|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 169
|
Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Forum wizażowe, jednak chyba na żadnym innym mi znanym nie można się tak skutecznie wygadać, a tego mi trzeba, i przy okazji otrzymać radę.
W skrócie opowiem jak wygląda moja historia - ok. rok temu poznałam pewnego faceta X. Było to chwilę po zakończeniu mojego związku, dośc bliskiego trwającego ok 1,5 roku. Generalnie można powiedzieć że ja zakończyłam tę znajomośc, ciągle się kłociliśmy i nie miałam już sił. w panu X podobało mi się, że mamy podobne zainteresowania i pogląd na wiele życiowych kwestii. Miałam już dłużej na niego oko, a na pewnym wyjeździe szkoleniowo-integracyjnym w pracy zbliżyliśmy się nieco. ON do mnie podszedł na imprezie, spytał jak się bawię a ja cała w skowronkach zaczęłam z nim rozmawiać. Bawiliśmy się a nagle on mnie przytulił w tańcu i tak spędziliśmy już czas do końca imprezy. Wyglądaliśmy jak para, i czułam się super, wziął mój nr i mówił że na pewno się odezwie. Później rozeszliśmy się każdy w swoją stronę, czekałam następnego dnia na jakiś znak od niego (już nie widzieliśmy się) ale się nie doczekałam. Po powrocie sama się do niego odezwałam (mieszkamy od siebie ok 200 km) a on odpisywał bez żadnego entuzjazmu, jakby żałował że tak wyszło. Sama się kilka razy do niego odezwałam, nawet jakiś czas później zaproponowałam spotkanie bo planowałąm byc w jego miejscowości, ale nie udało nam się spotkać. Powodem mojej wizyty miał być koncert na którym on tez miał być. I wiecie co było najlepsze? Pod koniec tego koncertu widziałam jak szedł z kolegą. Pan X mnie najpierw nie zauważył, ale zauważył kolega, który od razu przyspiszeył kroku jakby chciał uciec mi. Wychodzili wlasnie z terenu imprezy. Ale pan X cofnął sie i chwilkę porozmawialiśmy. Dosłownie ok 2 min, bo wychodzili i niby byli zmeczeni i niewyspani. OK, dla mnie wszystko jasne. Zrobiło mi się cholernie smutno, że dałam się tak na wyjeździe omotać, ale uznałam że już taki typ z niego daję sobie spokój, przeczekam i znajdzie się ktoś inny. Zaczęłam żyć swoim życiem, nikt się nie pojawiał, a ja cieszyłąm się z wolności, bo prawdę mówiąc odkąd skończyłąm 16 rok życia ciągle ktoś był w moim życiu. Czasem wracałam myslami do pana X, ale nie miałąm o nim przez to wszystko zbyt dobrego zdania więc czekałąm tylko aż mi przejdzie. Były chwile smutku, zastanawiania się czy może ja coś zrobiłam źle, jakoś go przestraszyłam (bo pod koniec tej imprezy integracyjnej gdzie pierwszy raz sie razem bawilismy jak już spotkaliśmy swoich, zostawiłam go na chwilę, zaczęłam bawić się ze swoja grupą, on stał, ale też wróciłam szybko do niego, przedstawił mnie swoim znajomym itd... mimo że w tańcu byliśmy blisko siebie nie chciałąm się obnosić z tym jakoś za mocno, tym bardziej że dopiero co rozstałam się ze swoim ex, i myślę że to go mogło trochę wystraszyć), ale generalnie coraz mniej o nim myślałam, i stwierdziłam, że przyda mi się dłuższy okres samotności. Tym bardziej że mam dużo innych tematów, lubię imprezy, itd, gdzie chłopak mógłby być dla mnie ograniczeniem. Na pewno nie szukam i nie szukałąm nikogo na siłę, choć myśl że fajnie byłoby wejśc w udany związek, oczywiście zawsze jest. To wszystko działo się ok rok temu, a w marcu pan X znów się do mnie odezwał. I to flirtując. Komplementował, sugerował spotkanie, przyjazd, pytał o życie uczuciowe, mówił o swoim (z tego co się orientuję to długotrwały singiel), proponował wspólne weekendowe wypady w gronie znajomych. Ale tym razem ja zagrałam jak on, i chociaż emocje huczały, udałam dość obojętną na jego zagrywki. ale też wyraziłąm swoja opinię o jego wcześniejszym zachowaniu, że nie uważam że to było ok, a on jakby chciał zboczyć z tego tematu. Strasznie zła byłam na niego wtedy, że najpierw tak się zachował a teraz odzywa się jakgdyby nigdy nic i coś proponuje. Później w wakacje znów mieliśmy się spotkac, ale nie wyszło, ostatnio się do mnie też odezwał po koleżeńsku już ale na ostatnią wiadomość nie odpisał. Nie rozumiem jak mogę brać udział w czymś takim, powinnam już dawno sobie go wybić z głowy, ale ciąglę śledzę na profilach społecznościowych co u niego, wracam myślami itd. On z tego co widze jest bardzo wrażliwym facetem, chcącym akceptacji i miłości, ale nie rozumiem jego uników. Po co wogóle się odzywa jak nic nie chce? Wydaje mi się ze skoro podszedł, przytulał się, później pisał i sugerował coś, to powinnam mu się podobać... ale tu ani w prawo ani w lewo. Ja też zbyt wprost nie potrafię postawić kawy na ławę, tym bardziej ze juz tyle razy sie do niego odzywalam, on to olewał, by po jakimś casie znów się odezwać twierdząc że był zapracowany itd... Nie znamy się dobrze,to trochę platoniczne uczucie z mojej strony, ale mysle ze blokuje mnie to jakos przed nowymi znajomosciami... Mam przestój totalny w sprawach uczucuiowych, może i by mnie to cieszyło, gdyby nie fakt że co jakiś czas wracam myślami do pana X. To już staje się dla mnie irytujące, najchętniej bym mu dała coś w rodzaju krótkiej piłki, postawiła kawę na ławę, ale jakoś brak sposobności teraz. Wydaje mi się to strasznie dziwne wszystko i poniekąd dziecinne. A co wy na to? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Cytat:
