nie chciałabym żeby obcy, często pewnie obleśni, faceci ślinili się na widok mojego kręcącego się tyłka.

No nie wiem, dla mnie taka praca byłaby chyba trochę upokarzająca.

Co myślę o dziewczynach tańczących w klubach nocnych?
Nic.
Ich życie, ich wybór.

a dla mnie to lepsze. mówilam ostatni tż-owi,że wolalabym w filmach porno pracować (oczywiście nie chcialabym) niż w warzywniaku. Każdy ma inną granicę.

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez araneaa

jak już mówiłam nie chodzi o kariere, bo nie wyobrażam sobie pracować w takim miejscu 'dłużej'. wiadomo, praca w nocy, zadymione papierosami kluby (jestem nie paląca) ... z racji tego że pracowałam już w różnych miejscach (np. budowałam sceny za granicą czy zwyczajnie sprzątałam żeby zarobić na życie jak nie bylo nic innego do roboty) nie widzę też nic złego w tym żeby pracować w klubie nocnym.

(hehe napewno byloby to lepsze od mycia kibli )

jeżeli można dobrze zarobić, nie masz oporów to czemu nie?
Masz juz jakiś klub na oku? Radze Ci się dobrze przyjrzeć. Często takie kluby polaczone są z domami publicznymi. Więc lepiej się dowiedz co i jak

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Napisane przez araneaa

jak już mówiłam nie chodzi o kariere, bo nie wyobrażam sobie pracować w takim miejscu 'dłużej'. wiadomo, praca w nocy, zadymione papierosami kluby (jestem nie paląca) ... z racji tego że pracowałam już w różnych miejscach (np. budowałam sceny za granicą czy zwyczajnie sprzątałam żeby zarobić na życie jak nie bylo nic innego do roboty) nie widzę też nic złego w tym żeby pracować w klubie nocnym.

(hehe napewno byloby to lepsze od mycia kibli )

jeżeli można dobrze zarobić, nie masz oporów to czemu nie?
Masz juz jakiś klub na oku? Radze Ci się dobrze przyjrzeć. Często takie kluby polaczone są z domami publicznymi. Więc lepiej się dowiedz co i jak

[crippled]

Mówimy o takich tancerkach ?
http://www.youtube.com/watch?v=3P8BJplmVrU

Jak dla mnie spoko, nieraz ją widziałam na żywo
Nie ma to jak dobrze się bawić na imprezie i jeszcze dostać za to kasę

[suszarka]

nie chodziłam do takich klubów gdzie były tancerki.
ani nie chodzę.
i nie wynika to z faktu, że mam coś przeciwko, tylko, że to kompletnie nie moje klimaty.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez araneaa

(hehe napewno byloby to lepsze od mycia kibli )

Szczerze mówiąc bez wahania wybrałabym mycie kibli

[sandrina]

A ja prawdę mówiąc nie mam nic przeciwko takiej pracy, o ile ogranicza się ona jedynie do tańca. Co do tancerek zgadzam się z dawidowskasia - ludzie są różni i nie ma co kogo oceniać po pracy, którą wykonuje.

Wydaje mi się też, że jest to ciężka praca - nie tylko pod względem fizycznym ale też psychicznym - bycie ocenianym przez innych, radzenie sobie z głupimi odzywkami czy zaczepkami.
I ja nie mówię tu o takich dziewczynach jak crippled podała w linku ( bo dla mnie to jest tylko kręcenie du.. )tylko czymś bardziej profesjonalnym - byliśmy kiedyś w klubie gdzie kilka dziewczyn tańczyło cały układ - i to nawet dość długi i skomplikowany.

