Brat - materialista? Proszę o pomoc - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-08-31, 15:02   #1
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665

Brat - materialista? Proszę o pomoc


Postanowiłam założyć ten wątek, bo nie wiem, co mogę zrobić.
Chodzi o mojego brata. Nie wiem(y), jak i kiedy to się stało, ale mój brat jest strasznym materialistą. Ma 24 lata, wyższe wykształcenie i stanowisko, na którym osiąga ponad 2 tys. zł (do tego bardzo dobry 'socjal', dodatek na wczasy, 13-stki itd.). I co? I jemu jest... mało. Główne tematy do rozmów z nim to:
1) Polityka - i oszustwa z nią związane.
2) Absurdalne ceny produktów i możliwości 'zaoszczędzenia' - pomysły typu hodowla dyni, bobu (jesteśmy chorzy i to dla naszych żołądków jest po prostu niezdrowe), jeżdżenie 13-letnim samochodem na długich trasach (bo on jeździ na gaz, a nowy na ropę, więc ma większe przebicie), wreszcie (!!!) zbiorowe kupowanie produktów, stworzenie sieci klientów, którzy kupowaliby w hurtowniach, uzyskując lepsze ceny. Podczas budowania domu twierdził, że ojciec powinien ogłaszać się na forum i szukać ludzi, z którymi kupowałby np. cement paletami (sic!).
3) Złota rączka. Mój brat ... nie umie zbyt wiele zrobić (interesuje się elektroniką i ma kilka sukcesów w tym względzie, takich jak złożenie radia i zabawa nad innymi podzespołami, ale na tym się raczej kończy). Mimo to twierdzi, że może i potrafi tynkować, zakładać dach, wymieniać podzespoły w samochodzie (taką linkę np. "wymieniał" 2 tygodnie, po czym Tato musiał odprowadzić samochód do mechanika, bo braciszek sobie nie radził).
4) Jak bogatą znajdzie żonę (tylko żony się nie znajduje na drodze do pracy, a nic go poza nią tak nie 'zajmuje') i jego syn (nie, córki nie będzie miał) zostanie dentystą albo lekarzem (bo oczywiście ten dobrze zarabia).
Niestety albo stety tematy do rozmowy pozostają tylko.. tematami do rozmowy. Mój brat potrafi tylko tak rozmawiać, oczywiście żaden z jego cudownych planów nie został wprowadzony w życie. Dla mnie nie jest to jakiś dramat, choć przykro mi, że mój brat jest taki nieżyciowy. Chodzi bardziej o rodziców - a oboje mają za sobą ciężkie choroby. Pod wpływem rozmów z bratem są nerwowi i... załamani. Bo żadne rozmowy z nim nie dają żadnego skutku. Mój brat prawie nie wydaje pieniędzy na jedzenie (raz na ruski rok kupi... kefir, "ale to nie jest ten, co w liceum, teraz oszukują i dolewają mleka"), dojazdy kosztują go ok. 150-200 zł miesięcznie. Jedyne jego wydatki ograniczają się do jego świetnych pomysłów - ostatnio został wędkarzem (karta wędkarska + oczywiście jedna z tańszych wędek), bo przecież ceny mięsa (a ile mięsa w mięsie?) są porażające... i go nie stać.. Mój brat nie jeździ na żadne wczasy, wycieczki, nie chodzi do kina, ma niewiele ubrań (choć dba o siebie i nie mogę powiedzieć, że nie jest zadbany). Muszę jeszcze dodać, że zupełnie w sposób błahy podchodzi do swojej choroby (dna moczanowa), jego diagnoza ograniczyła się do dwóch wizyt lekarskich ("wzięła 200 zł i jeszcze nie wie"), a przecież wiadomo, że trzeba zrobić odpowiednie badania, by wykluczyć wszystko. Brak mi słów, przecież nie tak dawno widział, ile biegania było z Rodzicami.
Nie wiem, co zrobić. Najprawdopodobniej dla niego byłoby najlepiej, gdyby całkowicie się usamodzielnił, ale ze względu na miejsce pracy na to się na razie nie zanosi. No i oczywiście brat nie chce o takich rozwiązaniach słyszeć. Stworzenie własnej półeczki w lodówce, dorzucanie się do kosztów życia w domu były maglowane, ale ograniczały się tylko do rozmów - mój brat głosił tylko te swoje pomysły oszczędzania na 'własnej produkcji jedzenia'. Myślałyśmy z Mamą, czy tutaj może pomóc psycholog, ale czy psycholog w takich sprawach pomaga?
Jest mi strasznie z tym przykro, nie wiem, jak mam oczyścić tę atmosferę. Jak pomóc Rodzicom? Głównie o to chodzi, oni już przeżyli swoje, potrzebują spokoju, a syn zapewnia im wiele atrakcji, podczas głoszenia swych mądrości. Dodam tylko, że w moim domu nigdy nie skąpiło się pieniędzy na tzw. normalne życie, edukację, wczasy, ale nigdy też nie żyliśmy ponad stan. Ja sama pracuję od kilku lat na swoje przyjemności, podróże i nigdy jakoś nie miałam takiego podejścia do życia.
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:19   #2
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

