Uczucie do chłopaka

[monika2284]

Hej.Jesteście już ze swoim chłopakiem prawie 2 lata z przerwami, na początku czyłyście, że jesteście w nim zakochane.Dopiero po kilku długich miesiącach nadal by wam na nim zależało, lubiłybyście jak was przytula, dotyka, całuje itp, ale wasze uczucie do niego by troche zmalało.Nie mogłybyście z cała pewnością stwierdzić tak kocham go.Miałyście tak kiedyś? Czy to waszym zdaniem normalne po takim czasie znajomości?

[laisla]

Trochę zbyt mało napisałaś, same ogólniki. Masz wątpliwości co do swoich uczuć, nie ciągnie Ciebie do niego tak jak wcześniej? Dobrze zrozumiałam?

[monika2284]

Napisane przez laisla

Trochę zbyt mało napisałaś, same ogólniki. Masz wątpliwości co do swoich uczuć, nie ciągnie Ciebie do niego tak jak wcześniej? Dobrze zrozumiałam?

Po prostu nie jestem pewna na 100% czy to co czuje do niego to jest miłość.

[chwast]

Jeśli chodzi o pytanie - to nie wiem czy jest to normalne, jeśli się serio kocha to na pewno nie, jeśli związek się wypala no to tak.
Ja jestem w związku ponad dwa lata i wczoraj stwierdziliśmy, że kochamy się o wiele bardziej niż na początku, więc...

Tylko w takich sprawach nie ma żadnych norm. Może uczucie niepewności Ci zniknie. Różnie to bywa.

[laisla]

Napisane przez monika2284

Po prostu nie jestem pewna na 100% czy to co czuje do niego to jest miłość.

Odwieczne pytanie. Ja tam w ogóle nie próbuję nawet definiować miłości. Jednak gdy tęsknię, myśli same biegną w jego stronę, brakuje mi jego zapachu i rąk, a ponadto czuję, że jest zaangażowany i wierny to ...chyba wtedy jest miłość

Napisane przez chwast

Jeśli chodzi o pytanie - to nie wiem czy jest to normalne, jeśli się serio kocha to na pewno nie, jeśli związek się wypala no to tak.
Ja jestem w związku ponad dwa lata i wczoraj stwierdziliśmy, że kochamy się o wiele bardziej niż na początku, więc...

Tylko w takich sprawach nie ma żadnych norm. Może uczucie niepewności Ci zniknie. Różnie to bywa.

Fakt, związek ewoluuje i u różnych par wygląda to różnie. U jednych może to być jak u Was równia pochyła wzwyż, u innych wzloty i upadki zaangażowania, ale w finale prowadzące do ugruntowania stałości po tych kryzysach..trudno wyrokować tutaj

[_ema_]

Napisane przez monika2284

Hej.Jesteście już ze swoim chłopakiem prawie 2 lata z przerwami, na początku czyłyście, że jesteście w nim zakochane.Dopiero po kilku długich miesiącach nadal by wam na nim zależało, lubiłybyście jak was przytula, dotyka, całuje itp, ale wasze uczucie do niego by troche zmalało.Nie mogłybyście z cała pewnością stwierdzić tak kocham go.Miałyście tak kiedyś? Czy to waszym zdaniem normalne po takim czasie znajomości?

Wszystko się zmienia, uczucia też. Wiadomo, że po kilku latach związek może wyglądać trochę inaczej niż na początku i nic w tym złego. Natomiast, w mojej opinii, jeśli zastanawiasz się czy kochasz, to znaczy, że nie kochasz. W razie wypalenia czy kryzysu można zastanawiać się, czemu jest nudno, co jest źle, można być na siebie złym, zmęczonym sobą, ale kiedy zaczyna się wątpić w uczucie to dla mnie tego uczucia nigdy nie było.

[limonka1983]

Napisane przez monika2284

Po prostu nie jestem pewna na 100% czy to co czuje do niego to jest miłość.

A czym jest miłość? Jak się ją "czuje"? Szczerze mówiąc, chyba nie da się tego do końca sprecyzować... Albo się TO czuje albo nie. A po 2 latach uczucia na pewno inaczej wyglądają, niż po paru miesiącach. Na początku różowe okulary, nieziemska chemia, człowiek jest jak na głodzie, gdy nie widzi swej połówki. Później zaczynamy dostrzegać wady, coś nas zaczyna denerwować, irytować, itd. Nie jest już tak, że akceptujemy wszystko w 100 %. Tego nie można porównywać.

[_ema_]

Napisane przez limonka1983

A czym jest miłość? Jak się ją "czuje"? Szczerze mówiąc, chyba nie da się tego do końca sprecyzować...

Fenomenem miłości jest to, że nie da się jej zdefiniować, ale jesli ją poczujesz to wiesz, ze to jest to i z niczym tego nie pomylisz

[limonka1983]

Napisane przez _ema_

Fenomenem miłości jest to, że nie da się jej zdefiniować, ale jesli ją poczujesz to wiesz, ze to jest to i z niczym tego nie pomylisz

Dokładnie

[Unex]

Myślę, ze to co opisujesz jest spowodowane spadkiem z noska rozowych okularów.
I albo się wtedy związek rozpada - dochodzisz do wniosku, że to nie to czego szukałąś
albo starasz się zaakaceptować swojego lubego z wadami i zaletami i tworzyć udany zwiazek.

Myślę, ze Twoje wątpliwosci są całkiem normalne.

[agniesikk]

Ciężko powiedzieć, ja po dwóch latach też miałam pewne wątpliwości, czy to na pewno to, czy związek ma sens, czy chcę z nim być i chyba każdy musi coś takiego przejść. Po prostu po pewnym czasie zaczyna się widzieć wady drugiej osoby, wkurzające nawyki itp. Radzę Ci tylko tyle, żebyś się nie odsuwała od faceta, dużo rozmawiajcie. Ja przeczekałam ten gorszy czas, wszystko sobie poukładałam w głowie i nie wiem jak ja mogłam mieć wątpliwości. Teraz jestem pewna, że to jest właśnie miłość, mam nadzieję, że do końca życia.