Mizoginia

**DR_DENIAL** · 2012-02-17, 14:32

Mizoginia - Mizoginia lub mizoginizm (grec. misos - nienawiść, gyne - kobieta) - nienawiść albo silne uprzedzenie w stosunku do płci żeńskiej.Mizoginia u mężczyzn wyraża się w tendencjach odrzucenia kobiet oraz irytacji z powodu ich obecności.Generalnie jest uważany za stosunek mężczyzny wobec kobiet, ale niewykluczona jest sytuacja, w której również kobieta może cechować się postawą mizoginistyczną.

Mizantrop-mizoginista - tak skorym się określić - gdyż odczuwając oczywistą(systematycznie wzrastającą) niechęć do homo sapiens, jako gatunku w ujęciu całościowym - kobiety mają u mnie pod tym względem zdecydowane pierwszeństwo. I było tak od zawsze. Nawet w tych niewinnych czasach, gdy wraz ze mną raczkowała moja świadomość seksualna, w czasach przedszkolnych, podświadomie unikałem kontaktu z dziewczynkami, co zresztą wtedy nie było niczym nadzwyczaj niepowszechnym. Nie było to także przejawem większej ekstrawagancji i zbytniego zdziczenia, w szkole podstawowej, czy gimnazjum, gdzie jak wiadomo chłopcy trzymają ze sobą, bardziej niż w piczkach, lubując się w chuligańskich wybrykach...Mocno przejrzysty i klarowny układ. Natomiast czasy liceum niosły wichry nagłych zmian, które zdmuchnęły ten pozornie stabilny konstrukt, niczym domek z kart. Czułem się jakbym przebywał w nieco innym teatrze, w zgoła odmiennym charakterze, z aktora - widzem się stawszy. Oczyma obserwatora pochłaniając rozgrywający się, patetyczny i *****sko przydługi spektakl, pod tytułem "Ali****a i czterdziestu rozc***ników", dogłębnie analizowałem każdy element owego, w poszukiwaniu wyższego estetyzmu, którego koniec końców nie dostrzegłem. A kiedy już opadła kurtyna poczułem obrzydzenie i wściekłość. Lichy banał, ot co. A grają to codziennie, w tym *******onym teatrze. Kiedy zaś obróciłem głowę na boki, rychło zdałem sobie sprawę, iż mam dość odmienne zdanie od reszty publiczności, albowiem ci klaskali i mlaskali w żywym podnieceniu, jakby sami chcieli spróbować swych sił na scenie. Zmieszany wybiegłem na zewnątrz...

Moja mizoginia nie stanowi wyrazu przelotnego młodzieńczego buntu, stanowi natomiast pewien element ogólnej filozofii życiowej. Element mało istotny(tak jak i same kobiety), ale jednak obecny i w pewnym sensie ją kształtujący... To niemal kliniczna, wbudowana w umysłowość (nie związana bynajmniej z odmienną orientacją seksualną)odraza do przebywania w towarzystwie tzw "płci pięknej", kontaktu na poziomie wzrokowym i werbalnym, a także odrzucenie archetypu kobiety jako rodzicielki(nienawiść do matki) i naturalnego celu osobnika męskiego, związanego z przekazaniem dalej materiału genetycznego. Nie występuje zatem potrzeba budowania jakichkolwiek bliższych(psychologicznyc h) relacji z kobietami, a często wręcz drażliwy staje się kontekst takich relacji(tzw związków) u osób trzecich.
Możliwe(a nawet pewne) zachowania agresywne.

IN THE MEMORY OF ALL WOMAN HATERS
THE MISSION HAS TO BE DONE
CRUSH KILL DESTROY!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

Madia · 2012-02-17, 16:58

I co w związku z tym?

**201801022117** · 2012-02-17, 17:14

Ja tam Cię zgłaszam, i polecam dobrego psychiatrę.

Stonem · 2012-02-17, 17:29

Forum hejterów kobiet, gdzie indziej.
To jest forum KOBIECE, gościu

lucciola · 2012-02-17, 17:33

Cytat:

Napisane przez Madia

I co w związku z tym?

