Brak pewności siebie, strach a praca...

[afrodytek]

WItam..

Mam problem... po prostu brak mi pewności siebie... ( chociaż sprawiam całkiem inne wrażenie, ludzie uważają , że jestem pewna siebie,odważna itp... tylko jaw środku ciągle się boje , że niczego nie umiem, że coś mi nie wyjdzie itp) . Studiuje 2 rok.. i wydaję mi się, że nic nie umiem... że jak ja kiedyś pójde do pracy, skoro tego się nie uczę co mogą tam wymagać ( bo w szkole jest teoria i tylko jakieś cwiczenia/projekty/labolatoria... ale to jest tak mała ilość godzin, że nie można się nauczyć tylko praktycznie są po to żeby zobaczyć jak to wygląda...)

Nie wyobrażam sobie iść do pracy i...no właśnie co... jak to będzie wyglądać.. mam udawać, że coś umiem..a jak zrobię coś źle...


Druga sprawa... chciałabym iść do jakiejś pracy dorywczej. Teraz mam mniej godzin wiec powinnam mieć wiecej czasu. W pozostałych latach miałam taki plan zajęc, że nie dało się nic ( zajęcia czasemod 7- 21 z przerwami 1-2-3 godzinowymi) ... wiem, że są możliwe odrabiania zajęć z innymi grupami, ale też nie wszystko zawsze pasowało... potem wychodzą sprawy z innymi prowadzącymi z kartkami ze się odrabiało, różne grupy mają różne zajęcia itp... więc po prostu nie chciałam sobie mieszać a sytuacja finansowa była dobra i nie było konieczności... teraz trochę się psuje .. ale dalej stać mnie na studia i nie jest konieczne żebym szła do pracy,chciałabym chociaż cokolwiek zarobić...bo już ciąży mi to mimo,że mam jakieś tam stypendium wiec dostaję pieniądze tylko na mieszkanie i jedzenie, ale chciałabym chociaż dorobić trochę do mieszkania.
A problemem jest to, że nie chce iśc do pracy na kase czy do mc bo nie mam ksiązeczki z sanepidu. Tylko do jakiejś innej, nawet jakiejś fizycznej... tylko mam okropne obawy, że ktoś mi nie wypłaci..w końcu jest to praca bez umowy... jakaś dorywcza... Boję się po prostu , że przepracuję tam dzień i nie dostanę pieniędzy bo pomyślą...a głupia naiwna studentka to co mi tam...

Co możecie mi doradzić?

[_Aneta]

Napisane przez afrodytek

WItam..

Mam problem... po prostu brak mi pewności siebie... ( chociaż sprawiam całkiem inne wrażenie, ludzie uważają , że jestem pewna siebie,odważna itp... tylko jaw środku ciągle się boje , że niczego nie umiem, że coś mi nie wyjdzie itp) . Studiuje 2 rok.. i wydaję mi się, że nic nie umiem... że jak ja kiedyś pójde do pracy, skoro tego się nie uczę co mogą tam wymagać ( bo w szkole jest teoria i tylko jakieś cwiczenia/projekty/labolatoria... ale to jest tak mała ilość godzin, że nie można się nauczyć tylko praktycznie są po to żeby zobaczyć jak to wygląda...)

Nie wyobrażam sobie iść do pracy i...no właśnie co... jak to będzie wyglądać.. mam udawać, że coś umiem..a jak zrobię coś źle...


Druga sprawa... chciałabym iść do jakiejś pracy dorywczej. Teraz mam mniej godzin wiec powinnam mieć wiecej czasu. W pozostałych latach miałam taki plan zajęc, że nie dało się nic ( zajęcia czasemod 7- 21 z przerwami 1-2-3 godzinowymi) ... wiem, że są możliwe odrabiania zajęć z innymi grupami, ale też nie wszystko zawsze pasowało... potem wychodzą sprawy z innymi prowadzącymi z kartkami ze się odrabiało, różne grupy mają różne zajęcia itp... więc po prostu nie chciałam sobie mieszać a sytuacja finansowa była dobra i nie było konieczności... teraz trochę się psuje .. ale dalej stać mnie na studia i nie jest konieczne żebym szła do pracy,chciałabym chociaż cokolwiek zarobić...bo już ciąży mi to mimo,że mam jakieś tam stypendium wiec dostaję pieniądze tylko na mieszkanie i jedzenie, ale chciałabym chociaż dorobić trochę do mieszkania.
A problemem jest to, że nie chce iśc do pracy na kase czy do mc bo nie mam ksiązeczki z sanepidu. Tylko do jakiejś innej, nawet jakiejś fizycznej... tylko mam okropne obawy, że ktoś mi nie wypłaci..w końcu jest to praca bez umowy... jakaś dorywcza... Boję się po prostu , że przepracuję tam dzień i nie dostanę pieniędzy bo pomyślą...a głupia naiwna studentka to co mi tam...

