Kilka spraw, które mnie martwią. Związek. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-11, 11:27   #1
euphoria886
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1

Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.


Dzień dobry. Proszę o obiektywną ocenę mojej sytuacji i porady, jako że są to problemy, które mnie martwią, jednak nie pójdę z nimi do psychologa, bo gdyby człowiek miał ze wszystkim chodzić to i przed wyjściem do sklepu po bułki odwiedzalibyśmy poradnię psychologiczną. Do rzeczy.
2 miesiące temu zostawił mnie facet, z którym byłam od 3 lat. Jak na mój wiek (20 lat) te 3 lata to spory staż. Byliśmy naprawdę idealnie dobrani, mieliśmy te same poglądy, zainteresowania, nastawienie do świata. Wśród znajomych nikt nie musiał pytać nas o nic z osobna bo zawsze mieliśmy te same zdanie na każdy temat. Myślałam, że on będzie już facetem na stałe, że już nie będę nigdy nikogo szukać. Niestety, pomyliłam się. Zaczął się czas, kiedy nasze relacje uległy znacznemu pogorszeniu. Powody były różne, ale za dużo by wszystko opisywać. W końcu przez przypadek dowiedziałam się, że jeździ sobie czasem do innej panienki w wiadomych celach. Jeszcze później okazało się, że ona nie była jedyna i że to wszystko trwało znacznie dłużej, niż mi się początkowo wydawało. Kocham go na tyle, że mogłabym mu nawet wszystko wybaczyć, ale on definitywnie zerwał naszą znajomość, wyjechał i teraz nawet nie mam z nim kontaktu. Świat mi się zawalił, zwłaszcza że to jeden z niewielu facetów, z którym rozumiałam się bez słów, właściwie jedyny taki do tej pory. Tym bardziej, że wierzę w przeznaczenie (chociaż może to i śmieszne), a my spotkaliśmy się przypadkiem, dziwnym zbiegiem okoliczności, więc to dla mnie kolejny dowód na to, że to był ten jedyny i boję się, że z nikim nie będę nigdy tak szczęśliwa. I to wszystko pomimo tego co mi zrobił. Niestety chyba tylko ja cierpię z powodu rozstania, mimo że nie stało się to z mojej winy. Nie wiem co robić. Szybko o nim nie zapomnę, nie poznam też nowego faceta bo jestem okropnie nieśmiała i zakompleksiona, daleko mi do pewnych siebie dziewczyn albo tych o urodzie z okładek, więc nieczęsto nawiązuję nowe znajomości, a nawet gdyby kiedyś... to wiem, że i tak nikt mu nigdy nie dorówna. Teraz przeżywam to dwa razy mocniej, mam wolne do początku października bo wtedy zaczynam studia, nie mam co robić i czas upływa mi na siedzeniu i rozmyślaniu // siedzeniu i płaczu, tak na zmianę. Z początku było mi lepiej, teraz coraz bardziej za nim tęsknię. Już nie wiem jak sobie z tym radzić, znajomi mówią tylko, że będzie dobrze, ale to tylko puste hasła które nie polepszają mojego samopoczucia.
euphoria886 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 11:33   #2
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

Cytat:
Napisane przez euphoria886 Pokaż wiadomość
to wiem, że i tak nikt mu nigdy nie dorówna.
oj tam, nie dorówna. Nie zamartwiaj się! z takim szacunkiem do swojej osoby jak opisujesz, szybko możesz trafić na takiego co nie tylko zdradza Cię z połową wsi, ale jeszcze zamyka w domu, wyzywa i leje

Wszystko w życiu mija, nawet ból. Będziesz żyć, tylko żyj mądrze - tzn. między innymi nie płacz za tymi, którzy Cię skrzywdzili.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 11:51   #3
Kasieńka_666
Zakorzenienie
 
Avatar Kasieńka_666
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Akutalnie dyndam sobie uczepiona Olgierda.
Wiadomości: 20 958
GG do Kasieńka_666
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