Nic. Popisał sobie, a teraz wraca do odrabiania lekcji

Madia · 2012-02-17, 17:37

Cytat:

Napisane przez lucciola

Nic. Popisał sobie, a teraz wraca do odrabiania lekcji

W piątek?? No coś Ty, aż taki wzorowy uczeń?

karolinaP103 · 2012-02-17, 17:40

Cytat:

Napisane przez DR_DENIAL

Mizoginia - Mizoginia lub mizoginizm (grec. misos - nienawiść, gyne - kobieta) - nienawiść albo silne uprzedzenie w stosunku do płci żeńskiej.Mizoginia u mężczyzn wyraża się w tendencjach odrzucenia kobiet oraz irytacji z powodu ich obecności.Generalnie jest uważany za stosunek mężczyzny wobec kobiet, ale niewykluczona jest sytuacja, w której również kobieta może cechować się postawą mizoginistyczną.

Mizantrop-mizoginista - tak skorym się określić - gdyż odczuwając oczywistą(systematycznie wzrastającą) niechęć do homo sapiens, jako gatunku w ujęciu całościowym - kobiety mają u mnie pod tym względem zdecydowane pierwszeństwo. I było tak od zawsze. Nawet w tych niewinnych czasach, gdy wraz ze mną raczkowała moja świadomość seksualna, w czasach przedszkolnych, podświadomie unikałem kontaktu z dziewczynkami, co zresztą wtedy nie było niczym nadzwyczaj niepowszechnym. Nie było to także przejawem większej ekstrawagancji i zbytniego zdziczenia, w szkole podstawowej, czy gimnazjum, gdzie jak wiadomo chłopcy trzymają ze sobą, bardziej niż w piczkach, lubując się w chuligańskich wybrykach...Mocno przejrzysty i klarowny układ. Natomiast czasy liceum niosły wichry nagłych zmian, które zdmuchnęły ten pozornie stabilny konstrukt, niczym domek z kart. Czułem się jakbym przebywał w nieco innym teatrze, w zgoła odmiennym charakterze, z aktora - widzem się stawszy. Oczyma obserwatora pochłaniając rozgrywający się, patetyczny i *****sko przydługi spektakl, pod tytułem "Ali****a i czterdziestu rozc***ników", dogłębnie analizowałem każdy element owego, w poszukiwaniu wyższego estetyzmu, którego koniec końców nie dostrzegłem. A kiedy już opadła kurtyna poczułem obrzydzenie i wściekłość. Lichy banał, ot co. A grają to codziennie, w tym *******onym teatrze. Kiedy zaś obróciłem głowę na boki, rychło zdałem sobie sprawę, iż mam dość odmienne zdanie od reszty publiczności, albowiem ci klaskali i mlaskali w żywym podnieceniu, jakby sami chcieli spróbować swych sił na scenie. Zmieszany wybiegłem na zewnątrz...

Moja mizoginia nie stanowi wyrazu przelotnego młodzieńczego buntu, stanowi natomiast pewien element ogólnej filozofii życiowej. Element mało istotny(tak jak i same kobiety), ale jednak obecny i w pewnym sensie ją kształtujący... To niemal kliniczna, wbudowana w umysłowość (nie związana bynajmniej z odmienną orientacją seksualną)odraza do przebywania w towarzystwie tzw "płci pięknej", kontaktu na poziomie wzrokowym i werbalnym, a także odrzucenie archetypu kobiety jako rodzicielki(nienawiść do matki) i naturalnego celu osobnika męskiego, związanego z przekazaniem dalej materiału genetycznego. Nie występuje zatem potrzeba budowania jakichkolwiek bliższych(psychologicznyc h) relacji z kobietami, a często wręcz drażliwy staje się kontekst takich relacji(tzw związków) u osób trzecich.
Możliwe(a nawet pewne) zachowania agresywne.

IN THE MEMORY OF ALL WOMAN HATERS
THE MISSION HAS TO BE DONE
CRUSH KILL DESTROY!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

**kalincia** · 2012-02-17, 17:41

A jak się biedaczek postarał! Styl jaki wzniosły! I co teraz biedny mizogynik o podniosłym stylu wypowiedzi uczyni, widząc znikomy odzew lekseważących go przedmiotów jego nienawiści? Będzie nienawidził jeszcze bardziej. I pewnie nie pogodzi się z tym łatwo, że nam jego nienawiść zgoła zwisa i powiewa i jest tu tylko śmieszny...

lucciola · 2012-02-17, 17:45

Cytat:

Napisane przez Madia

W piątek?? No coś Ty, aż taki wzorowy uczeń?