kokosów nie zarabia Twoj brat jakby nie patrzec, nie dziwie sie, ze mu malo
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:24   #3
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez asia_aisa Pokaż wiadomość
Postanowiłam założyć ten wątek, bo nie wiem, co mogę zrobić.
Chodzi o mojego brata. Nie wiem(y), jak i kiedy to się stało, ale mój brat jest strasznym materialistą. Ma 24 lata, wyższe wykształcenie i stanowisko, na którym osiąga ponad 2 tys. zł (do tego bardzo dobry 'socjal', dodatek na wczasy, 13-stki itd.). I co? I jemu jest... mało. Główne tematy do rozmów z nim to:
1) Polityka - i oszustwa z nią związane.
2) Absurdalne ceny produktów i możliwości 'zaoszczędzenia' - pomysły typu hodowla dyni, bobu (jesteśmy chorzy i to dla naszych żołądków jest po prostu niezdrowe), jeżdżenie 13-letnim samochodem na długich trasach (bo on jeździ na gaz, a nowy na ropę, więc ma większe przebicie), wreszcie (!!!) zbiorowe kupowanie produktów, stworzenie sieci klientów, którzy kupowaliby w hurtowniach, uzyskując lepsze ceny. Podczas budowania domu twierdził, że ojciec powinien ogłaszać się na forum i szukać ludzi, z którymi kupowałby np. cement paletami (sic!).
3) Złota rączka. Mój brat ... nie umie zbyt wiele zrobić (interesuje się elektroniką i ma kilka sukcesów w tym względzie, takich jak złożenie radia i zabawa nad innymi podzespołami, ale na tym się raczej kończy). Mimo to twierdzi, że może i potrafi tynkować, zakładać dach, wymieniać podzespoły w samochodzie (taką linkę np. "wymieniał" 2 tygodnie, po czym Tato musiał odprowadzić samochód do mechanika, bo braciszek sobie nie radził).
4) Jak bogatą znajdzie żonę (tylko żony się nie znajduje na drodze do pracy, a nic go poza nią tak nie 'zajmuje') i jego syn (nie, córki nie będzie miał) zostanie dentystą albo lekarzem (bo oczywiście ten dobrze zarabia).
Niestety albo stety tematy do rozmowy pozostają tylko.. tematami do rozmowy. Mój brat potrafi tylko tak rozmawiać, oczywiście żaden z jego cudownych planów nie został wprowadzony w życie. Dla mnie nie jest to jakiś dramat, choć przykro mi, że mój brat jest taki nieżyciowy. Chodzi bardziej o rodziców - a oboje mają za sobą ciężkie choroby. Pod wpływem rozmów z bratem są nerwowi i... załamani. Bo żadne rozmowy z nim nie dają żadnego skutku. Mój brat prawie nie wydaje pieniędzy na jedzenie (raz na ruski rok kupi... kefir, "ale to nie jest ten, co w liceum, teraz oszukują i dolewają mleka"), dojazdy kosztują go ok. 150-200 zł miesięcznie. Jedyne jego wydatki ograniczają się do jego świetnych pomysłów - ostatnio został wędkarzem (karta wędkarska + oczywiście jedna z tańszych wędek), bo przecież ceny mięsa (a ile mięsa w mięsie?) są porażające... i go nie stać.. Mój brat nie jeździ na żadne wczasy, wycieczki, nie chodzi do kina, ma niewiele ubrań (choć dba o siebie i nie mogę powiedzieć, że nie jest zadbany). Muszę jeszcze dodać, że zupełnie w sposób błahy podchodzi do swojej choroby (dna moczanowa), jego diagnoza ograniczyła się do dwóch wizyt lekarskich ("wzięła 200 zł i jeszcze nie wie"), a przecież wiadomo, że trzeba zrobić odpowiednie badania, by wykluczyć wszystko. Brak mi słów, przecież nie tak dawno widział, ile biegania było z Rodzicami.
Nie wiem, co zrobić. Najprawdopodobniej dla niego byłoby najlepiej, gdyby całkowicie się usamodzielnił, ale ze względu na miejsce pracy na to się na razie nie zanosi. No i oczywiście brat nie chce o takich rozwiązaniach słyszeć. Stworzenie własnej półeczki w lodówce, dorzucanie się do kosztów życia w domu były maglowane, ale ograniczały się tylko do rozmów - mój brat głosił tylko te swoje pomysły oszczędzania na 'własnej produkcji jedzenia'. Myślałyśmy z Mamą, czy tutaj może pomóc psycholog, ale czy psycholog w takich sprawach pomaga?
Jest mi strasznie z tym przykro, nie wiem, jak mam oczyścić tę atmosferę. Jak pomóc Rodzicom? Głównie o to chodzi, oni już przeżyli swoje, potrzebują spokoju, a syn zapewnia im wiele atrakcji, podczas głoszenia swych mądrości. Dodam tylko, że w moim domu nigdy nie skąpiło się pieniędzy na tzw. normalne życie, edukację, wczasy, ale nigdy też nie żyliśmy ponad stan. Ja sama pracuję od kilku lat na swoje przyjemności, podróże i nigdy jakoś nie miałam takiego podejścia do życia.

Wydaje mi się, że jedyna opcja to wyprowadzka brata. Może jak będzie musiał sam dbać o swój tyłek, to skończy fantazjować, a stanie się człowiekiem choć trochę bardziej odpowiedzialnym. Tylko wiesz, do tego potrzebna jest konsekwencja rodziców pt. synu masz 2 miesiące na wyprowadzkę i ani dnia dłużej, bo inaczej to on dalej będzie pasożytował i głupio gadał...


---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Cytat:
Napisane przez yoona Pokaż wiadomość
kokosów nie zarabia Twoj brat jakby nie patrzec, nie dziwie sie, ze mu malo

No faktycznie, skoro mieszka za darmo i je za darmo, to 2 tys to jest przecież nic
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:27   #4
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Wydaje mi się, że jedyna opcja to wyprowadzka brata. Może jak będzie musiał sam dbać o swój tyłek, to skończy fantazjować, a stanie się człowiekiem choć trochę bardziej odpowiedzialnym. Tylko wiesz, do tego potrzebna jest konsekwencja rodziców pt. synu masz 2 miesiące na wyprowadzkę i ani dnia dłużej, bo inaczej to on dalej będzie pasożytował i głupio gadał...

No właśnie tego się obawiam... Wiem, że nie pójdzie do psychologa i nie zrobi się nagle odpowiedzialny i przestanie gadać o swoich rzekomych wydatkach po 3 sesjach.

Cytat:
Napisane przez yoona Pokaż wiadomość
kokosów nie zarabia Twoj brat jakby nie patrzec, nie dziwie sie, ze mu malo
A ile dla niego (słownie: jedna sztuka), nieponoszącego wielu wydatków (strzelam, że więcej niż 300-500 zł nie wydaje) i mającego wszystko gotowe byłoby sporo? Mam wrażenie po jego filozofii, że 10 tys. to i tak byłoby za mało...

Edytowane przez 201705250955
Czas edycji: 2012-08-31 o 15:29
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:31   #5
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

ale dlaczego brat sie nie doklada do jedzenia czy rachunkow? rodzice powinni postawic mu ultimatum - dorzucasz 500zl na zarcie/oplaty albo szukaj sobie mieszkania. twoj brat zachowuje sie jak pasozyt, bo rodzice na to pozwolili. poza tym sa ludzie chorobliwie skapi i nic tego nie zmieni. jak mu malo kasy - niech poszuka innej roboty, bierze nadgodziny albo znajdzie druga prace.

kto buduje dom i dla kogo? rodzice dla siebie? brat dla siebie? rodzice dla brata?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:33   #6
Lacchi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 50
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Mam wrażenie, że przez fakt, jego głupich pomysłów odrzucacie też te całkiem słuszne.
Najbardziej rzuciło mi się w oczy krytykowanie jeżdżeniem 13 letnim samochodem na gaz Sama jeżdżę nie wiele młodszym i też na gaz i widzę ogromną różnicę w kosztach przejazdów, zwłaszcza na długich trasach.
Pomysł z kupowaniem grupowym wcale nie jest głupi, bo i dlaczego? Bo będzie taniej?