Cytat:
Napisane przez euphoria886 Pokaż wiadomość
Dzień dobry. Proszę o obiektywną ocenę mojej sytuacji i porady, jako że są to problemy, które mnie martwią, jednak nie pójdę z nimi do psychologa, bo gdyby człowiek miał ze wszystkim chodzić to i przed wyjściem do sklepu po bułki odwiedzalibyśmy poradnię psychologiczną. Do rzeczy.
2 miesiące temu zostawił mnie facet, z którym byłam od 3 lat. Jak na mój wiek (20 lat) te 3 lata to spory staż. Byliśmy naprawdę idealnie dobrani, mieliśmy te same poglądy, zainteresowania, nastawienie do świata. Wśród znajomych nikt nie musiał pytać nas o nic z osobna bo zawsze mieliśmy te same zdanie na każdy temat. Myślałam, że on będzie już facetem na stałe, że już nie będę nigdy nikogo szukać. Niestety, pomyliłam się. Zaczął się czas, kiedy nasze relacje uległy znacznemu pogorszeniu. Powody były różne, ale za dużo by wszystko opisywać. W końcu przez przypadek dowiedziałam się, że jeździ sobie czasem do innej panienki w wiadomych celach. Jeszcze później okazało się, że ona nie była jedyna i że to wszystko trwało znacznie dłużej, niż mi się początkowo wydawało. Kocham go na tyle, że mogłabym mu nawet wszystko wybaczyć, ale on definitywnie zerwał naszą znajomość, wyjechał i teraz nawet nie mam z nim kontaktu. Świat mi się zawalił, zwłaszcza że to jeden z niewielu facetów, z którym rozumiałam się bez słów, właściwie jedyny taki do tej pory. Tym bardziej, że wierzę w przeznaczenie (chociaż może to i śmieszne), a my spotkaliśmy się przypadkiem, dziwnym zbiegiem okoliczności, więc to dla mnie kolejny dowód na to, że to był ten jedyny i boję się, że z nikim nie będę nigdy tak szczęśliwa. I to wszystko pomimo tego co mi zrobił. Niestety chyba tylko ja cierpię z powodu rozstania, mimo że nie stało się to z mojej winy. Nie wiem co robić. Szybko o nim nie zapomnę, nie poznam też nowego faceta bo jestem okropnie nieśmiała i zakompleksiona, daleko mi do pewnych siebie dziewczyn albo tych o urodzie z okładek, więc nieczęsto nawiązuję nowe znajomości, a nawet gdyby kiedyś... to wiem, że i tak nikt mu nigdy nie dorówna. Teraz przeżywam to dwa razy mocniej, mam wolne do początku października bo wtedy zaczynam studia, nie mam co robić i czas upływa mi na siedzeniu i rozmyślaniu // siedzeniu i płaczu, tak na zmianę. Z początku było mi lepiej, teraz coraz bardziej za nim tęsknię. Już nie wiem jak sobie z tym radzić, znajomi mówią tylko, że będzie dobrze, ale to tylko puste hasła które nie polepszają mojego samopoczucia.
I oby nigdy nie dorównał.


Rozumiem, że tęsknisz (w końcu spędziliście kilka lat razem), ale nie rozumiem idealizowania faceta, który Cię zdradzał i dla którego kompletnie nic nie znaczyłaś.
__________________
dirrtyKatrina





Moonwalker




Kasieńka_666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 12:27   #4
an-gi
Raczkowanie
 
Avatar an-gi
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 193
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

znajdziesz prędzej czy później i to znacznie lepszego !! wierz mi wiem z doświadczenia, sama kiedyś to przechodziłam , myślałam , że straciłam miłość życia , że to ten jedyny, minął rok , dziś mam cudownego mężczyznę , który o mnie dba jak nikt wcześniej, owszem okropnie płakałam , nie jadłam itd źle znosiłam tamto rozstanie i nawet do dziś o nim czasem pomyślę ale tylko uświadamiam sobie , że dobrze się stało bo to był okropny człowiek ,który dręczył mnie psychicznie!! także uszy do góry będzie następny i to lepszy
an-gi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 13:09   #5
Kattie7
Wtajemniczenie
 
Avatar Kattie7
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 465
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

