|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 8
|
![]() Aromantyczność
Dużo mówi się dziś o aseksualności, ale właściwie o aromantyczności nie słyszę. Czy osób aromantycznych jest zbyt mało, aby podnosić ten temat?
Długo dochodziłam do tego, co mi jest i do dziś nie mogę się pogodzić. Tutaj nie chodzi tylko o brak możliwości zakochania się w osobie partnerskiej, ale o ogól uczuć w stosunku do ludzi mi bliskich: przyjaciółki, rodziców, rodzeństwa. Nie tęsknie, rzadko myślę o nich, nie kocham, nie mam konieczności widzenia się, a nawet rozmowy. Z matką nie widziałam się ponad pół roku, w ojcem widuję się parę razy na rok, brata jednego nie widziałam parę lat, moją przyjaciółkę przez tryb pracy nie widzę większą część roku, choć rozmawiamy niemal co dzień przez messengera. Nie mam żadnej potrzeby utrzymywania z ludźmi kontaktu jakiegokolwiek (wiele znajomości nie wytrzymało tego). Choć oczywiście ci ludzie nie są do końca mi obojętni. Gdyby trzeba był oddać nerkę, czy szpik to nie ma problemu, ale nie brak mi ich w swoim życiu. Jeśli chodzi o romantyczność i relacje z (zazwyczaj) mężczyznami, to też nie jest najlepiej. Czasem po miesiącu spotkań stwierdzam, że mamy zbyt różne charaktery, albo coś powoduje, ze nie widzę ich jako potencjalnych partnerów. Często wtedy ktoś mi pisze, że coś do mnie czuje, chce ze mną być, albo coś w tym stylu, lecz ja absolutnie tego nie rozumiem. Nie jestem w stanie zrozumieć ich emocji. Czasem się taka osoba odzywa po jakimś czasie, bo nie może przestać o mnie myśleć, a ja już dawno o niej zapomniałam. Teraz daję szansę facetowi, z którym byłam jakiś czas w układzie "przyjaciół z dodatkiem", ja się wyprowadziłam i całą sprawę zakończyliśmy. "Przerwa" trwała pół roku, ja już poszłam dalej, a on zrozumiał, że nie może beze mnie żyć. I nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o to, aby się pochwalić "ej, ale mam branie, a ja taka zimna i niedostępna", bo to nie o to chodzi. Chciałabym kiedyś poczuć ten "trzepot serca" i "motyle w brzuchu", chciałabym tęsknić za kimś i czuć coś więcej niż sympatię. Chciałabym zrozumieć, to co dla większości osób jest oczywiste. Oczywiście miewam jakieś chwilowe sympatie, jakieś takie "krasze", ale to trwa tydzień i już zapominam - zazwyczaj ta osoba mi imponuje, albo jest atrakcyjna fizycznie. Ja się wygadałam. Ktoś ma podobnie? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Aromantyczność
Nie, nie mam podobnie, ale polecam lekturę, trochę mi się skojarzyło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Osobow...7_schizoidalna
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 401
|
Dot.: Aromantyczność
Myślę, że brak dyskusji na temat aromantyzmu to w dużej mierze kwestia tego, że wiele osób w ogóle nie ma świadomości, że istnieje orientacja zarówno romantyczna, jak i seksualna. Zwłaszcza że dla większości pewnie się one pokrywają, więc romantyczna pokrywa im się z seksualną. Nie jest to jednak reguła dla wszystkich
![]() Najbardziej z tego co opisujesz zastanawiałoby mnie to, że wszystkie Twoje relacje są w sumie takie, że... równie dobrze mogłoby ich nie być. Aromantyzm zwykle charakteryzuje się tym, że dana osoba nie odczuwa typowo romantycznego rodzaju pociągu. Po prostu nie doświadcza tego. Natomiast wciąż może czerpać przyjemność z pocałunków czy gestów które generalnie uznajemy za romantyczne, bo są one... cóż, po prostu przyjemne. Nieodczuwanie romantycznego pociągu nie oznacza w ich przypadku kompletnego dystansu emocjonalnego wobec bliskich, nie powinno to mieć wpływu na relacje platoniczne. Takie osoby wciąż odczuwają potrzebę bliskości. Nie wątpię, że jesteś aromantyczna (lub przynajmniej gdzieś w tej tak zwanej szarej strefie), ale myślę, że skoro generalnie nawiązywanie/utrzymywanie bliskich relacji nawet na stopie platonicznej sprawia Ci problem i nie odczuwasz potrzeby kontaktu z bliskimi to stawiałabym na to, że coś tu jeszcze jest na rzeczy. Znam kilka osób które się identyfikują jako aromantyczne, ale są to generalnie bardzo ciepłe osoby, które są towarzyskie i otwarte wobec innych ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Aromantyczność
mysle ze to wymyslona nazwa i nic nie znaczy.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Aromantyczność
hmmm.... ale osoby aromantyczne mogą tworzyć bliskie więzi z innymi, kochać i tęsknić, za rodziną i przyjaciółmi... więc powiedziałabym, że Twój przypadek to jeszcze coś innego, albo aromantyczność + coś jeszcze.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Aromantyczność
Cytat:
Pytanie brzmi: akceptujesz siebie taka jaka jestes? - Jesli tak, to wszystko w porzadku. Nie mozna tutaj mowic o krzywdzeniu innych ludzi, bo to po prostu twoj charakter (to tak, jakby rodzina np. zarzekala sie, ze homoseksualizm dziecka krzywdzi ich bezposrednio - no to jest bzdura, wyimaginowana krzywda bioraca sie z braku akceptacji swojego wlasnego dziecka). Jestes jaka jestes, dobrze ci z tym moze z czasem uda ci sie dobrac ludzi wokol siebie, ktore maja podobne podejscie. - Jezeli sie nie akceptujesz, to pojawia sie nastepne pytanie: czy chcesz to zmienic? - Jezeli chcesz to zmienic, to najprawdopodobniej moglabys sie wybrac do psychologa, psychoterapeuty. Moze jakies zdarzenie z przeszlosci sprawia, ze taka jestes? Moze musialas twardo stac na nogach i dbac od siebie od mlodosci, nie liczac na pomoc innych? Moze brak ci zaufania do ludzi? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
|
Dot.: Aromantyczność
Gdy zobaczylam tytuł, przez pomyłkę przeczytałam: aromatyczność
![]()
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Aromantyczność
Dlaczego zastanawiałaś się, co Ci jest i nie możesz się z "tym" pogodzić? W jaki sposób Ci to przeszkadza? Czujesz się winna?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Aromantyczność
Ja też, a na domiar złego jeszcze w tym momencie mój pies się spierdział, więc.... No nieważne, jak przebiegał mój tok myślowy
![]() Nie, w życiu nie słyszałam o aromantyczności. Słyszałam za to, że jakiś odsetek ludzi jest niezdolny do odczuwania emocji. O to chodzi? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:19.