zachowywał się odwrotnie do tego opisu, więc są to twoje pobożne życzenia ![]() a jeśli chodzi o temat: takie 'rozmkiny' nachodzą człowieka, jak doskwiera mu samotność - są to myśli z braku laku, więc się wraca do przeszłości i marzy na jawie jak ci przejdzie okres parcia na to, żeby nie być samą - to i myśli o nim znikną mówiąc krótko: przypomniał ci się, bo jesteś sama i ci to doskwiera wyłącznie dlatego, tu nie ma drugiego dna jakbyś teraz koło siebie miała innego interesującego chłopaka, to pan X by ci się nie przypominał ![]() Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2012-11-01 o 22:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 169
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
właśnie też tak myślę, i to fakt że czasem doskwiera mi samotnośc. Zwyle byłam z kimś, ktoś o mnie zabiegał spotykałam się itd... a teraz nic takiego się nie dzieje, stwierdziłam że mi to bardzo potrzebne, taki odpoczynek, bo tez słyszałam o teorii, że najlepsze związki jest się w stanie stworzyć, gdy potrafi się być szczęśliwym samemu. Nie ubolewam zbyt nad tym że jestem sama, teoretycznie ten stan jest dla mnie dużo lepszy niż związek, ale praktycznie pojawiają się własnie takie chwile... Wiem że mam dużo czasu jeszcze,biorę sobie dużo na głowę, praca, szkoła, wyjazdy imprezy, spotkania ze znajomymi, rozwój osobisty... Ale jednak chciałabym czasem poczuć się dla kogoś ważna, móc się przytulić, wygadać i spotkać ze zrozumieniem...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Wszystko działo się rok temu, w marcu się odezwał, jest listopad, a Ty nadal tym żyjesz?
Nie rozumiem ludzi, którzy ciągną takie historie. Potrzebujesz kogoś, żeby dobrze się czuć, a dlaczego nie umiesz czuć się dobrze sama ze sobą? Czemu nie zacząć od tego, zamiast z jednej relacji wskakiwać od razu w drugą bez chwili wytchnienia? Do niedawna myślałam podobnie do Ciebie, dziś już aż tak mi nie zależy (za dwoje). Aż musiałam znaleźć cytacik specjalnie dla Ciebie, wklejony na moim fejsbuniu: "Wielu ludzi tylko pozornie żyje tu i teraz, w rzeczywistości są mieszkańcami odległych czasów. Jedni żyją 5 lat temu, inni 20 albo nawet 50. Rozpamiętują. Człowiekowi zajętemu rozpamiętywaniem teraźniejszość przechodzi koło nosa." - Irena Kwiatkowska ![]()
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 169
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
też tego nie rozumiem, dlatego aż założyłam ten post... może dlatego że nie jestem przyzwyczajona do bycia odrzucaną...
Próbuję cieszyć się samotnością najgorzej mi to też nie wychodzi... Ale czasem brakuje mi bratniej duszy i fizyczności... a powierzchowne znajomości też mnie nie kręcą. Edytowane przez malutka666 Czas edycji: 2012-11-01 o 22:43 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Fajny cytat Ulicznico
![]() Autorko, naprawdę potrzebujesz w swoim życiu tego człowieka? Jakoś wzbogaca to Twoje życie czy wręcz przeciwnie? To jest blokowanie sobie drogi do rozpoczęcia jakiegoś nowego, lepszego rozdziału w życiu to, co Ty robisz. Zamknij to skoro on nie potrafi. ---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ---------- Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 169
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Właśnie kilkukrotnie przeszło mi przez myśl że to mnie blokuje przed życiem w pełni a także pojawieniem się kogos nowego, co swoją droga uważam za chore. Już kilka razy miałam myśl - w końcu mi na nim nie zależy, mam spokój itd., ale za jakiś czas, gdy się odezwał, znów wszystko mi wraca. Bezsens, wiem :/
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Z pewnością Ci brakuje skoro rozkminiasz sytuację z facetem , sprzed roku podczas której nic się tak naprawde nie wydarzyło.
Podchmielony koleś, który chciał zatańczyć - naprawdę daj se spokój |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 415
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 607
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
czas leczy rany ...
__________________
Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post30116763 Na propozycje wymianek odpisuj w moim profilu - nie śledzę na bieżąco profili z wymiankami. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Jak widać niekoniecznie leczy.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Jak wybić go sobie z głowy? :) Długotrwała wolność
Moim zdaniem olej go.
Ja bym mu weygarnęła,ze straciłswoją szansę,że nie jestem co roku jego koleżanką, która jest na zawołanie i tyle. I bym sie nie pokazywala przez dłuższy czas. Przestan o nim myslec,bo to CI NIC NIE DA. Jeżeli z niego porządny gośćto chociaż Ciebie przeprosi.Dajesz się zlewać,nie wiem po co.. a mogłabyś mieć kogoś kto na Ciebie zasługuje i nie traktuje jak chwilową rozrywkę.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:14.