Cytat:
Napisane przez euphoria886 Pokaż wiadomość
Dzień dobry. Proszę o obiektywną ocenę mojej sytuacji i porady, jako że są to problemy, które mnie martwią, jednak nie pójdę z nimi do psychologa, bo gdyby człowiek miał ze wszystkim chodzić to i przed wyjściem do sklepu po bułki odwiedzalibyśmy poradnię psychologiczną. Do rzeczy.
2 miesiące temu zostawił mnie facet, z którym byłam od 3 lat. Jak na mój wiek (20 lat) te 3 lata to spory staż. Byliśmy naprawdę idealnie dobrani, mieliśmy te same poglądy, zainteresowania, nastawienie do świata. Wśród znajomych nikt nie musiał pytać nas o nic z osobna bo zawsze mieliśmy te same zdanie na każdy temat. Myślałam, że on będzie już facetem na stałe, że już nie będę nigdy nikogo szukać. Niestety, pomyliłam się. Zaczął się czas, kiedy nasze relacje uległy znacznemu pogorszeniu. Powody były różne, ale za dużo by wszystko opisywać. W końcu przez przypadek dowiedziałam się, że jeździ sobie czasem do innej panienki w wiadomych celach. Jeszcze później okazało się, że ona nie była jedyna i że to wszystko trwało znacznie dłużej, niż mi się początkowo wydawało. Kocham go na tyle, że mogłabym mu nawet wszystko wybaczyć, ale on definitywnie zerwał naszą znajomość, wyjechał i teraz nawet nie mam z nim kontaktu. Świat mi się zawalił, zwłaszcza że to jeden z niewielu facetów, z którym rozumiałam się bez słów, właściwie jedyny taki do tej pory. Tym bardziej, że wierzę w przeznaczenie (chociaż może to i śmieszne), a my spotkaliśmy się przypadkiem, dziwnym zbiegiem okoliczności, więc to dla mnie kolejny dowód na to, że to był ten jedyny i boję się, że z nikim nie będę nigdy tak szczęśliwa. I to wszystko pomimo tego co mi zrobił. Niestety chyba tylko ja cierpię z powodu rozstania, mimo że nie stało się to z mojej winy. Nie wiem co robić. Szybko o nim nie zapomnę, nie poznam też nowego faceta bo jestem okropnie nieśmiała i zakompleksiona, daleko mi do pewnych siebie dziewczyn albo tych o urodzie z okładek, więc nieczęsto nawiązuję nowe znajomości, a nawet gdyby kiedyś... to wiem, że i tak nikt mu nigdy nie dorówna. Teraz przeżywam to dwa razy mocniej, mam wolne do początku października bo wtedy zaczynam studia, nie mam co robić i czas upływa mi na siedzeniu i rozmyślaniu // siedzeniu i płaczu, tak na zmianę. Z początku było mi lepiej, teraz coraz bardziej za nim tęsknię. Już nie wiem jak sobie z tym radzić, znajomi mówią tylko, że będzie dobrze, ale to tylko puste hasła które nie polepszają mojego samopoczucia.
właśnie Twój post jest dowodem na to ze to nie był ten jedyny
no niestety, ale taka jest prawda i wiem, że boli.
a juz to, ze w tym samym czasie miał na boku nie jedną , a kilka panienek, no to powinnaś własciwie sie cieszyc że go już nie ma w Twoim życiu.
Znajdź sobie jakies zajęcie i nie mysl o tym, młoda jesteś jeszcze, znajdziesz sobie nie jednego fajnego faceta
Kattie7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 13:20   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

Idealny dla Ciebie facet nie zmieniłby się na gorsze tak gwałtownie i mocno, jak ten się zmienił; nie zacząłby Cię oszukiwać, krzywdzić (bo przecież skrzywdził Cię mocno, chociaż z czasem ból minął i już może tego aż tak dobrze nie pamiętasz), jak ten. Wniosek - ten to żaden "Twój facet", a po prostu facet, który przez chwilę do Ciebie bardzo pasował, ale... co było, a nie jest nie pisze się w rejestr. Wspominasz teraz główne miłe chwile, ale tych niemiłych był całkiem sporo, a już zdrada - sorry, tak robią tylko padalce, a nie porządni faceci. Nikt mu nigdy nie dorówna? Wierz mi, że niejeden go przewyższy o głowę, albo dwie. Gdy byłam w Twoim wieku, to również kilka razy mi się wydawało po zerwaniu, czy przeżyciu zawodu miłosnego, że "nigdy już takiego nie znajdę". I wiesz co? Za każdym razem się myliłam.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 13:32   #7
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.


masz zdecydowanie za dużo wolnego czasu i wcale nie tęsknisz, tylko nie masz pomysłu, zeby zając się czymś ciekawszym.