Jeśli tylko gada, nic nie robi by realizować te tanie pomysły a w dodatku jest darmozjadem. Zrozumiałam, że w ogóle się nie dokłada do wydatków żywieniowych, ale z lodówki korzysta.
Niestety potrzebna jest konsekwencja, albo się dokładasz, albo się wyprowadzasz. Przygotować wcześniej kwotę np. 1/4 wszelkich wydatków mieszkaniowych (czynsz + żywienie) i tyle. Jeśli się nie zgodzi to trzeba będzie wprowadzić drastyczne działania np. zamknięcie kuchni na klucz, czy odcięcie do dostępu TV, internetu itp.
Lacchi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:35   #7
malwi89
Zakorzenienie
 
Avatar malwi89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: tam, gdzie aniołowie mówią szeptem...
Wiadomości: 5 559
GG do malwi89
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
ale dlaczego brat sie nie doklada do jedzenia czy rachunkow? rodzice powinni postawic mu ultimatum - dorzucasz 500zl na zarcie/oplaty albo szukaj sobie mieszkania. twoj brat zachowuje sie jak pasozyt, bo rodzice na to pozwolili. poza tym sa ludzie chorobliwie skapi i nic tego nie zmieni. jak mu malo kasy - niech poszuka innej roboty, bierze nadgodziny albo znajdzie druga prace.

kto buduje dom i dla kogo? rodzice dla siebie? brat dla siebie? rodzice dla brata?
ooo właśnie to! czemu rodzice pozwolili mu nie dokładać się do budżetu domowego. Pracuje i mieszka pod ich dachem to powinien się dokładać do rachunków.
__________________
Motocyklistka 20.09.2012
Suzuki GSX 600F


"MOTOR" masz pod maską np. samochodu
"MOTOCYKL" to coś, co masz pod doopą pokonując w złożeniu winkle, to coś, na czym sam bądź w grupie możesz oderwać się od przytłaczającej rzeczywistości.
malwi89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-31, 15:40   #8
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez Lacchi Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że przez fakt, jego głupich pomysłów odrzucacie też te całkiem słuszne.
Najbardziej rzuciło mi się w oczy krytykowanie jeżdżeniem 13 letnim samochodem na gaz Sama jeżdżę nie wiele młodszym i też na gaz i widzę ogromną różnicę w kosztach przejazdów, zwłaszcza na długich trasach.
Pomysł z kupowaniem grupowym wcale nie jest głupi, bo i dlaczego? Bo będzie taniej?


Jeśli tylko gada, nic nie robi by realizować te tanie pomysły a w dodatku jest darmozjadem. Zrozumiałam, że w ogóle się nie dokłada do wydatków żywieniowych, ale z lodówki korzysta.
Niestety potrzebna jest konsekwencja, albo się dokładasz, albo się wyprowadzasz. Przygotować wcześniej kwotę np. 1/4 wszelkich wydatków mieszkaniowych (czynsz + żywienie) i tyle. Jeśli się nie zgodzi to trzeba będzie wprowadzić drastyczne działania np. zamknięcie kuchni na klucz, czy odcięcie do dostępu TV, internetu itp.
Gdyby nie to, że samochód jest niepewny (13 letni fiat z 10 latami w instalacji gazowej) i fakt, że moi rodzice są po poważnych operacjach, a w fiacie nie ma klimatyzacji i jest po prostu mniejszy - mogłabym się zgodzić. Brat wie dokładnie, co przeszli rodzice, a mimo to tłumaczy, że "ja bym tyle nie spalał". Ponadto moi rodzice nie muszą oszczędzać tych 30%, pracowali całe życie i mogą sobie pozwolić na taki samochód i jeżdżenie nim.
Jak sobie to wyobrażasz? Mam się na swoim portalu ogłoszeniowym ogłaszać, że 'zgłaszam zapotrzebowanie na 100 worków cementu', no i jak się zbierze 20 osób to zamówimy tir? Przecież z mniejszą ilością nikt nie sprzeda nam taniej. Ponadto jak wyobrażasz sobie to logistycznie?
Tak, brat się nie dorzuca, co więcej często wyjada moje dietetyczne smakołyki, tłumacząc, że to sama chemia i on by czegoś takiego nie kupił (przypominam, że nie żeruję na rodzicach, tylko sama pracuję). Myślę, że niestety macie rację, tylko jak tu przekonać rodziców? Jutro jedziemy do Torunia (samochodem na ropę, już oczywiście słyszeliśmy, ile to nie wydamy - jakby ta oszczędność 30 zł nas uratowała) i musimy o tym porozmawiać Ja chcę się wyprowadzić za 2 lata, ale na chwilę obecną nie wyobrażam sobie pozostawienie go samego z rodzicami...

Cytat:
Napisane przez malwi89 Pokaż wiadomość
ooo właśnie to! czemu rodzice pozwolili mu nie dokładać się do budżetu domowego. Pracuje i mieszka pod ich dachem to powinien się dokładać do rachunków.
Bo.. go kochają? I są... zbyt dobrzy To fakt i tak jest.. Mam wspaniałych rodziców i wszystko im zawdzięczam, ale widzę, że w przypadku brata to nie wyszło mu na dobre...

skazana_na_bluesa, dom budują rodzice dla siebie (ten, w którym mieszkamy jest już stary i woleliby go sprzedać, a przeprowadzić się do bardziej wygodnego, cieplejszego na 'starość'.

Muszę jeszcze dodać, że mamy bardzo silne "ciśnienie" ze strony Babci.. straciła w młodym wieku syna (rak), zajmowała się wnukiem przez pierwszy rok życia i dotychczas traktuje go bardzo pobłażłiwie (teksty typu "to jest mężczyzna, ciężko pracuje, musi odpoczywać" to jest na porządku dziennym). Zawsze ma w niej poparcie, a co jest najlepsze, to cały czas jest dla niej dajmy na to "Pawełkiem".