[marchewkowe pole]

ja bym wolała oglądać raczej coś takiego http://www.youtube.com/watch?v=BFWf60ln8II

[Sour]

Napisane przez marchewkowe pole

ja bym wolała oglądać raczej coś takiego http://www.youtube.com/watch?v=BFWf60ln8II

też chętnie zobaczyłabym coś takiego

[araneaa]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;28912641]Szczerze mówiąc bez wahania wybrałabym mycie kibli [/QUOTE]

uwierz mi ze jakbyś tak popracowała przez rok to brałabyś wszystko inne jak leci

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez Sour

też chętnie zobaczyłabym coś takiego

widziałam na żywo.
tzn nie konkretnie ją ale coś w ten klimat. heh nie mogłam oczu oderwać

[chwast]

Ale taniec w jakimś dobrym (a nie jakimś pierwszym lepszym gdzie tańczą najlepsze "dupy" w wiosce) klubie to nie jest nic złego!
Taniec na rzurze jest moim zdaniem piękny, bardzo trudny do opanowania i nie można traktować go w kategorii zwykłego machania tyłkiem!
Od zawsze chciałam pracować w takim klubie, po prostu tańczyć przy tej rurze sobie, ale cóż. Nigdy nie miałam samozaparcia by iść na jakiś kurs a teraz to chyba na to za późno;D

I chętnie poszłabym do takiego miejsca

[Aliseja]

Ja się wypowiem bo moja koleżanka pracuje w klubie nocnym . Otóż lubiła ona tańczyć itp była też po kursie tańca na rurze, i znalazłą prace w klubie . Często ją odwiedzam i bardzo jej się ta praca podoba, ja tam nie oceniam ona już od gimnazjum miała takie marzenie żeby tak pracować .

[Romanaccia]

a ja przeczytalam "nocne kupy" i pomyslalam sobie - Boze! o czym to ludzie na wizazu nie pisza

sorrki za offtop

Ja do takich miejsc nie chodze i nigdy nie chodzilam,nawet obok nie przeszlam wydaje mi sie ,ze do tego typu pracy trzeba miec dosc "specyficzny charakter" ,bo w takich lokalach jest pelno napalonych,szukajacych przygod facetow,zaczepiajacych kobiety (kelnerki,tancerki) ,mi sie takie kluby zle kojarza,tak samo jak kobiety w nich pracujace,nie wiem dlaczego,moze dlatego,ze czesto tak jest,ze na samym tancu sie nie konczy ,ja nikogo nie oceniam,ale rozumiem dlaczego wielu ,dziewczyny z nocnych klubow kojarza sie z jednym
nie chcialabym,zeby banda oblesnych sliniacych sie facetow gapila sie jak wywijam golym tylkiem...
nawet gdybym bez grosza przy duszy zostala,nigdy bym sie czegos takiego nie podjela

[Aliseja]

Moja kol. marzyła własnie o pracy w takim klubie ,może to się wyadawać dla niektórych mało ambitne i śmieszne ,ale to było jej marzenie i je spełniła .

[karolynka90]

Napisane przez chwast

Ale taniec w jakimś dobrym (a nie jakimś pierwszym lepszym gdzie tańczą najlepsze "dupy" w wiosce) klubie to nie jest nic złego!
Taniec na rzurze jest moim zdaniem piękny, bardzo trudny do opanowania i nie można traktować go w kategorii zwykłego machania tyłkiem!

Oczywiście, że to nic złego i taniec na rurze jest piękny, zmysłowy i z pewnością bardzo trudny.
Mnie chodzi raczej o podejście przychodzących do takich klubów panów.
Dla mnie czy Ciebie taki taniec - owszem, może być piękny, niesamowity, będziemy podziwiać wysportowane i wygimnastykowane ciało tancerki itd, ale panowie, podejrzewam, przychodzą żeby zobaczyć wijącą się pupę raczej niż to, jaki tancerka ma układ i zastanawiać się ile ćwiczyła aby dojśc do perfekcji.

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Napisane przez dawidowskasia

a dla mnie to lepsze. mówilam ostatni tż-owi,że wolalabym w filmach porno pracować (oczywiście nie chcialabym) niż w warzywniaku. Każdy ma inną granicę.

Ty tak serio?
Nie żeby praca w warzywniaku była moim marzeniem, ale do takiego porównania bym się nie posunęła.