I skoro ta miłosć (ktora okazała się niewypałem) przyszła przypadkiem, to ta prawdziwa też może Cię zaskoczyć
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-11, 13:39   #8
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

Cytat:
Napisane przez euphoria886 Pokaż wiadomość
Dzień dobry. Proszę o obiektywną ocenę mojej sytuacji i porady, jako że są to problemy, które mnie martwią, jednak nie pójdę z nimi do psychologa, bo gdyby człowiek miał ze wszystkim chodzić to i przed wyjściem do sklepu po bułki odwiedzalibyśmy poradnię psychologiczną. Do rzeczy.
2 miesiące temu zostawił mnie facet, z którym byłam od 3 lat. Jak na mój wiek (20 lat) te 3 lata to spory staż. Byliśmy naprawdę idealnie dobrani, mieliśmy te same poglądy, zainteresowania, nastawienie do świata. Wśród znajomych nikt nie musiał pytać nas o nic z osobna bo zawsze mieliśmy te same zdanie na każdy temat. Myślałam, że on będzie już facetem na stałe, że już nie będę nigdy nikogo szukać. Niestety, pomyliłam się. Zaczął się czas, kiedy nasze relacje uległy znacznemu pogorszeniu. Powody były różne, ale za dużo by wszystko opisywać. W końcu przez przypadek dowiedziałam się, że jeździ sobie czasem do innej panienki w wiadomych celach. Jeszcze później okazało się, że ona nie była jedyna i że to wszystko trwało znacznie dłużej, niż mi się początkowo wydawało. Kocham go na tyle, że mogłabym mu nawet wszystko wybaczyć, ale on definitywnie zerwał naszą znajomość, wyjechał i teraz nawet nie mam z nim kontaktu. Świat mi się zawalił, zwłaszcza że to jeden z niewielu facetów, z którym rozumiałam się bez słów, właściwie jedyny taki do tej pory. Tym bardziej, że wierzę w przeznaczenie (chociaż może to i śmieszne), a my spotkaliśmy się przypadkiem, dziwnym zbiegiem okoliczności, więc to dla mnie kolejny dowód na to, że to był ten jedyny i boję się, że z nikim nie będę nigdy tak szczęśliwa. I to wszystko pomimo tego co mi zrobił. Niestety chyba tylko ja cierpię z powodu rozstania, mimo że nie stało się to z mojej winy. Nie wiem co robić. Szybko o nim nie zapomnę, nie poznam też nowego faceta bo jestem okropnie nieśmiała i zakompleksiona, daleko mi do pewnych siebie dziewczyn albo tych o urodzie z okładek, więc nieczęsto nawiązuję nowe znajomości, a nawet gdyby kiedyś... to wiem, że i tak nikt mu nigdy nie dorówna. Teraz przeżywam to dwa razy mocniej, mam wolne do początku października bo wtedy zaczynam studia, nie mam co robić i czas upływa mi na siedzeniu i rozmyślaniu // siedzeniu i płaczu, tak na zmianę. Z początku było mi lepiej, teraz coraz bardziej za nim tęsknię. Już nie wiem jak sobie z tym radzić, znajomi mówią tylko, że będzie dobrze, ale to tylko puste hasła które nie polepszają mojego samopoczucia.
A czy przypadkiem to nie jest tak, że praktycznie odkąd zaczęłaś jako takie doroślejsze życie byłaś w związku, nieprzerwanie, przez 3 lata. Przyzwyczaiłaś się do bycia z kimś i boisz się samotności, a nie boisz się życia bez tego konkretnego chłopaka Przemyśl to dokładnie, bo możę okazać się, że po prostu chciałaś trzymać na siłe jakiekolwiek gacie, ponieważ uważasz, że nie będziesz w stanie mieć nikogo lepszego (nie odbierz tego jako potępianie - ja też będąc 3 lata w związku ciężko miałam podjąć decyzję o rozstaniu, bo po prostu długo byłam z kimś i nie chciałam być sama, a nie dlatego, zę byłam przywiązana do faceta - z tym, że uświadomiłam sobie to teraz, po kilku latach). Jesteś romnatyczką więc troszkę gloryfikujesz ten związek ze względu na staż, przeznaczenie i inne okoliczności. Niepotrzebnie, to nie było nic wyjątkowego. Nic co nie może się powtórzyć w jeszcze lepszej postaci

No wysoko to kolega poprzeczki nie zawiesił... Żeby mu dorównać a nawet go przegonić wystarczy być monogamistą (albo lepiej, wystarczy zdradzać tylko z jedną kobietą, wteyd i tak będzie mniejszym burakiem niż Twój ex). Przestań go gloryfikować! Przecież to szmata nie facet
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 14:01   #9
czarna_stokrotka
Raczkowanie
 