Edytowane przez 201705250955
Czas edycji: 2012-08-31 o 15:46
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:43   #9
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

sorry, nie martw sie o rodzicow i nie nancz ich. zachowujesz sie jakby to byly twoje 5-letnie dzieci. jezeli obecna sytuacja bedzie im przeszkadzac to znajda sposob, zeby ja zmienic.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:54   #10
Lacchi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 50
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez asia_aisa Pokaż wiadomość
Gdyby nie to, że samochód jest niepewny (13 letni fiat z 10 latami w instalacji gazowej) i fakt, że moi rodzice są po poważnych operacjach, a w fiacie nie ma klimatyzacji i jest po prostu mniejszy - mogłabym się zgodzić. Brat wie dokładnie, co przeszli rodzice, a mimo to tłumaczy, że "ja bym tyle nie spalał". Ponadto moi rodzice nie muszą oszczędzać tych 30%, pracowali całe życie i mogą sobie pozwolić na taki samochód i jeżdżenie nim.
Jak sobie to wyobrażasz? Mam się na swoim portalu ogłoszeniowym ogłaszać, że 'zgłaszam zapotrzebowanie na 100 worków cementu', no i jak się zbierze 20 osób to zamówimy tir? Przecież z mniejszą ilością nikt nie sprzeda nam taniej. Ponadto jak wyobrażasz sobie to logistycznie?
Po pierwsze to poczułam się przez Ciebie zaatakowana. Nie podałaś wszystkich szczegółów w pierwszym poście to i odniosłam się do tego co napisałaś.
Odnosząc się do nowych informacji: jeśli zmusza rodziców do jazdy gratem to rzeczywiście głupota. Jeśli jeździ sam to i może z Zakopanego do Gdańska na hulajnodze jechać.
Rozumiem, że tylko brat ma prawo jazdy i rodzice są skazani na jazdę jego samochodem? Pytam się, bo chcę mieć pełen obraz sytuacji.
Jeśli mają pieniądze i chcą podróżować według swoich standardów na dalekie podróże, to albo pociąg i 1 klasa, albo kupić samochód i nie dawać go synowi do prowadzenia.

Po drugie nie wiem jak to logistycznie załatwić. To nie jest mój pomysł, tylko Twojego brata. A jakbyś zauważyła, to zwróciłam uwagę, że to tylko jego gadanie, a nie działanie. Gdybym znalazła pomysł na kupienie taniej cementu np. umówiła się, że X ludzi kupi cement w danym terminie i prosimy o zniżkę to bym go wykorzystała. Tylko, że za moim gadaniem poszedłby czyn.

Edytowane przez Lacchi
Czas edycji: 2012-08-31 o 15:55 Powód: literówki
Lacchi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 15:55   #11
_stardust
Rozeznanie
 
Avatar _stardust
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 933
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

mylisz pojęcia, Twój brat nie jest materialistą, tylko skąpcem. albo może oszczędny, trudno powiedzieć. ja tam widzę logikę w niektórych jego pomysłach, jak np te z zakupami zbiorowymi.
jasne dla mnie natomiast jest to, że powinien sie dorzucać do rachunków. może Twojego brata dopadło to, że własne pieniądze jakoś trudniej wydawać niż te które się od kogoś dostało - ile czasu on już pracuje?
_stardust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 16:01   #12
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Twoi rodzice wyhodowali sobie własnego trutnia domowego. Dorosła osoba, która już zakończyła własną edukację lub ma te 24-25 lat na karku powinna współuczestniczyć w utrzymaniu domu i finansowaniu codziennych zakupów (chemia, jedzenie) albo się wyprowadzić. Koniec, kropka w tej kwestii nie ma miejsca na negocjacje. Im wcześniej się truteń usamodzielni tym lepiej dla niego.

A co pensji - faktycznie za dużo to on nie zarabia ale nie mając doświadczenia chyba nie oczekiwał kokosów? Poza tym najgorzej nie ma - utrzymuje z tych pieniędzy wyłącznie własne 4 litery, a sorry nawet jego 4 litery utrzymują rodzice.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 16:22   #13
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Śmierdzi mi tu...


SKĄPIRADŁEM!

__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 16:49   #14
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość



No faktycznie, skoro mieszka za darmo i je za darmo, to 2 tys to jest przecież nic
cóż, nie wiadomo na co wydaje.
ja zarabialam podobnie, mieszkalam rowniez za darmo. natomiast paliwo, rachunki, jakies szkolenia itp zzeraly mnostwo, na tyle, ze oszczednosci mialam bardzo malo.

natomiast zgadzam sie z cala reszta, rodzice powinni byc bardziej konsekwentni. jak nie sa, widocznie im pasuje.
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat





Edytowane przez yoona
Czas edycji: 2012-08-31 o 16:51
yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 17:03   #15
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
sorry, nie martw sie o rodzicow i nie nancz ich. zachowujesz sie jakby to byly twoje 5-letnie dzieci. jezeli obecna sytuacja bedzie im przeszkadzac to znajda sposob, zeby ja zmienic.
tez tak mysle. Poza tym wyglada na to, ze rodzice sobie dobrze radza finansowo i ostatniego grosza im nie zabiera jedzac kotleta czy kanapke w domu. Co innego gdyby naprawde nie mieli i byli biedni.

Co do faceta to tez mysle, ze przesadzacie. Jesli ma 24 lata i robil studia tzn ze bardzo krotko pracuje wiec tych wyplat za wiele nie wzial. A naprawde sie stara - wyksztalcil sie, zrobil prawo jazdy, interesuje sie polityka, czyta fora. Znalazl prace i sie nie obija. Wrecz bym Wam powiedziala, ze go nie doceniacie. A i zone chce znalesc - nie masz racji, w pracy tez mozna znalesc partnera, nie trzeba chodzic na diskoteki do remizy. Nawet takie zwiazki uchodza za wartosciowsze, bo lepiej mozna kogos poznac w sytuacjach zyciowych niz na wakacjach. Tak przynajmniej uwazaja psycholodzy.

Nie rozumiem zniecierpliwienia rodzicow, moze przez choroby sa tacy marudni. Wszystko w swoim czasie.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 18:19   #16
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
sorry, nie martw sie o rodzicow i nie nancz ich. zachowujesz sie jakby to byly twoje 5-letnie dzieci. jezeli obecna sytuacja bedzie im przeszkadzac to znajda sposob, zeby ja zmienic.
Niestety może masz i rację, że za bardzo "trzęsę się" nad rodzicami... ale mam tylko ich i zbyt wiele dla mnie znaczą, bym pozwalała na zachowanie brata. Nie chcę ot tak patrzeć na to, jak się denerwują na brata... Moi rodzice są znerwicowani i po naprawdę ciężkich chorobach, a na moje oko po prostu nie widzą rozwiązania - potwierdzeniem tego niech będą chociażby moje rozmowy z Mamą..