Będzie miał wolny weekend na wydzielanie żółci i plucie jadem

Madia · 2012-02-17, 17:46

Cytat:

Napisane przez lucciola

Będzie miał wolny weekend na wydzielanie żółci i plucie jadem

I oglądanie zdjęć z wdziękami dziewcząt

lucciola · 2012-02-17, 17:48

Cytat:

Napisane przez Madia

I oglądanie zdjęć z wdziękami dziewcząt

O ile mama pozwoli

Fenris · 2012-02-17, 18:19

Cytat:

Napisane przez kalincia

I co teraz biedny mizogynik o podniosłym stylu wypowiedzi uczyni, widząc znikomy odzew lekseważących go przedmiotów jego nienawiści?

Poogląda na monitorze nagie panienki i pobawi się z samym sobą zachwycając pięknem kobiet (to odnośnie drugiego wątku, którzy stworzył), niszcząc swój wizerunek, który stworzył na tym wątku.

Weronikapr · 2012-02-17, 18:40

No spoko, a teraz sio do psychiatry i to dobrego.
I poczytaj chłopie coś więcej niż Wikipedię

yessabell · 2012-02-17, 19:09

a teraz kolego zajmij się czymś, bo pewnie ferie masz i nuda, nuuuda!

Jenna__ · 2012-02-17, 19:30

A tak poza tym wszyscy zdrowi?

erha · 2012-02-17, 20:04

Taki wpis istnieje już tu: http://www.insomnia.pl/MIZOGINIA-t647461.html
Pochodzi z 2010. Chyba ma niedosyt komentarzy

jyyli · 2012-02-18, 01:00

Zawsze takie wątki powstają w deszczową pogodę, myślałam, że przy tak pięknej zimie dzieci się nie nudzą

asik175 · 2012-02-18, 08:21

Cytat:

Napisane przez DR_DENIAL

To niemal kliniczna, wbudowana w umysłowość (nie związana bynajmniej z odmienną orientacją seksualną)odraza do przebywania w towarzystwie tzw "płci pięknej", kontaktu na poziomie wzrokowym i werbalnym, a także odrzucenie archetypu kobiety jako rodzicielki(nienawiść do matki) i naturalnego celu osobnika męskiego, związanego z przekazaniem dalej materiału genetycznego. !

osobiscie z calego serca zalecam znalezienie jakiejs super miejscowki w dziczy afrykanskiej i zaszycie sie tam moze wtedy uda ci sie nie spotykac kobiet.
Bo My jestesmy WSZEDZIE

**201607211724** · 2012-02-18, 10:40

Cytat:

Napisane przez asik175

Bo My jestesmy WSZEDZIE

zabrzmiało jak pogróżka

i teraz jeszcze powinien tak śmiech się złowieszczy rozlec - bueheheehehhhehe!!!!!!

znałam takiego jednego, co też kobiet nienawidził, niestety niedawno się zakochał ( w kobiecie) i już mu się zmieniło

karola991 · 2012-02-18, 11:04

hehehe mizogin... albo pedziu

nienawidzi kobiet bo lubi z kolegami walczyć na "miecze"

mbamboo · 2012-02-18, 15:56

Cytat:

Napisane przez karola991

hehehe mizogin... albo pedziu

nienawidzi kobiet bo lubi z kolegami walczyć na "miecze"

Ależ dojrzały post.

**kalincia** · 2012-02-18, 16:57

Smieszny g...niarz i tyle. I ten ton napuszony! Parsknięcia śmiechu toto nie warte.

mbamboo · 2012-02-18, 17:16

Cytat:

Napisane przez kalincia

Smieszny g...niarz i tyle. I ten ton napuszony! Parsknięcia śmiechu toto nie warte.

Ale nieźle znudzony, swoją drogą, wkleiłam jedno zdanie z tego posta do wyszukiwarki i wyskakuje mi mnóstwo for, gdzie zostało to wklejone.