Avatar czarna_stokrotka
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 242
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

serdecznie Ci współczuję...dobrze jednak, że dowiedziałaś się o tym wszystkim, uwierz mi on nie był Ciebie wart, podły oszust nie zasługuje na kogoś takiego jak Ty, widzę, że masz dobre serce i jesteś wartościową osobą, a on jak postąpił wobec Ciebie?nie dość, że Cię zdradził to odszedł, nie przeprosił...co za tchórz, może tak dobrze się rozumieliście bo Cię oszukiwał ciągle, udawał, nie wiesz tego, zapomnij o nim, i na pewno znajdziesz mężczyznę, podkreślam mężczyznę, który będzie wart Twojej osoby, rozwijaj swoje hobby i ciesz się tym co masz,życzę powodzenia i nie zagnębiaj się, głowa do góry
czarna_stokrotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 15:47   #10
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

Paradoksalnie prawie każdy będzie od niego lepszy dopóki nie zrobi czegoś podobnego co zrobił ex


Przeznaczenie? Autorko -
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 15:59   #11
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

Cytat:
Kocham go na tyle, że mogłabym mu nawet wszystko wybaczyć,
- trochę dziwne i w sumie mocno destrukcyjne podejście, szczególnie gdy ma się nieszczęście trafić na takiego faceta.

Słów o przeznaczeniu- cóż, nawet nie skomentuję.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 16:19   #12
elamem
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 571
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

"że to jeden z niewielu facetów, z którym rozumiałam się bez słów"

Lepiej jednak być z kimś z kim rozumie się ze słowami, wtedy nie wychodzą tkie "kwiatki".
Współczuję Ci, paskudna historia.
Jesteś ogromną romantyczką i to fajna cecha, bo zmiena życie w bajkę, ale czasm, nie tracąc jej trzeba niestety trochę realizmu.
Bo romantycy są narażeni na rozczarowania, bo czasem nie kochają tego z kim są tylko tego kim im się ten ktoś wydaje. A okazuje się że to w ogóle nie jest ktoś wart ich zainteresowania.

Sama pamiętam z dawnych lat, że "magii" i "rozumienia bez słów" najczęściej dowodziło wybieranie tego samego smaku lodów, albo słuchanie tych samych piosenek. Dopóki nie przekonałam się, że prawdziwe rozumienie polega na rozmawianiu i czasem po długiej wymianie zdań dojście do kompromisu na te bardzie poważne tematy, w których nigdy nie ma jednomyślności.
Łączność dusz nie polega na tożsamości ale na szukaniu kompromisu.

On pozwalał Ci wierzyć że jesteście zgodni, ale może tak naprawdę nie był szczery.

A tak w ogóle to mężczyźni w wieku 17-20 lat niestety często dają się ponieść hormonom i nowe doświadczenia bez bólu stawiają ponad romantyczne uniesienia, bo na te uważają że mają jeszcze czas.
elamem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 16:26   #13
2988c920f887451997ed59670eafbe58b42f5da3_61df6c3a62fb8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 528
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

Skoro się ten związek rozpadł, to nie byliście idealnie dobrani.
2988c920f887451997ed59670eafbe58b42f5da3_61df6c3a62fb8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-11, 17:07   #14
Senija
Zadomowienie
 
Avatar Senija
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
Dot.: Kilka spraw, które mnie martwią. Związek.

1. Facet to kawał dziada.
2. Nie chcę pisać czegoś, za co zostanę zbanowana, ale Twoje podejście jest trochę hmm... niemądre
3. Może napiszę Ci wprost, a Ty to sobie kilka razy przeczytaj: ON CIĘ ZDRADZIŁ.
4. Napisałabym coś o Twojej teorii o przeznaczeniu ale nie należę do złośliwych ludzi.
5. I myśl, na litość boską. Masz 20 lat a nie widzisz takich oczywistych kwestii jak ta, że facet Cię zdradził i jest debilem. I jeszcze chcesz do niego wracać i snujesz jakieś teorie o przeznaczeniu. Ręce opadają.

Moja rada:

Olej go, zapomnij o nim i zacznij nad sobą pracować, bo tego że jesteś nieśmiała i zakompleksiona nikt za Ciebie nie zmieni.
Senija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.