Cytat:
Napisane przez Lacchi Pokaż wiadomość
Po pierwsze to poczułam się przez Ciebie zaatakowana. Nie podałaś wszystkich szczegółów w pierwszym poście to i odniosłam się do tego co napisałaś.
Odnosząc się do nowych informacji: jeśli zmusza rodziców do jazdy gratem to rzeczywiście głupota. Jeśli jeździ sam to i może z Zakopanego do Gdańska na hulajnodze jechać.
Rozumiem, że tylko brat ma prawo jazdy i rodzice są skazani na jazdę jego samochodem? Pytam się, bo chcę mieć pełen obraz sytuacji.
Jeśli mają pieniądze i chcą podróżować według swoich standardów na dalekie podróże, to albo pociąg i 1 klasa, albo kupić samochód i nie dawać go synowi do prowadzenia.

Po drugie nie wiem jak to logistycznie załatwić. To nie jest mój pomysł, tylko Twojego brata. A jakbyś zauważyła, to zwróciłam uwagę, że to tylko jego gadanie, a nie działanie. Gdybym znalazła pomysł na kupienie taniej cementu np. umówiła się, że X ludzi kupi cement w danym terminie i prosimy o zniżkę to bym go wykorzystała. Tylko, że za moim gadaniem poszedłby czyn.
Nie chciałam Cię zaatakować, po prostu piszę, jak jest. Moi rodzice mają 2 samochody (tak, mój brat nawet samochód ma od rodziców, choć muszę przyznać, że dołączył się na OC do tego starszego - razem z Tatą dojeżdża do pracy). Samochodem podróżują rodzice sami, albo ja z nimi - nie chodzi o to, czy on z nami jeździ i czy on ew. tankuje, tylko o to, że on komentuje nasze zachowanie: nasze wydatki, nasze tankowania (tak, moje też).

Co do cementu - to był luźny przykład, ale na Boga, ja sobie nie potrafię tego wyobrazić. Wątpię, by sprzedawca poszedł nam na rękę, nawet może nie o to chodzi. Chodzi o to, że jest to jedna z wszystkich "mądrych" ideologii, które są powtarzane przy każdej okoliczności.

Cytat:
Napisane przez _stardust Pokaż wiadomość
mylisz pojęcia, Twój brat nie jest materialistą, tylko skąpcem. albo może oszczędny, trudno powiedzieć. ja tam widzę logikę w niektórych jego pomysłach, jak np te z zakupami zbiorowymi.
jasne dla mnie natomiast jest to, że powinien sie dorzucać do rachunków. może Twojego brata dopadło to, że własne pieniądze jakoś trudniej wydawać niż te które się od kogoś dostało - ile czasu on już pracuje?
Masz rację, jest skąpy, ale jest też materialistą - piszę to głównie w odniesieniu do sytuacji rodziców. Materialista to osoba, która kieruje się względami materialnymi i w wielu przypadkach to ma miejsce. Mój brat pracuje od roku. Wcześniej też pracował i ma spore oszczędności (tak jak ja).

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Twoi rodzice wyhodowali sobie własnego trutnia domowego. Dorosła osoba, która już zakończyła własną edukację lub ma te 24-25 lat na karku powinna współuczestniczyć w utrzymaniu domu i finansowaniu codziennych zakupów (chemia, jedzenie) albo się wyprowadzić. Koniec, kropka w tej kwestii nie ma miejsca na negocjacje. Im wcześniej się truteń usamodzielni tym lepiej dla niego.
A co pensji - faktycznie za dużo to on nie zarabia ale nie mając doświadczenia chyba nie oczekiwał kokosów? Poza tym najgorzej nie ma - utrzymuje z tych pieniędzy wyłącznie własne 4 litery, a sorry nawet jego 4 litery utrzymują rodzice.
Myślę, że masz racje i rodzice sobie to coraz częściej uświadamiają. Mój brat wie, że jego zachowanie im nie odpowiada i kilka razy już padało "masz rok na zebranie pieniędzy i znalezienie sobie czegoś swojego", ale jego chyba nie przestraszyłyby nawet "2 tygodnie".

Cytat:
Napisane przez yoona Pokaż wiadomość
cóż, nie wiadomo na co wydaje.
ja zarabialam podobnie, mieszkalam rowniez za darmo. natomiast paliwo, rachunki, jakies szkolenia itp zzeraly mnostwo, na tyle, ze oszczednosci mialam bardzo malo.


natomiast zgadzam sie z cala reszta, rodzice powinni byc bardziej konsekwentni. jak nie sa, widocznie im pasuje.
Nie wydaje niemal na nic, oprócz dojazdów - nie może być inaczej, bo poza pracą rzadko kiedy gdzieś wychodzi. Wydaje 300-500 zł miesięcznie (liczę dodatkowe wydatki jak karta wędkarska, lutownica, czy inne zabawki).
Nie, nie chodzi o to, że on się nie dokłada, bo przecież nie musi (mój Tata był prawie 1,5 roku na zasiłku chorobowym, teraz wrócił do pracy i dobrze zarabia, Mama pracuje w domu), chodzi tylko o brata postępowanie i zachowanie wobec rodziców. Już mnie to nawet nie obchodzi ta jego postawa, czy chce sobie łowić rybki (bo tanie) czy chce chodzić w 5-letnich szmatach. Chodzi w tym wszystkim o to, że brat wypomina rodzicom (i mi), ile na co wydają, jakie to wszystko jest drogie i na ile rzeczy go nie stać.
Podstawowym błędem rodziców jest to, że są z nami bardzo związani i choć zawsze byli wobec nas wymagający (szczególnie w dzieciństwie, nieobce nam są słowa praca, pomagali nam w nauce itp.), ale ze względu na różne sytuacje w życiu to wszystko poszło w złą stronę - kocham, szanuję, ale nie zawsze wymagam. W efekcie w sytuacji, kiedy rodzice potrzebują ewidentnej pomocy, często słyszą 'zaraz'. Zamiast spokojnych wspólnych posiłków mamy kolejne demagogie na temat otaczającego nas świata.


Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
tez tak mysle. Poza tym wyglada na to, ze rodzice sobie dobrze radza finansowo i ostatniego grosza im nie zabiera jedzac kotleta czy kanapke w domu. Co innego gdyby naprawde nie mieli i byli biedni.