TmargoT · 2012-02-18, 17:22

Cytat:

Napisane przez DR_DENIAL

Mizoginia - Mizoginia lub mizoginizm (grec. misos - nienawiść, gyne - kobieta) - nienawiść albo silne uprzedzenie w stosunku do płci żeńskiej.Mizoginia u mężczyzn wyraża się w tendencjach odrzucenia kobiet oraz irytacji z powodu ich obecności.Generalnie jest uważany za stosunek mężczyzny wobec kobiet, ale niewykluczona jest sytuacja, w której również kobieta może cechować się postawą mizoginistyczną.

Mizantrop-mizoginista - tak skorym się określić - gdyż odczuwając oczywistą(systematycznie wzrastającą) niechęć do homo sapiens, jako gatunku w ujęciu całościowym - kobiety mają u mnie pod tym względem zdecydowane pierwszeństwo. I było tak od zawsze. Nawet w tych niewinnych czasach, gdy wraz ze mną raczkowała moja świadomość seksualna, w czasach przedszkolnych, podświadomie unikałem kontaktu z dziewczynkami, co zresztą wtedy nie było niczym nadzwyczaj niepowszechnym. Nie było to także przejawem większej ekstrawagancji i zbytniego zdziczenia, w szkole podstawowej, czy gimnazjum, gdzie jak wiadomo chłopcy trzymają ze sobą, bardziej niż w piczkach, lubując się w chuligańskich wybrykach...Mocno przejrzysty i klarowny układ. Natomiast czasy liceum niosły wichry nagłych zmian, które zdmuchnęły ten pozornie stabilny konstrukt, niczym domek z kart. Czułem się jakbym przebywał w nieco innym teatrze, w zgoła odmiennym charakterze, z aktora - widzem się stawszy. Oczyma obserwatora pochłaniając rozgrywający się, patetyczny i *****sko przydługi spektakl, pod tytułem "Ali****a i czterdziestu rozc***ników", dogłębnie analizowałem każdy element owego, w poszukiwaniu wyższego estetyzmu, którego koniec końców nie dostrzegłem. A kiedy już opadła kurtyna poczułem obrzydzenie i wściekłość. Lichy banał, ot co. A grają to codziennie, w tym *******onym teatrze. Kiedy zaś obróciłem głowę na boki, rychło zdałem sobie sprawę, iż mam dość odmienne zdanie od reszty publiczności, albowiem ci klaskali i mlaskali w żywym podnieceniu, jakby sami chcieli spróbować swych sił na scenie. Zmieszany wybiegłem na zewnątrz...

Moja mizoginia nie stanowi wyrazu przelotnego młodzieńczego buntu, stanowi natomiast pewien element ogólnej filozofii życiowej. Element mało istotny(tak jak i same kobiety), ale jednak obecny i w pewnym sensie ją kształtujący... To niemal kliniczna, wbudowana w umysłowość (nie związana bynajmniej z odmienną orientacją seksualną)odraza do przebywania w towarzystwie tzw "płci pięknej", kontaktu na poziomie wzrokowym i werbalnym, a także odrzucenie archetypu kobiety jako rodzicielki(nienawiść do matki) i naturalnego celu osobnika męskiego, związanego z przekazaniem dalej materiału genetycznego. Nie występuje zatem potrzeba budowania jakichkolwiek bliższych(psychologicznyc h) relacji z kobietami, a często wręcz drażliwy staje się kontekst takich relacji(tzw związków) u osób trzecich.
Możliwe(a nawet pewne) zachowania agresywne.

IN THE MEMORY OF ALL WOMAN HATERS
THE MISSION HAS TO BE DONE
CRUSH KILL DESTROY!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

cieszę się,że otwarcie o tym mówisz,nie grasz,nie oszukujesz,nie niszczysz innych istot.

mam nadzieję,że w swoim destrukcyjnym świecie jest ci dobrze,bo świat jest pełen kobiet,które rządzą tobą i mają wpływ na ciebie.
tego nie zmnienisz,choćbyś tupał swoimi męskimi nóżkami i zaciskał swoje piąstki to i tak bedziesz zależny od kobiet,nawet tu na wizażu to kobiety będą decydowac o twoim istnienu

edit-kobiety bsą wszędzie,wokół ciebie pełno jest żeńskich istot,nawet przedmioty otaczające ciebie mają żeńskie nazwy.

myjesz się w wannie,jesz zupę,i s**** w ubikacji

**kalincia** · 2012-02-18, 17:28

Dobrze powiedziane, TmargoT, tylko nie wiem, czy warto podejmować dyskusję z kimś, kto wymyślił (lub, co bardziej prawdopodobne ściągnął od kogoś mądrzejszego) jedną wypowiedź i wklepuje ją, gdzie się da...

lucciola · 2012-02-18, 17:36

Cytat:

Napisane przez TmargoT

s**** w ubikacji

ten przykład to akurat strzał w stopę

TmargoT · 2012-02-18, 17:46

.