Co możecie mi doradzić?

Dlaczego twierdzisz, że przy dorywczej pracy nie ma umowy? Umowa powinna być ZAWSZE. Bez niej nawet nie zaczynaj pracować.

[afrodytek]

Napisane przez _Aneta

Dlaczego twierdzisz, że przy dorywczej pracy nie ma umowy? Umowa powinna być ZAWSZE. Bez niej nawet nie zaczynaj pracować.

Chodzi mi np o taką pracę np niani, przeglądałam ogłoszenia i np poszukują studentki do opieki 2-3 razy w tyg w godzinach popoludniowych. To od takiej pracy też mam wymagać umowy?? Raz udzielałam kila razy korpetycji.. to także nie podpisywałam żadnej umowy,powinnam jej wymagać?? Jestem całkiem w temacie pracy zielona... zazwyczaj pracowałam u sasiadów przy zbiorach owoców, a u obcych nie ... i ciągle się obawiam, że zostane oszukana i to dużo przeważa przy mojej decyzji o podjęciu jakiejkolwiek pracy...

[ana909]

z takim podejsciem na prawde nie znajdziesz pracy, nie mozesz z góry zakladac, ze kazdy chce Cie oszukac. JA przegladajac ogloszenia zawsze olewałam prace handlowca, przedstawiciela roznego rodzaju i call center, bo na tym najlatwiej sie przejechac. A co do mc czy kfc, nie są to kokosy ale jezeli chcialabys dorabiac tylko kilka h w tygodniu to mają oni najbardziej elastyczne godziny pracy. I nie jest tak zle, jak to opisują. Pracowalam kiedys w kfc na 1/4 etatu ale wyrabialam 1/2 albo i wiecej. I owszem, nie chcialam tam dalej pracowac po skonczeniu szkoly, ale w trakcie nauki byl to dobry sposob na dorobienie. Zawsze dopasowywali mi grafik do moich mozliwosci czasowych. A 2-3 dni w tygodniu nie byly jakims mega obciazeniem.

[Lexie]

Przede wszystkim za wiele rozmyślasz Ja też jestem nerwowa i łatwo się stresuję, więc przed podjęciem pierwszej pracy podobnie się czułam, spać nie mogłam pewnie (już nie pamiętam bo to było kilka lat temu, ale pewnie tak było ).
Nie ma sensu tak roztrząsać, że nic nie umiesz. W wielu pracach głównie nastawionych na studentów pracodawca raczej zdaje sobie sprawę, że osoba która przychodzi do pracy jest "zielona" - albo jest to jej pierwsza praca, albo ma niewielkie doświadczenie niekoniecznie w tej samej branży. Sensowny pracodawca to wie i nowy pracownik po prostu przechodzi szkolenie, a potem już pracuje, ale wciąż się uczy, zadaje pytania, ktoś mu pokazuje co i jak. Jak nie będziesz wielkim nieogarem, któremu trzeba 10 razy pokazać to samo, to wszystko będzie okej

Rozumiem, że chcesz szukać pracy z elastycznymi godzinami. To nie znaczy, że w takiej sytuacji pracujesz bez umowy! A już na pewno jak pracujesz w jakiejś firmie. Chyba, ze chcesz dorabiać sobie "na czarno", ale szczerze mówiąc odradzam to, raz że jest większe ryzyko, że Cię ktoś oszuka, a dwa, że praca typu niania czy sprzątanie rzadko Ci się do czegoś przyda, chyba że potem planujesz karierę w takim kierunku. Już lepiej iść do tego maca (książeczkę sanepidu zawsze można wyrobić) albo szukać jakichś prac biurowych. Np. moja pierwsza praca polegała na przepisywaniu ankiet, żeby z wersji papierowych zrobić rekordy w bazie danych Mało ambitne, ale zawsze nabyłam jakieś doświadczenie w pracy z bazą danych, w przyzwoitej firmie, z normalną umową.

[mpt]

Napisane przez afrodytek

Chodzi mi np o taką pracę np niani, przeglądałam ogłoszenia i np poszukują studentki do opieki 2-3 razy w tyg w godzinach popoludniowych. To od takiej pracy też mam wymagać umowy?? Raz udzielałam kila razy korpetycji.. to także nie podpisywałam żadnej umowy,powinnam jej wymagać?? [...]

W każdej pracy możesz (powinnaś) wymagać umowy, jednak w takiej typu niania czy korepetycje się to zwyczjnie nie opłaca - ale wtedy bierzesz pieniądze do ręki po każdym dniu, przynajmniej na początku.