Co do faceta to tez mysle, ze przesadzacie. Jesli ma 24 lata i robil studia tzn ze bardzo krotko pracuje wiec tych wyplat za wiele nie wzial. A naprawde sie stara - wyksztalcil sie, zrobil prawo jazdy, interesuje sie polityka, czyta fora. Znalazl prace i sie nie obija. Wrecz bym Wam powiedziala, ze go nie doceniacie. A i zone chce znalesc - nie masz racji, w pracy tez mozna znalesc partnera, nie trzeba chodzic na diskoteki do remizy. Nawet takie zwiazki uchodza za wartosciowsze, bo lepiej mozna kogos poznac w sytuacjach zyciowych niz na wakacjach. Tak przynajmniej uwazaja psycholodzy.

Nie rozumiem zniecierpliwienia rodzicow, moze przez choroby sa tacy marudni. Wszystko w swoim czasie.
Ale to nie chodzi o jedzenie w domu, bo ja też jem i nic nie płacę (choć pracuję, ale jednocześnie studiuję), tylko o podejście brata do życia - nawet już chrzanić te jego przekonania, tylko sposób, w jakich wtrąca się w życie innych. Dla mnie po prostu takie zachowanie jest nienormalne.

Mój brat pracuje od roku (po roku siedzenia w domu jako bezrobotny inżynier). Ja również interesuję się polityką, co nie oznacza, że będę ich wszystkich wyzywać od złodziei - co do tego to chyba się zgodzisz, że nie trzeba nawet włączać żadnych serwisów informacyjnych, czytać wiadomości. Właśnie zdaję prawo jazdy, pracuję, studiuję. Dla mnie to normalne. Co do żony czy jakiegokolwiek kontaktu z kobietami - obawiam się, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy ogranicza się do 4 w swoim życiu: mama, babcia i 2 siostry. W swojej pracy nie ma kontaktu z kobietami, bo w jego firmie i w trybie zmianowym kobiet nie zatrudniają. Trasę do pracy pokonuje z Tatą (a osobiście nie jestem fanką dyskotek, co nie oznacza, że mam siedzieć w domu, bo kino czy impreza za drogie).
Nikt nie jest marudny. Po prostu zamiast pomocnego, nawet spokojnego i może bardziej wycofanego syna okazało się (już chyba zaraz po studiach, które zajmowały mu całe dnie i wtedy rzeczywiście jedyną okazją do rozmowy były weekendy), że w domu mamy skąpego, wypominającego każde zakupy (np. mój aparat fotograficzny, kupiony za moje i tylko moje, ciężko zarobione pieniądze nazywany jest... zabawką - kiedyś robiło mi się przykro z tego powodu, teraz muszę to już tylko ignorować), nieskorego do pomocy chorym i zestresowanym rodzicom dusigrosza.

Chciałabym jeszcze raz podkreślić, że głównym naszym problemem w domu nie jest to, że on się do czegoś dokłada czy nie, po prostu ja widzę na własne oczy, że moi rodzice strasznie się męczą z tymi jego komentarzami i ideologiami, co on może zrobić, ile to on rzeczy nie potrafi, na ilu rzeczach może zarobić. Uważam, że dorosły facet powinien być wsparciem i pomocą dla rodziców, nawet jeśli nie finansową, bo odkłada kasę np. na kredyt mieszkaniowy, to chociaż psychicznym. Moim zdaniem dobry syn powinien, po przyjściu z pracy, powiedzieć: ale ładnie pachnie zupa, a nie - znowu tyle wydałaś na brokuły? Trzeba było wyhodować sobie na działce... Czy ojcu nie można powiedzieć, że - fajnie, samochód wreszcie sprawny- a nie: 200 zł na głupią linkę? Na allegro kosztuje 80 zł, to ile on sobie wziął za tę robotę, mogłem być mechanikiem... Czy nie można wziąć czasem rodziców ot tak do kina (albo nawet wziąć film i obejrzeć w domu na dvd), po prostu usiąść w domu przed tv bez głupich kłótni... Nic by się mu nie stało, jakby tak zrobił raz na pół roku czy w jakieś święta, no ale przecież on woli swoją fortecę... A uwierzcie mi, to nie jest kwestia pewnych sytuacji - takie zachowanie mamy na porządku dziennym.

I jak myślicie, czy rozmowa z psychologiem jest jakimkolwiek rozwiązaniem? Wiem, że brat jest zdrowy psychicznie, ale jego pewne przekonania są bardzo nieżyciowe. Czy jedynym wyjściem będzie samodzielność?

Edytowane przez 201705250955
Czas edycji: 2012-08-31 o 18:24
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 18:19   #17
O moj borze
BAN stały
 
Avatar O moj borze
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 262
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
ale dlaczego brat sie nie doklada do jedzenia czy rachunkow? rodzice powinni postawic mu ultimatum - dorzucasz 500zl na zarcie/oplaty albo szukaj sobie mieszkania. twoj brat zachowuje sie jak pasozyt, bo rodzice na to pozwolili. poza tym sa ludzie chorobliwie skapi i nic tego nie zmieni. jak mu malo kasy - niech poszuka innej roboty, bierze nadgodziny albo znajdzie druga prace.

kto buduje dom i dla kogo? rodzice dla siebie? brat dla siebie? rodzice dla brata?
Kurcze już widzę jak zaczepiony o dokładanie się do domowego budżetu zgadza się, ale proponuje kupowanie makaronu, masła i papieru toaletowego na paletach
O moj borze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 18:44   #18
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez O moj borze Pokaż wiadomość
Kurcze już widzę jak zaczepiony o dokładanie się do domowego budżetu zgadza się, ale proponuje kupowanie makaronu, masła i papieru toaletowego na paletach
Takie pomysły miał, w sensie kupowania spożywki w hurtowni...
Najlepszym jego pomysłem było to, abym pojechała zdać prawo jazdy... do Estonii. Tam wg jego opinii dostaje się na każdą kategorię za $$. Tak jest 'opiniowane' moje podejście do egzaminu (w sensie, że mi nie dadzą)
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 18:46   #19
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez O moj borze Pokaż wiadomość
Kurcze już widzę jak zaczepiony o dokładanie się do domowego budżetu zgadza się, ale proponuje kupowanie makaronu, masła i papieru toaletowego na paletach
moze sasiedzi sie zloza
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-31, 18:47   #20
O moj borze
BAN stały
 