Cytat:

Napisane przez lucciola

ten przykład to akurat strzał w stopę

TA ubikacja.czy to nie rodzaj żeński

Bananalama · 2012-02-18, 17:47

Dość słabo to pamiętam, gdyż jako osobniki młodociane w wieku wiosen około dwóch nie pamiętamy zbyt wiele z naszego żywota wiedzionego beztrosko na przebywaniu w ramionach kochającej rodzicielki i czcigodnego ojca. Mimo wszystko coś wbiło mi się w pamięć i trwało, trwało, pobrzmiewając doniosłym echem w konkretnych życiowych sytuacjach. Pamiętam, gdy ktoś robił dziwne miny, byle mnie rozśmieszyć. Mówiono do mnie zdrobniale i infantylnie. Już wtedy czułam to "coś", lecz zidentyfikowanie tego cóż to może być, zajęło mi kilka lat.
Imaginujcie sobie, że podobne echo pobrzmiewało w mej jaźni za każdym razem, gdy rówieśnicy szkolni zażywali beztrosko uciechy gnębiąc się wzajemnie i doprowadzając do rozpaczy szacownego nauczyciela. Doszło do tego, że potężne echo dudniło w mej głowie, wprawiając moje synapsy w spazmatyczne drganie, gdy z telewizji napływały informacje o pijanych kierowcach i psach przywiązywanych do drzew. Straszne!
Wkrótce okazało się, że owo "echo" jest stanem immanentnym w pewnych sytuacjach. Jakich? Tego nie wiedziałam, lecz zagłębiwszy się w swoją psychikę, zaczynałam rozumieć. Empiryczne badania trwały i trwały, a efektu jak nie było, tak nie było nadal! Rozpaczliwie łkając z obłędem w oczach weszłam na wizaż w poszukiwaniu choć cienia wskazówki. Trafiłam na Twój post. Echo w mej duszy zabrzmiało potężnie jak Dzwon Zygmunta, jak jerychońskie trąby! To sztorm, to wybuch, to szaleństwo piekielne!
I wtedy zrozumiałam... Zrozumiałam dobitnie i w lot...
Ja po prostu...
Nienawidzę głupoty.

lucciola · 2012-02-18, 17:52

Cytat:

Napisane przez TmargoT

.
TA ubikacja.czy to nie rodzaj żeński

chodziło mi o ubikację nie o to, że nie jest rodzaju żeńskiego

równie dobrze mogłaś napisać (ta) latryna, (ta) kloaka. Łapiesz już?

TmargoT · 2012-02-18, 17:57

Cytat:

Napisane przez lucciola

chodziło mi o ubikację nie o to, że nie jest rodzaju żeńskiego

równie dobrze mogłaś napisać (ta) latryna, (ta) kloaka. Łapiesz już?

kąpać się można (ten/tym )brodziku,basenie.,jeść (TEGO) kotleta...
wypadałoby zacytowac post bananalamy