[dawidowskasia]

Napisane przez karolynka90

Ty tak serio?
Nie żeby praca w warzywniaku była moim marzeniem, ale do takiego porównania bym się nie posunęła.

serio dla mnie praca w sklepie to koszmar, choć wiem,że większość osób wybrałaby ją niż np pornole

Ale tak poważnie to żadnej z nich nie chcialabym podjąć

[muszynianka]

Wiesz.. Zależy czy to jest taniec rodem z Czekając na Sobotę gdzie goła dziewczyna wypina pupę do widowni i pozwala sobie wkładać palce w pochwę, czy to coś wyrafinowanego jak burleska.
taniec erotyczny niejedno ma imię.

[araneaa]

Napisane przez muszynianka

Wiesz.. Zależy czy to jest taniec rodem z Czekając na Sobotę gdzie goła dziewczyna wypina pupę do widowni i pozwala sobie wkładać palce w pochwę, czy to coś wyrafinowanego jak burleska.
taniec erotyczny niejedno ma imię.

zgadzam sie.
jakis czas temu, kiedys tam szłam sobie miastem i patrze o klub nocny. no to weszłam popatrzeć na chwile.
dziewczyna która akurat tańczyła w tamtym momencie była poprostu ideałem (gdybym była less to bym ją chyba o numer zapytała ) - średni wzrost, cudowne szczupłe ciało i długie czarne włosy do połowy pleców. przy tym nie była jakoś wulgarnie umalowana ani nic. ot, taka delikatna kobieca subtelność. no i oczywiście wywijała sie na tej rurze. oł maj gat. to było coś cudownego. tylko że po chwili jej występu okazało się że to typowy striptiz klub gdzie laski ściągają w s z y s t k o. łącznie z gaciami.
w takim miejscu nigdy nie mogłabym pracować.
a potem jeszcze jej szef (tak myśle że to szef, bo krążył w tą i spowrotem w strone garderoby i kręcił się za barem) powiedział jej coś cicho i pokazał faceta który siedział w kącie sam. laska od razu sie do niego przysiadła z pytaniem czy postawi jej drinka.
ehh... to według mnie jest już wykorzystywanie tancerek.

[karolynka90]

Napisane przez araneaa

ehh... to według mnie jest już wykorzystywanie tancerek.

Jakie wykorzystywanie?
Same się na to godzą.

[CytrynowaPannica]

Tańcowanie w nocnych klubach mnie nie rajcuje, szczerze powiem: wydaje mi się dość upokarzające.
Dlatego, że zatrudnione panie zwykle są amatorkami i ich taniec polega wyłącznie na kręceniu tyłkiem i machaniu rękoma.
Co zresztą widać na filmiku załączonym przez crippled.

O ile nie nazywam takich kobiet ladacznicami, o tyle też nie ambitnymi, szanującymi się.

Co innego, jeśli w grę wchodzi coś faktycznie erotycznego => klik
Ciężka praca, treningi i efekt jest. Moim zdaniem oszałamiający.

[wisienka_na_torcie]

Ja nie bywam w takich klubach, bo zwyczajnie lubię trochę inne klimaty, ale raczej staram się nie oceniać kim i jakie są osoby, które tam pracują. Jasne, znam kilka dziewczyn, które sobie dorabiają/ dorabiały w ten sposób i nie ukrywam, większość z nich jakoś specjalnie inteligencją ani ambicjami nie grzeszyła, ale zbyt mało takich znam, żeby oceniać

[angie_stone]

Moja bardzo bliska znajoma pracuje w krakowskim klubie . Powodem jej wyboru nie były jak to się powszechnie uznaje problemy finansowe, "łatwa gotówka", czy chęć niewyobrażalnych profitów w krótkim czasie. Dziewczyna kocha tańczyć i chciała po prostu odkryć coś nowego. Atmosferę w pracy ma bardzo pozytywną, nikt do niczego jej nie zmusza ani nie wykorzystuje. Sama byłam na jednym z jej pokazów (choć nie ukrywam, że czułam się jak czarna owca; nieuprawniona kobieta wkraczająca na męski teren) i bardzo mi się podobał. Sam klub również bardzo estetyczny i urządzony ze smakiem. Może warto spróbować, pójść i wyrobić sobie własną opinię?