Avatar O moj borze
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 262
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez asia_aisa Pokaż wiadomość
Takie pomysły miał, w sensie kupowania spożywki w hurtowni...
Najlepszym jego pomysłem było to, abym pojechała zdać prawo jazdy... do Estonii. Tam wg jego opinii dostaje się na każdą kategorię za $$. Tak jest 'opiniowane' moje podejście do egzaminu (w sensie, że mi nie dadzą)
Jego żona będzie miała z nim okropne życie...z drugiej strony skoro ma taki "łeb" do interesów (chociaż chyba jednak taki ) to tylko patrzeć jak założy wspaniałą firmę. Ogólnie nie wiem co Ci poradzić. Nie śmiejecie się z rodzinką z tych kosmicznych pomysłów?
O moj borze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 18:53   #21
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez O moj borze Pokaż wiadomość
Jego żona będzie miała z nim okropne życie...z drugiej strony skoro ma taki "łeb" do interesów (chociaż chyba jednak taki ) to tylko patrzeć jak założy wspaniałą firmę. Ogólnie nie wiem co Ci poradzić. Nie śmiejecie się z rodzinką z tych kosmicznych pomysłów?
Wyobrażam sobie... i niestety już od dawna jej współczuję.
A z czego tu się śmiać? To nie są pomysły, moim zdaniem to taki sposób na życie - przecież to mój brat i martwi mnie to...
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 19:00   #22
O moj borze
BAN stały
 
Avatar O moj borze
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 262
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

A ile z tych pomysłów zostało zrealizowane?
O moj borze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 19:43   #23
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez O moj borze Pokaż wiadomość
A ile z tych pomysłów zostało zrealizowane?
Serio pytasz? No póki co brokułów nie mamy na działce, Tata na mechanika się nie obraził, ciągle robimy zakupy w sklepie obok. Czyli w sumie... nie pamiętam ani jednej większej oszczędności, która by się sprawdziła. Owszem, jeździ na ryby, ale jak nie zna miejsc, to złowił jakieś kilka małych ryb w sumie. No na ciuchach też oszczędza bez przerw (w sensie nic nie kupuje). Konsekwentnie jeździ starym samochodem. Tak więc wychodzi na to, że to głównie takie durne gadanie i jak pisałam wcześniej - to w tym wszystkim jest najgorsze.
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 19:56   #24
malwi89
Zakorzenienie
 
Avatar malwi89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: tam, gdzie aniołowie mówią szeptem...
Wiadomości: 5 559
GG do malwi89
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez asia_aisa Pokaż wiadomość
Serio pytasz? No póki co brokułów nie mamy na działce, Tata na mechanika się nie obraził, ciągle robimy zakupy w sklepie obok. Czyli w sumie... nie pamiętam ani jednej większej oszczędności, która by się sprawdziła. Owszem, jeździ na ryby, ale jak nie zna miejsc, to złowił jakieś kilka małych ryb w sumie. No na ciuchach też oszczędza bez przerw (w sensie nic nie kupuje). Konsekwentnie jeździ starym samochodem. Tak więc wychodzi na to, że to głównie takie durne gadanie i jak pisałam wcześniej - to w tym wszystkim jest najgorsze.
To olewajcie to, nie reagujcie na jego gadanie, bo on się tym jara. Musi mieć odbiorców w momencie, gdy ich nie będzie miał, bo np. będziecie go zostawiać samego, jak zacznie głupio gadać, to sobie da spokój w końcu.
__________________
Motocyklistka 20.09.2012
Suzuki GSX 600F


"MOTOR" masz pod maską np. samochodu
"MOTOCYKL" to coś, co masz pod doopą pokonując w złożeniu winkle, to coś, na czym sam bądź w grupie możesz oderwać się od przytłaczającej rzeczywistości.
malwi89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 20:24   #25
BlueSunshine
Zakorzenienie
 
Avatar BlueSunshine
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Białystok/Warszawa
Wiadomości: 3 175
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Ale ja Ciebie troche nie rozumiem. Wysyłasz go do psychologa, a nie próbowałaś np z nim porozmawiać? powiedzieć mu po prostu co o tym myślisz i np zaargumentować wydatki "przeciez nie dokładasz się ze swojej kieszeni na benzynę/gaz/linkę do samochodu/jedzenie i płacą za to rodzicę więc dlaczego wciąż komentujesz ich wybór? jeśli będziesz płacić za to, to wtedy będziesz mógł pyskować ile wlezie" drugim rozwiązaniem jest próba wycięgnięcia go gdzieś np na zakupy teraz jest pełno wyprzedaży ciuchów etc, moze jak pokażesz mu obniżki etc to może akurat coś znajdzie, albo wyciągnij do kina albo obejrzyjcie razem film w domu, spróbuj olewać jego ideologię i ignorować, nie komentowac po prostu ignorowac, i spróbowac spedzic z nim troche czasu, moze zachowuje się tak bo jest zgorzkniały poprzez właśnie brak kontaktu takiego typu czasu na relaks ze znajomymi troche rozrywki etc i stara się pokazac ze jest taki za....ty bo czuje że musi coś udowodnić komuś?
__________________
Czasami przychodzi taki moment w życiu, kiedy należy przestać przemierzać oceany dla ludzi, którzy nie przeskoczyliby dla nas kałuży..
BlueSunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 20:33   #26
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez malwi89 Pokaż wiadomość
To olewajcie to, nie reagujcie na jego gadanie, bo on się tym jara. Musi mieć odbiorców w momencie, gdy ich nie będzie miał, bo np. będziecie go zostawiać samego, jak zacznie głupio gadać, to sobie da spokój w końcu.
Gdyby można było to olać to nie pisałabym tutaj. Niestety nikogo nie da się tak łatwo zmienić i "zamknąć" "olewaniem" tematu, szczególnie, jak te nawyki ma utrwalone i jest to dorosła osoba Zastanawiam się głośno, czy psycholog może mu jakkolwiek "pomóc".