2012-02-17, 14:32	#1
DR_DENIAL BAN stały Zarejestrowany: 2012-02 Wiadomości: 2	Mizoginia Mizoginia - Mizoginia lub mizoginizm (grec. misos - nienawiść, gyne - kobieta) - nienawiść albo silne uprzedzenie w stosunku do płci żeńskiej.Mizoginia u mężczyzn wyraża się w tendencjach odrzucenia kobiet oraz irytacji z powodu ich obecności.Generalnie jest uważany za stosunek mężczyzny wobec kobiet, ale niewykluczona jest sytuacja, w której również kobieta może cechować się postawą mizoginistyczną. Mizantrop-mizoginista - tak skorym się określić - gdyż odczuwając oczywistą(systematycznie wzrastającą) niechęć do homo sapiens, jako gatunku w ujęciu całościowym - kobiety mają u mnie pod tym względem zdecydowane pierwszeństwo. I było tak od zawsze. Nawet w tych niewinnych czasach, gdy wraz ze mną raczkowała moja świadomość seksualna, w czasach przedszkolnych, podświadomie unikałem kontaktu z dziewczynkami, co zresztą wtedy nie było niczym nadzwyczaj niepowszechnym. Nie było to także przejawem większej ekstrawagancji i zbytniego zdziczenia, w szkole podstawowej, czy gimnazjum, gdzie jak wiadomo chłopcy trzymają ze sobą, bardziej niż w piczkach, lubując się w chuligańskich wybrykach...Mocno przejrzysty i klarowny układ. Natomiast czasy liceum niosły wichry nagłych zmian, które zdmuchnęły ten pozornie stabilny konstrukt, niczym domek z kart. Czułem się jakbym przebywał w nieco innym teatrze, w zgoła odmiennym charakterze, z aktora - widzem się stawszy. Oczyma obserwatora pochłaniając rozgrywający się, patetyczny i ***sko przydługi spektakl, pod tytułem "Alia i czterdziestu rozcników", dogłębnie analizowałem każdy element owego, w poszukiwaniu wyższego estetyzmu, którego koniec końców nie dostrzegłem. A kiedy już opadła kurtyna poczułem obrzydzenie i wściekłość. Lichy banał, ot co. A grają to codziennie, w tym ******onym teatrze. Kiedy zaś obróciłem głowę na boki, rychło zdałem sobie sprawę, iż mam dość odmienne zdanie od reszty publiczności, albowiem ci klaskali i mlaskali w żywym podnieceniu, jakby sami chcieli spróbować swych sił na scenie. Zmieszany wybiegłem na zewnątrz... Moja mizoginia nie stanowi wyrazu przelotnego młodzieńczego buntu, stanowi natomiast pewien element ogólnej filozofii życiowej. Element mało istotny(tak jak i same kobiety), ale jednak obecny i w pewnym sensie ją kształtujący... To niemal kliniczna, wbudowana w umysłowość (nie związana bynajmniej z odmienną orientacją seksualną)odraza do przebywania w towarzystwie tzw "płci pięknej", kontaktu na poziomie wzrokowym i werbalnym, a także odrzucenie archetypu kobiety jako rodzicielki(nienawiść do matki) i naturalnego celu osobnika męskiego, związanego z przekazaniem dalej materiału genetycznego. Nie występuje zatem potrzeba budowania jakichkolwiek bliższych(psychologicznyc h) relacji z kobietami, a często wręcz drażliwy staje się kontekst takich relacji(tzw związków) u osób trzecich. Możliwe(a nawet pewne) zachowania agresywne. IN THE MEMORY OF ALL WOMAN HATERS THE MISSION HAS TO BE DONE CRUSH KILL DESTROY!!!!!!!!!!!!!!!!!! !

2012-02-17, 16:58	#2
Madia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-09 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 3 396	Dot.: Mizoginia I co w związku z tym? __________________ Ile to już minęło? Zakręcona na punkcie zakręconego włosa od 22.02.2012

2012-02-17, 17:14	#3
201801022117 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 3 755	Dot.: Mizoginia Ja tam Cię zgłaszam, i polecam dobrego psychiatrę.

2012-02-17, 17:29	#4
Stonem Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 244	Dot.: Mizoginia Forum hejterów kobiet, gdzie indziej. To jest forum KOBIECE, gościu __________________ Miałam dziś dużo spotkań, ale postanowiłam odwołać wszystkie, zostać w domu i pomalować paznokcie.

2012-02-17, 17:41	#8
kalincia BAN stały Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 13 025	Dot.: Mizoginia A jak się biedaczek postarał! Styl jaki wzniosły! I co teraz biedny mizogynik o podniosłym stylu wypowiedzi uczyni, widząc znikomy odzew lekseważących go przedmiotów jego nienawiści? Będzie nienawidził jeszcze bardziej. I pewnie nie pogodzi się z tym łatwo, że nam jego nienawiść zgoła zwisa i powiewa i jest tu tylko śmieszny...