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

Cytat:
Napisane przez BlueSunshine Pokaż wiadomość
Ale ja Ciebie troche nie rozumiem. Wysyłasz go do psychologa, a nie próbowałaś np z nim porozmawiać? powiedzieć mu po prostu co o tym myślisz i np zaargumentować wydatki "przeciez nie dokładasz się ze swojej kieszeni na benzynę/gaz/linkę do samochodu/jedzenie i płacą za to rodzicę więc dlaczego wciąż komentujesz ich wybór? jeśli będziesz płacić za to, to wtedy będziesz mógł pyskować ile wlezie" drugim rozwiązaniem jest próba wycięgnięcia go gdzieś np na zakupy teraz jest pełno wyprzedaży ciuchów etc, moze jak pokażesz mu obniżki etc to może akurat coś znajdzie, albo wyciągnij do kina albo obejrzyjcie razem film w domu, spróbuj olewać jego ideologię i ignorować, nie komentowac po prostu ignorowac, i spróbowac spedzic z nim troche czasu, moze zachowuje się tak bo jest zgorzkniały poprzez właśnie brak kontaktu takiego typu czasu na relaks ze znajomymi troche rozrywki etc i stara się pokazac ze jest taki za....ty bo czuje że musi coś udowodnić komuś?
Słuchaj, to nie jest problem od dziś (inaczej nawet nie zakładałabym tutaj wątku), ani to nie jest problem od piątku do niedzieli. Za każdym razem mu tłumaczymy, że nawet jak wydam na przedmiot X to są to moje pieniądze i nic złego nie robię, to i tak twierdzi, że on by kupił lepsze, albo że jest mi to niepotrzebne. Albo tysiąc innych powodów. Moim zdaniem on po prostu takim gadaniem... oddaje nam przysługę, pokazując, że można żyć lepiej (=taniej).
Z tym, że chce coś komuś udowodnić to zgodzę się. Bardziej chyba swoim znajomym, z którymi raz od wielkiego dzwonu się spotyka (z tego, co mi opowiada, niektórzy mają podobne podejście ). Ale bez przesady, nikt w domu mu nic złego nie robi, wręcz przeciwnie, to my wychodzimy z inicjatywą, by spędził z nami czas, pojechał gdzieś, poszedł do kina, no ale przecież... TO SIĘ NIE OPŁACA! Na zakupy wręcz wstyd z nim iść, bo nie rozumie, że nawet jak coś jest szmatą i kosztuje 100 zł to nie mówi się tego na głos, żeby pół sklepu słyszało. Mimo to na zakupy z nami nie chodzi, bo jest właśnie za drogo.
Tak jak piszę i pisałam w 1 wpisie, to już zaszło za daleko.

Edytowane przez 201705250955
Czas edycji: 2012-08-31 o 20:34
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 20:40   #27
mallgocha
Przyczajenie
 
Avatar mallgocha
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 24
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Jak chodzi o psychologa, to wydaje mi się, że nawet siłą go nie zaciągniesz... Bo wg niego to nie on, ale Wy macie jakieś problemy, bo nie potraficie rozporządzać "właściwie" pieniędzmi.
No chyba że sama chcesz pójść do psychologa, by nauczyć się lepiej radzić sobie z jego zachowaniem, to już prędzej sobie wyobrażam.

A tak swoją drogą, to on chyba musi być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. A przez to unieszczęśliwia Was.

Ciekawe to wszystko, do tej pory miałam jakiś taki widać stereotyp, że filozofowie, z racji wykształcenia, powinni być bardziej skłonni do refleksji, decentracji, krytycznego patrzenia na rzeczywistość i samego siebie, pewnego relatywizmu niż zwykli śmiertelnicy... ot, kolejny myth busted
mallgocha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 20:40   #28
szprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar szprotka_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

nie przesadzaj. to nie dziadek 80-letni, żeby nie mógł swoich nawyków zmienić. jest tylko jeden warunek, taki mały szczególik, sam musi tego chcieć. na nic się zda nawet i armia najlepszych psychologów, jeśli nie będzie chciał zmian. a poza tym, jak ty sobie wyobrażasz, że on skorzysta z psychologa? bo szczerze w to wątpię, że pójdzie tylko dlatego, że go poprosicie.

brat TŻ się zachowuje podobnie do twojego brata. męczymy go metodą na zdartą płytę. póki nie posprząta w kuchni - nie zrobimy obiadu. mama gotuje lepiej - niech robi sobie jeść sam albo nie je naszego posiłku. albo ma "genialny" pomysł na temat zrobienia czegoś, to mu mówimy, że ma sam to załatwić a my zrobimy po swojemu. i koniec dyskusji. co najciekawsze, widzimy efekty takiego zachowania. brat TŻ'a przystopował z niektórymi rzeczami, albo już nie są tak męczące dla nas, jak wcześniej. także się da.
szprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 20:49   #29
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Cytat:
Napisane przez szprotka_ Pokaż wiadomość
nie przesadzaj. to nie dziadek 80-letni, żeby nie mógł swoich nawyków zmienić. jest tylko jeden warunek, taki mały szczególik, sam musi tego chcieć. na nic się zda nawet i armia najlepszych psychologów, jeśli nie będzie chciał zmian. a poza tym, jak ty sobie wyobrażasz, że on skorzysta z psychologa? bo szczerze w to wątpię, że pójdzie tylko dlatego, że go poprosicie.

brat TŻ się zachowuje podobnie do twojego brata. męczymy go metodą na zdartą płytę. póki nie posprząta w kuchni - nie zrobimy obiadu. mama gotuje lepiej - niech robi sobie jeść sam albo nie je naszego posiłku. albo ma "genialny" pomysł na temat zrobienia czegoś, to mu mówimy, że ma sam to załatwić a my zrobimy po swojemu. i koniec dyskusji. co najciekawsze, widzimy efekty takiego zachowania. brat TŻ'a przystopował z niektórymi rzeczami, albo już nie są tak męczące dla nas, jak wcześniej. także się da.
To jest problem, ale to znowu pocieszenie. Dla mnie jego zachowanie podpada pod coraz większą paranoję i jutro porozmawiam z rodzicami... Chyba właśnie zaczniemy od, jak to nazwałaś, 'metody zdartej płyty'.. Jutro przyjeżdża też siostra, może ona też coś podpowie. Spokojne rozmowy z bratem nic nie wnoszą, ale właśnie takie powtarzanie, zwracanie uwagę na szczegóły, może przynieść efekty.. Mam nadzieję, że uda się z tym choć trochę powalczyć...

Edytowane przez 201705250955
Czas edycji: 2012-08-31 o 20:50
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-31, 20:49   #30
Arrianna
Zakorzenienie
 
Avatar Arrianna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
Dot.: Brat - materialista? Proszę o pomoc

Twoi rodzice muszą go ustawić do pionu a nie ty. Twój brat ma dziwne spojrzenie na świat bo do tej pory miał wszystko pod nosem. Twoi rodzice powinni albo od niego brać kase na utrzymanie albo wystawić mu rzeczy za drzwi. Ciekawe jak wtedy jego pomysł z paletami papieru toaletowego by się sprawdził.
A ty się nie przejmuj jego gadaniem - jak tak bardzo chce to niech wciela w życie te swoje głupie pomysły (niech sam za nie płaci i sam dopilnuje ich wykonania) - może się przekona że czasem próbując zaoszczędzić można wydać więcej niż na początku się planowało. Ludzie się uczą na błędach a mam wrażenie że twój brat był cały czas "ciaćkany" przez rodziców i nie miał jeszcze okazji dostać życiowej nauczki.
Arrianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.