2012-02-17, 18:40	#13
Weronikapr Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-02 Wiadomości: 2 155	Dot.: Mizoginia No spoko, a teraz sio do psychiatry i to dobrego. I poczytaj chłopie coś więcej niż Wikipedię

2012-02-17, 19:09	#14
yessabell Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: skądinąd Wiadomości: 2 651	Dot.: Mizoginia a teraz kolego zajmij się czymś, bo pewnie ferie masz i nuda, nuuuda! __________________ The journey of thousand miles begins with one step.

2012-02-17, 19:30	#15
Jenna__ Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 676	Dot.: Mizoginia A tak poza tym wszyscy zdrowi? __________________ "Boże, chroń nas od tych, którzy chcą nam pomóc"

2012-02-17, 20:04	#16
erha Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-09 Wiadomości: 5 275	Dot.: Mizoginia Taki wpis istnieje już tu: http://www.insomnia.pl/MIZOGINIA-t647461.html Pochodzi z 2010. Chyba ma niedosyt komentarzy

2012-02-18, 01:00	#17
jyyli Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-12 Lokalizacja: Pegasus galaxy Wiadomości: 10 048	Dot.: Mizoginia Zawsze takie wątki powstają w deszczową pogodę, myślałam, że przy tak pięknej zimie dzieci się nie nudzą __________________ 23.04.12 Bonifacy[*] ;( http://www.uniteddogs.com/stopkillingdogs/

2012-02-18, 11:04	#20
karola991 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Lokalizacja: Westland NL Wiadomości: 6 844	Dot.: Mizoginia hehehe mizogin... albo pedziu nienawidzi kobiet bo lubi z kolegami walczyć na "miecze" __________________ Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre.

2012-02-18, 16:57	#22
kalincia BAN stały Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 13 025	Dot.: Mizoginia Smieszny g...niarz i tyle. I ten ton napuszony! Parsknięcia śmiechu toto nie warte.

2012-02-18, 17:28	#25
kalincia BAN stały Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 13 025	Dot.: Mizoginia Dobrze powiedziane, TmargoT, tylko nie wiem, czy warto podejmować dyskusję z kimś, kto wymyślił (lub, co bardziej prawdopodobne ściągnął od kogoś mądrzejszego) jedną wypowiedź i wklepuje ją, gdzie się da...

2012-02-18, 17:47	#28
Bananalama jestę wieszczę Zarejestrowany: 2010-09 Lokalizacja: z lasu Wiadomości: 12 581	Dot.: Mizoginia Dość słabo to pamiętam, gdyż jako osobniki młodociane w wieku wiosen około dwóch nie pamiętamy zbyt wiele z naszego żywota wiedzionego beztrosko na przebywaniu w ramionach kochającej rodzicielki i czcigodnego ojca. Mimo wszystko coś wbiło mi się w pamięć i trwało, trwało, pobrzmiewając doniosłym echem w konkretnych życiowych sytuacjach. Pamiętam, gdy ktoś robił dziwne miny, byle mnie rozśmieszyć. Mówiono do mnie zdrobniale i infantylnie. Już wtedy czułam to "coś", lecz zidentyfikowanie tego cóż to może być, zajęło mi kilka lat. Imaginujcie sobie, że podobne echo pobrzmiewało w mej jaźni za każdym razem, gdy rówieśnicy szkolni zażywali beztrosko uciechy gnębiąc się wzajemnie i doprowadzając do rozpaczy szacownego nauczyciela. Doszło do tego, że potężne echo dudniło w mej głowie, wprawiając moje synapsy w spazmatyczne drganie, gdy z telewizji napływały informacje o pijanych kierowcach i psach przywiązywanych do drzew. Straszne! Wkrótce okazało się, że owo "echo" jest stanem immanentnym w pewnych sytuacjach. Jakich? Tego nie wiedziałam, lecz zagłębiwszy się w swoją psychikę, zaczynałam rozumieć. Empiryczne badania trwały i trwały, a efektu jak nie było, tak nie było nadal! Rozpaczliwie łkając z obłędem w oczach weszłam na wizaż w poszukiwaniu choć cienia wskazówki. Trafiłam na Twój post. Echo w mej duszy zabrzmiało potężnie jak Dzwon Zygmunta, jak jerychońskie trąby! To sztorm, to wybuch, to szaleństwo piekielne! I wtedy zrozumiałam... Zrozumiałam dobitnie i w lot... Ja po prostu... Nienawidzę głupoty. __________________ Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)